Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

AS1985

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez AS1985

  1. Nie wiem czemu, chyba byłam tak wystraszona że nerwy mi trochę puściły.
  2. To życzę szybkiego porodu! Nic się nie bój, będzie dobrze :-) ją się prawie rozpłakałam jak powiedzieli że mnie zatrzymują ;-)
  3. Już nie gość :-) napisałaś tak jak by w ogóle nie bolało :-) fajnie że mogłaś chodzić. Może ją tak źle wspominam skurcze bo musiałam.leżeć że względu na to że już wody mi się saczyly. a ta burze pamiętam bo ku mojemu zaskoczeniu małą spała jak suseł :-) co do pokarmu to miałam dokładnie to samo. Ciągle na cycku.
  4. U mnie waga Kamilka taka sama jak na usg :-) więc chyba zależy od malucha jak się w danej chwili ustawi :-)
  5. No właśnie jutro ma do mnie przyjechać. Zastanawiam się kiedy je zdejmą bo chce zacząć smarować się cepanem
  6. No właśnie nic nie poprzedzało. Pisałam tylko wcześniej że boli mnie brzuch jak na okres i za dwa dni chlup. Miałam tylko w głowie że muszę iść do toalety i jak już dotarłam to chlupnelo.
  7. Zastrzyki w brzuch. Maja króciutka igłę więc nie jest źle. Tata miał już dość dawno operację na ścięgno achillesa a babcia dwa lata temu miała zabieg. A jeśli chodzi o mój poród to o tej 5.30 odeszły mi wody i potem się saczyly. Tyle że skurcze dostałam dopiero o 21 a na stół trafiłam o 22.30 około i jeszcze 30 minut czekałam na anestezjologia. Po znieczuleniu było bosko bo nie czułam już skurczy (a były co 3 min). Mała urodziła się o 23.55 a wyjeżdżaliśmy z sali o 1 w nocy. Oczywiście pokazali mi ją tuż po wyjęciu z brzuszka a jak ją zbadali położyli mi ją na piersiach :-) potem ubrali, poobserwowali i znowu dali mi się nią nacieszyć :-) A jeśli chodzi o pobyt to nie mogę narzekać. Wszyscy było bardzo mili i nie spotkań się z jakaś niespymatyczna sytuacją. No chyba że moment wyciągania motylka bo zrobiono to dość brutalnie. Pani była mało delikatna. Cesarkę nikomu nie polecam bo opieka nad maluszkiem jest bardzo utrudniona i mi było bardzo ciężko zajmowane się małą. Ale już jesteśmy w domu i jest dobrze. W razie pytań odpowiem :-)
  8. Moja teściowa jest naprawdę kochana ale za bardzo się przejmuje. Przecież my nic strasznego.naszemu dziecku nie zrobimy. Pomaga jak może i naprawdę się z tego cieszę ale czytaj trochę za bardzo chciała pomóc a wyszło jak zwykle. Te zastrzyki są przeciwzakrzepowe. Babcia i mój tata po operacjach też je mieli. Możecie się na mnie obrazić ale ja się cieszę że zmiany pogody.
  9. Mish witamy na forum :-) Kokoszka , to samo mówi moja teściowa że jej będzie zimno a że to trzeba szybko... Wiem że chce być przy wnusi non stop ale to my warrant rodzicami. Dziś porozmawiam z mężem żeby był bardziej stanowczy. zastrzyki też dostałam :-) 2 tyg. Mam je robić
  10. Wiem że doradcy robią to z miłości i że chcą żeby też się za bardzo nie przemeczala ale denerwuje mnie że teściowa nawet mężowi nie pozwala wykąpać małej (ustaliliśmy że to on jest za to odpowiedzialny) bo on to robi za wolno. A jak ma się nauczyć skoro nie dopuszcza go do kąpieli. Fajnie mieć taka pomóc ale wiadomo że my chcemy po swojemu a że Kamilka będzie o 5 minut dłużej niezadowolona to trybów. Mąż niedługo się nauczy i będzie ok. A co do gojenia rany to mnie trochę uspokoilas. Myślałam już że sobie coś ponaciagalam.
  11. Dziewczyny które przeszły cc : jak długo gola wam się rana? I do kiedy miałyście problem żeby się podnieść z łóżka? O drętwieniu i ciągnięciu wiem ale niepokoi mnie ten b ol przy wstawaniu
  12. Emi –piersi od nawału pokarmu nie bolały ale były mocno napięte i miałam takie uczucie pełności. Może to mylę że zwykłym nagromadzeniem pokarmu. Cycki teraz ciągle mnie bolą bo Mała mi je pogryzla. Używam piloci specjalnych nakładek na sutki.
  13. Tak, miałam cc i od razu jak trafilysmy na salę to przestawili mi ja do piersi. W szpitalu 3 razy mi ja dokarmiali. Raz żeby sprawdzić czy mam dość pokarmu i było ok. a potem to już jak wpadła mi w histerię bo była tak glodna :-( i ostatniego dnia jak co chwilę mi ja budziki na obchodach.... Więc mała nie miała łatwo. Wiem że stres jest najgorszy ale było by w miarę ok gdyby mi każdy nad uchem nie mówił co mam robić. Bo ja wolę dokarmiać mała i być spokojna niż słychać tego że mam pokarm a a może brzuszek boli... Wiem jak płacze kiedy jest głodna....
  14. No ja wczoraj wypiłam i pokarm był. A dziś to nawet czasu nie mialam bo było takie wariactwo :-[ ale teraz 3 dziennie chociaż bym musiała odciągać potem.nadmiar
  15. Ja też się borykam z brakiem pokarmu. Dzisiaj i Kamilka i ja plakalysmy. W dzień tyle była przy cycki że myślałam że chce jej się pić a się okazało że nie dojada(wczoraj miałam tyle pokarmu że myślałam że mi cycki pekna) a dzisiaj już pusto :-( To co dziś przeszłam to koszmar
  16. Jesli chodzi o zdjęcie wstawię na fb na pewno :) jesli chodzi o relacje to napisze jak przejda te upały bo Kamilka jest strasznie niespokojna :(
  17. gośc - ja miałam podobna sytuację bo z terminu om wychodziło 25 lipiec a według usg 10 sierpnia. Będąc na kontroli u ginekolozki 31 lipca powiedziała ze juz coś sie dzieje no i dzis rano odpadł czop sluzowy i teraz się "sączę" także jak mąz wróci z pracy jade do szpitala sprawdzić czy wszystko ok. Takze cierpliwie czekaj bo mnie tez z początku brzuch pobolewał i krocze. także mysle ze to kwestia kilku dni :)
  18. Wydaje mi się ze tu chodzi o te bąbelki :) a że jedyne z bąbelkami co mam to pepsi to aż z lodówki słyszę jak mnie woła :D
  19. wiecie że mnie ciągnie teraz do pepsi ? ;/
  20. Emi1986 wczoraj wieczorem podczas kąpieli był glutek, a dziś rano "chluśnięcie" i teraz sączenie. Skurczy nie mam, nic nie boli, ale za to Mała się wierci :) zanim pojadę do szpitala to jeszcze wezmę szybki prysznic ;] Jeśli chodzi o butelki to mam w razie czego jedną aventa i jedną tommie tippie :) Chciałam też pochwalić moja panią dr bo na wizycie mówiła, ze "już coś zaczyna się dziać" i rzeczywiscie coś zadziałało :D
  21. dokładnie tak - mąż o 16 wraca, wsiadamy w autko i jedziemy :) może Juz nie goscia zostawili w szpitalu i może gdzieś się na korytarzu spotkamy (niestety nie mam jej na fb)
  22. Ja się chwilkę zdrzemnęłam :) nic poza sączeniem się śluzu nie ma. Bolec też nie boli :) no czekam na powrót Już nie gościa :) bo miała sie dowiedzieć odnośnie tego położenia pośladkowego, ale dziewczyny już rozwiały moje wątpliwości :) ale wiedzieć jeszcze z jednego źródła też będzie fajnie :) Poza tym nie mogę się doczekać 16 :D
  23. Moja siostra mówi że szybciej sie dochodzi do siebie jak sie ćwiczy mięśnie kegla :) ona miała krwawienia około 2 tygodni :)
  24. rozmawiałam z siostrą i tak samo ona przechodziła, więc czekam aż mąż wróci z pracy i jadę do szpitala (zgodnie z zaleceniem mojej pani ginekolożki :) ) zbadają mnie i zobaczymy co dalej :) ciekawe czy Juz nie gość też powoli się rozpakowuje :)
  25. tak sie zastanawiam co to tego mojego czopa - nad ranem "odpadł" a teraz jakby się powoli sączy, raz na jakis czas czuję mokro :/ czop moze tak długo odchodzić?
×