Czarny Anioł....
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Czarny Anioł....
-
Hejka...;) Czemu mam zmienić stopkę ? Jeszcze nie wiem ile ważę, a centymetrów też nie sprawdzałam, ćwiczę silna wolę...hihi, do czwartku wytrzymam...:P Dytko, juz ci tłumaczę...białko z jajka to są węglowodany, a te wiadomo jemy z chudymi rzeczami np. ugotowane białko z chlebem, żółtko jajkowe to tłuszcze i jak oddzielisz od białka to możesz jeść np. z majonezem.... Z całego jajka możesz zrobic jajecznicze albo omleta...wtedy to będzie typowy posiłek tłuszczowy...Co do kefiru i jajka to albo naturalny czyli z tłuszczem...albo 0% tł. do samego białka jajkowego...;) Dzięki wszystkim za zdjęcia...:) Dytko jak na ciebie patrzę to mam wrażenie że jesteś całkiem inną osobą niż na samym początku...jakaś takaś zmieniona jesteś... nawet uśmiech masz inny...:P... Taiko, a co z \"motylkami\" w żołądku ?....;) Trzymajcie się cieplutko moje kochane chorowitki...herbatka z soczkiem malinowym i pod kocyk...a wieczorkiem polecam grzańca...tylko bez dodatków...hihi, bo od tych góralskich szybko się plączą nogi...:P...buziaki..
-
Hejka Moje Śliczne !!!!!!!! Już jestem, ale było fajowo !...hihi, mróz w dzień do -25 st. w nocy do -35 st...wszystko w śnieżnym puchu normalnie jak z bajki.. Ale cieszę się że już jestem w domku...:) Przypominam że w czwartek mamy ważenie....ale po tym co przeczytałam wnioskuję że ciężko będzie...:P Moje kochane, wystarczy trochę luzu ( brak Cortiny ...:P...) , i już rozpusta w biały dzień, tak ???? Msabu, chyba nie bedziemy mogły wprpwadzić w życie kary o której pisałaś ...bo by nasz topic spadł na 20 stronę ...myślę że pożądne podsumowanko będzie lepsze od topicowej ciszy...mam rację ??? :P Ja się trzymam, wprawdzie na wagę nie weszłam bo jej po prostu nie było, tam w górkach...a w domku aż mnie ściskało żeby sprawdzić...poczekam jednak do czwartku...wiem jednak że spadłam w centymetrach napewno bo wszystko jest luźne...i bardzo podoba mi się to co widzę w lustrze....a co !!!! Nio dobra, ja już jestem więc ŁAPKI PRECZ OD LODÓWKI...! Dytko....witaj !!!!... Jajko to pomieszanie węgli ( białko ), z tłuszczami ( żółtko)... Jak całe jajo to kefir naturalny, zeróka ( kefir) tylko do białka... Kaprys, całe wieki !...babo warszawska...zdrówka życzę .. oki , idę powiesic pranie...ale jeszcze tu wpadnę...hihi
-
kurka wodna ale namieszałam...dobrze że udało mi się z nickiem wszystko odkręcić...:) Jednak pójdę już spać bo coś nabroję gorszego...hihi... ...dobranoc...
-
hejka...Moje Śliczne...;) Chyba mnie przyjdzie dzisiaj zakończyć dzionek...hihi Wedle życzenia podaję podsumowanko naszych wypocin... Obserwatorka...od 10.XI. do 12.01.06 wygląda tak : waga 0,1 kg na plusie...hihi, biust..-3 cm, talia -1 cm, biodra -1 cm, udko -0,5 cm... GRATULUJĘ...:) Kaprys...brak danych...:( Jamka... waga b/z, reszty brak...:( Nitka...brak danych..:( Taiko...;)...( tak mówi msabu...fajowo...)..od 01.12 do 12.01... waga...1,1 kg na plusie, biust +1 cm, talia +2 cm, biodra -1 cm, udko b/z... Bling Bling...brak danych...:( Dytko...brak danych...:( Czarna Mamba...od 01.12 do 12.01... waga... 4 kg na plusie, biust -3 cm, talia +3 cm, biodra +3 cm, udko +3 cm... Cortina ... waga ...0,5 kg na plusie... biust b/z, talia b/z, biodra b/z, udko +1 cm...a jeszcze miesiąc wcześniej było wszystko o parę cm/kg mniejsze...buuu... Bling...ja też robiłam dzisiaj zakupki w Lidl\'u...hihi, tylko we Wrocku.. :P Obserwatorko...moja babcia zawsze mówiła że \" komu Pan Bóg dał urodę, tego palcem pukną w brodę..\"...śliczna jesteś i koszulek też fajny...tylko co znaczy ten napis ? Tai \' ko...jeżeli ta kara za przytycie na poważnie...to ja już się boję...strasznie trzeba się będzie pilnować...może by tak łagodniejszy ten wymiar kary, cio ?... A swoją drogą może to i dobrze...patrzę na nasze popisy przez ostatnie miesiące...i prawdę mówiąc wirtualne klapsy na wiele się nie zdaly...OK. ja w to wchodzę...! Żeby się tylko nasze Śliczne Panny odezwały...Nitka, Kaprys, Dytko.. Bling...a może ty też zaczniesz się mierzyć...było by fajnie..;) to ja już pójdę spać, dobra ?...pa !!!...
-
Hejka... Przyjęłam do wiadomości propozycje pomiarków, tylko że ostatnie nasze dane mam z 08.12.05...i teraz nie wiem czy mam opisać która ile spadła lub nadrobiła...? Proszę o radę...;) msabu, przepraszam, jeśli faktycznie masz 177 cm wzrostu to twoje bmi wyn.23,74 norma, tł. 29,53 norma... A ja nie lubię słowa okres...samego okresu też nie lubię...a właśnie go dostałam...:(...tuż przed wyjazdem...kurde... ... ...a tyle jeszcze miałam porobić...zamiast tego siedzę jeszcze w piżamie, najadłam się prochów...i jak zaczną działać to dostanę małpiego humoru...chyba za duż dawkę na raz połknęłam...:P Nic to , może jakoś wyrobię się ze wszystkim....tym bardziej że muszę, bo teściowa ma zostać u nas ...;) ja też jestem za jakimś zakładzikiem ...tylko jak sobie pomyślę że za karę nie mogłabym nic pisać , oj ....okrutna ta kara by była... Ale jak zostanie przegłosowana...:P...to oczywiście się dostosuję, mam tylko nadzieję że nie bedę musiała...hihi...fajowy ten pomysł... na razie ...chyba muszę zacząć walczyć z babską słabością...bo nigdy nie popakuję tych ciuchów...buuuu....
-
hejka wieczorową porą.... Msabu...wzrost 170 cm -> tak ?...waga 74,4 - > tak ?...wiek 28 latek ( rocznikowo )...-> tak ?...płeć kobietka -> tak ?...jeżeli wszystko się zgadza to twój bmi wyn. 25,74...a tkanka tł. 31,93... Norma przy tkance tłuszczowej wynosi od 25% do 30 % dla kobiet...co do bmi powyżej 25...jest już nadwaga...przykro mi ale takie są dane w/g lekarzy...dodatkowo bez względu na wzrost jeżeli kobietka ma 80 cm lub ponad w pasie/tali...to już jest kiepsko...ty na szczęście masz dużo mniej... A tak swoją drogą oglądałam twoje zdjęcia ( TAI JESTEŚ KOCHANA !! ) i śmiem twierdzić że masz ten sam problem co ja...czyli ciosano cię od linijki...;)...to żart...ale dla mnie wyglądasz oki... Od razu prostuję co by nie było ( to skaza po \"dowcipasach \" Ani ) że ja nie mam wcięcia w tali...po mimo że w/g tabel różnica między pasem a biodrami powinna wynosić ok. 20 cm....u mnie tego czegoś brak...mam budowę typowo chłopięcą i w dodatku za krótkie \"michałki\" czyli nóżki do wzrostu...;) Ale ja już jestem \"stara\" więc daruję sobie gonitwę za wyglądem nastolatki...hihi CZARNA MAMBO , tak oficjalnie żeby dotarło...ktoś mnie tu ostatnio przywoływał do porządku ( zdrowie, i chęć życia )...a teraz moja kolej...nawet o tym nie myśl żeby sobie ot tak od nas odejść !!!! ...utknęłąś tu z nami na dobre i ZŁE...każda z nas ma doły i myśli że już n i g d y nie schudnie do wymarzonych 55 kg... Ja cię znam i wiem że twoja dobra passa jeszcze nadejdzie...wierz mi...bo Corti żadko się myli...( kurde jak się pisze \" żadko\"..) A więc jak to mawia sierżant Kaprys...cycuchy do góry...i jest dobrze..!!!...:P Jamko...z ciebie to prawdziwa psia mamuśka..hihi...pilnuj ich ale nie daj się zdominować...bo następnym razem Madzia będzie chciała żebyś to ty karmiła...i co wtedy ?...;)...powodzenia kochana... Dytko jak się nie odezwiesz do nas to ci meila wyślę, albo nie zadzwonię, a co...;)...dopiero będzie ci ...dopowiedz sobie sama... Kaprys, Nika...trzymam kciuki...dajcie znać że chociaż żyjecie... Tai jeszcze raz dzięki za zdjęcia...jesteś kochana....... mykam spać ...jutro pakowanie...ehh...;)
-
Nio, w podawaniu wymiarków...;) Jamko, zostaw je same...one sobie poradzą a i Madzia będzie mogła je popieścić troszkę....mam wrażenie że im przeszkadzasz... Ale wiem też że jesteś zakochana w swojej suni, i chciałabyś jak najlepiej...trzymam więc kciuki za twoje nerwy... buziaki dla \" babci\" i wnuczków...;) .........
-
Hihi...byłyście szybsze...:P
-
Hejka... Na początek sprostowanie...mój mąż prowadzi warsztat samochowowy i faktycznie są dni że zarabia bardzo dużo dziennie..ale sa i takie że przynosi 200 zł..a czasami i 50 zł... Sorki za to że wprowadziłam Was w błąd...przy takich dziennych zarobkach o jakich pisałam wczoraj nie myślałabym nawet o pracy u kogoś...;) Co do mojego podejścia do życia...hmm, czasami mam wszystkiego dość...a jeszcze bardziej jak nie mam oparcia w najbliższych... Dzisiaj czwartek ...to może ja zaczne...hihi waga 53,5 kg...wym. 87/69/90..udko 48 cm...wcale nie fajnie..:( Ale pocieszam się że jak pojadę w górki z Młodą to wszystko spadnie mimo woli, mam zamiar łazić po górach ile wlezie...:P miłego dnia i czekam na wymiarki...:)
-
Mambo kochana, każda z nas ma chwile zwątpienia...ja też myślę że jestem do niczego bo od 7 lat siedzę w domu wychowując dziecko, gotuję wymyślne obiadki, piorę, sprzątam...a w przypływie złego humorku mąz potrafi mi dopiec że ja nic nie robię... Ostatnio miałam z nim spięcie bo stwierdził że za 800 zł do pracy mnie nie puści ( sam zarabia ok. 500 zł dziennie )...ale dokuczać że w domu się nic nie robi potrafi...Jak mu wypaliłam że przez ten czas wychowywałam jego dziecko, i byłam na każde zawołanie...złagodniał...ale niesmak został...:( Wiem że takie sytuacje dołują nie kiedy bardziej niż choroba lub nadwaga...ale przy dzisiejszych prawach rynku...nic nie możemy zrobic no chyba że zaczniemy kraść albo handlować narkotykami...bo tylko tam nie liczy się doświadczenie i wiek...:( Nosek do góry...może poszukaj na razie pracy na czarno, ale za odpowiednie pieniądze...zawsze to coś... Dzisiaj mam też nie najlepszy dzień...a wszystko przez takie dogadywanie bez potrzeby...czasami aż się cieszę że mam przed sobą tylko tyle życia...ile dają mi lekarze...bo wiem że coś już jest zaplanowane ...głupio to brzmi, właśnie dlatego że brak celu i możliwości...a mając już prawie 35 lat...wszystko maleje ...nawet siła życia jak się nie ma punktu zaczepienia, a tym bardziej w rodzinie... Mambo, jestem z tobą...... miłych snów moje śliczne...i powodzenia w życiu...to tak na zaś...
-
Hejka...;) Jamko gratuluję !!!! aż 4 wnuczki na raz, no to się Gucio spisał...hihi Trzymaj się kochana ...Madzia na pewno da sobie radę sama...a ty zadbaj o siebie bo zawalone zatoki to nie przelewki...całuski Bling masz rację, hihi....;)...:)... Kaprys, wiedziałam że masz znowu na głowie całą masę problemów... a że wiem że twarda babka warszawska z ciebie ...trzymam kciuki za ciebie i Pati...... Tai...ziemniaki, chude mleko i warzywka to rzeczywiście węgle....ja tylko tak na przyszłość ( do następnego otwarcia lodówy ) napisałam że tłuszcze potrzebują tyle czasu...i to 120 godzin a nie 12 ... Msabu...dostanę fotki ?...cio ??? ss76@o2.pl
-
Oki Tai, przystępuję do ataku... jak się w czwartek okaże że masz więcej niż 56 kg, dostaniesz 100% naganę...bo olewasz !!!.... a taki stan miałyśmy w zeszłym roczku... dodatkowo , każdy posiłek tłuszczowy potrzebuje ok. 120 godz. na \"wydostanie \" się z organizmu...dlatego zaleca się jedzenie tłuszczy między godz. 12.00 a 14.00, dając tym samym czas jelitkom na \"uporządkowanie \" tłuszczy , energii i białek...;) dlatego droga przyjaciółko jak się objadać czymś na noc to tylko warzywka z lekuchnym sosikiem...lub owocki ( jak nie masz wzdęć )... MOŻE BYĆ ???...dobra to ja w opierdzielaniu nie jestem, sierżant Kaprys to ma dopiero gadane...hihi.... Miłej nocki..i łapki precz od lodówek !!!!
-
Hejka...sorki że tak późno, ale walczyłam wszelkimi sposobami ze swoją mordziagą...co by nie wyglądać jak poparzona...i dupa !!! Ja Cię jestem pod wrażeniem !!!...;)...nasza kochana Obserwatorka klika całymi stronicami...wiesz co Msabu...masz w sobie siłę przyciągania...( chyba ...hihi )... A co do biegania i ćwiczeń...w metodzie Montignaca, jest taki fajny dział na temat ćwiczeń..i może głupkowato to zabrzmi, ale napisali że ćwiczyć dla schudnięcia( ! ) powinno się 3 razy w tygodniu..., i jak się zrobi odstęp dłuższy niż 2,5 dnia to całe to ćwiczenie bierze w łeb...prawdę mówię...! Dlatego ja siebie rozciągam a później katuję 100 brzuszków...tylko 3 razy w tygodniu...zachowując odpowiedni czas...:P Zadano mi dzisiaj pytanie... \" Czy przy odchudzaniu zwraca się uwagę tylko na : ...zachowanie ładnego biustu...zmniejszenie objętości ciała od pasa / talii w dół.., czy też na zachowanie gładkości cery...i co mnie najbardziej rozbawiło...zachowanie jędrności skóry szyji...\" Kurde, mam 35 latek a jakoś o skórze szyji nie pomyślałam...:P Ja dzisiaj b. grzecznie z jedzeniem : 8.30 kefir 0 %, ( W ) 9.30 bułka żytnia z ziarnami + ogórek ...( W ) 12.45...sałatka warzywna z serem żółtym...( T ) 17.00...2 jabłka... Hektolitry herbaty zielonej ( mam się rozsypać za chwilkę )..., wody mineralnej średnio mineralizowanej..., i niestety pepsi... Waga spada...tylko czemu tak powoli, z tych 10 kg zostało mi niecałe 6 kg...ale do walentynek dam radę...hihi. Tym bardziej że od 16.01.06 jadę z Młodą w góry na ferie...na całe 2 tyg...jupi ! mykam...do jutra...moje śliczne żuczki...
-
Jestem..no ! Ale jakoś mi się nie chce siedzieć przy kompie...;) Czy ja też dostanę zdjęcia msabu ??? mój adres ss76@o2.pl Odmroziłam sobie buzię, poważnie ! mam tak czerwoną jakbym oblała się wrządkiem...:(...piecze jak cholera, zastanawiam się kiedy tak sobie nabroiłam...przecież puder chyba nie spowodował aż takiego uszkodzenia...w skladzie nie podali wody...a ja używam takiego matowego do cery tlustej...!!! Wysmarowałam się kremem przeciw odmrożeniom, i teraz nie dość że wyglądam jak indianiec to jeszcze się świecę...buuu... Zmienając temat...widzę że wracamy do pomiarków czwartkowych.. oki to co dwa tygodnie podawać proszę : wagę, biuścik, talię osy, bioderka, udko...dziękuję... ...nio to zaczynamy od tego czwartku...a nastepne pomiarki za dwa tyg. czyli...26.01.06... msabu...dla ciebie już jest miejsce zaklepane..tylko pytanie...czy za pierwszym razem chcesz miec policzone bmi i poziom tkanki tł. ? Jamko, czy już jesteś babcią ????...umrę z ciekawości, no ! Niteczko, żyjesz ? Kaprys, rekordy bijesz w pracowaniu ?, odchudzaniu ?, czy coś cię dopadło ?...:o Dytko...ściągam cię telepatycznie...wyłaź z tych papierów na troszkę...;) Tai a ty się nie odgrażaj dobra..:P..i tak wiemy że z nami ci najlepiej...... własnie się dowiedziałam że dzisiaj chodzi u nas ksiądz po kolędzie...lecę do sklepu po świecę...bo akurat białej brak...pa !
-
Hejka... Goście pojechali...na razie mam spokój bo nikt się nie meldował że chce przyjechać...:P Byliśmy wczoraj 2 godz. na kręglach, myślałam że coś mnie dzisiaj bedzie bolało...ale nie, spoko...:) To ja dostałam karę za przytycie..50 brzuszków..od Kaprysa...hihi Zrobiłam je oczywiście... Co do ważenia i pomiarów...hmmm, jakoś Moje Śliczne nie podłapały tematu ...:(...ale zawsze możemy do tego wrócić...;) Tabelka czeka, i może faktycznie bedziemy się mierzyć co 2 tygodnie... np. od tego czwartku...Kary te same co wcześniej ( wirtualne dawanie po łapkach, kopniaki w tyłek albo w kostkę - drewniakami oczywiście...).... Ale największa kara to podsumowania...:P + komentarz...za to, za trzymanie dietki i spadek wagi wielkie GRATULACJE...i buziaki...... Dajcie znać czy pasuje, a ja wyciągam tabelkę i odświeżam stonkę z pomiarami tkanki tł. i Bmi...;) msabu...do pomiarów tkanki i bmi wystarczy waga ciałka...ale ponieważ różnie każda z nas chudnie watro podać też centymetry... Taką indywidualnością jest Tai...spada na wadze piorunem...a centymetrowo powolutku... :) Jamka np. leci i z wagą i centymetrami...:) Ja stawiam na centymetr...bo u mnie waga się waha za bardzo..;) Oki, zmykam na razie... P.S...zdjęcie Mamby doszło, dziękuję !!!!!...
-
Hejka wieczorową porą... msabu...myślałam że z ciebie taka typowa wega...ale skoro jesz jajka ...to wnioskuję że po prostu za mięchem i rybkami nie przepadasz...Nio i żeby nie było od razu się wytłumacze, wcale nie mam ci tego za złe..tylko na początku opisałaś siebie tak skrótowo...sama rozumiesz...;) A jakbyś nam tak napisała ile masz wiosen...i czy oprócz \"swojego \" masz dzieci...bo wiesz my się znamy jak łyse koniki, a skoro jesteś już \" czarna \" to znaczy że zostajesz z nami, tak ??? Tak dla formalności...ja mam 34 no prawie 35 latek, córę i chłopa czasami kochanego... :P....a mieszkam sobie pod Wrockiem...i \"odchudzam\" się metodą Montignaca...która teraz dopiero robi oszałamiającą karierę w gabinetach dietetyków... Tai, a na pierwszy raz ( gdyby się te moje pańcie w solarium nie znały ) przy jasnej karnacji ile wypadało by posiedzieć pod lampami ? Wiecie co, ja to faktycznie jestem typowa wieśniara...wstyd ...! miłych snów...
-
Dzięki serdeczne za informacje...dużo mi pomogłyście...:) U mnie jest solarium u fryzjera...tylko że nie mam pojęcia jakie, ale laski latają opalone więc chyba lampy są wporządku... Czyli mam się nie malować, opalać się w majtach żeby mieć porównanie ( ale nie koniecznie ), wziąść ze sobą mały ręcznik na włoski i zakryć brodawki... i oczywiście błyskotki zostawić w domku...i najważniejsze zadbać o dezynfekcję łóżka...Oki ! :) Bling masz rację ... jakoś tak wyszło że rodzinkę wzięło na odwiedzinki, a że my mieszkamy sami bez rodziców, dziadków itp. to każdy chce zostać u nas...oj żeby tak przez cały roczek nie było bo zbankrutuję już w lutym...:P Dietkę ciągnę dalej, zaczyna mi się coraz bardziej podobać...może dlatego że już widzę jak mi się ciałko zmienia...:)... Portki już nie cisną ...i jakoś mi tak lekko...hihi.... Dobra, już nic nie piszę bo zapeszę i dopiero będzie...;) jeszcze raz dzięki za dobre rady...może się jutro skuszę na opalanie..
-
Mam głupie pytanie...do wszystkich ślicznych które chodzą na solarium... Jak się idzie pierwszy raz, na co trzeba zwrócić uwagę, co powiedzieć żeby nie wyjść poparzonym itp...co się ze soba zabiera ? czy jak się ma okres to też można chodzić ?... trochę więcej tych pytań...:P...proszę o pomoc...;)
-
Mambo, coś mi przyszło...ale nie dało się otworzyć bo był brak tematu...:(...a dzisaj też była jakaś koperta tylko jak wlazłam w pocztę to nic nowego nie było...i bądz tu mądry... Kaprys...poczekaj jak się spotkamy zrobimy \"wojnę\" na klaty...hihi Jamciu, u nas też Pani stawia buźki za dobrze zrobione zadania ..., no tak, ale twoja Młoda uczy się z innych książek niż moja...ale program dla 1 klas jest chyba taki sam ?...w każdym razie jestem przerażona ilością materiału i tymi testami...kurde, gdzie te czasy kiedy \" Ala miała kota \".... poćwiczyłam sobie trochę, bo zaczęło mi się ziewać...a nic konkretnego w domku do roboty nie mam... A ...Mambo, to ty masz full tych ofert pracy...aż zazdroszczę troszkę, trzymam kciuki...zadzwonią ! Nitka, niech MOC będzie z tobą....;)...!!!
-
Mambo dla ciebie wszystko...hihi ss76@o2.pl
-
Hejka...;) Melduję się już po śniadanku...dzisiaj dla odmiany objadłam się samymi \"tłuszczami\"...typu paróweczki wiedeńskie z serem, pomidor, papryka...popiłam zieloną herbatką i jest mi bardzo dobrze :) Rozleniwia mnie takie jedzenie...hihi , ale długo trzyma więc do południa mam spokój...:P Tai kochana , ja z tymi ćwiczeniami wtedy przesadziłam, dlatego wygladałam nie ciekawie...teraz jestem juz mądra więc kaloryfery i rozbudowane łydy mi nie grożą...;) Jamko, masz rację ...jak się otwiera szafe i widzi jeszcze nie tykane ciuchy z metką na dodatek, które mogą zrobić się za ciasne...to ochota na jedzenie przechodzi od razu...nio chyba że materiał jest ze streczem...hihi.... Swoją droga podziwiam za silną wolę...być w pizzerii i nie zjeść pizzy..?....masz buziaka za dzielność.. Czy twoja Viki pisze w szkole testy ? wiesz coś jakby sprawdziany tylko zamiast ocen punktacja ? Klasa mojej Karoliny już pisała 5 takich sprawdzianów...szopka !!! A u mnie będzie gości ciąg dalszy...jutro przyjeżdżają kuzyni z gór..zostaną tylko do niedzieli, ale już zaplanowany został wypad na kręgle...oj ! znowu tyłek będzie bolał....hihi oki, mykam coś porobić..miłego dnia moje śliczne...:)
-
Obserwatorko...hm, odprowadzam córę rano do szkoły w domku jestem ok. 8.10...więc śniadanie wypada mi tak koło 9.00... Zawsze jem na śniadanko to samo płatki owsiane + kefir, jogo lub mleko zależy co mam...;) Ok. godz. 12.00 mam coś w formie obiadku...czyli duuużo warzyw + rybka, albo jakaś wędlinka pokrojona w kostkę....a michę na tego typu papu mam naprawdę wielką...( z takich a\'la \"stalowych\"...) Obiad zawsze tłuszczowy, bo daje energię...i trzyma długo... ok. godz. 16.00 - 16.30...mam pseudo kolację tz. wcinam owoce, przeważnie jabłka lub mandarynki...na mnie owoce nie działają wzdęciowo czy \"wypychająco\" więc moge je jeść wieczorkiem... i już....oczywiście w między czasie dużo piję niskomineralizowanej wody, albo herbatki owocowe.... co do mojej wyjściowej wagi...w niedziele połasuchowałam trochę, jak w poniedziałek stanęłam na wadze było 57 kg... Rok wcześniej ważylam 48 - 50 kg...dlatego napisałam że jestem skłonna schudnąć 10 kg...no może 8 kg...:P... Ale stawiam bardziej na centymetry...bo tyłek mi się powiększył o aż 5 cm...i wszystko opięte...:( Nio, mam nadzieję że w przyszły czwartek będzie już lepiej...;) Mambo, a czemu ja nie dostałam zdjęć ???? Jamko prześlesz mi...proszę...:)
-
Hejka.... Jestem, jestem...;)...tylko od poniedziałku miałam gości ...pojechali dzisiaj rano... A że to byli Niemcy wiadomo trzeba było połazić z nimi po mieście, zaliczyć pare kafejek itp. Dodatkowo rano śniadanie, później Młodą do szkoły...główkowanie co na obiad...odrabianie z córą lekcji, po południu odwiedzinki u rodzinki i tak mi się kręciło, spać chodziłam po północy... Jak zakładałam że zaczynam odchudzanie na poważnie to wlazłam najpierw na wagę ( a było to 02.01.06 - poniedziałek ), dzisiaj się zważyłam kontrolnie, przyzwyczajenie...hihi...:P Waga pokazała 2,5 kg mniej...:) Czyli mam szanse na zgubienie reszty do 14.02.06... ..poza tym jak jem w/g Montiego i nie robię żadnych odstępstw to tak własnie spadam... A swoją drogą waga nawet niech stanie na 50 kg...ale o centymetry będę walczyć...za dużo fajnych ciuchów w szafie czeka...:P Widze tu jakieś nowe pomarańczowe \" twarzyczki\"...dziewczyny, jak tylko macie ochote poklikać z nami zapraszam...:) Jamko, niech ci Tygrysek obstawę załatwi..bo cię ktoś jeszcze ukradnie....a tak poważnie, podziwiam za zacięcie w dbaniu o urodę, tak trzymaj ...buziaki..;) Aaaa...i wygłaskaj Madzię ode mnie... Tai...masz rację nic tak nie dodaje energii jak porządna gimnastyka...kobieta czuje się póżniej jak kotka...taka zwinna i pełna gracji...;) Kaprys, nio...choroby i dołki miałaś zostawić w starym roku..., może Jamka ma rację...jak by nie było odtruwanie trwa co najmniej 72 godziny...a zanim wszystko wróci do normy mijają lata... Trzymam kciuki żeby to było tylko to, a nie coś poważniejszego... ...i gratuluję !!! Nitka, żyjesz ?...mamy Nowy Rok... Mambo, co słychać ?... chyba się rozpisałam...:P...czas ruszyć dupśto i zrobić porządek po gościach...Miłego dnia żuczki kochane.......
-
Hejka... Tai, nio aż 10 kg...ja chcę mieć znowu to swoje fajowe ciałko...bo zanim się obejrzę już będzie wiosna... Na razie idzie mi dobrze...na sniadanie płatki z kefirem, obiad coś mięsnego...piszę tak ogólnikowo bo czasami to surówka z szynką, a czasami tuńczyk wsw...Kolacji staram się nie jeść...opijam się wodą mineralną...;) Słodkiego nie tykam, myślę że za bardzo się zawzięłam żeby ktos mnie namówił na cosik zakazanego....:P A poza tym jak zwykle mam w domu bonanzę, więc siłą rzeczy żołądek ściśnięty... A w/g horoskopu lepsze dni przyjdą dopiero pod koniec stycznia...więc już chyba będę szczupła...hihi Macie może jakąś swoją definicję szczęścia ? milego dnia... Jamciu, powodzenia u kosmetyczki...
-
Strasznie mi się podobają te deklaracje w stopce...ja też się wpisuję..hihi...i to co tam napisałam to nie żart, aż wstyd się przyznać ale chudnąc 10 kg, będę miała wagę i wygląd taki jak rok temu na wakacjach ( tz. na wakacjach w 2004 roku )... Mój czas to 1,5 miesiąca zakładając że dotrzymam słowa i przeprosze się z rowerkiem i wieczornymi brzuszkami... Zasady MM wprowadzam od jutra rana bez żadnych odstępstw...czyli żegnaj pepsi, wieczorne piwko, serku żółty...pizzo...i cała reszto beee rzeczy.... Witajcie na nowo płatki owsiane, chude jogurty, gotowane mięsko i kopiasta micho surówek... ................. za jakie grzechy...buuuuuu..................... Zastanawiam się jeszcze nad naszym ważeniem...bawimy się jeszcze w czwartkowe podawanie danych, czy jako o rok starsze, rozsądne...hihi..:P.., kobietki trzymamy łakomstwo w ryzach i zachowujemy wymiarki w słodkiej tajemnicy ? Jamko, śliczna jesteś..;)...ale masz rację przybrałaś...chociaż powiem szczerze tak też ci ładnie... oki...czas laby się skończył, jutro dziecki do szkoly i odliczamy dni do ślicznej, zgrabnej pani wiosny.....