dynia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dynia
-
Micka w maszynie ale nie z gotowców ze zwykłych produktów tyle,ze w roznej konfiguracji a chlebek faktycznie ja k marzenie:))) Pozdrawiam!!!!
-
Witajcie!!! U nas bez zmian może tylko to,że mala zaczeła sie turlac!Turla sie po podłodze a dzisiaj sturlala sie z kocyka i wturlała pod lawe:D Byl u nas w rodzinie taki jeden przypadek gdzie Kubus zaczał sie turlać zamiast raczkować:)) Hmmm moze to dziedziczne??? Ja z koleji przechodzę epicentrum roztrzepania, dzisiaj jak byłyśmy na spacerze,kupilam malej po drodze nowe rajtki i co przychodze do domu a tu ich nie ma,paranoaj jakaś pamietam jak jeszcze spotkałąm moja mame i jej pokazywalam a tu puste opakowanie:) zaczcełam lamentować nad losem rozzchwianej dyni i wkurzyłąm się na siebie porządnie,w końcu 12 zykz wyrzucone w błoto,ale za to mój maż ,który zachował zimną krew zapytał mnie o trasę spaceu,wyleciał domu i po 15 min wrócił z rajstopkami,które znalazł pod warzywniakiem:Dcóż muszę chyba zacząć łykac jakieś panaceum na koncentracje... Micka:)Miło,że wrociłas do swoich towarzyszek broni:D P.S Chleb wyszedl pychota.Dzis zznow robię tym razem jogurtowy (wczoraj był ziołowy a przed.rodzynkowo-korzenny) pzdr
-
KUK super po stokroć:D cieszę się bardzo i na kółko i na Kaszuby(że w ogole zaczelas rozwarzać:Ddziewczyny moze naprawde zacisnąc pas i spotkać się nawet na dwa dni,kazdemy przydadza sie wakacje,jesli chodzi o mnie to i mogą być Mazury jakby wiekszość była za:D A jesli chodzi o pomoc męża to jesst niesamowity,pomaga mi we wszystkim(duze ulatwienie bo pracuje za ścianą;) ) kapie mała,karmi ,przewija itd oczywisscie nna zzmiane ze mną ,jest nieocenioy,jak przypomne sobie pierwsze chwile po porodzie to naprawdę stanął na wysokosci zadania zwazywszy,ze ja jakaś byłam nie pozbierana i mialam takie wiotkie ręce juz o kapaniu nie wspominajac,robil to za mnie kochany moj...... Dziewczyny wlasnie robię swój pierwszy własny chleb pachnie już w całym domku...dam jutro znać czy kamol jakis nie wyszedl:)) A co do diet cud ,to ja w takowe nie wierze.Co innego spasować z obżeraniem się no i oczywiscie ruch to podstawa a takie tam kopenhaskie,kapusciane itd to nie dla mnie sceptyk ze mnie:P Poza tym (polecam film super size me)takie olbrzymie nadwagi(jak te kobitki na fotkach)to na pewno nie jest efekt aktywnego trybu zycia to efekty objadania sie min fast foodami(ulubionymi przez Amerykanów),kurde statystyki krzyczą coraz wiecej dzieci do 10 lat w USA cierpi na powazną nadwagę,dlatego moze lepiej całe życie jeść racjonalnie niz potem katowac sie jakimis drakonskimi dietami,moje te pare walków na brzuchu zaczełam własnie eliminowac skakanką:D Polecam
-
Nikkuś i ciagle nic:( a na ten mail posyłasz: dynia33@op.pl? )Sprobuj Kochana jeszcze raz bom bardzo ciekawa Nadusi Shalla jedyne co mi przychodzi do glowy (fakt ze bywa tam czasem chaos)to to,że może masz takie bardzo lekko strawne mleczko(o malej zawartości tłuszczu)bo moje to jest czasem geste jak smietana ale nie wiem jak to tam u Ciebie jest.... Aha Mysh i KUK podeslijcie aktualne foty waszych synusiów,bo dawno ich nie widzielismy,pewnie porosly wam wielkie chlopiska:)) no i jeszcze Shalla moze jakies aktualne Nastki,bo reszty dziewcząt są dostepne:)) ................................................................................
-
Kuk to ja się piszę się to kółko,wyslij nr konta to przeslę Ci kaske,u nas widziłam tylko takie niby profesjonalne(buhaha:D)za sumkę bagatela 120 zł,trochę drogo jak na kawał detki,najlepiej byłoby chyba przesłać poczta(paczka idzie dosc szybko ok 4 dni tylko nie wiem jaki to koszt:0) A co do zmiany lekarza to całkowicie zgadzam sie z Shallą,ten lekarz wydaje takie opinie chyba po przedawkowaniu maloxu w dzieciństwie:PPoza tym to zeby wydac taką diagnozę to potrzeba chyba bardziej dokładnych badań a nie tak na oko zwłaszczaa,ze Franio czuję sie świetnie:D Tak w ogóle to ja do diagnoz i wyrokow lekarskich mam dystans oni na wszystko zapisuja furę medykamentow:( Może dobrym pomyslem byloby znależc takiego pediatre homeopatę-zielarza oni jak dla mnie sa już lepsi,nna byle katarek nie zapisują polowy apteki a w razie powaznych kłopotów tez mozna na nich liczyć;)
-
Nikki nic nie dostałam:(
-
Witajcie!!! Na szczescie topic ruszyl z kopyta,bo już myslałam że potrzebna mu bedzie jakas reanimacja:P U nas tez deszczowo i ohydnie:( Wydaje mi ssię,że Jagóda też reaguje nna własne imię:)pozza tym jest cyrkowka,kręci się na okolo wlasnej osi,przewraca na boczki(na razie lepiej jej wychodzi z pleckow na brzuszek)i też pięknie wyciaga racczki po zabawkę lub kazdą rzeczz,ktora wzbudzi w niej zainteresowanie. Elffiku:))bardzo cieszę się z postepow kulinarnych Melusi,ja ostatnio daję malej deser skladający sie z kaszki na moim mleku(blyskawicznej kukurydzzianej)z startym jalkiem sadząc po mince- delicje!!!!Aha ja rezygnowalam zupełnie z mleka teraz pije sojowe,owsiane(pycha!!!)i gryczane.Musze powiedzieć,że sie co do tych produktów mile rozczarowalam,myślalam że są strasznie syfskie a tymczasem bardzo mi smakują:)A co najwazniejsze malutka ma skorkę jak marzenie:D My tez ostatnio zmagalismy się z katarkiem:(Trwal on ok. 2 tyg obyło sie bezz lekarza:)dzieki bogu,ale ostro mu się przeciwstawiałam,na noc wieszałam mokre pranie w pokoju gdzie spimy(dobrzze nawilzalo)pod łóżeczko po 2 słowniki,zebykglutki spływaly no i oczzyszczanie aspiratorem frida(co nie nalezało do przyjemnosci)no ale coż oczyszczać trzeba było... My chrzciny mamy 26 czerwca,kiecke kupilam na allegro za 4 dychy i tyle.Robimy pryjecie w eleganckiej restauracji i dzieki bogu bo nie zamierzalm się orobić po pachy:))niezle jaja były z czarnym kiedy to przyczepil się ,ze imie nie jest swięte na co mąż mu zripostowal,że Jagoda to piekne słowiańskie imię i chyba lepsze to niż nadawanie imienia typu DŻesika lub Samanta,poza tym pochodzzi ono od Jadwigi a ta już swiętą była:P
-
Elffiku jakie sitko???? mikser albo reczny blender i tyle nawet jak pozostana jakies pojedynncze grudki to je lychą wyciagam:)) A wiesz,ze ja Jagodę tez dzisiaj karmilam na brzuszku(jej):)) Pati,znalazlam Cie na topiku o Jugosławii,jak wyprubujesz burka to koniecznie chcę przepis :D Ja tez uwielbiam tamte klimaty:))
-
:))Katriko dziekuje Ci bardzo :))Myshko
-
Myshko:))u nas efekt przemoczonych ubranek był dokladnie taki sam,ale stopniowo sie zmniejszał,stosowaałam więc smok z małą dziurką i obowiązkowo ceratkowy sliniak:))Najwazniejsze,ze butla zaczyna go fascynować to juz kroczek do przodu...powodzenia Jaśku:D
-
Zapomnialam opisac wam wczorajszych harcow w wannie.Kapałysmy sie obie:ona mala foczka i ja sloń morski:))Zabawa byla setna:DMała piszczala z radosci a usmich od ucha do ucha goscil przez cala kąpiel!!!Jagoda plywala,kopała nóżkami w tafle,robilysmy fale i zjeżdżała z moich lydek jak ze slizgawki:))Obie miałyśmy ubaw jak nigdy:D Chyba dzisiaj tez się skusze na male szaleństwo z moja mala chlapką:))W koncu dzis dzień dziecka(mam tu na mysli siebie:D)
-
Ho!!! Ja też wam dzieciatka slodkosci samych z życia:D Elffiku:)) musze Ci powiedziec,ze Jadzik tak samo zareagowala na lalke,ktorą dostała od prabaci.Lalka ta wydaje dzwieki typu smiech (jak atak os brzmi),placz(brzmi jak ryk barana) i mówi mama i tata(co brzmi jak jakis okropny robotobibok:) )Mala zareagowała na nia histerią dopiero po zdemontowaniu tego calego urzadzenia za pomoca śrubokręta i mamusinych zdolnossci ala Adam Słodowy lalka zostala obejrzana w spokoju i nawet próbowała ją pchaćc sobie do bużki.Zupelnie sie nie dziwię mojemu brzdącowi ponieważ ja rownież mało nie zareagowalam histeria:)) A co do dodania jabłka,to do takiej gotujacej się zupki na 4 min przed zdjeciem z ognia dodaj pare czastek jablka a potem zmiksuj,mozesz tez dodać taki deserek jabłkowy ze sloiczka(pare łyzeczek)pamietaj jednak zeby były słodkie.Aha a z mieskiem jest taki deserek bobovity kurczak,ziemniaczki i jabłko ponoć dzieciaki go uwielbiaja(jest od 6 tego m-ca)ja co prawda jeszcze miesa nie daje ale na pierwszy ogien to chyba pójdzie.Ja odkryłam za to jedna zupke ze słoika ,którą mała uwielbia(mam na razie spokoj z gotowaniem)jest to jarzynowa z porkiem:)
-
Nikkija gotuje zupkę z ciutki porka,mrchewek dwoch,ziemniaka i np z brokułów.Ja co prawda dodaje ksztyne masła ale ty mozesz dodac kroplę oliwki z oliwek,calosc miksuje,jesli mała nie przejawia ewidenynie zainteresowania moim tworem dodaje troszkę podduszonego słodkiego jablka wtedy wccina aż jej się uszy trzesą,możesz spróbować:) Katrinkou mnie była podobna sytuacja z niechecią do picia,ale teraz kiedy mała sama dzierży butelkę lub niekapek w dłoni i może jednoczesnie bawić się nim lub duźdać ucho kubka lub np samego smoka to wtedy zachecona tymi harcami wypija tyle ile trzeba.W upał nalewam jej rano do butli ok 150 ml wody i ona buja sie z nia przez caly dzień najczęściej wypija do końca lub zostawia jakies ml.:)
-
Cześć!!! U nas wczoraj był istny armagedon,burza,grad wielkosci jajka i straszna zawieja,po skwarze nie ma sladu,może to lepiej... Co do rozważań o piciu z butelki,to ja równie daje małej pić z niej.No nie wyobrazam sobie kiedy w upał idziemy na spacerku a ja daje jej wodę łyżeczką:))Bo daję jej gł.wodę wydaje mi się,że najlepiej od małego przyzwyczajać dziecko do smaku neutralnego,poza tym ona świetnie gasi pragnienie,także o próchnicy nie ma mowy!Fakt faktem,ze Jagodka nie za bardzo opanowała umiejetnośc picia ze smoczka,ale jakoś sobie radzi, zuch dziewczynka:DPodczas tych upalow mała wypijala sporo wody a ja bylam spokojna,że sie nie odwodni,bo dosyć się pocila.Muszę wam powiedzieć,że wodę pije chetniej niż sok!!!Bardzo mnie to cieszy:D Nareszcie osobliwosci spod brodki,znikaja ufff nareszcie!!!
-
Witajcie dzisiaj zapowiadają mega skwar ufffff,jak imno to żle,jak upał to jeszccze gorzej:0 :)Schmetter fotki widziałam,najbardziej zadziwiajace jest to jak Katinka stoi trzymana za łapkę,niezła z niej dziewuszka,nie ma co:D :)Dziewczęta,melduję że własnie posłałam wam fotki mojej zębiszki:D
-
Aloha!!! A co, u nas prawie Hawaje:D Myshko:))To super ,że Jachu znaalazł w koncu swój przysmak:D,wiesz co wydaje mi się,że chodzi tu o masełko,kiedyś zrobilam Jadźce zupkę i calkowicie zapomniałam o dodaniu go i nawet pysia nie chciala otworzyć,na drugi dzień jak uzupełniłam niedobór wcięła aż miło a może po prostu Jaszko jak na prawdziwego mężczyznę przystało uwielbia szynkę:D A co do miesiaczki,niestety wróciła wczesnie jak na karmiącą piersia(ok 3 tyg temu)z nią powróciły jakieśs wypryski na twarzy:(,wcale za tym nie tęskniłam a włosy jak wypadały tak lecą,ale sie już tym zbytnio nie przejmuję, łykam witaminy i myję szamponem z rzepy musi w końcu przejść samo ,jesli nie to powrócę do fryzury na 0,5 cm:)) Ja natomiast zmagam sie z Jagódki skórą pod bródką i na szyji,przez to że sslini się jak buldog a nie ma tam dostepu powietrza zrobiło sie tam osobliwie i nie ciekawie,liszajowate wypryski i zaczerwienienia:(,może znacie jakieśs skuteczne metody,poza sypaniem talkiem,dziewczyny help...
-
Jezcze tylko na słówko, Kuk całkowicie ssie z Tobą zgadzam co do pociagow tycch funkcjonujacych w Europie,z wyjatkiem Polski:(niestety.Sama przejecchałam Europę na Civ-e i bylo to naprawdę przyjemne uczucie,pociagi czyste,szybkie i bepieczne zwłaszcza we Francji,rozkosz wsiadasz w punkcie A zasypiasz (bez lęku i trzymania się za portfel w majtkach)wysiadasz w punkcie B i z podroży wynossisz tylko pozytuwne wrazenia,klasaII jest naprawdę przyjemna odpowiadająca naszej klasie biznes,no niestety takie są nasze kochane PKP,syf,zlodziejstwo i wiekszość torów rozkradziona przez namietnych zbieraczy złomu:)i wyobrazasz sobie jechać w takich warunkach ponad 15 h z malym dzieckiem?brrrrrrr,dla mnie to już sport ekstremalny:))A co do roweru,to ja takze jestem na tak,cale studia prejezdźiłam na nim ze wzgledu na szybkość ,aspekt ekonomiczny i mozliwosć poruszania się np w korku,kiedy to stojąc w tramwaju i spiesząc się na zajecia wymyslalo się w duchu najgorsze przekleńnstwa;) Podziwiam Cię tym bardziej,że Włosi zasłynęli jako piraci drogowi,wiem cos o tym w samochodzie najczęsciej naciskaja na klakson:) Konczę pozdrawiając serdecznie
-
Witajcie u nas żar tropików:D Kuku Kochany,ja też bardzo chetnie bym się sspotkała,ale na dzien dzissiejszy nie wiem czy to bedzie mozliwe,trudno mi to przewidzieć z wyprzedzeniem,wiem że pod koniec sierpnia wybieramy się do Grecji i nie wiem jak to będzie z urlopem męża,chodzi o transport(nie wyobrazam sobie przyjechaać pociagiem z Jagódką) a jesli by się udało to ja podobnie jak Logossm wolałabym osobiscie na Kaszebe,nawet cos nam tam sie wczesniej kołatało po głowach żeby kiedys tam pojechać:)Jesli chciałbyś w góry to ja również zapraszam do nas w końcu to miejscowosć turystyczna ,mała bo mała ale ładna:)Do Wawy nie przyjadę bo dla mnie to żaden wypoczynek w miescie,zresstą mój luby obsesyjnie stolycy nie lubi(pracowal tam parę latek)Obieccuję,ze zrobię wsszystkoi żeby Jagódka poznala Frania i resztę doborowej zalogi:DTakże Kochana jestem dobrej mysli i bezdiemy w kontakcie:):D:):D Pzdr dla wszystkich
-
KUK:D:D:D !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Hi!!!! Osmielona lekturą KUKowego posta dałam wczoraj małej banana z jabłkiem,boże co sie działo szał w oczach i prosba o jeszcze,zjadłaby chyba całego gdyby tylko mogła,skonczyło się na paru łyżeczkach,dzisiaj zero reakcji alergicznej ,kupcia jak marzenie:),dzisiaj tez poeksperymentujemy ,wydaje sie że chyba jej nie uczula;) Co do konsultacji z lekarzem to wydaje mi sie to trochę bez sensu,panie doktorze czy powinam dawać jej banany,to zalezy od tego jak na nie zareaguje,zreszta pani wie najlepiej,obserwuje ja i zna jak nikt inny,tak zawsze wygląda konsultacja medyczna u nas;)Wiec dietę w naszym przypadku całkowicie ustalam ja bez konsultacji.Pozatym z lekarzami to jest troche dziwna sprawa np 16 lat temu zalecano podawac soki od 6 tyg zycia,10 lat temu od 6 m-ca i bądź tu człowieku mądry:0 Mój stosunek do słuzby zdrowia jest lekko sceptyczny,chadzam z Jadźką jedynie na szczepionki(nie było na razie takiej potrzeby puk,puk),najchetniej zaszczepilbym ja dopiero po roku jak to robia np.w Skandynawii,pozatym lekarze namietnie zapisuja tony medykamentów na co ja sie nie godzę,ja też unikam białych kitli jak diabel swięconej wody,regularnie zaczełam chodzic dopiero w ciaży i kiedy ten stan minął znowu chodze okręzną drogą.to takie nasze zboczenie rodzinne;)Co gabinet to inna opinia,kazdy jest od prawd objawionych,zgłupieć można brrrrrrrrr Teorie ,które sprawdzalu się 20 lat temu teraz są stanowczo obalane a przecież nasze mamy odchowały nas na zdrowe dzieci,zdrowych ludzi:D Także jakoś racjonalnie staram sie ogarnąć ten zewsząd napływający chaos informacyjny,żeby nie zwariować, ot tak po prostu:0 Ach tak mnie dzisiaj wzieło na egzystencjalne dywagacjie,ale z tym koniec obiecuję poprawę:D Pozdrawiam wszystkie dobre matki i te tzw.wyrodne też :D
-
Własnie Katrinko,dobrze że piszesz o Bubchenie,bo słyszałam o nim same pozytywy i zamierzam wypróbować jak pokończę te obecne:))) Jeszcze apropo pielegnacji naszych ,maluchow to skórka mojej myszki ma skłonnosci do przesuszania sie i dlatego musze ja doskonale natluszczać,nie ma za to problemów z odparzeniami puk,puk oczywiscie:) nie wiemy co to znaczy ranki na pupci:)) Zalecono Jagódce podawanie calcium i wit c diki bohu jest to w slodkiej zjadliwej formie syropu i mała lyka jak mlody pelikan chyba jej smakuje bo az mlaska:D Własnie,wlasnie holki miałam sie was zapytac o BANANY,jak to z nimi jest od kiedy mozna je podawać maluchom i czy któłraś daje i jak smakują? Bo ja zgłupiałam ostatnio w sklepie ,mus jablko+banan od 5 m-ca ,sokjabłkowo-bananowy od 10 i badz tu mądry :0:0:0 Taak samo jest z niektórymi sokami gruszkowy z hippa od 4-mca ,gruszkowy gerber od 7:) mozna dostać kociokwiku:)
-
Witka!!! u nas lato nareszcie:D całe dnie spedzamy na dworze,w sobote mała smigała w samym body,byla zzachwucona:D Myhshko:Du nas tez pierwsze proby z zupkami nie nalezały do udanych,w końcu dzidzi po raz pierwszy probuje cos innego niz mleko,mala przez pare dni teraz była zakatarzona i nie chciała specjalnie nic poza mlekiem dlatego zaczełam dodawać jej do zupki warzywnej jablko,wczoraj zjadla cala miserczkę brudzac minimalnie jedynie pysia,aha ja na pocz zaczełam od slodszych rzeczy jak np.jaabłko z marchewką i jak się przekonala to jechalismy z zupka teraz wcina wszystko jak leci:D Pati:D ja uzzywam pampersów i nie narzekam czasem przecieknie a wlasciwie wysmyrknie jej sie na brzuszek lub plecki ale to wina jedynie zlego zalozenia pieluchy,co do kosmetyków to uzywam oliwki linomag,szamponu nivea i rewelacyjnego płynu do kapieli a oliwka nivea,czasem sodokremu na syfki no i zasypke alantan i masć tą sama doraznie.najlepsze na swiecie sa kosmetyki firmy WILLEDA z serii calendula 100% naturalne bezzapachowe totalnie nie uczulaja nawet super alergika niestety nie dostepne w polsce ja kupowalam je w austrii lub niemczech ale niestety sa drogie jak fix Schmetter:D witaj po latach,fajowo ,że wkońcu jesteś:D RESZte koleżanek sciskam serdecznie:D:D:D p.S Mamy drugi ząbek!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Ja na ssłówko; Myshko ja przechowuje taką papke do 48 h.aha z ta fasolka szparagowa dla Jaśka to ostroznie strasznie wzdyma i gazy wywoluje lepiej dodac brokuly,spinak lub szparagi pZDR:)
-
A propo podrecznikow ja tez juz nie czytam ich w cale.Mozna niezle się sfrustrowac czytając co twoje dziecko powinno juz umieć a jeśli nie potrafi to zacczynasz się zastanawiac :boże może cos z nim nie tak,nie rozwija się zgodnie z wzorcem i takie tam...Przeczytałam za to kiedys arcy mądrą radę w podreczniku ,,Pierwszy rok twego dziecka\":owoce i warzywa powinnismy obierac w razie mozliwosci,jesli nie to powinnismy je płukać porzadnie w płynie do mycia naczyń!!!Niezły poradnik nie ma co,moze lepiej prac je w pralce?:PTo był jedyny podręcznik jaki mialam i jednym kopnieciem wylądowal pod łózkiem,nie zagladam nawet do niego nie ma po co!!! P>S Kazde bobo jest jedyne w swoim rodzaju i porównywanie je oraz wprowadzanie jakiś super schematów jak dla mnie mija się z celem. Shalla:D jak ja Ci zazdroszczę moje sa jak u dolli parton i zmniejszać się ani snią:D:D:D
-
Elo!!! Od paru dni mam wrazenie,że mieszkam w Londynie:).Straszna mgła i ciągle pada,do tego cisnienie tak niskie,że mogłbym spac przy każdej okazji :))Elffiku,w zwiazku ze skazą bialkową.Wszystko zalezy od stopnia jej wielkosci.Może samoistnie zaniknąć po ukonczeniu roku,moze też niestety zostać na cale życie:((wiem sporo na ten temat bo kilka osób w mojej rodzinie cierpi na to,niestety będąc już dorosłym np.mój tata)Alergia ta wiąze się głownie z nietolerancja laktozy i jesli mamy do czynienia z lekka formą to mozna spożywać produkty mleczne np.jogorty,kefiry,maslanki:),ktore w procesie kwasnienia tracą ją.Najbardziej zalecane w tym schorzeniu jest karmienie cycem,poniewaz bardzo czesto dzieci uczulone na białko krowie uczulone sa na soję(nie wiem z czeego jest to sztuczne mleko)tak dzieje sie u mojej przyjaciólki niestety:(podaje mu ona mleko owsiane.Jagodka tez niestety przechodzi lagodna formę alergii:((.DZieki bogu tylko oprocz mleka mogę jesć inne jego produkty:) POzdrawiam