Czarny Anioł....
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Czarny Anioł....
-
No to na mnie pora podnieść nasz topic...oki...;) Wysiadły mi stawy w rączkach, wczoraj już mnie bolało a dzisiaj w pracy przesadziłam ze zbieraniem nakładu i dupcia blada... Smaruję łapki żelem dla sportowców..a na noc mam specjalny zestaw żel + bawełniane rękawiczki...mam nadzieję że w poniedziałek już będzie dobrze...bo 5.000 składek czeka na pozbieranie... Nitka, ty pracujesz w wydawnictwie, prawda ? czy to też drukarnia, czy cosik innego..napisz proszę... Dietka utrzymana...zauważyłam że mogę sobie pozwolić na szaleństwa typu ...mieszanie...jak jem jeden posiłek dziennie...bo i tak nic się nie odkłada...ma to swoje zalety...np : 1.jem o godzinie kiedy naprawdę jestem głodna, a nie wtedy gdy mam na coś ochote... 2. najadam się do syta, i nie licząc kcal, jem bez względu na rozdzielanie tłuszcze / węgle... 3. tłuszcze trzymają długo np. jajecznica z 3 lub 4 jajka, zboczenie ...bez chlebka ..ale za to z........... ( boczkiem, szynką, kiełbaską ) 4. albo kiełbaski wiedeńskie z serem i do tego ogóras kiszony, albo surówka... Tak wygląda moje menu.... Kaprys, czy ty dzisiaj nie byłaś we Wrocku i to w Media Markt..? Gapiłam się na dziewczyną tak strasznie nachalnie, bo była podobna do Ciebie, że aż laska posłała mi piorunujące spojrzenie... Ale za chwilę też mi się przyglądała...kurde jak to ty, to sobie nie wybaczę...!!!!!!!! Chciałam coś jeszcze napisać, ale jest sobota i można grzeszyć, a ja z \"braku\" stawów w rękach..piję piwo przez słomkę...;) więc was Moje kochane żuczki pożegnam już, nasmaruję się mazidłem i może coś to da... A Wy piszcie, bo nas ciężko znaleść w tym tłoku odchudzających się za pięć dwunasta...:P
-
Melduje że żyję...zaraz mykam do pracki... Milusiego dnia moje żuczki kochane...pa !
-
Jak zwykle Hejka w nocy... Dzisiejszy dzień był naprawdę ciężki, dla mnie też...pod kątem pracy oczywiście... Ale juz jestem w domku i po mimo tego że łapki bolą , melduję co następuje...;) Dietka utrzymana, bo szkoda tracić świeżą stopkę...hihi Humorek siuper, chociaż wszystkie kosteczki bolą ( pakowanie dziś było )... Jutro mama zabiera mi dziecko na weckend, więc swoje odeśpię...kolejny plus...:P Jamciu kochanie, wiem że ci ciężko, ale pomyśl że będą kochane , że będzie im dobrze, że zawsze nowi właściciele znajdą czas dla swoich pupili...Będzie im naprawdę dobrze..jak tak zaczniesz myśleć to i serducho się uspokoi...:) Obserwatorko, idziesz do pracy...nio to gratuluję ! Mam nadzieje że będziesz robiła to co lubisz, bądz co chciała byś robić...Napisz cosik więcej ...a ja będę trzymać kciuki ( u nóg, bo łapkowe bolą...;)..)...o tej pracy... Kaprys, a ciebie gdzie znowu wcięło ?...pisaj nam tu jak i co u ciebie... Taiko, żyjesz ...odreagowałaś ?...może na jakiś czas wbij sobie do głowy że \"fajna\" taka praca...ja tak sobie tłumaczyłam kiedy naszedł mnie kryzys po 3 dniach w drukarni...miałam dość...bolało mnie wszystko, ale przekonanie że zarabiam jakoś pozwoliło mi przetrwać ten okres i minął już miesiąc od kiedy pracuję, teraz jak widac jestem zadowolona...może tobie też takie myślenie przyniosło by ulgę...( ? ) Niteczko, humorek lepszy ?...śniegiem dowaliło, wiem, ale to naprawdę błachy powód żeby mieć dołka..;) A tak z innej beczki, planujesz wakacje w tym roku za granicą ?... Kaprys jeszcze słówko do ciebie...widujesz naszą Próbę ?...co u niej słychać...daj jej kopniaka i powiedz żeby choć słówko naskrobała do nas...oki ? Nio, to pora na mnie..jutro z rańca trzeba dziecko do szkoły wypuścić...pa !
-
Ależ Obserwatorko kochanie...ja jem też węglowodany w postaci jabłek i surówek...tylko nie przesadzam z ilością...wychodzi coś około 1 szklanki dziennie - surówki, a jak nie jem warzywek to wcinam jabłko wielkości arbuza...:).. Fakt że więcej jest tłuszczy...ale skoro działa, to czemu nie ? A to że jem 1 posiłek...hm, kwestia przyzwyczajenia...może dlatego że tluszcze długo trzymają...;) Mimo wszystko dzięki za troskę...buziak.. Msabu !!!! nio witaj...mam nadzieję że humorek ci chociaż dopisuje...a nawet jak nie, to wpadaj częściej...już się stęskniłam za tobą...buziaki ! Dytko, żyjesz ? Jamciu, co z tobą...wstawaj śpiochu...;) ide prasować...hihi
-
zmieniam stopkę... Miłego dnia moje żuczki....
-
Nio to miara została zdjęta...;)...więc podaję biust 90 cm ( hura, spuchło mi...:P.. ) talia 68 cm...( fajowo... ) biodra 90 cm...( dużo ? a gdzie tam..:)..! ) udko 47 cm...( idealnie...) waga 51 kg...Jestem z siebie dumna ! Zajefajnie być w sam raz , to niebo lepsze od lodów czekoladowych...:P...
-
Hejka Moje Śliczne...;) Widzę że nawet nasze Święto podupada z roku na rok, cóż chyba się panowie przyzwyczaili że potrafimy wbić gwoździa, prowadzić dom i latać do pracy na 5 zmian...:(...A skoro sobie radzimy to pochwały są zbędne, bo a nóż by nam się w ślicznych główkach poprzewracało..:P...kij im w nochale...a co ! Taiko, dzięki za wyjaśnienie...mam nadzieję że za bardzo nie byłam wścibska, jezeli tak...to z góry przepraszam... Mambo, to dzisiaj już czwartek ?...kurde zapomniałam !!...zaraz lecę się zważyć i pomierzyć...;)...sama jestem ciekawa jak ta gimnastyka w pracy podziałała na moje mięśnie...hihi... Będę Herkules w spódnicy, od przewalania tych ton papierów i noszenia palet...;) Ale jak macie ochotę ( wprawdzie to już nieobowiązek...:)..) to tabelka czeka...zapiszę wszystko...;) Nitka, piwo + kanapki to największy grzeszek dla ciałka ! Albo pij albo jedz...bo nie dość że kac murowany to jeszcze wszystko idzie w biodra... Bido ty moja, nawet w babski dzień dopadły cię demony...współczuję...Ale twarda z ciebie sztuka bo mnie było stać jedynie na \"daruj sobie \"...;) nio popisałam troszkę, mogę iść się ważyć...:P
-
Nio to pa !!!...zaraz zmykam do pracy.... Miłego dnia i całej masy milusich niespodzianek w Dniu Kobiet..
-
Hihi...Mambo ostatnie zdjęcia mam z wakacji, a te już masz...poza tym nie ma mi kto popstrykać, a teraz nawet mi do głowy by nie przyszło robić fotki.... Ale cierpliwości, zacznie się grzebanie w ogródku to napewno coś nowego do kolekcji dojdzie...;) A co do tych szkodników, jest taki środek w ogrodniczych sklepikach do przemywania samych liści...nie śmierdzi więc dzieciaczki ochronione...zamiast wywalać , skocz szybciorem do ogrodniczego...bo zeżrą ci wszystkie roślinki...a szkoda... Hej reszto smutasków, gdzie jesteście ??? Ja pucuje domek, ale już nie długo do pracki...więc piszcie cosik !
-
aaa, może nie odpuszczaj diety...bo to nic nie da...jak już to napij się gorącego rosołku...i powegetuj w łóżku...:)
-
Mambo, proponuję kawę z cytryną...moze nie brzmi to zachęcająco, ale podobno działa...;) dzięki za odp. w sprawie dietki, czyli jest jednak złoty środek na odchudzanie...ŻP...tylko co ten skrót oznacza ? Bo ja znam tylko MŻ...mniej żreć...:P
-
no, to złe moce Nitko, kurde myśl tak dalej to trzeba będzie egzorcyzmy odprawić...włącznie z zabiciem dziewicy !!! Nitka....mądra z ciebie kobietka, zacznij 1000kcal ale z uwzględnieniem tego co lubisz, albo coś w rodzaju niełączenia...to jest dobre bo można wcinać pite z warzywami i drobiem...;)..byle bez sosów...Dalej trzymam za ciebie kciuki...dasz radę, tym bardziej że o dziewicę trudno w tych czasach...;)... Nosek do góry...babo wrocławska...
-
Hejka...;) Dziś do pracy na 14.00 , więc trochę wam \"pomarudzę\"...:P...tz. postaram się na siłę porozsyłać pozytywne wibracje....;) Niteczko , ja też o 5.20 rano stoję jak głupek ze skrobaczką w łapkach i próbuję odkopać auto ze śniegu i mrozu...więc jestem z tobą...:)... Co do diety, może nie szukaj na siłę złotego środka, tylko po prostu intuicyjnie wybieraj to co ci służy, cio ? przecież wiesz co możesz pozmieniać.... A za wiosną to ja bym się tak bardzo nie rozglądała, bo dopiero można zaliczyć doła giganta...powodzenia.... Jamko, cieszę się że podjęłaś taką decyzję, tylko już nie płacz dobrze...napewno maluchowi będzie dobrze...nio bo kto by nie kochał yorka ? Taiko, trzymaj się kochana...dziewczyny mają rację to tylko nerwy i zmiana trybu życia wpłynęły na twój organizm...będzie dobrze, tylko zacznij w to wierzyć !...buziaki Dytko...bo do głodówki trzeba się przygotować...hihi, wcale się nie dziwię że ci się karuzela włączyła , jak tam na urlopie ? Pewnie nadrabiasz zaległości ( pranie, sprzątanie...itp. )...hihi Nio, to ja też mykam coś posprzątać i popichcić...na razie Moje Śliczne...:P
-
co za diabeł...WIERZĘ, miało być...wybaczcie proszę za literówkę... ..[wstydzę się]...
-
Oki...Blinguś już jestem...;) Sorki dziweczyny że mnie wcięło ale pokićkały się zmiany w pracy i spałam po 4/5 godzin na dobe..więc same rozumiecie... Jamko, ja też prponuję sprzedać szczeniaczka...podpisuję się pod stwierdzeniem Bling...dziecko, nauka, nowe ciuszki... Za jakiś czas zapomnisz o nie przespanych nocach i zatesknisz do rozbrykanych maluchów, a i Madzia być może inaczej zniesie kolejną ciążę...więc oddaj szczeniaczka...i bądz szczęśliwa...buziaki ..... Taiko, mnie też jest przykro z powodu twojej sytuacji, ale zawsze trzeba mieć nadzieję że jutro będzie lepiej i w życiu i z dietą... Trzymam kciuki i wieżę w Ciebie... BABY WARSZAWSKIE....ja się z wami nie bawię ! to już 2 wasze spotkanie !!!...:P...A JA ?! Nic to, latem napewno spotkamy się wszystkie, tym razem bez ociągania , prawda ? A jak nie to do Warszawy mamy wcale nie tak daleko, co nie Jamciu...uściskamy te nasze laski stolicowe...:P Kaprys...motywacja, motywacją...tylko żeby się na słowach nie skończyło ( wspominam plany Sylwkowe )...;) Też trzymam kciuki bo chciałabym cię objąć jak Cię zobaczę... Nitka, w ciebie też wieżę, bo silna z ciebie dziewczynka...dajesz radę z pracą ( a co chwilę zawalają cię nowinkami ), to co to dla ciebie znalezienie odpowiedniej dietki, mam nadzieję że się nie mylę ?! Bling, nio, nio...czarny...hihi..jak w tej piosence Kombi ..\" zawsze black end white...\"...i WSZYSTKIEGO SIUPER I W ŻYCIU PRYWATNYM I ZAWODOWYM...!!!!...a co do wieku to prosze sobię moim humorku nie poprawiać, dobra ! bo ja mam prawie 35 wiosen...hihi A co u mnie...poza pracą ?...Humorek exstra, dieta pilnowana ( ukłon dla Obserwatorki ). Solarium zaliczane 3 razy w tygodniu, w domku wszystko gra...:) Przesyłam Wam Moje Śliczne FULL pozytywnej energii, zamozaparcia, i odpędzenia demonów nie czekoladą ( Milka ), tylko siłą woli...bo wiem że każda z Was ją ma ...wystarczy spojrzeć wstecz...a ja mam te wyniki w tabelce...i nie czekajcie na wiosnę, do kalendarzowej jeszcze ho,ho...a do tej prawdziwej czasu zostało akurat tyle żeby mieć super linię... Wszystkim smutaskom dużą buśka....!!!!! i noski do góry, będzie dobrze zobaczycie, tylko trzeba przeczekać i nie martwić się za dużo...bo to tylko więcej nie potrzebnych zszarpanych nerwów..i kcal.... całuję Was mocno, kocham wszystkie !!! więc nie łamcie mi serducha odchodząc...i wracając za jakiś czas...bo nie warto ! Drugiej takiej \"bandy \" nigdzie nie znajdziecie ! P.S...Mambo, a jaka to była dieta ...ta na której tyle zjechałaś ??? napisz proszę...:)
-
no i babok...miało być taka tęga !!! A wszystko przez moją córę bo właśnie klepie mi nad głową ten wierszyk i zadaje skomplikowane pytania \" czy tęga, a gruuuba to to samo, czy inaczej ?...\" ech...dzieciaki...;) Wysłało, czyli mogę gadać dalej...hihi...:P eee...nie mogę, bo mi Młoda marudzi że obiecałam z nią rysować... a ona bardzo chce rysować tak jak ja...mówią że mam zdolności plastyczne, wcale się nie chwalę tylko tak piszę żebyście wiedziały...;)...a sama wcale tak nie uważam, po prostu umiem trochę więcej narysować niż inni, ot i tyle... dobra mykam ( jak to Jamcia pisze..)...trzymajcie się cieplutko, bo zima wróciła...cholera !
-
Hejka... Dzisiaj kolejna sobota i kolejny raz ( kurcze dopiero to pisałam..) można grzeszyć na maxa...ale tylko dzisiaj...To pozwolenie dla tych grzecznych w ciągu tygodnia...:P..bo te niegrzeczne to mają dzisiaj szlaban...;)... Jak można nie znaleść w ciągu całego dnia ani jednej pozytywnej rzeczy !!! Macie w plecy Moje Śliczne, a szególnie Nitka za opisanie horroru na parapecie !.. To ja wam pomogę... Bling...wysoka, śliczna, czarnokrucza laska kupiła sobie exstra bieliznę ...czerwoną...pewnie wyglądasz w niej idealne, tylko stań troszkę dalej od lustra ...usmiechnij się, machnij włosami niech ropłyną się miękko i od razu zobaczysz że jesteś piękna... Jamka, stres ?...z powodu wagi ....żarty ...;) Śliczna cera, zadbane paznokcie, idealny profil...katalogowa dziewczyna !!!...Pozytywy w ciągu dnia ? proszę bardzo... Córcia dostala wierszyk który wymaga modelowania głosu, robienia pauzy w odp. miejscu, czyli masz cholernie zdolne dziecko skoro Pani akurat jej dała takie zadanie, wiedziała że sobie Młoda poradzi...:) Mambo , spodnie za ciasne ? Są dwa wytłumaczenia...( osobiście lubię to drugie...hihi...) 1. za dużo zjedzonych stresów ...Stres ma 10.000 kcal na 100gr 2. zbiegły się w praniu...:P A kurs hiszpańskiego na poziomi wyższym niż myślałaś ? Ja bym chodziła dumna i blada
-
Dzień doberek Moje Śliczne...;) Czy u Was też tak ładnie świeci słoneczko ? Złudne to świecenie, bo na dworze zimno jak cholera...hihi Mozna się naciąć wychodząc z domu, naszczęście polazłam tylko wywalić śmieci...:P Smutaski noski do góry...znowu zbliża się wekend, szalejemy ? Ostatnia sobota karnawału...chiba by wypadało coś nabroić...:P miłego dnia, zmykam szykować obiadek a później do pracki...;)
-
Hejka w nocy...hihi Mam propozycję...zacznijmy pisać o tym co nam się dobrego przydazyło w ciągu dnia...niech to będzie pierdoła, drobiazg, cokolwiek...byle by miało wesoły akcent...oki ? Bo jak tak dalej pójdzie to nas skasują !!! Dajemy zły wpływ czytającym nas \" pomarańczowym \"...a i czarnym chyba też...;) Ja dzisiaj pożarłam 2 pączki z nadzieniem różanym, a co ! W pracy zrobiłam z koleżanką ( w 8 godz. ) to co reszta ekipy ( 4 sztuki ) w ciągu 16 godz.Czekamy na reakcję szefa...oj bedzie się działo jutro...hihi Dodatkowo coraz bardziej podoba mi się w pracy, po mimo że pracuję na czarno...ale zawsze to tysiączek wpadnie, na wakacje uzbieram...:P Moja rodzinka nie marudzi że mnie brak, wszystko toczy się swoim rytmem, a to że czasami padam na ryjek...mam prawo, ale wiem że się opłaca...;)...( inny świat, ludzie, klimaty...) Z dietką za pan brat...jem w domku, a po pracy jak mam 2 zmianę już nic nie tykam...szybki prysznic i lulu... Nawet sex jest lepszy, bo się czasami nie widzimy cały dzień i pół wieczoru...:P A gdybym miała to co się dzieje w moim życiu opisać inaczej, wierzcie mi ! wyszła by z tego makabreska...ale ja właśnie widzę dobre strony tego co robię i co mnie otacza, staram się cieszyć z byle czego...bo tak się łatwiej żyje, naprawdę... Pamiętacie...kiedyś któraś z nas opisała biedronki na parapecie ...banał...a jednak serducho się radowało, poszłam wtedy szukać na moim parapecie biedronek...może też spróbujcie poszukać takich \"biedronek \" ?.... ...lepszej terapii nie znam, tylko to co powyżej opisałam... Jest późno...spadam, ale jestem z Wami Moje Śliczne ...buziaki..
-
Hejka...;) Nio i mamy czwartek...tłusty czwartek...hihi...ale to nas nie przeraża prawda ? U mnie wagowo nie wiem jak...wymiarkowo tak jak u Jamki...:P czyli : 89/67/90..udko 46... Nie ważę się bo jem od 2 tyg. w/g Atkinsa czyli tłuszczowo i prawie zero węgli...więc boję się trochę wskoczyć na wagę...ale po cm widzę że zaczymam smukleć...;) Zaraz zresztą idę zjeść coś a\'la obiadek...:) Kaprys, przemalowałam szafki w kuchni..pisałam już ? Teraz są jak kameleon, bo wieczorem wpadają w lekką zieleń, a rano są żółte...fajowo... Moje śliczne muszą nadejść lepsze dni, wszystko się jakoś wyklaruje...fakt że nie można sobie cały czas powtarzać że inni mają gorzej, ale czasami takie myślenie też pomaga...Trzymam kciuki !!!! Dytko, jakie salony ?...:)...ja skromna wieśniara jestem...hihi...z małym wyjątkiem, posiadam ogródek wielkości poligonu na którym spalam się całkowicie od wiosny do późnej jesieni... Taiko, z zarobkami nie jest źle, oczywiście chciałabym mieć 2 razy tyle, ale dobre i to...przynajmniej nie siedzę w domku, bo to już mi bokiem wychodziło...;) Oki zmykam jeść bo za nie długo do pracy...a tam duuużo energii jest potrzebne... Buziaki......
-
Hejka... I znowu nabroiłam...przepraszam Niteczko że odebrałaś to tak bardzo do siebie, ale wiem że w pewnych momentach warto się odłączyć od wszystkiego i wszystkich i dać sobie na luz... Taki typowy tumiwisizm...ale masz rację, nie da się obejść problemów osób najbliższych...tym bardziej że masz z nimi kontakt non stop.... W takich sytuacjach, kiedy nie można liczyć na pomoc prawa przychodzi tylko jedno do głowy ( myślę o tym ex )...postraszyć gnoja na własną rękę... Zawsze warto powiedzieć takiemu łajdakowi na ucho żeby lepiej uważał w ciemnych uliczkach, bo może mu się krzywda zrobić... Podobno najlepszą obroną jest atak... Co do innych złych przeżyć...jestem bezsilna, ale proszę pisz ! Bądz z nami, bo życia nam nie zatruwasz ...! Jamko, dzięki za opis...ciuszkow, podobało mi się to liczenie facetów oglądających się za tobą...hihi... Ja też mam klapki na oczach jak łażę po sklepach za to mój pan idąc za mną zawsze gapi się na mój tyłek...:P...a później w samochodzie komentuje że za dużo razy się schyliłam itp..;) miłego dnia moje śliczne...i trzymajcie się cieplutko bo zima wróciła..blee...;)
-
A jednak nie wszystko napisałam... Blinguś, mam do ciebie jeszcze słówko...jakiś czas temu zakończyłam związek z facetem który trwał 6 lat...bo...dla niego liczyła się tylko praca ( odwrotnie niż u twojego pana )... TYLKO PRACA, nic ponad to...mam na myśli sex,rodzinę ( dzieci ), wspólne wypady, zakupy do lodówki, imprezy, czyli jednym słowem całe inne życie... Miałam dość po kolejnym zapewnieniu że coś się zmieni...a straciłam 6 lat ! Nie popełniaj tego błędy, jestem dużo starsza od ciebie, ale wiem że każdy rok się liczy... Taiko ma rację ...niech to będzie ostatnia próba sił...bądz mądra bo powtóki z życia nie ma...całuję ...Corti
-
Już jestem... Od początku... Dytko kochanie, nie miałam na myśli tego że jak ktoś jest sam ( bo nie ma męża i dzieci ), to może sobie w ten sposób pracować... Chodziło mi o to że osoby które wybrały samotność , typową samotność, mogą sobie pozwolić na to żeby pracować w taki sposób jak Tai, czyli nie bacząc na konsekwencje( dylemat typu : co powie osoba z którą jestem ) i zdrowie ( jak długo się da ), czyli typowi samotnicy i ludzie bez skrupułów... Źle może to napisałam, ale właśnie o takich TYPOWYCH Z WYBORU CAŁKOWITEGO singli mi chodziło...;) Nieba bym Wam uchyliła, gdybym tylko mogła !!!! Mambo, wiesz też pomyślałam że jak się lubi alkohol to wymarzona praca...ale Taiko ma rację najwyżej na parę tygodni ( szef patrzy ), a później odwyk...czyli trzeba mieć bardzo silną wolę przetrwania, żeby się na taką pracę zdecydować...wierz mi... Taiko, ja cię też zapraszam, powielam Dytko, ale ...na mojej wsi byś siły zregenerowała od razu ( pianie koguta itp. )...a tak poważnie trzymaj się kochana i jakby co to nie pisz nam po nastu dniach że było źle, tylko wal śmiało...A tak swoją drogą...czy twój Pan wie to co my ? Może czas na kwadrans szczerości między Wami ? Bo coś mi świta że oboje omijacie temat pieniążków i sposobu ich zarabiania... Proponuję soczek pomidorowy ( bez dodatków ) i szczerą , naprawdę szczerą rozmowę...trzymam kciuki...{ i przytulam mocno } Jamko, to że opanowały nas chmury gradowe nie znaczy że nie można pisać o polowaniach na ciuszki, zawsze to świeży powiew ...nowinek w modzie...Jak by nie patrzeć jesteś naszą expertką ...więc proszę pisz co upolowałaś... Mambo, a praca na czarno ( za odp. kasę ) nie wchodzi w grę ? Ja szukająć pracy, albo trafiałam na debili (kierowników, prezesów itp. ) Bo albo byłam za gruba do salonu ( kiedyś ), albo za chuda do ochrony ( teraz )...Ale zawsze to grosz, a rozglądać się za czymś konkretnym można dalej...co ty na to ? Msabu...straciłyśmy już koleżankę ( Próba )...bo też stwierdziła że jak coś się ruszy to napisze..i co ? Więc bądz tak kochana i pisz !!!...bo mi kurna Ciebie brakuje ! Nitka, Kaprys...nie uwierzę że macie tyyylllleeee pracy żeby choć na moment tu nie wpaść...:P...Ja jestem, więc Wy tym bardziej !!! A co do diety...jestem ( z ciekawości 0 na Atkinsie...czyli objadam się samymi tłuszczami...węgle w granicach 1 szklanki na dzień ( surówki ), czekam na ten cały stan ketozy...i przejdę na Montiego...bo już się zaczną dobre przekąski ...hihi Oki to ja chyba pójdę spać...napisałam chyba już wszystko co miałam w głowie ( myślach, przez dzień pracy )... Trzymam kciuki z dietkujących, a za resztę po tysiąkroć...pa ! buziaki ...[usta}
-
Nio, od razu lepiej się czyta takie rozćwierkane panny...:) Zaraz się zmywam do pracy, do 22.00 dzisiaj...ale to nic...przeżyję..hihi... Jamko to tłusty czwartek już w ten czwartek ?...zapomniało mi się ...kurcze moje ukochane ciacha !...ciekawe jak ja się wymigam w tym roku...bo o ile dobrze pamiętam w tamtym chyba mi nie wyszło...:P dobra moje kochane, to ja idę pomaziać oczka i czas się szykować tz. spakować jabłuszko i picie ...prawie jak do szkoły...hihi Mambo, z jazdą autkiem jest jak z rowerem...samo się przypomina, tylko nie daj się ponieść emocjom...trzymam kciuki...;) nio to pa !
-
Hejka... Ręce opadają jak się czyta o takich sytuacjach... Taiko, czy naprawdę nie ma innego sposobu ? Praca, pracą ale czy picie jest obowiązkowe ?! Wygląda na to że to praca na krótką metę...bo długo żaden organizm takiego tępa nie wytrzyma...co innego kiedy ktoś jest nałogowcem i do tego singlem...ma w nosie morale i stan zdrowia.. Trzymaj się mocno ziemi, a w między czasie szukaj innego zjęcia...! Bling, podpisuję się pod tekstem Jamki...wybacz że wtrącę swoje 3 grosze...ale jesteś za inteligentna na tego typu związek, piszesz o długości stażu...w tych czasach to jest akurat najmniej ważna sprawa...tym bardziej że nie macie dzieci, więc jeżeli moge coś poradzić to \"pakój\" manatki i czym prędzej zaczynaj życie na nowo, bez balastu...bo ten gość tylko ci podcina skrzydła... Jamko, Mambo...nic na siłę...bo pozjadacie nerwy przy okazji... Nitka, trzymasz się jakoś ? mam nadzieję że dzisiaj już z lepszym nastawieniem zaczynasz nowy tydzień, cio ?...mimo wszystko duża buśka ...przesyłam ci dużo dobrej energii i tone samozaparcia..., może się przyda...;) Kaprysku, babo warszawaska...:)...odgoń smuteczki i pomóż mi w wyciąganiu naszych dziewczyn z tych okropnych dołów... Bo mi się pomysły kończą .... W pracy oki, roboty dużo, łapki się już przyzwyczaiły...nogi już nie bolą, tylko na razie zero widoków na umowę czy jaki kolwiek papierek że pracuję, jedyny plus to taki że jest dodatkowa kasa...na waciki wystarczy...hihi Miłego dnia Moje Śliczne a przede wszystkim dużo luzackiego podejścia do życia ( w granicach rozsądku, oczywiście )...pa !...