Do poprzednika i negatywnego wibratora i innych myślicieli
Największym problemem jest właśnie to, że się kurwa tak dużo myśli. A w zasadzie - za dużo kombinuje. A najlepsze rozwiązania są proste i jako oczywiste nasuwają się zawsze jako pierwsze.
Tylko potem zaczyna się kombinowanie, jakby tu zrobić, żeby było jeszcze lepiej, załapać pięć srok za ogon, mieć i wróbla, i kanarka w garści, żonę/męża i trzy kochanki/kochanków, miłość i karierę (dziś już taki jeden o to pytał), być w domu i w podróży itp, itd.
Ale kurwa to tak nie działa ni chuja, za przeproszeniem. I zawsze się rozsypie, prędzej czy później.
Żeby było prościej, musi być prostolinijnie. Ot, i cała filozofia.
Przetestowana na losowo wybranej grupie kilku milionów homo sapiens. Skuetczność widoczna w 99,9999% przypadków.