Czarny Anioł....
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Czarny Anioł....
-
Hejka... Kaprys...zanim zaczniesz gadać o braku subordynacji, przeanalizuj ten rok...pomyśl ile przeszłaś ( szpital, zmiana szkoły Pati, walka o sponsora itp. )...dodatkowo choróbska które nie dawały ci spokoju.. Przyjdzie czas i na ciebie kochana, a to że jesteś mocna w gębie TAK TRZYMAJ, bo nie raz dawałaś nam wielkiego kopa w dupę jak z Warszawy do Wrocka...;) Ja ( gdyby tylko było bliżej ) uściskałabym cię baaardzo mocno, dla mnie jesteś fajową kumpelką i świetnym exspertem od życiowych rad...a to już bardzo dużo...:) A kilogramy...? to jest wyposażenie dodatkowe...zawsze można z nich zrezygnować jak nam się znudzą..., prawda ? Trzymam kciuki...ja w ciebie wierzę...
-
Podsumowanko... Czarna Mamba...BMI 22,76 norma, tk.tłuszczowa 29,51 norma... Dytko...BMI 22,86 norma, tk. tłuszczowa 29,39 norma... Bling Bling..BMI 24,49 norma, tk. tłuszczowa 29,97 norma... Tai..BMI 20,03 norma, tk. tłuszczowa 27,60 norma... Nitka...BMI 21,61 norma, tk. tłuszczowa 28,58 norma... Jamka...BMI 20,76 norma, tk. tłuszczowa 24,80 za mało... Kaprys...BMI 27,34 dużo, tk. tłuszczowa 35,23 dużo... Obserwatorka...BMI 22,08 norma, tk. tłuszczowa 26,38 norma... Cortina...BMI 20,70 norma, tk. tłuszczowa 27,26 norma... Od grudnia tamtego roku huśtawka...dlatego trudno jest policzyć ile która spadła...ogólnie : w okolicach wakacji spadek wagi o ok.2 - 5 kg...w okresie jesienno - zimowym wzrost o ok. 3 kg.. Centymetrowo podobnie...( spada nam talia i pupcie...i w tym samym miejscu nam przybywa ...od 3 do 5 cm...) Konsekwentna w działaniu jest tylko TAI, od kwietnia 05 do dzisiaj schudła ( bez wahań wagi ) 9,2 kg...GRATULUJĘ !!! to by było na tyle...dziękuję za miłą współpracę...:P
-
Obserwatorko gratulacje !!! .............. dobra, odpuszczam jakie kolwiek komentarze na temat wagi i urody..nie będę Was pilnować, w końcu każda z nas ma inne wyobrażenie piękna i ideału...;) zrobię później małe podsumowanko i macie luz do końca roku...hihi , ale to fajnie brzmi \" do końca roku\"... Jeszcze tylko pomądrzę się w sprawie Kaprysa, podnieś sobie poziom cukru we krwi tylko bez przesady bo zaśniesz na stojąco...gorąca czekolada, kanapka z dzemem ( normalnym )...słodzony soczek..może to cię postawi na nogi...;) A jak nie...to ja już nie wiem jak ci pomóc...:(
-
Tai kochanie, było ustalone że ważymy się co 2 tygodnie...tak dla zdrowotności...:P Może to lepsza metoda na pilnowanie się ( tak mi się wydawało )...ale wyniki podawania danych świadczą same za siebie...:( Ta która chce schudnąć i się pilnuje - podaje...reszta ma w nosie kuse kiecki, o rozmiar mniejsze portki , satysfakcję z tego że ludki piszczą z wrażenia...nic to , poczekam...Nowy Rok juz za ...hm... Mimo wszystko życze powodzenia ...a jutro napisze Wam Moje Śliczne coś co powinnyście wziąść sobie do serducha, a co ...taka będę...:P Oki...do poklikania za...naście godzinek..
-
Mambo, jesteśmy tu też po to żeby się wspierać, wypłakiwać, psioczyć i drwić...;)... nosek do góry kochana ...:) U mnie są przyjęcia do EPI i dojrzewam do tego żeby tam pojechać z dokumentami...w końcu to duży sklep i praca w ruchu...tylko boję się tego że coś mi stanie na drodze...albo jakieś choroby, albo jakaś inna zaraza...Mam takie głupie przeczucie że nic z tego nie wyjdzie...:( I łapki precz od lodówki !!!...bo nie ręczę za podsumowanie...:P Dzisiaj miałam zwariowany dzień pod względem emocjonalnym...raz miałam wszystko w dupie a za chwilę małpi humor... Dodatkowo mój mąż powiedział że mam zakaz noszenia moich ulubionych dzinsów bo jak mi się przyjrzał w sklepie z daleka, to stwierdził że mam krzywe nogi...hihi Ja i krzywe nogi...?!...ale on mi uświadomił że głupio to wygląda i spodnie poszly w odstawkę tz. zrobię z nich krótkie ( a są ze streczem więc opinają ciałko )....a może ja jestem za gruba do takich spodni , a on mi nie chciał wdepnąć na ślubny odcisk ??? Dociekać nie mam zamiaru bo jeszcze zalicze doła - giganta ..:P Czemu nikt się nie chwali prezentami od świętego ? Czemu wogóle nikt się niczym od jakiegoś czasu nie chwali, cio ??? Mimo wszystko powodzenia we wszystkim i dla Wszystkich, pa moje śliczne...
-
Hejka w Mikołajki...:) Duże ruzgi były pod poduchami ?...:P Ja dostałam fajową bluze z polaru...i soczystego całusa...:D Ruzgi nie było...hihi...ślepy ten Mikołaj...:P Mamba, a ja jestem starsza od ciebie...nio to już moge się z karierą pożegnać...?!...do dupy z takim podejściem do ludzi którzy chcą pracować...faktycznie lepiej kraść, handlować narkotykami albo prowadzić nie legalny interes...!!! Skoro państwo tak traktuje ludzi to dlaczego mamy być wobec niego oki ? Wkurzyłam się.......ja też słyszę w słuchawce często takie bzdury że aż uszy odpadają...dlatego Niteczko ciesz się że masz prace...która może nie przynosi exstra dochodów, ale na rachunki ci starcza.... Bling...nakopałabym temu \" szefowi\" w kostki i to drewniakami !!! Oszczędzać to on sobie może na skarpetkach, dobrze że skończyło się tylko na strachu...:) Kaprys, dzięki za fotki....śliczne te dzieciaczki z ciasta...a co do twojej osoby ...zamień te długaśne swetry na coś kobiecego...tak ci ślicznie w spódnicach...i lekkich bluzeczkach...przeciez się jeszcze nie starzejesz...tylko rozkwitasz...:) To taka moja malusia sugestia...tylko się nie gniewaj, oki ? ....... Tai, żyjesz ?...wiem że tak, ale chyba czas poplotkowac ze starymi kumpelkami, cio ?...tęskno tak bez twojego ćwierkania....;) Jamko, a co u ciebie słoneczko ?... Podsumowanie w ten czwartek, będzie widać lepiej różnicę... w końcu to 2 tygodnie...bycia grzeczną, prawda ?...:P No, to życze Wam udanego dnia i małpich humorków wieczorem...
-
Hejka... A propo pracy...miałam dzisiaj wizytę w pośredniaku...zostałam zarejestrowana jako osoba poszukująca pracy bez prawa do zasilku...:( Musze faktycznie zacząć mocno szukać pracy, tylko pytanie gdzie ? W gazetach więcej ofert z agencji , albo jako przedstawiciel handlowy...do czego absolutnie się nie nadaję... Ja bym chciała pracę w ruchu...gdzieś latać, coś układać, nawet sprzedawać w jakimś sklepie byle by tylko nie siedzieć... Mambo trzymam kciuki...może ty masz mniejsze wymagania...ale pewnie praca za 600 zł by cię nie satysfakcjonowała, cio ? Bo mnie nie...tym bardziej że samych rachunków do płacenia mam około 800 zł miesięcznie... Bling, za dużo obwarowań żeby mieć własny interes...tym bardziej że ja nie mam tyle kasy żeby poopłacać wszystkich urzędasów...:( Ale myślę nad tym... Dietka jak cię mogę...raz jem raz nie...wszystko zależy od nastroju...i klimatu w domu...;)...ostatnio mialam dużo nerwowych sytuacji, stresów itp. ale jakoś daję radę...trzymam zasady MM... oki ,idę sprawdzić jak młoda odrabia lekcje...bo znowu narobi kleksów..hihi...
-
hejka... Dytko, dodaj do tego jogo i muslie trochę dzemu z fruktozą...albo cynamonu, zawsze to inny smak...;) Ale mam dzisiaj leniwy dzień...a wszystko przez to że poszłam wczoraj strasznie późno spać...chyba koło 4.00...:P Jamko, ważymy się co 2 tygodnie...będziesz miała zatem czas żeby się poskładać...hihi...tylko nie przesadzaj z tymi łakociami...;) idę poleniuchować...ale pewnie jeszcze tu wpadnę...miłego wieczorku...:)
-
Hejka... Oj Mambo przepraszam...faktycznie nawet mam zapisane twoje dane...:) Tai, etam od razu takie wielkie pochwały...;)...po prostu fajnie tak czytać że życie robi takie wspaniałe niespodzianki...:P na razie mykam bo jedziemy do dużego sklepu na zakupki tym razem domowe...ale odezwę się jeszcze...buziaki...
-
No, no...Tai nam się zaświergolila i to na maxa..;) Podziwiam, troszkę zazdroszczę a przede wszystkim życzę dużo szczęścia...:) Widzicie Moje Śliczne jak to jest ...Jamka ma Hollywooda, Tai motylki w brzuszku...Kaprys i Nitka ogromny zapał , Dytko motywację... Tak trzymać !!!..:) Czy ja mam robić podsumowanie ostatnich 2 tygodni ? Może poczekam jeszcze do jutra, i dostanę cosik od Mamby i Obserwatorki..? Oj coś nie mam humorku, jakoś mi tak byle jak...zaraz pójdę spać a jutro obudze się w podobnym nastroju jak Tai...:P Czego i Wam życzę....
-
Hejka... Jestem padnięta...od rana razem z jeszcze 2 mamami łaziłyśmy po dużych sklepach żeby zrobić paczki całej klasie na Mikołaja... Niby frajda, ale kurde nie myślałam że taka padnięta wrócę...paczki zrobione...jakby co...;) Kaprys, napewno nie za dużo białka...za dużo to by było jakbyś jadła na śniadanie mleko, na obiad ryb a na kolację jajka...i tak przez tydzień... Nitka, i co ?...dałaś radę prawda ?...wiedziałam...:) Jamko, trzymaj się bidulko...chore dziecię to najgorsza kara dla matki, stary naje się prochów i lata...a maluszek swoje musi odcierpieć...pozdrów ją od ciotki Corti... Moja Młoda z racji naszych zakupów powędrowała dzisiaj do świetlicy ( pierwszy raz ), nawet obiad w szkole zjadła...zachwycona była bardzo...i teraz mam dylemat bo ona chce chodzić tam codziennie...ładne rzeczy... A co do tych moich kilogramów...tak właśnie mój organizm reaguje na sterydy...rozmawiałam z lekarką o tym to mi powiedziała że moja waga może dojść do 58 kg...ale co ważniejsze ? Przestałam brać te silne bo mogłam to zrobić, przeszłam na łagodne...ale nie biorę ich codziennie, muszę się pilnować żeby nie złapać jakiegoś przeziębienia bo mi znowu dadzą w żyłę końską dawke...na razie się trzymam... oki sprawdzę czy mi wyśle...ten mój komp złośliwy...:P
-
Hejka... Moje kochane jak zaczniecie liczyć ilość bialka i węgli do wagi ciała i rozdzielać bialko od tłuszczy, to tak wam się wszystko pokićka że długo nie dojdziecie co do czego....;) Zasada jest prosta...albo jem 2 posiłki węglowodanowe, i 1 tłuszczowy (przeważnie jest to obiad ), albo 2 posilki tłuszczowe np. obiad i kolację, a 1 węglowodanowy - śniadanie, bo węgle rano nie powodują ociężałości i uczucia senności.. dlatego w/g książki sniadania tłuszczowe ( jajecznica na bekonie, omlety, wędliny, sery żółte ) zalecane są raz na jakiś czas...np. w wekendy... Co do mojej osoby...:P...waga 55 kg, wymieru 89/70/90..udo 47 cm.. Mam 5 kg za dużo...wymiarowo po 2 - 3 cm więcej...ale już nie biore sterydów i mam nadzieję że waga i wymiary się unormują...oby...
-
Zgadzam się że wszystko zależy od organizmu...można jeść 2 tłuszczowe i 1 weglowy...bo nie sądzę żeby ktoś wytrzymal na dłuższą metę bez chlebka lub bułki...;) Albo 2 węglowe i 1 tłuszczowy ...ja tak jem...tz. zaczynam od początku...ale 3 lata temu też tak jadłam...:) albo same tłuszcze ( bardziej Adkins się wtedy kłania ), jak kto woli zasada jest tylko taka żeby nie mieszać...!!! i ograniczyć na początku to co powoduje wyrzut insuliny...
-
poszło...nio to piszę dalej...bo ja gaduła jestem...:P Jamko, słonko jak humorek...poustawiałaś już znaki \"uwaga, ciężarówka \"...co by Madzia była zawsze na \"głównej\"...?...:P Ja też się często nie lubię, nawet jak zapinam portki bez wciągania brzucha...a wiem że nabroiłam dzień wcześniej...zawsze coś znajdę...bo My kobiety tak już mamy jak nie urok to sraczka...;) Robiłam dzisiaj zakupy urodzinowe w dużym sklepie ( Tesco )...moja młoda została zaproszona do kolegi na ..uwaga !...7 urodziny...bez starych...oj będzie się działo...hihi...jutro połowa klasy będzie nieobecna w szkole ( tyle będzie dzieci na urodzinach )..z powodu leczenia kaca...hihi...impra na 16.00... Czy Wy też macie czasami wrażenie, że to nasze odchudzanie przy Taaakich starych dzieciach jest jakby nie na miejscu...? Nasze mamy tak nie goniły za modą i sylwetką..., moja była i jest cieplutko- puchata i taką ją pamiętam od zawsze... to ja już sobie pójdę spać, dobra...:P...bo zaczynam się roztkliwiać...miłego dnia ( jutrzejszego ) Moje Śliczne...pa !
-
Hejka... No, Mambo bo już się miałam pytać o ciebie..fajnie że znowu jesteś...:)...a ćwiczeniami się nie przejmuj...jak zastosujesz dietkę to samo spadnie i bez ćwiczeń, trzymam kciuki...;) Oki to ja też w to wchodzę tz. od jutra zaczynam wpisywać swoje menu, a jak popełnię jakieś odstępstwo to też napisze, a co...hihi Wiem już że napewno rano zjem jabłko ( bo mi ostatnie zostało ), po 20 minutach (około oczywiście)...nasypię sobie płatki owsiane do miseczki zaleję mlekiem 0,5 %, wpakuję do mikroweli i...zjem...hihi Co do obiadu ...chodzą za mną śledzie...tzw. przysmak gajowego...są w oleju z serem feta i marynowaną papryczką, więc moge je jeść do woli bez dodatków, oczywiście jak znajdę na tej mojej wsi takie cudo...;) A kolacja...hmmm, obawiam się że nawet po 5 godz. od tłuszczowego posilku nie będę głodna...a gdyby nawet to pomyślę i dam Wam znać co zjem... Żadnych odstępstw...i żadnych sterydów od jutra..bo moja waga wskazała dzisiaj 56 kg, wystarczy...mam dość !!! Dobrze że chociaż wymiarowo się trzymam bo było by kiepsko...
-
o rany, ale babok...zakłócić !...nio co, jestem dopiero w 1 klasie..:P Czy Wy też macie takie kłopoty z wysyłaniem tekstów ? Jak napisze coś dłuższego to mi dziad zjada...:( co to ja miałam jeszcze....aha, ja lubię płatki owsiane górskie, dłużej dają uczucie sytości...otręby zatykają na chwilę, a płatki utopione w jogo naturalnym są po prostu pycha ! nie wiem co miałam jeszcze napisać...:(...zapomniałam... na razie zmykam bo młoda odrabia lekcje a wiecie jak maluchy piszą jak wapniak nad nimi nie stoi...hihi
-
ufff...przeszło... Makaronu z serem pleśniowym nie wolno !, bo to mieszanie węgli z tłuszczami... Kaprys ta dieta kosmo jest strasznie skąpa, dasz radę ? Lepsza już ta pierwsza... Nitka, dzięki za podpowiedz...z batonami...:) Dytko, herbaty jak najbardziej, gorzej z kawą ...zalecają bez kofeiny... Co do owoców, można je jeść między posiłkami, ale trzeba pilnować odstępu czasowego, bo u dorosłych osób owoce po posiłku moga wywoływac wzdęcia lub zakłucić trawienie...poza tym owoce nie mają nic do roboty w żołądku i szybciorem przelatują do jelitek..., jedyny ich plus to taki że mają błonnik i nawilżają kupkę...hihi sprawdzam...:P
-
hejka... Jamko ja cię kocham i lubię...;)...ej, nosek do góry bo przejdzie na mnie i co ? A jak dopadnie Kaprysa to już całkiem bedzie klapa...Nitka też nie może się już smucić...limit już wyczerpała... A jak dojdzie do Dytko ?...a ona tak ładnie pisze ostatnio do nas, szkoda by było... napisałam się do Was i poszło w kosmos, cholera ! sprawdzę czy tak malo przejdzie...
-
Kaprys, mnie się wydaje ze zamiast wydawać kupę kasy na Cambridge...zastosuj coś podobnego a za mniejszy szmal... Kiedyś pisałam, jak Nitka stosowała tą dietę , że taniej jest kupić gotowe zupki Knora typu rosołek, pomidorowa, krupnik...i podzielić to na porcje .... Albo jak się już tak upierasz na te papki..jedz 3 razy dziennie zmiksowane warzywa ( ugotowane najpierw ) z jogo na śniadanie...z rosołkiem na obiad...z kluchami na kolację... Nitka ratuj !!! ile to ma być tych koktaili w ciągu dnia ???? A w między czasie skocz do sklepu ze zdrową żywnością i kup sobie batony z ziarnami i czym tam jeszcze ( NITKA , z czym jeszcze ??? ).. i chrup...na zdrowie... Kasę zostaw na super prezent w postaci kiecki lub portek dla siebie.. a powiem ci w sekrecie że to tylko takie czary...które odchudzają portwel...a chyba twój nie jest Taaakkiii, duży że śpisz na siedząco mając go pod poduszką...hmmm ?! Dieta Cambridge polega na jedzeniu pod postacią płynów ok. 500 kcal dziennie...Kaprys...bądz rozsądna takie menu to nawet Ja mogę ci skomponować ( co wcale nie znaczy że ty jesteś jakaś tam ułomna w liczeniu kcal...:P...)... Mam nadzieję że oszczędzisz pieniążki i nerwy...jak nie to użyję bardziej dobitnych słów niż \" ułomna \"...żeby cię przekonać że robisz źle !!!! Twoja psiapsiółka Corti...
-
aaaa, i do chleba można też dzem ten z fruktozą...jego można nawet dodać do makaronu, ryżu i jogo bo to węglowodan...do płatków też można... Z gotowym mieszankami śniadaniowymi trzeba uważać bo zawierają płatki kukurydziane, cukier, rodzynki, czasami karmel jako słodzik, orzechy, a to daje w kość trzustce ( podnosi cukier we krwi i te sprawy...), dlatego warto sobie robić samemu w domku zestaw...śniadaniowy... Co do chleba...też zwracać uwagę na to czy ma w składzie cukier lub karmel...lepsza jest buła z ziarnami pod warunkiem ze grahamka....;).. A nie wolno : marchewki gotowanej, buraków, bobu, kukurydzy z puszki, dmuchanego ryżu, rodzynek, bananów, ziemniaków, słodyczy ( chyba że wybranych..), chleba białego, bagietek, śmietany 12 i 18 % , panierowanych ryb i kotletów... jak mi się coś przypomni to dam znać...
-
poszło...to pisze dalej... po posiłkach tłuszczowych ( obiad ), do posiłku węglowodanowego ( kolacja ) czas oczekiwania ma być 4 godz....tłuszcze trzymają dłużej niż węgle więc spoko, dasz radę...;) Zalecam jednak sprawdzenie na sobie, jaki posiłek jest lepszy podczas chudnięcia...bo może się okazać że po tłuszczowym menu...gubisz szybciej kg...wtedy zamieniasz ilości na 14 tłuszczowych a tylko 7 węglowych...i jest oki...:P Owoce polecane są naczczo...czyli rano np. jabłko, a po 20 min. śniadanie...albo solidna porcja owocków zamiast śniadania ( posiłek węglowodanowy ).... Na mnie owoce nie działają...ja jadłam i jem owoce ( jabłka, gruszki ) na kolację i jest mi dobrze... Smakołyki...:P wino czerwone wytrawne ( do każdego posiłku, ale nie więcej niż 4 lampki...), lody ale owocowe ..i bez wafla, polewy, dodatków...! czekolada z 70 % zawartością kakao...smoła !!! ( wedel taką robi...) ale można zjeść nawet całą tylko traktujesz to jako posiłek ... Napoje ... kawa bez kofeiny...i dodatków ( daje radę ), kawa zbożowa typu Anatol ( jak ktoś lubi..), herbatki ( zielona, czerwona, owocowe..) , woda mineralna, soki domowej roboty bo bez cukru, wino wytrawne, kefiry, jogurty bez cukru... i to chyba wszystko...
-
dobra poszło...:) zalecenia są takie żeby jeść 7 posiłków tłuszczowych w ciągu tygodnia np. tylko obiady, a 14 węglowodanowych czyli śniadania i kolacje...np. śniadanie : chleb żytni pełnoziarnisty + biały chudy ser + jogo naturalne 0% tłuszczu....( Węgle ) obiad : kurczak z rożna ( bez skóry ) + ogórek kiszony, ew. kurczak smażony z żółtym serem + surówka z kiszonej kapuchy... lub zapiekanka z warzyw + węglina + żółty ser, rybka wędzona lub smażona ( bez panierki ! ) + warzywna sałatka,pizza na spodzie z mięska mielonego , jajecznica, sadzone, omlet, na twardo itp... ( Tłuszcze ) kolacja : makaron 100 % durum + sos pomidorowy + zioła prowansalskie...lub bułka typu graham z warzywami..., lub ryż z prażonym jabłkiem + cynamon, Zupy robimy na bazie wywaru z warzyw jeżeli chcemy dodać do nich makaron lub ryż...bo i to i to, to węgle... Jak zjesz posiłek węglowodanowy musisz poczekać 3 godz. zanim sięgniesz po tłuszcze...czyli od śniadania do obiadu 3 godz. przerwy...nio, chyba że czujesz po 2 godz. głód...wtedy jesz coś albo z węgli albo z tłuszczy...zależy co było tym poprzednim posiłkiem ...ale wtedy zaczynasz podjadać...hihi, a to się źle kończy...dlatego należy jeść do syta żeby wytrzymać ten czas między posiłkami....;).... sprawdzam....:P
-
Kurde, dopiero teraz zobaczyłam że mi ucięło mój monolog...a tyle się napisałam !!! Dytko, makaron to węgle a ser pleśniowy to tłuszcze, nie wolno tak mieszać....możesz zjeść makaron z białym CHUDYM serem... makaron, kasze gryczaną, kasze jęczmienną ,ryż, chleb żytni można łączyć z warzywami, jogo 0%, kefirem, sosami własnej roboty np. pomidorowym, czosnkowym, koperkowym...itp. mieso, wędliny suche, wędzone ( ryby, sery, kurczaki ) , tuńczyka w oleju, rzeczy z grilla, sery żółte , sery brie, śmietanę, majonez , całe jajka...łączymy albo między sobą np. kurczak + ser żółty, sałatka warzywna z wędliną + majonez ( tylko bez groszku z puszki, kukurydzy, ziemniaków, buraków )...makrela wędzona z ogórkiem kiszonym...itp. Chleb tylko z pomidorem, ogórkiem, sałatą itp. i ew. z serem białym chudym, tuńczykiem wsw, jogo, kefirem... Tak samo płatki owsiane, otręby, łączymy z mlekiem 0% lub max. 0,5 %, ew. jogo lub kefir...do tego zestawu można dodać dzem bez cukru, lub cynamon... oki, sprawdzam czy się wyśle...
-
Jestem...;) Odpowiadam...:P Węglowodany to : chleb żytni pełnoziarnisty, bułki typu graham, kasza gryczana, perłowa, makaron 100 % durum ( na opakowaniu jest napisane ), wszelakie warzywa ( oprócz : ziemniaków, bobu, kukurydzy, burakow, gotowanej marchewki
-
hejka Imprezujecie ? Byliśmy u znajomych...dziecię się wybawiło z innymi dziećmi...mąż pobalował z panem domu i \"kamera\" mu spadła...hihi, a ja poplotkowałam troszkę z pania domu...dopóki ta nie zasnęła w fotelu...ale to nie moja wina...naprawdę ! Zebrałam więc moich i zaprowadziłam do domu...już spią...a ja w ciszy i samotności popijam sobie piwko...w końcu ostatki prawda... Do dupy z takim łikendem...mam nadzieję że Wam Moje Śliczne weselej czas leci... tym oto smutaskowym akcentem ....do jutra...pa !