Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

dynia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez dynia

  1. buuuuu a u nas leje jak z cebra i spacerku nie bedzie....:(
  2. Pati:) ta 7 rano u Myshki to pewnie róznica czasowa(niewiem chyba 12 h) :) A co do stresa z ponowa ciąża to przechodziłam to dwukrotnie(łcznie z wykluczniem testami)ale w takim okresie do ok roku po porodzie czesto zdarza sie bardzo nieregularny okres(u mnie spozniał sie nawet o 3 tyg)ale jest to zupełnie normalne ,upłynie jeszcze trochę czasu(jakies 3,4 m-ce)zanim sie ureguluje zwłaszcza u tych wciaz karmiących piersia:) Mam pytanie do Was własnie apropa cyca ile z was jeszcze karmi ,jak czesto to robicie bo ja powoli chciałabym odzwyczajac moją Miszke,nie wiem jak sie do tego zabrac (obserwujac jej Zangazowanie)powaznie sie tego obawiam ale i czuje sie powoli umeczona tym karmieniem zwłaszcza w nocy(po urlopie wszystko jej sie poprzestawialo:( ).Dodatkowo dochodzi problem ,ze mój cwaniak jest z butlą na bakier:(I zasypia zawsze do cyca zwłascza wieczorem:(Napiszcie jak to było u Was! Pozdrowienia
  3. Karen ka:)Ja takze proszę o fotki :)) Dziewczyny wpadne pozniej bo tera kazda wolna chwile spedzam na wymyslaniu nowych arcyciekawych zabaw dla mojej znudzonej po min 5 panny Jagody:) Buziaki
  4. Kuku Kochanny fotki doszly mialam tak zawalona skrzynkę,żę sie nie miesciły. Fotki sa cudnej urody a z tym artykułem się juz spotkałam wczesniej ,bardzo ciekawa rzecz...:)
  5. Witajcie Kochane!!! Myshko:)Cudowna relacja,czekam na ciąg dalszy...:) Kuk:)Bardzo ale to bardzo dopraszam się zdjęć.Ja jak tylko obrobię własne posyłam wam natychmiast:) Postaram się wam króciutko(jak n razie bo mam chwilkę) zrelacjonowac naszą wyprawę(chociaz przy wpodbojach Myshki to może za duże słowo:) ).Grecy(tu podobnie z tego co pisze Mysha jak Wietnamczycy)maja bzika na punkcie dzieci,nie było osoby(niewazne czy to stary czy mlody ,dziadulek czy paroletnia diewczynka)nie mogli przejsc obojetnie koło Jagi,było cmokanie,popluwanie(w celu oduroczenia)całowaanie w stópki,branie na rączki itp.słowem pełna adoracja:)Moje dziecko znosiło wssystko z usmiechem na ustach co powodowałon jescze wiekszy zachwyt:)O morskich i lądowych przygodach napisze wam pozniej.Jedno mogę stwierdzić Jadźka posunęła się w rozwoju(emocjonalnym jak i ruchowym )o bardzo wiele,dziecko jest nie do poznania,całymi dnaimi gada,osiagneła sztuke samodzielnego poruszania się(no moze doskonały sposób to nie jest;) )samodzielnie podnosi się do wstania(z siedzenia)z lezenia sama siada,no a siedzenie ma opanowane do perfekcji,zanikla jej natomiast wielka potrzeba chodzenia za raczki w to miejsce weszło raczkowanie(dla niej o tyle lepsze bo porusza sie samodzielnie)a dla jej kregosłupa to zbawienie:) Diewczyny napiszę potem;) TYmczasem Aha Jagoda aż piszczy(z radosci) na widok dzieci!!!!
  6. Dziewczyny,wrocilismy dzisiaj,zaległosci(chociaz nie napisałyscie za wiele:( )nadrobie wkrótce),relacje dlusza tez wam zdam,z super nowosci ;mamy 6 zebów (7,8 rodza sie w bólach),Jaga wbrew temu co myslałam zaczynna dziarsko raczkowac,poza tym całe trudy podrózy zniosła jak zuch:) Pozdrawiam i idę spac ,w koncu we wlasnym łożeczku ukochanym:)
  7. Witajcie.melduję się i piszę wszystko w telegraficznym skrocie:) Jestesmy juz prawie spakowani,jutro lecimy do Hellady:) Jagódka przepieknie załatwia się na nocniczek(za każdym razem obupólny sukces:D ) Idzie (jak na razie opornie)5-ty ząbek na dole:) Jagoda wcina owoce az furczy nie rodrabniane,o nie tylko czastki ,które dzierży w dłoni:) Nazywa naszego psa po imieniu PEpe mówi ta-ta no i ba-ba:) Ma-ma jeszcze nie:( Aha nazywa cycka pupuś(pewnie jeszcze nie świadomie ale brzmi przekomicznie),ostatnio daa się wyróznić słóowo hippi(hihihi) no i oczywiscie oj,ojejejku itd:D Micka:)Serdecznosci urodzinowe od całej naszej familii(my też ostatnio mielismy geburstag mężulowi stuknęlo 33 latka:) ) Pozdrawiam serdecznie i dam znać po powrocie ...................................................................................
  8. Pati Kochana dzieki za fotki sa przeswietne,widac ze spotkanie w 100% udane:DZzdroszczę i zapraszam teraz do nas!!! Pozdrawiam i uciekam bo powoli szykujemy sie do wakacji:) Buziolki dla Was wszystkich
  9. KuK:)Kolejny raz natchnełas mnie swoim postem:)Ponieważ Jaga przechodzi ostatnio apogeum cyckowania i wręc niemozliwe jest przespanie nocy bez daarcia buzki o papu(czasem mam wrazenie,ze mój cyś to smoczek niestety)zostaawiłam meza z Jagodą samych w sypialni aa sama poszłam spac na koetke do gabinetu meza.I moje zdziwienie nie miało granic kiedy rano okazało sie ,ze mała (coprawda budziła sie naa moment ok.3 razy)ale po pogłaskaniu po głowce przez męza spała dalej:D Niepisałam wam jeszcze jaga pieknie wymawia słowo pupa(nieskonczonaa ilosc razy w kółko)baa baa i ostatnio pe pe(nasz pies)hi,hi zwłaszcza jak mówi pu pa potem robi buźką prrrrrrrrrrrr:D Myshko:)Co do wloskiej kuchni to się jej nie dziwie bo samaa uwielbiam:) A tak na maarginesie to jej sie niedziwię obrzydzzzeniaa tymi słoikami mi samej(z wyjatkiem deseru)nie przeszłoby to przez gardło;) Logosm:)zapomniałam i dodać jak Jaga cudnie wyglaada w tej kecce od Was ,kostim ciagle czeka na urlop:)Pozdrów swoich cudnych chłopaków Pati:)jedyny feler Twej pracy to to,ze za żadko tu wpadasz:(
  10. Fisiu:)Sama zaczelam ostatnio nieco eksperymentowac w zywieniu mojej harcereczki:)Otóz dzisiaj na obiadek jadla paste s sosem pomidorowym(rodrobnioną bo mkaron to byly pióra)smakowało bardzo:) O zupie ogorkowej juz Wam wspominalam,jogurt daje jej poprobowac czasem odemnie,lub takie deserki np.hipp jogurt+owocki,lubi bo sie oblizuje:) Zupki zawsze troche jej dosalam(no powiedzmy od 3 m-cy)casem ,troche majeranku ,swiezej bazylii czy natki pietruszki:)Wtedy jest szansa,że nie zapluje wszystkiego w około,takie bardziej ludzkie;)potrawy wcina chetnie,daję jej takze buraki ,kasze gryczną:)Mala ma sie dobrze(pewnie teraz napadna na mnie normalne matki:D a nie takie dziki jak ja:) )DZisiaj podczas wizyty Lonki jej towarzyszaca koleżanka(mama 8 mies Antka i 2 letniej dziewuszki)mowila,ze mały je już wszystko łacznie z kiełbasa i parowkami:)Takze same widzicie racjonalne zywienie nie polega wcale na sledzeniu wylacznym podreczników i zbyt czestych wizytach u pediatry ,jest to bardziej kwestia intuicyjna kazdej rodzicielki:)Jedno wiem napewno Jaga za nic w swiecie nie zje takiego dania prosto ze słoika(musze najpierw jej je zmodernizowac nieco:) )Strzege jej poki co przed zbytnim nawałem chemola w zarciu,oczywiscie o ile jest to jeszcze dzisiaj mozliwe.....;) Pozdrowienia
  11. My jestesmy wlasnie po wziycie!! Wszyscy macie pozdrowienia od ciotki LONKI i slicznego Wiktorka:D
  12. Witajcie!!! Kaskado:)Nie pomylilas sie walczymy z tym cholernym AZS:(W naszym przypadku jest to laktoza,kurczak(ogolnie drób),maczka kukurydziana i czekolada(te składniki sa dla Jagi napewno alergentami co do innych czas pokaze)Własciwie nie robimy nic spesjalnego poza wyłaczeniem z diety tych produktów.Objawowo(już skorke)smaruję mascia nagietkową i produktami ekologicznymi z serii Calendula(generalnie im mniej chemii tym lepiej dla niej) ,czasem kapiele w kartoflance i tyle.Co jakis czas podaje jej dawke wapna,które dziala odczulajaco,nie ma mowy o zadnych dragach typy antybiotyki:(Wiem ,ze jest taka bardzo dobra i niestety zabójczo droga masc(na bazie grzyba plesniaka),która cudnie szybko wygaja skóre po wyprysku atopowym(niestety w Polsce naszej dopuszczona jest od 2 roku zzycia a wszedzie za granica od 6 mies)wiec badz tu madry ...:Z Z tego co obserwuje alergia staje sie w naszym przypadku coraz mniej dokuczliwa:DZ miesiaca na miesiac zauwazam coraz mniej wysypów skornych..Generalnie (o ile sie da oczzywiscie)radze u nikac masci sterydowych i silnych leków,których skutki uboczne sa gorsze niz ich pomoc.http://www.atopowe-zapalenie.pl/zapalenie/Pimekrolimus http://www.borgis.pl/czytelnia/nowa_pediatria/2002/01/04.php http://www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=16829&spec=70&_tc=C4C0AD27B980452AB261E7DE67F4D470 http://www.borgis.pl/czytelnia/nowa_pediatria/2004/01/06.php http://www.sluzbazdrowia.com.pl/html/more3410b.php Polecam te linki naprawdę masa potrzebnych i bardzo ciekawych materiałow o AZS i walce z nim. Zyczę sily i determinacji bo ta choroba czesto mocno odbija sie na psychice rodziców,niestety pamietam poczatki mojej bezradnosci i frustracji,ale teraz jak wiem o niej duzo wiecej jest lepiej co ma odbicie w stanie skóry (i nie tylko)mojej dziwoji:)) Fisia:)Co do biszkoptow daje jej takie czeskie(twarde jak kamien)bo w odroznieniu nawet od takich nestle (niby specjalnie dla dzieci)nie maja w sobie konserwantow tylko make ,jaja i cukier .Jak juz pisalam sa produkcji czaskiej i sa zalecane od 6 -tego m-c zycia:)) Co do zarcia faszerowanegoo chemia itd to jest tp najczestsza przyczyna alergii u niemowlat i dzieci:( POzdrawiam przydlugi monolog
  13. Ojejku ile literówek moja aklwiatura jest do bani:(pozatym pospiech zapomnialam napisac suchy prowiant typu biszkopty)pozdrawiam raz jeszcze
  14. Witajcie!!! Fisia:)Dziękujemy za swietne fotki:)Co do naszych wypadów a zwłaszcza takich całodziennych wedrówek to generalnie cyc zaawsze i wsszędzie jest podgrzany:) i zawsze gotowy,zupkę daję na jaakims dłuszym postoju(najczczesciej prosto ze słoika),wcinaa tez taki suchy prowiaant typu czasem jakis owoc.Z higiena nie ma problemu paczkaa wilgotnych chusteczek aawsze w pogotowiu jakas ceratkaa w razie przewijaanie naa schroniskowej ławie:)Generalnie luzik wczasowo-wakacyjny:D Schmetter:)Ja ugotowalam ostatnioi małej zupke ogórkową z moich ogórków,mala dostała prawie ssału jak zabierałam jej miseczke9w celu dokładki).Efektów uboczznych również brak....:D Dziewczyny przedwczoraj mała została na aparę godzin(tzn od 20 do 24)z moja maamąa aa my na koncert i taance wybylismy:)Obie dały raadę ,chociaż ja nerwowo zerkłałam naa telefon i byłam gotowa do ewakuacji w minutę:)Wszystko było oki,maama za punkt honoru postawiła sobie chyaba to zadanie:D pOzdrwiam(a pogoda u nas okropna 13\'C brrrrr)
  15. Witajcie Kochani!!! Dzisiaj czuję się jak jeden wielki chodzacy zakwas:D Za namowa mojego extremalnego :)meża wybralismy sie wczoraj na 20 km !wycieczke hen w gory,oczywiscie z Jaga(usmiech z jej twarzy nie znikał:D )za to ja troszke marudzilam:PAle dalismy radę ,dzisiaj jestem dumna z siebie jak paw:P Wyglada na to,że Miska nie bedzie raczkować,zupełnnie pominęła ten etap ewolucji,dziewoja bierze sie od azu do chodzenia,mozna i tak troszkę na skróty:) Co do spotkania ze Stachem,Jaga jak na damę:)przystało zachowywała wszelkie obowiazki gospodyni z usmiechem i szacunkiem:DStachu najwyrazniej przypadl jej do gustu bo próbowała go za wszelką cenę przytulić:) Co do pór jedzenia(ukłon w twą stronę Myshko:)) )to ciagle nad tym pracuję,bo tez mi się wydaje to racjonalnym pomysłem,ale dopoki pierwsze skrzypce gra cyc to trudno mi te godziny wypracowac:(i dlatego czesto efekt jest niebyt piorunujacy bo czasem zje pol sloika zupy czasem zas lyzkę(i to ledwo:() Karenka:)Przyłączam sie do postulatu Myshki ,pisz Kochana swoje wrażenia ,odczucia,wątpliwosci ,powiem Ci ,że czasem taka zbiorowa terapia pomaga i to bardzo:)) Pozdrawiam Wszystkich prześlicznie
  16. Czołem towarzyszki!!! Upały u nas niemiłosierne[dyszy z gorąca]:) Podeslę wam fotki dokumentujące spotkanie Stacha z Jagą ale było fajnie...:) Pati:)Jadźka równiez przeubóstwia podgryzać swoje krzesełkowe szelki:)zresztą nie tylko ostatnio pod moją minutowa nieuwagę zabrała sie za farfocle z dywanu:P Urodzinowe serdecznosci dla manzela pozdrawiam,poki sie jeszcze nie roztopilam
  17. Kurcze Jaga chce chodzic!!!Stoi samodzielnie trzymajac sie jakiegos mebla(oczywiscie asekuruje ja)niezły czad niedługo bedzie smigac waćpanna:D(wogole nie ma mowy o posadzeniu jej z pozycji stojacej) Spadam zagniatać ciacho jutro przyjerzdża w gosci ciocia Logosm z cała familia:D
  18. Katrin:) ale ja dostałam wczoraj i dzis (taki łancuszek tak?)
  19. Shalla super,że wpadłaś choc na moment:D U nas mniej super trzydniówa:(
  20. Nikki:) Ja oprócz cyca daje Jadze 2 posiłki;zupe i deser(kaszka ryzowa na wodzie z rozdziabanym bananem i 4 malinami np.mała wcina jak dzik:) ) inny waraint to tarta marchew z jabłkiem albo jabłko z gruszka albo porzeczki utarte z malinami i jabłkem generalnie te własnej roboty uwielbia.Zupy robie jej rozne(bez miesne)lubi bardzo taki dzidziowy barszczyk:)Aha jeszcze robie jej taki zupko-deser(jest dosc słodki)buraka gotuje z jabłkiem i ryzem całosc lekko miksuje i mała pałaszuje z uwielbieniem:) Milej niedzieli życzę a Mice pysznego byczenia się nad Bałtyckim mare
  21. Boże Myshko ,jak bardzo Cie rozumiem miałam ostatnio podobną sytuację,kiedy dałam małej do zabawy marchewkę(która wydawała sie twarda jak kosc)Jagóda musiala skrobnac zebem jakis odłamek i zaczeła sie krztusić,oczy zaszły jej swieczkami i zanim wyciagnełam ja z krzesełka i obruciłam do góry nogami,mała przełknęła ten kawałeczek,wiesz co ja bylam jak sparalizowana,działałam jak w amoku na koniec z nerwów tez sie rozbeczałam.Jak strasznie trzeba uwazac i nawet w momentach kiedy nie spuszczamy dziecka z oka(siedzialam cały czas koło niej)moze zdarzyc sie cos podobnego,maluchy sa naprawde nieobliczalne.... Pozdrawiam serdecznie
  22. KUK dziekujemy razem z Jaga za kólko
×