Czarny Anioł....
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Czarny Anioł....
-
hejka... Czy Wam czas też tak piorunem leci ? Ja 5 lat temu bylam stalym gościem na forum Zuzla...nawet udało nam się spotkać we Wrocku w kafejce...:P Tyle ze ze starej paczki została tam pewnie Zuzel i Sopelek... Trzymaj się ich zasad Kaprysku, bo laski mają obcykane wszystkie możliwe łączenia i indeksy glikemiczne produktów...tego nawet w książce Montiego nie znajdziesz...:) Ja pamiętam że soczewica była testowana ( za moich czsów...hihi ) i wszystkie doszlyśmy do wniosku że od zielonej się szybciej chudnie... To była jedyna dieta na ktorej moja waga doszła do 45 kg...( za długo trzymałam faze 1 ...:P...)...później stanęła na 48 - 50 kg i było mi tak dobrze...5 lat Montiego spowodowały że dalej patrze na etykietki i skład warzyw w zupie...hihi A jak dostaniesz mąkę zrób sobie budyn...pycha... 2 szkl. mleka 0% 3 łyżki mąki pp olejek waniliowy Oetkera ( w fiolce ) lub cynamon... mąkę i mleko do garnka, zagotowac ciągle mieszając aż zgestnieje...i albo w trakcie mieszania olejek waniliowy albo na koniec posypać cynamonem.... Pamiętam jeszcze przepis na słynnego gyrosa z kurczaka z sosem czosnkowym...to była rewolucyjna potrawa...hihi...tygodniami się to jadło...jak będziesz chciała to napiszę... buziaki....Corti
-
Hejka... A u mnie pogoda w kratkę, jak zawsze...ubieranie na cebulkę wejdzie mi mooocno w krew..:P Jestem po pracy w porcie i za dwie godzinki ruszam do pracy w knajpce...do 22.00.. Wczoraj zwiała mi papuga, właściwie najnormalniej w świecie wyszła przez malutką szparkę w uchylonym balkonie...a ja stałam i patrzyłam jak ona sobie wychodzi... Ogarnęła mnie taka niemoc, nie wiedziałam co mam robić...szybki ruch by ją wystraszył, a znowu bezruch powodował że szła sobie spokojnie dalej...:( i poszła... Sytuacja w domu bez zmian, mijamy się, a jak już się spotkamy zdawkujemy sobie z grzeczności co było słychać...i tyle... Dieta zawalona, powinnam napisać : jak zwykle ...ale jakoś mi to nie przeszkadza... Dobra dosyć smutów...! Kaprys jak ty zdejmujesz spodnie bez rozpinania ? ja próbowałam i mi się nie udało...napisz co to za spodnie...:P... Mambo, jak się pracuje ?...bo coś cię nie widać... Bling, widziałam twój nick na topicu dziewczyn z zagranicy...piszesz z nimi długo ? ciekawe czy jest któraś z Irlandii...napisz mi proszę.. Buziaki dla wszystkich moich ślicznych...ide szykować się do pracy...tym razem strój elegancki, makijaz i te sprawy...hihi
-
Hejka ! Cześć Kaprysku, nie zgadzam się z tym co napisałaś na temat wieku..:)...nie czujesz motylków w żołądku ? nie tęsknisz jak siedzisz w pracy ? a po pracy nie pędzisz do domku bo tam spotkasz ukochanego ?...jednym słowem jesteś zaświergolona jak nastolatka i tak powinnaś się czuć do końca życia u boku twojego wybranka...:P Zazdroszczę !...i chciałabym żebyś nam kiedyś przysłała fotkę już jako babcia z dziakiem za rączkę spacerującą po parku wśród jesiennych , bajkowo kolorowych liści....:)... .............................................................................. Ja nie mogę o sobie powiedzieć że jestem szczęśliwa...sorki że takie dołki od rana, ale poczytałam wczoraj trochę wstecz...zeszlo mi do 4.30 rano... I wcale się nie dziwię Nitce że izolowała się od męża, kobiecie trudno jest być idealną pod kazdym względem... Ja pod wpływem stresów chudne, a tych mi nie brakuje...i w tej chwili jestem wieszak...ale tylko w knajpie moja figura jest zauważana przez kobiety i facetów...w domu mój facet potrafi dociąć mi przy reszcie domowników tak że mi w piety idzie, reszta milczy albo wychodzi... Ja zachowuje spokój, co przez wielu traktowane jest jako zgoda na takie zachowanie ...ale ja nie chcę widowni do wyciągania brudów... Marzy mi się miłość , szacunek, zrozumienie...pewność że po nastu godzinach pracy czeka ktoś na mnie w domu, kto mnie przytuli i zapyta jak mi miną dzień...Tak jak to jest u Kapryska i Taiko... Mysle że po 10 latach bycia razem, ciągłej pogoni za kasą gdzieś się zgubiło to motylkowanie w żołądku, i że teraz albo któraś ze stron będzie milczeć, albo będziemy drzeć koty o byle głupotę... A może to kolejny etap ? w którym widzi się więcej wad partnera niż zalet ?...i stwierdzenia : co ja do cholery widziałam w tym czlowieku ? Tak więc moje kochane, złudne jest myślenie że jak się ma ciało, kasę to już do szczęscia nic nie brakuje... Czasami sobie przypominam jak to było jak byłam o 20 kilo starsza, puchowa babeczka w luźnych tunikach...z uśmiechniętą rozgadaną gębą... lubiana za dowcip i ciepło... Teraz mam figurę, ale jedyną formą pseudo radości jest moja praca...k..a, przecież ja mam dopiero 36 lat ! Przepraszam was za te smuteczki, ale nie mam komu sie wypłakac...tym bardziej tutaj 2,5 tyś kilometrów od domu... Mimo wszystko wierzę że mnie też jeszcze kiedyś trafi..i że zaświergolę sie jak nastolatka...mam nadzieję że to tylko okes przejściowy i że facet z którym mam córę i jestem kawał czasu będzie znowu taki jak kiedyś...mam nadzieję ..może głupią bo ciągnie się już trochę ta próba sił.... Ale czym by bylo życie bez nadzieji...może ktoś próbował bez niej żyć...ja nie... trzymajcie się kochane babeczki...i dbajcie o szacunek dla siebie, nawet kosztem cichych dni...nio chyba że potraficie dać w mordę... wasza Corti
-
hejka ! Bling dzieki za odpowiedz, tylko nie rozumiem paru rzeczy... Czemu nie pracujesz od stycznia ? miałas tyle kontaktów, znajomych i...,co się stało ?... A nasza Taiko...jak to nowy dom, facet, pies ...?!...bojku to już całkiem zagadka, napisz coś więcej, proszę... i w końcu, czemu akurat teraz jest pusto, wszystkie nasze śliczne wyjechały ?...z tego co wiem to nawet nad morzem pogoda nie rozpieszcza... Mam dzisiaj kiepski wieczór, mam cały czas pod górkę...taki wrodzony pech, czy coś takiego... zaraz po przebudzeniu umawiam się ze sobą że dzisiaj będzie fajowy dzień i dupa ! W knajpie dzisiaj był zapieprz że hej , ale przynajmniej czas mijal szybko, jeden z barmanów na całą sale krzyknął za mną po imieniu, i do końca pracy słyszałam tylko : to na razie Marta, do jutra, czy możesz mi podać jeszcze jedną kawę Marta, skąd jesteś Marta...itp. Niby fajnie, ale lepiej było być anonimową kobietką... W domu kolejna bee niespodzianka, komentarz, dość pikantny laski biegającej w krótkich portkach po chodniku...Mój i koleś mieszkający z nami stwierdzili że : Taka to mogła by im..., gdybyście widziały ten wyraz ich twarzy....Cholera, po tylu latach uczucie zazdrości ?... Mimo wszystko wolałabym usłyszeć że tylko ja się licze na tym ziemskim padole... Ech, życie...:( oki, kończe bo przeleje za dużo jadu na topic i jeszcze na kogoś przelezie to co po mnie łazi...:P całuski i piszcie kochane......Corti
-
Udało się , więc trochę wam opowiem co u mnie...:P Napisałam już sporo ale mi wcięło..kurde !!! nacisnełam cosik i poszlo w kosmos... Co tam było ?...a że pogoda do kitu, od 2 tyg. leje...z małą przerwą na wskoczenie do auta żeby od razu włączć wycieraczki...ale Oni to lubia...maja podobno cieńszą skórę niż my i nawet na solarium nie chodza bo muszą zaczynac od 1 minuty...:) Za to mozna bez wychodzenia z domu, być opalonym na czarno...tyle specyfików jest dostepnych w sklepach... jak mi Tu...? dobrze, oczywiscie gdyby nie pogoda, zresztą wszedzie jest dobrze jak się pracuje za odpowiednie wynagrodzenie..prawda... Jezyk ?...dalej mówię na zasadzie Kali chcieć, Kali móc...co ich Iroli wprowadza w rozbawienie...ale dogadać się umiem i nawet jak się zgubie...co oczywiście miało miejsce...umiem zapytać o drogę..:P Ale naszym tematem przewodnim jest dietka...ja zaczynałam od wprowadzenia zasad Montiego, ale szybko dałam sobie spokój...bo..za mało mozliwości kombinowania z posiłkami, a to brak mikroweli żeby było ciepłe, a to przerwa nie w tych godzinkach co wypada...itp. Jem chlebek tostowy upieczony w tosterze, bez masła oczywiście ale za to z szyką, serem żółtym i całą masą sałaty albo ogórka...to oczywiście mój lancz...który wypada o 13 - stej...zanim wyjde wcinam coś w rodzaju płatków owsianych z mlekiem 0,1 % tuszczu... kolacji z regóły nie jadam, nio czasami popkorn albo czipsy ...to tak na oszukanie, albo z lenistwa, albo ze zmęczenia...:P Tylko że ilość spalanych kalori wychodzi mi na minus...hihi..bo jem za mało do pracy którą wykonuję, może dlatego trzymam tą forme ponad norme...chyba czas zmienić stopkę na coś realistycznego... Jak wspomniałam 23 lipca przylatuje moje dziecię tutaj, bardzo bym chciała żeby jej się spodobało...tak bardzo mi jej brakuje na codzień...ale zobaczymy, nic na siłę... Dobra, to chyba na tyle bo już jest 24.00....a jutro i po jutrze do pracy, wprawdzie na popołudnie...ale... buziaki...dla was wszystkich...i naprawde jestem strasznie szczęśliwa że jesteście, że nasz topik trwa...że Tai 4 latka (..nio ! ...) temu zebrała najwspanialsze dziewczyny na świecie !..i że One nadal piszą, bo jesteście moimi najlepszymi psiapsiółkami z możliwych...i wiem że w razie jakiejś wpadki, kloptów itp. mogę liczyć na Was...a tym bardziej że daleko mi do domu...Kocham Was...i trzymam za wszystkie kciuki... Wasza Corti...
-
Udało się , więc trochę wam opowiem co u mnie...:P Napisałam już sporo ale mi wcięło..kurde !!! nacisnełam cosik i poszlo w kosmos... Co tam było ?...a że pogoda do kitu, od 2 tyg. leje...z małą przerwą na wskoczenie do auta żeby od razu włączć wycieraczki...ale Oni to lubia...maja podobno cieńszą skórę niż my i nawet na solarium nie chodza bo muszą zaczynac od 1 minuty...:) Za to mozna bez wychodzenia z domu, być opalonym na czarno...tyle specyfików jest dostepnych w sklepach... jak mi Tu...? dobrze, oczywiscie gdyby nie pogoda, zresztą wszedzie jest dobrze jak się pracuje za odpowiednie wynagrodzenie..prawda... Jezyk ?...dalej mówię na zasadzie Kali chcieć, Kali móc...co ich Iroli wprowadza w rozbawienie...ale dogadać się umiem i nawet jak się zgubie...co oczywiście miało miejsce...umiem zapytać o drogę..:P Ale naszym tematem przewodnim jest dietka...ja zaczynałam od wprowadzenia zasad Montiego, ale szybko dałam sobie spokój...bo..za mało mozliwości kombinowania z posiłkami, a to brak mikroweli żeby było ciepłe, a to przerwa nie w tych godzinkach co wypada...itp. Jem chlebek tostowy upieczony w tosterze, bez masła oczywiście ale za to z szyką, serem żółtym i całą masą sałaty albo ogórka...to oczywiście mój lancz...który wypada o 13 - stej...zanim wyjde wcinam coś w rodzaju płatków owsianych z mlekiem 0,1 % tuszczu... kolacji z regóły nie jadam, nio czasami popkorn albo czipsy ...to tak na oszukanie, albo z lenistwa, albo ze zmęczenia...:P Tylko że ilość spalanych kalori wychodzi mi na minus...hihi..bo jem za mało do pracy którą wykonuję, może dlatego trzymam tą forme ponad norme...chyba czas zmienić stopkę na coś realistycznego... Jak wspomniałam 23 lipca przylatuje moje dziecię tutaj, bardzo bym chciała żeby jej się spodobało...tak bardzo mi jej brakuje na codzień...ale zobaczymy, nic na siłę... Dobra, to chyba na tyle bo już jest 24.00....a jutro i po jutrze do pracy, wprawdzie na popołudnie...ale... buziaki...dla was wszystkich...i naprawde jestem strasznie szczęśliwa że jesteście, że nasz topik trwa...że Tai 4 latka (..nio ! ...) temu zebrała najwspanialsze dziewczyny na świecie !..i że One nadal piszą, bo jesteście moimi najlepszymi psiapsiółkami z możliwych...i wiem że w razie jakiejś wpadki, kloptów itp. mogę liczyć na Was...a tym bardziej że daleko mi do domu...Kocham Was...i trzymam za wszystkie kciuki... Wasza Corti...
-
Hejka !!!!! Kaprysku, nio to serdeczne gratulacje !!!!...jojciu ślub ...tyle pytan mam na końcu jezyka...ale daruje sobie ciekawość...poczytam w wolnej chwili wstecz...A na razie miliony buziaków !!!!!....... Tylko nie przesadz z tym odchudzaniem, bo nie chcemy chyba ( napewno ) żebyś była blada i bez sił na własnym slubie i weselisku...później powiedza że panna młoda wyglądała jak beza...( tu ma być minka z językiem )...:P ..kurka wodna jak się robiło minki ..? Jamko, cieszę sie że jesteś zadowolona z pracy...wiem jak to jest jak rankiem ma się wrażenie że do pracy idzie się za karę... i że w domki oki...napisz prosze jak tam twoja córcia...i jak zakończenie roku szkolnego... Ja na mojej Młodej nie byłam...buuu...ale wiem że dostała dyplom za wyniki i jestem ssssstrasznie dumną mamuśką...a co ! Blingus a ty dalej w Norwegii ?...jak tam zycie u ciebie, i jak Twój się sprawuje ?...bo z dietką widze że jestes zaprzyjaźniona...:) Nitka...fajowej pogody...i obys wróciła w kolorze kawy z mlekiem (więcej kawy)...hihi Mambo, kochanie ty moje !...opisz prosze cio u ciebie...jak żyjesz, pracujesz ?..co z twoja nauką języka chyba hiszpańskiego ?..bojku tak dawno Was czytałam że już niepamietam...pisz Mambus... Obserwatorko, a ty nie na zaglowych wakacjach ?...jak tam zdrowko..tylko prosze nie odpisuj że jakie było takie jest...oki ? Msabu, jak tam na (już starej..hihi ) drodze życia ? Dytko, łobuzo...nowy men ?...wakacje ?...dietka utrzymana...no,no.. A co z Tai ..?...co u niej ?... A tutaj znowu pada, ta Irlandia kiedyś się utopi..i to będzie śmierć naturalna...od 2 tyg. leje z małą przerwą na wskoczenie do auta...i włączenie wycieraczek...:( Swoją droga Irole nie lubią słońca więc im w to graj, podobno jak idą ( co się żadko zdarza ) na solarium, to zaczynaja od 1 minuty...maja cieńszą skórę od naszej...biedaki, nie dość że rude i piegowate..z pokolenia na pokolenie, to jeszcze opalać się nie mogą...dlatego tyle tutaj specyfików samoopalających...hihi..mówię wam wychodzić z domu nie trzeba a można byc brązowym jak po wakacjach w Afryce...:P Oki, sprawdze czy mi komp wysle to co nagryzmoliłam do Was...:)...jak tak to zaraz coś jeszcze naskrobie...
-
Hejka... Ja też sie ciesze ze jestem w koncu z wami... Miło sie czyta ze waga spada, humorki dopisuja itp. Jutro mam ciezki dzionek, w Marinie czyli klubie jachtowym gdzie jestem ogrodnikiem szykuje mi sie rozmowa w sprawie mojej pracy...zmiana godzin pracy...brrr...a pozniej lece do knajpki...tam przynajmniej mam ten luz ze zbieram talerze lub podaje to czego brakuje, np. widelca, lyżki...soli..hihi, fajna ta praca... Tylko ze wracam do domu o 24.00...a rano znowu do klubu jachtowego...oj, ciezko żyć za granicą jak się ma do utrzymania dom w kraju... Objadłam sie popcornem...i teraz mi sie odbija...fee, :) Ja jutro sprawdze poczte, mam nadzieje że Kaprys pamietała o mnie..hihi, bo inaczej ciekawość mnie zje...:) A co za spotkanie sie szykuje ? powiedzcie cosik wiecej ... Jamko a ty zmieniłaś prace ? napisz coś wiecej w skrócie, prosze... I błagam napiszcie co sie zmieniło u Was, bo ja nie mam szans doczytania...Szefowa a co u ciebie kochana ? Przypominam że mnie nie było z Wami od lutego...wiem, wiem szmat czasu... Buziaki...i do poklikania...wasza Corti
-
Hejka Moje Sliczne Sorki że mnie tak dlugo z Wami nie bylo... dalej jestem w Irlandi, i gdyby nie to ze mam stałą ,legalna prace to byla bym juz dawno w kraju...ale ...zarabiam na razie x 3 z kawałkiem ( przelicznik ) i liczy mi sie do emetyturki jakby nie było .. Co robię ...pracuje w porcie jachtowym jako ogrodnik, bo takie mam wykształcenie..później lece do knajpy i tam jestem kelnerką...śmieszne cio ?..ale wiem ze moge wysłać córce kase .Pod koniec lipca Młoda przylatyje tu do nas...mam nadzieje że jej się spodoba bo chcialabym by była z nami...Co jeszcze ? Waga moja nie odbiega od normy, myślę że mam taką około 50 kg...bo wymiarowo jest tak jak było..tz. talia 68/69 cm, biodra ok. 90 cm, udo 47 cm...ale nie zawsze tak było..hihi..miałam już ponad 100 cm w tyłku...nio może to było miesiąc temu...:)..pilnuje sie ale pracując w knajpie trudno dbać o linię.. te zapachy..hmmm mam nadzieje ze teraz częściej będę z wami..mam internet.. tylko czasu strasznie mało..ale obiecuje ze sie postaram... Możecie mi streścić co mnie omineło...bo do laptopa i wiadomości ( włącznie z cenami biletów ) jest kolejka..buziaki.. Wasza Corti...Całuje starą ekipe i pozdrawiam nową ...:)..
-
Hejka... Nitka, ja się tam nieznam na tym co ty robisz w pracy ale skoro największe obiboki mają luz i pracodawcy patrzą na takie osoby przez pryzmat to może ty też zwolnij tępo....i po prostu zacznij pracować po polsku, a nie po niemiecku...;) Ścierasz się w pracy ( znajdz jelenia który weźmie połowę twoich obowiązków ), ścierasz się w domu , walczysz z demonami...i jedyny przyjaciel to Kitka ?!...coś mi tu nie gra.... Niteczko nie daj sobie wmówić że jakczegoś nie zrobisz to cię wyleją ! takie teksty to mogą mówić \" narybkom \" a nie rekimom...;) Jesteś silną kobietką i chyba czas żebyś tupnęła nogą ! Nos do góry i do jasnej cholery zacznij się szanować !!! i wymagać tego od innych ... Kaprys, e, tam ! od razu takie wielkie słowa...hihi....ale masz rację nasz topic zebrał najlepsze i najbardziej kochane babeczki ! Takie przyjaciółki to skarb...:) Mambo, jesteś wspaniała ! ja tak uważam i wiele osób też...więc pomyśl o tych wszystkich co mają inne zdanie że to osoby które mogą jedynie pocałować cię w dupę...i że z każdą chwilą przybywa ich więcej.... To taki murek obronny ...:) całuski moje śliczne....
-
Nio i doczytałam...;) Taiko, ja ci współczuję !..musisz być nanogach i to w dobrym humorku, a tu cała reszta odmawia posłuszeństwa...przykre... Ale...ja też jestem w kropce...pisałam wam że boli mnie chyba wątroba, okazało się że to nadwyrężenie...jutro jadę na prześwietlenie ..a później do lekarza, bo już oddychać nie mogę bez bólu..dupa !!! a na 9.10. mam bilet...do Iroli... naczytałam się na ten temat i wychodzi na to że żadnych specyfików nie ma !...samo ma się zagoić ! A ja już wiem że najmocniejsze prochy przeciw bólowe nie działają... a teraz będę wredna...bo po prostu jestem szczera... Obserwatorko, masz śliczną buzię, exstra talię..ale nóżki to chowaj słoneczko...albo zacznij jeździć na rowerku stacjonarnym...im by się przydała korekta...przepraszam, ale krótkie portki do nich nie pasują...chyba że zdjęcie było kiepsko zrobione... ja też nie jestem ideałem...ale czy warto wierzyć ilustracjom skoro co rusz któraś \"piękana \" przyznaje się do skalpela ? Ale zawsze warto...tym bardziej jak się ma 20 lat i ciało jak z marmuru... Nitka, strasznie się ciesze że kitka została z Wami !!! Wiem że świnek miał prawo reagować zlością...szkoda tylko że nie dałaś im szansy...może byli by kumplami tak jak mój kociak z psem ( a psa była dużo później niż on...kocurek)...ale widocznie tak było lepiej.. Jamko, żyjesz ? oki spadam...może do jutra...pa kochane !
-
Hejka... Jeziu, nie doczytałam do końca, bo mnie szlag trafił !!! Mambo, bierz tą wycieczkę, i jeszcze się upomnij o dodatek dla dzieciaków...łatwo mówić ?...a co masz do stracenia ?! Przyjacielsko, bez emocji przypomnij siostrze że masz jeszcze dzieci, ( cholera zapomniała, czy co ?! ) a jak nie zareaguje to wypal prosto z mostu że taka wycieczka \"na raty \" Cię nie interesuje... I jeszcze jedno, skoro masz dobry układ z siorą to czemu jej nie powiesz jak jesteś traktowana przez rodzicielkę ?... Szukasz zalet ?...jesteś exstra, siuper matką, czego twoja siostra może ci pozazdrościć, bo ktoś kto goni za karierą zawsze będzie takim \" rodzicem na wekend \"... Niech to powie matce ..niech cię pochwali za gospodarność, za miłość do blizkich...niech na swoim przykładzie da matce do zrozumienia że jednak to TY jesteś lepsza !..bo coś masz !!! A jak to nie da rezultatu...to proponuję zadziałać jak Nitka...miej ich w dupie !!!... Ja teraz też tak zrobiłam...moja teściowa bardzo chciała nas oddalić od siebie..wiadomo ja jestem starsza od niego i w dodatku po przejściach...nie udało się jej..my jesteśmy dalej razem, a ona ma zakaz wstępu do naszego domu, i komu jest przykro ? Spróbuj, może coś to da ...( siostry rozmowa z rodzicielką )...a jak nie wypnij się i wierz mi jesteś 100 % fajową kobietką..i niech nikt nie mówi inaczej ... Kaprys, a teraz słówko do ciebie... Byłaś ( miałaś )...boską figurkę, piszę tak dlatego że chudłaś we wszystkich częściach ciałka...i zachowały się te \" boskie \" wcięcia... Nie mów mi że teraz jest oki, bo ja mam ten sam wzrost co ty, tyle samo ( prawie ? ) latek...35 ?...i wiem jak to jest ważyć 20 kg za dużo !!! Więc moja panno, nie czas na odwlekanie decyzji, bo nie robisz TEGO pierwszy raz...tylko Montignac lub 1000 kcal...i heja ! Tym bardziej że chcesz, a ja wiem że bardzo ci pasiło bycie taką jak na fotkach...:P Trzymam kciuki... Dytko, nio właśnie jak to u ciebie z dietką ?..ja też poproszę..;) doczytam do końca to może jeszcze coś napisze, oki ?....:P Wasza Corti...
-
Spadaj reklamo !....och jak mnie to denerwuje...brr... Kaprys, jaki jest świat twojej córki ?...piszesz że za gapowatość byłaś z nią na badaniach...sorrki...ale co to znaczy \" gapowatość \"... Patka ma prawo być inna, w/g mnie...bo weszła w okres \" młody - gniewny \"...a ze zdjęć wnioskuję że to panna mająca swoje za \" uszami \" ale też stąpająca mocno po ziemi...zresztą Kaprysku sama pisałaś kiedyś że te nasze przepisy są porąbane względem dzieci... Ucałuj swoją Młodą od ciotki Corti...;)...a ty mi tu napisz jak to jest z tobą, twoim kochaniem i całą resztą świata...;)..a przede wszystkim czy masz zamiar zaryzykować i znowu być \" Kaprysem co to męskie \"serca\" wprowadza w ...\" , czy ta siuper kiecka i bluzeczka ( zdjęcie na tle szafy ...) idą do lamusa ..?! Bo ja jestem ciekawa..taka moja natura...:P
-
hejka.. Nitka, nie oddawaj tego cudnego kociaka !!! po pierwsze dla tego że już się do niego przyzwyczaiłaś...a po drugie, jak \" kitka \" siedzi ci na kolanach i mruczy to znaczy że Ciebie \"zaakceptowała , jesteś Jej Pańcią..\"..i od tej pory będzie cię witała podniesionym ogonem do góry i mruczeniem... Jestem kocią mamą od \" 100 lat \"..wychowałam i te zaropiałe i takie co domu nie miały mając zaledwie tydzień... i powiem ci wszystko w/g rozsądku... Gdyby nie to że mam już kocura , który przyprowadza na śniadanie i kolację \" swoich kumpli \"... na parapet kuchennego okna...i to że za parę dni jadę do Irlandii...zabrałabym ci tego maluszka z przed nosa...;) To, że to kotka, świadczy tylko że będzie bardziej zazdrosna o twojego męża niż o Ciebie...hihi...miałam tak przez 3 lata...:)..a poza tym wystarczy dać jej jeść raz na 2 dni ( tz. dać jej jednorazowo porcję na 2 dni... jeden talerzyk na podłodze, drugi na blacie kuchennym..) i masz problem z głowy z wyjazdem... Oczywiście z wyjazdem na 4 dni ( jak nasypiesz w miseczkę jeszcze chrupek i nie zapominaj o wodzie...) Nitka kociaki leczą chandrę, doły i całą resztę ...patrząc jak maluch się bawi kulką zrobioną ze zwykłego papieru ( dorosły kociak też się bawi )...można boki zrywać , a jak chce się wgramolić pod dywan ( ale tak żebyćście Wy to widzieli...), parodia !!! Mój mi do tej pory przynosi w pysku myszy, nornice, wróble...goniłam, klełam....dawałam klapa bo tak nie wolno ...do czasu aż mi nasz weterynarz nie powiedział że to jest dla mnie prezent !...kot mi dziękuje za miłość...popłakałam się wtedy... tak samo jak ledwo co wchodzę do domu a kocisko mi robi zygzaki wokół nóg...co jest !!! okazuje się że tak kociak pokazuje że \" fajnie cię z nowu widzieć ! \" Ja tak mogę klikać o kotach i psach przez parę stron...:P ALE POLECAM !! P.S...dzięki za zdjęcia...jutro coś więcej napiszę... Nitka...polecam....:)
-
Hejka.. Ojej.. Mambo przepraszam...ja się tylko martwię, jak o każdą z nas...jest oki..skoro tak mówisz...;)... byłam dzisiaj na grzybkach w lesie, fajowa zabawa...szczególnie jak ktoś się nie zna na grzybach, tak jak ja...:P..co chwilę coś z mojego koszyka lądowało w kosmos...hihi, bo było bee... A mnie się tak bardzo podobały grzybki nie jadalne...:P A jak zobaczyłam prawdziwego muchomora z kropami jakby z bitej śmietany...to dopiero była jazda...całe towrzycho pędziło w moją stronę, bo myśleli że mnie dziki zaatakowały...a to był tylko okrzyk radości...( nie znają się ! na okrzykach ..) Moja Młoda też była zadowolona..nawdychało się dziecię innego powietrza...:) A tak poza tym to zostało nie całe 48 godz. do przylotu mojego szczęścia...i jak jeden mąż wszyscy znajomi prorokują mi przez kolejne dni \"oglądanie sufitu \"...zdziwili się bardzo, jak poprawiłam ich że \" ściany \"...panowie wymownie popatrzyli na swoje panie... Nio co, ja lubię mieć kontrolę nad \"ogierem \"..a nie on nade mną...:P Dytko, a ty może byłaś na tym jedynym koncercie Duranów ...? Taiko, czy ty myślisz że tylko twoja praca ma wpływ na relację z M..? ...piszę tak bo ostatnio przeczytałam poradnik ( nie jeden ) na temat relacji między ludzmi w związku ...słuchaj moja droga, nawet mi by do głowy pewne sprawy nie przyszły... Czytałam o tych co są za granicą, dla tych co nie mogą poradzić sobie z pobudliwością sexualną, dla tych co są w jakiś tam sposób zazdrośni ... my reagujemy na wszystko..nasi partnerzy na połowę Jak znajdziesz czas poszukaj w księgarniach tego typu lekturę...daje do myślenia i pomaga ...polecam ! idę lulu...do jutra moje śliczne.. P.S...okazało się że to nie wątroba tylko przeciążenie mięśni...nio tak jak się przesuwało szafę 3 komorową z wypasem...ech...podobno głupich sieją...:P
-
Hejka...;)... Jamko ja też chcę tą dietkę...wyślesz mi ? ss76@o2.pl Bling...aleś mnie zaskoczyła kochana...myślałam że ty już perfekt mówisz po norwesku ...( a jaki to język ?...) , a tu proszę ! Dziecko to odpowiedzialność na całe życie...więc popieram twoją decyzję o poczekaniu jeszcze...:) Co do zakupów...jak ja wam zazdroszczę moje śliczne tego że potraficie coś upolować, szukacie odpowiedniego fasonu...itp. Ja od zawsze ubieram się \"wygodnie \"...patrzę na cenę oczywiście ale obawiam się że gdyby przyszło do ubrania się \"modnie\"...miała bym z tym kłopot... Jutro pojadę po mamę do pracy..i może naciągnę ją na coś modnego...hihi..mamcia będzie szczęśliwa ( ja mniej )...ale chciałabym przymierzyć ten trendy fason spódnicę...a nóż będzie mi pasowało...:P...i marzą mi się prawdziwe oficerki...hmm...na to napewno bym się skusiła...;) Mambo , niepokoi mnie ta twoja lekkość w piciu alkoholu...sorki kochana ale stwierdzenie że \"muszę napić się bo..\"...oj, groźnie mi to zabrzmiało ! Wiesz że kobiety wpadają szybciej w nałogi niż faceci ?... Jak chcesz możesz mnie opiórkać, ale musiałam tak zareagować... Nitka...Jamka ma rację jak człowiek zakochany to nic nie zdziałasz...chyba że masz sposób na ostudzenie tej miłości...ale wiem że kochasz bardzo siostrę , więc może przeczekaj, podpatruj..do ślubu jeszcze daleko...wszystko może się zmienić... A może popatrz na tego faceta inaczej ?...ja z koleji z doświadczenia wiem że nie zawsze wina za rozwód jest po stronie \"pana \"...może to fajowy gość tylko trzeba mu się dać wykazać ...? A ja czekam...w poniedziałek przylatuje moje szczęście..:P I w poniedziałek mam odebrać moje \"nowe \" prawo jazdy...siadam za kierownicą z ciarkami na plecach...bo niby wolno na papierek jeździć ale a nóż trafię na glinę co powie że NIE ...i ...dupcia blada.. msabu...wiesz cio..ja też się zastanawiam czemu ...?...ty wiesz co..:P...mam nadzieję że to tylko zmęczenie..nawał nowych obowiązków...itp. a nie jakiś kryzys małżeński...;) Kaprys, a co u ciebie ?...pośpieszyłaś się z remontem...ale mam nadzieję że te pieniążki są do odebrania...masz rachunki, prawda ? więc zanieś je komu trzeba ..zostawić tego tak nie można... mam nadzieję że jutro jak odpalę kompa to internet będzie działał... Miłej nocki...buziaki...
-
Hejka... Dytko, to ja nie rozumiem, kochasz..tak naprawdę..czy tylko udajesz ?...to ważne, bo jeżeli kochasz to idz na żywioł..a jak czujesz miętę przez rumianek...to taki koleś może byc jedynie do wypłakiwania żali.. To oczywiście moje zdanie..ale trzymam kciuki za twoją rozwagę ...za romantyzm oczywiście też...;) Jak to jest z dietą..pomocy !...chudnę w udach i w biodrach.. w udach ( najgrubsze miejsce ) mam 49 cm...w połowie jest 44 cm..:( W biodrach jest na luzie 88 cm... ale mam za to 70 cm w pasie !!!!!... ...i dokucza mi chyba wątroba...boli z prawej strony ... przy dotyku ..i mam uczucie że coś mnie gniecie jakby mi spuchło...czy aby napewno to wątroba ?..czytałam gdzieś że wątroba nie boli..kurde ! Laski pomocy...co mam zrobić żeby przestało ugniatać i żeby było oki ?...nigdy nie miałam z tą dolegliwością problemów... napiszcie cosik...proszę na jutro...oki ?
-
Hejka Moje Śliczne...;) Wiedziałam że coś mi w wpisie Bling umkneło...:P...fobie... Ja mam taką nietypową...strasznie boję się tych wielkich kotar przy ekranie w kinie...jak się rozsuwają pokazując ekran mam ochotę narobić wrzasku, cała jestem sparaliżowana i nawet nie mogę zamknąc oczu...i bardzo boję się bólu...dentysta, zabiegi z miejscowym znieczuleniem...uciekam od tego tak długo jak się da... Dytko, msabu...kościste tyłki są fajowe jak oczywiście są sprężyste , a laski które mają szerokie biodra mają też zdolność do kołysania nimi... nawet o tym nie wiedząc, co mi się strasznie podoba ( kołysanie oczywiście )...więc jak macie poczucie winy że wasze tyłki są za szerokie popatrzcie na te kołki z płotu..jak napisała Nitka...nie dość że płaskie to jeszcze sztywne... Ja bym się nie martwiła ... mają zarysowane porządnie biodra...bo ja właśnie wyglądam jak ten kołek w płocie...typowa chłopięca budowa, ciosana od linijki..:( Tai ja też się cieszę że masz dobry nastrój...oby jak najdłużej...wtedy się wszystkie problemiki wydają malutkie...Trzymam kciuki ! Nitka, bierzesz te prochy jeszcze ?...przypomnij co to było ? Naczytałam się ostatnio o Meizitang..chyba tak się to pisze, i o uzależnieniach...Dołujące były słowa kobiety która dużo schudła, napisała coś w rodzaju \".. i co z tego że jestem chuda, skoro całe ciało mam w rozsypce..nawet nie mogę się cieszyć..nie mam siły...\" Kurde, a ja swego czasu trzymałam się zasady...że nie ważne jest zdrowie jak chodzi o marzenia...głupia byłam...! msabu...tak, lecę do Iroli...09.10.06 ... Mambo...jak nie urok to sraczka, prawda ?...jedyna rada jaką mogę ci dać to przeczekać...bo na siłę nic niezdziałasz... Dbaj tylko o to żeby nie wpaść z jednego dołka w drugi...Pisz do nas...może to marne pocieszenie, ale zawsze raźniej w grupie babek które realnie patrzą na życie...buziaki ... Trzymam kciuki za dietkę ! Dytko, cieszę się razem z tobą...stan zakochania potrafi robić cuda z człowiekiem, nie ?...Pielęgnuj to uczucie, i nie martw się wiekiem...bo można być bardziej dojrzałym będąc nawet 10 lat młodszym od partnera.. A zawistnym powiedz że ty schudłaś bo chciałaś a ich z głupoty nie da się wyleczyć...i już ! Na koncert nie jadę...:(...mam tylko nadzieję że jeszcze kiedyś będę miała taką możliwość...a nie jadę bo nam się paczka rozsypała... Dzisiaj moja Młoda nie poszła do szkoły, w nocy dostała napadu kaszlu że prawie płuca wypluła..coś mi się wydaje że ten paskudny wirus dopadł i 2A...do tej pory już 4 dzieci z klasy młodej zachorowało...:( Trzymajcie się cieplutko, miłego dnia....
-
Hejka... Gamonie wyłączyli mi w nocy prąd, i dopiero teraz mogę coś napisać... Tai...nio przyznaję się bez bicia...[wstydzi się]..że tak jakoś mi się twoja praca skojarzyła z damą do towarzystwa, właśnie przez to drinkowanie z klientami...przepraszam jeżeli poczułaś się urażona..... Obserwatorko, ciebie też muszę przeprosić...za dużo brzydkich porównań mi się naklikało...i faktycznie jak cię za długo nie ma to jakoś tak pusto się robi...sorki.. Ech ! bo ja zawsze coś namieszam.... Jamko, jak będziesz tak intesywnie kopytkować, to nóżka będzie długo dokuczać...poczekaj troszkę, tym bardziej że miałaś gips...a nie opatrunek...;) Czy u was też szaleje choroba pt. zapalenie krtani ? u nas w szkole co drugie dziecka skrzypi...
-
hejka... Obserwatorko, i co się dziwisz że większość z nas traktuje cie jak \"trędowatą \"...to twoje słynne \" nabawisz się anoreksji \", \" jesz za mało \"...\" jak można mieć 62 cm w pasie, skoro ja mam tyle w udzie...\"...itp...ale mam nadzieję że traktujesz to jak wtrącanie się mamusi w dorosłe życie córki...bo to jest potrzebne ...tylko że czasami denerwuje...;) Nie przejmuj się tym że któraś z nas cię opiórka...cóż jesteś \"ciężkim \" przypadkiem jeżeli chodzi o dietę...;).. ale też oryginalnym przypadkiem, bo mimo wszystko potrafisz postawić na swoim... ( jak mogę sobie odmówić czegoś na co mam akurat ochotę ? ...) Powodzenia ci życzę w dążeniu do celu, i również większej elastyczności w wypowiedziach bo...po 30 - stce trzeba się naprawdę więcej starać niż w wieku 20 - paru latek... A jak się już rodziło, cała regóła chudnięcia bierze w łep..wierz mi..:) Jamko...wiesz cio...z ciebie to naprawdę zadziora..hihi...:P...typowy baranek...nie odpuścisz...ale ja też tak mam jeżeli chodzi tylko o mnie...:P...jak tam samopoczucie ?... I jak lecą dni w szkole twojej Viki ?... całuski dla Wszystkich Moich Ślicznych...
-
Jamciu...jakie zdjęcie Dytko ?...to z Kazimierza ?...
-
msabu...nio, ja też lubię przebywać wśród ludzi którzy mają pasje...:) Ale jak chyba w każdym wypadku, wracam do domku z taką małą zazdrością...hihi...mam w domu motor pamiętam jak kiedyś strasznie chciałam się nauczyć jeździć...ale jak mi się pomylił gaz z hamulcem...i gdyby mnie Mój nie złapał to była by mokra plama na murze...:P...to od tamtej pory omijam ją (hondę )...szerokim łukiem...chociaż gdzieś tam w środku ciągnie mnie do motorków...:) Podziwiam wszystkie kobietki które potrafią prowadzić samochód ! Dla mnie zmotoryzowana laska ma za to więcej punktów niż to jak wygląda...bo wyznaję zasadę że oprócz talentu kulinarnego takie rzeczy jak prawko, umiejętność wbicia gwoździa, uruchomienia kosiarki...i machanie pędzlem jest kobiecie też potrzebne... Ja oprócz malusiego talentu plastycznego nie posiadam zbyt wielu oryginalnych \"zalet\"...przynajmniej nie są one tu gdzie mieszkam podziwiane...;) Chwalcie się Moje Śliczne swoimi \"nietypowymi\" umiejętnościami...może okaże się że poznamy się na nowo...:) podoba mi się ten temat...w końcu nie tylko dietą się żyje...
-
Pawik...miało być...sorki za literówkę...;)
-
Hejka... O lala...małe starcie...hihi...a myślałam że tylko ja tak potrafię...:P Prawnik - z tego co wiem żadna z nas nie stosowała tej dietki...my mamy swoje sposoby ...każda inny...prponuję zajrzeć na topic z tą dietką...tam napewno znajdziesz wsparcie ...powodzenia ! Czy od jeżdzenia na rolkach mogą boleć pośladki ? Mam wrażenie że ten sporcik wlazł mi w tyłek ...:p...bo nic innego mnie nie boli...zresztą nie mam zakwasów..:) msabu...chciałam z tobą chwilkę pogadać...podziwiam twój sposób na \"zwrócenie na siebie uwagi \"...spodobało mi się bardzo to co napisałaś... Zawsze panował pogląd że aby być widzianym w tłumie trzeba być albo laską albo exstra ubraną , albo wpływową kobietką... Są oczywiście jeszcze takie wartości jak trafny humor, spontaniczne gadulstwo...albo chęć i możliwość pomocy taki brat - łata...:)... Nigdy się nie zastanawiałam nad tym czy jestem lubiana za coś ...czy za to jak wyglądam...?! Teraz zobaczyłam że postawiłam na wygląd a nie na \"inność \"...tak jak ty... Dziękuję Ci za ten wpis o sobie...otworzyło mi to oczy i zacznę się teraz bardziej przyglądać znajomym ...bo w drugą stronę też to działa, prawda ?... Hasło na dziś : \" Masz dosyć odchudzania, po raz kolejny zawaliłaś...wydaje ci się że tylko będąc szczupłą zdobędziesz świat...mylisz się ! Znajdz w sobie coś oryginalnego...coś co tylko nie liczni potrafią... i pokaż to światu...\".... nie mogę znaleść zakończenia...może dopiszcie swoje propozycje..jak by było dalej ...?...
-
Miłego wieczorku życzę...;)... Tai mam pytanie, czy ty masz jakiś narzucony \"strój roboczy\"..?...czy wolno ci przychodzić do pracy ubrana na luzie...? Napisz prosze jak to wszystko wygląda w takiej pracy...malowanie, ciuchy, włosy, oraz jaki jest \"grafik\" bycia...damą do towarzystwa... Oczywiście jeżeli nie gniewasz się za tego typu pytania... Bling, jak na kraj w którym jesteś to gratuluję pogody...;)... U nas też jeszcze świeci , nie pada, jest bajkowo jak na środek września...:) Mam ten sam problem co ty...paski,szczególnie przy zegarkach...też maluję bezbarwnym lakierem do paznokci jak wiem że dotyka ciałka ( pasek do spodni )...wolę tak niż zadowolić się tandetą antyalergiczną...bo akurat czegoś odpowiedniego jak mi się podoba nie robią... A co do bielizny...hmm, marzą mi się koronki, białe czarne i wiśniowe...ale po usunięciu guzka z piersi mam problem z doborem stanika...musi być naprawdę mięciutki, bo inaczej wszystko mi przeszkadza ( blizna )...a niestety to co mnie zadowala, zwala moje ciałko z nóg...po odkryciu ceny....;) Jamko, tak myślałam że jakiś sklepik wpadnie ci w oko...to ty nosisz 34 na dole ?!...ja cię !!!!...to ty chudzinka jesteś, i to za bardzo... Rozmiary 34 itp. są w dzieciowych sklepach, a ty chyba nie bardzo gustujesz w ciuchach militarnych i w portkach które spadają z pupci pokazując koronkowe stringi...:P Rozmiar 38 jest naprawdę sexi...musisz przytyć kochana...;) Mambo...42 kg ????...nio jak się ma...zaraz 155 cm wzr. ?...ale i tak byłaś chyba za chuda...? Ja najmniej ważyłam 47 kg / 160 cm...ale jak mnie kumpela spotkała i zapytała wprost przy wszystkich ( byłam na imprezie ) ...\"gdzie ty masz biust ?! \"..od tamtej pory postanowiłam sobie że moja waga musi być w granicach 50 / 53 kg...wtedy mam co wypiąć...hihi...chociaż teraz ważę mniej...ale dam radę \" przytyć \" Dytko a co u ciebie...kochana ty moja psiapsióło ...telefoniczna...a tak przy okazji bardzo przepraszam za nieodebrane połączenia... poprawię się , obiecuję !...:) Livia, a ty co ? mam znowu zacząć smęcić żebyś się odezwała...?...:P... Jutro sobota...wiecie ?...hihi...