Ja mam to szczęście, że większość rzeczy dostałam do siostry lub znajomych więc to co mam to biorę do szpitala :) m. in. rożek :) jeśli się nie przyda to trudno, ale wolę być przygotowana. Zwłaszcza, że mąż obawia się, że zrobi coś małej jak będzie miał trzymać ją po narodzinach wiec bierzemy:):)