asia-k
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez asia-k
-
pogrzmialo pogrzmialo i przestalo a deszczu jak nie bylo tak nie ma... no i zjadlam te kanapeczki co sobie wczesniej zrobilam... mam nadzieje ze na tym zakoncze...
-
a u mnie duchota nadal... niby sie zachmurzylo ale popadac nie chce... a szkoda moglo by juz... cos nasze kochane dziewczynki sie nie odzywaja... chyba weekenduja... mam nadzieje ze przynajmniej dobrze sie bawicie (bez grzeszkow kulinarnych)... a ja jestem w domu uziemiona przez kolege \"kaleke\"... niestety chodzic nie moze a samego go przeciez nie zostawie w domu bo mu przykro bedzie ze ja sobie gdzies poszlam a on nie moze.... ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo bo chociaz czesto do was zagladam... ocho grzmi u mnie... moze wkoncu popada... zajrze jeszcze pozniej!!!
-
dzieki!!! to bede zagladac i informowac o postepach...
-
to moze ja bym sie mogla przylaczyc??? na dzien dzisiejszy waze 85 kilo... odchudzam sie od 3 tygodni dopiero (albo jak na mnie to juz)... na poczatku wazylam 88... moge dolaczyc???
-
zjadlam juz jablko i pol kubka muesli z pol kubka mleka 0% czyli jakes 400 kcal... nie wiem dokladnie ile moze wazyc pol kubka muesli wiec nie wiem dokladnie ile zjadlam mysle ze ok 50g... na 100 gram ma 240kcal... zrobilam sobie jeszcze 4 kanapeczki z chrupkiego z wedlinka chuda i pomidorem ale poki co stoja i czekaja az zglodnieje... pewnie za jakies 2 godziny je zjem... mam nadzieje na tym dzis zakonczyc ale czy mi sie uda??? czas pokaze... nika ja mam szczescie bo mojsyn juz jest spory chlop (4 lata ma) wiec mam sporo czasu dla siebie bo bawi sie juz sam i nawet niespecjalnie trzeba go pilnowac... twoja corcia tez jak podrosnie to da ci wiecej swobody... a poza tym zajmowanie sie dzieckiem (zwklaszcza swoim) to sama radosc... dzieci sa niesamowite!!! milego sprzatanka zycze... no i dzieki za kwiatka... zajrze jeszcze pewnie wieczorkiem... to tym czasem kobitki!!!
-
witam witam i o zdrowie pytam... co u was??? jak sie czujecie w ten skwar??? nie ma czym oddychac!!! ten niedobry kilogram ktory sie ostatnio pojawil sam z siebie zniknal... dzis rano na wadze bylo 83,3... nareszcie... w poniedzialek rozpocznie sie 4 tydzien mojej diety!!! nigdy bym nie przypuszczala ze jestem w stanie tak dlugo wytrzymac... zajrze pozniej aby zameldowac co pochlonelam... pozdrawiam!!!
-
mamo no jasne ze sie nie poddaje... za duzo przeszlam zeby teraz sie poddac... tym bardziej ze odzwyczailam sie od slodyczy a to u mnie wielkie osiagniecie i nie chce tego zaprzepascic... u mnie tez gorac straszny.... dzis planuje do konca dnia juz tylko jablka ale czy mi sie to uda to napisze jutro... gusia ciasteczko po takich cierpieniach... nagroda ci sie po prostu nalezala... moze waga nie spada ale za to weszlam w spodnie w ktorych sie juz nie dopinalam od jakis 3 miesiecy... to tez motywuje... na razie sa jeszcze ciasne ale juz sie dopinam... mysle ze za miesiac juz beda dobre... no i moze za miesiac wkoncu dostane gdzies w sklepie jakies letnie spodenki na moja wielka d... i brzuch... czekam na to z niecierpliwoscia...
-
dzis pochlonelam juz serek wiejski light, puszke kukurydzy i 200g truskawek z jogurtem naturalnym 0%... troche duzo ale moze na tym sie skonczy (chcialabym ale watpie zeby sie udalo)... troche martwi mnie waga bo spadac nie chce... kilogram przybyly nie wiem skad twardo sie trzyma i nie chce uciec..
-
mamo--> przetrwalam przetrwalam!!! jak ja sie ciesze!!! ciezko bylo ale dalam rade!!! tylko postaraj sie z tym bieganiem nie przesadzic zeby znow serduszko sie nie zbuntowalo bo bedzie niedobrze... a teraz nawet glodna nie jestem... sniadanko pewnie kolo poludnia zjem... zajrze jeszcze pozniej zeby zobaczyc co slychac
-
zjadlam dzis salatke z polowy pomidora puszki tunczyka i puszki kukurydzy a pozniej 3 kawalki wasy z miodem i wlasnie ucieklam z pokoju bo tam jedza obiad a ja tez bym chciala... mam nadzieje ze juz dzis nic wiecej nie zjem... nie chce!!! a tak ciagnie!!! moje dziecko wlasnie delicje je.... co za bol!!! dawno juz takiej ochoty na jedzenie nie mialam... musze to przetrzymac tylko jak???
-
no wlasnie problem w tym ze nie mam okresu teraz ani mi sie nie zbliza bo tak to bym wiedziala dlaczego... a soli wogole nie urzywam wiec naprawde nie wiem od czego to... gusia fajnie wesele... sama bym z checia poszla sie pobawic na weselu... ty wiesz ile mozna spalic kalorii jak sie tak tancuje cala noc??? no i napewno bedziesz wygladac pieknie!!!
-
u mnie nie jest wcale tak swietnie... waga poszla w gore o kilogram czyli jest 85kg... wcale mnie to nie cieszy i nie wiem skad sie wzielo... ale nie poddam sie i bede walczyc dalej... u mnie przed chwila sie chmurzylo mialam nadzieje ze popada ale znow slonce wyszlo... mogloby popadac bo nie ma czym oddychac...
-
wlasnie konsumuje moj pierwszy dzis posilek skladajacy sie z 2 serkow wiejskich light... wczoraj sobie troche pofolgowalam to musze dzis odpokutowac... tzn nie bylo az tak tragicznie bo same zdrowe rzeczy jadlam (bez tych niedozwolonych) ale za to w takiej ilosci ze chyba do 1500 kcal doszlam... trudno sie mowi moze moja dieta bardzo na tym nie ucierpi... u mnie bylo upalnie a teraz wlasnie spadaja pierwsze kropelki deszczu i grzmi... dobrze bo sie chociaz powietrze troche odswierzy... jak ja wam zazdroszcze ze wy tak sama zieleninke wcinacie... ja tesknie za ziemniakami!!! choc nigdy za nimi nie przepadalam to teraz tesknie a najbardziej to za puree... dobrze ze chociaz do slodyczy mnie nie ciagnie... mamo to dobrze ze serduszko juz lepiej ale faktycznie chyba lepiej na razie go nie forsowac tym bardziej ze pogoda niezbyt sprzyjajaca sercowcom teraz jest... pozdrawiam wszystkie!!! do jutra!!!
-
mamo nareszcie!!! juz sie balam ze nas zostawilas... tak mi przykro z powodu twojego serduszka... ale odwiedz nas czasem bo nam tu smutno bez ciebie... wracaj szybko do zdrowka i pamietaj ze jestesmy z toba... danka 44 witamy serdecznie im nas wiecej tym lepiej!!! napewno ci sie uda wystarczy tylko bardzo mocno chciec... ale jedno jest pewne: napewno znajdziesz tutaj wsparcie w ciezkich chwilach... wiem z autopsji... piekna pogoda za okienkiem... ide zaraz z domu zeby nie jesc... zajrze wieczorkiem... Paaaaaa!!!!
-
zjadlam sobie wlasnie 4 kromki chrupkiego z kapka miodu bo mi sie cos slodkiego chcialo... ale nic nie pomoglo i dalej mi sie chce... mam ochote na jakies dobre ciacho... ale postaram sie powstrzymac... mam nadzieje ze mi sie uda...
-
u mnie tez piekna pogoda... zaraz jedziemy do kolegi do szpitala w odwiedziny wiec znow mnie nie bedzie w domu ale to dobrze bo przynajmniej jesc nie bede... wczoraj tez pieknie bylo bo oprocz tej salatki z tunczyka zjadlam jeszcze 200g truskawek z jogurtem naturalnym 0% i dwa serki wiejskie light czyli w sumie na caly dzien jakies 900 kcal... sniadania jeszcze dzis nie jadlam bo nie jestem glodna... moze przed wyjsciem zjem jakies jabluszko albo dwa... dzis rano waga wskazywala 83,7 wiec znow powoli w dol... normalnie az chce sie zyc!!! i dietkowac jak sie widzi postepy!!! zajrze jeszcze wieczorem jak wroce... pozdrawiam was wszystkie serdecznie 3majcie sie!!!
-
witam pieknie wszystkie panie w ten sloneczny poranek (dla mnie to poranek bo dopiero wstalam)... ogladalam wczoraj do pozna walke goloty i adamka... troche z przymusu bo moj slubny jest zapalonym kibicem sztuk walki... sam kiedys trenowal boks i muay tai... a moj tesc byl brazowym medalista mistrzostw europy w boksie w 1980 roku... takze niejako jestem czasem zmuszona takie rzeczy ogladac... myslalam ze chociaz fajnie bedzie i popatrze jak golota znow bedzie z ringu uciekal i obstawialam czas walki na jakies 40 sekund a tu niespodzianka i endrju sie wkoncu postaral i ladnie walczyl... i poslal tlusciocha na deski w 3 rundzie... no a adamek oczywiscie swojego rywala tez ale to akurat bylo do przewidzenia i mamy mistrza swiata... zwarzylam sie dzis... mialal sie wazyc jutro dopiero ale nie moglam sie doczekac... no i jestem zadowolona bardzo bo znow kilogram zlecial... jest tylko 84kg...jak tak dalej pojdzie to istnieje szansa ze w te wakacje wcisne sie jeszcze w sukienki z zeszlego roku bo na razie nie wchodza na mnie... a poki co popijam wode i czekam az mi sie zaparzy slim figura... i nawet nie jestem glodna... chyba ze sniadaniem poczekam az zglodnieje... ostatnio wogole jakos nie jestem glodna... jem dlatego ze wiem ze powinny byc 3 posilki dziennie w miare w regularnych odstepach czasu i dlatego jem bo glodna to nie bywam ostatnio... fajne uczucie!!! kiedys glodna non stop chodzilam (jeszcze przed dieta)... wczoraj do tych otrebow zjadlam jeszcze 3 wafle ryzowe i kawalek wedliny drobiowej i pol malej piersi z kurczaka zapieczonej w folii takze z moich oblczen wynika ze pochlonelam jakie 900 kcal i w pewnym momencie poczulam ze jestem wrecz obzarta... mam nadzieje ze teraz mi sie uda wkoncu schudnac bo rezultaty bardzo mnie mobilizuja do dalszej pracy... np. w oststnim tygodniu nie mialam zadnych grzeszkow oprocz piwa ale tego nie licze bo wiem ze sie od niego nie uwolnie bo co mam pic jak pojde do pubu ze znajomymi gdzie wszyscy beda pili piwo??? przeciez nie wyskocze z ziolkami bo to troche dziwne... ale glownie chodzi mi o brak czekolady i jej pochodnych... i mnie nie ciagnie z tego sie ciesze najbardziej... ufff ale sie rozpisalam i do tego same bzdury... sorki ale musialam sie wygadac... zajrze jeszcze pozniej zobaczyc co slychac pozdrawiam all!!!
-
witam!!! u mnie na razie wpozadku tylko cos mi watroba odmawia posluszenstwa i nie wiem po czym... dzis zjadlam 2 lyzki otrebow z mlekiem... to chyba nie jest az tak ciezkostrawne... no i jeszcze wypilam 2 herbatki slim figura (sobie kupilam dzis) to moze po niej... nigdy wczesniej jej nie pilam i nie wiem czy jest ciezka na watrobe... rok temu mialam operacje na woreczek zolciowy i od tamtej pory watroba czasem daje o sobie znac... ale przynajmniej jesc nie bede bo mi niedobrze i mnie mdli... mam nadzieje ze przejdzie niedlugo... zajrze jeszcze pozniej... na razie spadam robic obiad moim mezczyznom...
-
a dzis byly 4 jablka i 4 kawalki pieczywa chrupkiego i 50g serka topionego... normalnie coraz lepiej mi idzie... az sama w to nie wierze... nawet juz mi sie nie chce czekolady... prawde mowiac bardziej mam ochote na cos niezdrowego na miescie... jakis kebab albo chinszczyzna ale sie powstrzymuje a jak mam taki atak to zjadam sobie jabluszko albo dwa i pomaga troche... popijam wlasnie czerwona herbatke... ciekawe czy cos daje?? bo za specjalnie smaczna to ona nie jest (osobiscie wole zielona) ale jak ma pomoc to sie poswiece i bede ja pila... macie jakies doswiadczenia w jej piciu?? gusia25 nie poddawaj sie!!! kazdy ma chwile slabosci ale trzeba je przezwyciezyc... mi tez od czasu do czasu cos sie tam przydazy ale trzeba byc twardym nie mietkim!!! trzymaj sie jestesmy z toba!!! a teraz spac zeby jeszcze czegos niedozwolonego nie zjesc... do jutra!!!
-
wstalam niedawno... i znow dlugi weekend... pewnie pusto tu bedzie bo wszyscy powyjezdzaja... tez bym chciala gdzies wyjechac... siedze sobie i popijam wode... dzis apetytu na razie brak z czego jestem bardzo zadowolona... piekna pogode mam za oknem... chyba sobie dzis gdzies pojde... mamo41 odezwij sie koniecznie bo wczoraj nie pisalas i zaczynam sie powaznie martwic... no to na razie tyle... zajrze pozniej...
-
witam!!! uff ale sie najadlam... a zjadlam troche truskawek z jogurtem naturalnym... nawet nie przypuszczalam ze taka mala iloscia mozna sie tak najesc... chyba mi sie zoladek skurczyl... nareszcie!!! gusia25 slyszalam ze niektorzy dietetycy nawet polecaja zeby sobie raz na tydzien zrobic taki dzien rozpusty (oczywiscie bez przesady), bo to zapobiega tym wilczym atakom glodu... nie wiem jak to jest, czy to skutkuje i jak sie wtedy chudnie ale tak slyszalam... a wieczorkiem sobie zjem piers z kurczaka pieczona... no chyba ze nie bede glodna to nie zjem, ale to raczej watpliwe... mamo41 odezwij sie jak tam serduszko bo sie martwie...
-
a zapomnialabym... mamo41 dzieki za ten makaron... juz wiem ze go wiecej nie zjem... no i mam nadzieje ze do jutra z serduszzkiem bedzie spoko... tym razem juz naprawde mykam spac bo jutro do pracy nie wstane... papa dziewczynki...
-
niedobra ze mnie dziewczynka... nazarlam sie jak swinka... nie moglam sie jakos dzis opanowac ale od jutra dalej bede sie starac... no to do jutra...
-
dzieki za przywitanie nika.. milo cie poznac!!! u mnie tez wkoncu zaswiecilo sloneczko!!! nareszcie!!! az sie chce zyc!!! powiedzcie mi bo nigdzie nie moge znalezc (moze wy wiecie) ile kcal ma makaron sojowy??? bo wczoraj troche go zjadlam z warzywami i nie wiem czy bardzo zgrzeszylam (takze poza tym wczoraj tylko jadlam jablka zeby w razie czego sie w miare wyrownalo)... ale mam dzis dobry humor!!! normalnie chce mi sie zyc!!! to chyba ta pogoda tak na mnie podzialala... pozdrawiam i pewnie zajrze jeszcze pozniej...
-
a za oknem ciagle ponuro... ja chce juz sloneczko!!! bo mi sie nawet nie chce w taka pogode z domu wychodzic... dzieki gusia25 za wskazowki bede sie starac je stosowac... no i truskawki... uwielbiam... zaraz ide kupic!!! a u mnie wkoncu waga w dol o kilogram... normalnie bylam w szoku bo nie wierzylam ze mi sie uda cokolwiek zrzucic a tu taka mila niespodzianka... bardzo mnie to zmotywowalo... tak wiec z nowym tygodniem i z nowym zapalem zabieram sie dalej do pracy... pewnie jeszcze zajrze dzis...a tym czasem pozdrawiam i znikam kupic truskawki... papa