Czarny Anioł....
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Czarny Anioł....
-
Mam lenia, ale muszę się kopnąć do pracy, bo przesiedzę cały dzień przed kompem, a tego nie chcę...:P Amanita, fajnie że jesteś ! Zapraszamy do klikania, zawsze to nowe \"ploteczki \"...:) Wpisałam Cię do tabelki, napisz mi czy chcesz się bawić w wymiarownię co czwartek ? Jak tak poproszę o wzrost, i wiek... Oj, Moje śliczne jak dobrze być już z Wami i we własnym domku... Nitka, ale dostałaś powera do gubienia kg, ciekawi mnie do jakiej wagi ( wymiarów ) chcesz dojść...napisz mi bo jestem strasznie ciekawa...:P Jamka, miałaś już nie chudnąć !a dalej gubisz centymetry...zobaczysz, będziesz musiała kupować ciuchy w sklepie dzieciowym jak tak dalej pójdzie.... Zabraniam już chudnąć......:P... czekam na reszte wymiarków...
-
Jestem, jestem...Hejka !!! Wyszłyśmy ze szpitala na własne rządanie, bo po zabiegu mojej pociechy przyjęto na salę ( 8 osobową ), dzieciaczki z anginą i przeziębieniami...Nie było sensu czekać aż młoda załapie jakąś infekcję, a wszystko po zabiegu było o.ki, więc ją zabrałam do domku... Mam dość szpitali na baaaardzo długo, nerwy, nie przespane noce, bycie na łasce humorzastych pielęgniarek...to nie dla mnie !!! Nie wybieram się już nigdzie, więc proszę o wpisywanie swoich wymiarków ...Nadworny Miernik Wrócił...hihi ! Moje o dziwo się nie zmieniły, chociaż mam wrażenie że moje ciało szczupleje, albo po prostu \"układa\" się jakoś inaczej... waga 54.. biust 90.. talia 68.. pupa 91.. udko 49.. Zaraz zabieram się za porządki...ale jeszcze tu wpadnę..:) Całuję was mocno...
-
Hejka.... Kaprys, chlebek bez wędlinki, sera żółtego i jajek ! I złota zasada, ty masz jeść a nie głodować...jak nie będziesz mieszać węgli ze złymi tłuszczami to ilość jedzenia naprawdę nie ma znaczenia, masz mieć pełny brzuszek... A krispi - to chlebek chrupki, coś a\'la Wasa, są też wafle ryżowe tej firmy, ale ja nie polecam... Nitka, a ja się dałam skusić wczoraj na pizze i piwko, ale w biodra mi nie poszło, sprawdziłam na spodniach...hihi Teraz już jestem grzeczna, zresztą nerwy zaczynają robić swoje, jutro zabieg.... Muszę zacząć ćwiczyć, pooglądałam się rano w lustrze i ło matko, skóra mi wisi, wszystko się telepie dobrze że do rozbieranych dni jeszcze trochę czasu zostało... ucałujcie swoje pociechy od ciotki Corti, i miłej niedzieli...
-
Kaprys, właśnie taką cię najbardziej lubię...:) , na luzie, zorganizowaną...tylko pozazdrościć spokojności...:) Tylko nie próbuj tych bananów...mają wysokie IG, to tak z troski piszę...Dzięki za pozdrowienia, ucałuj Pati od nas obu...:) Wiesz, zastanawiam się kiedy zaczniesz pożyczać ( na procent, hihi ), od córci kasę...? Gratuluję wejścia w dorosłe życie Pati ! Jamka, no,no.., idziesz jak burza przez te studia..oby tak dalej !!! Całuję Was mocno, miłego wypoczynku Moje śliczne kruszynki.. Mnie czeka jeszcze uczta piwna, mam nadzieję że w biodra mi nie pójdzie ...:P
-
Hejka Moje Kruszynki.... Jak Wam mija sobota ? Mam przerwę na kawcię i tak sobie pomyślałam że zajrzę , a tu cisza. Mam dobry humorek, bo moja córcia jest całkowicie zdrowa, i w poniedziałek z samego rana jedziemy na zabieg migdałkowy...na razie nie odczówam cegłówki w żołądku, ale wszystko przede mną... Hej, hej...napiszcie co u Was...
-
Z każdych dołków wyciąga się jakieś pozytywne wnioski...ja mając doła i siedząc w lodówce dopiero wtedy zauwazyłam że od lodów nie przybieram a od nadmiernej ilości wędlin tyję na potęgę.... Nitka, oki, skoro mogę to piszę bmi 21,8, tkanka tł.28,9 %, dzięki za podanie rocznika, prawdę mówiąc wklepałam ci do obliczeń 35 latek. Podawać nasze bmi i tłuszczyk będę raz w miesiącu...mam nadzieję że reszta naszych kochanych dziewczyn też nie będzie miała nic przeciwko... Kaprys, zostaw to żarcie, zrób za to listę dobrych produktów i rozpisz sobie menu na tydzień ( z uwzględnieniem jednego dnia na łasuchowanie )....:) pozdrawiam... Wasza Corti
-
...:).... witam w ten słoneczny dzionek moje śliczne panny... Kaprys, lepiej ci ? chyba powinnam cię przeprosić ...., powinam przeprosić Was wszystkie, nie zapytałam czy chcecie mieć aż takie dogłębne podsumowanie... Napiszcie mi proszę, czy liczyć mam raz w miesiącu poziom tłuszczu czy dać sobie z tym spokój ? Niteczko, do ciebie też się ta prośba tyczy, bo wciągnęłam cię na listę i nawet policzyłam już twój bmi i zawartość tkanki tłuszczowej...ale na wszelki wypadek nie napiszę wyników... Kaprys, ja startowałam z taką wagą jaką ty masz teraz, uwierz mi ograniczając kaloryczne potrawy, wciągając na listę te produkty o których pisała Nitka jesteś w stanie w ciągu 2 miesięcy dojść do 55 kg...piszę poważnie ! znowu nabroiłam .....przepraszam
-
Ej, KAPRYS !!! Wystarczy tylko że zastosujesz parę sztuczek żywieniowych i bedzie spoko... Chleb tylko Wasa, albo żytni pełnoziarnisty, jogurty 0 %, śmietana 9%, mięsko na początek gotowane ( kurczak, indyk, polędwica, cielęcina, żeberka chude ), kiełbasy suche typu krakowska, ser żółty 17 %, tuńczy wsw, owoce, warzywa i mrożonki Da się na tym przeżyć i można kombinować posiłki i do pracy i w domku... Zresztą jesteś już w połowie drogi i wiesz co ci szkodzi a co pomaga ! Trochę wiary i parę zmian...poza tym nie da się schudnąć w ciągu tygodnia 10 kg... Nos do góry sierżańcie !
-
A widzisz, i po co było się denerwować ? Teraz ty jesteś górą...a co do rozsypania - poczekaj do wieczora, stres, nerwy i twój sposób jedzenia ( przez ostatnie parę dni ) zrobiło swoje...a jak masz wszystkie objawy popsucia to tym bardziej wrzuć na luz i odsapnij trochę.... Jamka, ile się traci kcal jak się wyciąga SAMEMU tonowe auto z zaspy przez 1,5 godz. ? Jestem wykończona po tej \"walce\".... Dalej czekam na wymiarki...moje panny...:)
-
Podsumowanie Lutego.... spadek wagi i centymetrów, oraz BMI i pomar tkanki tłuszczowej... Obserwatorka... waga - 1 kg, biust b/z, talia - 1 cm, biodra b/z, udko - 0,5 cm BMI 21,4, tkanka tłuszczowa 25,5..... Kaprys... waga b/z biust b/z talia +2 cm, biodra b/z, udko +2 cm, BMI 26,1, tk.tł...33,8... Próba ... waga b/z biust b/z, talia +1 cm, biodra +7 cm, udko -1 cm, BMI 26,5, tk. tł..32,1 Dytko -> brak danych...:( Jamka.. waga b/z, biust - 1 cm, talia - 2 cm, biodra - 0,5 cm, udko - 1 cm, BMI 20,5, tk. tł...24,5 Cortina.. waga -1 kg, biust b/z, talia -2 cm, biodra - 2 cm, udko -1 cm, BMI 21, tk.tł..27,7 Dla kobiet przyjmuje się że norma tkanki tłuszczowej wynosi od 25 % do 30 %... BMI znacie napewno... czekam na pomiarki na nowy miesiąc.... Próba, Dytko -> który Wy jesteście rocznik ?
-
Oj, dzięki Wam kochane moje psiapsióły !!! Baba nie jest chuda, nawet nie jest szczupła, a co najśmieszniejsze jest lekarzem...., ale ja od zawsze mam z nią na pieńku. Kiedyś jak udało jej się zgubić parę kg na pytanie (w sklepie, gdzie połowa wsi stała w kolejce ), jak to zrobiła ?, ryknęła że trza mniej żreć, kochana ! A po 2 miesiącach wyglądała jakby nosiła telewizory pod pachami i miała niesamowite hemorojdy.... Okropnie ją opisałam, ale jest to typ baby która znajdzie zawsze coś, żeby człowiekowi dociąć.... Kaprys, ja też chodzę w portkach latem...jakoś tak mi wygodniej, a poza tym mam wrażenie że spódnica zawsze uwydatnia to co człek chce schować...też tak masz ? czy tylko chodzi o udka ? Niteczko, porozciągaj troszkę kręgosłup, za młoda jesteś na skrzypienie ! Dytko, jak się czujesz kochana, składaj meldunek.... Jamka, mam nadzieję że podasz nam jutro swoje wymiarki, po mimo popsucia ? Obserwatorko, co z tobą...napisz nam co ci poprawi nastrój, może uda nam się postawić cię na nogi... Przytulam Was mocno i cieszę się że Was znam Moje Śliczne !
-
Amanita, pisz do nas, zawsze to jakaś odskocznia o życia codziennego, nawet jak masz dołka albo wymyślisz coś niesamowitego...miło jest czytać kogoś kto siedzi na tym topicku od \"zawsze\"...zapraszamy !...:).... Polazłam do sklepu, tak ładnie świeci że szkoda było czekać na męża z zakupkami, i....spotkałam znajomą - jędzę, - O, Corti.. widzę że odchudzasz się dalej, tak bardzo zmizerniałaś ! Ja jej na to że mam zapalenie oskrzeli i temperaturę, i nie chce mi się malować po to żeby pójść po chleb, a Ona mi wypaliła : - Powiedz i co ci po tym że będziesz chuda jak patyk, jak i tak będziesz brzydka ! Po co się męczyć, zaakceptuj siebie i daj na luz... Nie słuchałam jej dalej, gdyby nie to że tak mnie mama wychowała, to dałabym jej w mordę !!! Przyszłam do domku z tym chlebkiem, i patrzę w lustro....no, tak.. 20 lat to ja już nie mam, po odchudzaniu skóra się marszczy w nie których miejscach - to fakt, ale żeby mi tak prosto w oczy że brzydka jestem !!! Niech mnie ktoś przytuli.....buuuu, albo opisze bardziej dołującą historię....
-
Jakby tak posklejać nasze dolegliwości to faktycznie wyszło by monstrum...hihi Oko - Obserwatorka, Ucho - Dytko, Szyja - Kaprys, Oskrzela - Cortina, Brzuszek - Jamka, Nitka, melduj co cię boli bo nam części do potworka brakuje...:P Gorzej z tym uzupełnianiem.....ale nic to, jak nam słoneczko w dupcie zagrzeje to motywacja wróci w podskokach.... Kaprys, opisz nam swoje sylwetkowe ( realne ) marzenie....
-
O Kaprys...fajnie że jesteś...:)
-
hejka smutasy.... Amanita ! Kupe lat !!! czemu już do nas nie zaglądasz...? Napisz nam co u ciebie, jak dietka i czy dalej mieszkasz we Wrocku, bo o ile dobrze pamiętam Ty, ja i Nitka jesteśmy z jednej \"wsi \".... Co do Tai, wpadła do nas kiedyś na chwilkę, napisała że zmieniła pracę i że ma urwanie gwizdka...obiecała że weźmie urlop żeby nas poczytać, ale do tej pory cisza.... Dytko, dlaczego przerywasz dietę, ja też biorę antybiotyk i dalej jem w/g Montiego, czy ziemniaki z kotletem i kapuchą pozwolą ci szybciej wyzdrowieć ? Nie kombinuj maleństwo, bo stracisz to co zgubiłaś... Nitka, masz rację wiosna za parę tygodni i wypadało by mieć już dobry humor, cieszę się że tak ładnie spadasz na wadze, trzymam kciuki... KAPRYS, żyjesz ?.... Jutro CZWARTEK, tylko przypominam....
-
Dlaczego od razu żenada ? dlaczego od razu że się nie uda i że nic nie ma sensu ???? Ktoś kiedyś powiedział że wszystko zależy od nas samych, coś w tym MUSI być... Ktos inny zaraz dodał że każdego dnia nieuchronnie rośnie liczba osób mogących pocałować nas w dupę...też w tym coś jest ! Ale jak stawiamy na odchudzanie, to nikt oprócz nas tego nie zrobi, pewnie że fajnie by było oddac swoje ciałko komuś kto by za nas poćwiczył, urególował nam metabolizm itp. a my w tym czasie nadrobiłybyśmy zaległości w robieniu na drutach...no, ale... Mnie się wydaje że trzeba zastąpić podjadanie ( bo to nam najbardziej psuje chudnięcie ), czymś innym...wiem,wiem łatwo powiedzieć...ale może rozwiązaniem jest poszukanie w aptekach jakiegoś \"złotego \" środka na apetyt... Na jednych działa chrom, na innych vitazym spray, ktoś się czuje pełny po błonniku, ja zaczełam łykać Kelp i jak na razie nie mam napadów na coś między posiłkami....może dlatego że jak połknęłam tabletkę to jedyny napój jaki był dostępny to kawa...ale zadziałało ! Jestem za tym żeby jakoś sobie pomóc, a środki homeopatyczne wydają się najbezpieczniejsze z całej tej chemi dostępnej na rynku.. Mam też nadzieję że dojdę do takich wymiarów o jakich pisałam wcześniej ( to tylko 5 cm różnicy ), choćby po to żeby się przekonać jakie mam marzenia....a teraz spadam do łóżka, może wymyślę jakiś nowy temat do dyskusji...hihi...mniej dołujący :P
-
No, widzę po braku wpisów że doły się pogłębiają.... Czy Wam Moje Śliczne luty też mignął tak szybko ? no chyba że coś się dzieje dziwnego z moim poczuciem czasu, bo dopiero były plany na Nowy Rok a już dzisiaj można jeżdzić bez świateł...MARZEC....ja pierniczę, ja nie chcę tak szybko... Leże w łóżku jak kłoda( wygramoliłam się na chwilkę po herbatkę), i zastanawiam się nad sensem odchudzania... Jak zmieniło by się moje życie, gdybym miała 85 cm w biuście, 70 cm pod biustem, 65 cm w tali, 70 cm w brzuszku, 85 cm w dupci, i 45 cm udka...? Napewno każda z Was ma swoją wizję , napiszcie jakie chciałybyście mieć proporcje, i czy do takich \"marzeń\" dążycie..? A, i jeszcze jedno, dlaczego się odchudzamy, ale tak naprawdę ? ja po 2 latach diety, mogę śmiało przyznać się że dla ciuchów...dla zwiewnych koronkowych kiecek, dla bluzek na ramiączkach przylegających do ciałka i dla skórzanych spodni, których nigdy nie miałam...ale sobie kiedyś kupię... A Wy ?...może jak troszkę pobujamy w obłokach to nam się łatwiej będzie wygramolić z tych dołków, i dotrzymać kroku tym co twardo stosują zasady diety...piszcie kochane...
-
Hejka... Dopadło mnie okropne zapalenie oskrzeli, nie mogę nabrać powietrza, czuję się fatalnie.., od początku grudnia wszystko mi się wali, nic nie mogę zaplanować...wszystko jest robione na wariackich papierach...!!!! Wczoraj mąż zawiózł córcie do babci, bo baliśmy się że podłapie ode mnie wirusa, a sama jeszcze kaszle...w poniedziałek szpital i zabieg, a ja zamiast być oparciem dla dziecka ledwo żyję.... Okropnie mi się zaczął ten rok, okropnie mi się skończył poprzedni...wisi na mnie jakaś klątwa czy co ?!
-
Hejka....:)... Jamka, dzięki za te linki, nie ma to jak poprawienie humoru od rana faktem że wraca moda na normalne ciała kobiece... Pocieszające jest jeszcze to że aktorki, piosenkarki w moim wieku wyglądają \"starzej\" ode mnie...hihi Mam taką \"urodę\", że nikt mi nie daje moich latek, zawsze spotykam się ze stwierdzeniem \" naprawdę, 34 ? a j bym ci dała najwyżej 27-28 lat...\"... Poza tym dorwałam wczoraj fajową książkę z dietami, wygląda na to że są tylko 3 diety które naprawdę działają i pozwalają jeść do syta...tylko trzeba się zdecydować na to co się naprawdę lubi... Pierwsza z nich to niskoweglowodanowa, dla tych co lubią jajka, sery, mięsko,łososia itp. Podstawą jest jedzenie sporej ilości \"dobrych\" tłuszczy a małej ilości węglowodanów...coś a\'la Atkins... Druga to niskotłuszczowa, to dla tych co lubią owoce, warzywa, pieczywo pełnoziarniste, chude mięsko i drób, odtłuszczony nabiał, rybki...czyli coś a\'la Montignac... Trzecia dieta to niskokaloryczna, posiłki są mało sycące i mniej obfite, bardziej monotonne, jesz to co ma dużą zawartością węglowodanów zawierających błonnik, czyli coś a\'la dieta 1000 kcal. I tyle jeżeli chodzi o diety, żadnej cud nikt nie wymyślił...a szkoda
-
co za dziadostwo...wyświetliło mi kawałek tekstu... no nic...dopiszę resztę... obiadki tłuszczowe, tuńczyk wsw, makrela wędzona, pierś z kurczaka smażona..., zapiekanki warzywne z serem żółtym.. Kolacji nie jem od paru dni... Napiszcie swoje menu, i potrzymajmy się zasad przez tydzień, zobaczymy jak ta metoda podziała na każdą z nas, co ?
-
Hejka... A ja jestem z 19.04...i nie czuję się staro, chociaż jestem o 11 lat starsza od was...hihi...:P Jamko, na tych zdjęciach to prawie wcale cię nie widać .... w autobusie tylko łepek, a na reszcie zdjęć jesteś \"pozwijana\".... Ale jedno co widać to super opaleniznę...eh ciepełko... Kaprys...czy zasada gubienia 1 kg tygodniowo jeszcze jest, czy już ustalone zostały nowe zasady ? Pytam bo skoro połowa z nas jest na Montim, to może zróbmy jakąś cichą rywalizację ? Ja z góry uprzedzam że jem zawsze takie samo śniadanie, płatki górskie z mlekiem 0% ( ewentualnie z kefirem ),
-
Hejka...:) No wiecie co ! Z jednej strony to cholernie miło słyszeć że doły i smuteczki spowodowane były moją nie obecnością na forum...:P.., ale tak poważnie...mam nadzieję że już wracacie do normy, bo mnie się też przyda pocieszenie...chyba we wszystkich możliwych i nie możliwych sprawach...:( Co do diety, odchudzania itp. Jak siedziałam w szpitalu przyglądałam się mamuskom takim jak ja, doszłam do wniosku że mogłabym ważyć 100 kg bez możliwości schudnięcia gdyby tylko ktoś obiecał mi że moje dziecko już nigdy nie wyląduje w szpitalu... Nikt taki się nie zjawił.... Super figura to pojęcie względne, Obserwatorka myśli że nawet gdyby się zagłodziła to i tak nie dorówna ideałowi...z chudymi jak patyki udami...a nie pomyślałaś moja kochana że nie jedna z nas zazdrości ci talii ? Ważę 55 kg, mam 34 lata, nikt mi nie powiedział że mam za gruby tyłek, ani nie dał do zrozumienia że jestem tłusta, w każdym sklepie kupię na siebie ciuch...czego więcej trzeba do szczęścia ? Polubienia siebie..i własnie to zamierzam zrobić....czego i Wam Moje Śliczne życzę...
-
Hejka Moje Śliczne !!!! Już jestem w domu z córcią, szpital to najgorsza rzecz jaka może się przytrafić dziecku ...a moje dostało zapalena płuc i zapalenia oskrzeli jednocześnie, i jakby tego było mało temp. 39 st i duszność Unormowało się wszystko na tyle że teraz leczymy się już w domu, trochę minie zanim wrócę do normalności, jakoś po prawie 2 tyg. w szpitalu nie bardzo umiem się odnaleść w \"realu\".... Czytałam że Montignac przypadł wam do gustu ? polecam książkę \"Montignac nad Wisłą\", masa prostych przepisów i co najważniejsze z podzieleniem na fazy... Nie wiem ile ważę, wyglądam jak żywe zombi ( tak mi powiedziała sąsiadka jak mnie zobaczyła ), ale teraz nie mam zamiaru zawracać sobie głowy dietami, co prawda nie przeginam i dalej trzymam zasady montiego, ale bazuję na kawie i chlebku chrupkim, od czasu do czasu jakieś jabłko i tyle... Nitka - wciągnę cię na naszą listę z wymiarami, tylko podaj mi swoje dane ( biust,talia, biodra, udko ) Jamka - ja też chcę twoje zdjęcie... Kaprys - dzięki za sms, muszę przyznać że po mimo załamania ślicznie się trzymałaś wagowo i wymiarowo, tylko pogratulować...ale nie wpadaj już w dołki, oki ? Na razie jestem z Wami moje Śliczne, 07.03.05 mamy się zgłosić do następnego szpitala, jak będzie wszystko dobrze oczywiście, a mam nadzieję że będzie... pozdrawiam z zasypanego Wrocka ...Wasza Corti
-
No i mamy odpowiedz co do odchudzania Jamki... Przypomnę tylko że odchudza się intensywnie od grudnia, i gdyby miały nastąpic jakieś kompikacje to już by były widoczne... Jamka wybrała swój sposób na gubienie sadełka i skoro tak jej dobrze to dajmy dziewczynie spokój... Możemy tylko brać z niej przykład , to tyle w sprawie odchudzania naszej koleżanki...
-
...hejka A ja byłam wczoraj grzeczna, wprawdzie u mnie też \"gościło\" piwo, ale za to nie nabroiłam z jedzeniem... Nerwy mnie telepiął, bo mam szpital w domu, i chyba skończy się jednak na wizycie u lekarza, moja córa dzisiaj gorączkuje ( 38,2), kaszel ją meczy, przez co wymiotuje, czy to się nigdy nie skończy ? Obserwatorko, zmierz sobie ciśnienie, albo zacznij pić regularnie zieloną herbatkę, bo to puchnięcie nie wzieło się ot tak sobie z niczego... Jamka, mam prośbę napisz nam czy zauważyłaś jakieś skutki uboczne twojego odchudzania ? czy masz kłopoty z włosami, paznokciami, cerą ? Masz tyle samo energii co przed chudnięciem, i jak sobie radzisz z emocjami, zrobiłaś się spokojniejsza czy może bardziej wybuchowa ? To że masz kłopoty kibelkowe oznacza tylko jedno za mało błonnika, albo taka twoja uroda... Odpowiedz na moje pytania proszę... Kaprys żyjesz ? Dytko, lubisz nas jeszcze ? Nitka...czekamy na twoje wpisy... pozdrawiam..Corti