Marghi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Marghi
-
Po stracie- staranka i ciąża
Marghi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dzwoniłam do Ani ale ma komórke wyłączoną-bede próbowac do skutku.Sara bardzo się ciesze,że masz w planie Nowy Sącz-daj znac kiedy będziesz .Jak będziesz jechac do tarnowa to też mi daj znac-może akurat Piotr będzie jechał w tamtym kierunku-ostatnio kilka razy byłam z nim w tarnowie-nawet i w poniedziałek Przesyłam Wam wszystkim moje kochane siostrunie słodkie buziaczki -
Po stracie- staranka i ciąża
Marghi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Dziewczyny,aż się po płakałam jak dostałas sms-ka od Balbinki.Próbowałam do niej zadzwonic ale nie odbierała , a pózniej nie mogłam ,bo byłam z babcią w szpitalu itd.-wysłałam Im eska.Będe dzwonic teraz.Dziewczyny mamy już dzidziusia-łancuszek musi nabierac KOLUSZEK:D:D:D KWIATUSZKI DLA ANI I MICHAŁKA -
Po stracie- staranka i ciąża
Marghi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Gawit Ciesze sie,że będziesz miała teraz mame przy sobie,a mamusi życze powodzenia w pracy.Balbinko i Meggi-mamusie jak się czujecie? MADUSIA FOTKI SĄ FAJNE-napisałam Ci kilka słów na gg. Ja dzisiaj jade do teściowej-tam nie ma netu:( Odezwe się jak wróce. Buziaczki dla Was wszystkich -
Po stracie- staranka i ciąża
Marghi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
U nas też się zaczną porody-zobaczycie!!!!!będzie tak jak na pazdziernikowym!!!!!!!A co my jesteśmy gorsze od nich?! jesteśmy takie same-tutaj też będzie tłoczno od dzidzi,a wnet sie już to zacznie.Ania dziękuje Ciodpisałam na gg. -
Po stracie- staranka i ciąża
Marghi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Madzia dostałam od Ciebie sms-ka.Jest mi przykro:( Ty wiesz,że jak bym bardzo chciała i życze Ci tego,aby sie następnym razem nie pojawiła.Zobaczysz,że przyjdzie i taki dzien,że będziesz miała syna dwódzieeeestolatka i kruszynke przy piersi.pozdrawiam Cię i życze miłej niedzieli.przesyłam takze pozdrowienia dla Matti i Twojego mężulka -
Po stracie- staranka i ciąża
Marghi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Ania zostawiłam Ci wiadomosc na gg. i pomylilam się,ale czytając zrozumiesz gdzie jest pomyłka.Ma byc od 120 do 160 a było od 120 do 140. -
Po stracie- staranka i ciąża
Marghi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witajcie Kochane Ja wczoraj wieczorem bylam z mężem u koleżanki na grillu-zresztą koleżanka to równocześnie moja sąsiadka,bo mieszkamy obok siebie-płot nas tylko dzieli.Zawsze jak chciałyśmy isc do siebie to trzeba bylo isc na około prze główną ulice -robiac taką podkowe,a więc doszłyśmy do wniosku na wiosne tego roku,że wyciągniemy jedno ramko od ogrodzenia i będziemy miec wewnętrzne przejscie do siebie-mamy teraz 10 metrów do siebie.Bylo super na grillu,ale pożniej cos ok.20:00 było nam strasznie zimno-grillek już przygasł,a widac było że wszyscy mieli ochote siedziec jeszcze jesc,spiewac i piwkowac więc rozpaliliśmy olbrzymie ognisko i od wtedy zaczeła się naprawde impreza-pożegnanie lata.O połnocy piekilśmy ziemniaczki .Jestem zadowolona-oderwałam się troche od szarej rzeczywistosci. Natomiast tydzien temu o tej porze to ja już byłam w drodze na zlot w czarnym kocie hi hi hi -bardzo mile wspomniam ten dzien-musimy jeszcze coś pomyslec nad następnym.Nie wiem na ile to jest możliwe,ale byłoby fantastycznie gdyby wszystkie dziewczyny ze swiomi męzami na nie przybyły. Ja kochane dzisiaj planuje,ze pojde sobie z męzem do kościółka a potem pojedziemy do teściowej. Meggibedzie tak jak mi pisałaś?martwie się bardzo Aniazerknij na gg.chodzi mi o lusterko:D Sara-gdzie jesteś?dlaczego Cie nie ma na cafe i gg.?:( Madzia Ewka Gabrysia Agatka Jolka Dziewczynki pozdrawiam Was i życze miłej niedzieli -
Po stracie- staranka i ciąża
Marghi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Co ma byc na Ciebie Balbinko? Mam nadzieję,że może wpisując mnie równocześnie prześlesz dobry fluidek i przyniesiesz szczęscie -
Po stracie- staranka i ciąża
Marghi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
meggi Widzisz?na dzien dobry wpisali Cię już do tabelki-mówilma Ci,że tutaj są złote dziewczyny.Balbinka nie to ,że nie umię,ale nie chce sama,bo...............wiesz jak to jest.Jeżeli możesz to wpisz mnie do starających i prosze trzymajcie za mnie kciuki.Pozdrawiam Was wszystkie bardzo,bardzo serdecznie i życze miłego weekendu -
Po stracie- staranka i ciąża
Marghi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
ja mam prawie33 -
Po stracie- staranka i ciąża
Marghi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No widzisz-udało Ci się! Witaj czarna meggi 1982:D Boże jaka Ty jesteś młodziutka-ja dla Ciebie to bym już mogła byc babcią:( Meggi gdzieś tam wyczytałam,że piszesz,że masz jakies skurcze w pochwie-o ile dobrze zrozumiałam.to jest cos takiego jak przy okresie?jest mały skurcz i znika i znów si pojawia? ja miałam coś takiego też i gin.mi powiedziała,że to jest normalne bo pochwa się rozpulchnia-w końcu wszystko po mału rośnie,przygotowuje się do utrzymania ciąży.Pamiętam jakbyłam na przed ostatnim usg.to gin mi powiedziała,że pochwa,albo macica-/nie pamiętam nie chce plesc głupot/jest ładnie rozpulchniona.Ja takie przykurcze mam przed kazdym okresem.Pamiętam jak mówiłam mężowi w kwietniu: mam przykurcze,albo dostane okres a jak nie to jestem w ciąży-i byłam w ciąży.Nie martw się,ale myśle ze jestes pod kontrolą gin.? Bedzie dobrze ZOBACZYSZ!!!!!!!!!!!! -
Megi wejdz w preferencje Jak już tam będziesz to kliknij w podpunkt A-tam będzie pisało kliknij tutaj.potem otworzy Ci się strona i w miejscu gdzie pisze pseudonim-obok napisz megi 2552 potem w rubryce troche niżej gdzie pisze hasło napisz ponownie megi2552 i póżniej na samym koncu pisze potwierdzam,a więc kliknij w to słowo potwierdzam i powinno byc dobrze.daj próbuj dopóki się nie zobaczysz na czarno
-
Po stracie- staranka i ciąża
Marghi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Megi wejdz w preferencje Jak już tam będziesz to kliknij w podpunkt A-tam będzie pisało kliknij tutaj.potem otworzy Ci się strona i w miejscu gdzie pisze pseudonim-obok napisz megi 2552 potem w rubryce troche niżej gdzie pisze hasło napisz ponownie megi2552 i póżniej na samym koncu pisze potwierdzam,a więc kliknij w to słowo potwierdzam i powinno byc dobrze.daj próbuj dopóki się nie zobaczysz na czarno -
megi jak sie zastrzega nik napisałam Ci na tamtym topiku
-
Po stracie- staranka i ciąża
Marghi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
megi musisz wejsc w preferencje i potem kliknąc w pod punkt A i tam pomału dojdziesz sama co trzeba zrobic aby sobie zastrzec nika.Dziewczyny sorry,ale ta klara1111111 to ja -próbowałam jak sie zastrzega nika-nie pamiętałam sama a chciałam pomóc megi -
Po stracie- staranka i ciąża
Marghi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
megi tak jak Ci pisałam na tamtym topiku,że żyje nadzieją,że dla mnie może też słoneczko zaświeci.Gotuje zupe grzybową,ze świezych grzybów,z grochem jaskiem i makaronem-mmmmmmmmmmmm-moja ulubiona zupa-jeżeli któraś ma ochote to zapraszam -
Po stracie- staranka i ciąża
Marghi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Megi musisz sobie zastrzec nika,aby się ktoś nie podszywał za Ciebie-nie będziesz sama pomarANCZOWA tylko czarna jak my:) -
Po stracie- staranka i ciąża
Marghi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Siostry!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Musze Wam powiedziec,ze łańcuszek o którym marzymy nabiera koluszek:D:D:D Dołączyła do nas Megi2552-ona jest też w stanie Błogosławionym:D Trzymajmy za Nią kciuki,a Ona na przemian z Balbinką będą nas zarażac fluidkami ciążowymi:D:D:D:D:D:D mówią że cuda istnieją:P Megi zyję nadzieją ,że mój przypadek nie jest podobny,ale jest taki sam jat twój i ja też bede jeszcze w ciąży i doczekam się dzidzi -
Dziękuje i ja również pozdrawiam Twojego mężulka.Ja też mam cięzki charakter-jestem w końcu spod znaku barana hi hi hi adres :piotr.nso@interia.pl
-
Po stracie- staranka i ciąża
Marghi odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Balbinko Jestem ja pisałam z dziewczyną o ktorej wspominałaś mi Ty z tą Megi 2552-Ona dodała mi nadzieji,że i ja moge miec dzidzi-Ona biedna też straciła 2 ciąże:( Odezwe sie póżniej,bo mnie maż woła Pozdrawiam was bardzo serdecznie i życze miłego dnia -
megi tak mi pisała Balbinka ztopiku PO STRACIE STARANKA I CIĄŻA-zaglądnij tam na ostatnią strone a sama to przeczytasz,ale tak czy inaczej ja sie Ciesze,że trafiłam na Ciebie,że mam kogoś kto mnie rozumie,stara sie służyc pomocą i doradą.Nie znam Cię ale jestem przekonaną,że jesteś fantastyczną dziewczyną o złotym sercu-JESTEŚ KOCHANA
-
megi2552 Smiej sie dużo,dopoki teraz jest cieplutko to wychodz sobie na spacerki,nie wiem ogadaj ciekawe smieszne programy,spotykaj się z ludzmi przy ktorych możesz sie wyluzowac,śmiac i byc pogodna,sluchaj miłej muzyki.Zostaw życie na boku-myśl o sobiezyj piękną wyobrażnia,marzeniami-których Ci życze aby sie spełniły w rzeczywistosci.Ja trzymam kciuki za Ciebie i jestem przekonana,że tym razem bedzie dobrze,BO MUSI BYC DOBRZE!!!!!!!!!!!!!!będziesz MAMĄ nie tylko aniołków w niebie ale i dzidziusia przy piersi-Twojej piersi
-
Megi2552 Na dzien dobry to Ci buziaczki przesyłam Ciesze się,że jesteś-takich osób jak Ty jest bardzo mało.Pisała mi koleżanka,tz.moja siostra internetowa Balbinka,że Ona Cię prosiła abys do mnie napisała.Ja czesto pisze na topiku PO STRACIE STARANKA I CIĄŻA.Na wielu próbowałam,ale nikt mnie tak serdecznie nie przyją i nie potraktował jak tam dziewczyny.Gdybyś chciała to możesz do nas tam dołączyc-Ty nati też,bo Mika wie o nas i nawet tam czasem się oddzywała.Tydzien temu miałyśmy spotkanie z Katowicach-było nas 5. Megi porozmawiam z mężem czy nie będzie jechał w najbilższym tyg. do Krakowa-jeżeli tak to dam Ci znac i się spotkamy.Moj mąż służbowo ostatnio bardzo dużo jeżdzi więc mam nadzieje ,że może uda nam się razem spotkac.Ja mam samochód i jeżdze ,ale przyznam się,że do większych miast typu kraków ,Katowice itp.to się boje jechac sama.Po N.Sączu i okolicach to śmigam spokojnie.Tak czy inaczej będziemy w kontakcie. Megi a więc tak: pierwsze dziecko mi umarło 2 wrzwśnia 2006 roku-wtedy byłam we Wloszech.następnie drudi raz w ciąże zaszłam 31 kwietnia 2007 roku/na 30 kwietnia miałam date porodu 1-szego dziecka/,a 7maja dowiedziałam się,że serce mojego dziecka bije troszke za wolno od 120 do 160 na minute.jak sie o tym dowiedziałam to wpadłam w panike-czułam ze mi umrze na 100%.Wtedy to był 7tydz. Ciąży.Brałam duphaston i luteine od 4 tyg . ciąży.Za 2 tyg. tz. 22 maja poszłam ponownie do kontroli do gin.i niestety,ale doktorka stwierdziła,że dziecko nie żyje od odkło 2 tyg.tz.ze mi umarło zaraz po przed ostatniej wizycie.Może za dzien,moze za dwa.Dziecko 7maja miało 6,2mm,a 22maja miało 6,3mm.Po tym był widac ze zmarło zaraz.powiększał się tylko woreczek płodowy,ale dziecko już nie.Wszystkie badania o których Ci wspominałam miałam robione od lipca do teraz.Ostatnie jakie robiłam,tz.powtarzałam ponownie to była toxoplasmoza i tarczyca około 15 września.Ja byłam na konsultacji z gin.w Klinice w Krakowie.Pakiet posiewu z pochwy ,przeciwciała antyfosfolopidowe i kardiolipidowe, poziom progesteronu robiłam właśnie tam.Pamiętam to było 23 lipca jak byłam tam na wizycie gin. mi zrobil USG i powiedział,ze na prawym jajniku jest piękne ciałko żółte,powiedzial,ze gdybym się teraz starała to napewno bym zaszła w ciąże.badanie testoteronu i cytomegalie robilam w Nowym Sączu.Nie robiłam genetyki-boje sie jakos tego badania.U mnie w rodzinie jak i u męża wszyscy mają dzieci,więc pocieszam się,że może akurat to nieszczęscie nie dotchneło nas ,abyśmy jako jedyni mieli wadliwe geny i nie mogli miec dzieci.A gdyby nawet to genów si nie da leczyc.Pocieszam się że moze to był tylko pech i moje nerwy.Przy pierwszym nie wiedząc ze jestem w ciazy miałam chorego męża-bardzo sie o niego martwiłam,ale dzięki Bogu okazało sie,że to nie jest nic poważnego,ale 2 tyg. nerwów było.Zaraz po tym wyjechałam do wloch i tam po tygodniu mojego pobytu odkryłam ze jestem 6tyg. i 4 dni w ciąży.Te 6 tyg.były pełne nerwów i łez.Bardzo też przeżywalam ten wyjazd-było mi cięzko zostawic męża-mi go zawsze bardz brakowało jak wyjezdzałam.Jak zaszłam w ciąże z drugim to baaaaaaaaaaaaardzo się cieszyłam okropnie,ale i strach mnie nie oposzczał.Bałam sie aby mi znowu nie umarło,na okrąglo o tym myślałam,czułam sie taka spięta,jak szłam zrobic siku to zawsze patrzyłam czy przypadkiem nie krwawie,a jak się dowiedzialam,że serduszko tak jakby za słabo bije to sobie możecie wyobrazic jak dopiero wtedy się czułam-wiedziałam,że czeka mnie nie poród a zabieg.Pamiętam,że jakis miesiąc przed utratą dziecka sniła mi się moja koleżanka-Wloszka i powiedziała mi tak: Gosia drugie nie dopiero trzecie Ci się urodzi.I tak moje kochane wygląda moja przeszłośc.Kosztowało mnie to i to bardzo,ale teraz doszłam do wniosku,że musze wyluzowac i zaakceptowac to co będzie-głową muru nie rozwale. Nati Ty jesteś młoda,ale nie odwlekaj dziecka na póżniej,bo teraz chcesz budrzet podreperowac.wiedz o tym ze pieniędzy nigdy nie jest wystarczająco-mowie Ci to z własnego doświadczenia.Ja robiłam to samo-myślałam tylko o wyjazdach tłumacząc sobie jak Ty, troche zarobie a potem dzidzi.Po slubie wyjeżdzałam jeszcze przez 2,5 roku.To byla głupota!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ostatnia głupota!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!jestm głupia!!!!!!!!!ale niestety czasu nie da się cofnąc.Może wtedy zaraz po ślubie dziecko by mi nie umarło tylko sie urodziło i na dzien dzisiejszy miało by minimum3 latka.Sara kontroluj tą francowatą toxe i bierz sie za staranka.Odnośnie zabezpieczania czy uważania podczas sexu to ja nie raz płakałam,że to robie,że to musze robic mimo to,ze tak bardzo pragne dziecka.Ja w tej chwili mam 4 dzien okresu i żyje taką nadzieją,że jednak za kilka dni się zdecuduje na wspolżycie bez zabiepieczenia.Jestem przy tych myślach i moj mąż też,że będziemy się starac od teraz o dzidzi pozostawiając wszystko w rękach Pana Boga.Wierze w opatrznosc Bozą-to mi dodaje troche nadzieji i sily.Moja teściowa mi kilkakrotnie powiedziała,że wszystko jest w rękach P.Boga.Wczoraj wieczor zapytałam mojej Babci: Babciu powiedz mi czy tak naprawde jest ,że wszystko zależy od P.Boga?Powiedziała mi ,że oczywiscie że tak jest.Musze to sobie jakoś tłumaczyc bo zgupieje
-
Megi2552 Ja wiem,że Ty masz racje,bo gdyby dzieci miały byc chore to może lepiej,że je Pan Bóg zabrał do siebie-nie myśle tutaj o sobie,ale o tych biednych dzieciach.Co one by robiły chore na tym świecie?dosc jest takich ludzi i dzieci którzy bardzo cierpią.Ale nachodzą mnie myśli dlaczego akurat mi się trasfiło chore?dlaczego nie zdrowe? Jestem Ci wdzięczna za nr. telefonu do doktora,ale powiedz mi czy to jest sens robic jeszcze jakieś badania i chodzic po doktorach jak badania o ktorych Ci pisalam wyszły mi dobrze?Boje się troche,ale doszliśmy z mężem do wniosku,że zaczniemy się starac o dzidzi jaktylko mi się skonczy okres-mam go już od 3 dni.Boże Megi błagam doradz co byś zrobila na moim miejscu?probowałabys ponownie?Nati doradz i Ty jezeli możesz.Boje się,że moge go ponownie stracic,ale jak nie spróbuje to zawsze będe wątpic.Pytasz z kąd jestem? ja jestem z Nowego Sącza.Byłam dzisiaj wKrakowie i przy okazji pojechałam do łagiewnik.To nie było tak przy okazji,bo ilekroc jadę do Krakowa to zawsze jadę do Łagiewnik- cel jeden-błagam P.Jezusa o dzidzie.DZisiaj udało mi się byc nawet na mszy sw.Pamiętałam również o Was.Megi wybacz mi pytanie-prosze,ale powiedz mi czy u Ciebie znaleziono powód dlaczego straciłas dzieciątka,czy to jest dla Ciebie tajemnicą,czy się leczyłaś?Nie robie tego z ciekawości-chce się porównAC DO cIEBIE,może jest jeszcze jakieś badanie które by warto bylo zrobic.nie wiem,ale ja chyba zaufam Panu Bogu i jednak zaczne się starac o to dzidzi pozostawiając reszte w rękach P.Boga. Megi ja tez mysle o Tobie-ja sobie zdaje sprawe z tego że Ty jestes w ciąży,ale kochana nie chciałabym abyś się nakręcała przez nas za bardzo.jezeli Ty się czujesz na silach i piszesz to z obojętnoscią tz. nie przeżywasz tego bardzo to ok! pisz,bo jesteś nam pomocna i bardzo Kochana,ale jeżeli miałoby to wpływac na Ciebie żle,miało Cię stresowac,przygnębiac to nie pisz.Nie zrozum mnie żle aleja się martwie o Ciebie,nie chciałabym,aby Ci się cos stAŁO przez nas-mówią,że stres,emocje,nerwy nie wpływają pozytywnie na dzidzie.Dbaj Kochana o siebie.Zycze Ci szczęścia i powodzenia.Buziaczki,buziaczki dla Ciebie i Nati.JESTEŚCIE KOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOCHANE
-
Megi2552 Słoneczko ja jestem w szoku po przeczytaniu tego co napisałas po doświadczeniu w Irlandi.Boże co za kretyny a nie lekarze!!!!!!!!!!!!!przecierz mogłaś naprawde przez to stracic życie.Dzięki Bogu,że wróciłaś do Polski. Ja też w pierwszej ciąży byłam we Włoszech-wyjechałam z Polski w 3tyg. nie zdajśc sobie z tego sprawy.Tam byłam u gin.zrobił mi usg i powiedzial,że jest wszystko w porządku/usg/ płaciłam 150euro/Miałam iśc na następne usg za 4 tyg.ale 2 dni przed planowaną wizytą zaczełam krwawic.To był szok dla mnie-zaraz zawieziono mnie do szpitala,zrobiono usg i okazało się,że dziecko od 3tyg. nie zyje,a więc zmarło za jakies 3 dni po pierwszej wizycie.Myślałam ,ze umre jak się o tym dowiedziałam.Nie pracowałam tam legalnie i były problemy z zabiegiem-nie chcieli mi go zrobic.Kiedy powiedziałam ja i mój pracodawca,że zapłacimy to i tak to nie było proste.Musieli mi zrobic wszystkie dokumenty w administracji,ze to będzie robione prywatnie.Trwało to az 3 dni,ale mi zrobili.Mimo to ze zapłaciłam 2500euro to mi się chce płakac jak mnie tam traktowano.Póżniej po fakcie to byli dla mnie mili dobrzy słodcy,ale wcześniej? jak to obecnie pisze to płacze-to było okropne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Megi piszesz,że u Ciebie też nie znaleziono przyczyny obumarcia płodu-Ty myślisz ,że jak i Ty tak i ja miałysmy pecha przez te 2 razy?,a 3 dzidzi się nam urodzi bez problemowo?Tobie napewno bo jestes już w 17 tyg.więc najgorsze masz za sobą.Ja dzisiaj będąc przejazdem na chwilke wstąpiłam do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach.Modliłam się za Ciebie,ze Twoje dzieciątko ,aby Bog Ci pozwolił Go urodzic.Pamiętałam także o Tobie Nati i o Tobie Miko.Nati wie ze ma toxoplasmoze to napewno to było powodem strat dzidzi,a teraz jak się przeleczyła to napewno 3 urodzi.Czego Ci Nati życze z całego serca.Boje się dziewczyny o siebie,bo myśle o następnym,a przyczyny dlaczego tamte mi zmarły nie znam.MEGI to mógł byc tylko pech ,że mi dzidzie zmarły?jest prawdopodobienstwo ze 3 mi się urodzi?odam,że nie miałam problemów z zajsciem w ciąże i sreduszka krótko bo krotko ale biły moim dziecią,bo to były moje dzieci,które bardzo kocham i okropnie mi ich brakuje.Musze odejsc na chwile bo mnie łzy zalewają-rozczuliłam się okropnie.