feeria
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez feeria
-
No dobra przygod moich i mojej kolezanki Magdy ciag dalszy :D Pijemy w kiblu nalewke, jest z nami jeszcze jedna dziewczyna, ktora nie pije alkoholu, ewentualnie martini albo jakies wyszukane drinki. Nalewka wiadomo nie za smaczne wiec szybko nam nie idzie. Kolezanka nie pijaca coraz bardziej poirytowana, popedza nas, nie chce sobie pojsc bo sama by przy stoliku by wtedy siedziala. Nalewka juz prawie wypita zostalo doslownie na dnie, ale zadna z nas, czyli ani ja ani Magda nie chcialysmy juz tego wypic. Zaczelysmy sobie podawac butelke z reki do reki kazac drugiej wypic. W koncu jeszcze bardziej poirytowana poirytowana kolezanka wziela nalewke do reki i duszkiem (!) ja wypila. Przez dluzszy czas nie moglysmy dojsc do siebie. Widok naszej prawie swietej kolezanki pijacej nalewke... Moja kolezanka Magda ma specyficzne poczucie humoru. Czesto zamiast zwracac sie do mnie po imeniu, nazywa mnie meskim odpowiednikiem mojego imienia. Ja przyzwyczajona ze mnie tak nazywa, reaguje na oba imiona. Pewnej imprezki podchodzi do niej chlopak: \"Ej jak ma na imie twoja koleznka?\", ona:\"Ktora?\" - \'NO tamta\" i wskazuje na mnie, \"ale to nie jest moja kolezanka\", \"ej no przestan, przeciez widzialem jak rozmawialyscie, jak ma na imie twoja kolezanka?\", \"ale to jest chlopak\"-hmm dziwne poczucie humoru Magdy, \"Ej no przestan, przeciez to jest dziewczyna, jak ma na imie?\", \"no ale to naprawde jest chlopak, zreszta zobacz\" - i zawolala na mnie jak na chlopaka. Ja oczywiscie sie odwrocilam. Patrze, a tam Magda stoi z jakim kolesiem, ktory dziwnie sie na mnie patrzy. Zrobil jaaaaa i poszedl. Jesli w to uwierzyl to jest idiota, ale wyglada na to ze jednak jest.... Reszta pozniej;)
-
Pewna impreza na stancji u kolegi pare lat temu: duzooo alkoholu (spirytus). Kazdy z uczestnikow imprezy spil sie do utraty pamieci i skonczyl inaczej. Poniewaz osob bylo duzo, zeby sie nie rozpisywac opisze ta najsmieszniejsza - mojej kolezanki - Magdy: Juz w trakcie zapowiedalo sie ze Magda bedzie pijana bo pila za duzo - kolega polewal, a ona ciagle twierdzila, ze leje jej sam sok, mimo, ze po kazdej kolejce (to byly drinki) zwiekszal ilosc spirytusu. W koncu nie wytrzymal i nalal jej do szklanki sam spiryt - Magda bierze lyka i mowi... sam sok!!! Po obrzyganiu siebie i innych i straceniu swiadomosci, a nastepnie pewnym zdarzeniu, polozono Magde spac, a reszta poszla albo sie bawic do clubu ( nazywa sie kontrasty, do ktorego wlasciwie trafily dwie osoby, w tym ja), albo poszla do domu spac, albo stalo sie cos jeszcze innego z nimi. Tym zdarzeniem, po ktorym Magde zawrocono do chaty byl maly wypadek na klatce schodowej. Stojac na schodach Magda rzucila sie w ramiona kolezanki, ktora stala kilka stopni nizej, efekt - obie upadly, jedna na glowe, a druga na twarz, po czym sie nie ruszaly. Kolega, ktory zdarzenie widzial, pomyslal, ze nie zyja, ale okazalo sie, na szczescie, ze tylko zasnely:) Magda ktora zostala polozona spac nagle sie przebudzila ok 4 - nikogo nie bylo na chacie - wziela dlugopis (istotne!) i wyszla, zostawiajac drzwi otwarte. Trafila na przystanek autobusowy, gdzie spytala stojacego na nim chlopaka o ktorej odjezdza autobus do kontrastow? Dodam, ze z tamtego przystanku zaden autobus nie jezdzil do Kontrastow, nie mowiec juz o tym, ze do Kontrastow dojezdzaja jedynie tramwaje. Chlopak oczywiscie nie wiedzial, za co dostal ochrzan w postaci: \" och jaki ty nieprzydatny!\". Madga nie dala za wygrana wychodzi na ulice i zatrzymuje samochody. Zatrzymal sie taksowkarz, podchodzi do niego i mowi: \"Mam tylko dlugopis zabierz mnie do Kontrastow\". No i ja zawiozl. Po drodze prosil ja zeby zapiela pasy, ale ona odpowiadala (do 50 letniego faceta) :\"Oj wyluzuj, facet\". W koncu dojechala do upragnionych Kontrastow, ale ze juz pozno bylo (a raczej wczesnie ok 5) to impreza juz sie dawno skonczyla i nikogo tam nie bylo. Facet jej tlumaczy, ze nikogo tam nie ma, jednak ona nie daje za wygrana i kaze mu podjechac blizej, bo pewnie wszyscy \"kryja sie za drzewami\". W koncu dala sie przekonac, ze jednak tam nikogo nie ma, wiec powiedzila: \"wiez mnie do Piwnicy (pub) - moi znajomi zawsze po Kontrastach chodza do Piwnicy\". Taksowkarz, aby sie jej pozbyc zawiazl ja tam i zostawil. Magda wchodzi do Piwnicy zarzygana, rozmazana i skacowana do Piwnicy (oczywiscie nie bylo znajomych) i mowi do barmana: \" Mam kaca, daj mi cole!\" Spojrzal na nia i ... dal jej cole, po tym wrocila do domu. Dodam jeszcze ja z inna uczestniczka imprezy jako jedyne doszlysmy do Kontrastow, ale mimo, ze razem wchodzilysmy ja nastepnego dnia nie pamietalam, ze ona wogole tam byla. Jak szlysmy, po drodze spotkalam kolege, ktory zapytal mnie gdzie jest Magda. Odpowiedzialam, ze spi w parku (niedaleko Kontrastow jest park). Nie wiem dlaczego tak powiedzialam, ale kolega mi uwierzyl i poszedl jej tam szukac... Oczywiscie przez cala zabawe w Kontrastach siedzialam w kiblu i rzygalam... Takich imprez bylo tysiace, ale bylo i juz nie ma:( i strasznie za nimi tesknie, bo smiesznie bylo:)
-
Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób
feeria odpisał aromat identyczny z naturalnym na temat w Dyskusja ogólna
nikt MNIE nie lubi i nikt MNIE nie kocha wiec nie martw sie Konee nie jestes tu sama... pozdrowienia dla wszystkich niekochanych i nielubianych -
Topik bez zamysłu - niech się wpisze kto chce, w dowolny sposób
feeria odpisał aromat identyczny z naturalnym na temat w Dyskusja ogólna
Co tak cicho??!! Wszyscy spia czy co??? To pewnie po wczorajszych zabawach:) Ale przez to jakos smutno tu teraz.....