Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

malinkaa76

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez malinkaa76

  1. Grania teraz odpoczywaj i uśmiechaj się, wiara w sukces to połowa sukcesu:-) i koniecznie upieraj się przy dr M, jak jesteś stanowcza to Cię nie zmienią do innego. Tasia oby jutro były jeszcze lepsze wiadomości od Ciebie:-) Iwcia ja będę cały czas jeździła do gyn, idę na wizytę do dr Jurek i zobaczymy czy u niej zostanę, ale jeśli nie to pójdę do dr P. Chcę tam chodzić bo mam zaufanie poza tym gdyby było coś nie tak to w pobliżu jest dr M:-) Ritta bądź dobrej myśli to dopiero 6 dc, na pewno jeszcze urośnie coś.
  2. Hej:) Beepositive super wiadomości, nóżki do góry i masujemy się po brzuszku;) Grania trzymam kciuki:) Ja po IUI też miałam luteinę a po punkcji lutinus.
  3. Iwcia ja bym zadzwoniła i zapytała żebyś potem nie była zaskoczona jak Ci każą zapłacić. A karty nie mogą żądać od Ciebie bo u Was ich nie ma.
  4. Iwcia nie mogłam się domyślić o jaką kartę pytasz, ale potem przypomniało mi się że Ty jesteś z opolskiego i pewnie pytasz o nfz. My na śląsku mamy kartę ubezpieczenia z chipem, taką jak do bankomatu, na niej jest zapisane czy jesteś ubezpieczona i pewnie wiele innych rzeczy o których nie wiem;-) a z czym u Was chodzi sie do lekarza? Zadzwoń do Gyn i zapytaj co masz zrobić.
  5. Grania a ja miałam w Gyn i podczas obu M był na zewnątrz a po podaniu lekarz go prosił i ze mną siedział bo jakieś 15-20 minut nie schodziłam z fotela. Położna przykrywała mnie kocykiem i sobie leżałam. Jutro będę trzymała kciuki! I myśl kochana pozytywnie:-)
  6. Iwcia magnez i vit mam od punkcji. Przepisała mi dr Cz bo akurat po punkcji u niej miałam konsultacje ale na następnej wizycie u dr M potrzymane zostały. Badanie trwało 20 minut tak mi się wydaje, czas tak szybko zleciał ze ani się nie obejrzałaś a był koniec:-) potem tylko pobranie krwi, ale nie trzeba być przy tym na czczo. Usg i wyniki krwi dają 95% pewności ze dzieciątko jest zdrowe. Samo dobre usg podobno daje 80% pewności że test z krwi wyjdzie ok. Za nic nie płaciłam tylko trzeba mieć kartę nfz i dowód osobisty. Pani z rejestracji zapytała czy mam skierowanie ale mnie nic nie dali więc powiedziałam że pewnie w kartotece jest. Jeszcze się upewniła że jestem pasjentką dr M i nie było problemu. Dają Ci tylko oświadczenia do podpisanie po co robią badania, ale jak powiedziałam do M ze mam dużo do czytania zanim podpisze to pani zaraz kazała podpisac i nie czytać i nie denerwować się, bo tam były też opisane prawdopodobieństwa wystąpienia różnych chorób genetycznych. Co do płci to sprawdzają ale pewności nie ma, u mnie zresztą było trudniej bo jak Wam kiedyś pisalam do chudych nie należę, więc brzuszka i tłuszczyku troszkę mam;-) a płeć... upewnimy się pewnie później;-) w każdym razie póki co jak to określiła p. dr jest płasko i nic nie stoi między nogami hi hi hi.
  7. Iwcia czytałam i zaraz opowiedziałam o tym mojej Mamie, kolejny przypadek, ciekawe ile takich osób jest u których coś się pojawia a potem znika naaagle;) tzn może nie nagle, ale po wydaniu tysiąca złotych;) a leki rzeczywiście podobnie nas wychodzą, u nas ponad 2 tys. miesięcznie. Teraz zobaczę co powie p. dr na wizycie, bo już oba zastrzyki mam odstawione tylko lutinus 2*po 2 tabl. a reszta czyli vit D, magnez i folik to taniocha;) może zostać hi hi hi
  8. Witaj Ancia:) życzę powodzenia w "walce" o maleństwo. Iwcia Ci już napisała o kosztach więc nie będę się powtarzała, powiem tylko tyle że pierwszy rachunek w aptece zawsze jest zaskoczeniem, potem przywykniesz i jak pewnego razu zamiast 1000 zł zapłacisz 800 zł to cieszysz się jak dziecko;) Ale jak widzisz po nas koszty to nic w porównaniu z tym szczęściem które Was czeka:) Trzymam kciuki za powodzenia i pisz częściej.
  9. Grania ja chodziłam do pracy, tylko w dniu IUI po powrocie odpoczywałam, a tak to normalnie funkcjonowałam. Zresztą czułam się całkiem normalnie i cierpliwie czekałam do 14 dnia po IUI i szłam na betę, niestety też z wynikiem dwukrotnie zerowym. Powiem Wam szczerze że z perspektywy czasu gdybym się miała decydować to pewnie od razu zdecydowałabym się na in vitro. Niby do rządowego są wskazane próby IUI ale jak się idzie prywatnie to już chyba nie - a czytałam o przypadkach dziewczyn które i 6-8 razy podchodziły i nic. Mnie przed 3 IUI dr powiedział że szkoda pieniędzy i tym nabił sobie kolejne plusy;)
  10. Stres jest niesamowity ale wrażenia później jeszcze większe:) Na koniec p. dr powiedziała "to teraz możecie się już cieszyć" :) no to cieszymy się i lekko skaczemy:):):) Uciekam na dwie godzinki do Sis i szwagra z newsami ale wieczorkiem zajrzę. Uściski dla Was:)
  11. Catarina Ty wiesz że nie możesz się denerwować? Nie reaguj, czasami nie ma sensu. A wiesz że w czwartek idziemy do Twojej pani dr? Zobaczymy jakie będą nasze wrażenia:-) A to forum jest najlepsze:-) :-) :-) Beepositive plan masz super, nicnierobienie jak najbardziej wskazane:-) Hope kiedy masz wizytę?
  12. Hej Kochane:-) u nas wszystko dobrze:-) :-) :-) dziecinka ma już prawie 6 cm. + 3 na nóżki, wszystkie parametry dobre, a usłyszeć bicie serduszka...BEZCENNE:-) :-) :-) Boshe dziewczyny co za wrażenia i do tego M z wilgotnymi oczami...każdej z Was życzę takich wrażeń i to jak najszybciej:-* Byliśmy u p. dr Rozmus-Warcholińskiej, przesympatyczna pani, wszyko dokładnie i powoli tłumaczyła i pokazywala. Oprócz tego dokładnego usg mialam po wizycie pobranie krwi na betę hcg i test pappa. Usg + wyniki z krwi dają obraz możliwych wad genetycznych. Wynik z krwi za ok tydzień ale usg prawidłowe więc wynik powinien być też dobry na 80%:-) Iwcia Ty złośnico:-P dzisiaj nam szybciej poszło ale zablokowało nas w Smyku na dziale z wózkami, łóżeczkami i ciuszkami...ach. A weszliśmy tylko po prezent dla chrześniaki M;-) Grania gratuluję i w pon. będziemy kibicować:-)
  13. Chotera...lutinus, dobrze że o nim wspomniałaś bo zapomniałam podać. Iwcia mamy dwa zdjęcia, pierwsze jak dzieciątko ma 1,85 cm, a na drugim jak ma 2,94, pierwsze sobie M włożył w ramkę :) a lutinus mi tez wypływa, czasem mniej czasem więcej, ale nie narzekam bo już nie mam zastrzyków:) Tasia u mnie z M to samo, ja się muszę "dowiadywać" a potem mu tłumaczyć na zasadzie "kochanie wiesz podczas każdego cyklu dochodzi do owulacji i tworzy się...itd" ;)
  14. Iwcia jak Ty od razu wiesz o co chodzi:) ja mam właśnie największe obawy ze względu na wiek i stąd te nerwy, powiem szczerze że już chciałabym tam jechać...jeszcze ciut więcej niż 24 h. A w pracy jak się będziesz żegnała to tylko Picolo ;p
  15. Hej:) Iwcia badania mam na 10 i już od kilku dni ciągle o tym myślę, M mnie uspokaja że wszystko będzie dobrze, ale wiesz jak to jest. Człowiek doszedł już tak daleko a przed nami ciągle jedna wielka niewiadoma. Beepositive u dr M po inseminacji nie ma podglądu czy pęcherzyk peł, przynajmniej ja nigdy nie miałam i nie spotkałam się z takimi inf. od innych dziewczyn. Powodzenia dzisiaj:) Grania Ty jutro też do kliniki, czyli będziemy metodą Iwci mrugać;) Catarina Ty się tam dalej wyciszaj a nie podnoś sobie ciśnienia, ok? Iwcia mój M po pracy czyli po 21 musiał mi bułkę kupić, po miałam smaka na bułkę z masłem i pomidorem;) A hot dog był we wtorek i tez po 21;) A jak u Ciebie ze spaniem/ Ja co najmniej dwa razy w nocy wstaję na siku, a są i noce że się przewracam z boku na bok i nie mogę zasnąć, a rano problem z pobudką do pracy. No i staram się spać na tym lewym boku, ale na prawym też śpię i czasem na chwilkę na plecach. Tasia miłej pracy:) ja się chyba też w końcu zabiorę za jakąś robotę bo o 11 kolejna przerwa na zebranie służbowe, ale będę do Was zaglądać. Uściski moje drogie:*
  16. Iwcia bo macica się rozrasta i tej wersji będziemy się trzymać:-*
  17. Catarina Ty mi się tam nie denerwuj!!! Dzieciątko nie lubi jak Mama jest pobudzona, chyba że przez Tatę:-P
  18. Tasia jak ja dołączyłam to byłaś tylko Ty i Iwcia a teraz jest nas coraz więcej i 60 str stuknęła;-) przy setce zrobimy imprezę hi hi hi. Hope powiem Ci że jest dokładnie tak jak napisałaś, u nas może łatwiej bo nigdy nie miałam takiego intensywnego etapu że jak np. widziałam ciężarną to płakałam albo zazdrościłam, nigdy nie wiemy co dana para przeszła. Dlatego też po niepowodzeniach zawsze się podnosiliśmy, był żal i łzy ale to chyba naturalne. Trzeba walczyć póki są siły i chęci i ważne żeby być razem, tak jak powtarzają cały czas niepłodność to choroba pary a nie jednej osoby. Dziewczyny dużo optymizmu i miłości między Wami:-) ale mam dziś miłosny nastrój;-) normalnie niech ten moj M juz wraca z pracy :-P
  19. Witaj Beepositive:-) fajnie, że dołączyłaś. Masz podobnie jak my, u nas wyniki M dobre ale ja mam PCO, chyba normalne a nie lekkie, więc bądź dobrej myśli, nam się udało to Wam na pewno też, w ten czy inny sposób. Powodzenia jutro:-)
  20. Dziewczyny u mnie małe święto...ostatni fragmin podany rano:-) :-) :-) już jestem bez zastrzyków! Teraz tylko wypływający lutinus został i witaminki;-) Mój M też mnie wspiera ale nie ma takiego charakteru żeby np. szukać mi lekarza, szukać rozwiązania, takimi rzeczami muszę się sama zająć. Ja mu potem przedstawiam fakty a on jedynie pomaga w podjęciu decyzji. Kiedyś po kolejnej nieudanej próbie powiedział coś co zapamiętam do końca życia "najważniejsze że jesteśmy razem, że się kochamy i tak już bedzię do końca życia, jeśli się kiedyś uda to super a jeśli nie to MAMY SIEBIE, zapamiętaj to"...no to zapamiętałam i w trudnych momentach przypominam sobie:-) A poza tym też jest nerwusem i czasami musi odreagować żeby się nie pokłócić ze mną, ostatnio po powrocie z pracy gdzie miał jakieś kłopoty wysprzątal na błysk auto bo musiał odreagować;-) ale to akurat był plus:-) A zmieniając temat byłam dziś u dentysty i okazało się że mam zapalenie nerwu i leczenie kanałowe i tu niespodzianka...w przypadku kobiet w ciąży to jest na nfz:-) :-) :-) miły news.
  21. Iwcia to dalej jesteśmy w tym samym miejscy z naszymi M;-) mój po raz pierwszy wybiera się właśnie na prenatalne, jak coś podobnego do Was nie wyskoczy;-) hi hi hi A psiaka my też mamy i niczym się nie przejmujemy, M nawet jej tłumaczy bo to suczka, że ma po pani nie skakać i niedlugo będzie pilnowała małego bobaska;-) Hope powolutku do przodu, dobrze że już @ przyszła.
  22. Ritta wcześniej miałam dwie inseminacje, a in vitro to pierwsze podejście więc tym bardziej to było dla nas zaskoczeniem ze się udało. Catarina jasne że zapytam, ja na wizycie byłam w 9 tc i 6 dniu a badania wyznaczyli mi na 12tc. Na stronie gyn podają że od 11 tc do 13 tc i 6 dni. Jeśli do nich chodzimy to też nie ma problemu z ustaleniem terminu, na innych forach czytalam że dziewczyny z zewnątrz dłużej czekają.
  23. Ritta trzeba byc dobrej myśli, ja nie jestem dużo młodsza od Ciebie, skończyłam 38 i to nasze pierwsze szczęście, więc różnica tylko taka że jesteśmy w programie rządowym. Ja mam pco i lekarze nie podchodzili optymistycznie do mojej płodności, a dr M stwierdził że nie z takich wyników były ładne ciąże i co...udało się:-) oby dalej wszystko było dobrze.... Dobrze że do niego chodzisz. Trzymam mocno kciuki za Was:-)
  24. Ritta dobrze że piszesz bo tutaj wszystkie sobie pomagamy, doradzamy i wspieramy. Dzisiaj był podobny troche przypadek do waszego w tym programie o in vitro, tez mieli między innymi podejście na naturalnym cyklu. Tam się udało więc pewnie Wam też, myśl pozytywnie:-) Leki po punkcji u mnie zamur antybiotyk, prolutex progresteron zastrzyk, fragmin przeciwzakrzepowy w tym przypadku ułatwiający zagnieżdżenie zastrzyk, acard, vit D, magne b6 i lutinus progresteron dopochwowy. Chyba o niczym nie zapomniałam;-) a dr M to świetny specjalista więc bądź dobrej myśli. Hope jak @, dostałaś? Ja zaczynam się nakręcać przed sobotnimi badaniami, coraz bardziej myślę o moim wieku i możliwych problemach:-( Iwciaa, Catarina jak się czujecie? Wiecie jaka ja byłam nieswoja bez naszych rozmów na forum...makabra. dobrze że już działa:-)
  25. Witaj Ritta:-) a miałaś IUI czy in vitro? Powodzenia w walce.
×