asia-k

bylam wczoraj u kardiologa i owszem skoki cisnienia sa ale takie ktore nie zagrazaja ani mi ani dziecku wiec musze poki co tylko kontrolowac cisnienie... no chyba ze przez kilka dni by bylo podwyzszone to wtedy przyjsc i bedziemy sie zastanawiac co dalej.... madziarku kupilas juz ten prezent??? ja mysle ze wybor w duzej mierze zalezy od tego co ten chlopak lubi... ale jak nie wiesz co on lubi to tez bym polecala cos rozwijajacego kreatywnosc... klocki puzzle (np. takie trojwymiarowe) jakas ambitna gre ogolnie cos co rozwija... wiesz to jest problem co takiemu kupic bo nie wie sie co on lubi... ja dla swojego syna nie mialabym najmniejszego problemu co kupic bo wiem co on chce i juz nawet gwiazdke mam z glowy bo wiem co by chcial od mikolaja dostac i fajne jest tez to ze jemu sie tak szybko nie zmienia i np. nie wypali przed sama gwiazdka ze chcialby cos innego... a madziarku mam pytanie czy twoja corcia jeszcze wierzy w sw. mikolaja??? pytam sie tak z ciekawosci bo chce wiedziec ile tak w przyblizeniu trwa ten magiczny okres dziecinstwa ze swietym mikolajem... moj syn wierzy i chce zeby wierzyl jak najdluzej bo mysle ze to jest super sprawa taka bajkowa... pozdrawiam i do pozniej...

bylam wczoraj u kardiologa i z tego holtera wynika ze owszem mam skoki cisnienia ale rzadko i na krotko i poki co nie jest to grozne ani dla mnie ani dla dziecka wiec nie trzeba wprowadzac leczenia... na razie mam kontrolowac cisnienie caly czas i gdyby zdazylo sie tak ze np. przez 3 dni bylo wysokie to mam wtedy przyjsc i wtedy sie bedziemy zastanawiac co dalej... poki co nie musze sie leczyc... uff... co za ulga!!! nie chcialo mi sie po lekarzach po prostu jezdzic... mini ja mialam i chuste i nosidelko i szczeze powiem ze nosidelko sie lepiej sprawdzilo bo jest latwiejsze w obsludze... chusta po jakims czasie poszla w kat bo nie mialam cierpliwosci jej wiazac... to bylo jednak meczace... jesli chodzi o to co wygodniejsze czy nosidelko czy chusta to jak masz dobrze wyprofilowane nosidelko to nie ma roznicy... ale jak masz wiecej cierpliwosci ode mnie to sobie spraw chuste moze u ciebie sie sprawdzi... u mnie niestety nie zdala egzaminu...

no wlasnie ze wzgledu na wanienke sie nia zainteresowalam bo to jest takie 2 w 1 i malo miejsca zajmuje... tak wanienke sie wyjmuje tam z boku nawet widac taki uchwyt co mocuje wanienke i trzeba go pewnie przekrecic i mozna wanienke wyjac... no bo przeciez nie bedziesz clej komody przekrecac do gory nogami zeby wode wylac... a komod z samym przewijakiem jest duzy wybor na allegro i to w ladniejszej moim zdaniem kolorystyce niz ta co pokazalam ale moim zdaniem ta jest bardziej funkcjonalna... czekam na wasze opinie bo moze sie myle na temat jej funkcjonalnosci i nie widze wad???

to mi sie podoba... bardzo praktyczne moim zdaniem... co myslicie??? bo sie wlasnie zastanawiam czy nie kupic takiego czegos i nie postawic kolo lozeczka... http://www.allegro.pl/item262911415_komoda_z_wanienka_i_przewijakiem_klups_przemek.html

no widzisz madziarku jak to fajnie w tej ciazy... przepraszaja cie nawet wtedy kiedy nic nie zrobili... ja mam w domu calkiem podobnie... i wcale nie narzekam bo mi zawsze slowo przepraszam ciezko przez gardlo przechodzilo... no i co najwazniejsze moge sobie poryczec bez powodu i nikt mnie nie uwaza za wariatke...

chodzilo mi o to ze maz nie chcial zeby corcia miala na imie liliana tylko chcial anie albo karoline a na liliane sie kategorycznie nie zgadzal ale tak dlugo mu dziure w brzuchu wiercilam ze sie wkoncu zgodzil na moje imie... ania fakt fuche masz niezla tylko troche niewdzieczna bo z tego co wiem to przy braniu globulek kochac sie nie mozna wiec taka gra wstepna pojdzie na marne...

madziarek ty sie masz nie denerwowacbo to moze fasolce twojej zaszkodzic a maz napewno zrozumie twoj wybuch wkoncu hormony w tobie szaleja wiec i ty masz prawo szalec... a wiecie ze cos w tym jest co mowi madziarek ze na diecie jest lepsze samopoczucie.... u mnie moze nie tyle psychiczne co fizyczne... jak bylam na diecie zdrowiej jadlam i lepiej sie czulam ogolnie... watroba mi tak nie szalala cere mialam ladniejsza itp. lece spac bo na nogach od 6 jestem i sie nie wyspalam ale teraz juz moge...

kiwi oj tak chetnie zamienmy sie... ale to nie mozliwe... nic to jakos sie do dziewczynki przyzwyczaje... mam na to jeszcze 4,5 miesiaca... meza przekonalam wkoncu i bedzie lilka... mini mysle ze 5 body i 5 spioszkow to za malo jednak ale za duzo tez nie kupuj bo dziecko szybko wyrasta... mysle ze z 10 kompletow przebran ci wystarczy na poczatek... i apeluje jeszcze raz dziewczyny nie kupujcie ubranek w rozmiarze 56 bo jak wam sie dziecko urodzi 56-57cm to juz na dzien dobry beda za male... na mojego byly za male choc mial 54cm dlugosci ale byl grubasek i mu sie na brzuchu nie dopinaly wiec nie kupujce zebyscie sie pozniej nie rozczarowaly... no chyba ze na 100% wiecie ze wam sie male dziecko urodzi... ale na tym etapie to chyba nie mozna miec takiej pewnosci... tak sobie liczylam dzis ze moja dziewczynka ma jakies 16cm wzrostu... spora baba juz z niej... a z cisnieniem to jeszcze nie wiem co bo dopiero jutro ide po wyniki z tego holtera i na wizyte do kardiologa to jutro wam powiem co z cisnieniem...

mini na tym zdjeciu to jest tak ze tam na gornej polowie zdjecia jest buzia corci z profilu a na dolnej polowie tulow... moze to ci troche rozjasni obraz... a ja dzis jakas zmeczona jestem... a powiem wam apropo kawy... ja nie pije wcale bo nigdy nie pilam... owszem napije sie jak ktos mi zrobi ale nie uwielbiam jej az tak bardzo zeby sobie samej robic... za to ja przed ciaza to piwosz bylam straszny... teraz oczywiscie nie pije i co dziwne nawet ochoty nie mam... jakby ktos mi podstawil pod nos i powiedzial ze alkohol w ciazy nie szkodzi to i tak bym nie wypila bo nie mam ochoty zwyczajnie... jakos nie chce mi sie wiezyc ze corke bede miala... dalej mi sie wydaje ze to syn bedzie... nawet jak lekarz mi pokazywal cipeczke na usg to dla mnie wygladala jak siusiak... no ale coz lekarz ma wieksze doswiadczenie wiec pewnie sie nie myli tym bardziej ze powiedzial ze na 100% dziewczynka... coz musze sie oswoic... powiem wam jeszcze ze mnie sie nawet nie podobaja dziewczece ubranka i wozki... coz jakos bede musiala sie przemoc... najwazniejsze zeby zdrowa byla... ide konczyc gotowanie i klade sie spac... pa!!!

to fakt ze chcialam drugiego siurka miec ale nic to najwazniejsze zeby zdrowa byla... madziarku nie martw sie jak bedzie chlopiec... chlopcy sa bardzo latwi w obsludze naprawde... alex nie mow ze nie wiesz po kim ten twoj syn taki madry tylko mow ze po tobie!!! chwalic sie trzeba takim... ja tez bym chciala zeby taki madry moj byl... zobaczymy co z niego wyrosnie... apropo tej alkoholiczki to wy jej nie pomozecie jak ona sama nie bedzie chciala sobie pomoc... nie chce byc okrutna ale mysle ze straszenie jej odebraniem dziecka nic nie da... ona juz udowodnila na przykladzie starszych dzieci jak bardzo jej na nich zalezy... jedyny plus w odebraniu jej dziecka to taki ze moze temu dziecku lepiej bedzie... nie chce cie martwic ale u alkoholikow jest niestety tak ze musi on upasc na same dno zeby moc sie od niego odbic (dla kazdego to dno jest gdzie indziej)... a to co teraz robicie to niestety nie jest pomaganie tylko szkodzenie jej... ona wie ze moze bezkarnie pic... alkoholizm to bardzo ciezka i zlozona choroba i bardzo ciezko z niej wyjsc... niestety... mushelka pytalas o imie... no wiec ja chce zeby corcia byla liliana ale maz nie chce... ale ze ja jestem okropna to dotad bede mu w brzuchu dziure wiercic az wkoncu ustapi i bedzie liliana... mam na przekonanie go jeszcze 4,5 miesiaca to napewno sie uda... bo moj maz to wogole takie iiona wymysla ze mi wlosy deba staja zebym miala pozniej tak corke na ulicy wolac... niby zadne obrazliwe ale mnie sie nie podobaja... jego typy to (przepraszam jesli kogos uraze ale moim zdaniem paskudne): ania, magdalena i karolina... a moj syn to od poczatku chcial siostre miec a nie brata wiec jest zadowolony... lece gulasz robic... paaaaa!!!!

bede miala dziurke nie siusiaka... z dzidzia wszystko wpozadku. ale fajny lekarz mi sie trafil. normalnie mnie z 45 minut maglowal zeby wszystko zobaczyc... wszystko jest wpozadku... nowe zdjecie corci w stopce jest jakbyscie chcialy zobaczyc. dlugosc od pupy do glowy 11,9cm (bez nog). wg usg jest to 17 tydzien i 5 dni... no i wazy cale 200g. i wg usg termin porodu bedzie 10.04.2008r czyli w urodziny mojego meza... dobranoc dziewczeta...

jeszcze nowa stopka ze zdjeciem

bylam na usg... a wiec zdjecie nowe w stopce macie to sobie mozecie obejrzec... wyniki zaraz wam przepisze co mi lekarz napisal a wiec: ciaza jednoplodowa plci zenskiej. ruchy plodu aktywne. polozenie dowolne. bpd=38 mm., fl=24 mm., ac=11,9cm., co odpowiada 17,5 tc. szerokosc komory bocznej mozgu (vp)=9,1 mm, grubosc faldu karku (nf)= 3,4 mm. termin porodu obliczony z pomiarow 10.04.2008 przypuszczalna masa plodu = 200g. serce i zoladek polozone po stronie lewej. serce czterojamowe o prawidlowym polozeniu i wielkosci. czynnosc serca miarowa 149 u/min. zarysy czaszki prawidlowe. mozg obraz prawidlowy. kregoslup trudny do oceny ze wzgledu na tylne ulozenie plodu. brak objawow czaszkowych przepukliny kregoslupa. prawidlowy obraz przedniej sciany brzucha. pecherz moczowy uwidoczniony. lozysko na przedniej scianie macicy 0-st. dojrzalosci. ilosc plynu owodniowego w normie. pepowina trojnaczyniowa. zalecono badanie kontrolne usg za 6-7 tygodni. ogolnie bardzo fajny lekarz. arab jakis ale widac ze od wielu lat w polsce mieszka... maglowal mnie na tym usg 45 minut zeby wszystko zobaczyc i mi pokazac ale widac ze dokladny. kolezanka mi go polecila i juz teraz bede do niego na usg chodzic. przynajmniej wiem za co place. dostalam plyte ze zdjeciami i filmem gdzie jest glos lekarza tez nagrany w czasie badania (tlumaczy co gdzie jest). tylko niestety jeszcze nie bylo widac dobrze serca i nerek bo za male dzieciatko dlatego kazal wlasnie za jakies 6 tyg przyjsc. no i nie chciala pokazac dobrze twarzy (to co na zdjeciu to i tak najlepiej) i kregoslupa... no i mi pomachala (moj marcin tez mi kiedys pomachal na usg)... no i jeszcze dostalam ze 3 kartki z jakimis wynikami ale na tym to ja sie nie znam wiec nawet nie pisze co to... ale fajnie dziurke bede miala... a w piatek do kardiologa po wyniki i na wizyte... pozdrawiam i dobranoc...

aniu kolyski sa piekne mozna taka w sklepie normalnie kupic... moja kolezanka miala i widzialam u niej.... ale sa strasznie nie praktyczne bo niestety niebezpieczne dla dziecka ktore juz zaczyna sie ruszac.... czyli nadaja sie tylko dla noworodkow czyli raczej niedlugo... apropo wagi to ja wiem ze na 10kg sie nie skonczy bo w ostatnich 3 miesiacach sie tyje najwiecej... ja dla przykladu w 8 miesiacu przytylam 5kg i w 9 tez piec... do 8 miesiaca mialam na plusie tylko 7kg a pod koniec ciazy zrobilo sie 17... ale ja wiem rowniez ze to nie tragedia i da sie zrzucic (nie chwalac sie mam doswiadczenie-wkoncu 10 kg w 2 miesiace zrzucic to tez jest cos a wcale az tylu wyzeczen nie wymagalo) i sie tym nie zamartwiam... a na zdjecie tego holtera to jade wlasnie zaraz naszczescie bo juz mam cala reke w jednym wielkim siniaku... apropo anemii to gdzies czytalam ze u ciezarnych lekka anemia jest calkowicie naturalna i nie ma sie co bac ale jakby sie pogarszalo to trzeba interweniowac...

kizia wspolczuje... ja w lipcu pozegnalam kolezanke tez bylo ciezko... odezwe sie jutro to napisze cos wiecej...

a ja tam jestem za zwyklymi drewnianymi lozeczkami ale nie bede nikogo przekonywac bo nie mam rzadnych racjonalnych argumentow... po prostu mi sie bardziej podobaja... moim zdaniem lepiej do mebli pasuja... ale to tylko moje zdanie.... no to mam ten holter zalozony. wyglada to tak ze mam taki mankiet jak do mierzenia cisnienia zalozony na lewej rece, na szyi na takim pasku wisi taki mechanizm ktory jest jeszcze przytrzymywany w pasie przez drugi pasek i ten przyrzad co pol godziny pompuje ten mankiet na reku i mierzy cisnienie a wynik zapamietuje... ten mechanizm co go mam miedzy cyckami jest wielkosci takiej jak paczka papierosow mniej wiecej ale jak na tak niewielkie rozmiary to strasznie ciezkie to jest... najgorsze jest to ze sobie dzis nie pospie bo to cholerstwo strasznie glosne jest jak mierzy cisnienie i strasznie mi reke sciska... juz mnie normalnie boli... jak jutro nie bede miala siniakow to bede zdziwiona... ale na wyniki tego badania to dopiero w piatek moge liczyc no i wtedy od razu mam wizyte u lekarza to mi powie co z tego badania wyniklo.... a i jeszcze powiem wam ze sie dzis na usg zapisalam na 20.30 to jak wroce (pozno juz bedzie ale co tam) to wam napisze co i jak... a ja dzis tak pozno bo caly dzien latalam... rano musialam do szkoly jechac cos zalatwic pozniej do zusu pozniej do lekarza zeby zalozyc ten holter pozniej do babci bo chora i zeby jej jakies zakupy zrobic i cokolwiek ugotowac i ogarnac mieszkanie a pozniej jeszcze z malym do kina bo mnie caly dzien od rana molestowal o to kino i wkoncu dla swietego spokoju z nim poszlam... no i w zasadzie dopiero co wrocilam... a dzis zrobilam dziecku wielka przyjemnosc bo przewiozlam go metrem alez on sie cieszyl bo powiedzial ze pierwszy raz w zyciu jechal (ja myslalam ze juz jechal-dla mnie to normalne wiec nie zwracalam uwagi)... ale mu radoche sprawilam... jak to dziecku niewiele do szczescia potrzeba... alez ze mnie matka wyrodna nawet nie wiedzialam ze moje dziecko metrem nie jezdzilo (wydawalo mi sie ze juz kiedys jechal nawet ze mna- tak mi sie cos kojarzy) a moze i jechal tylko nie pamieta... czyli wniosek: dziecku do szczescia pieniadze nie sa potrzebne (dzieci przejazd metrem do 7 r.z. maja za darmo)... pozdrawiam i do jutra...

kiwi no wlasnie porod to totolotek ja mialam bardzo lekki porod bo szybko i w zasadzie bezbolesnie bo pomimo to ze bez znieczulenia i z kroplowka na wywolanie skurczy to ja nie mialam bolow z krzyza (podobno sa nie do zniesienia) tylko same skurcze z brzucha...

ja nie chce cesarki (chyba ze bedzie konieczna) bo ja mam tendencje do zzrostów (nie pomagaja zadne masci) wiec ze wzgledow estetycznych bym wolala nie... piniu ja mysle ze na 10 sie nie skonczy bo jak patrze na poprzednia ciaze to ja dopiero zaczelam przybierac na wadze w 6 miesiacu a i tak przybylo mi 17 kilo... ale tydzien po porodzie zostalo juz tylko 2 kg wiec tez nie bylo zle... to ile zrzucisz po porodzie to zalezy od bardzo wielu czynnikow... np. samo dziecko u mnie wazylo prawie 4kg do tego ok 2 litry wod plodowych bo ja miala duzo i ok 1 kg to lozysko i pepowina a ja jeszcze bylam baaaaardzo opuchnieta wiec mysle ze samej tej wody z organizmu to mi po porodzie ubylo tez ze 3 litry... poza tym slyszalam ze karmienie piersia bardzo odchudza... ja mam nadzieje ze 20kg nie przekrocze bo to juz by byla katastrofa... ja jutro do lekarza ide zeby mi ten holter zalozyli to jak wroce to wam napisze co i jak... pozdrawiam i do jutra...

wlasnie ta to zalezy jeszcze co i o jakiej porze jadlas i jak przyzadzone... dieta mm to dieta montignaca (tak to sie chyba pisze) nie znam sie na niej bo nie stosowalam wiec jak cos pytaj dziewczyn... tak mysle ze jesli bys np. ta kasze i chleb zjadla na sniadanie ta zupe na obiad a np. te parowki i warzywa na patelnie (po wybraniu z nich ziemniakow i podduszeniu ich na wodzie w garnku a nie na patelni z olejem) na kolacje to nawet mogloby byc... lece juz naprawde... paaaaaaaaa

aniu faktycznie straszna klawiatura... ledwo zrozumialam o co chodzi... ale moze ci ja wymienia skoro taka wadliwa... bedzie dobrze...

witam... wczoraj mnie nie bylo bo bylo u mnie bardzo rodzinnie... no wiecie obiadki te sprawy... a dzis tez mnie nie bedzie bo jedziemy dalej na groby (nie wyrobilismy sie wczoraj... jutro i pojutrze tez mnie nie bedzie bo do szkoly ide... ehhh zajec kupa a sil nie ma... najchetniej to bym spac poszla...pozdrawiam pa....

mini wiekszosc przychodni jest w piatek nieczynna... kiwi ja mialam bez przewijaka i tez na wersalce przewijalam ale kolezanka miala z przewijakiem i jest to bardzo wygodne bo na wersalce sie trzeba troche powyginac zeby dziecko przewinac... przewijak jest wygodniejszy bo nawet po kapieli mozna tam cala toalete po kapieli np. zrobic... z kolei nie polecam takich baldachimow (tych takich trojkatnych ozdob jak w lozeczkach co mini linki przyslala nie wiem jak to nazwac) na lozeczka bo tylko sie tam kruz zbiera i niewygodnie dziecko wyjmowac... zmeczona dzis jakos jestem ide zaraz spac...paaaa!!!

mini calkiem fajne choc ja jak bede sie za lozeczkiem rozgladac to chyba zdecyduje sie na takie z polka pod spodem bo jest mysle funkcjonalniejsze szczegolnie jak ktos ma w domu malo miejsca (albo ma tak nieustawne mieszkanie jak ja ze w zasadzie na zadnej scianie nie mozna nic postawic bo przeszkadza)... no i bede chciala miec przewijak na lozeczku... no i chyba bede kupowac w sklepie zebym mogla o wszystko zapytac i sama osobiscie sprawdzic... co jak co ale lozeczko to akurat musi byc bezpieczne... no i zebym wiedziala gdzie i od kogo kupuje zebym w razie czego mogla z awantura isc hihi :P

kiwi ja ostatnio nic nie jem bo jakos mi tak niedobrze jak na jedzenie patrze... nie sa to mdlosci ale nie mam apetytu... no chyba ze na ogorka kwaszonego to sie skusze... mini na razie nie wiem co z cisnieniem bo dzis jeszcze nie mierzylam a ten holter to mi maja w przyszly poniedzialek zakladac... piniu poprosimy o fotki w nowej fryzurze... lece obiad gotowac...

apropo cery to ja tez mam koszmarna... strasznie mnie teraz w ciazy wysypuje i to nie tylko na buzi... ale pamietam ze z marcinem w ciazy tez tak mialam a normalnie nie mam klopotow z cera a juz tym bardziej nie mam zadnych wypryskow na klacie :P a teraz mam ale mi to wisi bo i tak nie musze sie nikomu podobac... dopoki syna nie strasze tzn. ze moze byc... a jak sie komus nie podoba to niech nie patrzy...