Czarny Anioł....
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Czarny Anioł....
-
zapomniałam....dobranoc Moje Śliczne !!!!..
-
Hejka wieczorową porką...hihi A właśnie że nie naplułam do kawy teściowej, bo się franca nie pokazała...wyslała teścia na rozeznanie, ale gdyby przyjechała to żebyscie wiedziały że bym jej do tej kawy napluła.... To ja też swoje 3 grosze dopisze do wypowiedzi azji... Moja droga !!! z racji swojego wieku ( a mam 34 wiosny ) chciałabym coś ci opisać, pracowałam z moim mężem ( wtedy jeszcze nie mężem ) w pewnym salonie firmowym , on jako mechanik ja jako sprzedawca, a ponieważ byłam wesołą panną , tryskającą celną uwagą i dobrym nastawieniem do ludzi zakochał się we mnie...a miałam wtedy 160 cm wzrostu i ponad 70 kg żywej wagi...po roku od ślubu urodziła nam się córcia miałam wtedy ponad 75 kg...i ten sam wzrost...kochał mnie bardzo, nigdy nie usłyszałam tekstu \" to co zjemy grubasku na kolację ?\"...decyzję o schudnięciu podjęłam sama, teraz mój mąż rzuca czasami teksty typu \" dlaczego znowu muszę cię szukać w fałdach prześcieradła \", albo \" mogłabyś trochę przytyć, bo nam się siniaki porobią..\" nadmieniam że mój pan waży jakieś 70 kg przy 185 cm wzr. czyli szkapa z niego... Dlatego nie ma co rozpaczać, że się zmył...to widocznie gość szukający odskoczni od poprzedniego związku...daj sobie spokój z nerwami...trafi kosa na kamień... a ty moja śliczna panno, zajmij się tym co lubisz i znajdz dla siebie odpowiednią dietkę, ale taką rozsądną...żeby nie było... Aniu, kocham cie za to twoje mocne stanie na ziemi...dla mnie jesteś ..a co ja będę pisać jaka...sama wiesz... a teraz do jutra...a jutro od rańca chcę mieć meldunki co do wagi i cm...oki ?
-
nio ładnie TORT !!!! jejciu 100 lat nie jadłam tortu...:(..nawet nie wiem czy mogłabym zjeśc bez późniejszych rewolucji żołądkowych takie cudo... Ja dalej czekam na mebelki, może za chwilę przywiozą...eh, było by fajowo bo pokój młodej byłby już też skończony... u mnie też leje...:(
-
A mi smutno...buuu jakoś tak mi humorek klapnął, może dlatego że wiem co mnie jeszcze dzisiaj spotka i wcale mi się to nie podoba... może jutro będzie lepiej... Jamka dostałaś moją odpowiedz ? Dlaczego ja mieszkam tak daleko od wszystkich i wszystkiego, cio... :(....
-
A cóż tu taka cisza ? Już się moje śliczne naklikały ???? Już wiem, szykujecie przekąski na wieczorne oblewanie roczku ? hihi..:P Polazłam na dwór, i szybko zwiałam...gorąco to mało powiedziane... To jak na razie nikogo tu nie ma to ja się chyba wezmę za ściany w komputerowym pokoju, bo mi się znudziło siedzenie ...bedę baaardzo blisko monitora więc będę zaglądać...hihi
-
koniec remontu ?...hmmm....nie wiem, zostały mi jeszcze 2 pokoje. Dzisiaj mają przywieść meble do pokoju mojej córy, siedzę więc na pupie i czekam... wieczorkiem czeka nas skręcanie, ustawianie i to już będzie koniec tej zamiany kuchniowo - pokojowej...kuchnie mam skończoną... 23.07 jadę na wesele do rodzinki w Niemczech, więc chyba już nie zaczniemy dalszego remontu, chociaż kto wie ? Jak się wkurzę to pewnie wezmę się za ściany w komputerowym... Dzisiaj mi się na razie nic nie chce, gorąco ...a to mnie rozleniwia... a ty co planujesz na dziś Jamciu ?
-
......... Z okazji ROCZKU naszego topicu, Wszystkim Moim Ślicznym Przyjaciółkom zyczę żeby walka z kg skończyła się szybko, ale Topic trwał wiecznie ! Żebyście miały zawsze ochote tu zaglądac, dzielić się swoimi smutkami i radościami...żebyśmy mogły się często spotykać a nasza paczka stała się jedną wielką rodziną... Dziękuję Ci Tai, że rok temu postanowiłaś załozyć ten topic, dzięki tobie mam najwspanialsze przyjaciółki na świecie... .... strasznie was kocham ...Wasza Cortina..... .........
-
Hejka...;) Ło matko, ale do czytania...uff , a nie było mnie tylko przez chwilkę Aniu, dzięki za opis Cortiny - pogromcy, i za wskazówki co do teściowej. Niestety, franca wczoraj nie przyjechała zadzwoniła że przyjedzie dzisiaj, czyli wszystko od początku...:o I tak mam ją głęboko w d...., hihi O jak się cieszę Kaprys że zdjęcia dotarły, dzieki za całusy w pyszczydło...hihi...:P Jamciu tobie też dziękuję... Tai, a wiesz że można zablokować komórkę sms\'em...no jak babcie kocham, zatrąbiła że mam wiadomość, to ja chcę przeczytać bo wiedziałam że mój Kaprys kochany do mnie klika, a tu dupcia blada..jak zaczęła otwierać folder to się zacięłą i koniec...sposobem trzeba było ją wyłączyć, bo żadna funkcja nie działała... Na początku myślałam że mi Kaprys taaaaaaaką wiadomość przesłała, ale po 5 minutach skapowałam że jest zablokowana...:P Jak wam moja śliczna prześle zdjęcia, to proszę się ze mnie za bardzo nie śmiać...bo to takie nie pozowane, w trakcie remontu...
-
Cisza ....? Nie mogę się chwalić, zawsze jak mam jakiegoś plana i zanim go zrealizuję a się wcześniej pochwalę to mi kurna coś przeszkodzi... Pochwaliłam się dobrym humorkiem i co...odebrałam 2 dupowate telefony, wparował znajomy który mnie już całkiem wku..., Kaprys zablokowała mi komórkę...sms\'em...:(...i jeszcze za chwilę nalot teściowej mnie czeka...i juz wiem że mąż wróci do domku wpieniony z pracy....eh życie....
-
chciałam odebrać wiadomość na komórce i się franca zablokowała ! o ziółkach na jelitka nie słyszałam poza tymi typowymi jak figura 1 i jakieś tam regulawity czy coś.... pimko, miłego pracowania !
-
Pimko....aha, nio witaj kochana !!!!...jeszcze raz, pieszczochu ...;) Kaprys, znam fajowy sposób na oczyszczenie jelitek...sok z kapusty kiszonej, sprzedają taki w butelkach 0,5 l, wypijasz taki w ciągu godzinki ( szybciej się nie da...hihi )...a za 2 godz. bierzesz gazetę ( grubą gazetę ) do kibelka i ...co ja ci będę pisać , sprawdz sama... mam fajowy humorek, latam po domku w krótkich spodenkach w koszulce na ramiączkach i czuję się jak modelka, a co ! wpadłam w samozachwyt nad swoją osobą, bo się sobie podobam, oj, muszę uważać żebym nie zakwitła ...:P Kaprys, daj mi na siebie namiary, wyślę ci moje aktualne remontowe zdjęcie i bardzo cię poprosze o przesłanie innym naszym ślicznym pannom...dobra ?
-
Dobra, dobra ale Baranków jest więcej prawda Jamko... Pimko, a co ty ? też chcesz na spotkanie w Krakowie ? Nie ma problema !!!, będzie nam baaardzo miło... Nio to tak : Ania, Tai, Corti...możemy się dostosować do reszty, tylko czy ta reszta się w końcu określi ? Wiem żę Nitka miała czas 13.08.05...ale musimy na nią poczekać, gdyby zaszła zmiana planów.... Aha, i przypominam o kwiatkach na jutro dla Tai, bo minie nam ROCZEK z okazji istnienia topiku....może małe kg podsumowanko co ?....:P
-
Kaprys......:P...Witaj !!!!!
-
Hello Bling !!! Jak miło Cię znowu zobaczyć... Zaliczyłam sklepy spożywcze, obiadek na wykończeniu, ja też zresztą...przez tą pogodę albo leje i zimno albo ukrop.... Mam dzisiaj wizytację teściowej, trzymajcie za mnie kciuki, bo ostatnio doszłam do wniosku że skoro przez 8 lat próbowałam się z nią zaprzyjaźnić i nic z tego nie wyszło to od teraz zaczynam ją traktować jak Teściową ...czyli zero serdeczności wszystko oficjalnie...bleee A ponieważ jesteśmy jeszcze w trakcie remontu, więc ta wizytacja odbędzie się pewnie na zasadzie kręcenia głową i robieniu głupich min, wytykaniu błędów i nie dociągnięć...eh....na szczęście mam przygotowaną odpowiedz na wszelkie zaczepki i się po prostu nie dam, a co ! Aniu, fajnie że tobie pasuje każdy termin , to jestesmy dwie...które się dostosują do reszty...piszcie laski propozycje ! Tai, a u ciebie jak z wolnym ? który termin by ci pasował ?
-
Jeszcze raz zadaję pytanie : KTO JEST ZA ZLOTEM W KRAKOWIE 13.08.05 ( sobota )... Bo już wiem że : Kaprys, nie da rady 20.08.05 - obowiązki rodzicielskie... Dytko, wolałaby 06.08.05.... Obserwatorka, ma 13.08.05 wesele przyjaciółki, więc też jej nie pasi.... Bling, będzie już za granicą, więc nie da rady.... To ja już nie wiem.....:(.... czyli albo 06.08.05 ( sobota ), albo..27.08.05 ????..............PISZCIE ! ja się dostosuję....
-
Hejka....... Będę wiśnia, ale ...hihi...rozbrajacie mnie moje kochane ...:P , \"jem więcej żeby poprawić przemianę materii..\"..\" wcale się nie objadamy tylko jemy zdrowo...\"...hihi zdrowo ? w Mc D...? Nio dobra, powytykałam błędy, dostałyście kopa, zresztą od tego to ja chiba tu jestem...\" przycinam łapki, jak ktoś zagląda często do lodówki..\" i wystarczy, bo będziecie Cortiną dzieci straszyc...;) Aniu !!! witaj !!! jak tam rolady śmietankowo - owocowe ?... Czy na twoją obecność w Krakowie możemy liczyć ? Dytko, jakże się cieszę że dałaś znak pisany że żyjesz...tylko nie przeginaj z tymi ćwiczeniami bo na pokazie fontannowym w Krakowie popadamy z braku kondycji przy tobie...hihi...:P Jamko, sorki że nie odpisałam na maila, oczywiście że tak zrobimy, ja sobie nawet innej opcji nie wyobrażam, dlatego chciałam się dowiedzieć czy nasza Ania do nas dołączy ? Miałam wczoraj poklikać jeszcze wieczorkiem z Wami, ale mąż wrócił z pracy w takim podłym nastroju i taki podminowany że zanim wyciągnęłam z niego co jest grane i zanim go jakoś pocieszyłam było już grubo po 24.00 ...pocieszanie też zabiera sporo energii ( kcal )..:P dzisiaj mam w planach super dzień, na razie jest fajnie, ale będzie jeszcze lepiej...czego i Wam Moje Śliczne życzę...
-
ss76@o2.pl A ja się nie zgadzam że lato to nie najlepsza pora na odchudzanie...Chyba nie ma większej motywacji jak zwiewne kiecki, bluzki które więcej odsłaniają niż zakrywają ...:P.., ukochanych krótkich spodenkach...hmmm, żeby tylko mieć czas na przebieranki i latanie w tym wszystkim w miejscach publicznych... Usiadłam...ufff, mam dość...szaleję z tą ścierą od rańca a wcale nie widać aż takich efektów... Nitka to ma dobrze....ciekawe ile zaliczyła już pokus...:P Co się dzieje z Kaprysem ? Gdzie wcieło znowu Tai ? Dytko, bo mi się zaczniesz śnić po nocach, babo jedna ! Odpowiadasz tylko jak Cię wywołam.... Obserwatorka też się wakacjuje, tak jak Próba...ale im zazdroszczę Pimko, a skąd klikasz ? Napisz coś więcej o sobie, zawsze to tak jakoś fajniej się \"gada\" ... Pozdro ! ...ale tu jeszcze wpadnę...
-
Nio, spotykamy się w Krakowie 13.08.05 tj, sobota.... Właśnie prosiłam o akceptacje albo inne propozycje...i cisza..:o Kaprys ustalała nam połączenia pociągowe i wyszło na to że w Krakowie Warszawa, Opole i Wrocław lądują ok. 12.00, o ile dobrze pamiętam...Sierżańcie Kaprys, mam rację ? Dytko, dane z tamtego miesiąca już przepisane... PROSZĘ O POTWIERDZENIE PISEMNE, CZY WSZYSTKIM PASUJE TERMIN SPOTKANIA ...dziękuję wracam do WSS ( wiadro, ścierka, szczotka ), bawię się w konserwatora powierzchni płaskich...hihi...:P ( ciekawe jak długo jeszcze ..)
-
Hej...żyjecie ? Ja ganiam ze ścierą, ten pył mnie wykończy ! Będę miała super kondycję bez ćwiczeń...hihi Moja córa poleciała do sklepu, jedno mam przynajmniej z głowy...obiadek też mam już na wykończeniu, więc mogę spokojnie sprzątać...bleee czyli nic nowego...ja tu zajrzę jeszcze, więc proszę pisać co u Was slychać...buziaki..
-
Hejka .... Najpierw Gromy !!! Jamka, TAI co do cholery !!!!, macie natychmiast przestać się objadać....Co ja piszę ŻREĆ !!!!!!... Lato, ciepło, wakacje, a wy będziecie mi tu za chwilkę piszczały że wyglądacie jak pączki w maśle !!! No nie tego Wam nie daruję ! TAI, Ty to się powinnaś wstydzić !....Szefowa która przegina....feeee, nie ładnie....:( Mam nadzieję że dotarło, bo na spotkaniu zamiast Was wycałować, to Wam w kostki nakopię....:o.... Witam nową koleżankę, pisz do nas częściej, może twoje sukcesy zmotywują bardziej Moje Śliczne Panny...:).... A mnie nie było, bo mi ta burza sobotnia odcięła prąd, a wczoraj też przeszła nawałnica i bałam się kompa odpalić ...ale JUŻ JESTEM, i jakem Cortina opierniczę jeszcze którąś jak mi napisze że z nudów grzeszy, albo że frekfencja na topicu mała, to się poobjada !!! To nie jest wytłumaczenie ....Ja mam 48,5 kg, w pasie na luzie 65 cm, w tyłku 87 cm, udko spadło do 46 cm...i jak wczoraj szliśmy do kina z Młodą i miałam się ubrać elegancko a jednocześnie na luzie to byłam w 7 niebie, bo wszystko było luźne i ładnie podkreślało sylwetkę....I WCALE SIE NIE CHWALE ! A jak mój mąż wróci z pracy to wam wyślę zdjęcie, a co !...:P
-
Nitka już na wakacjach, a ja dalej tkwię w remontach...buuu Ale baw się Niteczko kochana za nas wszystkie, oby humorek był to cała reszta bedzie super...:D Kaprys, to ma być rozcieńczalnik uniwersalny do farb i lakierów chemoutwardzalnych, olejnych, nitro....ja mam firmy \"Dorex\" Jamka, jak ty możesz objadać się w Mc D..., i wazyć 52 kg ? Jak ty to robisz ? Dytko, już wystarczy tego milczenia, proszę coś naklikać .... Nio to w tym tygodniu odpada nam Nitka, Obserwatorka i Próba w wymiarowni...to nie robię podsumowania tygodnia...powiem tylko że szykuje się spory spadek w przyszłym tygodniu, jak tak dalej będziecie ślicznie trzymać dietki...:)
-
Hejka Moje Śliczne...;)... Nio i mamy pierwszy czwartek nowego miesiąca ...już Lipiec ! Coś mi się wydaje że ten roczek strasznie szybko nam ucieknie, też macie takie odczucie ? Już LIpiec...ło matko... Moja waga to 49 kg, wymiarki : 84/67/88, udko 47 cm.... Jamka co tobie z tą łydką ? chyba będę musiała wcisnąć nową tabelkę do \"wymiarowni \", bo ja odruchowo też mierzę łydkę ( za twoją sprawką ..hihi)..moja ma 34 cm... Proszę resztę panienek o podanie wymiaru łydki !!! A co, jak wszystkie to wszystkie...:P Zrobiłam prawie porządek z moimi łapkami, powiedzcie mi jeszcze, czy jak się już założy takie akrylowe pazurki to można je normalnie zmywać zmywaczem i po swojemu malować w domku ? czy to też już trzeba robić u pańci...? Zjadłam wczoraj wieczorkiem pierwszy raz od 100 lat bułkę pszenną typu \"ciabatta \" , i dostałam uczulenia, wiem że brzmi to śmiesznie, tym bardziej że pisałam wam że nie mogę jeść mięsa i wędlin...ale nic innego nie jadłam z tą bułą uczulającego...musiałam się ratować o 1.00 w nocy wapnem..blee, myślałam że się zadrapię . Ja to chyba mam schrzanioną metrykę, bo coś czuję że mam 84 lata a nie 34 ! przecież to nie możliwe żeby w tym wieku chorować na alergię pokarmową ! Pozdrawiam i czekam jak zwykle, a wy już wiecie na co...:P
-
Jojciu, ale jestem padnięta...ale to satysfakcjonujące zmęczenie.. Dzięki za wyczerpujące odp. w spr. pazurków...jak mi się nie uda doprowadzić łapek do ładu to się skuszę...a co...;) Kolory farb są jakie tylko można wymyśleć, ale jak już będziecie chciały kupować to proponuję małą puszkę ( bo jest cholernie wydajna ), 0,375 litra kosztuje ok. 7 zł...mozna kupić matową albo wysoki połysk...bajkowa sprawa ! Nazwa \" Faust \"....dostępna w każdym sklepie z art. budowlanymi...tylko proponuję dokupić rozpuszczalnik bo dziadówa jak się już gdzieś maźnie to nie chce inaczej zejść...:0 Remont ma jednak dobry wpływ na dietę, nic znaleść nie można, wszędzie pył, odechciewa się wszystkiego, a o papu to nawet się nie myśli...ja coś czuję że waga mi spadła, centymetry napewno ( czuję po portkach roboczych )..hihi Zazdroszczę Wam tego słonka, u mnie dzisiaj pada cały dzień i jest zimno...pogoda barowa jak to mówi mój mąż... Ale obiecałam że marudzić nie będę, więc zmykam popracować jeszcze, ale najpierw zrobię sobie coś ciepłego do picia....pa !
-
Jamko, łapki precz od papu...:P...zetrzyj sobie jabłuszko z jogo, albo napij się zatykającego koktajlu z mleka i owocków...jutro ważenie ! Moje pazurki niestety są w opłakanym stanie, krótkie i pokiereszowane przez ten beton, farby, rozpuszczalnik itp. Ja bym też nie chciała mieć takich metrowych szponów, pewnie bym je w domku podpiłowała ale nigdy czegoś takiego nie miałam , i zastanawiam się jakie to jest trwałe ? A ja juz pomalowałam szafki na kolorek srebra pomieszanego z kolorem \" młotkowym \", i powiem Wam że efekt zajebisty....:P Teraz mam przerwę na kawkę...hihi... Dytko, witaj wśród żywych... Tai, a ty cio się obdzyndzalasz, pisz co słychać.... Próba czy ty już na urlopie ?
-
Hejka.... Oj, Niteczko jaka szkoda że nie zajrzałam wieczorkiem do kompa...bo ja też jeszcze nie spałam, ale nauczona doświadczeniem że od 15.00 praktycznie nikogo tu nie ma wgramoliłam się jednak do łóżka...sorki... Co do cud farby.... Moje kochane można malować na okleinę, tylko jak jest błyszcząca trzeba wybrać mat kolor...lepiej kryje...aaaaa, i jeszcze jedno : wydawało mi się że śmierdzi - nie śmierdzi, to walił rozpuszczalnik bo wcześniej umyłam szafki tym dziadostwem ( poodklejałam takie świecące paski z boków szafek.. paski zeszły ale klej został..) Jamko, jasne wpadnij mi pomóc, bo praktycznie wszystko robię sama, a że się popsułam to robota mi idzie jak krew z nosa...hihi Moje Babolce kochane, czy któraś z Was miała kiedyś zakładane tipsy na pazurki ? Jak nie dopiorę moich rączek to będę musiała coś takiego sobie fundnąć, przed weselem...pomocy !!!! Obiecuję że wpadnę tu jeszcze....:P