Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

voltare

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez voltare

  1. omega - no u mnie normalnie też nie, ale dzisiaj coś mi gdzieś tak słodko pachnie:P:P:P Może przynajmniej sobie kakao zaserwuję:P
  2. Martynia - no tak - czasem jak człowiek trafi w jakiś kant jakimś wrażliwszym miejscem to niecenzuralne słowa same cisną się na usta:P A jeszcze jak to jest któryś już raz z kolei, to jest to wręcz niekontrolowany odruch:P W sumie może i przy okazji do męża dotrze, że pozamykane szafki to i wyglądają lepiej i zagrożenia żadnego nie sieją;)
  3. Omega - o szarlotka też może być:D, byle by dzisiaj miała polewę czekoladową:P No właśnie - wolna sobota, a mnie męża praca znów przed 6:00 z wyrka wywlekła. No i musiałam sobie tą poranną pobudkę później odbić:P
  4. cześć:) A ja miałam dyżur z rana - obczytałam wszystko co się dało, a potem poszłam troszkę posprzątać, przygotować obiad, a potem padłam jak kawka:P Dopiero się obudziłam - chyba też w nocy nie będę miała co robić:P Ale co tam przynajmniej bez ziewania pooglądam sobie od początku do końca jakiś filmik;) Fasolka - to ja poproszę tego serniczka;) A najlepiej jeszcze jakby któraś miała do opchania Murzynka z polewą czekoladową - oddam dzisiaj za niego wszystko! Robić sama nie będę bo tyle co przed spaniem udało mi się kuchnię posprzątać i nie będę zaczynać z garami od początku:P Ale jakby któraś miała tak od ręki to ja bardzo chętnie;) A co do ubranek dla małego - to rzeczywiście M. będzie miał pewnie dużo do powiedzenia, skoro już wszystko upatrzone;) A tak serio - to ja wczoraj też oglądałam na allegro takie małe cudeńka - ale to wszystko słodkie! Z tym, że ja większość ubranek akurat dostanę, więc ewentualnie dopiero później jak już poznam płeć to zacznę zakupki już pod tym kątem. Jagoda - ten link dobry! Dawno się tak nie ubawiłam! Widać nawet poród da się przeżyć:P i nie musi on być straszny:D:D:D Idę sobie coś do picia zmontować;) Surfitka - jak nowa fryzurka?
  5. martyniu - oczywiście że nie "zostałam nauczycielką" tylko chciałam zostać nauczycielką! Tak to jest jak się myśli o niebieskich migdałach!
  6. Cześć:) Ja już też na nogach. Dzisiaj mężuś wyruszał rano do pracy i wstałam razem z nim;) Chata już jak po nalocie wygląda - niby tylko dwie osoby, a bałagan jak nie wiem:P Zaraz muszę się za to zabrać. Ale najpierw zjem sobie budyń waniliowy - właśnie skończyłam robić;) Martyniu - samopoczucie w porząsiu;) Na brak mdłości znalazłam sposób - nie jem i nie myślę o potrawach, które u mnie takowe mdłości wywołują:P No wiem, że pewnie nie u każdego się to sprawdza -- ale u mnie akurat tak;) Zrobiłam ostatnio garnek bigosu i wyjadałam z niego samą kapustę, bo kiełbasa nie dość że śmierdziała to jeszcze była słodka:P Mężuś będzie musiał poradzić sobie sam - jeszcze mu trochę w lodówce zostało na kiedy indziej:D I wiesz co - ja w sumie też kiedyś zostałam nauczycielką i właściwie nie wiem czemu nie zostałam:P Może dlatego, że jak sobie wyobraziłam siebie, że mogłabym być kiedyś po latach taka jak mój pożal się Boże wychowawca :O albo nauczyciel matmy z LO (bez powołania, bez wiedzy, bez życia:O - aż dziwię się sobie, że po tej jego matmie na Polibudzie wylądowałam i z niej nie wyleciałam:P:P ) to uderzyłam jednak w innym kierunku. (żeby nie było - ogólnie z liceum mam super wspomnienia, tylko częściowo kadra profesorska średnia nam się trafiła) akasia - no właśnie - w większości liceów z młodzieżą znajdziesz wspólny język, ale nasi nauczyciele nawet nie próbowali. Teraz w moim byłym LO jest dużo młodych nauczycieli i zaczyna być normalnie, ale jak ja chodziłam tam, to jeszcze uczyła w nim tzw. stara kadra, która najchętniej przyodziała by nas w mundurki i poustawiała jak zegarki... karolcia - to dzisiaj pewnie będzie odsypianie tej wczorajszej samotnej imprezy?;) A myśmy wczoraj oglądali do późna \"Gladiatora\" - uwielbiam takie historyczno-kostiumowe filmy, a ten to już w ogóle jest super. Mam go oczywiście na płytce, ale i tak musiałam skorzystać z okazji;) Wczoraj byłam powtórzyć badanie cukru - martwiłam się bo ostatnio wyszedł mi 111 chyba albo 113 (już nie pamiętam) i doktor mówił, że jak na czczo i na początek ciąży to lekko podwyższony i że jak nie spadnie to trzeba będzie obserwować na bieżąco. Ale wczoraj już miałam 87:) Czyli norma - ufff - odetchnęłam. paziu - kuruj się kochana i nie daj rozwinąć się choróbsku! Mnie już moje mikstury postawiły na nogi:) Jeszcze dzisiaj mleko z miodem, a potem tosty z czosnkiem i do poniedziałku powinnam być już w pełni sobą;) no wiem - niezbyt zapachowe danie:P, ale o dziwo baaardzo skuteczne - normalny katar który wg książek ma trwać 7 dni, a u mnie zwykle 2 razy tyle;) puścił mi po 3 dniach i to bez kropli, więc skoro i tak nie zamierzam wyłazić nigdzie z domu, to cel uświęca środki:D a właśnie - paziu - jak jest z amolem - używasz go do nacierania, czy doustnie też? Tak się właśnie zastanawiałam ostatnio, bo on ma dużo alkoholu w sobie i odpuściłam. Ale do nacierania chyba można? Udanego weekendu! (A ja mam długi weekend:P - bo z racji poniedziałkowego USG wzięłam sobie urlop - szaleć to szaleć!)
  7. Fasolka - albo coś źle robię, albo nie wiem, ale pisze mi, że taka strona nie istnieje:( Jutro popróbuję raz jeszcze;) I może poszukam czegoś w necie;) Surfitka - a Ty decydujesz się na jakąś \"drastyczną\" zmianę u fryzjera, czy tylko na \"poprawki\"?;) Ja już sama nie wiem czego bym chciała, dlatego wolałabym poćwiczyć na jakimś programie. A jak nie znajdę niczego to sama poszukam jakichś \"twarzowych\";) fryzur na fotkach w necie i potraktuję je photoshopem:P:P:P
  8. karolcia - ja mam ostatnio prywatnego kierowcę:P - mój mężuś po drodze odwozi mnie do pracy, a po niej zabiera - więc ewentualne przystanki w krzakach (a tych po drodze do roboty mamy akurat dostatek:P ) również nie byłyby zbyt uciążliwe:P
  9. Cześć Babole:) Dziękuję Wam jeszcze raz za wszystkie życzenie:) Fasolka - niektóre chłopy są niereformowalne:P Jeden ma charakter taki, że trafi do niego to co napisałaś, a do innego nie trafi:( Betty - tak czy inaczej - sama świata nie zwojujesz - jakikolwiek sposób zastosujesz - trzeba M. uświadomić, że jest mężem i ojcem - odpowiedzialnym za swoje panie. A może zamiast niedomówień i obrażania się - wprost powiedzieć mu to samo o czym nam tutaj piszesz... Sama znasz go najlepiej i wiesz kiedy i jak go podejść, aby złapać go za serce... Ryba - brzuchal super! Jagoda - no to mnie podbudowałaś swoim komentarzem:P U mnie w takim razie też wszystko najpierw w dupsko pójdzie - po tych lekach to już ledwie w spodnie wchodzę mimo iż nie mogę się zmusić do kolacji - od paru dni moja kolacja to porcja: 2 tarte jabłka z 1 wielgachną tartą marchewką:P Nic innego nie jestem w stanie w siebie po17:00 wpakować. mężatka - no właśnie o to chodzi, że teraz mało co jem a d*** i tak rośnie po tabsach:P:P:P Ale co tam - niedługo przeskoczę w inne portki i już będzie ok:P A po porodzie chyba na jakiś basen się zapiszę albo nie wiem - potem będę się martwić, a narazie mam zamiar tylko się cieszyć:) aisza - co do koloru włosów - jaki bym odcień brązu nie kupiła i jak krótko bym go nie trzymała zawsze wychodzi prawie czarny, chociaż swoje włosy mam koloru \"średni brąz\". Zastanawiam się co by mi w takim razie wyszło na przykład z bordowego:P:P:P A propos - znacie jakiś program komputerowy taki, do którego można wkleić własną twarz i sprawdzić jak by się wyglądało w jakiejś fryzurze? Może by coś tak zmienić w swoim wyglądzie?;) A z eksperymentami w ciemno nie mam za dobrych doświadczeń:P Buziaczki dla wszystkich!
  10. Cześć:) To i ja zmieniam tabelkę;) Bo już parę razy robiłam podchody, żeby ją namierzyć i zawsze gdzieś utknęłam po drodze:P Tabelka nr1: Starające się Trinity /k.Łowicza.........31..............30..................ok. 01.09.08 Lenka_27.....................29.....o.d 9 lat NIC...................12.09.08 Karolcia_26.................28...............28......... ............04.09.08 Marta24/USA................25..............17........... ........ .07.10.08 Justynka24..................25..............???......... . ... .......20.09.08 Katia100/Gliwice...........24.............0............ ............10.08.08 Martt/Głogów ..............27.............12.....................???.07 .08 Tabelka nr 2: zaciążone NICK/ Skąd---------------Wiek-------tydzień ciąży---------termin porodu Pazia/Warszawa..............27...........27............ ........26.12.2008 olawd/uk.................... .28............21..................... 23.01.2009 Voltare ......................31..............8..................... 05.05.2009 Tabelka nr 3: Dzieciaczki urodzone NICK/ Skąd ------------ Płeć-----------Imię-------------------------Data ur. Diana24/Olsztyn...... .syn...........Dawid.....................31.08.2007 JustynaM/Londyn......syn...........Adrian............... . ....08.10.2007 Paula76/Olsztyn ..... córeczka.....Natalka...................22.10.2007 Anisik2/Wrocław.......córeczka……..Oleńka.... . ............10.12.2007 Martynia/Legnica.....córeczka......Lenka............. . …..10.01.2008 kukusia..................córeczka.......Julka........... ........02.04.2008 akasia/ZielonaGóra....córeczka….Hanna Maria.. ...........07.04.2008 Kseńka...................syn..........Tymek........... .........30.05.2008 Surfitka ...............................Ninka .......................16.06.2008 Pazia - rzeczywiście - jakoś jak się spojrzy na czyjeś tygodnie, to wydaje się, że lecą do przodu, a mi się cały czas wydaje że u mnie nic do przodu się nie posuwa...;) Czekam na to kolejne USG - to już tak całkiem inaczej będzie jak się serduszko usłyszy:) Współczuję Ci tych zimnych grzejników. Ja się tak rozbestwiłam, że K. ostatnio zobaczył kawałek słonka i pytał, czy grzejemy czy nie i nie pozwoliłam mu przestać. Uwielbiam jak w domu jest tak milusio ciepło:) Martyniu - bez neta teraz to faktycznie jak bez ręki:P Sama wiem jak przeżywałam jak coś mi się zaczynało sypać. A najgorsze jest to, że mi się zawsze sypnie, jak akurat mam coś upatrzonego na allegro i kończy mi się ta upatrzona aukcja:P albo jak czekam na jakieś ważne info, albo fotki. Gratuluję kolejnego ząbka i życzę kolejnych - oby przyszły z jak najmniejszym bólem;) Przeziębienie mi przechodzi powoli - piję na zmianę: mleko z miodem, herbatę z cytryną, mleko z czosnkiem, sok malinowy itp - i już lepiej - przynajmniej nochal się odetkał i mogę normalnie spać. Jakoś tak mam, że nie potrafię oddychać przez usta, więc jak nos jest wyłączony to natychmiast się duszę:( Martika - to widać lekarz z powołania Ci się w końcu trafił. Oby w leczeniu był równie dobry jak w wystawieniu diagnozy:) I zazdroszczę Ci tego wyjazdu - jak ja bym się pomoczyła w wodzie na takim ciepełku... akasia - i super, że Hani wyniki wyszły dobrze:) Widać urodę odziedziczyła po mamusi (pisałam już, że na każdym ze zdjęć robi się coraz bardziej do Ciebie podobna?), a tarczycę po tatusiu;) jadirka - to Wasze gipsowanie to mi przypomina jak mojemu mężusiowi kiedyś po wypadku założyli szynę gipsową na skręconą rękę - ledwie przyjechał do domu - szyna natychmiast zjechała:P Zresztą potem leżała awaryjnie w szafce:P Bo dwa dni później ręka przestała go boleć, ale ponieważ wcześniej zdążył na nią dostać całkiem spore zwolnienie, więc głupio mu było wychodzić z domu bez gipsu. Jak wychodziliśmy - montowałam mu cały osprzęt na ręce żeby go ktoś z pracy bez niego nie zobaczył, a po domu biegał już normalnie:P Marta24 - jeszcze nie miałam okazji napisać - fotki super:) Justynka24 - dolegliwości ciążowych właściwie nie mam. Tzn. ja się spodziewałam po tych topikowych opisach, że zajdę w ciążę i będę po całych dniach pełnić dyżur przed WC:P albo w równie miłym miejscu:P A tymczasem wszystko w normie - tzn. da się przeżyć;) Odrzuca mnie od mięcha, i nadal mogłabym żyć na samych Kubusiach, ewentualnie na jabłkach i marchewce;) senność w dalszym ciągu nie mija i brzuchal ciągnie, ale nie jest to absolutnie uciążliwe, co więcej - jak tylko któryś z tych \"objawów\" słabnie natychmiast martwię się czy aby na pewno wszystko jest w porządku;) Muszę kończyć, bo mój upierdliwy mąż się o kompa upomina:P:P:P Buziaki dla wszystkich!
  11. Jagoda - dzięki:) Idę spać - zaczyna mnie gardło drapać:( Zaraz zaserwuję sobie kolejną porcję gorącego mleka i do wyrka!
  12. cześć:) Dziękuję Wam wszystkim za pamięć:) Zapraszam na małe "conieco" http://www.cukiernia.sklep.pl/cukiernia/popup_image.php/pID/82/imgID/0/XTCsid/d122eb23d2e4c2ccb5ca40c03f3d7da6 A Tobie Jadirka życzę dużo cierpliwości i wytrwałości w dążeniu do upragnionego celu, zdrówka, pociechy z obu Twoich mężczyzn i spełnienia wszystkich marzeń Rozmowy w toku faktycznie dzisiaj bezbłędne:O Ale nie oszukujmy się - 16 latek (chłopak) to jeszcze dzieciak! Mało kto w tym wieku jest na tyle dojrzały, aby zająć odpowiednie stanowisko w podobnej sprawie... U nas zimnicy ciąg dalszy - w pracy kichają już wszyscy, więc ja również. Na dodatek dostałam koszmarnego kataru. Kuruję się jakimiś domowymi sposobami, ale co mi z tego - i tak nockę mam z głowy - nie usnę z zatkanym nochalem:P Anisik, Marta - zaraz zabieram się za oglądanie fotek;) paziu - gratuluję zakupów. A ja kupiłam sobie dzisiaj pierwsze spodnie (dżinsy) z pasem takim na brzuchal. Oczywiście na wyrost, bo jeszcze są luźne, ale tak mi się spodobały, że doszłam do wniosku, że nie będę potem nigdzie szukać takich samych. A ponieważ były ostatnie, to decyzja zapadła błyskawicznie:P Buziaczki dla wszystkich!
  13. Cześć:) Ja dzisiaj na sekundkę tylko, bo paskudnie się czuję - nochal zatkany i ledwie dycham - właśnie piję sobie super śmierdzącą miksturę z czosnkiem i nawet tego czosnku nie czuję:P A Was zapraszam na coś imieninowego - troszkę smaczniejszego od tego czym się sama w tej chwili delektuję:P: http://www.cukiernia.sklep.pl/cukiernia/popup_image.php/pID/110/imgID/0/XTCsid/d122eb23d2e4c2ccb5ca40c03f3d7da6 Omega - dziękuję - jeszcze mam tylko jedno marzenie - żeby Bąbel urodził się zdrowy, a z resztą spraw poradzę sobie sama;) Buziaki dla wszystkich:)
  14. czołem:) Milla - ode mnie "przepisów na chandrę" nie dostaniesz:P ja z wypieków jesiennych (wiosennych, letnich i zimowych zresztą też:P ) zrezygnowałam jakiś czas temu, bo mi i tak od leków z dnia na dzień d... rośnie:P Jak mam ochotę na coś słodkiego to idę kupić kawałek czegoś pysznego i koniec, bo jakbym tak miała całą blachę do dyspozycji to szkoda gadać - przecież trzeba by to było zjeść w miarę szybko, żeby się nie zepsuło:P:P:P Mężuś za słodkim nie przepada, więc na kogo by padło?:P:P:P Jagoda - No tak - w pracy pewnie myśleli, że wrócisz do nich od razu z pokaźnym brzuchalem:P Ja jak już pójdę na L4 to wrócę dopiero po porodzie:P Ale jeszcze trochę póki jestem na chodzie i póki jest w miarę ciepło na dworze to sobie popracuję - szybciej mi zleci;) Betty - dobrze, że znasz już powód gorączki - z czegokolwiek by nie wynikała, nigdy przyjemna nie jest. Fasolka - rozmiar brzuchalka nie musi przekładać się na wzrost dzidziusia. Znajoma przytyła w ciąży ponad 20kG i miała wieeeelki brzuchal, postraszyli ją że dziecko jest wielkie - ponad 4kg, a okazało się, że maluch ważył raptem 3,4kg i był całkiem przeciętny jeżeli chodzi o długość - 56cm:) Zmykam chyba zaraz się ochlapać i do wyrka - zaczyna mi się jakiś bezsensowny katar i nie chcę, żeby się to w coś większego rozkręciło...:( Buziaczki!
  15. Czołem - no pewnie, że zapraszam na imieninowe ciacho i jakąś kawę, albo co tam sobie kto życzy;) Z tym, że dopiero po południu po pracy:) Tak więc do południa zostawiam jadirkę samą na posterunku;) U nas też dzisiaj paskudna pogoda brrrrrrr... ciapie cały czas i zimno - zaraz idę odkopać jakąś kurtkę na jutro do roboty, bo już mi się dzisiaj jakieś smarkanie zaczyna:( martika - potraktuj przerwę w pracy jak zasłużony urlop;) odsapniesz trochę i pójdziesz w nowe miejsce:) A w ogóle to Twoje odejście z pracy było spowodowane tylko niechęcią do tych delegacji? (słuszną tak czy inaczej) Bo poza tym to dobrze się wyrażasz o pracy i współpracownikach... Martynia - Lenka i tak wygląda jak mała lala, a w nowych butkach to już nikt jej nie podskoczy. Mi rodzice opowiadają, jak ja byłam mała to miałam takie małe białe kozaczki. No i siłą rzeczy w końcu z nich wyrosłam i trzeba było kupić nowe. Pojechali ze mną do sklepu, wybrali nowe buciki, zabierają się za mierzenie, a ja w paniczny ryk - nie pozwoliłam ich sobie założyć:P Długo się wtedy męczyli, zanim udało im się mi je nałożyć. W końcu zostały kupione, ale i tak dłuuugo nie dałam ich sobie po dobroci ubrać:P Taniec z gwiazdami oglądałam, ale wyników końcowych już nie doczekałam, bo wkurzają mnie te reklamy, które przerywają program. Siedziałam już ledwie żywa, więc jak na koniec przed wynikami puścili kolejną partię reklam, to miarka się przebrała i poszłam spać:P A wyniki to sobie dzisiaj w necie sprawdziłam:P pazia - mam nadzieję, że wyniki będą ok. Ja muszę powtórzyć badanie cukru:( Mam dostęp do glukometru i jak sama sobie kilkukrotnie mierzyłam to mam 80-90, a pojechałam kulturalnie do przychodni, żeby mieć papierek z pieczątką i nie wiem skąd się wzięło 111 - jak na czczo to lekko podwyższony poziom:( Doktor kazał powtórzyć badanie:( Mam nadzieję, że uda Ci się zorganizować czas tak, aby mieć i dla nas trochę wolnego czasu:) akasia - moja wiedza na temat mojego szkrabka skończyła się na etapie obserwacji go tydzień temu;) Za tydzień kolejne podglądanki i podsłuchiwanki - już będzie słychać serduszko:) A ja poza sennością i nadwrażliwością na zapachy (zwłaszcza mięsne - bleee) trzymam się dzielnie:P Mięso może nie istnieć, zresztą jedzenie generalnie może nie istnieć - jedynie do soku Kubusia nie trzeba mnie namawiać, a wszystko inne jem raczej z musu. jadira - i kto tutaj jest pracusiem?;) justynka24 -
  16. jadira - no ja te \"talenty\" oglądałam wczoraj i dzisiaj i rzeczywiście ta dziewczynka była super!:) A u mnie grzania ciąg dalszy - dzisiaj znowu u nas bardzo ostre powietrze i zimnica - a w domu błogie ciepełko:) Pamiętam jak mieszkałam z rodzicami to przed sezonem grzewczym było nie do wytrzymania - siedziałam naubierana w piętnaście warstw ciuchów. Za to tutaj fakt, że trzeba samemu ogrzewać mieszkanie, ale to nic - grunt że w takie dni jak dzisiaj mogę na to zimno gwizdać!;)
  17. Jagoda u nas w pozbywaniu się zbędnego (a przy okazji niezbędnego) sprzętu to specjalizuje się K.:P Sprząta i wywala wszystko jak leci, a potem pytania typu: "Gdzie postawiłaś.....? " :P Omega:D:D:D
  18. Jagoda - z moim M. by to nie przeszło, bo on się zna na prądzie jak na niczym innym:P Nie wlazłby na taki podest jakby nie powykręcał wcześniej korków w całej chacie:P:P:P
  19. Jagoda no ta 50-tka w ciąży mi trochę do Ciebie nie pasowała, ale zważywszy na to, że przez pół roku oszczędzania udało się kupić wreszcie to wyśnione cudo to kto tam wie - pewnie niejedna ciężaróweczka by się zapomniała:D:D:D
  20. Jagoda:D:D:D:D A swoją drogą ciekawa jestem na co teraz w pierwszej kolejności będziecie zbierać - na nowy abażur czy może na nieco wyższą drabinę:P:P:P
  21. uff - wykopałam się z kuchni:) Oczywiście, że wszystkie chętne zapraszam;) Ja jak robię pierogi to zawsze więcej, żeby przynajmniej starczyło na 2 dni i jeszcze trochę zostało - tak, żeby się za chwilę znowu nie trzeba było z całym majdanem rozkładać;) pazia - ja to bym poszła do dentysty na NFZ, w końcu na coś te moje składki zdrowotne idą, ale w przychodni do której chodziłam jako dziecko nie ma teraz dobrych stomatologów - sama stara kadra została i specjalnie się do swojej pracy nie przykładają. Bratu niby robili kanałówkę, a potem poszedł prywatnie do kogoś innego i okazało się, że tylko mu pozaklejali z wierzchu a środka nie podoczyszczali jak należy. A znowu mój mężuś należy do przychodni w drugim mieście i też mu kiedyś rozwiercili tak przed plombowaniem, że potem w Nowy Rok musieliśmy szukać kogoś kto go przyjmnie prywatnie, bo strasznie go zaczęło boleć...:O Sama już nie wiem - muszę zrobić rozeznanie do kogo warto by było uderzyć. Karolcia - mój mężuś ma też zawsze dużo innych zajęć w momencie jak jest poranne sobotnie sprzątanie - szafki w garażu to już chyba we wszystkich kątach stały i w różnych konfiguracjach - co sobota je przestawiał:P Ale teraz to się wczuł w rolę i pomaga bez marudzenia;) Ugotować to też by ugotował, z tym, że już o tym kiedyś pisałam - jak mam potem to wszystko po nim sprzątać, to rzadko zostawiam mu tego typu zajęcia:P
  22. Cześć:) Jagoda - no to widać ja nie mam tak najgorzej, bo do szpitala mam ok 80km, tylko przez wiochy z zakrętami i 2 zatłoczone miasteczka bez możliwości objazdu, więc jakieś 1,5godziny trzeba liczyć, no chyba że się zacznie w nocy - to wtedy szybciej:P Ostatecznie zawsze po drodze mam jeszcze 1 szpital niecałe 15km od siebie, więc jakby było tragicznie to zawsze podróż można zakończyć szybciej;) Co do tych pomysłów w ramach polityki prorodzinnej - co jeden to lepszy - bez komentarza! Cieszę się, że dzięki Bogu udało mi się teraz z maluchem, bo nie będę się musiała martwić, że za chwilę jakiś kolejny genialny pomysł wpadnie komuś do głowy i zamiast ułatwić jeszcze skomplikuje całą procedurę. W końcu co chwila kogoś kusi, aby maczać w tym palce - nie zawsze niestety jednak w sposób sprzyjający małżeństwom, dla których IFV jest jedynym być może sposobem na posiadanie upragnionego maleństwa. Rejestracja ciężarnych to pomysł poniżej pasa. Może jeszcze ktoś wymyśli rejonizację w sprawie tej rejestracji... :O Już sobie wyobrażam jak po IFV idę do przychodni rejonowej, w której pracuje 50% osób znajomych z meldunkiem o własnym dokonaniu:O
  23. Ja też już wyspana:) I już zdążyłam ugotować sobie dzisiaj ziemniaczki do pierogów:P Wiem - obiad mało niedzielny, ale już tak długo za mną chodziły, a w tygodniu po pracy to już nie chce mi się z nimi babrać. Teraz oglądam sobie powtórkę \"Jak oni śpiewają\", bo wczoraj mnie mężuś wieczorem do TV nie dopuścił, no a potem zabieram się do roboty. Chyba muszę wybrać się do dentysty:( Dzisiaj rano coś mnie ząb ćmić zaczął, teraz na szczęście przeszło, ale to jednak jakiś znak niepokojący. A już myślałam,że po ostatnich wizytach na jakiś czas będzie spokój. Najgorsze, że na prywatną wizytę muszę długo czekać... Chyba zaryzykuję na NFZ z przeglądem - może mi nic nie spaprają...
  24. telesforka - no sama widzisz, że te ogonki w początkowym etapie to wcale sprawy nie przesądzają:P:P:P Surfitka - brzuchal Jagody możesz popodziwiać klikając na link choćby pod jej ostatnim wpisem;) A co do Ryby to do tej pory chroni synusia przed wścibskimi oczami koleżanek:P
×