Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

voltare

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez voltare

  1. oczywiście podane ceny dotyczą menopuru vel menogonu vel merionalu
  2. Czołem! Fasolka - to rzeczywiście niewesoła sprawa, pozostaje Ci tylko cierpliwie albo i niecierpliwie, ale jednak jakoś to do tego sierpnia znosić:O A u nas z zaręczynami było tak, że nikomu o planach wcześniej nie mówiliśmy - po prostu w wigilijny wieczór, kiedy cała rodzinka była w komplecie - stało się:D Ale wcześniej nikt o tym nie miał zielonego pojęcia. ryba - super że wyprawa się udała i jeszcze lepiej, że już jesteś z powrotem na miejscu:) jagoda- leż babo i obijaj się maksymalnie:) należy Ci się! I za taką cierpliwość czeka Cię super nagroda:) malolepsza - super niespodziankę Ci chłop sprawił:D I dobrze, będzie Cię miał na oku, żebyś za często z wyrka nie wyłaziła:P Powiedz mi - sama robiłaś sobie zastrzyki menopuru/menogonu? Dzisiaj się przeraziłam - wykupiłam je, patrzę, a je trzeba mieszać ze sobą i na dodatek gin powiedział, że one są domięśniowe - sama nie dam rady chyba - w życiu nie robiłam sobie zastrzyku domięśniowego! Chyba muszę poszukać kogoś do pomocy. Dzisiaj jestem po drugim zastrzyku decapeptylu - z tymi sobie radzę, bo są podskórne - więc łatwizna! - podchodzę do nich jak do łykania kolejnej tabletki;) Dla zainteresowanych - w Polsce 1 zastrzyk tego specyfiku - w zależności od apteki: 80-100zł, w Czechach jego odpowiednik - merional: 40,80zł/ampułkę. I mam możliwość zwrotu w przypadku niewykorzystania. Dostałam receptę na 40zastrzyków, więc różnica w cenie za cały zestaw diametralna! Gin sam przepisał od razu merional, żebym się nie musiała tłumaczyć i pytać o zamienniki. betty - ale Ty sobie lubisz zajęcia wynajdywać! Surfitka - buziak dla księżniczki!:) ani - zaraz wyślę Ci maila:) Pozdrowionka dla wszystkich!
  3. cześć Słonka:) Karolina - niestety - ja się już pogubiłam jeżeli chodzi o interpretację wyników badań hormonalnych:O jadirka - zdjęcia super:) katia - bardzo romantyczna historia:) ja już też gdzieś opisywałam \"zapoznanie\";) martyniu - ja jestem właśnie po drugim zastrzyku decapeptylu:) Oczywiście \"trzaskam\" je sobie sama ;) Nie mogę się doczekać kolejnego etapu:) przepraszam, za takie skrótowe pisanie, ale dzisiaj cały dzień byłam w rozjazdach i w związku z tym jeszcze muszę wymyślić na jutro jakiś obiadek... Buziaki dla wszystkich:)
  4. Wpadam się dzisiaj tylko przywitać - o rany - padam na pysk (że się tak brzydko wyrażę:P ) Z góry przepraszam, że piszę tak króciutko i nie do wszystkich...:O Rano do pracy, po południu do kliniki - od jutra zaczynam zastrzyki i wyciszanie:) Nareszcie! Trzymajcie kciuki:) Spadam się kąpać:)
  5. Wpadam się dzisiaj tylko przywitać - o rany - padam na pysk (że się tak brzydko wyrażę:P ) Z góry przepraszam, że piszę tak króciutko i nie do wszystkich...:O Rano do pracy, po południu do kliniki - od jutra zaczynam zastrzyki i wyciszanie:) Nareszcie! Trzymajcie kciuki:) Jadirka - zaraz zabieram się za oglądanie fotek:)
  6. No i właśnie Omega - reszta towarzystwa chyba podziela Twój tok myślenia:P A może właśnie jakby ktoś się rozdarł, to wywołałby tym jakąś reakcję;) Fasolka - no tak - biednemu wiatr w oczy:P Nie dość,że z zabawy nici to jeszcze pęcherze:P Nie wiadomo co gorsze:D Ja już od dawna "zwarta i gotowa" do łapania, M. tak samo - więc musiałby by być prawdziwy pech jakby przez dwie pary rąk Marcela przeleciała:P (Malolepsza )
  7. Cześć Słonka!:) Martyniu - Ja też dzisiaj byłam na wycieczce - pozwiedzać jeden z zamków - jakieś 30km od nas;) Ale tam ślicznie - tak blisko, a dopiero pierwszy raz tam byłam - aż wstyd się przyznać:P Z rana wahaliśmy się jechać-nie jechać, bo pogoda taka sobie była... Ale ostatecznie zdecydowaliśmy się i nie żałuję:) Pogoda się \"spsuła\" dopiero po naszym powrocie do domu - leje i grzmi co chwila - więc staram się wyłączać kompa na takie największe grzmoty, bo wolałabym, żeby mi to moje pudło jeszcze przez jakiś czas posłużyło, a u znajomych kiedyś jak piorun walnął niedaleko ich domu, to popalił wszystko co miało wtyczki powsadzane w gniazdka - łącznie z telewizorem i lodówką. A z resztą babolek co się dzisiaj dzieje?
  8. Surfitka - To rzeczywiście chyba dopiero w Polsce odbijesz sobie jeżeli chodzi o opiekę nad Ninką;) Mam nadzieję, że Malolepsza dotrzyma brzuchal conajmniej do mojego testowania;) - trzymam mocno kciuki, żeby tak się stało:)
  9. Cześć Malolepsza:D Leż babo plackem - tyle ile tylko wytrzymasz, choćby Cię miało skręcać z nudów i choćby Cię ciekawość zżerała co u nas słychać, i choćbyś miała nie reagować na nasze wezwania! Trzymajcie się z Marcelą cieplutko i jak najmniej nerwów!
  10. no i chyba przechwaliłam pogodę - była burza jak się patrzy - taka z piorunami i ulewą! Ale dobrze, że pranie mi przynajmniej zdążyło się wysuszyć:) Coś mam wrażenie, że tutaj u nas się ostatnio wyludniło. Dziewczyny pisały jak były na etapie staranek, a potem wszystkie zamilkły, jakby o nas zapomniały... A szkoda.:( Przestały reagować na jakiekolwiek zaproszenia:( A może są jakieś podczytujące nas dziewczyny, które chciały by się przyłączyć i trochę rozruszać topik (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu;) )? Fajnie było tak wracać po pracy i mieć przynajmniej kilka stron do nadrobienia, szkoda by było jakby wszystko umarło śmiercią naturalną:O Hej - babolki - aktualizujcie przynajmniej tabelkę i dajcie znać, że żyjecie!
  11. pazia - wiem, że się będzie ciągnąć w nieskończoność - po obu IUI miałam wrażenie, że czekam nie 2 tygodnie a conajmniej 2 miesiące. Ale nie chcę w tym czasie jeździć do pracy - jakakolwiek by ona nie była, zawsze jednak dostarcza mi trochę adrenalinki;) czasem stres, aby zdążyć na czas z robotą, no i dodatkowo dojazdy - być może z mojej strony będzie to rzeczywiście tylko dmuchanie na zimne, ale nawet gdyby tak miało być, to i tak spróbuję. A z tym aby nie kupować ciuszków przed czasem to moim zdaniem przesąd. Jak potem ze wszystkim zdążyć, a jeszcze nie mieć w rezultacie pośpiechu wrażenia, że się coś przeoczyło, albo o czymś zapomniało. Zresztą w ostatnim trymestrze mamusiom bardzo często brak kondycji na bieganie po sklepach i pozostają jedynie zakupy przez internet... A to taka frajda biegać po tych wszystkich sklepach i móc się samemu z bliska przyjrzeć rzeczom, które planuje się kupić... Moja koleżanka tak zwlekała, a potem wylądowała przed czasem w szpitalu i kompletowanie wyprawki spadło na barki męża. Ale się biedak natrudził i nakombinował, aby na przyjazd dzidzi wszystko było gotowe:P
  12. Czołem babolki! Wracam z powrotem do Waszego grona:) Kompik działa:) Surfitka - \"trafiła\" Ci się wyjątkowo spokojna córcia - jak będzie Ci dalej tak ładnie spała, to nawet nie będziesz miała w przyszłości wspomnień o \"nieprzespanych nocach\";) Podczytałam, na drugim topiku, że we wrześniu musisz wracać do pracy - komu powierzysz maleństwo pod opiekę? Ostatnio podsłyszałam w TV że u nas planowane jest przedłużenie urlopu macierzyńskiego do 20 tygodni - jeżeli o mnie chodzi, to byłabym jak najbardziej za. Chociaż jeżeli chodzi o niektóre zakłady pracy z pewnością nie będzie im to na rękę... Nie mówiąc o tym, że pewnie więcej kobiet z tego powodu będzie traciło pracę niestety:( Z mojego punktu widzenia jednak chciałabym móc kiedyś zostać z moim dzieckiem jak najdłużej w domu:) Fasolka - smutasku - mam nadzieję, że po weselu humorek Ci się nieco poprawi:) Przepraszam, że nie dotarłam wczoraj na imprezkę, ale już nadrabiam ten \"nietakt\" :P Dla Twojego maleństwa: http://www.szipszop.pl/resize.php?id=15892&width=520&height=560 Jagoda - kombinuj, kombinuj z dietkami:P Będę na przyszłość wiedziała, czy te wszystkie mądrości się sprawdzają czy nie:) Co do płci pierwszego malucha, to jest mi ona absolutnie obojętna, ale kolejną być może sobie zaplanuję:P Chociaż moja znajoma od samego początku planowała synka, a ma 3 śliczne córeczki:P Malolepsza - babo - mam nadzieję, że plamienia minęły i wkrótce sama choć na moment zawitasz na forum. Leż dużo i pamiętaj o trzymaniu brzuchala;) zmykam zebrać pranie, bo chyba przechwaliłam dzisiejszą pogodę - jakoś tak \"podejrzanie\" zaczyna się chmurzyć...
  13. Cześć Słonka:) Komputerowa rewolucja zakończona - sprzęcior został uleczony i ponownie działa jak należy;) A u mnie dzisiaj piękna słoneczna pogoda a do tego duchota, że ma się wrażenie, że człowiek cały czas mokry jest jakby dopiero wannę opuścił:O Widzę, że na tapecie temat wakacyjny...:) Jejuś, jak ja Wam zazdroszczę tych wyjazdów... Mam nadzieję, że to mój ostatni urlop w domu - bez względu jak się skończy moje IVF na drugi rok zaplanujemy jakiś dłuższy konkretniejszy wypad. A teraz biorę sobie chyba 4 tygodnie urlopu, z czego połowa chyba przeznaczona zostanie na monitoring i takie tam bla, bla, bla, druga połowa natomiast na \"dmuchanie na zimne\" i lenistwo i modlitwę o pozytywne efekty...;) akasia, martynia - mam nadzieję, że Wasze spotkanie dojdzie do skutku i Wasze córy będą miały okazję do zapoznania się ze sobą (no nie mówiąc o Was;) ), no i liczymy (bo myślę, że nie tylko ja) na jakiś fotoreportaż ze wspólnego wypadu:) pazia - jak tam pierwsze zakupy dla maleństwa?:) karolcia - nawet jakbyś czegoś zapomniała na ten wyjazd - toż to przecież nie wyjazd na pokaz mody, ani na jakąś galę - tylko na łono przyrody - a tam wiele rzeczy jeżeli chodzi o wygląd i ciuchy jest wybaczalnych:P Zresztą cóż Ci więcej będzie do szczęścia potrzebnego - woda, słoneczko, cisza - żyć nie umierać:) tryni - pracusiu - widać ta Twoja praca jest niezwykle absorbująca;) Wiem, że pewnie teraz cały \"domowy\" czas poświęcasz na obowiązki domowe, no i mężusiowi, ale zaglądaj do nas częściej:) Katia - i jak odważyłaś się zatestować?:) Pozdrowionka dla wszystkich!
  14. witajcie :) Ja tylko na sekundę - skończyliśmy przeinstalowywanie systemu - teraz śmigam po wszystkich pocztach, forach, "klasach" itp. i sprawdzam czy wszystko hula:P po dla wszystkich!
  15. witajcie:) Ja tylko na sekundę - skończyliśmy przeinstalowywanie systemu - teraz śmigam po wszystkich pocztach, forach, \"klasach\" itp. i sprawdzam czy wszystko hula:P po dla wszystkich!
  16. Cześć Babolki:) Katia - jeżeli nie minie chyba będzie trzeba jednak pofatygować się do jakiegoś prywatnego gina... Mam nadzieję jednak, że nie będzie to konieczne i wszystko się jakoś ustatkuje:) Wybaczcie, ale muszę się zabrać za porządkowanie danych na kompie - w tym tygodniu muszę go przeinstalować, a nie chcę później obudzić się z ręką w nocniku i pokasować sobie to co mi jest akurat potrzebne:) Pozdrowionka!
  17. Czołem:) Ale jestem zmachana - odmrażam lodówkę :O Muszę już grzmota wymienić na nowszy samoodmrażający się model:P ale póki działa, to zawsze sobie wynajdę pilniejsze wydatki - a odgrażam się tylko w dzień rozmrażania:P A żeby się w międzyczasie nie nudzić - ugotowałam sobie (i trochę mężusiowi:P) gar pysznej botwinki - od wczoraj za mną chodziła - mniam! Jutro mnie będzie mniej, bo muszę wyczyścić kompa i pozgrywać na płytki wszystkie \"potrzebne\" rzeczy z dysków - muszę chyba przeinstalować system, bo już mi mało co hula - na przykład poczta na wirtualnej polsce wcale:( kafeteria też jak chce - a to już przegięcie ze strony kompa:P Trzeba go więc ponownie zmusić do współpracy;) Za to na interii wszystko działa - Aisza - Bartuś przeuroczy! Buziaki dla wszystkich!
  18. cześć!:) Jagoda - Ty babo kładź się i nie zamartwiaj - chyba większość z dziewczyn ma jakieś lekkie przebarwienia śluzu albo plamienia i to potem mija. Przestań tworzyć czarne wizje, tylko puść sobie jakąś komedię, albo jakąś lekką książkę poczytaj do poduszki i nie myśl w kółko o jednym. A swoją drogą przydałaby Ci się bura od M. za nękanie dziecka takimi scenariuszami:P Wiem, wiem, że każda z nas martwiła się, martwi, lub martwić się będzie aby jej dziecku nie stała się żadna krzywda i aby szczęśliwie dobrnąć do końca wyczekiwanej ciąży - sama też pewnie kiedyś będę przewrażliwiona na tym punkcie;), ale w końcu ktoś Cię musi sprowadzić do pionu!My Cię tutaj będziemy dzielnie wspierać i duchem jesteśmy z Tobą, a Tobie pozostaje tylko pozytywne myślenie;)
  19. karolcia - ja właściwie też wyszłam za mąż za K, a nie za jego mamę;), ale to miłe jak się wie, że jest się akceptowanym;) Ja to jestem taka, że pewnie bym się bez przerwy przejmowała, jakbym czuła, że te wzajemne stosunki nie są takie jak należy - człowiek głupi - wszystkim się przejmuje:O I muszę się pochwalić - w końcu dostałam w pracy stałą umowę - do tej pory cały czas jechałam na długookresowych, a teraz już właściwie nie muszę się obawiać ani L4 ani ewentualnego macierzyńskiego:P Tzn. i tak nie musiałam, bo mam fajnego szefa, ale jakoś tak się człowiek pewniej czuje, jak ma wszystko na papierze;)
  20. Cześć Słonka:) Ale u mnie dzisiaj paskudna pogoda:( aż się nosa przez okno wystawić nie da! Właśnie sobie uświadomiłam, że mniej więcej za miesiąc powinnam być już po transferze:) To chyba będzie jeden z dłuższych miesięcy w moim życiu... Tak bardzo bym chciała, żeby się udało... I tak bym chciała, aby czas zaczął biec nieco szybciej... Póki co łykam grzecznie urosept i piję na potęgę mineralkę - za jakieś 2-3 dni muszę powtórzyć badanie moczu - mam nadzieję, że te nieszczęsne leukocyty to jedynie przypadek - w końcu sto różnych powodów może być, przez które wyszedł taki a nie inny wynik. A jeżeli to nie przypadek, to mam nadzieję, że wrócą do normy:) Ola- Twój maluch uroczy:) Już niedługo przestanie się mieścić w całości na ekranie;) jadirka - bardzo ładne zdjęcia:) - wyglądasz na szczęśliwą kobietkę - oby to szczęście już na zawsze zostało przy Tobie:) Super wyglądaliście:) karolcia, martynia - tak czytam jakim entuzjazmem pałacie na wizytę Waszych ukochanych teściowych :P i każdorazowo dziękuję Bogu, że moja teściowa (zresztą oboje) jest kochana i mogę sobie z nią poplotkować jak z niejedną kumpelą:P I też planują przyjazd do nas na kilka dni, ale to dopiero bliżej naszego urlopu:) *********** Mam smaka na botwinkę, ale to by się wiązało z wyprawą na ogród po zielsko:P. A na ogródku leje deszcz - chyba dzisiaj nic z tego:( Pozdrowionka!
  21. Babolki - pozdrowienia od Betty:) Troszkę spadło jej ciśnienie, ale nie o tyle, co podczas poprzedniego pobytu w szpitalu. A przez weekend, jak to przez weekend - szpital pracuje na zwolnionych obrotach, więc nasza koleżanka ma nadzieję, że jutro zajmą się nią jak należy. A swoją drogą - kładą kobietkę do szpitala - w końcu nie bez powodu, bo Betty pisze, że brzuchal ją cały czas pobolewa i jest twardy -a potem przez 3 dni i tak nic z nią konkretnego nie robią :O Jak tu mieć normalne ciśnienie i się nie denerwować:O aisza - witaj mamusiu:) To dzisiaj pierwsza \"domowa\" nocka przed Wami;) Oby była jak najmniej stresująca, a najlepiej całkowicie przespana:) Czekamy na fotki tego Twojego brzdąca;)
  22. cześć dziewczyny:) martyniu - dobrze, że Lence się już poprawia:) A co do czosnku - lubię go zwłaszcza z tostami - z tym, że mogę sobie pozwolić na to wyłącznie na jakimś urlopie, kiedy nie grozi mi na drugi dzień wyprawa do pracy, ani gdziekolwiek indziej:P jadira - fajnie, że imprezka się udała i Ty jesteś zadowolona:) Należało Ci się:) cytrynka - to nawet lepiej, jak różnica między rodzeństwem jest większa (albo całkiem mała). U mnie między nami jest 3 lata różnicy - ni przypiął ni przyłatał:P Jak byliśmy młodsi - to różnica ta była za duża, abym mogła się z młodym bawić, a za mała, żeby się nim opiekować:P:D Dopiero w okolicach pełnoletności zaczęliśmy się dogadywać po ludzku;) Buziaki dla wszystkich!
  23. Czołem! A ja dzisiaj nic nie robię:P Ostatnimi czasy tylko niedzielę mam wolną, więc korzystam z tej wolności ile wlezie;) Mężuś zresztą tak samo. Zrobiłam tylko obiadek, potem wybyłam do babci na kawę, a K. do wyrka (wydaje mu się, że wyśpi się na zapas, na cały nadchodzący tydzień:P ) Rozczulający widok - psiura na kocyku obok - wtuliła się w niego i chrapią oboje:D Jagoda - to sobie pomyśl co się będzie działo jak Ci bardziej brzuchalek urośnie;) - może w ogóle najlepiej niech sobie Twój mężulek jakiś urlop opiekuńczy na Ciebie załatwi:D Będzie Ci wszystkie trudności spod nóżek usuwał:P Ale to miłe jak po kilku latach małżeństwa nasi panowie potrafią się o nas jeszcze troszczyć:D Twój zresztą teraz musi się troszczyć podwójnie;) Ani - widzisz - chyba cała topikowa ekipa obija się i korzysta ze słońca ile wlezie:) Fasolka - i jak minęła podróż? Mam nadzieję, że się zbytnio nie wymęczyłaś:) I nie przejmuj się tak kochana wszystkim co teściowie powiedzą... Jeszcze chwila i będziecie mieszkali oddzielnie - być może wtedy wzajemne stosunki się nieco ocieplą:) Póki co pozostaje Ci tylko podchodzić do tego wszystkiego z przymrużeniem oka (wiem - łatwo mówić, trudniej wykonać), ale nerwy i przejmowanie się wszystkim w kółko mają również wpływ na Wasze maleństwo... A gdzie cała reszta - ta nieprzebywająca w szpitalach, na imprezach, wyjazdach itp;) ? Meldować się!
  24. Cześć Słonka! Aż mam wyrzuty sumienia z powodu niepisania...:O Dzisiaj byłam w pracy - bleee - ale już mi się chce urlopu! A jeszcze by było lepiej jakbym się na jakieś L4 w końcu załapała;) - jestem normalnie przemęczona i nie dosypiam:P Jagoda - muszę Cię kochana rozczarowań - słońce świeciło u nas dzisiaj w porywach z pół godziny - cały dzień za to leje i jest strasznie! Z pewnością nie chciałabyś takiej pogody. Tymi wiankami dałaś mi do myślenia... hmmm... myślisz, że jak wybiorę się jutro na wystawę z okazji "Lata kwiatów" to pomoże? :P Może będą tam jakieś wianki do puszczania....;) Fasolka - nie znam się na testach alergicznych niestety... A teściami się tak nie przejmuj i nie denerwuj - no cóż nie zawsze życie układa się nam tak jak to sobie zaplanujemy - ot choćby przecież z powodu jednej z takich przeciwności losu poznałyśmy się tutaj na topiku... Ale w końcu kiedyś musi się przecież odmienić:) Surfitka - Ninka przeurocza!:D Pozdrowionka dla wszystkich - kończę na dzisiaj bo mój upierdliwy chłop pcha się na kompa!
×