Marghi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Marghi
-
Niedobrze,wymioty ,to także objawy zbliżającego się porodu-dziewczyny na porodówce nawet wymiotowały.Co do bóli krocza,bioder kości łonowej,ucisk na pochwe ,ból bioder i koszmar z przewracaniem sie z boku na bok ,to także oznaka ze poród bliżej jak dalej.Ja to wszystko miałam po za wymiotami-pisałąm o tym.
-
Witajcie:) Przepraszam,że nie odniosę się do Waszych wpisów,ale obiecuję,że pomału wszystko nadrobię. NESIA,TY NAPRAWDĘ MASZ COŚ W SOBIE,POTRAFISZ PRZEWIDZIEĆ-MYŚLAŁAM SOBIE KILKAKROTNIE O TOBIE BĘDĄC JESZCZE W SZPITALU. WARTO ZAPYTAĆ CIEBIE CO MYŚLISZ,JAKIE MASZ PRZECZUCIE;) Postaram się opisać mój poród i sytuacje z nim związane-jeżeli nie napiszę wszystko za jednym razem to zrobię to na raty:p -jestem sama w domu z dwójką dzieci,a ja sama w stanie opłakanym. Czwartek 15 MARCA -coś około godz.10;00 zauważyłam jakąś dziwną klejącą się wydzielinę na wkładce,było tego ''jakby kot napłakał'' za jakąś chwilkę poczułam jakby coś się ze mnie lekko ulało,ale na wkładce praktycznie nie było śladu-przeszła mnie nagle myśl czy to nie wody płodowe-za kolejną chwilę/tak za godzinę/zauważyłam śluz brunatny i to było dla mnie już niepodważalnym sygnałem,że coś się zaczyna dziać,że muszę jechać do szpitala,aby mnie przebadano.Zapewne pamiętacie mój strach,abym tylko zdążyła dojechać do szpitala na czas,by dostać antybiotyk. Pojechałam do szpitala,przebadano mnie i w momencie badania polały się ze mnie trochę wody płodowe.Doktorka do mnie;wody zaczynają odchodzić,pani będzie rodzić-rozwarcie na 1cm.Jakoś to do mnie nie docierało.Zarejestrowano mnie i podano o godz.14;00 pierwszą dawkę ampiciliny.Po za sączącymi się wodami nie odczuwałam nic.O godz.16;00 przyszedł do mnie lekarz zbadał-rozwarcie było nadal na 1 cm i powiedział,że jeżeli mnie nie wezmie do godz. 20;00 to dostanę kroplówkę oxy na wywołanie skurczy. O godz.17;00 tak nagle poczulam ogromny ból w pochwie,poczułam jakby mi tam coś pękło i zaraz po tym dostałam pierwszy skurcz/był lekki/ następny po 15minutach-tez bardzo lekki,a po nim skurcze zaczeły się pojawiać co 2,3,4 minuty-tak było do godz.18;00 -wtedy rozwarcie było już na 3cm.Po godz.18;00 bóle zaczeły powoli być coraz to mocniejsze,ale nie można było tego jeszcze nazwać bólem.Po godz.19;00 bóle robiły się straszne-rozwarcie było już na 6cm.Za krótką chwilę po badaniu na sali prze porodowej dostałam ogromny ból party-wpadła wtedy położna-ja siedziałam na takiej piłce,ni fotelu,który dobiera kształt i formę do ciała.Na tym fotelu mnie przebadała i szybko prosila mojego męża,aby pomógl jej mnie przeprowadzić na porodówkę.Na porodówce mąż pomagał mi ''wyskrobać'' się na fotel porodowy a ona się ubierała.Za 7 minut mój syn był już na świecie.Nie było nikogo przy mnie jak wychodziła główka,lekarz ,pediatra i pane z noworotków przyszły jak już urodziłam.Główkę rodziłam na 2x w bólu partym i potem kazano mi przeć dalej po mimo to,że bólu partego nie było,a przy następnym bólu partym mały wyskoczył cały.Namęczyłam się bardzo przy główce,bo obwód głowy miał 37cm a obwód klatki piersiowej 35cm. Nie nacięto mnie,pękłam,mam szew jeden ale ciągły,oprócz tego jak sikam to nie potrafię moczu zatrzymać i sikać dalej-sikam już do końca-nie wiem co mi się stało-jestem tym załamana.Lekarz powiedział,że mi to minie,że to przez porażone nerwy od wysiłku,wynaciągane mięśnie,aczkolwiek nie daje daje mi to spokoju,mam strasznego doła. To tyle co do mnie,natomiast dziecko zaraz po porodzie przebadano ważył 3430g i ma 55cm,dostał 10 punktów.W niedługim czasie po porodzie przyszła do mnie doktorka od noworotków mówiąc,że dziecko ma szmery w serduszku-wtedy myślałam,że już umre.Zaczeli mu robić badania,obserwacje,experymenty,miał tlen,saturacje,usg,ekg,rtg,badania z krwi i wszystko powychodziło mu dobrze.Mieli mnie jeszcze kierować na badanie echo serca,ale w poniedziałek pediatra powiedział,że tych szmerów już nie słychać i echo nie jest koniecznie. Strach i nerwy których nie da się opisać.Cos tam prawdopodobnie mu się jeszcze nie domykalo w lewej komorze i stąd były te szmery-to się podobno zdarza.Dzięki Bogu,że tak się to zakończzyło,że to nie jakaś wada serca,ale tak czy inaczej echo serca dziecku pójdę zrobić,tylko muszę się zdobyć namiar na dobrego prywatnego kardiologa dziecięcego. Pierwszy poród był dużo dluższy,ale o niebo lżejszy,bez komplikacji,a ten?Boooooże:( Krutki,3h-Nesia miała racje ,że będzie krótki,mam go nagranego,ale odwagi na chwilę obecną mi brak,aby zobaczyć jak to naprawdę wyglądało. To tyle,odezwę się pózniej;)POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIM JAK NAJ,NAJ,NAJLEPIEJ.
-
No ,no fajnie,mamy dwa nowe bobaski:D Eudaiomonia i Loma Kochane mojeGRATULACJE U mnie bez zmian,a może troszkę,do dolegliwosci które były dzisiaj doszedł mi ból krocza,ale tylko wtedy jak chodzę czy zmieniam pozycję. Kto następny w kolejce?Carmen? życzę,aby było sprawnie,szybko i mało boleśnie:)
-
Natalka,TY nie przesadzaj z tym sprzątaniem,uważaj głównie na wysiłki,ay CI nie daj Pani eBoże coś się nie stalo z łożyskiem.Ja dzisiaj popołudniu miałam chwilowo ciężki moment,strasznie twardniejący brzuch,ból brzucha i na dodatek jakieś parcie na tyłek-już myślałam,że chyba będzie trzeba jechać do szpitala,aby mnie zbadali/świadomość ,że mam bakterie mnie paraliżuje/,ale ustąpiło,co nie znaczy,że brzuch się nie stawia,bo twardnieje mi i to bardzo. Chciałabym już być chyba po wszystkim,mieć dzidzi całe i zdrowe przy sobie. Pozdrawiam i życzę jak naj,naj,najlepiej:)
-
Nati olsztyn:) No faktycznie ,waga to chyba zostanie tutaj rekordowa;) GRATULUJĘ SERDECZNIE U mnie małe zmiany,dolegliwości te które byly plus trochę ból podbrzusza.Jestem już nie tak zmęczona ,ale wymęczona psychicznie przez tą francowatą bakterie....
-
Lilka posiew dokonywano mi na preparacie Lactobacillus a identyfikacja wyszła streptococcus agalactiae.Nie mam ksero w domu,ale zrobię zdjęcie wyniku i wrzucę na naszą pocztę. Nesia,mówią,że tonący chwyta się brzytwy... ja uczepilam się Ciebie jak rzep... piszesz,jak nie zdążą przed porodem.....to po podadzą .... nie mów,że czujesz,że mogą nie zdążyć. Dlaczego co złe zawsze lgnie do mnie??????? Agnieszka,nie jestem lekarzemale wg.mnie to przez tą bakterię dzidzia miała takie wysokie CRP,oste białko itd.Dzięki Bogu,ze u Ciebie zakończyło się wszystko dobrze.Wrzucę zdjęcie wyniku na pocztę,jeżeli możesz zerknij na nie,powiedz czy mialaś podobnie. Przepraszam,że tak jojcze,ale nie życzę nikomu tego strachu i nerwów które ostatnio zjadam ja.
-
Lilka posiew dokonywano mi na preparacie Lactobacillus a identyfikacja wyszła streptococcus agalactiae.Nie mam ksero w domu,ale zrobię zdjęcie wyniku i wrzucę na naszą pocztę. Nesia,mówią,że tonący chwyta się brzytwy... ja uczepilam się Ciebie jak rzep... piszesz,jak nie zdążą przed porodem.....to po podadzą .... nie mów,że czujesz,że mogą nie zdążyć. Dlaczego co złe zawsze lgnie do mnie??????? Agnieszka,nie jestem lekarzemale wg.mnie to przez tą bakterię dzidzia miała takie wysokie CRP,oste białko itd.Dzięki Bogu,ze u Ciebie zakończyło się wszystko dobrze.Wrzucę zdjęcie wyniku na pocztę,jeżeli możesz zerknij na nie,powiedz czy mialaś podobnie. Przepraszam,że tak jojcze,ale nie życzę nikomu tego strachu i nerwów które ostatnio zjadam ja.
-
Lilka posiew dokonywano mi na preparacie Lactobacillus a identyfikacja wyszła streptococcus agalactiae.Nie mam ksero w domu,ale zrobię zdjęcie wyniku i wrzucę na naszą pocztę. Nesia,mówią,że tonący chwyta się brzytwy... ja uczepilam się Ciebie jak rzep... piszesz,jak nie zdążą przed porodem.....to po podadzą .... nie mów,że czujesz,że mogą nie zdążyć. Dlaczego co złe zawsze lgnie do mnie??????? Agnieszka,nie jestem lekarzemale wg.mnie to przez tą bakterię dzidzia miała takie wysokie CRP,oste białko itd.Dzięki Bogu,ze u Ciebie zakończyło się wszystko dobrze.Wrzucę zdjęcie wyniku na pocztę,jeżeli możesz zerknij na nie,powiedz czy mialaś podobnie. Przepraszam,że tak jojcze,ale nie życzę nikomu tego strachu i nerwów które ostatnio zjadam ja.
-
lasica29 Nie chcę Cię wprowadzać w błąd,ale napiszę Ci moje doświadczenie z pierwszej ciąży.W pierwszej fazie porodu miałam skurcze a ich praktycznie nie czułam,to teraz w tej ciąży bardziej mi dokucza stawiający się brzuch niż w pierwszej ciaży skurcze w pierwszej fazie porodu,nie byłam ich wogóle świadoma.Pojechałam do szpitala jak już chyba pisałam to tutaj ze 100x bo zauważyłam o 2h w nocy mocz podbarwiony krwią.Na izbie przyjęć powiedziano mi,że czop odchodzi,odszedł jak się potem okazało.Zrobili mi ktg i ZERO skurczy zero!!! położna mi powiedziała,że będe wracać raczej do domu,ale jeszcze musi mnie przebadać lekarz-po badaniu okazało się,ze mam rozwarcie na 6cm.Nic mnie nie bolało,zostawili mnie,wszystki formalności ,lewatywa bo ponoć rodze,a mnie się nic nie dzieje.Było to około 5;30,no góra 6 rano a o 11;44 urodzilam.Dostałam kroplówkę na przyspieszenie i tak przez ostatnie 1,5 h przed porodem to nie sposób było bólu nie czuć,bolało jak cholera,ale dało się przeżyć. Wychodzę z założenia,że nie ważne jak,ale ważne ja się kończy-w tym przypadku my i dzieci całe i zdrowe bez komplikacji.Ból jest,a potem mija i go nie ma. Dlatego teraz tak bardzo boję się,aby tylko dojechać na czas do szpitala
-
Agatka będe Cię męczyć,jak możesz zerknij na swój wynik,bo mnie pisze tak; preparat bezpośredni-LACTOBACILLUS SPP - ++ WYNIK DODATNI LICZNOŚĆ KOLONII -WZROST OBFITY LEKOWRAŻLIWOŚĆ; OPORNY TYLKO NA TETRACYKLINE A WRAŻLIWY JEST NA AMPICILINE,PENICILINE ERYTOMYCYNE I KLINDAMYCYNE. Pytasz o skurcze,zapewne mialaś skurcze przy okresie,to coś podobniego tylko mocniejsze,czujesz,że Ci spina brzuch,tak ciągnie,może wtedy równocześnie boleć brzuch i krzyże.Nasila sie,nasila,chwila bólu stalego i potem czujesz,że skurcz mija ,robi się ból coraz to mniejszy mniejszy i zanika zupełnie.Jeżeli jest to już akcja porodowa to skurcze są co raz to mocniejsze, w tym słowa znaczeniu,że są bardziej bolesne.Ja np. miałam skurcze jak w zegarku brzuszne,brzuszno krzyżowe i krzyżowe i tak w kółko,żeby sie chociaż raz organizm machnął,by byly np. 2 bole pod rząd brzuszne czy krzyżowe-nie było tak ani raz! Dziewczyny skąd ja mam to guwno w sobie? tak się boje ,aby się coś nie stało dziecku.Jestem czysta,nie szlajam się,męża nie zdradzam,mieszkam w domu a nie w stajni i mam taką paskudną bakterie:(:(:( Na koniec może coś miłego;) UWAGA!!!!! Dostałam przed momentem sms-ka od MAMY MAŁEJ GWIAZDKI:D:D:D Pisze; Kornelka urodziła się w sobotę 10 marca /CC/ma 53cm i waży 3.250. Mój stan do dzisiaj rano-koszmar... takiego bólu jeszcze nie przeżyłam jak w pierwszej dobie po cięciu.Od 12 godzin zaczynam wracać do życia.Mała cudna,właśnie śpi mi na piersi.Całujemy,Asia. Kochana GRATULUJĘ Zyczę szybkiego powrotu do''żywych'' radości,szczęścia i zadowolenia z macierzyństwa:D
-
Jestem jestem jeszcze 2w1,wlaśnie wrociłam od lakarza.Zbiera mnie,ale zebrać nie może. Odebrałam wynik wymazu z pochwy i jak był tak jest streptococcus:( załamało mnie to na nowo:( Mam pytanie,czy wśrod dziewczyn po porodzie jest jakaś ktora miala to świństwo? Boje się o dziecko.Co prawda gin. jeszcze dzisiaj mówiła,abym się nie martwila,że dostanę ampiciline i bedzi dobrze,ale jakoś to mi nie daje spokoju.Skąd ja to guwno mam?!!! Ciekawe co słychać u szatynki,myślę,że jest w szpitalu,bo zapewne w przeciwnym razie by się tutaj do nas odezwała. Powodzenia Kochana Mama malej gwiazdki,myślę,że jak nie jutro to pojutrze do nas napisze wspaniałą wiadomość:) Nesia przepowiedz coś,podnieś mnie biedną na duchu. Maly chyba jeszcze bardziej m się obniżyl bo czuję ucisk na pochwe i na dodatek nie mogę chodzić,bo mni estrasznie boli lewa noga właśnie w okolicy biodra i pachwin. Marcowe szczęście witaj w domu:D:D:D Życzę szczęścia:)Madzi 0808 także
-
Natalka,jak się czujesz dzisiaj?,co do śluzu o którym pisałaś na czele z tym brunatnym to normalne/po badaniu gin. tym bardziej/Wczoraj pożyczyła mi książkę koleżanka na temat ciąży i macierzyństwa-te wszystkie bóle ,kłucia to wszystko jest normalne na etapie naszej ciaży.Jeżeli zauważysz podbarwienia różowawe,to może to mieć zwiazek z rozwierającą sie szyjką,wtedy warto jechać sięprzebadać, i bóle w miarę rególarnie powtarzajace się,także nie należy bagatelizować.Przy drugiej ciaży do akcji porodowej może dojść wcześniej.Plamienia żywą krwią także nie należy bagatelizować,bo to może być przyczyną np. odklejającego się łożyska. Ja w pierwszej ciąży wogóle nie miałam dolegliwośći które mam teraz-pamiętam,że te kilka ostatnich dni ciąży przeżyłam rewelacyjnie,nie zdajac sobie sprawy ,że za 12 h będe mieć już dzidzi na świecie.Nic mni enie ciągło,nie bolało ,brzuch też nie zauwazyłam ,aby mi opadł ja teraz.Ciąża druga ,a ja jestem o niebo głupsza niż przy pierwszej:( nie kapuje już nic.
-
Natalka,taki śluz to też nic złego,nie przejmuj się.Ja wczoraj zauważyłam u siebie śluz taki lekko żółtawy,a dzisiaj go nie mam,natomiast wciaż bardzo mi twardnieje brzuch.Coś mi się wydaje,że poród mi się naprawdę zbliża.
-
Lilka,mnie się wydaje ,że to raczej kwestia porodu.Teraz panuje tutaj sytuacja bardzo napięta i gdyby byly w domku,to zapewne by coś już do nas skrobły;) Dostalam sms-ka od Madzi 0808 Dzisiaj o 12;00 wychodzi do domu,wszystko jest ok,tylko na brodawki się zali,że Ją bolą. Popołudniu myślę,że się do nas odezwie i nam opisze jak to było ,że wziełą torbę i obrała kierunek szpital ,a potem ...itd....
-
U mnie bez zmian,ale jeżeli nic się nie zmieni to jutro pojadę,do szpitala i poproszę,aby mi sprawdzili w jakim stanie jest szyjka.W pierwszej ciaży,kilka godzin,a dokładnie 6h przed porodem skurcze na ktg się nie rysowały , a rozwarcie miałam na 6cm. Natalka a Ty jak sie czujesz? co z plamieniem?
-
matko jak ja pisze:( przepraszam za literówki.To także wina mojego kompa
-
To mnie dziewczynki trochę pocieszyłyście:) U mnie bez zmian-tz.brzuch i krzyże nie bolą,ale brzuch non stop pracuje.Bylam chwile u siostry/mieszkamy 50metrów od siebie/,to momentami było mi ciężko usiedzieć na sofie,musialam sie wyłożyć na pół leżąco,bo tak bardzo ciągnie brzuch.Zobaczę co będzie dalej. Nie wiem jeszcze czy mąż pójdzie do pracy w poniedziałek,jeżeli pójdzie to jutro jadę do szpitala,aby mnie przebadali,a jeżeli zostanie w domu to zobaczę co zrobimy,zależy jak się będe czuła. Mnie najbardziej zjada strach,żeby tylko dojechać na czas i dostać w porę antybiotyk. Nesia wróżko kochana,przewidujesz poród szybki:)co widzisz;) dojadę na czas i spokojnie dostanę ampicilinkę?
-
Teraz sobie przypomnialam,że ja mam wydruk z KTG czwartkowego,może Wy coś kumacie ,bo ja nie rozumię na nim nic,tyle co mi powiedziała gin.że się skurcze trochę rysują .Nie mam w domu ksero,ale zrobię zdjęcie i prześlę na naszą pocztę.
-
Nesia,Kochana Nesia rzuć dobry czar na mnie;):D Buziolki dla Twojej Perełki:D Eulalia Rano jak pisałam bolały mnie krzyze i czułam lekki ból brzucha,ale potem to się uspokoiło.Brzuch cały czas pracuje,twardy ,miękki i tak w kółko,czasem mocno zakłuje w pochwie,ale nie wiem czy to nie jest dziecko,brzuch mam nisko,bo mi opadł w srode.Oprócz tego zauważyłam,że leje się ze mnie trochę taka jasno żółtawa wydzielina.Zobaczę co się będzie działo dalej.
-
Dziewczyny jestem,tak jak doradziłyście,wziełam kąpiel ,pochodziłam po domu i bólu krzyzy i brzucha jak narazie nie czuję,ale brzuch twardnieje,może nie tak jak rano,bo mi kamieniał,ale twardnieje .Jestem przygotowana,jak zacznie mi ponownie brzuch kamienieć to pojadę do szpitala.W razie wwwwwwww biorę obcje szpitala tego bliżej domu,ale jak tylko dam rade to wolę Krynice. Co do szlafroka ,to wezmę obydwa;) To jest prawda,że poród porodowi nie jest równy,bo w minionej ciąży nic mi się przed porodem nie działo,brzuch nie twardnial,pachwiny ,krzyze nie bolaly.wieczór w poniedziałek byłam u znajomych na grilu,najadłam sie ja prosiak krupniaków /kiszki/grilowanych;)uwielbiam:D ,około 2 w nocy poszłam się wysikać i tu mocz podbarwiony na rózowo.Kondycja extra a rozwarcie na 6cm:) Życzę Wam porodu podobnego do mojego pierwszego:)
-
Eulalia ,jeszcze nie jade,zobacze co sie bedzie działo. Lilka,piszesz,że Tobie brzusio twardnieje co pół h co 1 h,to wyobraż sobie,że mnie się coś takiego zdarza w 10x czasem w ciagu h.W tej chwili np. siedzę na fotelu i brzuch mam miękki,od momentu jak tutaj usiadłam to chyba z 4x mialam kamień. Dziewczynki,mam jeszcze jedno pyt.jaki szlafrok wziać z sobą do szpitala,mam atłasowy,coś ala atłas nie wiem ja go okrślic-jest cieńki i drugi mam frotowy,frota,ale taki lekki ,milutki w dotyku.Bawelnianego sobie nie kupiłam,tak mi jakoś zeszło.Nie wiem ktory wziać,ale coś mnie kusi na ten frotowy,ze w tym cieńkim może mi być zmino.
-
Kochane,do szpitala mam 45km,mam także szpitasl 3km od miejsca zamieszkania,ale nie chce w nim rodzić:( Ja przy pierwszym porodzie miałam rozwarcie na 6cm i nic nie czułam,gdyby ni epodbarwiony mocz na rózowo,to bym nie pojechała do szpitala.Podobno drugi poród może /ale nie musi /być szybszy. Nie mam jakiś tm bóli,to co czuję to tylko czuję-jedyne co to brzuch mam bardzo twardy i twardnieje non stop. W czwartek szyjka jeszcze była,miala 2,5cm Zrobie jak radzicie,zaobserwuję się jeszcze,wezmę kąpiel,magnez i jak się nic nie zmieni to pojadę do szpitala,niech mnie zbadają.Mam nadzieję,że nie odbiorą mnie za wariatkę i potraktują jak człowieka.Wolałabym jechać w porę kiedy faktycznie coś się bedzie działo,ale jak to przewidzieć?
-
Dorka,kochana:) nie wiem co myśleć i kiedy się spodziewać porodu.Strach mnie zjada.Gin. mówiła,że może jeszcze tydzień wytrzymam,ale może to być już.W drugiej ciąży,może dojść szybciej do akcji prodowej,a u mnie już coś się zaczyna dziać-pisałąm wyżej.Opadła mi takze brzuch .Wisz w tej chwili mam wrazenie,że czuje lekko ból brzucha,tak dziwnie ,taki tępy ból,ktory pojawił sie teraz. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i proszę trzymaj za mnie kciukasy;)
-
Hej:D Mama Małej Gwiazdki,życzę powodzenia:)wszystko przebiegnie lepiej niż sobie to wyobrażasz,zobaczysz!!! Tule mocno:D Madzia0808,czuje się dobrze,a nawet bardzo dobrze,te 2 szwy które ma praktycznie nie odczuwa.Małą miała całą noc przy sobie,mało co spała w nocy,ale to ze wzruszenia.Czuje się przeszczęśliwa:D Oby tak dalej:D gratuluję Mrcowe szczęście,jutro wychodzi do domu,także czuje się przeszczęśliwa:) jedyne co to piisała,że walczy z laktacją,wczoraj pod rząd karmiła,tzprzystawiałą do piersi przez 4 h. Mam nadzieję,że pokarm dostanie i nie będzie Jej go brakowała dla Stasia. Dziewczyny trzymajmy kciukasy za pełne cyce mleka Marcowego szczęścia;):D Dziewczyny mam pytanie,co zrobiłybyście na moim miejscu? twardnieje mi brzuch ,ale to praktycznie non stop jest twardy jak kamień,ale bóli nie odczuwam jak na obecną chwilę,za wyjątkiem ciągłego bólu krzyży może od godziny ,ale nie jest to mocny ból.Pojechałybyście na izbe przyjęć sprawdzić co się dzieje,czy czekałybyście na bóle? Nie wiem co myśleć,boje się,abym nie zaczeła nagle rodzić .Paraliżuje mnie strach ,aby mi tylko zdążyli podać antybiotyk na streptococcusa. Milego dnia Kochane,a jakby którąś ruszylo,to życzę samych pomyślnośći i malutko bólu,życzyłabym Wam zero bólu,no ale jest to raczej nie możliwe;) całuski
-
MamaMalejGwiazdki Kochana i Ty jutro będziesz tulić swoją Perełkę:) Trzymam mocno kciukasy i życzę powodzenia:D