Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

voltare

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez voltare

  1. no i sobie wykrakałam - LH mało spadło - jutro zastrzyk i powtórka badania:(
  2. Jagoda - ja tam się na dobrowolnego narkomana nie nadaję, bo choćby mnie nie wiem jak skręcało, to w życiu bym sobie sama w żyłę nie dała:P Dzisiaj u mnie pobieranie krwi wyglądało tak - ja w lewej ręce nie mam żył w ogóle!:P, a prawa już posiniaczona i pokłuta, więc ja (głupia) do laborantki, niech próbuje w tą bez siniaków - próbowała - a jakże - kilka razy bez rezulatu , po czym i tak wzięła z tej posiniaczonej :O Teraz już mam obie jednakowe:P a jak LH nie spadło wystarczająco to jutro powtórka z rozrywki:O Zaraz jadę po wyniki...:O
  3. cześć:) Ja już dzisiaj po badaniach:) Nie wiem jak na inne kobitki, ale na mnie decapeptyl wpływa rozstrajająco:P Przechodzę od jednych skrajnych emocji do drugich - dzisiaj wyszłam z laboratorium i się poryczałam. Jaki powód? Bez powodu! Zobaczyłam po prostu jak wyglądają moje ręce - Upał, ludzie biegają bez rękawów - a ja wyglądam jak narkomanka - obie ręce pokłute i z siniakami - w ostatnich dniach kilkukrotnie miałam pobieraną krew, a u mnie dużo nie trzeba, żeby się sionior pojawił:( A na dodatek żeby było bardziej atrakcyjnie - łapałam spadającą w kuchni miseczkę i o obicie szafki, nie wiem jakim cudem, "rozprułam" sobie rękę - i to tak konkretnie. Obdrapana, posiniaczona, tylko mnie w jakiejś melinie zamknąć!:P Teraz już mi przeszło, bo to żaden powód do płaczu, zwłaszcza zważywszy do jakiego celu mają mnie te siniaki doprowadzić:P ale tam to jakoś tak samo przyszło.. malolepsza - oj coś mi się widzi, że Twoja panna jest bardzo wymagająca jeżeli chodzi o ilość poświęcanego jej przez mamę czasu:P My tu wszystkie doczekać się już fotek nie możemy, a Ty nas tak w niepewności trzymasz;) mimi - no szkoda:( ale jeszcze parę brzuchali do przejęcia jest może się uda;) Jagoda - a widzisz jak własne prywatne USG załatwiło by w Twoim przypadku sprawę?:P Jakby doktor miał na czym popodglądać maleństwo, to na pewno by się na domową wizytę dał namówić;) A tak trudno - wyjdziesz odpowiednio wcześniej i po kawałeczku z przystankami:P jakoś dojedziesz:P Mam nadzieję, że wszystko będzie ok i Twój gin "odwoła" Ci nakaz bezwzględnego leżenia;) Trzymam za Was kciuki i dawaj znać jak tylko będziesz mogła:) Telesforka - no i super - grunt to mieć na horyzoncie jakiś plan. Ja nienawidzę tak tkwić bezczynnie - jak miałam w leczeniu takie okresy przestojowe, to szlag mnie trafiał z bezsilności i od razu miałam wyrzuty sumienia, że zamiast szukać i działać dalej - odpuszczam sobie. Łatwiej jest człowiekowi, jak wie, że ma na co czekać i że za moment dostanie kolejną nadzieję... Buziaki dla wszystkich!
  4. Czołem! martyniu - No i u mnie też ani rezydencji, ani wakacji - moje \"pewniaki\" zdały się na tyle, że na 3 zakłady ani 1 nie trafiłam:P:P:P jadirka - właśnie przypomniałaś mi o praniu - i już mi się humor popsuł - muszę zdążyć zaraz, żeby mi do wieczora poschło, bo na wieczór burze zapowiadają u nas. (karolcia - ja tam wierzę w prognozę, bo mam taką jedną stronkę w necie, wg której zawsze się sprawdza;) ) Ty się stresujesz, o masz jeszcze dużo pracy, a pomyśl jak musi to przeżywać Twój tata;) Dla niego to pewnie stres podwójny, a na dodatek będzie przecież w centrum zainteresowania;) paziu - ja obstawiam córcię - taką małą blondwłosą jak mama królewnę:) Ale powszechnie wiadomo jakiego ja mam nosa, jeżeli chodzi o typowanie, więc pewnie będzie synuś;) Dawaj znać zaraz po powrocie:) anisik - udanej podróży! Morski klimat na pewno dobrze zrobi córci:) Chociaż sama podróż z pewnością da się odczuć. justynka - czyżbyś rzeczywiście dostała szlaban na neta w pracy?;) pozdrowionka dla wszystkich!
  5. no tak - człowiek na chwilę odchodzi od kompa, a tu się rozpusta zaczyna przy pierożkach:P Ja nie mam pierożków, ale mam za to barszczyk:P karolciu - zdjęcia super - tyyyle wody dokoła i ognisko i rybki - super! (Właśnie sobie uzmysłowiłam, że już wieki nie jadłam pieczonych na ogniski jabłek, ani ziemniaków:( Nie wiem po co człowiek poszedł tak na łatwiznę i wymyślił sobie grilla:P ) Surfitka - wyjątek potwierdza regułę:P bo Tobie się chyba przypadkiem trafił taki właśnie \"wyjątkowy\" Tomuś;) martynia - przyznaj się kochana - ile Ty zakładów puściłaś, że taką pewniarę zgrywasz?:P:P:D
  6. no to super :D:D:D -widzę, że mam całkiem sympatyczną konkurencję w sięganiu po dzisiejszą nagrodę:P:P:P Ja oczywiście też puściłam 3 \"pewniaki\" - jeden z \"naszymi numerami\" i dwa na chybił trafił - ja bym chyba najpierw przed wakacjami wystartowała z budową własnej \"rezydencji\" - oczywiście z góry zapraszam:P:D:D:D a co do imion - martyniu - to tak przeważnie jest, że o jego \"podobaniu\" albo \"niepodobaniu\" decyduje to czy znaliśmy kogoś o takim imieniu. Ja akurat żadnego Marka nie znam. Znam natomiast jednego nienormalnego Tomka:P:P:P i wiem, że mimo iż wśród moich znajomych nie wiedzieć czemu panuje moda na to imię - nigdy bym tak synka nie nazwała:P
  7. akasiu - pewnie że bym chciała dwójeczkę, bo jak sobie pomyślę, że o to drugie będę musiała kiedyś wojować tyle co o to pierwsze, to robi mi się słabo! W końcu już stara d...:P jestem i nie mam nie wiadomo ile czasu na dzidziusia. Już miałam kilka stymulowanych cykli - może nie tak intensywnie jak teraz, ale jednak. A teraz to już w ogóle będzie hormonalny kopniak - a wiadomo, że rezerwy jajnikowe u kobiet są w jakimś tam stopniu ograniczone... Najpierw jednak modlę się o to aby po pierwsze pęcherzyki urosły jak należy, po drugie udało się je zapłodnić, a po trzecie, aby chociaż jedna kruszynka ze mną została:) pazia - możliwe z tą większą ilością, ale wiadomo - im większa liczba maluchów, tym trudniej jest z donoszeniem ciąży...
  8. justynka - czasami może faktycznie nie pisałam do każdej z Was oddzielnie, ale to wynikało raczej z braku czasu niż celowego pomijania:) W pracy nie mam możliwości aby chociaż na sekundę zajrzeć i podczytać o czym piszecie. W domu jestem na ogół po 16:00. A od piątku mam labę więc mogę sobie na to pozwolić;) Tzn. jutro znowuż nie wiem jak będzie, bo z rana muszę pojechać na badania, a potem po południu po wyniki, a potem (uffff) mój mąż będzie zdobywał sprawność pielęgniarki :P i musi mi zrobić 1 zastrzyk:P A propos Twojego pytanka - nie wiem jak jest w innych klinikach, ale w mojej standardowo podaje się 2 zarodeczki:) Tak dla zwiększenia prawdopodobieństwa, że chociaż jeden z nich zostanie z rodzicami:) Jak się uda i oba się utrzymują - są bliźniaki:) Nie wiem czy gdzieś się praktykuje podawanie większej liczby zarodków \"na życzenie\". Myśmy mogli sobie dla zwiększenia prawdopodobieństwa \"zażyczyć\" ICSI i AH:)
  9. cześć:) Myślałam, że sądząc po niedzieli ja dzisiaj postawię topik na nogi, a tutaj okazuje się, że nie tylko ja spania nie mam:P betty - :P Dzisiaj dopiero na spokojnie obejrzałam sobie brzusio - i rzeczywiście imponujący!:D Co Ty robisz Kobieto o 5 rano przy kompie?:D nelcia - o to widzę, że nie tylko ja postanowiłam wykorzystać piękną pogodę na umycie okien;) Ale jak teraz przez nie widać!:D mimi - oj co mi się widzi, że już wiem, kto mi malolepszej brzuchal przechwycił:P:P:P Tak się rozglądałam po cichu dookoła, a teraz powoli wychodzi na jaw:P A co do podjęcia pracy, to (piszę to na dzień dzisiejszy, a jak będzie w rzeczywistości to się okaże jak stanę kiedyś przed faktem dokonanym) ja też bym poszła. Może inaczej bym podchodziła do tego, gdybym musiała zostawić dziecko z jakąś obcą nianią, ale akurat w naszym przypadku z mamą albo teściową zostawiłabym bez obaw. Pewnie, że idealnie by było móc być przy maleństwie 24 godz/dobę, ale jednak późniejsze rozstanie było by o wiele bardziej bolesne dla Was obu. A i dodatkowa kaska - na jakieś potrzeby, albo chociażby przyjemności maleństwa, na pewno się przyda:) omega - :D jeżeli Twoje "krakanie" - jak napisała mimi - w jej przypadku przyniesie jakiś efekt, to może i mnie coś "wykraczesz" - tylko liczę na konkretnego pewniaka:P telesforka - pisz co tam Ci gin powiedział. Fasolka - ja też mięknę i ryczę ostatnimi czasy na filmach - nawet takich nie bardzo wzruszających:P Człowiek się starzeje:P:P:P i staje się bardziej emocjonalny:D Buziaki dla wszystkich!
  10. Cześć:) Zgodnie z obietnicą jestem od samego rana;) W tym tygodniu jeszcze mężuś zapyla do roboty, więc ja teoretycznie przynajmniej powinnam ów czas przeznaczyć na wysprzątanie całego mieszkanka. Ale przecież nie od tej godziny:P Zaliczyłam już spacerek z psiurą i teraz każda z nas ma \"czas dla siebie\";) Potem jak mężuś pójdzie na urlop to pewnie z braku jakiegokolwiek wyjazdu w tym roku on zacznie głównie kompa okupować, chociaż póki co zarzeka się, że ma na ten urlop zaplanowanych już tyle zajęć remontowo-ogrodowo-garażowych, że jeszcze mu tego urlopu braknie:P U nas zapowiada się kolejny upalny dzień - zaraz wysiudam pościel na słoneczko i wracam:) Faktycznie topik wygląda w tej chwili tak jakby \"lata świetności\" miał już za sobą. Ale co tam - mam nadzieję, że wkrótce nadejdzie jego reaktywacja;) Inka83 - witaj! Napisz coś więcej o sobie:) Miło widzieć jakąś nową twarz;) I nie ma co zamykać się w sobie - serio! Wiem po sobie, że gdybym nie trafiła wcześniej na ten topik i na tak wspaniałe towarzystwo;) to pewnie do tej pory wspomagałabym finansowo poprzedniego gina i łykała grzecznie kolejne pigułki bez żadnego efektu! Ja nie miałam wcześniej bladego pojęcia o tych wszystkich badaniach, ani o tym ile może być wszelakich potencjalnych przyczyn tego, że nie mam dziecka... pazia - co do imienia dla dziecka to ja kiedyś też stawiałam na Julkę (na szczęście w mojej okolicy wyobraźcie sobie Julek akurat nie ma;) ) i pewnie gdybym wcześniej zaszła w ciążę tak by było. Ale w międzyczasie \"przerobiłam\" jeszcze kilka innych imion i póki co obstaję przy Ewie i Marku:) Już to chyba kiedyś pisałam - dziecko będzie miało długie nazwisko, więc przynajmniej z długością imienia nie przesadzę:P A propos artykułu, o którym wspomniałaś - boję się myśleć co będzie jak się nie uda. Jestem pełna optymizmu i staram się myśleć pozytywnie, ale zdaję sobie sprawę jakie jest prawdopodobieństwo powodzenia... Wczoraj gin naładował mnie pozytywną energią jak próbował mnie przekonać, że są dobre rokowania - i tego staram się póki co trzymać:) Acha - bardzo ładne fotki i brzusio już całkiem, całkiem;) Diana - ostatnio przy porządkowniu kompa wróciłam do starych fotek:) (musiałam je na płytkę pozrzucać) i tak dotarłam do pierwszych zdjęć Waszego synusia:) I tak porównując je do tych ostatnich fotek chociażby z NK to aż dziw bierze, jak w ciągu tak krótkiego okresu czasu taki maluch potrafi się zmienić:) Justynka - a kiedy planujecie ten Wasz urlop? Ja mam teraz i chyba trafiłam z pogodą:) Nie liczę na to, że taka utrzyma się przez całe 4 tygodnie, ale może chociaż przez połowę;) Ja uwielbiam wylegiwać się na słoneczku, chociaż teraz mam chwilowy \"zakaz\". Ale nic to - w cieniu też może być przyjemnie:) karolcia - czekamy zatem na relację i fotoreportaż z wakacji:) Mam nadzieję, że deszczowa pogoda nie dała się Wam zbytnio we znaki;) Dużo zdrówka dla mamy - mam nadzieję, że to nic poważnego akasia - no i super, że imprezka udana:) Widzisz, a tak się bałaś - widać nie taki diabeł straszny i Hani się lepiej spało na powietrzu niż we własnym łóżeczku;) kkarolina - trzymam kciuki, żeby wszystko było ok i żeby Ci te 2 tygodnie do kolejnego USG jak najszybciej zleciały :) A pewnie będą się wlekły jak nie wiadomo co - wiem, bo mi pewnie też będą się wlekły tylko z innego powodu:P jadira - a kiedy właściwie Twój tata bierze ślub? Być może już to pisałaś, ale jakoś mi umknęło. Teraz masz już wprawę jeżeli chodzi o przygotowania, więc na pewno będzie Cię to kosztowało o wiele mniej nerwów, niż przed własną uroczystością:) martyniu - jak gardło? Ja jak byłam mała to miałam problemy z gardłem - co bym zimniejszego nie zjadła albo nie wypiła - angina na zawołanie!:P A teraz odpukać jakoś wszystko się uregulowało. olawd - czekamy na wieści z USG:) Pozdrowionka dla wszystkich i miłego dnia!
  11. cześć Babole! Ja dzisiaj na sekund pięc - w ramach przerwy w kolacji:P Niecałą godzinę temu wróciłam z kliniki. Cały Boży dzień poza domem - myślałam, że się ugotuję:P Z rana na badania, potem do teściów na przeczekanie, potem po wyniki i do gina:) Otóż - wszystko pięknie ładnie tylko LH jeszcze zdziebko wysokie i 2 dni jeszcze pojechać muszę na samym dcapeptylu. W środę jeszcze raz badanie i stymulacja:) Po USG dowcipnym doktor stwierdził, że rokowania są dobre jako że w obu jajnikach znajduje się łącznie ok 11 maciupkich pęcherzyków (jeszcze przed rozpoczęciem stymulacji), więc powinno pójść dobrze i może być ich więcej - ale jak wiadomo życie czasem weryfikuje pewne sprawy. Ok - dojadam i spadam do kąpieli:)
  12. Cześć:) Od jutra - zgodnie z obietnicą - mam nadzieję będzie mnie tutaj więcej, a dzisiaj tylko 2 słówka:) Właśnie wróciłam z kliniki po badankach okazało się, że muszę jeszcze poczekać ze 2 dni z rozpoczęciem stymulacji, bo jeden z hormonów musi jeszcze odrobinę spaść. Tak więc za dwa dni kolejne kłucie - brrrr! Dzisiaj calutki dzień jestem poza domem i się smażę w trasie między teściami, kliniką a laboratorium! Rozpływam się i marzy mi się wanna zimnej:P wody! Zmykam zaserwować sobie jakąś spóźnioną kolacyjkę;)
  13. Czołem! Co to dzisiaj jakaś zmowa milczenia czy jak?! Chociaż dzień dobry wypadałoby powiedzieć:P
  14. Cześć:) Tabelka nr1: Starające się Trinity /k.Łowicza.........31..............30................ok. 07.08.08 Lenka/O-ka..................30..............24.......... ....... ...02.06.08 Sysia111/k.Ostrowa wlkp.27..............37....................???.05.08 Karolcia_26.................28...............26......... ...........16.07.08 Eliza333/Kraków...........31..............19............ .....ok.28.05.08 Marta24/USA................25..............15........... ....... .13.08.08 Voltare ......................31..............75.................... ???:) Justynka24..................25.............24........... ... .......24.07.08 Katia100/Gliwice...........24.............0............ ..........10.08.08 Martika-2327/cz-wa......24..............16.............. . ......???.05.08 Martt/Głogów ..............27.............12.....................???.07 .08 Mychass/Kraków...........36.............73.............. ....... ???.05.08 xxmadziaraxx/k.Kalisza....29............45.............. ........23.08.08 cytrynka20/.................24............13............ .. .. ......01.08.08 ivett...........................26............?......... ......................?..... Tabelka nr 2: zaciążone NICK/ Skąd---------------Wiek-------tydzień ciąży---------termin porodu Marta 1983/Warszawa......21............?.....................13.11 . 2008 Pazia/Warszawa..............27...........18............. .......27.12.2008 olawd/uk.................... .28............15..................... 23.01.2009 Tabelka nr 3: Dzieciaczki urodzone NICK/ Skąd ------------ Płeć-----------Imię-------------------------Data ur. Diana24/Olsztyn...... .syn...........Dawid.....................31.08.2007 JustynaM/Londyn......syn...........Adrian............... ....08.10.2007 Paula76/Olsztyn ..... córeczka.....Natalka...................22.10.2007 Anisik2/Wrocław.......córeczka……..Oleńka.... . ...........10.12.2007 Martynia/Legnica.....córeczka......Lenka.............. …..10.01.2008 kukusia..................córeczka.......Julka........... ........02.04.2008 akasia/ZielonaGóra....córeczka……..Hanna Maria.. ........07.04.2008 Kseńka...................syn..........myślimy........... .........30.05.2008 destination25/białystok....------- Zosia------------ ----------?????????????? Surfitka ...............................Ninka .......................16.06.2008 Nie wpisuję kolejnej daty, bo nie chcę jej wywoływać, żeby rzeczywiście nie przyszła:) Mam nadzieję, że ta jest już tą ostatnią;) paziulku - nie denerwuj się brakiem wpisów - ja ze swojej strony obiecuję się poprawić od wtorku - bo w poniedziałek zmykam do doktora i zaczynam stymulację:) a od wtorku będę już chyba w domku:) ostatnie dni były dla mnie masakryczne - - w pracy od rana do wieczora - ale za to teraz 4 tygodnie laby:) kkarolina - gratuluję:) buziaczki dla wszystkich
  15. cześć!:) Nigdy nie myślałam, że będę się tak cieszyła na @:D staraczki Nick________Wiek_________ilość cykli_________data @ Voltare...............31........................75...... .................????:) Milka..................33........................20..... ..................02.07 Telesforka...........35........................21....... ................13.08 Ani77.................31........................14...... ..................16.07 Martuniadiablica...31..........................3........ ................3.08 mimi1981............27..........................1....... ..................26.07 Ciężarówki Nick_______Wiek_____tydz ciąży_____data moniś..............27...........38...... .....(Konrad) 01.08.08 mężatka..........25...........36............(Kubuś) 19.08.08 BETTY83..........25...........36............(Alicja).. 30.08.08 Fasolka81........27...........28............(Gabriel) 19.10.08 Agness28.........30...........28............(Roksana) 19 .10.08 milla77............30...........25............(Maciuś) 02.11.08 Ryba_lufa........33............10............(Sonia/Bory s) 22.02.09 Jagody...........32.............7......(Jagoda/Michał) ok. 6.03.09 Babcie topikowe Omega3...........starawa r***ra, aczkolwiek jeszcze nie zardzewiała Nelcia1958........ A oto nasze kochane wnuczęta i ich mamuśki Nick_______Imie krasnala________waga_________data ur. Justynka.........Adrianek......................4050..... .......08.10.07 Mimi...............Natalia........................3300.. ..........04.12.07 Surfitka...........Nina ..........................3490.............16.06.08 Aisza..............Bartuś ........................2750.............03.07.08 Malolepsza.......Marcelinka ...................2480.............20.07.08 A zatem w poniedziałek kierunek klinika i zaczynamy stymulację:D Dzisiaj miałam pierwszy kryzys przy zastrzyku:O Wczoraj w coś trafiłam - w jakieś naczynko - i zaserwowałam sobie go tak, że mam siniora na pół brzuchala, a dzisiaj nie mogłam sobie poradzić - nie miałam siły (bez sensu - w końcu to już 10zastrzyk i do tej pory szło bez zarzutu) w końcu zaczęło mi się robić żółto przed oczami i czułam, że za moment odfrunę - ale jakoś udało mi się opanować sytuację:O Głupie uczucie. Ale teraz już jestem w końcu szczęśliwa - @ się odnalazła - gin powiedział, że w poniedziałek mam się stawić z wynikami i zaczynamy:) Trzymajcie kciuki - obym nie musiała z powrotem wpisywać daty do tabelki;) Przepraszam, że nie piszę do każdej z Was, ale wymiękam - profilaktycznie od rana wojuję z oknami, firankami itp - nie chciałam tego zostawiać na potem.... Buziaczki!:)
  16. Jagoda - jak @ do piątku rana się nie zjawi, to siłą rzeczy będę musiała zadzwonić do gina... bo nie wiem ile mogę tak sobie brać tego decapeptylu na wyciszanie przed rozpoczęciem stymulacji.... Żeby mnie cholera znowu za bardzo nie wyciszyło Potem już biorę oba zastrzyki, ale równocześnie... Nie stresuję się, ale patrz jak to jest - jak zaklinam @ żeby nie przychodziła, to jest przed czasem a jak mi zależy to jej nie ma:( Rzadko mi się spóźnia - ostatni taki numer był przed planowaną IUI - do tego stopnia, że już zaczynałam wierzyć w cud - całe 6 dni! Mam nadzieję, że teraz aż o tyle się nie przeciągnie...:O
  17. Cześć:) @ brak, zaczynam się wkurzać, bo myślałam, że dzisiaj pojadę i załatwię resztę badań, a tak d*pa - oby się tylko do weekendu nie przeciągnęło, bo gdzie ja wtedy te badania zrobię i jak się z doktorkiem umówię?:O Mam nadzieję, że do piątku się zjawi... Przepraszam, że tak skrótowo, ale mam jeszcze robotę do dokończenia i muszę się z tym uporać - na urlopie postaram się nadrobić topikowe zaległości:) :)
  18. Cześć! Malolepsza - oficjalne topikowe GRATULACJE!!! :D:D:D Nawet jestem Ci w stanie wybaczyć to, że nie poczekałaś do mojego transferu:P Omega - zapewniam Cię, że wiecie o wszystkim:P Zastrzyki zastrzykami, ale to dopiero 1 etap - wyciszanie;) Teraz byłabym wdzięczna mojej @, gdyby łaskawie zechciała zawitać do mnie w środę:P - wówczas kierunek: gin i zaczynamy stymulację:) Tabelkę zmienię z pewnością:D
  19. Cześć Słonka! Wrzawa aż wre:P Ja właśnie zamierzam skorzystać ze słonecznej niedzieli i zaraz zmykam na działkę - dzisiaj w planie obiadowe grillowanie;) i leniuchowanie:) Justyna - skoro masz taką możliwość, to pewnie, że dla Adrianka najkorzystniejsza będzie \"mamusiowa\" opieka:) Ja sama się łapię na myślach, że obcej osobie nie potrafiłabym chyba zostawić dziecka - być może za bardzo się telwizji naoglądałam, a może to i z tego powodu, że nie mam wśród \"obcych\" osób nikogo, komu potrafiłabym tak zaufać. Na szczęście moja mama jest emerytowaną nauczycielką;) więc jeżeli tylko będzie miała kim, to z pewnością z ochotą się tym kimś;) zajmie:) Surfitka - może Twój mężuś zacznie się więcej zajmować Ninką, jak mała troszkę podrośnie. Mi jeden kolega mówił, że on to się boi takich malutkich dzieci, bo wiadomo jest chłopem, mniej delikatnym niż kobieta i boi się, żeby takiego maleństwa nie \"uszkodzić\" i nie wyrządzić mu na całe życie krzywdy. A jak dziecko już jest \"sztywniejsze\":P, samo trzyma główkę itp, to takim to już się można opiekować;) Betty - leż i niech Twój mężuś się gośćmi zajmuje. Ty jeszcze niejedną rodzinną imprezkę masz przed sobą:) Pozdrowionka dla wszystkich - zmykam, bo mężuś wraca z lodami:P
  20. Czołem:) Ostatnio mam nieco ograniczony dostęp do kompa, bo mój mężuś znalazł sobie nowe zajęcie - ściągnął sobie z neta jakiś darmowy programik do przerabiania filmów na format 3gp - taki do telefonu i teraz przerabia naszą \"filmotekę\" ;) tak, żeby mógł ją sobie w telefonie oglądać. Codziennie musi na mnie czekać po pracy godzinę (no cóż - jedna bryka, więc trzeba się dzielić jakoś transportem;) ) i kończą mu się pomysły już co ma przez tą godzinę robić, więc doszedł do wniosku, że tak mu będzie szybciej czas leciał:P Przynajmniej będzie miał okazję, żeby wszystko obejrzeć, bo mimo iż już się tych płyt z filmami trochę nazbierało, to jakoś nie zawsze był czas, aby je na bieżąco oglądać. Olawd - Wy już pewnie w trasie - mam nadzieję, że robiliście dość często przystanki i droga minęła bez zastrzeżeń:) A Wy to już tak na dobre wracacie do Polski? Zabraliście już stamtąd wszystkie Wasze rzeczy? Wreszcie będziesz miała czas na spokojne delektowanie się urokami ciąży;) paziu - i jak humorek dzisiaj lepszy? Widzę, że szalejesz na zakupach:D no już pisałam - dobrze jest mieć wszystko wcześniej dla dzidzi przygotowane:) Pytałaś o alternatywę w przypadku niepowodzenia (tfu, tfu:P ) IVF - nie ma alternatywy - chyba ponad 50% całej kwoty, która wychodzi za całe IVF to cena leków, potem kolejna niezła sumka za komplet badań... W przypadku niepowodzenia pewnie odpadły by mi badania, ale za wszystkie leki niestety trzeba by płacić od nowa. Chyba, że rozwinie się więcej pęcherzyków i będą mrozaczki, wówczas kolejny transfer to już \"tylko\" niecałe 2tys. A propos butów, to ja się o niebo lepiej czuję jak stoję twardo na ziemi:P - czyli na płasko, albo na niewielkim obcasiku. No chyba, że jakaś imprezka się kroi, to już do takiej bardziej eleganckiej kreacji raczej płaskie pantofle nie zawsze pasują. Jeżeli chodzi o psy, to ja mam amstafa, mimo iż nie jestem łysą dresiarą:P:P:P Nie puszczam mojego \"potwora\" bez smyczy (chyba że jesteśmy sami w lesie), bo rozumiem, że samym wyglądem może budzić respekt albo wręcz strach, ale u nas jest inna sytuacja - mamy własny ogród, więc nasza artystka ma się gdzie bez tej smyczy wylatać. Ogólnie jest pokojowo nastawiona do ludzi i innych zwierząt, niemniej jednak mimo iż jest dla nas jak członek rodziny, to zdaję sobie sprawę z tego że jest to tylko zwierzak i nigdy do niego 100% zaufania mieć nie można:) A za bieganie psów bez smyczy i bez kagańca powinni solić właścicielom takie mandaty, żeby na przyszłość nie przyszło im nawet do tych bezmyślnych łbów puszczanie zwierzaków samopas. My jak idziemy z naszym psem (na smyczy) nie raz przypląta się jakiś upierdliwy \"włączęga\" (na wiosce to jest nagminne - wszystkie psy latają bez właścicieli, smyczy i kagańców:O ), który potrafi iść za nami i się drzeć przez pół drogi, czasem nawet atakować. Jakby nasz się zaczął bronić - na kogo by było? Tamten przecież taki mały i bezbronny:O zmykam na chwilę, bo mężuś przyszedł z kolejną partią filmów do przeróbki:P
  21. paziu - ja mój tegoroczny urlop - jak już wcześniej pewnie wspominałam - przeznaczam na przygotowanie do IVF - właśnie zaczynam protokół - jestem po 3 zastrzyku:) Siłą rzeczy więc nie ma szans na jakikolwiek wyjazd, ale mam nadzieję, że warto:) Biorę 4 tygodnie urlopu i będę się byczyć ile wlezie:P
  22. czołem! Baby kochane wybaczcie mi że ja tak ostatnio wpadam tutaj tak tylko na chwile, ale mam sporo spraw do zamknięcia przed urlopem, a w związku z tym nadgodziny i w ogóle - spać chodzę od 2 dni o 21:00 - jak małe dziecko:P Ale nie chcę faszerować się kawą, a z niewyspaniem jakoś poradzić sobie trzeba;) Malolepsza - pytanko - ile zastrzyków menopuru wybrałaś przez całą stymulację? i po ile na 1 raz? Wiem, że u mnie może być całkiem inaczej, ale pytam tak orientacyjnie;) Gin powiedział, że moją dawkę ustali dopiero po określeniu poziomu hormonów w 1dc, więc jeszcze nie wiem ile tego będzie... Oj widzę, że Cię chyba M. przywiązał do wyrka, skoro nie zajrzałaś się nawet zameldować:P Ale ma chłop rację - leżcie, odpoczywajcie i dbajcie o siebie ile wlezie! mężatka - zastrzyk podskórny to "nic" - igła cieniutka i nie boli ani trochę. Za to te drugie mam brać w tyłek - no nie ma szans żebym się tak obkręciła, żeby sobie poradzić:P:P:P A znając stosunek mojeego K. do igły - też nie mogę liczyć na jego pomoc... Jagoda - Ty też leż i wykorzystuj M. do prac domowych ile się da! Pytałam gina, skąd takie różnice w cenach - on sam nie wie - mówił, że niby jakaś apteka ma z nimi umowę, że będzie ten lek sprzedawała po niższych cenach, bo sama zakupuje go w większych ilościach, więc ma upust na cenie. Ale w rezultacie ten upust jest prawie żaden...:O Ot złotówka albo dwie na ampułce - żenujące..... Zmykam na spacer z psiurką:)
  23. Witajcie:) akasiu - no niestety póki co nie mogę Ci poradzić nic mądrego jeżeli chodzi o usypianie dzieci, ale sama chętnie na pryszłość posłucham jakichś mądrych rad osób nieco bardziej doświadczonych;) dzisiaj widzę konwersacja się mile toczyła do samego południa - justynka, katia - ale macie fajowe prace, skoro tak możecie sobie pozwolić w ich trakcie na wchodzenie na forum;) A ja mam obecnie tyle roboty, że martwię się, żeby mnie na urlop puścili - zresztą - co tam mają nie puścić - siła wyższa - muszę iść i tyle:P Tylko muszę wcześniej się ze wszystkim do tego czasu uwinąć:( Nawet nie wiecie jak mi się nie chce!!! Jestem jakoś w tym roku wybitnie zmęczona i marzy mi się ten urlop jak nic innego! katia - z tymi tabletkami też słyszałam, że można przesunąć sobie trochę @, z tym, że nie wiem o ile dni maksymalnie można je \"przeciągnąć\". Kiedyś jedną z metod leczenia stosowanych przez mojego gina było faszerowanie mnie \"antykami\" Cilest przez 3 miesiące - bez przerwy na @. I faktem jest, że @ nie przyszła w terminie, ale jednak po paru dniach sama się i tak pojawiła, mimo że tabletek brać nie przestawałam. Widać to działa tylko przez kilka dni, ale ile dokładnie - to już nie pamiętam. martynia - pazia - no tak to jest jak się z obcymi chłopami tańczy:P
×