OleNka2233

dziewczynki teraz ja Was chce pocieszyc. Widzialam ze on bedac tam naprawde nie ma czasu...ze nawet jak wraca to chce zjesc itp a jedyna rzecza o jakiej czasami marzy to lozko. Sama mam czasami zabiegany dzien i nie mam zcasu odpisac, ba! nawet zapomne po prostu.. takze zcasami zmeczenie bierze gorę...dzis mi lkepiej. ale mysle o Nim...mysle non stop.

dziekuje Madziu:*. Ide spac...moze jak poplacze bedzie mi lzej...buziaki :*:*:*:*:*

bylo super ale jak tam pojechalam pokomplikowalo sie. on mial miec wolne i czas dla mnie...nie mial wolnego...sytuacja byla nerwowa i wogole. dlatego jak jest dowiem sie gdy wroci. nie wiem jak to zniose...ten czas.

3-4 tygodnie, wiem to nie duzo bo dalam rade przez 3 miesaice. ale tu nie chodzi o moje uczucia. Musz miec nadzieje ze bedzie lepiej a nie gorzej:(

dzieki Madziu...poprostu ten wyjazd nie nalezal do udanych...boje sie po prostu. a niczego tak nie chce jak byc z Nim. jeszcze bardziej teraz niz tydzien, dwa tygodnie czy 2 miesiace temu.z dnia na dzien coraz bardziej...

ja nawet nie mam jak zadzwonic:(( nawet nie zapytal jak minela podroz...nic...w koncu 20 h w autokarze to troche jest...oby u Was bylo ok jak spotkacie swoich ukochanych po rozlace..:(:(:( bo zaczynam sie ba ze rozlaka jest w stanie zniszczyc wsyztsko:( a nie chce tak myslec

Madziu ja rowniez. strach przed tym ze on zrezygnuje ze mnie...okropne uczucie:(

a Wloch nie lubie.Ten kraj mi zabral:P Wlochow tez nie bo mam blond jasne wlosy ktore sprawialy iz patrzono na mnie jak na kosmitke:P

pierwsze spotkanie...dziwne bylo...tylko buzi...potem jak jechalismy autem to patrzyl na mnie i sie usmiechal ciagle a ja bylam oniesmielona...na poczatku czulam jakby byl obcy:( ale szybko minelo to uczucie. Jak mowilam byly spiecia...sadze ze jak wroci bedzie inaczej.lepiej-tak jak kiedys:) za to na dworcu sie rozryczalam...ehhhh tesknie za Nim..tak Lady Em wiem...3 tygodnie to nic...ale ja zaczynam odliczanie od poczatku znow...smutno mi baaardzoooo

ehh ja teraz musze czekac okolo 3-4 tygodni:(( i mam nadzieje iz to sie nie przedluzy. smutno mi bardzo :(:(:(:

wrocilam po 2 tygodniach pisze i slysze ze pusto:P ajj ;) ja juz wariuje bo tesknie:(:(:(

pusciutko tu znow...a ja przyszlam sie pozegnac. trzymajcie sie dziewczynki:)) buziaki:*

no ja tez czesto slyszalam o Wloszech zanim pojechal. bo on tam byl juz tylko ze wtedy nie znalismy sie:D ale nienawidzilam tematu Wlochy. Wiec on coraz mneij moiwl bo i wiedzial ze mi smutno.

anek ciesze sie:)) tak myslalam ze juz moze dotarl albo bedzie lada dzien:D ehhh dziela nas neispelna 48 h. wiecie ja czuje jakby to byl owielkie wydarzenie, nierealne stalo sie realne:D sadzilam ze mi nigdy nie minie ten czas...

nigdy wiecej takich rozstan...kurcze nigdy wieeeceeeej!! mam andzieje ze to nas umocni ale nie chce znow tego przeywac...3 miechy to duzo:( ehh a aj coraz blizej i teraz w ogole nie moge spac po nocach, budze sie...okropne. chyba sie rozrycze w niedziele jak slowo daje...i nie puszcze dalej niz na krok..

nom sa momenty kiedy jest juz coraz blizej ale sie dluzy...ehh a ja pol dnia l sucham jedego kawalka....po prostu cudo. Muse - Map of the problematique :) nie lubie takiech kliamtow ale to jest wypas...ehhh poza tym to mam tyle roboty z nie wiem za co sie brac:( nie mam czasu nawet tesknic ale to dobrze....

ehhh ja totalnie nie mam czasu. nie wiem jak ja zdaze ze wszystkim...jestem pochlonieta wyjazdem, a ogolnie nadal nie wierze ze zobacze go w tym tygodniu...ze to juz...ze minely 3 miesiace...piekne uczucie wiedzac ze to juz, ze dalam rade...Was tez to czeka:) ale jak mowie- nie zdaje sobie chyba jeszcze do konca z tego sprawy...dopieor jak bede jechala...a na sama mysl boli mnie brzuszek z nerwow:)

by the way dobranoc kochana:) trzymaj sie. jestesmy z Toba:)

mysle ze topik da rade:P zycze powodzenia :)

lilia nad stawem tobedzie doskonala proba dla Was:) bedzie super czuje to;) pozdrawiam i w takim razie do..pazdziernika??

By...The...Way... glowka do gory:) jak wroci bedzie cudownie:)

ja tez czasami mam taka ochote;)

moj tez czasami weekend sie nie oddzywa, wiem ze weekend jest najbardziej zajety, zupelnie odwrotnie niz ja:(

moj wlasnie dzwonil. milo Go uslyszec. mimo ze sie ze mna drażni:P wszytskie dacie rade:)zreszta ja jak wroce 19 sierpnia to potem znow czekam okolo m-ca az on wroci do Polski...

wlasnie mi sie lzy zakrecily...ehh slucham fajnych utworkow...i jak pomysle jak wyjde z autobusu a on bedzie tam stal...