malinkaa76

Hej Dziewczyny:) trochę mnie nie było, ale już nadrobiłam Wasze wpisy. Przykro mi z powodu tych ujemnych wyników:( no ale moje zdanie co do IUI jest takie samo jak Iwci i Hope, tez uważam że to strata czasu i kasy. No ale może tak mówię bo nam się nie udało... Tylko ja chyba nie znam nikogo komu się udało przy większych problemach zdrowotnych. Jak macie możliwość i bierzecie to pod uwagę to jak najszybciej in vitro. Rittaaaaaaa jak dobrze że zaczynasz planować kolejne kroki:) :) :) Ancia ja chodzę do lekarza do Gyn, dr Jurek z polecenia dr M i nie zamierzam przenosić się do lekarza w moim mieście. Wizyty średnio co 3 tygodnie nie są wielkim problem, tym bardziej że dr J przyjmuje popołudniami więc nawet urlopu nie muszę brać. Catarina Ty masz 5 marca wizytę? Ja tak, już się nie mogę doczekać:) Tasia ja brałam Inofolic bardzo długo ale nie zalecaną 1 dawkę tylko 2, mam PCO i podobno jest skuteczny. Po transferze tez go brałam do momentu aż dr M zmienił na zwykły kwas foliowy (FOLIC).

Witaj malaaaa:-) ja po kolejnym nieudanym IUI tez brałam antykoncepcyjne ale tylko przez miesiąc, później od razu gonal 150. Ja się w ogóle dobrze stymuluję właśnie na gonalu, miałam chyba 13 komórek pobranych, ale dojrzałych 7 z czego zapłodniły się 4, dwie podane i dwa zarodki czekaja na przyszłość:-) Malaaa chyba nie ma co analizować który protokół jest skuteczniejszy, trzeba zaufać lekarzowi i wierzyć ze się uda. Wiadomo że każdy organizm jest inny i efekt może być też różny choć np. mogą być podane te same leki, te same dawki przed i po... Oby teraz udało Wam się pobrać i zapłodnić więej komórek:-) Iwcia zdębiałam jak zobaczyłam o której godzinie siedzisz na forum;- ) ja wieczorami padam... Miłego dnia dziewczynki:-)

Witam:-) u mnie dziś kolejny intensywny dzień jak na moj stan, na wiadomościach usnęłam przed tv i teraz się obudziłam, kąpiel i znowu łóżko;-) Iwcia ja bym się nie przejmowała co pomyślą w gyn, jak ma Cię to uspokoić to bym poszła na usg w końcu do wizyty masz jeszcze trochę długo. Co do tycia to ja na początku spadłam ponad 4 kg i teraz nadrobiłam z tego 2,1. Nie jest źle. Do jeansów nosiłam pasek a teraz nie muszę, a większość ubrań mam rozciągliwych ze wzg na moje wcześniejsze skoki wagi;-) O grypie panującej też słyszałam, dzisiaj nawet miała wpaść do mnie koleżanka ale ona psika, kaszle i ma katar więc odwołałyśmy wizytę zeby nie ryzykować. Uważajcie na siebie! Spokojnej nocy...

Małamii ja miałam przed IUI zastrzyki z menopuru też co drugi dzień ale na mnie nie zadziałały, lepiej reaguję na gonal, ale i tak zawsze miałam dokładany. w ogóle dla mnie dawka co drugi dzień była za mała. No ale wiadomo że to wszystko zależy od organizmu. Oby na Ciebie zadziałało. Catarina my też mamy sypialnię wenge ale nie narzekamy, nie wiem, może u nas mnie kurzu w powietrzu;) co do dziecinnego to w meblach będą tylko małe wstawki, jedynie łóżeczko będzie w takim kolorze i to wszystko. Co będzie to będzie, nie będę się na zapas przejmowała;) ale dziękuję za radę, zawsze warto przemyśleć wszystkie za i przeciw.

Cześć dziewczyny:) trochę wykończona jestem po pracy więc jutro wzięłam urlop, ostatnio jakoś czas za szybko biegnie, macie też tak? Ritta jak ja się ucieszyłam czytając Twoje słowa:) wiem wiem że to jeszcze nic nie znaczy, ale bardzo się cieszę że zaczynacie myśleć o rozmowie z dr M i jeszcze ewentualnej próbie. Baaaardzo Wam kibicujemu:* Tak jak Iwcia pisała ja nie brałam po transferze tych leków o których pisałaś. Iwcia a Ciebie świetnie rozumiem, pamiętasz moją panikę niedawną? Też jechała na dodatkowe usg bo się wystraszyłam. Ja dalej nie mam objawów o których Wy piszecie i uwierzcie mi że to też może powodować panikę;) A co do stetoskopu to mój strażacki ratownik medyczny też mi wytłumaczył że nic nie usłyszę, jedynie swoje serce...a miałam taki pomysł jak Ty;) Iwcia po sobie radzę, zrób usg choćby prywatnie żebyś się uspokoiła. Catarina łóżeczko chcemy kupić w kolorze wenge, bo mebelki będą jasne z wstawką wenge właśnie. Nic nadzwyczajnego, proste ale nam się podoba:) Gorzej z wózkiem bo nic nie wiemy;) Beepositive, elusiowo mam nadzieję że Wam się uda:) oby te oznaki dobrze wróżyły.

Hej:) Iwcia ja wiedziałam że wirusy ciężarnej mogą przenieść się na dziecko, dlatego brałam antybiotyk jak byłam chora (lekarz stwierdził że to jest mniej niebezpieczne niż rozwinięta choroba). Super z tym mieszkaniem Wam się udało, może będzie spokojniej, no i dodatkowy pokoik:) U nas teraz na tapecie remont i poszukiwanie materiałów, dużo tego jest do załatwiania niestety, chyba w marcu wezmę trochę zwolnienia żeby odpocząć i przypilnować prac. My już łóżeczko mamy upatrzone, gorzej z wózkiem, gdybyście miały jakieś propozycje to piszcie. Miłego popołudnia i pozdrowienia dla wszystkich:)

Hej:) Ancia gratulacje:):):) oszczędzaj się dziewczyno teraz. Dziewczyny ja dziś na szybko bo po pracy mieliśmy z M różne sprawy do załatwiania i po prostu padam, powoli zaczynamy remont. Co do kosztów in vitro, przed i po: u mnie przygotowanie do punkcji i transferu to koszt jakieś 1100 zł. Po punkcji a później pozytywnej becie koszt leków miesięcznie ponad 2 tys. U nas tak wyszły 3 m-ce. Dopiero 4 m-c znacznie tańszy ok 400 zł. Oczywiście to sprawa indywidualna, różne przypadki więc różne leki i dawki. Aaaa no i jeszcze powtórka badań kwalifikujących do rządowego in vitro ok 300 zł. Notabene ta księgowa od paragonów Ci się udała Iwcia;) A co z mieszkaniem? Czyżby większe i lepsi sąsiedzi?

Hej dziewczyny:) My dzisiaj wyjazdowo, dzień na świeżym powietrzu, dobre jedzonko i tak się rozleniwiliśmy że zaraz do łóżka zmykamy;) Ancia powodzenia jutro, czekamy na wieści z niecierpliwością. Hope super że się odezwałaś:* cieszę się, że dalej walczycie i transfer tak blisko. Musi się teraz udać!!! Pamiętaj że z mrozaczków są podobno większe szanse. Catarina czuję się dobrze, po zmianie leków z lutinusa na luteinę miałam straszne bóle głowy ale już przechodzą - organizm się chyba przyzwyczaił. I luteina w ogóle mi nie wypływa, normalnie szok. Co do terminu to wg kalendarza mam na 1.08. a wg usg na 29.07. i na ostatniej wizycie dr J stwierdziła że bardziej realny jest ten wcześniejszy. U nas też zasugerowała cc i ja nie mam nic przeciw, nawet się cieszę. No i podobnie jak Wy chcemy rodzić u niej czyli w Bytomiu. Zastanawiamy się też nad szkołą rodzenia ale bardziej pod kątem postępowania z maluszkiem, bo tego też uczą, a u nas w rodzinie to będzie pierwsza kruszynka więc wiedza jest nam potrzebna. Nawet rozważamy dojazdy do Bytomia bo dr J bardzo chwaliła tamtą szkołę właśnie. Mamy jeszcze czas na decyzję bo to się zaczyna po 20 którymś tc. A Wy jakie decyzje podjęliście? Pozdrowienia dla wszystkich dziewczyn:)

Hej:) Bimbałka ja acard brałam od następnego dnia po punkcji, a kolejnego dnia miałam już transfer, fragmin tak samo. Chyba łączymy się telepatycznie bo ja wczoraj wieczorem też myślałam o Hope a na forum nie wchodziłam;) Grania, Elusiowo trzymam kciuki żeby Wam się powiodło. Co do recepty to ja kiedyś dzwoniłam i czekała na mnie, raz odbierali Rodzice a raz szwagier, były gotowe i nie było z tym problemu.

Ritta wierzę że jest Ci bardzo ciężko, uwierz że mi też z Twojego powodu...Jakoś z tą całą sytuacją ciągle słyszę w uszach piosenkę Perfectu "Niepokonani". "Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść Niepokonanym ..." Ritta takie właśnie mam porównanie że schodzisz ze sceny.........przepraszam :( dziś już na nic nie mam siły............

Tasia fajnie że jesteś zadowolona z wizyty:) oby jakoś to ruszyło do przodu, ale najważniejsze że jest plan i to całkiem całkiem. W ogóle dobrze że wróciłaś tutaj:) Iwcia nie wiem jak z tymi lekami, mnie powiedziała że zmienimy na luteinę bo jest tańsza a później powoli będziemy ograniczać, kolejna wizyta za 3 tygodnie a do tej pory na pewno mam brać tak jak brałam 2*2 tabletki, to też jest 100 więc dawka ta sama. A jakie witaminy kupiłaś? Mnie polecili Femibion 2. P. dr powiedziała że wszystkie są dobre tylko nie kupować firmy materna bo się rodzą bardzo duże dzieci po nich;) a ja się dzisiaj fatalnie czuję, głowa mnie boli i jest mi niedobrze, może to zmiana leków...

Dzień dobry:-) Ostatnio nie pisałam bo miałam jakieś problemy z kompem lub nie wiem czym i przez dwa dni mi postów nie chciało dodać, ciekawe czy ten doda na innym sprzęcie? Dziewczyny caly czas jestem z Wami i ostatnio łzy pokapały, niestety...tak myślałam że sie uda. Ja jestem przykładem powodzenia in vitro dlatego może tak w to wierzę:-( Bimbałka ma plan przed sobą ale Ritta...ach, dlaczego to musi być takie trudne??? Ritta a nie chcesz się umówić do dr M na wizyte żeby może ocenił jeszcze raz Twoją sytuację? Kurcze wiem że pewnie jesteś zrezygnowana ale tak ciężko się poddać... Psychika i finanse:-( Może odpocznijcie gdzieś i jeszcze porozmawiaj z lekarzem. Co do finansów to my w pewnym momencie musieliśmy wziąć kredyt bo wszystkie oszczędności się skończyły...czasami nie ma wyjścia. Myślę o Was caly czas... Ancia powodzenia dzisiaj. Za wszystkie trzymam kciuki. U nas po wczorajszej wizycie dobrze. P. dr zmieniła mi lutinus na luteinę więc po raz pierwszy w aptece zapłaciliśmy za przepisane leki 10 zł....tak tak to jest naprawdę 10 zl. Później doszły tylko witaminy dla kobiet w ciązy za 60 zł. Musze odstawić te moje i brać nowe. No i potwierdzily sie prognozy z prenatalnych, u nas dziewczynka:-) Catarina a o ktorej byłaś? My tak od 16.30 do 17.20 chyba. Masz jakies zalecenia? Miłego dnia

Iwcia nie przebije Cie nikt;) a co do bóli to nie pomogę bo ja mam sporadycznie, na razie... BeePositive zaciskam łapki:*

Ha ha ha Iwcia i to ja jestem szalona z dokładnym liczeniem kosztów leczenia? ;p

a co do Lutinusu w Bytomiu to w tej chwili nie mają, cały czas czekają na inf. od producenta o możliwości dostawy w przystępnej cenie, w chwili obecnej mogą tylko zamówić drogi. Podaję tel. 32 389 40 19, należy dzwonić i pytać. Pani powiedziała że nawet gdybym jutro dostała receptę to mam zadzwonić może już coś będzie wiadomo.

Ritta, Bimbałka trzymam kciuki kochane:*

U mnie aż takiej różnicy nie ma, wg usg tygodnie zmieniają mi się co środę a wg @ i lekarza co sobotę. Czyli 3 dni różnicy.

Iwcia dzięki za radę, zadzwonię jutro i się dopytam.

BeePositive nie powinnaś mieć problemu z L4, oni nie robią problemu, jeśli Ci potrzebne to na pewno dostaniesz. Czyli środa to też ważny dzień dla Ciebie:-) Oby się powiodło ale ważne że jest plan działania w razie niepowodzenia. Chyba zrobię tak jak Iwcia pisze tym lutinusem, w koncu u mnie już 15tc więc i tak powinna mi ograniczać, ale na pewno dostanę dalszą receptę więc jedziemy do Bytomia. Musze sprawdzić tylko do której tam jest otwarte. Ritta trzeba być dobrej myśli, ale w środę to już powinno ładnie wyjść:-)

Iwcia ja jeszcze jestem na lutinusie (coś długo i to 2 razy po dwie), w czwartek mam wizytę i zobaczę co dalej. Póki co kwas foliowy biorę i magnez i vit D, ale jak mi się skończą to mamy przejść na jakieś witaminy dla ciężarnych. jak coś się dowiem to napiszę. Z moczem jadę jutro i zobaczę jaki będzie wynik. Generalnie ja miałam problemy z drogami moczowymi więc podchodzę luźno do tematu, na zasadzie nic nowego;) Pamiętam że którejś dziewczynie brakło lutinusu do wizyty i wzięła luteinę, nie wiem czy to Catarina była? Bo ja mam właśnie taką sytuację, w czwartek rano mam wziąć dwa lutinusy a będę miała ostatni jeden, dołożyć luteinę?

Witajcie dziewczyny:) Bimbałka od rana o Tobie myślałam, a teraz powolutku zaczynają się dobre wieści. Stosuj zasadę umiarkowanego optymizmu, tak nawet lekarze zalecają. Odpoczywaj i dalej uważaj na siebie. W środę będziemy wszystkie trzymały kciuki, za Ritę także, choć ja myślałam że jednak dzisiaj też się skusi;) Tak jak dziewczyny piszą, najważniejsze że doszło do zagnieżdżenia bo jak wiemy wszystkie z tym też może być wielki problem. Teraz tylko pozytywne myślenie i czekanie pozostało:* U nas bielusieńko, cudnie pada od rana. M będzie zadowolony bo uwielbia odśnieżać;) A ja w domku wyjątkowo bo mnie takie przeziębienie chwyciło że z nosa normalnie kapało, zobaczę czy do jutro coś przejdzie. Catarina Ty masz w czwartek wizytę? Ja tak, muszę sprawdzić czy wyniki zleconych badań już są i oddać jeszcze mocz jutro. I odpowiadając na Twoje pytanie (choć nie wiem czy do mnie było) ja się w ogóle nie czuję jakbym była w ciąży - z drugiej strony nigdy nie byłam, więc może nie ma jakiś specjalnych odczuć poza dolegliwościami (których tez nie mam za bardzo);) Uściski i miłego dnia:)

Hej:) ale dzisiaj senny dzień, macie też tak? Ritta kropeczka na pewno rośnie, tylko ładnie do niej przemawiaj:) Miłego:)

Iwcia no my właśnie tez planujemy małe przenoszenie pokoi żeby zrobić jeden dla skarbeczka,ale tak jak pisałam my mieszkamy z rodzicami i mamy całe poddasze, tylko nie robiliśmy kuchni osobnej bo nie było takiej potrzeby a teraz trzeba będzie biegać po schodach;) no ale dla figury to nie będzie złe;) a sąsiedztwa to ja Ci baaaardzo współczuję.

No to ciotki z forum dzięki za wsparcie:-) jesteście niezastąpione:-* kolorowych i do jutra....

Jesteśmy już po..wszystko prawidłowo, skarbeczek się rusza i serduszko mocno bije...odetchnęłam. Dziewczyny jak ja się bałam... p. dr powiedziała że te bóle to mogła być ta rozrastająca się macica, a skurcze to może ucisk na jelita lub inne narządy, no i zaparcia...czyli wszystko co wcześniej napisała Iwcia się potwierdziło:-) dziękuję Mam się cieszyć a nie stresować i mam się oszczędzać. M słyszał więc mi nie odpuści. Dziewczyny to jak Wy jesteście takie chudzinki to pewnie usg super widoczne macie bo u mnie tkanka tłuszczowa trochę przeszkadza...taka bambaryłka ze mnie;-) ale M mnie pociesza że on wszystko widzi;-)