Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

voltare

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez voltare

  1. surfitko - a mój sąsiad hoduje borówki amerykańskie w ogródku - są takie jak jagódki, tylko dużo większe i całe granatowe - w środku też i słodkie, bo próbowałam;) karolciu - ja też się boję kleszczy, ale kleszcze są wszędzie - nawet u mnie w ogrodzie, a zwłaszcza pod drzewem śliwkowym. W zeszłym roku wbił mi się pod piersią w zgięciu - jeny ale się darłam do miśka, żeby mi go wyciągał! A jeszcze to był taki całkiem malutki kleszcz i trudno go było uchwycić brrrrr...
  2. narobiłyście mi smaka na jagódki... Ciekawe skąd ja bym je jutro na przykład miała wziąć... hm... - najbliżej chyba byłoby do lasu - ciekawe czy bym tam jakieś znalazła - kiedyś krzaczki widziałam, ale to było wiosną, ciekawe czy coś tam na nich jeszcze zostało... może jutro wyciągnę miśka (albo przynajmniej psa, jakby ten pierwszy nie reflktował) na spacerek do lasku ;)
  3. martika - z tego wszystkiego zapomniałam Ci napisać, że fotki są super;)
  4. Tryniu wysłałam Ci maila. Elizko - nadal nie mam Twojej fotki, a bardzo chętnie bym Cię poznała:) Akasiu - czasem tak jest jak organizm dostanie boski nadmiar tego czego przez zimę nie miał - jakieś pyszne owocki, nowalijki itp - to \"szaleje\" a na nas się to potem odbija tak, że mało nie wyjdziemy z siebie:O Uważaj przy jagódkach - po troszeczkę;) martyniu - Ty się lpiej nie wypuszczaj nigdzie sama na wszelki wypadek... Najlepiej z obstawą w postaci mężusia - jakby co to będzie pod ręką, a Ty będziesz się pewniej czuła:) jadira - u mnie też miesiąc w plecy jeżeli chodzi o badanka: z powodu przenoszenia laboratorium w inne miejsce - takich badań u nas chwilowo nie robią:( Ale to nic - w przyszłym tygodniu próbuję ustalić już konkretny termin w klinice... Może zrobię te badanka tam nich na miejscu, a narazie może jakieś inne badanka niech mi zlecą:)
  5. Trynitko - opiszę Ci później naszą sytuację jeżeli chodzi o byłe miejsce pracy, ale mailem. Tylko to za jakiś czas, bo mężusiowi załączyła się jakaś wyjątkowa upierdliwość - kupił sobie płytkę ze \"stawką większą niż życie\" - była w jakiejś gazetce - i koniecznie teraz musi ją obejrzeć, kiedy akurat ja bym chciała coś Wam napisać. No na chwilę go muszę puścić...
  6. Cześć dziewczyny:) Wpadłam się przywitać:) Właśnie wróciliśmy z Miśkiem z zakupków - kupiłam sobie extra sztruksowe portki - może trochę nie na tą porę roku, ale bardzo mi się spodobały i \"musiałam\" je mieć. Zresztą na chłodniejsze letnie dni też się nadają:) Tryni mam nadzieję, że humor Ci się poprawił i była pracka nie będzie Ci już więcej spędzała snu z oczu. Ja dzisiaj zabieram się do \"walki\" z byłym pracodawcą mojego Skarbeczka - piszemy chyba pozew do Sądu Pracy, jeszcze na 100% się na to nie zdecydowaliśmy, ale prawdopodobnie tak się skończy. Tzn. pozew mamy już napisany tylko jeszcze \"prace wykończeniowe\" no i decyzja czy aby na pewno podjąć tą walkę - w końcu wcale nie będzie ona równa i tego się trochę boimy... Ale na forum wolałabym nie podawać więcej szczegółów...
  7. cześć dziewczyny:) Ja dopiero teraz - jutro mam gości, więc dzisiaj sprzątanko pełną parą:) Tryni ja też się zawsze przy sprzątaniu \"uszkadzam\" - a już obowiązkowo przy rozmrażaniu lodówki (muszę ją w końcu wymienić) - ma taką wstrętną śrubę pod spodem, o którą się zawsze \"pokiereszuję\" :P Ale \"smacznie\" żeście się dzisiaj rozpisywały:) A ja sobie też zrobiłam \"smakołyka\" - postawiłam pierwsze w tym roku ogóreczki i za niedługo będę miała pychotki małosolne - mężuś dzielnie kroił do nich cebulkę-rycząc przy tym niemiłosiernie i kląc na czym świat stoi:P Ale ja miałam masę sprzątania,a on wykalkulował sobie, że jak mi pomoże to postawimy je pół godziny szybciej, więc też pół godziny szybciej będą gotowe - ot męska logika łakomczucha;) martiko - a wiesz, że mi się też już marzy jakiś urlop - dzisiaj już sobie zaklepałam caluśkie 3 tygodnie - jejkuuuu jak ja się już nie mogę doczekać sierpnia!!! martyniu - słonko - kuruj uszko i bioderko - trzymamy kciuki Surfiniu - ja ci też przesyłam małpiszonowe fluidki: @@@@@@@@@ - o - proszę uprzejmie, bo ze mnie już 4 dzień leci:P jadiro - owocnych staranek:)
  8. Tryni mam nadzieję, że Ci się udało przekonać panią doktor do obsłużenia tak miłej pacjentki;)
  9. Cześć Dziewczynki! Chyba się dzisiaj poryczę - załatwiłam sobie w robocie na jutro \"spóźnienie, żeby rano skoczyć na badanka, dzisiaj po pracy poleciałam biegusiem do laboratorium sprawdzić co i jak i się okazuje, że u nas trwa przenoszenie laboratorium, podstawowe badanka (mocz, morfologię itp...) robi szpital, a badań hormonów nie robią chwilowo wcale! Super nie?! A jutro 4 dc i by mi akurat jeszcze pasowało... U nas to jest tak podobnie jak u Surfitki - nikłe szanse na wydębienie skierowania na cokolwiek. Lekarz I kontaktu tłumaczy, że im (niby) nie wolno, bo limity i inne tam duperele i że powinnam iść do gina na NFZ to może wystawi. Ostatnio wzięłam dzień urlopu i poszłam do gina. Rano się zarejestrowałam, pytam o której będzie lekarz - odp. że niby od 10:00.Poszłam o 10:00 - na drzwiach karteczka, że od 12:00 z powodów takich, że coś się działo w szpitalu i akurat ten gin był im tam niezbędny.Siedziałam do 13:00 - zła, spocona, zmęczona czekaniem - po zwykłe skierowanie - i się nie doczekałam. O 13:00 pojechałam do domu. Jak bym wiedziała, że tutaj ze wszystkim takie problemy będą, to bym wiała do jakiegoś dużego miasta, a nie na wiochę;) Zachciało mi się ciszy i spokoju - no to teraz mam - ze wszystkim pod górkę. Ufff - wygadałam się i mi ulżyło:) karolcia - maluch słodki - też już chcę takiego...:)
  10. Cześć Kobietki:) JustysiuM - dużo stresu to chyba niedobrze dla bejbusia? Dbaj o siebie i o niego i pogłaskaj brzusio od nas wszystkich:) Najlepiej bierz przykład z Pauli - może jakiś urlopik i rozpieszczaj dzidzię ile się da! Paulisiu - Ty możesz spać tylko na plecach, a moja kumpela jest obecnie w 8 miesiącu ciąży i śpi prawie na siedziąco - jej mężuś \"zainstalował\" jej w domku specjalną \"leżankę\", żeby jakoś normalnie dofunkcjonowała do końca ciąży :D martiko - każdy organizm inaczej toleruje różne leki. Mi raz gin przepisał jakieś tabletki (nie pamiętam nazwy) takie jak się przepisuje kobietom w okresie przekwitania - jakieś mini-psychotropy, które rzekomo miały mnie rozluźnić i wyciszyć. Gin tylko ostrzegał żebym samochodem po nich nie jeździła. A one mnie tak \"wyciszały\", że chodziłam, jak pijana i musiałam się ostro koncentrować, aby zachować jakąś jasność umysłu. Chyba przynosiły odwrotny skutek, bo tylko bez przerwy się denerwowałam, że jestem cały czas śpiąca, rozkojarzona, że kręci mi się w głowie, że coś w pracy namieszam. Nie wiem może nie powinnam, ale odstawiłam to na własną rękę, bo się czułam jakbym w ogóle nie była sobą... Mam wątpliwości czy mój pan doktor wiedział do końca jak to działa... tryniuś pewnie już pisałaś, ale nie mogę tego namierzyć - Twój mężuś mówiłaś rob badania nasienia za darmo na skierowanie - napisz mi proszę, czy Wasz internista (albo gin) tak bez problemu wystawia tak często skierowania na takie badania? Czy internista w ogóle może takie skierowanie wystawić? Teraz jak zmienię lekarza muszę poszukać jakichś nowych rozwiązań, żeby znowu nie płacić za coś co mogę mieć za darmo... Acha - jak szczegółowe jest u Was to badanko? Czy obejmuje jeszcze coś więcej oprócz pH, liczby żołnierzyków ich budowy i ruchliwości (ostatnie pytanko jest również do innych dziewczyn - bo u nas mam wrażenie badanie to jest jakoś mało szczegółowe...)
  11. dzięki akasiu - ja te badanka i tak muszę powtórzyć - tylko teraz już w tych dniach w których powinny być zrobione. Jutro popróbuję się zarejestrować do kliniki - qrcze - po takim czasie czuję się tak jakbym zaczynała leczenie od początku. Zresztą chyba tak w sumie jest. W każdym razie mam zamiar zabrać ze sobą te papiery z przebiegu leczenia, które mam w domku i \"zmusić\" nowego gina do intensywniejszych działań - pocieszające, że przynajmniej odejdzie mi już HSG i laparoskopia... Nie wiem, ale nie zniosę już więcej iluś cykli w niepewności na tych samych hormonach, które i tak na mnie nie działają:( Tzn. działają: waga po nich idzie w górę i potem trzeba z nią wojować, żeby utrzymać wszystko mniej więcej w jakichś ryzach. Ale dla dzidzi nawet to zniosę... Z badankami poczekam do wizyty - niech mi już konkretnie poradzą co i kiedy, żeby nie powtarzać i nie ciągnąć tego w nieskończoność.
  12. Tabelka nr 1 oczekujące Pazia/Warszawa...........26.............19.................ok 08.07.07 Trinity /k.Łowicza.........30.............18...............ok.13-14.07. 07 Lenka/Ostrołęka...........28.............10....................15.06.07 akasia/ZielonaGóra........26..............26....................26.06.07 sysia111/k.Ostrowa wlkp.26.............37....................14.06.07 Surfitka/ Kraków...........27.............31.................ok.11.0 6 .07 kukusia .......................25.............6.................ok. 07.07.07 karolcia_26...................27 ...........13 ................ok.04.07.07 Eliza333/Kraków............30.............10.................ok05.07.07 Monia80/ Kutno.............27.............30 ...............ok.21.05.07 lidka-kitka....................25..............3................ok 01.05.07 Martika-2327.................23............14....................02.07.07 Marta 24/USA................24..............1....................02. 07.07 voltare/k.Opola.............30.............61.................ok.22.07.07 Justyna24....................24.............24.................ok.06.07.07 jadira/Kraków...............34..............8............ .....ok.19.07.07 Katia100/Gliwice............23..............8..................ok.24.06.07 Tabelka nr 2 zaciażone NICK/ Skąd...............Wiek........tydzień ciąży.........termin porodu Diana24/Olsztyn..........25............28......................07.09.2007 Justyna/Londyn...........26............24......................04.10.2007 Paula76/Olsztyn...........31............18.....................27.10.2007 anisik/Wrocław............28............13.....................22.12.2007 (lub 26.12.2007) Martynia/Legnica..........26............10............ .........31.01.2008
  13. dziwczynki - pytanko - hormonki bada się na podstawie krwi - czy w związku z tym muszę być na czczo przy pobieraniu? Ma to w tym przypadku jakieś znaczenie? Zrobiłabym je w tym cyklu, ale nie dostałam w sezonie urlopowym dodatkowego \"niezaplanowanego\" dnia wolnego - mogłabym to zrobić po pracy, ale boję się, że wyniki mogą być już wówczas nie do końca wiarygodne... Jak Wy robiłyście?
  14. Cześć dziewczynki:) No i przyszła @ - wstrętna małpa - z samego rana - wiedziałam że się nie spóźni - zawsze jest na czas! Na domiar złego - za oknem wichura i ulewa - obie jednocześnie. I jak tu z domu wyjść? Ech... idę do pracki - buziolki Surfitko wysłałam Ci maila:)
  15. kukusiu - trzymam wobec tego kciuki, żeby kolejny termin był nieco bardziej udany:) Uciekam do łóżeczka:) Dobrej nocki Wam wszystkim - buziaczki
  16. akasiu temat mojej pracy napisałam Ci mailem - nie chciałabym, żeby ktoś z moich kolegów to pokojarzył:)
  17. Trynitko - mój gin - fakt ponoć dobry, ale nie ma podpisanej jakiejś tam umowy z Funduszem Zdrowia. Fakt zrobiłam błąd - nie sprawdziłam tego na początku i dopóki nie przyszło do robienia badań - nie przeszkadzało mi to. Tzn. on przyjmuje tylko prywatnie i pracuje w Poliklinice, jakąś umowę ma, bo laparoskopię miałam w tej poliklinice na NFZ, ale no nie wiem dlaczego nie na badania laboratoryjne... Nawet przed laparoskopią, jak musiałam zrobić przed szpitalem komplet badań - zasugerował, żebym poszła do mojego internisty, żeby przepisał mi te wszystkie badania na swoje skierowanie, to wtedy nie będę płacić. Poszłam, ale nasi interniści wcale nie są tacy szybcy do wystawiania zbędnych (oczywiście ich zdaniem) skierowań. Musiałam się zdrowo napłakać i naprosić - że mi się spieszy, że mam już wyznaczony termin w szpitalu itp. W końcu z wielką łachą dostałam. I pomyśleć, że co miesiąc z wypłaty odciągają mi tyle pieniędzy na Kasę Chorych, że już za tą kasę bym sobie wszystkie badania porobiłai jeszcze na prywatne wizyty by starczyło...
  18. Wysprzątane;) Katia - nie zaprzestawaj staranek... Może na początek spróbuj chociaż na NFZ - przynajmniej będziesz może troszkę spokojniejsza. Zawsze to lepiej wiedzieć co dolega (albo że nic nie dolega :)), wtedy człowiek jakoś to przetrawia i przynajmniej nie tkwi gdzieś w jakiejś pustej przestrzeni - to zdecydowanie uspokaja:). jadira - u nas na wyniki badania nasienia czeka się pół dnia (rano oddajecie \"żołenirzyki\", po południu masz już wynik) z tym, że nie ma możliwości zrobienia tego za darmo na kasę chorych. No nic to - w porównaniu z innymi badankami to nie jest to drogie - u nas 75zł. PREGNYL może Ci dać pielęgniarka - mi dawała normalnie w ośrodku - wtedy nie wiedziałam na co były te zastrzyki bo oprócz nich miałam jeszcze masę innych tabsów i nie wszystko zapamiętałam jak mówił - teraz wiem na co są te zastrzyki i zastanawiam się po co mi mój gin je przypisywał, skoro pęcherzyki pękały samoistnie...Cholercia - im więcej wiem na temat tego leczenia, tym bardziej widzę, że ostatnie 5 lat to były chyba doświadczenia przeprowadzane na mnie przez mojego lekarza:( Nic mi tutaj nie pasuje... Teraz to już na bank do niego nie pójdę... Narazie czekam na @ - dzisiaj nie przyszła, więc pewnie jutro, bo brzuchal już się odzywa... Dianko - no to od dzisiaj już trzymamy wszystkie kciuki i nie puszczamy ich aż do 5 lipca:) Qrcze - teraz to mi się śmiać chce - ale wiesz, że dla mnie największym problemem było to na jaką zdecydować się okładkę do pracy?! Wracałam się drudi raz do introligatorni i zmieniałam decyzję. Tyle stresów, a teraz pracka leży sobie w szufladzie, razem z dyplomem i ostatni raz zaglądałam do nich jak składałam 4 lata temu podanie do pracy i potrzebne mi było ksero...:) Martiko - no jak wyniczki?
  19. Dzieńdoberek:) Wpadłam się przywiatć - zajrzę tutaj pod wieczór, bo moje Kochanie dzisiaj (przypominam - aktualnie na L4) rządziło w kuchni a to się równa niewyobrażalny bałagan. Idę sprzątać :(
  20. hejka - właśnie wróciłam z działeczki, poopalałam się trochę, humor dopisuje - jutro albo góra pojutrze pewnie się popsuje, bo @ ma się pojawić, więc pewnie razem z nią \"czarna rozpacz\". Ja już też się przyzwyczaiłam, że za wszystko trzeba płacić, tj. za każde badanko. Raz musiałam nawet płacić za coś, co miałam mieć zrobione za darmo - bo głupia poszłam do innego laboratorium... Miałam skierowanie od gina z Opola i nie przyszło mi do łba, że za darmo owszem, ale w Opolu. Poszłam sobie zadowolona do laboratorium w pobliskim miasteczku, żeby się nie tłuc z samego rana do samego województwa, no a potem przyszło do odbierania wyników a tutaj płacić każą...:(
  21. akasiu - podziwiam Cię z tymi rybkami i \"przynętowymi\" robalami:) Surfitko Ty też coś poławiasz? Ja jakoś na robale ewentualnie mogę patrzeć, ale do ręki to bym chyba nie wzięła... A jeszcze jakbym miała je przedziurawić i nawlec na haczyk brrrrr...
  22. cześć dziewczyny:) Nie wiem jak można tyle spać, ale ja właśnie tyle spałam - aż wstyd się przyznać, że dopiero się z łóżka zwlekłam. Ale co mi tam - chociaż jeden dzień w tygodniu mi się należy;) martyniu bidulko - pech to pech - ale miejmy nadzieję, że oprócz tego zwichnięcia i paru siniaków nic się nie stało :O Czasem się zdarza, że ijak człowiek na siebie uważa to zawsze mu się jakiś numer przytrafi:( Jakość naszych dróg i chodników pozostawia wiele do życzenia - u nas też w niektórych miejscach są takie wertpy, że łatwo zrobić sobie krzywdę, zwłaszcza wieczorami:O trzymaj się ♥!
  23. Ja rozumiem, że rozpoczęły się wakacje, ale chyba wszystkie naraz nie wyjechałyście?!:P Co tutaj dzisiaj takie pustki?
  24. Cześć dziewczyny - dzisiaj wpadłam się przywitać nieco wcześniej:) Dzisiaj mam labę cały dzień - Mężuś \"dosypia\" (oglądał jakiś film prawie do 2:00 w nocy i teraz jest nie do życia), psina przytuliła się do niego i też dosypia - ale mam dzisiaj SPOKÓJ!
  25. akasiu no a Tobie gratuluję przebrnięcia przez egzaminki i wakacji:)
×