Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asia-k

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asia-k

  1. piniu ciesz sie u nas cesarka na zyczenie kosztuje 3000zl... a tak naprawde to wskazaniem do ciecia jest tylko ulozenie poprzeczne i jesli trafisz na jakiegos psychicznego lekarza to moze ci kazac rodzic posladkowo choc to sie juz teraz raczej rzadko zdarza... ale piniu nie boj sie bolu przeciez zawsze mozesz wziac znieczulenie i wtedy naprawde nic nie czuc... a po porodzie silami natury szybciej sie do siebie dochodzi niz po cc... oczywiscie sa wyjatki... ale fakt jest taki ze po cc czesciej sa powiklania niz po porodzie sn... poza tym cc to jednak operacja i np. dlugo nie bedziesz mogla nic dzwignac... a poza tym kolezanka mi mowila ze jak jeszcze miala swierza rane to bardzo bolesnie wspomina karmienie piersia bo jak sie karmi piersia to sie obkurcza macica a przy ranie w tamtym miejscu jest to poprostu bardzo bolesne... poza tym slyszalam ze po cc nie zawsze ma sie pokarm... czasem mozna go dostac dopiero 2 dni po porodzie... podobno podczas porodu silami natury wytwarza sie jakis hormon ktory sprawia ze pokarm ma sie od razu... oczywiscie i tu zdazaja sie wyjatki... oczywiscie nie potepiam cesarki poniewaz czasem jest to jedyny sposob aby dziecko bezpiecznie przyszlo na swiat... nie no kiwi musialo sie temu lekarzowi pomylic bo wyniki to masz dobre... pomysl tylko ze ja po obciazeniu 50g po godzinie mialam 200 a ty po 75g po godzinie mialas sporo mniej wiec musi byc dobrze... ale wiesz jak nie bedziesz jadla slodyczy to ci napewno nie zaszkodzi... a poza tym jakby faktycznie bylo tak zle to by ci kazal mierzyc cukier i isc do diabetologa... a tak przy okazji to wczoraj na szkole rodzenia babka nam mowila ze nasze wody plodowe maja smak tego co jemy a dziecko lykajac je juz w brzuchu ksztaltuje nawyki zywieniowe i jak sie je w ciazy np. duzo slodyczy to dziecko w przyszlosci tez najprawdopodobniej bedzie jadlo duzo slodyczy... zreszta z innymi pokarmami jest podobnie... ale cos w tym jest bo ja z marcinem w ciazy jadlam praktycznie same slodycze bo tylko po tym mnie nie mdlilo no i moj marcin teraz sobie nie wyobraza swiata bez slodyczy... a jeszcze na szkole rodzenia mowila nam polozna ze dzieci rodzone przez cesarskie ciecie sa bardziej wrazliwe na dotyk niz te rodzone silami natury i bardzo czesto nie lubia jak je sie dotyka przebiera itp. kiwi jak to z olga bylo??? ciekawi mnie to bo np. z moim marcinem to nie bylo zadnego problemu a nawet on bardzo lubil jak sie cos przy nim robilo a kapiel np. to juz bylo cos co uwielbial od noworodka i nigdy nie plakal... no i uczylismy sie oddychac... smiesznie bylo... ciekawe dzwieki nam kazala z siebie wydawac... ja nastepne usg bede miala za jakies 5 tygodni... a wiecie ze moja mala juz jest taka duza ze juz mozna zobaczyc jak lezy mniej wiecej... tzn jak leze na brzuchu to widac takie wybrzuszenie w miejscu gdzie ona lezy... nie wiem wprawdzie jeszcze po samej obserwacji gdzie glowa a gdzie pupa ale taki ogolny podluzny ksztalt juz widac... a lila lezy teraz dokladnie tak jak moj marcin do porodu byl ulozony wiec juz moze tak zostac... i znow mam plaski brzuch po lewej stronie a po prawej olbrzymi... i taki lekko kwadratowy sie zrobil juz nie jest taki okraglutki... bo mala lubi sobie sie wypiac np. poprzeciagac albo wysadzic jakas czesc ciala i stad te krzywizny... juz nie moge sie doczekac kiedy sie urodzi... stala sie taka realna... nie wiem jak u was to jest ale ja mialam tak ze w zasadzie jeszcze niedawno to byla dla mnie abstrakcja... a jakos tak od niedawna juz jest to takie realne i wiem ze jest... ale sie rozpisalam... znow was zanudzac bede... hihi...
  2. kiwi wiesz co ja tez w poprzedniej ciazy wyczulam taki guzek ale lekarka mi powiedziala ze to gruczol mlekowy sie powieksza i tyle... ale tez sie niezle wystrachalam... teraz zadnych guzkow nie mam a taka przezroczysta wydzieline to mam juz od jakis 2 miesiecy (az sie zdziwilam)... ide zaraz na usg a potem do szkoly rodzenia wiec bede dopiero poznym wieczorem ale sie odezwe i powiem co i jak...
  3. a kiwi tylko ze tak sobie mysle ze moze jakis inny kolor niekoniecznie biale bo jak dzidzia zacznie raczkowac i sie chwytac bialej to bedziesz musiala ja co 2 dzien zmieniac bo bedzie miala wzor w raczki...
  4. no fakt mini u kazdej jest inaczej no i nawet przy kazdym karmieniu jest inaczej... ja tez tak po cichu licze na to ze tym razem bedzie u mnie lekko latwo i przyjemnie...
  5. witam... mnie dzis maz obudzil jak rano wychodzil i nie moge spac juz... ale maly jeszcze spi to mam chwile dla siebie... piniu super ze te bakterie zniknely... kiwi ja mysle ze nawet jesli nie bedziesz kozystac z zaslon to moze warto jednak kupic karnisz taki i na zaslony i na firanki bo przeciez mozna na nim powiesic same firanki... a jak ci sie kiedys odwidzi i bedziesz chciala jeszcze zaslonki powiesic to wtedy bedzie jak znalazl... a twoja olga no coz na modelke nam rosnie jak nic...
  6. o widze ze ze ktos sie czepia... hihi... lubie byc kontrowersyjna :P ale komentowac nie bede... szkoda ze ta osoba wypowiada sie a nie wie o czym mowi bo nawet nigdy w zyciu nie widziala mojego syna... jejku jaki swiat by byl piekny jakby kazde dziecko bylo tak \"niedozywione\" jak moje...wy widzialyscie to wiecie ze z niego grubasek byl jak byl maly...
  7. nie szkodzi... kazda stymulacja brodawki moze se skonczyc niepozadanymi skurczami... dopytaj dopytaj... mi przy rodzeniu kazali sie wlasnie tak ciagnac za brodawki zeby skurcze byly silniejsze...
  8. nie no pewnie... przeciez nie zaszkodzi... tylko jak ci brzuch twardnieje to ja bym z tymi cwiczeniami uwazala... masaz brodawek wydziela oksytocyne ktora powoduje skurcze macicy...
  9. no i w tym artykule tez jest napisane ze sie same wyciagaja...
  10. tak mini ale to przy wkleslych a jak masz tylko plaskie poprostu to nie trzeba... tak mi w szpitalu mowili... ale wiesz jak chcesz to kup te nakladki... napewno nie zaszkodza tyle ze ja slyszalam ze tak naprawde skuteczne sa tylko te nipletki a cwiczenia i inne takie to nie bardzo...
  11. miniu chodzi raczej o cos takiego http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=292738153 wiesz co dziecko po jakims czasie samo wyciaga brodawke wiec nie trzeba jej jakos szczegolnie cwiczyc no chyba ze te nipletki ale na to to szkoda kasy moim zdaniem... choc wiem ze to skuteczne jest... ale ja mysle ze z dzidzia sie pomeczysz ze 2 tygodnie i tez sie jakos dopasujecie... tylko ostrzegam jest naprawde ciezko... ja przeplakalam z moim marcinem wiele nocy bo on byl glodny a ja nie moglam mu w zaden sposob pomoc... ale pozniej sie obydwoje przyzwyczailismy i jakos poszlo... ja juz w szpitalu plakalam po nocach ze maly ciagle glodny i gdyby nie to ze mi pielegniarki po nocach nawet pomagaly stymulowac laktacje to pewnie bym sie poddala... ale zadna nie powiedziala ze to wina brodawek bo wszystkie mowily ze dziecko i tak sobie wyciagnie i ze wlasnie dziecko zrobi to najlepiej a nie zadne cwiczenia...
  12. miniu jak miala to samo co i ja czyli plaskie brodawki to fakt ciezko jest przynajkmniej na poczatku bo dziecko zanim sie nauczy ten dziwny cycek wziac do buzi to go niezle poszarpie i boli jak cholera... ale wiesz jak ktos sie uprze to nie ma rzeczy niemozliwych... jak sie przetrwa 1 miesiac to juz nie bedzie problemow...
  13. aniu ale tu nie chodzi tak do konca o sam odpoczynek... wazne jest wlasnie to zeby lezec a nie siedziec np. popytaj sie lekarza bo jak sie szyjka skraca to nie mozna tak tego sobie zostawic... kazal ci chociz brac nospe i magnez??? lezy sie dlatego ze chodzi o grawitacje... w pozycji pionowej (czyli np. siedzac lub stojac)ciagnie dzidzie w dol przez co dzidzia uciska na szyjke i moze to powodowac dalsze skracanie... z kolei jesli sie lezy to sila grawitacji ciagnie dzidzie w kierunku kregoslupa (jesli lezysz na wznak) badz w ktorys z bokow w zaleznosci na ktorym lezysz i wtedy dzidzia nie naciska na szyjke i szyjka nie skraca sie... dlatego tak wazne jest wlasnie lezenie... zastanawia mnie to tylko ze nie zalecil ci np. krazka tak jak ja mam badz szwu no i ze nie kazal nospy brac i magnezu... popytaj dokladnie bo moze byc tak ze (czego oczywiscie nie zycze) urodzisz wczesniaka...
  14. pinia nie martw sie jeszcze do kwietnia to sie sytuacja zmieni z 10 razy... ja tez biore swoje ubranka... pewnie jakbym nie miala to by mi dali jakies ale wole w swoich... u mnie tak samo nic nie daja (nawet podkladow) wiec musze miec wszystko swoje...
  15. a jeszcze w poniedzialek na usg bede szla... juz sie nie moge doczekac...
  16. heh ja tez nie kupuje na razie zadnych butelek smoczkow itp. zeby mnie nie kusilo isc na latwizne i zebym sie pozadnie zmobilizowala do pobudzania laktacji i tyle...
  17. miniu ale tam pisza ze tylko u dzieci z niska masa urodzeniowa a ja jesli donosze ciaze to raczej nie bede miala malego dziecka wiec odpuszcze sobie ta glukoze... do mnie jakos nie przemawia...
  18. ale wam napisalam ze hoho... to bedziecie mialy czytania :P
  19. a piniu jeszcze pytalas o body wiec moim zdaniem to jak dziecko juz jest bardziej mobilne to body sa wtedy jeszcze bardziej praktyczne niz na poczatku... o tyle o ile ja na poczatku stosowalam same kaftaniki i koszulki prawie o tyle pozniej juz tylko body bo jak dziecko sie rusza to predzej sobie posciaga niz jak jest nieruchome tak jak noworodek... i zeby mu ciagle nie poprawiac to dlatego body lepsze...
  20. piniu ta glukoza to wcale nie jest taka zdrowa... mi nigdy zaden lekarz nie powiedzial zebym dziecku glukoze podawala... poza tym mlekiem modyfikowanym tez mozna karmic na zadanie... jakbym juz miala przepajac to chyba bym sie na herbatki zdecydowala... no ale przeciez i tak kazda z nas zrobi co bedzie uwazala za stosowne... tylko ze jesli chodzi o glukoze to jest tak ze oprocz kalorii to nie ma zadnych wartosci odzywczych poza tym dla noworodka jest ciezkostrawna i moze powodowac zatwardzenia i wzdecia... poza tym szkodzi na watrobe podobno i na nerki wiec piniu radze ci zanim zaczniesz podawac glukoze swojemu dziecku spytaj pediatry co o tym mysli... wiem tylko ze lekarze juz od dawna nie polecaja tej metody przepajania dziecka... cos wam strasznie duzo rzeczy wyszlo na tych listach... moim zdaniem jest na nich duzo rzeczy ktore wcale nie sa niezbedne... np. moim zdaniem nie sa potrzebne pieluchy flanelowe... tetrowe wystarcza... nie potrzebne sa tez gabki ani myjki do mycia dziecka gdyz dziecko ma bardzo delikatna skore i najlepiej myc je reka zeby miec wyczucie... do mycia na poczatek wystarczy mydlo a do pielegnacji oliwka i dobry krem do pupy... chusteczek powinno sie uzywac sporadycznie... najlepiej umyc pupe pod biezaca woda...patyczki sa rewelacyjne przy przemywaniu pepka ale np. z tego co wiem nie powinno sie dziecku czyscic uszu patyczkami... wystarczy tylko palcem podczas kapieli wiecej nie potrzeba... gruszka i sol fizjologiczna jest potrzebna w razie kataru ale na samym poczatku dzieci raczej kataru nie miewaja bo sa odporne... no i moim skromnym zdaniem smoczek do uspokajania jest calkowicie zbedny... szczoteczka do dziasel tez nie jest potrzebna bo dziasla mozna myc i masowac palcem... podgrzewacz tez nie jest niezbedny gdyz mozna grzac mleko w garnku z woda poprostu... chyba juz bym w to miejsce zainwestowac wolala w sterylizator choc to tez mozna gotowac butelki w garnku... karuzela tez na sam poczatek nie potrzebna bo dziecko nie widzi jej (noworodki kiepsko widza) dopiero gdzies od 2-3 miesiaca zycia sie przyda... z kolei jesli chodzi o koszule nocne to radzilabym kupic ze 3 a nie 2 poniewaz niestety po porodzie bardzo leci z kobiety i latwo zabrudzic koszule a bedac w szpitallu nie bedziecie mialy mozliwosci jej przeprac... poza tym na oddzialach poporodowych jest z reguly bardzo cieplo a nawet goraco wiec te koszule szybko sie przepacaja... majtek nie mialam bo nawet bym nie mogla miec... jakbym miala to by mnie lekarz ochrzanil ze hej... trzeba caly czas wietrzyc miejsca intymne a majtki to uniemozliwiaja... oczywiscie te wszystkie rzeczy moze nie sa niezbedne ale napewno pomocne i jesli macie taka mozliwosc to sie w nie zaopatrzcie... aniu co do dokumentow do szpitala to u mnie wymagaja: Niezbędne dokumenty: Dowód tożsamości (np. dowód osobisty, paszport) Karta przebiegu ciąży Ważne ubezpieczenie NIP pracodawcy lub NIP własny (w przypadku prowadzenia własnej działalności gospodarczej). Niezbędne oryginały wyników badań z okresu ciąży: grupa krwi i Rh z przeciwciałami odpornościowymi, morfologia i badanie moczu – z miesiąca poprzedzającego hospitalizację, HBS Ag - ważne 3 miesięce lub szczepienie WZW, WR – ważne 2 tygodnie, wynik posiewu z przedsionka pochwy i odbytu w kierunku Streptoccocus agalactiae wszystkie wyniki badań usg wykonane w obecnej ciąży oraz po 36 HBD inne istotne wyniki badań i/lub konsultacji np.: konsultacja okulistyczna, kardiologiczna, ortopedyczna itd Do przyjęcia do porodu nie jest potrzebne skierowanie.
  21. miniu ten termometr jak najbardziej na tak... nie ma sensu meczyc dzieciaka i pchac mu cos do pupy i trzymac tam jeszcze z piec minut bo dzieci tego nie lubia (moj marcin wprost nienawidzil)... poza tym masz juz pomiar po 1 sekundzie wiec dziecko sie nie meczy... ja tez kupie pomimo kosztow ale uwazam ze na poczatek to taki termometr jest nawet bardziej potrzebny niz butelki np. piniu no niestety noworodkowi temperatury w buzi nie zmierzysz tylko w pupie...
  22. a kiwi pytalas o jakosc tych body a wiec one sa w 100% z bawelny i to takiej grubszej i gestej wiec wygladaja na dobrej jakosci ale to sie tak naprawde okaze po praniu czy sie np. przy szyjce nie rozejda... piniu pynu do plukania nie trzeba bo jak prasujesz to ubranka juz od tego miekna a prasowac trzeba przynajmniej na poczatku...
  23. piniu ja pralam marcinowi w platkach mydlanych... wiec nie wiem czy potrzebny jest proszek i do bialego i do kolorow... lece spac...
  24. ok zdjecia poszly... u nas sylwester byl przy picolo... choc u mnie to nawet przy picolo nie byl tylko przy wodzie gazowanej bo tylko to mi wolno... wpadlo do nas jeszcze kilkoro znajmych ale tez bezalkoholowo sie bawili... nie mieli wyjscia bo bym ich pogonila hihi... a to glownie ze wzgledu na marcina bo u nas w domu nigdy sie przy nim nie pije nawet piwa... bylam u diabetologa i tak jak juz kiedys pisalam ja powinnam jest tylko salate i wtedy byloby najlepiej... musze cukier mierzyc 4 razy dziennie... wczoraj tylko raz mialam zly po sniadaniu ale nie duzo podwyzszony bo mialam 142 a norma jest do 140... wizyte panstwowo mam na 12.02 ale nie bede tyle czekac i pojde prywatnie bo jednak poltora miesiaca to troche za duzo czekania... tak poza tym to wpozadku u mnie... widze ze u was tez wiec super ze nam sie nowy rok dobrze zaczyna... do pozniej...
×