Ciastek

ja juz nie licze tych dni teraz, chodzilo mi o to ze praktycznie tydzien zostal na jakies glowne porzadki i przygotowania ;-)

tos Martoszka miala przypadek hehehe

mi sie chce jakiegos czerwonego obrusu ;-) ,widzialam fajny stroik na stol tylko duzy byl jakis,musze cos obadac zeby bylo milo w wigilie ;-)

a sernik moze kupie w polskim sklepie :p

ja piekarnika ni mom,ale mysle nad kupnem mikrofali z piekarnikiem,chce sie czasem zwykly biszkopt upiec a ni ma jak :p chociaz ja za bardzo nie umiem piec,ale zawsze jaki zakalec wyszedlby :D ja robie tiramisu,ale to na I dzien swiat juz ;-)

no i ja kupie gotowe pierozki do barszczu ja tez zbytnio karpia nie lubie,chociaz smazony z grzybami jaki tesciowa robi jest smaczny i to jem;-)

ala mam smaka na serniczek, mniammmm ehehe,chyba kupie kawalek na swieta ;-)

dziewczyny co robicie na kolacje wigilijna??? Kurde ja to w niewiedzy jestem,pierwsze swieta sami,zawsze szlismy na gotowca ;-), tak myslalam zeby barszcz zrobic z uszkami,rybe po grecku,moze jakies rolmopsy zakupie, pierogi z kapusta i grzybami,moze jaka rybe usmazyc jeszcze na kolacje.U mnie zawsze lazanki (kluchy z makiem ) byly w domu, ale mala i stary nie jedza, tylko ja bym wsuwala i nie bede robic chyba bo potem trzeba bedzie wywalic :p

przez mysl przelecial mi pomysl zdjecia i uprania firanek,ale musialalbym okna pomyc od razu,a nie chce przy malej otwierac,chyba odloze zamysl do weekendu :p jezuuuu zostal tydzien w sumie do swiat .........

ja zwloklam sie z wyra dopiero co,uslyszalam swoj telefon ,znajoma dzwonila zapytac jak tam u lekarza,teraz kawe pije,spalam z mala oczywiscie bo wiercila sie,ale dobrze nie spalam bo ciagle ja nakrywalam,mysle ze juz dzis bedzie lepiej

no i ja idu,zobacze co w tv i lulkam

mowicie ze nie, to nie dam, nie bede rozbudzac jej spi opatulona tyle ze pojekuje i usta ma spierzchniete,znow pewnie mnie nocka malo przespana czeka jak i wczorajsza,kocisko tylko skorzystalo bo swolocz jedna na mnie spala malpa :p

no bardziej dziecko chce rodzenstwa :Dchociaz tatusiek tam tez by zrobil co trzeba,ale ile to dla niego :-) ja wsunelam kawalek bagietki,stary rano bedzie psioczyl kto wperdolil ...:p kurde tak sie zastanawiam ,moge podac malej jakis przeciwgoraczkowy lek po antybiotyku,bo cala rozpalona jest,hmm....

hehehe,ja moge pospac,ale pewnie wstanie jak R wstanie do pracy

jeszcze mnie gmail wkurwia bo sle foty do tesciowej i rodzinki a tu nie idzie nic,miesza i miesza,dwa poszly ale ida mi po trzy zdjecia tylko,wrrrrrrrrrrrrrr ta hugo jasne,ciekawe gdzia ja se lozeczko jakby co wsadze ,na glowe chyba :p,chciec a moc to dwie rozne rzeczy, ale ja w sumie chyba nie chciec :p

kurna wsie spia,mala po uszy zakopana w koldrze,stary chrapie a ja siedze jeszcze :p cuda niewidy

moze pigglet :p albo (pisze jak sie mowi) koszął albo chrum chrum buahahha ;-)

rubella to podobnie i po fr tylko jakos koncowka inaksza,bo ja szczepionki malej tlumaczylam zeby wiedziec, hugo ano chce a jak, ale na razie checi i warunkow niet :D:D

no tu pelno Polakow,nawet dentysta,pediatra itp,wole do Polakow chodzic bo inaczej albo ze starym musialabym,albo sama po ang sie produkowac ale zawsze to bezpieczenstwo ze wszystko sie zrozumie po swojemu:p

no ale dajesz jej w domu,jak jest zdrowa,w ten sposob chartujesz gardlo, ja tam unikam lodow jak moge chyba ze bardzo chce i jak jest cieplo,ale mam znajoma ktora ma malego cyrkowca gdzie jak dziennie loda nie zje ,niewzne czy na podworku czy w domu to cyrk ma na kolkach :p

ale wiecie moja to taka przekupka, na slubowaniu dwie matki byly z malucami w wozkach juz chodzace,to moja juz jednego na kolana i ksiazeczke czyta, w poczekalni u lekarza byla babka z dziewczynka mala,to juz w chowanego sie bawily,moja mowi chodz poczytam ci bajke,cyrk no, w szkole tez maluchy za reke prowadza :D

oooooooo nie lody to raczej na migdalki po wycieciu,jeszcze mi sie gorzej rozlozy nie,on powiedzial ze nie daje tak od razu antybiotyku ale tu jest zmuszony dac niestety

lekarz to Polak,starszy gosciu,no dla Zuzy jak dziadek,wypytal skad wiemy o nim,gdzie wczesniej jezdzilismy,a wczesniej to kuzwa na drugim koncu Bxl a tu doslownie 3min drogi mam,ale oby czesciej lekarzy nie odwiedzac :p ,pamietam jak przeprowadzilismy sie tu niecale 3 lata temu to mala wlasnie u tamtego doktorka byla przez ok 3 m-ce na antybiotykach, mam nadzieje ze teraz tfu tfu tfu ......................:p

no i fatum wpadlo mi :p no powiedzial ze juz niby w poniedzialek do szkoly moze isc, ale antybiotyk ma na 7dni 3xna 24h, w sumie ona przez 2 lata nie chorowala mi az tak powaznie ,od 2 lat nie miala antybiotyku,ale lekarz stwierdzil ze to juz za dlugo heheheh i musi dac niestety

wyszlo ze mam wolne do konca tyg ;-) i zostal mi n-pny ostatni przed swietami tydzien pracy ale superrrr :D a potem wolneeeeeeeeee i mala w chacie posiedzi, a stary normalnie to pracuje 26.12 (pestka,Mindy hehehe) aleeeeeeeeeeeeeee rozmawial z kierownikiem ze wezmie 26.12 wolny dzien a za to odpracuje w sobote,tzn dwie pod rzad :p