Czarny Anioł....
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Czarny Anioł....
-
Hejka... Smuteczkow ciąg dalszy.... Obserwatorko, to prawda...zawsze nawet jak jechałam z Młodą sama na wakacje to po 2 dniach już do nas dojeżdzał...i był z nami 2 dni, potem wracał i tak co 2, 3 dni...my poprostu nie umiemy być z dala od siebie, już takie z nas przylepy... Mam dzisiaj dzieciniec w domu, dzieci od sąsiadki przyszły ( 3 sztuki ) o 12.30 i niby tylko na 2 godzinki, ale są u mnie do tej pory...hihi... Nakarmiłam, napoiłam...właśnie jedzą tosty na kolację...ale powiem wam szczerze że odpadam powoli...;)...najmłodsze ma 2,5 roku i zamiast wołać leje do portek już ze 4 razy przebierałam i ze 20 razy mi obiecał że będzie wołał..i dupcia blada...przypominam sobie jak to było kiedyś...:P Podziwiam te matki które mają tyle dzieci...a moja sąsiadka ma ich w sumie 4 - kę...najmłodsze ma 2 miesiące... Muszę się wam do czegoś przyznać, zawalam dietę..nic mi przez gardło nie przechodzi...od 2 dni mam tak ściśnięty żołądek ...a co będzie dalej...kurde inni jedzą jak mają \"kłopota\" a ja odwrotnie... Za to staram się pić coś co daje energię, soki wielowarzywne to podstawa plus kawa, herbata owocowa i tyle...na samą myśl o tym że muszę coś zjeść dostaję gęsiej skórki...nie mogę ! Na wszelki wypadek chodzę w dresach, co by się nie stresować spodniami...ale za tydzień idę dopiero do pracy...będzie szopka... Bling, a skąd u ciebie takie ciuszki ? Ja mam dobre żelazko, dawaj ...to prasowanko..oddam za chwilkę...a tak swoją drogą przetrzyj to zabrudzenie wodą z octem...powinno pomóc... Jamko, pisz kochana ! ustalimy termin i będziemy trzymać kciuki za pogodę...;)... Warszawianki, może też wpadniecie na grilla u Corti, co ?...zapraszam...miejsce do spania się znajdzie...;)... oki idę zobaczyć co robią dzieciaki...buziaki Moje Śliczne...
-
Hejka... Ja wiem że czas szybciorem płynie, że te 3 tyg. to tylko namiastka prawdziwego rozstania ( inni jadą na dłużej )...ale już mam ściśnięty żołądek a jak przyjdzie do pakowania to chyba wszystko będzie mokre od łez... Głupol jestem, tym bardziej że sama się na ten wyjazd zgodziłam i po mimo zapewnień że wszystko będzie oki, jakoś mi tak smutno... Dzięki Jamciu, wiedziałam że ty potrafisz dodać otuchy, i wiesz co ? w którąś sobotę \"sprzedam\" Młodą do babci i faktycznie zrobimy grila, tylko bez wykrętów ....dobra ? Bling, masz rację...dziękuję ci kochana...tylko że jakoś nie myślałam o tym wyjeździe tak jak ta Pańcia, ja się boję tego że powrót będzie dla niego męką.... Tam jest inne życie, inni ludzie i klimaty, a Mój chce żeby nasze życie było kolorowe bez ciągłego trzymania się za portwel... Boję się że za nim emocje opadną on już będzie miał plany na 50 lat w przód..a ja jestem realistką...on niestety \"marzycielem\"... Dobra, przestaję smęcić..jak by nie było mam 3 tyg. do powrotu i jeszcze parę dni (nieliczę ) do wylotu... Byłam wczoraj na badaniach, troche innych niż zwyczajne...podłączyli mnie do kompa i on sprawdził wszystkie moje organy..włącznie z krzepliwością krwi... Muszę zacząć ćwiczyć...bo mam nie dotlenienie organizmu ( między innymi )...kurde ostatnim razem to właśnie ćwiczenia mnie uratowały przed piachem...dowiedziałam się że do zgonu brakowało mi 4 godz., Mój się wygadał... Tak poza tym wszystko oki, więc smuteczki na bok, bo jakoś to będzie...a czas pomyśleć o tym jak poukładać resztę żeby było znośnie... Dbajcie o siebie kochane...miłej nocki...buziaki... Jesteście moimi prawdziwymi psiapsiółkami, dziękuję....
-
Hejka... Smutno mi, bo juz za 5 dni mój mąż leci do Irlandii na całe 3 tygodnie...nigdy nie rozstawaliśmy się na dłużej niż parę godzin... I oczywiscie zaczynam zaliczać doły...a jak ktoś ze znajomych podlicza dni do jego wyjazdu to mam ochotę usiąść i wyć...:( Zauwazyłam że oboje szukamy sobie na siłę zajęcia, ja powyrywałam wszystkie chwaściory , skosiłam już trawę, powywalałam zbędne rzeczy na strych ...a Mój rozebrał starą altankę i postawił śliczną nową w ciągu 2 dni... Nie dam rady...zapłaczę się na amen... I jeszcze ta okropna pogoda... pójdę chyba spać, trzymajcie się Moje Śliczne....
-
Blinguś...w naszym kraju albo zarabiasz bo masz firmę po tatusiu, albo kombinujesz...więc usiądz sobie wygodnie i do dzieła... Rozwiązanie ? Ja bym szła na żywioł...:P Jamko, każda z nas odchudzających się..ma ten sam kłopot..albo przez 6 dni w tygodniu się pilnuje, a 7 - go \"zawala\" wszystko, albo ma tzw. napady...cóż... podobno jedyny sposób, to jedzenie wszystkiego na co się ma ochote ale w granicach jakiejś tam normy...:( Tylko że odchudzanie polega na tym że chcemy wszystko JUŻ ! i najlepiej w ciągu doby... Ja też łamię zasady Montiego, bo jem tosty z szynką, albo pizzę...piję piwo bo to jedyny alkohol który mogę wypić, nic innego mi nie przejdzie przez gardzioło...;) Zrobiłam sobie takie podsumowanie...jaka chcę być i jaką wagę chcę utrzymać...dotarło do mnie wreszcie że w ciuchach dla nastolatek wyglądam śmiesznie, a na babcine pantalony jeszcze zawcześnie...więc jak nawet waga pokaże 55 kg...tragedii nie będzie...bo już wiem że i tak wszyscy dają mi około 30 latek...czyli o 5 mniej...ale to mi uświadamia że mój czas na \"bajery\" minął... Nic to, i tak jestem sexi...hihi.. Trzymam kciuki za wszystkie nasze kochane 30...paro- latki...miejcie w sobie więcej ciepła i sexapilu niż Wasza metryka na to wskazuje...ide spać...buziaki...
-
Hejka...Moje Ślczne Laski... Nitka - 168 *64(14.03) *64(23.03) *63,5(30.03) * ? (06.04) *63,5(20.04)*64,4(27.04) Tai - 166 *58,5(14.03) *59,5(23.03) *59,2(30.03) *59,8(06.04) Mamba - 154 *64(13.04) *66,2(20.04)* 64,4(27.04) msabu - 177 *73(14.03) *73(23.03) Bling - 170 *75(14.03) *74,6(06.04) * 74,5(22.04) Jamka - 162 *53.5(16.03) *53,5(6.04) *52,5(14.04) *52,5(20.04) Obserwatorka - 176 *67,3(16.03) *68,3(23.03) *68 30.03) *67,9(6.04) Dytko - 164 *59,5(16.03) *60(23.03) *59,5(06.04) Kaprys - 160 *79,5(06.04) *77(13.04) *76(20.04) Cortina - 160 *52(13.04) *53(20.04)* 53(27.04) Chyba trzeba by było troche poćwiczyć, bo jakoś sflaczałam...:P... Tylko jak to zrobić, astma zaczęła mnie męczyć prawie codziennie, ech życie ! Pogoda fajowa więc małpich humorków moje kochane wam życzę na dziś....buziaki...
-
Hejka wieczorową porą... Jamciu, nie ma co fotografować...ot zwykłe pazurki tylko równe i \" zadbane \"..hihi..jak mi pańcia pomalowała to wyglądałam jak pisanka...( fajny byłby nick...hihi )...byłam zła że nie miałam w domku zmywacza odpowiedniego do tipsów... Teraz są pomalowane na jasny kolorek bo tak mi już weszło w krew że jak zima to na ciemno, a jak wiosennie to na wesoło...;) Mambo...babo jedna !...napisz sobie na lodówce wielgaśnymi literami że podczas okresu jeść nie wolno...albo kup sobie kochanie ty moje pudełko z 1500 szt. puzli i łapki zajęte... Ja ostatnio kupiłam w Lidlu trójwymiarowe motylki...bo wydawało mi się że najprostszy obrazek ...i siedzieliśmy w 3 - kę przez tydzień zapominając o całym świecie..a doliczając jeszcze \"zatroskanych\" znajomych wpadających do nas...to układalibyśmy je przez 2 tygodnie...polecam ! Niteczko, dzięki wielkie za opisy..wynika z tego że \"chcieć to móc\"...bo jak sama pisałaś , dietka co wolno jeść rozpisana, tylko żeby dawali jeszcze chęci na receptę..co nie ? Ale znając ciebie to dasz radę i za miesiąc będziemy ci zazdrościć.. Kaprysku ...ja już nie wiem jak do ciebie pisać...bo słowo \" kochanie moje \" wydaje mi się pozbawione kolorków...:(...ale... Jestem pełna podziwu że tak lekko podchodzisz do sprawy córka - a byli teściowie... Ja jestem bardziej zadziorna....i tu chyba powinnam powiedzieć że kiedyś też miałam męża...dzięki wszystkim duchom nie mieliśmy dzieci, ale gdyby nawet, to Ja teraz bym odizolowała to \" nasze\" dziecko od nich całkowicie...może dlatego że to mnie spotkało to co najgorsze w małżeństwie, a mając bardzo bliski kontakt z jego rodziną nie dostałam żadnej pomocy... Ty oczywiście zrobisz tak żeby było dobrze dla was obu..Ciebie i Pati...trzymam kciuki... A do wyprowadzki i tego jak było wrócimy kiedys..oki ? Taiko, nio !!!!...bo już się martwię.... Msabu, żyjesz ?...pisaj kochana... mam jutro wolne...hihi..ale wymiana dowodu mnie czeka i innych papiórków też...więc nie poleniuchuję za bardzo...ale i tak miłego dnia ( jutrzejszego ) Nam wszystkim życzę...buzieki..
-
To ja też Hejka... Ale mam dzisiaj dzień ! Wstałam o 5.00 , bo na 6.00 do pracy...a w pracy pustka ! Nikt nie przyszedł tylko ja i koleżanka - sąsiadka z którą zawsze jeżdzę ...Do szefów dodzwonić się nie można było, więc posiedziałyśmy do 9.00 i do domu... Wkurzone na maxa bo nikt nam nie raczył powiedzieć że dzisiaj wolne, kurde ! Nastawiłam pranie i zastanawiam się co ze sobą zrobić... Nitka, a na czym polega ta twoja 10 dniowa dieta ? I co właściwie powinnaś jeść, a czego unikać ? napisz proszę.... Bling, dawaj to prasowanko...ja wczoraj nawet ręczniki przeprasowałam...:P...tak mi dobrze szło...;) Miłego dnia Moje Śliczne........
-
Hejka...babolce kochane...;) A ja sobie zrobiłam tipsy, bo od tej pracy przy papierach moje paznokcie całkiem już wyglądały jak kołki...blee I mam teraz fajniusie, nie za długie , równiutkie paznokietki...:) Za to mój dobry nastrój przyćmiła kolejna uwaga w dzienniczku mojej Mlodej...że za słabo czyta ...ta ich nauczycielka normalnie się czepia !...nic to...przeżyję...Młoda też...:P Jamciu, nosek do góry !...serducho poboli i przestanie...uwierz mi...będzie kochana i tego powinnaś się trzymać...buziaki... Bling, domagaj się prezentu, albo niech cię w nagrodę na rękach nosi...a co !...;) Kaprys, z ciebie to dzisiaj prawdziwy Kaprys...hihi... Co do wyjazdu twojej Panny, wiesz w sumie twoja mama ma rację...trzeba być ostatnim dupkiem żeby kazać sobie płacić za pobyt WNUCZKI u dziadków... Z drugiej strony warto porozmawiać też z córą co o tym myśli...bądz z nią szczera, bo to czy będzie chciała utrzymywać z tamtą rodziną kontakt zależy tylko od niej...bez względu czy będziesz za to płacić czy nie... Ja bym tak zrobiła...trzymam kciuki ... Dytko, a co ty robisz że cię tu nie ma ?...masz dużego buziaka prosto w nosek...... idę prasować... jak macie coś to dawać...hihi
-
Hejka.... Nitka - 168*64 (14.03.)*64 (23.03)*63,5 (30.03)* ? (06.04) Tai - 166*58,5 (14.03)*59,5 (23.03)*59,2 (30.03)59,8 (06.04) Mamba - 154*64 (13.04) msabu - 177*73(14.03)*73 (23.03) Bling - 170*75 (14.03), (06.04) 74,6 Jamka - 162*53.5 (16.03)*53,5 (6.04) Obserwatorka - 176*67,3 (16.03)*68,3 (23.03)*68 (30.03)*67,9 (6.04) Dytko - 164*59,5 (16.03)*60 (23.03)*59,5(06.04) Kaprys - 160*79,5 (06.04)*77(13.04) Cortina - 160* 52 (13.04)* 53 (20.04) Skopiowałam starą tabelkę i zrobiło się trochę bee...bo w waszych tabelkach mnie nie ma , czemu ? Nitka, masz rację...właśnie mam zamiar wybrać się na zakupki w środę na Zielińskiego...sto lat na tym placu nie byłam, a że koleżanka z pracy ma tam zamówioną właśnie na środę kurtkę...to może i mnie coś w oko wpadnie...hihi... Bling, farciara z ciebie...pare tygodni postoju z pracą i proszę już masz co robić, trzymam kciuki i za pracę i dietkę...:) Jamko, parę dni temu zniknął mój misiek, synek mojej Parówki...natura go wezwała i przepadł...więc wiem jak się czujesz...ale sama wiesz że dwa nawet najukochańsze psiaki w domu to jednak duży obowiązek...Mam propozycję...nie nastawiaj się negatywnie do tego Pana...uśmiech , pozorny luz...i oceniaj domostwo na chłodno, jak coś ci nie będzie pasowalo to wtedy dopiero \"atakuj\"...zresztą co ja ci będę tlumaczyć...:P...dasz radę.. Mambo, mnie też by się przydał taki kop, żeby uwolnić się od nałogu ... mogę zrobić wszystko inne ( ograniczyć lub całkiem zrezygnować ) ale papierosy są częścią mojego dnia...:( Podziwiam cię za silną wolę...i za chęć sprawdzenia jak bardzo jeden dzień bez objadania się może sprawić cuda...jestem z tobą ! Taiko, szłaś po gąbce i wsiąkłaś ?....wracaj kochana... Buziaki Moje Śliczne....napiszę cosik później....
-
Hejka Moje Śliczne... Dzięki za życzenia urodzinkowe...ja w przeciwieństwie do naszej Jamci nie dostałam nic...nawet buziaka od moich, więc wybaczcie że mnie nie było wczoraj...dół wielkości kanionu x 2... Msabu ty też jestes z 19 kwietnia ?...Wszystkiego Najlepszego kochana !!!!!! Wracając do świąt...było spokojnie, wprawdzie spróbowałam mazurka i babki ale nie przeholowałam z niczym...czyli oki... Za to teraz jestem rozsypana i jest mi byle jak...więc pozwolicie że tabelkę uzupełnię w okolicach soboty...obiecuję... Kaprys, sprawdziłam pocztę i ...ja nic nie dostałam...od naszych Ślicznych też nie...buuu... ja też poproszę tatu ... Mambo, wprawdzie dziewczyny pisały już pocieszające teksty do ciebie...ale nie byla bym sobą ( szczypawką...hihi...) gdybym nie wtryniła 3 groszy... Usiądz sobie wygodnie w fotelu i zastanów się tak poważnie dlaczego przestałaś palić papierochy ?... Jaka kolwiek będzie odpowiedz, pomyśl że tak samo jest z odchudzaniem... Równie dobrze możesz zacząć palić od nowa, skoro sięgasz po kolejną bułę czy cukierka...i to zatrówa ci dobre samopoczucie... Wróciłabyś teraz do palenia ??? Dzisiaj jakoś nie mam nastroju do pisania, boję się że przeleje na topic za dużo złej energi...więc wybaczcie idę posmutać sobie w samotności...
-
JAMKO...wszystkiego Najlepszego z okazji urodzin...!!!!! Jak to się kiedyś pisało... ...by to o czym marzysz Ci się spełniło, ...a to co kochasz by twoim było....duża buśka... Hejka Moje Śliczne...;) dla Was też mam życzenia, a co !...hihi Życzenia ciepłe jak tchnienie wiosny, Składam Wam wszystkim w ten czas radosny, Niech wszystkie troski będą daleko, A dobro płynie szeroką rzeką....Wasza Corti...... a to już pewnie znacie... Jutro z rana, bez gadania bierz się do jaj malowania, maluj wszystkie bez wyjątku... i te z majtek i te z wrzątku...:P Ja się dalej nie rozsypałam, więc trzymajcie za mnie kciuki żebym ugryzła się w język zanim coś palnę...a to mi grozi..(palnięcie)... miłej nocki...karaluchy pod poduchy...;)
-
Nitka - 168*64 (14.03.)*64 (23.03)*63,5 (30.03)* ? (06.04) Tai - 166*58,5 (14.03)*59,5 (23.03)*59,2 (30.03)59,8 (06.04) Mamba - 154*64 (13.04) msabu - 177*73(14.03)*73 (23.03) Bling - 170*75 (14.03), (06.04) 74,6 Jamka - 162*53.5 (16.03)*53,5 (6.04) Obserwatorka - 176*67,3 (16.03)*68,3 (23.03)*68 (30.03)*67,9 (6.04) Dytko - 164*59,5 (16.03)*60 (23.03)*59,5(06.04) Kaprys - 160*79,5 (06.04)*77(13.04) Cortina - 160* 52 (13.04) Wcale, ale to wcale się nie wykręcam i nie mam prawa się gniewać za taką fajową tabelkę jaką wymyśliła Mamba... Ledwo żyję...boli brzucho a jeszcze nie dostałam okresu...:(..więc coś czuję że będzie \" krwawy zajączek\"...buuu ide wziąć procha i poleżeć troszkę... skrobnę coś później...
-
Nic z tego Taiko...;)...jak zaczynam notować to moje notowania idą w górę..więc lepiej będzie jak zostanę przy czwartkowych pomiarkach...( jak mi się przypomni...hihi ...) Na razie jestem tuż przed okresem, czuję się jak by mi w brzuszku tuptało stado mrówek, a termin mam na jutro ... Aaaa i od jutra do wtorku mam wolne...jupiii ! Młodą sprzedałam na służbę do babci..chatkę mam wolną do soboty wieczór mogę poleniuchować, tym bardziej że porządek zrobiony, zakupki też...i w końcu się wyśpię...hihi... Miłego latania po sklepach Moje Śliczne...
-
Hejka... Nitka, powiem Ci tylko jedno...z każdą cholerną chorobą da się żyć..a wszystko zależy od nastawienia chorego... Mozna się przyzwyczaić do ataków astmy i być szczęśliwym, można brać insulinę i traktować to jak codzienne mycie zębów... Tylko trzeba chcieć żyć i cieszyć się drobiazgami... Jesteś silna babka, każda z nas to wie..dlatego uwierz choć raz że warto popatrzeć na całe zło tego świata czasami przez pryzmat... Życzę powodzenia i trzymam mocno kciuki ...jestem z tobą ! Numer tel. znasz... Kaprys...wiesz co...wmówilam sobie że nie mogę mówić \"ja nie mogę\" tylko \"ja muszę\"...;)..i jak na razie daję radę ze wszystkim... Bo lubię żyć na pełnych obrotach, lubię robić coś co będzie widać, zostawić jakiś ślad...hihi...a od kiedy wiem że \"muszę\" to jakos mi tych sił przybywa...i to jest fajowe...:P A tak swoją drogą...moja droga...znudziło się być pączuszkiem ?.. ... Nio to ja będę mocno cię dopingować, bo jak już kiedyś pisałam bardzo chciałabym cię wyściskać jak się w końcu spotkamy... ...a mamy ten sam wzrost...;) Bling, nie pisz o śniegu i kozaczkach...brrr...jak ja się dzisiaj cieszyłam że słoneczko świeci ...wracałam z pracy w bluzie z polaru, a kurtałkę miałam w ręce, tak jak parę tygodni temu nasza Taiko... Chociaż z jednej strony to masz fajnie, bo masz jeszcze czas na zmniejszenie centymetrów...ale z drugiej strony to wcale ci nie zazdroszczę...Ja mam już żąkile w ogródku i tulipany powyłaziły...i nie zamieniła bym tego widoku na śnieżne kupki...:P Msabu, jak to nieważne !...a jak trafisz na którąś z nas na jezdni i będzie...\"wesolo\"...ja mam prawko od 18 lat...ale doskonale pamiętam pierwsze jazdy i to że brakowało mi ze 4 rąk dodatkowo żeby opanować te wszystkie guziki, gałki, i kierownicę... I teraz nawet po tylu latach jestem bardzo z siebie zadowolona że udało mi się namówić mamę na podpisanie zgody...bo nie byłam pełnoletnia...Ucz się pilnie...bo prawko to wolność...hihi
-
Rany Boskie Nitka, nie strasz mnie...pomyślałam o najgoszym co może się przytrafić małej dziewczynce... Mam nadzieje że w końcu komuś powiesz, bo musisz z kimś pogadać i niech to będzie nawet obca osoba której nigdy już nie zobaczysz, ale nie tłum tego w sobie ! Mam nadzieję że ten wyjazd wszystkim Wam pomoże, obojętnie co się stało...może zmiana otoczenia da ci odprężenie...chociaż fizyczne...Trzymaj się kochana, jestem z tobą...wiesz o tym !
-
Hejka...;) Nie było mnie wczoraj bo jak się wzięłam za porządki i całą resztę to tak szybciorem mi czas płynął że hej ...a jeszcze dostałam telefon żebym przyszła o godz. wcześniej do pracy ...i czasu mi już zabrakło...więc sorki...;) Ale już jestem...:P Obserwatorko dzięki za odpowiedz...teraz to sobie tak myślę że ten prezent to bedzie fajowa zabawa...ale ochraniacze też sobie kupię...hihi Bling bo rzeczy takie jak żelazka, pralki, odkurzacze bardzo nie lubią facetów...;)...tz. oni tak twierdzą...zawsze jest później jakaś awaria...mam takiego delikwenta w domu...:) A tak z innej beczki...dowiedziałam się wczoraj że szef wywalił jedną z pań pracujących ze mną bo zaczęła się mnie czepiać...i brzydko o mnie mówić...A ponieważ on ma całkiem inne zdanie na temat tego jaka jestem i jak pracuję zakończył rozmowę krótko..\"prosze przyjść ostatniego po pieniążki za przepracowane dni...do widzenia \"... Byłam bardzo zdziwiona tym bardziej że w zasadzie się nie znałyśmy. Idę zaraz na zakupki i do fryzjerki bo mi włosięta odrosły i porobiły sie po bokach wicherki...czego nie cierpię... Mambo, schowaj wagę głęboko pod szafę i polub centymetr...inaczej dostaniesz szału .... Taiko, żyjesz ? Niteczko kochana jak u ciebie.... Kaprys prosze meldować...;) miłego dnia Moje Śliczne....
-
wysmarowałam łapki żelem dla sportowców żeby przestały boleć i może trochę opuchlizna zejdzie, pozawijałam bandażem elastycznym i tak muszę wytrzymać do jutra...:( Mambo kochanie ty moje to ile ty ważysz, bo aż się wystraszyłam...na stopce masz 8 kg...to mam dodać do tego jeszcze 7 kg ?...zgłupiałam ! ... coś mi się wydaje że za bardzo szukasz wymówki...żeby sobie połasuchować ...hihi.. mam nadzieję że od poniedziałku zaczniesz myśleć o świętach...bo wypadało by mieć miejsce w brzuszku na pyszne świąteczne jedzonko...a to wymaga wyrzeczeń...chyba... Jamko, nio nie wierzę że brakuje ci pomysłu na prezent dla siebie...tym bardziej że to urodzinki a nie zwykłe kaprycho...:P.. Ja sobie wymyśliłam rolki...na kałczukowych kołach, moja córa ma takie i śmiga w nich po ulicy to ja też chcę spróbować...a co !?...hihi Obserwatorko ty chyba jeżdziłaś na rolkach ?...napisz proszę jak to jest i co boli najbardziej...( pewnie pupa od upadków...hihi..).. Oki biorę się za nagrywanie muzyki na MP3..lubie jak mi coś w pracy \"brzęczy\"...;)...
-
Oczywiście już na początku musiałam strzelić byka...mam od poniedziałku na 2 zmianę czyli na 15.00...zmieniły mi się godziny 2 zmiany...od 15.00 do 23.00..ale nic to...dam radę...;) Tak sobie siedziałam i myślałam o tych naszych puchnięciach...zastanawiam się czy to ma związek z wiosną czy z jedzeniem za dużej ilości tłuszczy, a może ( w moim przypadku ) ma to związek z pracą..jak by nie było albo 8 godzin biegam ( bo klejone są książki i trzeba je ładować na palety po 50 lub 100 sztuk ), albo siedze przy zbierarce i składam książki po 2 tysiące w ciągu 6-7 godz....może ? Jutro idę rano robić badania, nie ma bata ! dość mam tłumaczenia że jestem spuchnięta i naprawdę nie płakałam całą noc... A może to wiek swoje już robi ? i teraz to już z górki zahaczając o różniste choróbska, cio ?...hihi Jamko, co sobie zażyczyłaś na urodzinki ? bo to już w piątek, prawda ?... Blinguś...nie ma sprawy kochana, dawaj to prasowanie...oddam za godzinkę...;)... Taiko, no właśnie...oby było dużo energii i dobrego samopoczucia a wtedy wszystko inne samo się poukłada...buziaki..
-
Hejka... przeczytałam wszystko...w końcu...hihi, od poniedziałku mam 1 zmiane więc nadrobie w pisaniu...;) Faktycznie wcięło mnie na dłużej, bo mialam dużo pracy w pracy...:P...i jak wracałam po 1 zmianie ledwo żyłam...A dodatkowo mnie też dopadła opuchlizna kończyn... Nogi wylewające się z butów, strasznie opucnięte ręce...podejrzewam że coś się dzieje z nerkami... Dlatego wszystkim Moim Ślicznym spuchniętym polecam badanie moczu, EKG, i sprawdzenie ciśnienia...Ja to zrobię jutro rano w przychodni.... Nitka, co z toba kochana...hemorojdy cię dopadły...że dusisz w sobie smutek ? Skoro nie masz odwagi pogadać z mężem wyżal się siostrze, przecież jesteście przyjaciókami, a we dwie napewno znajdziecie rozwiązanie szybciej...Zacznij działać, bo zdrówko to nie przelewki ! Trzymam kciuki...bedzie napewno dobrze... Kaprys, Hejka...:)...babo warszawska, cieszę się że ruszyła do przodu sprawa z mieszkankiem..., jak będziesz już miała klucze w garści to piszę się na malowanie szafek kuchennych i jazdę z meblami...hihi... Martwi mnie tylko twój wpis w tabelkę ....ale wiem że w polowie winę ponosza kłopoty ze zdrówkiem...jak ci wyszły wyniki moczu ? Napisz proszę, bo ja też idę robić i jeżeli to coś z nerkami to już będę spokojniejsza... Taiko, ciśnie mi się na usta powiedzenie \"zamienił stryjek siekierkę na kijek \", przepraszam bo dotyczy to twojej pracy...jak czytam twoje wpisy to tak bardzo mi smutno...miało być przecież lepiej ... a tu wygląda na to że pieniążków nie przybywa za to stresy się pogłębiają... Taiko dbaj o siebie kochana...i nie myślę o chudnięciu tylko o witaminkach, sokach, jakiś preparatach wzmacniających organizm ..Tak na wszelki wypadek...dobrze ? Bling, ja też na początku myślałam że lampy w solarium są do kitu..nawet kupiłam sobie mazidło do szybszego opalania...ale po paru dniach już widziałam różnicę ...może twoja skóra też potrzebuje paru seansów żeby zaskoczyć ...hihi... Jamko, oj ty sroczko...jesteś chyba najmodniej ubraną kobietką na naszym topicu...już to pisałam, ale zazdroszczę ...zapału, zamiłowania i chyba zasobów finansowych...;)...Ale masz rację, i popieram cie w 100 %...bo cóż jest ważniejszego niż dobre samopoczucie...chyba tylko zdrowie, więc tez cię namawiam do zrobienia badań...A 04.04 nasze pociechy miały wolne bo były egzaminy 6 klas do gimnazjum...nas też to czeka...;) Dytko, widzisz...tak to z nami jest ...mam na myśli choroby...mam nadzieję że już trochę lepiej się czujesz...dbaj o siebie kochana.. A dlaczego z planów wyjazdowych nic nie wyszło ?...przecież zawsze możesz jechać z inną koleżanką...skoro nasza Taiko nie może...nio chyba że tu o coś innego chodzi...napisz proszę... Aniu, już pisam...poszłam do pracy , przewalam tony papierów bo to drukarnia... ale jest dalej fajowo ...na solarium już jestem stałą klientką która dostaje gratisy, tyłek faktycznie czarny...:P... Dieta trzymana raz mocniej raz luźniej ...ale ogólnie jest dobrze... Tylko żeby to zdrowie tak nie wariowało bylo już naprawdę cudnie... Expresoy skrót...:P nio, to chyba tyle...idę jeść obiadek...miłego leniuchowania...
-
hejka... Padam z lekka na ryjek... Nie przeczytałam wszystkiego, ale jestem z Wami Moje Śliczne... Co do zdjęć , sorki ale faktycznie nie doszły...coś namieszałam, dlatego Bling jak będziesz na tlenie to zrób tak żeby cię mój mąż widział, to \"zapakuje\" moje foty i wyśle do ciebie, jakimś tam sposobem...bo on na ciebie kochana poluje już od soboty...hihi... Dietka oki, tylko jakoś dziwnie zrobiło się na wadze 53 kg, choc wymiarki są bez zmian (?!), może to woda albo coś innego, nie wiem...w dzinsy wchodzę bez problemu więc się nie łamię...:) Kaprys, witaj słoneczko !!! OBSERWATORKO, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI ĆWIERĆ WIEKU...:P...Sorki kochana że dopiero teraz ale nie miałam siły wczesniej pisać...JESZCZE RAZ DUŻA BUŚKA... Jakaś tam Aniu...witaj córo...;)...baw się dobrze w stolicy i ucałuj ode mnie wszystkie nasze śliczne laski ! a teraz mykam, bo o 5.00 pobudka...:( kocham Was...Wasza Corti...
-
no niestety, brak polączenia... pewnie do jutra będę musiała poczekać... Ale nic to, będziecie mogły spać bezpiecznie, bo Corti nie będzie straszyć...hihi idę już do łóżka, Młoda jutro idzie do szkoły, koniec laby...a ja do pracki w końcu...jupii !...więc trzeba iśc już złożyć kości... Jamko u mojej córy w szkole niby nie ma ocen, a jak coś mają zrobić w domku to później się okazuje że dostała 4 lub 5...bo Pani ma swój własny zeszyt w którym pisze oceny... Szopka !...gdzie te czasy kiedy się malowało ślaczki, cio ? Oglądałam książkę ( część 4 ) i na końcu już się pojawia tabliczka mnożenia...na razie do x 2 ...ale już teraz są zbiory i podziały... Mimo wszystko ciesze się że moje dziecię ma większe kłopoty z czytaniem niż z matmą...w liczeniu nie ma sobie równych...o tyle dobrze...to ma po tatusiu...hihi...sama tak mówi... dobrej nocki i do jutra...całuski..
-
Bling, wysłałam przed chwilką...dostałam wiadomość że poszło...robiłam tak jak kazali, więc chyba nic nie nabroiłam... Za chwilkę spróbuję wysłać do Mamby i do Msabu...za chwilę, bo pokazało mi teraz że nie może wyświetlić strony...:( Tylko prosze jak do którejś dojdzie to wyślijcie dalej, oki ?...wprawdzie nie mam się czym chwalić...ale zdjęcia bez retuszu i w ciuchach codziennych...więc liczę na zrozumienie...tz. te \"rozbierane\" to po to żeby nasza kochana Obserwatorka wiedziała że się nie głodzę...:P
-
Nie wiem dlaczego moje fotki do ciebie Bling nie doszły...wysłalam na mado itd. Może spróbuję jeszcze raz za chwilkę, Jamko cała nadzieja w tobie...hihi...
-
Wysłałam zdjęcia do Bling i do Jamki...dziewuszki prześlijcie dalej proszę...:)... A i sorki za jakość ale sama robiłam i jakoś tak wyszlo...mam nadzieję że humorki Wam się poprawią...:P...jak zobaczycie koślawą Corti...hihi miłego dnia...
-
Nio chyba już wszystko gra...;) Jak można pisać że czuję się wśród nad nie legal ? To ja tu jestem od połowy początku, więc tez jestem nie legal ?...hihi Piszcie słonka, bo jesteście częścią N A S i żadna siła już tego nie zmieni, tak samo jak za Kaprysem i Dytko tęsknię za waszymi wpisami ..:)...i tak samo was kocham...( piszę za siebie, co by nie było...:P...) Pogoda bajkowa, ludki lataja w samych bluzach...jeszcze nie byłam na dworze więc zastanawiam się czy to aby na pewno takie \"lato\"...hihi...Ale już chyba schowam ciepłą kurtałkę... Nitka widzę ze ciebie też dopadła chęć zgubienia kilosków, wprawdzie wbrew woli ( kto by chciał mieć rewolucje...) ale jak cię tak potrzyma ze 2 dni, to zmniejszanie żołądka masz z głowy...i portki będą luźniejsze...szkoda tylko twojej Małej...dawaj jej dużo picia...żeby się bidula nie odwodniła...albo wyślij babcie z córą do lekarza...chyba że to nerwy? Taiko, bolą łapki ?... biorę się dzisiaj za pstrykanie zdjęć, już wczoraj wypytałam moje Lwiątko jak się pakuje zdjęcia do kompa...może cos mi wlezie do tego pudła...hihi...:P milusich humorków...Wasza Corti...:P