Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

voltare

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez voltare

  1. to ja się melduję, ale uciekam z powrotem do kuchni - dzisiaj na tapecie pierogi:) a jutro jeszcze uszka z grzybami, bo dzisiaj już nie zdążę ze wszystkim...
  2. Witam:) I się zmęczyłam - dzisiaj pół dnia grzebałam się w kuchni z krokietami , a teraz już mam wolne:) I w ogóle mam już wolne w pracy - ale bosko! Teraz spokojnie mogę się zacząć wczuwać w swoją przyszłą rolę i przejmować się tym co mnie czeka:P Żartowałam;) Tak naprawdę to jedyne o czym marzę to aby się porządnie wyspać:P telesforka - to widzę, że mamy podobną robotę, z tym, że ja uszka i pierogi muszę na 2 dni rozbić, bo w przeciwnym wypadku musiałabym kleić od rana do wieczora. Rzecz jasna na Wigilii i tak wylądujemy u rodziców, no ale w domu też trzeba mieć coś świątecznego do jedzenia;) No - przynajmniej namiastkę - ale uszka i barszczyk i rybkę musowo! A zimy to Wam nawet trochę zazdroszczę - teraz jak już siedzę sobie w cieplutkim domu i nie muszę z niego wychodzić o nieprzyzwoicie wczesnej porze, to mogłoby troszkę posypać i lekko podmrozić, aby przynajmniej Święta były białe. Nasz klimat wyraźnie się ociepla - jeszcze nie tak dawno zima to była zima! Pamiętam jak byłam w podstawówce, to na jednym z miejscowych parkingów organizowano nam co roku lodowisko. A teraz nie wiem, czy któreś z kilkuletnich dzieciaków z sąsiedztwa w ogóle potrafi jeździć na łyżwach... Ja już teraz też nie umiem, ale kiedyś śmigałam aż miło:P JustynkaM - kuruj się kobieto! Łatwo mówić-trudniej wykonać - wiem! Ja też przez ponad 2 miesiące ostatnio wojowałam z przeziębieniem. Co trochę puściło, to natychmiast łapało kolejne. Wszystko jeszcze jestem w stanie przetrzymać za wyjątkiem zabitego nochala:P jagoda - Ty również trzymaj chłopa na dystans:P U nas zawsze leci lawinowo - choćbym nie wiem jak uważała! Jak ja coś podłapię - K. natychmiast łapie ode mnie. I na odwrót. Czasem to mnie aż szlag trafia, bo jemu wiecznie gorąco i wiecznie nie ubierze się tak jak należy, a potem smarka i kicha! Małemu dziecku to by się nagadało, czapka na uszy i tyle. A staremu :P co zrobić?:O Dzięki za zmiany w tabelce:) Tylko znowu ktoś nas w międzyczasie odmłodził:P Zaraz poprawię:) A propos rożka - nie wiem jak mi się sprawdzi, ale bratowa przez pierwsze tygodnie była z niego zadowolona. Potem rzecz jasna małemu przestało się podobać i wolał leżeć \"luzem\", ale na wstępie było całkiem ok. Na próbę mam ten rożek obiecany i cóż - sama się przekonam:) A na mężusiowe migdały, zamiast antybiotyku dam Ci sprawdzony specyfik;) Kobietom w ciąży niewskazany, ale facetom \"nie w ciąży\" na bank bardzo szybko pomoże: wymieszajcie dokładnie pół na pół - ciekły miód (najlepiej lipowy) ze spirytusem. Tylko proporcje trzeba zachować i dokładnie mieszać, bo w przeciwnym wypadku się nie rozpuści. Potem po troszeczkę sączyć co jakiś czas tak, aby powolutku spływało po gardle. Nie wiem na jakiej zasadzie, ale działa błyskawicznie i skutecznie. Ryba - skoro maluchowi leżenie odpowiada - chyba nie pozostaje nic innego, choć pewnie uciążliwe to strasznie! Ale nie dużo już Wam zostało. I wiesz co - ja to bym chciała ważyć 64kg nawet bez ciąży:O Nawet nie piszę na jakiej liczbie u mnie się ta waga zatrzymała - ale grunt, że przy normalnym żarełku nadal nie rośnie, a nawet spada - kolejny kilogram w ciągu miesiąca. No i grunt, że na małą nie ma to wpływu - rośnie \"przepisowo\";) malolepsza - tak naprawdę to nie mamy imienia dla małej. Dla chłopczyka byłam bardziej przekonana a co do dziewczynki, to Ania będzie, ale na drugie. A co do pierwszego, to jeszcze debatujemy;) Nie wiem jak u Was, ale w mojej okolicy nordic walking jest ostatnio bardzo modny. Moja mamuśka nawet się w te kijki zaopatrzyła i... na razie się na tym skończyło. Ale chęci ma nadal, tylko mówi, że samej jej głupio. Surfitka - Super, że Ninka zdrowa. I widać rozrywkowa z niej dziewczynka - od małego potrafi odnaleźć się w towarzystwie;) Nince przypadły do gustu bajki;) a mój chrześniak jest cały zapluty w trakcie zabawy autkami. Jak \"wystartuje\", to ślina aż kapie po brodzie:P betty - współczuję tych wszystkich kolejnych chrzestnych...:O Ale widzisz tak się już utarło ostatnimi czasy, że chrzestni są nie od wspierania rodziców w wychowywaniu, ale od prezentów:O I to jest chore. Nie mam nic przeciwko prezentom, bo to czysta przyjemność widzieć zachwyt i radość w oczach dziecka na widok czegoś o czym marzyło. Ale nie powinien to być numer jeden! No i nie można przesadzać - czasem drobiazg sprawi większą frajdę niż jakiś nie wiadomo jak drogi wymysł. Ja z góry wiem, że chrzestnym mojej małej będzie mój brat i wiem, że nie odmówi. Zresztą on uwielbia dzieci, więc na pewno się zgodzi:) ANNA - ja bym jednak postawiła na monitoring... Skoro już postawiłaś na ten cykl i badania - przejdź się ze 2-3 razy na USG i jak pęcherzyki będą gdzieś w okolicy 13-15mm zrób te badanka:) Buziaki dla całej niewymienionej reszty! staraczki Nick_______________Wiek_________ilość cykli_______________data @ Milka..................33..........................20... . ....................... Ani77..................31..........................13... . ....................... Martuniadiablica.....32..........................9...... . . ..............28.12 A.N.N.A...............30.........................12..... ..................25.01 Ciężarówki Nick_______Wiek_____tydz ciąży_____data Ryba_lufa........33............32............(Olgierd). .............22.02.09 Jagody...........33............30...........(Michał)... ............09.03.09 Voltare..........31.............21.........(Ania)..... ..............05.05.09 Babcie topikowe Omega3...........starawa r***ra, aczkolwiek jeszcze nie zardzewiała Nelcia1958........ A oto nasze kochane wnuczęta i ich mamuśki Nick_______Imie krasnala________waga_________data ur. Justynka.........Adrianek......................4050..... .......08.10.07 Mimi...............Natalia........................3300.. ..........04.12.07 Surfitka...........Nina ..........................3490.............16.06.08 Aisza..............Bartuś ........................2750.............03.07.08 Malolepszaa.....Marcelinka....................2480...... ........20.07.08 Mężatka..........Kubuś.........................2800..... ..........08.08.08 Moniś-27.........Konrad........................3570..... ..........12.08.08 BETTY83.........Natalia.......................3330...... ..........30.08.08 milla77...........Maciuś .......................3440...............17.10.2008 Agness28.......Roxanka.....................3300......... .......21.10.2008 Fasolka 81......Gabryś......................3820................22.1 0.2008
  3. Cześć:) Sorrki, za długie nie odzywanie się, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, poza tym, że zamiast jak to piszą tryskać energią w drugim trymestrze, ja cały czas śpiąca jestem. Ale nic to - święta idą - nadrobię za wszystkie czasy;) A po świętach to dopiero!:P Rzecz jasna zgodnie z tym co sobie obiecałam - koniec z pracą aż do porodu;) karolcia - nie sugeruj się opiniami przeczytanymi na bocianie. Wiem z autopsji. Na temat mojej kliniki to już w ogóle bardzo mało opinii było. Najwięcej dowiedziałam się od osób, które się tam leczą bądź leczyły (może więc do takich spróbuj dotrzeć, zamiast do samych opinii) - rzuciłam kiedyś hasło na jednym z miejscowych topików i parę osób odezwało się na maila i przez GG. A skąd biorą się negatywne opinie? W większości z niewiedzy i niecierpliwości pacjentek. Dziewczyny po 2-3 cyklach starań obsmarowywały lekarzy z powodu braku natychmiastowych efektów. Też bym tak mogła - w końcu miałam na wejście w tej klinice dwie nieudane IUI. Ale wiem, że robili co mogli i niczego nie pominęli na żadnym z kolejnych etapów, poza tym podeszli do nas bardzo indywidualnie. Więc póki co ja o nich mogę się wyrażać wyłącznie w samych superlatywach. I to nie tylko przez wzgląd na to, że dzięki nim będę miała wymarzonego malucha, ale za całokształt:) Mam nadzieję, że i Wam te wizyty w klinice wyjdą na dobre:) pazia - może i ja spróbuję powalczyć z pasztetem;) Na szczęście maszynkę mam:D Wprawdzie nóż mi się już w niej jakby stępił i dotąd nie zdobyłam się na jego wymianę albo naostrzenie, ale myślę, że z miękkim mięskiem sobie bez problemu poradzi;) (pytanko - podgardle wędzone, czy takie surowe też do gotowania? ) sysiu - gratuluję:) Może teraz zechcesz do nas częściej zaglądać?:) justynka - jadira - olcia - ja nigdy testów owulacyjnych nie robiłam, więc Ci na ich temat nic niestety nie powiem. Różne czytałam opinie na ich temat, a zanim dowiedziałam się w ogóle o ich istnieniu, to byłam już po iluś tam badaniach i monitoringu i wiedziałam, że tą owulkę mam, więc darowałam sobie dodatkowy stres i odliczanie. martyniu - wracaj do zdrowia. Jak trzeba pij i jedz tego rekina:P i nie poddawaj się!;) marta 24 - a może fakt, że ta wizyta u gina trochę Cię podbudowała i dodała nadziei - przyczyni się do pozytywnego efektu przed lutową wizytą? Buziaki dla całej reszty Tabelka nr 1: starające się NICK/ Skąd---------------Wiek-------ilośc starań......data następnej @ Justynka------------------25-----------???-------------- ---ok.25.11.2008 karolcia_26---------------28------------31-------------- ------18.11.2008 Trinity /k.Łowicza------31------------30----------------ok. 03.12.2008 Jadira/k.Krakowa.......35.......z nadzieja ,że sie uda............... Tabelka nr 2: zaciążone NICK/ Skąd---------------Wiek-------tydzień ciąży---------termin porodu pazia/W-wa---------------27-------------40-------------- ....--26.12.2008 voltare---------------------31-------------21----------- ---------05.05.2009 Tabelka nr 3: Dzieciaczki urodzone NICK/ Skąd ---------------- ---Płeć-----------Imię--------------------Data ur. martyn--ia/dolny śląsk------ córka--------- Lena----------------- 10.01.08 akasia/ZielonaGóra....córeczka..Hanna Maria.. ...........07.04.2008 Surfitka/Krakow/NY........córka.........Nina ...............16.06.2008 anisik2/Wrocław ..........córka.......Aleksandra.........10. 12.2007
  4. cześć :) Wpadam tylko rozwiać wszelkie wątpliwości - otóż na dzień dzisiejszy wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że będzie mała królewna :D Spadam troszkę posprzątać po obiedzie:)
  5. cześć:) Wpadam tylko rozwiać wszelkie wątpliwości i dziękuję za udział w quizie;) Otóż na dzień dzisiejszy wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że będzie mała królewna:D Spadam troszkę posprzątać po obiedzie:)
  6. cześć:) To ja druga (i pewnie ostatnia na dzisiaj, bo jakoś mniejszy tutaj ruch ostatnio;) ) Padam już dzisiaj! Właśnie wróciliśmy z podglądanek - szyjka długa, zamknięta, dzidzia została obejrzana, pomierzona i wszystko z nią ok:) Znam już płeć, ale dzisiaj nie napiszę, bo do jutra jeszcze przyjmuję "zakłady" na topiku u Justynki, więc nie mogę się wygadać:P Buziaczki! I odzywajcie się częściej!
  7. Czołem! A ja dopiero wróciłam z kliniki. I na 99% znam już płeć maleństwa;) Ale dzisiaj nie napiszę;) Wiem, że miałam podrzucić fotki przed obstawianiem, ale nie ma ich komu pstryknąć,bo mężuś na okrągło w pracy, a po jego pracy to ja już padam na pysk i wyglądam jak zombie i wcale się do fotografowania nie nadaję:P Tak więc do jutra przyjmuję zakłady, a jutro po pracy podam rozwiązanie;) Buziaki i życzę Wam wszystkim kolorowych snów;)
  8. cześć:) a my zaraz uciekamy do babci na jakieś ciacho;) fakt martyniu - dzisiaj pozwoliłam sobie na nieco dłuższy pobyt w wyrku:P Przynajmniej odespałam nieco cały tydzień porannego wstawania. Ostatnio wieczorami padałam jak kawka zaraz po kolacji, a jeszcze musiałam czekać aż K. wróci z pracy - i tak już nie widzieliśmy się praktycznie po całych dniach, więc trzeba choć wieczorami nadrobić:) Fryzura pewnie udana - ładnemu we wszystkim ładnie - żebyś się w niej tylko dobrze czuła to o wygląd na pewno martwić się nie musisz;) Co do generalnego sprzątania - przed tymi świętami olewam je również generalnie:P Zresztą sprząta się przecież co tydzień, więc obaw nie mam - brudem nie zarosnę:P A chęci nie mam do niczego - i to jest moje całe "usprawiedliwienie":P udanej niedzieli!
  9. martyniu - trzymajcie się dzielnie i nie poddawajcie się! Jeżeli musicie i macie taką możliwość - zdecydujcie się na tę operację jak najszybciej - Lenka szybko o tym zapomni, Ty pewnie nigdy, ale przynajmniej obie unikniecie dalszego cierpienia. Dużo zdrówka dla Lenki!
  10. Surfitka - życzę Ci spełnienia tego wszystkiego, czego sobie sama życzysz:) Fasolka- jak Jagoda słusznie zauważyła nie wskazane jest denerwowanie się kobietom w ciąży - stąd też dzisiaj odpuściłam sobie oglądanie jakichkolwiek wiadomości, zwłaszcza że wcześniej teściowa zadzwoniła i pytała czy słuchałam zdania Kościoła na temat in vitro. Nie słuchałam i nie mam zamiaru! I życzę im tego samego co Ty. I jeżeli kiedykolwiek będę musiała skorzystać z tego ponownie, to zrobię to, ale w Czechach. Już wiem, że da się to zrobić (pisałam kiedyś, że wysłałam maila z zapytaniem do czeskiej kliniki do Ostravy - jakiś czas temu dostałam odpowiedz), do granicy mam rzut beretem, do czeskiej kliniki niecałe 100km, a ceny o niebo niższe. Na pewno nie będę korzystać z polskich usług kiedy wprowadzą tak chore ograniczenia, jak zezwolenie na zapłodnienie tylko jednej komórki. Myśmy mieli zapłodnionych 10 - i co? Tylko jedno maleństwo z nami zostało. Nie mamy mrozaczków, ani żadnej alternatywy na przyszłość... To będzie tak, że wprowadzą tą refundację, ale razem z tymi nienormalnymi ograniczeniami, które spowodują, że skuteczność IVF spadnie praktycznie do zera, co spowoduje likwidację refundacji - bo po cóż refudnować coś, co nie przynosi efektów. A chore obwarowania zostaną. I tyle z tego będzie. To już chyba lepiej niech założą ręce i niech zostanie tak jak jest teraz - płacisz, ale przynajmniej nikt Ci nie zabrania podjęcia leczenia. A wczoraj najbardziej rozbawiło mnie to jak jakiś za przeproszeniem klecha podsumował, że dzieci z IVF są pozbawione od pierwszych chwil życia miłości rodzicielskiej, gdyż nie są poczęte tradycyjnymi sposobami. Burak jeden! Dzieci poczęte w ten sposób są wyczekiwane i kochane potrójnie i im brak miłości rodzicielskiej raczej nie grozi! Ech - temat rzeka - szkoda gadać!:O
  11. cześć:) To i ja się zamelduję:) Dzisiaj byłam na badaniach - wszystko ok - mogę jechać na wizytę:) paziu - ja tak pewnie będę przeżywać przed Wielkanocą;) Tzn. termin niby na maj, ale Wielkanoc w połowie kwietnia - różnie być może. No ale Twój synuś celuje dokładnie w święta, więc być może uda mu się trafić;) karolcia - a tych prawie zakończynych zakupów to Ci zazdroszczę - ja to pewnie dopiero w przyszłym tygodniu się za nie zabiorę i to chyba dopiero pod koniec. Zresztą liczę po cichu na jakąś świąteczną premię w robocie - to już poczekam na nią - muszę wiedzieć wcześniej na co mnie będzie w tym roku stać:P Nie będę potem dwa razy latać. Tabelka nr 1: starające się NICK/ Skąd---------------Wiek-------ilośc starań......data następnej @ Justynka------------------25-----------???-------------- ---ok.25.11.2008 karolcia_26---------------28------------31-------------- ------18.11.2008 Trinity /k.Łowicza------31------------30----------------ok. 03.12.2008 Jadira/k.Krakowa.......35.......z nadzieja ,że sie uda............... Tabelka nr 2: zaciążone NICK/ Skąd---------------Wiek-------tydzień ciąży---------termin porodu pazia/W-wa---------------27-------------38-------------- ....--26.12.2008 voltare---------------------31-------------20----------- ---------05.05.2009 Tabelka nr 3: Dzieciaczki urodzone NICK/ Skąd ---------------- ---Płeć-----------Imię--------------------Data ur. martyn--ia/dolny śląsk------ córka--------- Lena----------------- 10.01.08 akasia/ZielonaGóra....córeczka..Hanna Maria.. ...........07.04.2008 Surfitka/Krakow/NY........córka.........Nina ...............16.06.2008 anisik2/Wrocław ..........córka.......Aleksandra.........10. 12.2007
  12. Cześć:) Wpadam dzisiaj tylko podpisać listę obecności. Jagoda - no i podk... się tym artykułem! To jest nienormalne! Pomijając inne aspekty, a których tutaj nie wspomniano - na jednym z forów czytałam właśnie wypowiedzi dziewczyny, dla której komórka dawczyni jest jedynym rozwiązaniem. Oboje z mężem są na to zdecydowani, ale niestety czas oczekiwania jest przeraźliwie długi! To się dziewczyna ucieszy:O Na pewno jej takie mądre wymysły dodadzą otuchy!:O Ech - szkoda gadać. Cieszę się, że zdążyłam przed wprowadzeniem tak mądrych przepisów. Z każdym takim artykułem staję się coraz bardziej apolityczna!:O Udanego wieczoru!
  13. czołem! JustynaM - a ja mam nadzieję, że nasze dzieci o ile się kiedyś spotkają, to nie nie na takim topiku;) No chyba że jego charakter i tematyka zmieni się całkowicie;) Chociaż z drugiej strony - nie mówię, miały by te dzieciaki niezły ubaw przechodząc przez niektóre z naszych zaległych stronek:P Jagoda - to już wiesz skąd te Twoje kilogramy;) blisko 2 kg na samego Michasia wypada, a reszta to pewnie wody;) Już się nie mogę doczekać jak tam będzie u nas - na przedostatniej wizycie wg usg nasz maluch był większy o 3 dni od terminu kalendarzykowego, a podczas ostatniej wizyty o 2 dni mniejszy - ale to wszystko pewnie wynika z niedokładności pomiarowych - w końcu przecież nie ma jednej przekątnej, wzdłuż której gin zabiera się za mierzenie;) To u nas, bo brzdąc był mały, ale u Ciebie pewnie nie ma mowy o pomyłce;) Mężatka - mój K. ostatnio też się połakomił na zupkę warzywną gerbera u siostrzenicy:P Nie ma się co dziwić niektórym dzieciom, że plują - on zrobił podobnie:P Uciekam na mój film! Buziaczki dla wszystkich
  14. paziu - no właśnie - wiek tutaj nie jest bez znaczenia... Ja niedługo skończę 32 lata... I różnie być może - mogę urodzić naturalnie, a mogę mieć cesarkę - a po tej jak wiadomo różnie być może jeżeli chodzi o starania o kolejne dziecko... A chciałabym mieć kiedyś dwójeczkę... Być może będę musiała się wstrzymać z kolejnymi starankami, a potem znowu okaże się, że to nie takie proste... Ech - strasznie to wszystko skomplikowane - dlatego teraz żałuję, że wcześniej nie podjęliśmy konkretniejszej decyzji. karolcia - tak trzymaj! Konkretny plan też potrafi podtrzymywać na duchu, a poddawać się nie wolno, choćby nie wiem co! Najgorzej jest ruszyć z miejsca, potem jak już się ruszy i ma nad sobą kogoś kto potrafi zmobilizować do działań - leci się rozpędem;) A co do fotek - to zapewniam Cię, że tutaj obróbka w Photoshopie nie wystarczy:P - nie chodzi o jakość zdjęć, ale o ich treść:P:P:P A właśnie- póki męża w domu nie ma muszę posprawdzać czy aby na pewno powywalał to wszystko z aparatu:P Tryni - za Ciebie też trzymam kciuki - oby ta nieszczęsna prolaktyna w miarę się unormowała, a co dalej... jeżeli uznasz że podjęłaś słuszną decyzję w temacie starań o dzidziusia - to jakakolwiek by ona nie była - wierz do końca, że na pewno jest ona słuszna:)
  15. akasiu - no i wychodzi, że się migam od fotek...:P Ale w zeszłym tygodniu jak pisałam robiliśmy objazdówkę po dzidziusiowych sklepach, a w tym tygodniu mój chłop pracuje na 2 zmianę i widzimy się tylko rano przez jakieś pół godziny między jego pobudką, a odstawieniem mnie do roboty i potem wieczorem kolejne pół godziny między jego powrotem z pracy, kąpielą i położeniem się spać. Nie lubię jak tak pracuje. Fakt popstrykał mi wczoraj fotki, bo się już wkurzył na moje marudzenie, ale takie, że raczej nie nadają się do publicznej prezentacji:P:P:P Co do jedzenia - wiedziałam że się tak skończy - przygotowałam sobie kolację i zjadłam parę kęsów - resztę skorzystała psiura. Małpiszon mój kochany nie chce żreć psiego żarcia. I będzie chodziła głodna przez 3-4 dni, mimo że chrupki w misce stoją - nie tknie ich. W końcu mi serce mięknie i muszę jej przygotowywać coś \"domowego\" - wtedy wtryni całą michę. Nie mam na nią sposobu! Próbuję ją zmusić do tej gotowej karmy bo to ponoć dla niej niby zdrowsze i nie daję jej nic innego przez takie kilka dni - tylko to co ma w misce, a potem mam wyrzuty sumienia, że głodzę zwierzaka, bo ona tego nie tyka. Już różne rodzaje kupowaliśmy i kicha. To sobie pomarudziłam i idę z powrotem na fotel na TV;)
  16. cześć:) Pazia - właściwie to nie mogę się już tej wizyty doczekać;) Pewniej się czuję przynajmniej przez kilka dni po niej;) A teraz być może uda się poznać płeć maleństwa - więc emocje tym większe:) Pewnie, że nie omieszkam się tym pochwalić:) A dzisiaj po raz trzeci od początku ciąży wylądowałam właściwie bez powodu w wc - też mi pora na dolegliwości ciążowe!:P Ale to chyba przejściowe, bo już mi lepiej - co więcej - jestem głodna jak wilk, co u mnie w ostatnich tygodniach jest stosunkowo rzadkim zjawiskiem:P Uciekam na film i kolację:P
  17. surfitka - złego diabli nie wezmą - zawsze się znajdzie:P A tak serio - jakby się coś (tfu, tfu - odpukać) działo niepokojącego to na pewno znalazłabym sposób, aby Was o tym poinformować. A póki co moje ewentualne nieobecności wynikają ze zwykłego...no może nie od razu lenistwa, ale powiedzmy zmęczenia. Czuję się jak stara baba - najchętniej bym z wyrka nie wyłaziła:P Dni lecą jak szalone i Bogu dzięki, bo dopóki maluch nie znajdzie się po tej stronie brzucha, każdy kolejny dzień jest dla mnie niczym kolejny dar losu - przynajmniej ja to tak odbieram - chciałabym, aby wszystko biegło tak jak do tej pory - jak najszybciej i bezproblemowo. Jeszcze trochę i mamy półmetek;) A za tydzień i troszkę - kolejna wizyta i podglądanki - może uda się dojrzeć kto nam rośnie;)
  18. paziu - wizytę mam też w poniedziałek, ale nie ten co będzie, tylko w następny. I mam nadzieję, że zidentyfikujemy naszego małego lokatora co do jego płci;) Już się nie mogę doczekać i mam nadzieję, że będzie już coś widać:) Przyznaję się bez bicia, że fotek nie zrobiłam. Nawet nie miałam czasu, żeby się za to zabrać... Też przelataliśmy cały tydzień po sklepach, ale głównie robiliśmy \"zaopatrzenie\" dla naszego maleństwa. I upatrzyłam sobie przy okazji łóżeczko. Tylko nie wiem, czy dam radę je do naszej fury zmieścić na czas transportu - jeżeli tak, to kupimy w pobliskim miasteczku (cena akurat porównywalna z allegro), a jak się nie zmieści to zamówimy przez allegro i niech nam pod dom przywiozą;) No i fakt - zapomniałam zmienić: Tabelka nr 1: starające się NICK/ Skąd---------------Wiek-------ilośc starań......data następnej @ Justynka------------------25-----------???-------------- ---ok.25.11.2008 karolcia_26---------------28------------31-------------- ------18.11.2008 Trinity /k.Łowicza------31------------30----------------ok. 03.12.2008 Jadira/k.Krakowa.......35.......z nadzieja ,że sie uda............... Tabelka nr 2: zaciążone NICK/ Skąd---------------Wiek-------tydzień ciąży---------termin porodu pazia/W-wa---------------27-------------38-------------- ....--26.12.2008 voltare---------------------31-------------19----------- ---------05.05.2009 Tabelka nr 3: Dzieciaczki urodzone NICK/ Skąd ---------------- ---Płeć-----------Imię--------------------Data ur. martyn--ia/dolny śląsk------ córka--------- Lena----------------- 10.01.08 akasia/ZielonaGóra....córeczka..Hanna Maria.. ...........07.04.2008 Surfitka/Krakow/NY........córka.........Nina ...............16.06.2008 anisik2/Wrocław ..........córka.......Aleksandra.........10. 12.2007
  19. cześć Babolki kochane! Przepraszam za długą nieobecność - już mi to chyba w krew wchodzi, że w tygodniu po przeczytaniu co tam u Was Słychać ląduję w wyrku:P Jakoś taka wiecznie niewyspana chodzę:P Pocieszam się tym, że jeszcze trochę i może na tym zwolnieniu jakoś dojdę do siebie i będę miała dla siebie nieco więcej czasu. A co do Mikołajek - myśmy tylko porobili prezenty dla dzieciaków. Reszta prezentów będzie na gwiazdkę;) A poza tym wystartowaliśmy z pierwszymi zakupami dla naszego maleństwa. Kasa leci jak woda! Ale akurat w tym przypadku wydawanie jej sprawiło nam masę przyjemności:) Mam nadziej, że u Martyni i Lenki wszystko wraca do normy... Przesyłam dla każdej po
  20. Ufff - i posprzątanie;) mężatka - zdjęcia śliczne, Kubuś rośnie i zmienia się w oczach:) Malolepsza - wezwałaś mnie do raportu i słusznie;) Ale samej też wypadałoby dać znak życia;) Jagoda - nie mam potrzeby wstrzymywania się od zakupów do poznania płci malucha - póki co kupujemy drobniejsze sprawy typu kocyki, pieluszki tetrowe, flanelowe, akcesoria kosmetyczne - do paznokci, proszek do prania i takie tam inne pierdółki, które są uniwersalne w swym wyglądzie, więc lepiej niech sobie już leżą, niż by potem K. musiał sam latać po sklepach i zdawać się na pomoc pań ekspedientek.A co do ciuszków to dostałam 2 wyprawki - jedną po dziewczynce, drugą po chłopczyku - wszystko w super stanie, więc póki co więcej ich kupować nie będę. Dla takich maluchów wszystko jest śliczne, a poza tym ja nie uznaję zasady, że dziewczynki powinny sobie śmigać tylko na różowo, bo na niebiesko wyglądają równie uroczo:) Podobnie jak w na przykład w dżinsach:) A jak będzie chłopczyk to te różowe sukieneczki przechowam najwyżej na przyszłość - a nuż się przydadzą;) Ryba - no jakoś uporasz się z leżeniem -tak jak napisała Jagoda - trzeba w każdej sprawie szukać dobrych stron. Nasi lokalni lekarze to w takich przypadkach do szpitala kierują bez gadania. Bratowa co chwila lądowała na oddziale i tylko stresowała się niepotrzebnie. Surfitka - czyżby Wasz lekarz w czymś Wam podpadł, że planujesz go wymienić? Ale jeżeli jest taka możliwość i okoliczności, które by to uzasadniały - to róbcie to bez wahania. To z Ninki już kawał baby ;) Nelcia - oj widzę opieka nad wnusiem zużywa zapasy energii:P Ale pewnie z czasem przypomnisz sobie wszystko jeżeli chodzi o opiekę nad małym dzieckiem i niczym młoda mama będziesz śmigała z butlą między łóżeczkiem, a pieluchami:P Obsługa komórki opanowana?:D Fasolka - z Ciebie jest taka energiczna kobitka, że ze zrzuceniem kilogramów nie będziesz miała problemów;) Oczywiście wiem, że zależy Ci na tym, aby pozbyć się ich przed ślubem, ale nie katuj się zbytnio - zwłaszcza, że po drodze święta i co by to była za uroczystość bez uszek, ryb i ciacha;) a u mnie chyba właśnie na okoliczność świąt spsuła się waga, chyba wina baterii, ale głowy nie dam... Mimi - spóźnione życzonka dla Natalki, aby nadal tak ślicznie i zdrowo rosła i sprawiała Wam jak najwięcej radości - wielki buziak! Betty i Omega - no ładnie - licytacje jakieś urządzacie. A moim zdaniem obie jesteście wielkie - DUCHEM! I tak trzymać :D Betty - i jak dałaś się przebłagać w sprawie rybek i akwarium?:D Widzę, że się już ślubu doczekać nie możesz - pani młoda 1 klasa!;) Justyna - mi się też \"Londyńczycy\" wydają nieco przekoloryzowani. Kilku znajomych ma całkiem inne doświadczenia i wrażenia z pobytu na wyspach. Żyją normalnie, mają normalną pracę i dobre warunki mieszkaniowe i nie zamierzają tutaj wracać. A co do narzekania, biadolenia i koloryzowania - to jak wiadomo leżą one w naturze większości naszych rodaków niestety:O Szkoda że rzucają cień również na tę \"normalniejszą\" część. Buziaki dla wszystkich wymienionych i niewymienionych! jeszcze raz sorrki, że dałam Wam swoją nieobecnością powód do niepokoju:P I przy okazji: staraczki Nick_______________Wiek_________ilość cykli____________________data @ Milka..................33..........................20... . ....................... Ani77..................31..........................13... . ....................... Martuniadiablica.....32..........................9...... . . ..............28.12 A.N.N.A...............30.........................11..... ..................05.12 Ciężarówki Nick_______Wiek_____tydz ciąży_____data Ryba_lufa........33............30............(Olgierd). .............22.02.09 Jagody...........33.............28...........(Michał)... ............09.03.09 Voltare..........31...............19.........(Ania/Marek ).........05.05.09 Zaprzestałam starań z wiadomych względów Babcie topikowe Omega3...........starawa r***ra, aczkolwiek jeszcze nie zardzewiała Nelcia1958........ A oto nasze kochane wnuczęta i ich mamuśki Nick_______Imie krasnala________waga_________data ur. Justynka.........Adrianek......................4050..... .......08.10.07 Mimi...............Natalia........................3300.. ..........04.12.07 Surfitka...........Nina ..........................3490.............16.06.08 Aisza..............Bartuś ........................2750.............03.07.08 Malolepszaa.....Marcelinka....................2480...... ........20.07.08 Mężatka..........Kubuś.........................2800..... ..........08.08.08 Moniś-27.........Konrad........................3570..... ..........12.08.08 BETTY83.........Natalia.......................3330...... ..........30.08.08 milla77...........Maciuś .......................3440...............17.10.2008 Agness28.......Roxanka.....................3300......... .......21.10.2008 Fasolka 81......Gabryś......................3820................22.1 0.2008
  21. czołem! Uprzejmie melduję, że żyję;) I z góry przepraszam za nieodzywanie się - w tygodniu po pracy jestem wypluta jak pies pluto:P w łóżku ląduję zwykle krótko po 20:00. Na dodatek w tym tygodniu zafudnowaliśmy sobie z K. kilka wycieczek po sklepach z artykułami dziecięcymi - zaczynamy robić pierwsze drobne zakupy - czysta przyjemność! Nie chcę zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę -zwłaszcza, że nie wiem czy będę do końca na chodzie - na koniec zostawię tylko te grubsze sprawy typu łóżeczko i wózek. Czytałam Was na bieżąco i jestem na bieżąco, tylko na pisanie sił nie starczało, zresztą po 8 godzinach kompa w pracy staram się go ograniczać przynajmniej w domu - dzisiaj postaram się wszystko nadrobić, ale najpierw uciekam troszkę posprzątać, póki mnie spanie nie łamie. Wpadłam się tylko zameldować, bo Malolepsza z samego rana smsem wezwała mnie do raportu (a widzę, że sama udziela się że hej!:P) Acha - nasz bąbel chyba zacznie niedługo dawać znać o sobie - od wczoraj wieczorem czuję takie lekkie łaskotanie i bulgoty, ale jeszcze słabiutkie i nawet nie jestem pewna czy to to;) Życzę wszystkim miłego dnia!
  22. cześć:) Martyniu - nie wiem jak się nazywają fachowo takie badania, ale koleżanka miała coś takiego - chodzi o sprawdzenie ogólnej odporności organizmu. Jej wyszło, że ta jej odporność jest na marnym poziomie - też łapała wszystko po kilka razy w miesiącu. Potem miała jakieś leki i szczepionki odpornościowe i jest już trochę lepiej. U niej był to efekt nieodpowiednio dobranych antybiotyków... Wczoraj wymiękłam już o 20:30 - miałam taki odlot, że jak w końcu położyłam się do łóżka, to mi z tego zmęczenia (?) aż cały pokój wirował:P \'Dzisiaj od rana też jestem jakaś taka, że mi tylko poduszka w głowie:P Ale muszę pooglądać sobie powtórkę \"Mam talent\" - wiem już kto wygrał, ale chcę sama zobaczyć;) Może dotrwam...
  23. pazia - aja się pochwalę - łóżeczka jeszcze nie mam, ale karuzelkę już też odziedziczyłam;) Ja horrory ogólnie lubię, ale takie \"w granicach przyzwoitości\":P Tzn. takie najlepiej z tych starszych, albo takie budujące napięcie stopniowo, ale mało krwawe. Piłę obejrzałam jeszcze przed ciążą, ale z obrzydzeniem - dla mnie to już nie jest horror, tylko jakaś rzeźnia:O Ale ten dzisiejszy poza niektórymi scenami był całkiem, całkiem;) olcia - co Ty sobie nawet małej przerwy zrobić nie możesz?:P Mam nadzieję, że jutro się okaże, że warto było tak ostro pracować i to jeszcze w sobotni wieczór;)
  24. a ja nie mam czekolady Nie kupuję na zapas, żeby mnie nie kusiło:P Przy całym moim ostatnim jadłowstręcie jedynie słodycze nie są w stanie mnie do siebie zniechęcić:P Ale w razie czgo zawsze mam \"awaryjnego\" Nesquika i mleko :P Póki co piję nie wiem już który kubek herbaty z miodem i cytryną - niby już mi to przeziębienie przeszło, ale czasem coś tam jeszcze drapie w gardle, więc działam nijako profilaktycznie;) Olcia - oj to Ci się wieczór andrzejkowy trafił przy książkach - nie ma co! Może jutro po szkole sobie odbijesz;) A ja właśnie skończyłam oglądać \"oszukać przeznaczenie\" - oczywiście co poniektóre sceny musiałam przyspieszyć, bo nie miałam ochoty patrzeć na takie krwawe jatki, ale musiałam się przekonać czy ta część dorównuje poprzednim;)
  25. martyniu - ja bym wolała \"średnią\", ale tą średnią z premią i dodatkami za urlop:P Bo podstawową składkę mam stałą-miesięczną, więc wiem ile bym miała. Ile by nie było - i tak już postanowiony \"urlop\" - ale mimo to jestem ciekawa;) a jeżeli chodzi o andrzejki to ja będę się andrzejkować w domu - bo co ta frajda, jak mnie i tak spanie o 21:00 rozłoży:P Wczoraj wymiękłam na \"Oszukać przeznaczenie 3\" - nagrałam sobie i zaraz będę oglądać na spokojnie:)
×