Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

voltare

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez voltare

  1. Cześć:) u nas dzisiaj burzliwy dzień za nami - K. mnie wkurzał skutecznie od samego rana - dobrze, że już sobie poszedł do pracy - będzie trochę spokoju:P jadira - widzę, że i Was epidemia nie ominęła - kurujcie się i Ty i Twój synuś, a za powodzenie operacji taty trzymam kciuki! Teraz ponoć taki okres, że szpitale poprzepełniane, a i lekarze w przychodniach mają pełne ręce roboty. No nic - pozostaje po prostu przeczekać paziu - ocho widzę, że wcale Ci nocne wstawanie nie przeszkadza - o takiej godzinie na necie?;) Justynka24 - ja do takich wróżkowych wróżb podchodzę sceptycznie - zwłaszcza do takich na odległość - może dlatego, że jak nam się nie udawało z dzidzią, to próbowałam parę smsów wysłać - w sumie tak dla zabawy - żeby się przekonać czy jedna drugiej nie zaprzeczy:P - no i te niby wróżki podawały mi kolejne terminy kiedy to miałam niby zajść w ciążę i wszystkie kolejne brały w łeb:P Jedna mi napisała, że dziecko urodzi mi się w maju - no niby na maj termin mam, ale to na początek i czy go doczekam to się okaże;) Zresztą ten \"maj\" miał być już dobrych lat temu, więc pewnie tak sobie napisała. Z czasem przestałam się w to bawić. Martyniu - u Was mam nadzieję już lepiej? Pozdrowionka dla wszystkich!
  2. Omega - w tym wyjątkowym dniu życzę Ci, abyś odnajdywała w ciszy swoje myśli i marzenia, w bliskich Ci osobach siłę i piękno stworzenia, w otaczającym świecie radość istnienia, w kolorach, smakach i zapachach wielkość natchnienia, a w sobie zawsze jak najwięcej miłości. http://www.galeriakwiatowa.wroclaw.pl/photo/product_big/a/5/9/1_a59befc1a6ca.jpg i jeszcze to;) : http://www.wrzuta.pl/audio/ApL6zpMTh2/danuta_rinn_czyzewski_-_wszystkiego_najlepszego
  3. Cześć Słonka!:) Martyniu - aż mnie dreszcze przechodzą jak coś takiego czytam... To powinno być karalne, ale weź się wykłócaj i udowodnij coś lekarzowi! Mojej teściowej tak poprzepisywała lekarka też jakiś czas temu masę leków - coś na nadciśnienie i krążenie - ta zapłaciła za te leki grubą kasę, a dopiero w domu przeczytała w ulotce że w żadnym wypadku nie wolno jej ich przyjmować ze względu na inną chorobę, o której nawiasem mówiąc owa lekarka doskonale wiedziała - również z kartoteki:O Na szczęście wziąć ich nie zdążyła, ale kasa poszła... Ja już na wszelki wypadek czytam wszystkie ulotki z zapisanych leków - może to i przesada z mojej strony, ale na dzień dzisiejszy z lekarzy to mam zaufanie chyba wyłącznie do mojego gina - tego do którego teraz jeździmy. Na wszystkich innych biorę odpowiednią \"poprawkę\". Nie wiem, ale może spróbuj jakoś powstrzymać Lenkę od drapania strupków, ponoć potem zostają po takim drapaniu paskudne dziury. Chociaż ja tam drapałam - zwłaszcza te na plecach swędziały nie do wytrzymania - i dzięki Bogu żadne ślady nie pozostawały... Błękitka - no cóż - nie każdy człowiek niestety może pochwalić się sielanką rodzinną o jakiej by marzył...Trzymam kciuki, aby objawy, o których wspominasz zwiastowały ciążę, a nie kolejną @... Buziaki dla wszystkich! :)
  4. czołem!:) Mam już moje wyniki - uff - ulżyło mi prawdę mówiąc z tą glukozą: przed wypiciem 81mg/dl, po godzinie po wypiciu: 101mg/dl - znaczy się od czasu do czasu jednak mogę pozwolić sobie na coś słodkiego:P Rybka - gratuluję synusia! Wracajcie szybko do domku a ja osobiście w ramach przygotowania do porodu :P czekam na chociaż pobieżną relację ;) fasolka - no i sama widzisz - nie taki diabeł straszny jak go malują:D I mimo obaw na długo ten dzień zostanie w Waszej pamięci:) Super, że wszystko się udało tak jak to sobie wymarzyliście:) surfitka - a w naszym kościele ogrzewania nie ma i współczuję wszystkim tym, którzy takie imprezy planują na zimę w nieogrzewanych kościołach. Kiedyś miałam przyjemność uczestniczenia w uroczystości ślubnej mojej kuzynki akurat w święta Bożego Narodzenia - i (tak jak fasolka;) ) myślałam że mi stopy odmarzną - nie mogłam się skoncentrować na tym co się działo w Kościele, tylko myślałam o tym, aby jak najszybciej znaleźć się już na miejscu uroczystości:P Głupia pinda ze mnie - zamiast olać wszystko i jechać w kozakach, to zgrywałam bohaterkę, bo \"jak będą mi one do kiecki pasowały\"? :P aisza - qrcze, Twój paluch najwyraźniej uwziął się na Ciebie!:P Żeby to lato było, to by człowiek biegał w klapkach i jakoś na powietrzu może szybciej doszedł by on do siebie, a tak to jeszcze dodatkowo podrażniają go skarpetki, albo buty...brrr... A co do pleców - miejmy nadzieję, że jest to odwracalne;) Telesforka - skoro wyniki wg naszej ekspert Malolepszej są dobre, to nadstawiaj ręce i patrz skąd brzuchal nadlatuje - Jak nie dzisiejszy od Ryby to za chwilę zacznie krążyć kolejny od Jagody:D Jagoda - jak to dobrze, że zaszłaś w ciążę szybciej ode mnie - piszę to już któryś raz, ale po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że jakbyście tu nie pisały o tych wszystkich swoich objawach po kolei, to pewnie co kilka dni wisiałabym na telefonie do gina z pytaniami czy aby na pewno ze mną i dzieckiem wszystko w porządku:P A tak to dzięki Wam chwilowymi objawami się nie przejmuję i przez to cała ta moja ciąża biegnie tak jakoś \"obok mnie\" - jakby coś działo się obok mnie i bezpośrednio mnie nie dotyczyło:P Może dlatego tak szybko leci... A co do pakowania torby to - hmm... chyba najwyższy czas, chyba, że wolisz żeby Twój M. dowoził Ci wszystko na miejsce po trochę:P A propos wcześniejszych przygotowań wyprawki - K. wczoraj wrócił podkurzony z pracy - mówił, że jakiś babsztyl w pracy przyczepił się do niego i przez pół zmiany przekonywał go, że wyprawkę to się po porodzie dopiero zbiera, bo w przeciwnym wypadku dziecko na bank się chore urodzi:O I żeby to jeszcze jakaś stara baba była, że w takie przesądy wierzy, to bym zrozumiała... Już sobie wyobrażam jak wracam z małą do pustego domu, a K. dopiero wówczas zaczyna bieganinę po sklepach za łóżeczkiem, kosmetykami, pieluchami, ciuszkami itp... Oj to by był uradowany z tego powodu! :D
  5. Surfitka - Gratuluję ząbeczków i oby tym kolejnym towarzyszyły jak najmniejsze dolegliwości:) A co do \"wolności\" - no korzystam póki mogę - nie wiem kiedy następny taki urlop mi się trafi:P Wcale nie czuję, że już tyle w domu przesiedziałam. Ciekawe kiedy mi pracy zacznie brakować, bo póki co odnoszę wrażenie, że wyszłam z niej jakieś 2 dni temu. Tego mi chyba było trzeba. Teraz czekam na pierwszą \"zwolnieniową\" wypłatę i zastanawiam się czy było warto czy nie iść na to zwolnienie:P Ze wstępnych ustaleń już wiem, że stracić nie powinnam - wszystkie nadgodziny i premie mają mi podoliczać do średniej. Jak będzie to się w praktyce okaże, jeżeli będzie dobrze, to będę sobie pluła w brodę, że nie zdecydowałam się na to lenistwo nieco wcześniej:P Ok - muszę uciekać przygotować kolację dla mężusia - zaraz z pracy wraca. Do jutra!
  6. Na poprawę humoru: Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić. Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji towarzyskiej! Zszokowany facet mówi do taksówkarza: - Chcesz pan zarobić stówę? - Jasne! Co mam robić? - Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieść nas oboje do domu. Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział: - Trzymaj pan ją! A facet krzyknął do taksówkarza: - To nie jest moja żona! - Wiem, kurwa, to moja! Teraz idę po pańską!:P *** Siedemnastoletnia Kasia mówi do rodziców: - Jestem w ciąży... Matka rwie włosy z głowy, ojciec łapie za flachę z barku i leje duszkiem w gardło. - Czy ty wiesz chociaż z kim???? - Wiem, zaraz do niego zadzwonię... Po pół godzinie pod dom podjeżdża Lamborghini Diablo, wysiada z niego facet pod 40, wita się z nimi i - Wiem, że państwa córka jest w ciąży; moja sytuacja rodzinna nie pozwala mi ożenić się z nią, ale proponuje układ: jeżeli urodzi się dziewczynka, dostanie wille ze służbą, kilka samochodów i wpłacę milion dolarów na konto; jeżeli urodzi się chłopiec, zrobię go udziałowcem w moich fabrykach. Natomiast jeżeli państwa córka poroni.... Tu energicznie wtrąca się ojciec: - Masz tu klucze do naszego domu!!! Przelecisz ją jeszcze raz!!! :P Piszcie coś!
  7. cześć Babolki!:) Kolejny leniwy dzień za mną:P Rany - jak tak dalej pójdzie to w życiu niczego nie przygotuję dla malucha:P Obijam się po całych dniach, a najgorsze (albo najlepsze:P ) jest w tym, że mimo \"nicnierobienia\" czas leci mi wyjątkowo szybko i jest mi z tym dobrze:P Jedyna pożyteczna rzecz jaką ostatnio zrobiłam, to wyprawa na badania - trochę się po doświadczeniach niektórych z Was obawiam o wyniki testu na glukozę... Niby zawsze miałam ją w normie, ale teraz to różnie być może... Wyniki chyba jutro - mężuś musi je odebrać po drodze do pracy - nie chciało mi się już dzisiaj extra jechać specjalnie w tym celu do miasta;) Poprawiam tabelkę - chociaż raz na czas - dzisiaj zaczynamy 27 tydzień:) staraczki Nick_______________Wiek_________ilość cykli_______________data @ Milka..................33..........................20... . ....................... Ani77..................31..........................13... . ....................... Martuniadiablica.....32.........................11...... . . ............12.02 A.N.N.A...............30.........................12..... ..................25.01 Ciężarówki Nick_______Wiek_____tydz ciąży_____data Ryba_lufa........33............37............(Olgierd). .............22.02.09 Jagody...........33............35...........(Michał)... ............09.03.09 Voltare..........31.............27.........(Ania)..... ..............05.05.09 Babcie topikowe Omega3...........starawa r***ra, aczkolwiek jeszcze nie zardzewiała Nelcia1958........ A oto nasze kochane wnuczęta i ich mamuśki Nick_______Imie krasnala________waga_________data ur. Justynka.........Adrianek......................4050..... .......08.10.07 Mimi...............Natalia........................3300.. ..........04.12.07 Surfitka...........Nina ..........................3490.............16.06.08 Aisza..............Bartuś ........................2750.............03.07.08 Malolepszaa.....Marcelinka....................2480...... ........20.07.08 Mężatka..........Kubuś.........................2800..... ..........08.08.08 Moniś-27.........Konrad........................3570..... ..........12.08.08 BETTY83.........Natalia.......................3330...... ..........30.08.08 milla77...........Maciuś .......................3440...............17.10.2008 Agness28.......Roxanka.....................3300......... .......21.10.2008 Fasolka 81......Gabryś......................3820................22.1 0.2008
  8. martyniu - ja tak myślałam, żeby mojemu chrześniakowi taki pojazd kupić - niby od 1,5 roku: http://www.allegro.pl/item534928311_super_motorek_policja_warszawa_hurtownia.html ale to poczekam, aż się cieplej na dworze zrobi i mały będzie mógł śmigać po podwórku, bo teraz to by mnie brat zabił za taki prezent, jakby młody zaczął odstawiać harce po mieszkaniu!:P Tym samym nie mam pomysłu na prezent na roczek... A co do wszelkich instrukcji, to mój mąż ma na nie alergie i z góry wychodzi z założenia, że nie są mu one do niczego potrzebne, bo sam sobie świetnie poradzi z montażem, albo instalacją jakiegoś sprzętu RTV albo AGD bez tych instrukcji. Czasem mu się udaje... Ale kiedyś jak kupiliśmy DVD to samodzielna instalacja skończyła się tak, że głos leciał, a obraz w żaden sposób nie chciał - coś się tam w oprogramowaniu pomieszało - dobrze, że udało się to w sklepie jakoś odkręcić:P
  9. Tzn. Z tymi cenami u nas w sklepie to jest tak, że można za łóżeczko zapłacić dużo więcej, ale niech będzie ono warte swej ceny! A to takich parę desek pozbijanych i taka cena! A jeszcze extra 100zł za szufladę tj. za parę sklejek... A to co zamówiliśmy to niby od producenta, więc te marże poodpadały i poza instrukcją montażu:P wszystko mi się w nim podoba:) Jak namierzę podobne na allegro to wrzucę link:)
  10. Martyniu - zamówiliśmy łóżeczko na allegro. Najpierw pooglądaliśmy sobie u nas w sklepie wszystko co i jak i zrobiliśmy rozeznanie cenowe i wyszło coś takiego, że takie zwyczajne łóżeczko, proste bez bajerów i bez szuflady: 300zł, do tego szuflada +100zł i materacyk gryczano-kokosowy kolejne +100zł. Powariowali! A na allegro za łóżeczko z szufladą, materacykiem i przesyłką zapłaciliśmy niecałe 350zł. No i solidne wykonanie, ozdobna listwa, kolor sobie dopasowaliśmy do mebli. a co do instrukcji składania - to wyglądała podobnie do instrukcji Twojego rowerka:P Kartka z obrazkami:D Znam się na rysunkach technicznych, bo to się wiąże z moim zawodem, ale przyznam się, że siedzieliśmy oboje przez dłuższą chwilę zanim porozdzielaliśmy te wszystkie śrubki i resztę "patentów" do mocowania tak jak należy:P Dlatego nie mam zamiaru już tego rozkręcać - niech stoi! Kukusia chyba wszystkim maila wysłała:D Super!
  11. Czołem! Omega - e tam mgliste! U mnie dzisiaj piękny słoneczny dzień - wreszcie wszystkie błota powysychały dookoła, aż chce się wyjść z domu;) Surfitka - i kto wie czy u mnie się póki co nie skończy na takim zwykłym bawełnianym staniku. Tzn. w jednym sobie przerobię zapięcie, a jeden zostawię normalny. I zobaczę jak to się będzie normowało po porodzie. Zaobserwowałam, że u mnie dopiero zasadniczy wzrost się rozpoczął jakieś 2 tygodnie temu, wcześniej było bez zmian, aż tu praktycznie z dnia na dzień przestałam się mieścić w dotychczasową bieliznę. Ciekawe jak z kilogramami w tym miesiącu - do ostatniej wizyty miałam na plusie raptem 2kg. Rosnę ze wszystkich stron, ale dzięki Bogu wyłącznie objętościowo, a nie wagowo:P Może potem łatwiej będzie z odchudzaniem;) Fasolka - zdjęcia super, śliczna z Ciebie Pani Młoda była:D Oby wszystkie dni były dla Was tak cudowne jak ten jeden wyjątkowy, w którym staliście się "pełnoprawną rodzinką";) Aisza - i jak powrót do pracy? Mam nadzieję, że lekarz coś zaradzi na ten Twój uparty paluch;) Telesforka - odebrałaś już wyniki? Będziesz miała jeszcze po ich odebraniu jakieś konsultacje u swojego doktorka? Buziaki dla wszystkich!
  12. cześć:) Mam ostatnio mega-lenia. Nic mi się nie chce... Muszę się pochwalić - przywieźli mi już dzisiaj zamówione łóżeczko i materacyk dla malucha:) No nie zostawie tego na sam koniec, bo lubię trzymać zawsze rękę na pulsie, a pod koniec ciąży to różnie z tym trzymaniem być może;) I składaliśmy z mężusiem dzisiaj to wyrko, żeby sprawdzić czy przyjechało w komplecie i czy niczego nie brakuje. Potem doszliśmy do wniosku, że po perturbacjach z rozkładaniem składać go z powrotem nie będziemy, żeby potem nie zaczynać od początku - siłą rzeczy wsadziliśmy je do sypialni, ponakrywałam i stoi... Karolcia - udanego wypoczynku i wracajcie do nas zadowoleni i w całości ;) olawd - a ja już bym chciała być na takim etapie jak Ty jesteś:) Serio! Póki co niby wszystko ok, a ja i tak odliczam każdy kolejny dzień do końca... Nie mogę się doczekać... A ciśnienie to pewnie skacze tak na myśl o porodzie;) Ale będzie dobrze! Wszystkie trzymamy kciuki za szybki poród!:) Błękitka - cóż każda z nas ma nieraz lepsze, a czasem gorsze dni - grunt to się nie załamywać tylko walić do przodu;) Pisz jak Ci będzie źle - może się jakaś rada na to znajdzie!:) Martynia - dobrze, że już jesteście u siebie:) Nie ma co - siła złego na jednego - ta ospa w sumie była do przewidzenia niestety, ale pocieszające jest to, że małe dzieci lżej przechodzą tego typu choroby. Ja zachorowałam na odrę jak miałam roczek - i zaraziłam nią o kilkanaście lat starszego kuzyna (albo on mnie - nie wiadomo, w każdym razie leżeliśmy wówczas oboje!) Ja przechodziłam tą chorobę zdecydowanie lżej i szybciej się z niej wykaraskałam. Dorośli ludzie przechodzą przeważanie te choroby wieku dziecięcego znacznie gorzej... Tobie również życzę szybkiego powrotu do zdrówka!:) Buziaki dla wszystkich!
  13. Cześć:) Fasolka - życzę Wam od dnia dzisiejszego i już na zawsze samych słonecznych dni, jak najmniej zmagań z przeciwnościami losów, jak najwięcej radości ze wspólnie przeżytych chwil Jagoda - moja mała walczy \"o swoje\" głównie jak leżę na lewym boku - każda inna pozycja jej odpowiada, a ta nie - mam wrażenie, że \"tłucze\" nóżkami w prześcieradło i boję się czy jej przypadkiem jakoś nie gniotę:O co do staników - to mi już też krążył po łbie pomysł z przeróbką... Tylko ja jeszcze mam pewnie trochę więcej w obwodzie od Ciebie:P Bo tak sobie myśle po doświadczeniach naszych topikowych mamuś - skąd ja mam wiedzieć, że będę karmić piersią... Tzn. mam to rzecz jasna w planach i nie zamierzam się szybko poddawać w tej kwestii, ale jak mam wydać tyle kasiory na coś co mi się może nie przydać, to mam za to przynajmniej 2 porządne \"normalne\" i na dłużej... Sama nie wiem... A takie zapięcia to są w pasmanteriach - jak niedaleko mojej wiochy są to u Ciebie na pewno!;) Malolepsza - udanej zabawy! :D Buziaki dla wszystkich! Zmykam na kolację - dzisiaj mężuś się w kuchni udziela:P, to nie chcę, żeby jeszcze musiał na mnie czekać;) A Wy mamuśki kupowałyście takie staniki od razu? Przydaje się to w ogóle w szpitalu?
  14. cześć:) Ja też dopiero wstałam i zdążyłam się raptem ubrać i zjeść śniadanie. U mnie zaczynają się nocne eskapady do toalety - od paru dni 4-5 razy to standard :O Skąd się tego tyle we mnie bierze? Przecież na noc nie wypijam jakichś niewyobrażalnych ilości, żeby potem przez całą noc ze mnie schodziło:P Mała w nocy buszuje - w dzień tylko jak siedzę, albo jak ja się mniej ruszam, za to w nocy za każdym razem jak się obudzę zaliczam całą serię kopniaków:P Ułożona była chyba przez jakiś czas nóżkami do góry, bo czułam ją zawsze w tym samym miejscu, a dzisiaj w nocy chyba się przekręciła i nie odpowiadało jej że starałam się leżeć \"przepisowo\" na lewym boku - natychmiast rozpoczynał się \"protest\" :P Poprawiam się: staraczki Nick_______________Wiek_________ilość cykli_______________data @ Milka..................33..........................20... . ....................... Ani77..................31..........................13... . ....................... Martuniadiablica.....32.........................11...... . . ............12.02 A.N.N.A...............30.........................12..... ..................25.01 Ciężarówki Nick_______Wiek_____tydz ciąży_____data Ryba_lufa........33............37............(Olgierd). .............22.02.09 Jagody...........33............35...........(Michał)... ............09.03.09 Voltare..........31.............26.........(Ania)..... ..............05.05.09 Babcie topikowe Omega3...........starawa r***ra, aczkolwiek jeszcze nie zardzewiała Nelcia1958........ A oto nasze kochane wnuczęta i ich mamuśki Nick_______Imie krasnala________waga_________data ur. Justynka.........Adrianek......................4050..... .......08.10.07 Mimi...............Natalia........................3300.. ..........04.12.07 Surfitka...........Nina ..........................3490.............16.06.08 Aisza..............Bartuś ........................2750.............03.07.08 Malolepszaa.....Marcelinka....................2480...... ........20.07.08 Mężatka..........Kubuś.........................2800..... ..........08.08.08 Moniś-27.........Konrad........................3570..... ..........12.08.08 BETTY83.........Natalia.......................3330...... ..........30.08.08 milla77...........Maciuś .......................3440...............17.10.2008 Agness28.......Roxanka.....................3300......... .......21.10.2008 Fasolka 81......Gabryś......................3820................22.1 0.2008
  15. Cześć Słonka! A ja dzisiaj tak śpiąca, że na nic nie mam ochoty:O Aż mi si we łbie kręci... akasiu - z tym zaświadczeniem to chyba wszystko zależy od parafii... Ja byłam chrzestną 2 razy. Za pierwszym razem w parafii w której mieszkam obecnie (a bierzmowanie miałam w innej, w której mieszkałam z rodzicami). Wówczas ksiądz był w porządku i niczego mi dowozić nie kazał. A drugi raz chrzestną byłam w parafii, w której miałam bierzmowanie... Więc może dlatego nie kazali mi nic podpisywać ani potwierdzać - w każdym razie mnie o to nikt nie pytał (chyba że brata wcześniej wypytali i udzielił jakiegoś potwierdzenia...). Za to musiałam od mojego \"super-proboszcza\" dostarczyć zaświadczenie z obecnej parafii, że nie ma przeciwwskazań do tego, żebym była chrzestną...
  16. Poprawiam za siebie i za martikę (chyba nie masz nic przeciwko temu?;) ) Tabelka nr 1: staraczki NICK/ Skąd---------------Wiek-------ilośc starań......data następnej @ Justynka------------------26-----------???-------------- ---ok.20.02.2009 karolcia_26---------------28------------33-------------- ------5.02.2009 Trinity /k.Łowicza-------31------------30----------------ok. 03.12.2008 Jadira/k.Krakowa........35.......z nadzieja ,że sie uda............... Błękit_ka/Szczecin.......29.............4............... .. ok 01.02.2009 olcia21.....................21............28............ .. ...ok 17.01.2009 Tabelka nr 2: zaciążone NICK/ Skąd---------------Wiek-------tydzień ciąży---------termin porodu voltare---------------------31-------------26----------- ---------05.05.2009 martika2428...............25..............9............. .. ........sierpien Tabelka nr 3: Dzieciaczki urodzone NICK/ Skąd ---------------- ---Płeć-----------Imię--------------------Data ur. martyn--ia/dolny śląsk------ córka--------- Lena----------------- 10.01.08 akasia/ZielonaGóra....córeczka..Hanna Maria.. ...........07.04.2008 Surfitka/Krakow/NY........córka.........Nina ...............16.06.2008 anisik2/Wrocław ..........córka.......Aleksandra.........10. 12.2007 pazia/wawa.................syn..........Adrian.......... .....02.01.2009
  17. bardzooo zmartwiona... - moim zdaniem w ciąży nie jesteś i możesz być zupełnie spokojna:)
  18. Betty - faktycznie dajesz sobie w kość tym odchudzaniem:P Z czasem na pewno rezultaty będą widoczne:) A propos ogrzewania - my mamy grzejniki panelowe (jeszcze poprzedni właściciele zakładali) ale moim zdaniem to średnio dobry był pomysł. Jak się pali to grzeją, jak się przerwie - natychmiast są zimne. Niby logiczne. Ale mój brat ma żeliwne i jakoś dłużej trzymają im ciepło - przepalają w centralnym późnym popołudniem, na noc dorzucą, potem z rana lekko i nawet jak się wygasi to i tak cały dzień w chacie mają ciepło. A u nas przerywasz palenie - 1-2 godz i grzejniki zimne. Mieszkanie mamy generalnie ciepłe, ale jak jedziemy do pracy i nie ma nas od rana do np. 16:00 to potrafi się wychłodzić trochę. Planujemy małą przeróbkę tego ogrzewania, ale to dopiero za jakiś czas. Malolepsza - Zdjęcia na bobasach słodkie:D Ale wiesz co Twoja Marcela też mi na małą rozrabiarę wygląda - i nawet ta kokarda na główce nie łagodzi tej \"wizji\":P Teraz jeszcze sobie nie radzi ze wszystkim, na co miała by ochotę ale poczekaj jeszcze troszkę:D Surfitce też kiedyś pisałam, że Ninki minki demaskują jej charakterek i proszę jak szybko wyszła z niej mała kombinatorka i rozrabiara:D Telesforka - myśmy też jakiś czas temu na pogodę narzekali, a teraz proszę bardzo - ciapa jak malowanie! A pod ciapą resztki lodu. Można orła wywinąć w błotko zanim się człowiek nie obejrzy!:P Pisz nam co tam ten Twój gin wymyślił tym razem... Byle by zapanować nad tą tarczycą - będzie jeden problem z głowy, no i milowy krok do przodu. Kilka takich kroczków i musi się udać!:) Surfitka - byłby cud mówisz... Hmmm sama po sobie miałaś okazję się przekonać, że takie cuda si zdarzają:P Fasolka - a Ty się żadnymi wpisami nie denerwuj. Spokojnie spróbuj przetrwać te ostatnie przed ślubem dni. Teraz nerwowa atmosfera udziela się Wam wszystkim - wszyscy chcecie, aby ten dzień wypadł Wam jak najlepiej, aby nie było żadnych nieprzewidzianych wpadek i aby wszyscy byli zadowoleni. \"Życiowe decyzje\" zostawcie na po ślubie i wówczas zabierz się za ich stopniowe egzekwowanie;) Widzisz - coś tam już do Twego M. trafiło, więc na pewno z czasem będzie tak jak chciałaś - jak w prawdziwej rodzinie;) Aisza - dobrze, że paluch już odpuszcza:) A Bartuś extra! Buziaki dla wszystkich!
  19. karolcia - no ja też mam wyrzuty, że nic nie robię, to znaczy, że nie robię tego co powinnam:P Mam na przykład jeszcze jedną szafę do wysprzątania i kicha - jak pomyślę, że muszę z niej wszystko powywalać, a potem poukładać, a jeszcze części się pozbyć, to od razu mi się odechciewa. A wiem, że za chwilę będzie mi coraz ciężej i jakoś to do mnie mimo wszystko nie trafia. Dzisiaj zmusiłam się do namoczenia narzut na fotele i na łóżko - muszę to poprać póki pogoda pozwala na posuszenie tego na dworze. Ale i tak z rozwieszaniem muszę poczekać na męża, bo sama nie będę targać mokrego prania po schodach na podwórze. Więc nie ma się co spieszyć:P A w ogóle to dzisiaj jest dzień babci i nie ma co sobie wynajdywać żadnych robót, bo potem idziemy w odwiedziny do mojej babci, więc i tak bym nie skończyła:P A z praniem i prasowaniem ciuszków też poczekam, aż będzie przynajmniej kilka dni pogody takiej, żebym porozwieszała to wszystko na ogrodzie i pozbierała tego samego dnia:) A dzisiaj to jest tak sobie - narzuty mogą się suszyć nawet 3 dni, ale ubranka dobrze by było załatwić w jeden dzień... No może dwa jak nie zdążę.
  20. Cześć Babolki! Jagoda - pal licho dietę!:P W Dniu Twojego Święta życzę Ci przede wszystkim spokojnego dotrwania do końca ciąży i szybkiego, bezbolesnego porodu! A poza tym niech Ci się po kolei spełniają wszystkie Twoje marzenia! A to dla Ciebie: http://www.bip.gminy.com.pl/bejsce/pic/kwiaty2.jpg
  21. karolcia - ja jeszcze nie jestem na zwolnieniu \"dłuższy czas\" ;) Tzn. zależy jak na to patrzeć, w każdym razie z planowanych na to zwolnienie rzeczy do zrobienia w domu, nie zrobiłam jeszcze nic:P Narazie cieszę się, że mogę odespać, spokojnie zdążyć na czas z obiadem, wyjść na ploty do znajomych i posiedzieć na kompie:P Zaczynam doszkalać się \"teoretycznie\" w opiece nad maluchem;) Wiem, że weryfikacja tych wiadomości wyjdzie w praniu, ale przynajmniej blade pojęcie mieć trzeba;) Czekam na ostatnią dostawę ciuszków i innych \"szpargałów\" dla malucha - tydzień może dwa i powinny do mnie dotrzeć - i wówczas zacznę jakieś ostatecznie kompletowanie i składanie. A narazie byczę się ile wlezie:D paziu - to miłych \"pogaduchów\";) martika - zleci Ci - mi szybko leci - czasem mam wrażenie, że za szybko;) Mojej mamie chyba też - ostatnio była zdziwiona, jak sobie policzyła, że zostało nam do końca raptem 3,5 miesiąca... (ona zatrzymała się w liczeniu mojej ciąży gdzieś na etapie 4 miesiąca;) ) Jeszcze parę tygodni i teoretycznie powinno być lepiej:) jadira - na NK już byłaś, to może i do nas zajrzysz?;) Pozdrowionka dla wszystkich!
  22. Cześć:) Wpadam się przywitać i uciekam na śniadanie - też dopiero wstałam:P Tzn. wstałam rano razem z K. jak wychodził do pracy, ale wymiękłam i wylądowałam z powrotem w łóżku. Miałam dzisiaj ciężką noc:P Mniej więcej co godzinę urządzałam sobie spacery - jak nie do toalety to do kuchni po jakiś cudowny środek na zgagę:P A rano oczy zapuchnięte jak po jakiejś balandze!:P Dobra - wypadałoby się przynajmniej ubrać, bo ktoś wpadnie do domu, a ja rozczochrana i w piżamie!
  23. karolcia - mąż mi robił te zastrzyki stymulujące już przed IVF. Wówczas był jego "debiut" pielęgniarski:P To na pękanie (ovitrell) dostałam wtedy dlatego, że miałam go przyjąć o godzinie 22:00 a z pregnylem byśmy sobie sami nie poradzili i trzeba by się było tłuc po nocach po jakichś pielęgniarkach. Ovitrell jest droższy, ale ma taką cieniusieńką igłę i można go sobie podać samemu w brzuch. Igła jest taka cienka, że nawet się nie czuje jak się wbija;) A przed IVF dostałam już pregnyl, ale to już mężuś był tak obcykany w robieniu zastrzyków, że wówczas już z podaniem problemu nie było - machnął mi od razu 3szt:P olcia - to gratuluję umowy!:) Pochwal się jutro jak poszło;) IUI=inseminacja aby do niej podejść musisz mieć przede wszystkim zbadaną drożność jajowodów, a mąż badanie nasienia. No i Ty dodatkowo oczywiście badania hormonalne i dobrze by było przeciwciała plemnikowe we krwi (jak jest duży poziom przeciwciał - rzadko się udaje). Myśmy praktycznie z takimi wynikami na dzień dobry pojechali do kliniki i jak na pierwszą IUI wystarczyło;) A polega to na tym, że Twój mąż oddaje nasienie, po czym jest ono specjalnie płukane i "preparowane" (na takich specjalnych "wirówkach") wybierane są te najlepsze, najzdrowsze i najruchliwsze plemniki i za pomocą takiego specjalnego przyrządu (katetera) podawane są one z pominięciem szyjki macicy, bezpośrednio do jej wnętrza. To tak po krótce, a tutaj masz więcej na ten temat: http://www.forumginekologiczne.pl/txt/print,1991,2
  24. karolcia - no u nas IUI też kosztowała 600zł. Ale do tego jeszcze musieliśmy doliczyć 100zł na paliwo (co najmniej 2-3 "wycieczki" do kliniki /cykl po 160km jedna) kolejne 200zł na wizyty i ok.100zł na ovitrell (na pękanie pęcherzyków zamiast pregnylu) i na duphaston. I tak to wychodziło na jedno podejście do 1000zł. Tylko nie nastawiaj się z góry negatywnie (może to był właśnie mój błąd?). Wszystkie będziemy tutaj trzymać za Was kciuki! :)
  25. O nie!!! Skasowało mi takiego długiego posta!!! Dzisiaj już nie piszę, bo zaraz lecę na film, a jeszcze się chcę wykąpać... Napiszę jutro
×