Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

voltare

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez voltare

  1. Jadirko i K: Życzę wszystkiego czego Wam trzeba: autostrady wiodącej wprost do nieba bez żadnych ograniczeń prędkości, do tego jeszcze ogromu radości z każdego, coraz szczęśliwszego dnia, który spełnia Wasze marzenia. Żeby Wam nigdy nie zabrakło w domu talerza klusek i makaronu, słońca bez końca, kwiatów pachnących, a tuż za oknem ptaków śpiewających. Każde z tych życzeń na pewno się spełni, ponieważ płynie prosto z serca głębi:)
  2. Cześć Słonka! Wpadłam się tylko zameldować:) jadirka - trzymam kciuki za Twój jutrzejszy wielki dzień! karolcia - działo to się będzie jak się uda;) Zżera mnie już ciekawość:P Zmykam zaraz do wyrka - jutro niestety z rana do roboty - ech kiedy ja się wyśpię!...:O
  3. Cześć Babolki kochane:) No i cisza niemalże nastała:P Wpadam tylko podpisać dzisiaj listę i zmykam pod prysznic - duszno u nas jakoś tak dzisiaj... deszcz pada - taka parówa, że szok! Betty przekazuje dla Was wszystkich pozdrowienia i buziaki:) 4 godziny z hakiem czekała na przyjęcie...:O Zrobili jej ktg, pobrali krew i czeka na badania... Pozdrowionka dla wszystkich!
  4. Cześć Słonka! Ja znowu jak po ogień chyba dopiero w weekend znajdę na tyle czas, żeby spokojnie się tutaj wyżyć na forum;) Dzisiaj odebrałam wyniki z badań hormonów - wszystko ok. Jeszcze czekam na cytomegalię i będę już miała komplet jeżeli chodzi o ten etap:) Dzisiaj po południu padłam jak kawka - położyliśmy się z K i przespaliśmy ponad 2 godziny - jednak organizmu oszukać się nie da - nie da się wyspać na zapas, ani oszukać się kawą - jak brakuje snu, to tylko sen jest w stanie przywrócić jako takie samopoczucie;) pozdrowionka dla mamuś i dzieciaczków i dla wszystkich przyszłych mamuś i przyszłych dzieciaczków!:)
  5. Cześć! :D Ale wieści!:D Aisza - gratuluję synusia! Wymęczyłaś się bidulko, ale mam nadzieję, że teraz już obydwoje szybko wrócicie do pełni sił i do domku:) Nelcia - i Tobie, jako babci, również chciałam pogratulować!:D Jagoda - HURAAA! :D:D:D Wierzyłam w Ciebie (no i w magiczną moc wianków:P ) - Ale numer! gratuluję! :D betty - pewnie, że możesz pisać na GG, albo na kom. - zaraz podrzucę Ci na maila nr tel:) Dawaj nam znać jak się czujecie - Ty i dzidzia:) Trzymaj się dzielnie i mam nadzieję, że w szpitalu zajmą się Tobą bardziej profesjonalnie niż robi to Twój gin - wiem, pisałaś że jest on niby najlepszy w Waszej okolicy - ale nie chciałabym w takim razie trafić do któregoś z tych gorszych!:O Sama wyprawa pociągiem w taką pogodę mogła być przyczyną takiego ciśnienia - ja bym w każdym razie miała je na pewno ze dwa razy wyższe, jakbym musiała się udać w taką wyprawę i nie dość, że zaniepokojona o siebie i dziecko to jeszcze maszerować taki kawał piechotą!:O Zajrzyj za moment na maila:) Pozdrowionka dla wszystkich!
  6. Jagoda skoro aisza rodzi - bieg do łazienki i rób testa!!!!:D:D:D Aisza - trzymam kciuki!:)
  7. Fasolka - ja bym sobie darowała chyba te czereśnie - wolałabym raczej pozostać przy samej wizualizacji:P Właściwie to jakieś ludy afrykańskie nawet chwalą sobie białko pochodzące z wszelakich robali itp, ale mimo wszystko takiego żywego stwora raczej bym nie przełknęła;)
  8. ani77 - ja pojechałam raz - chyba w piątek i zamówiłam sobie na poniedziałek. I w poniedziałek pojechałam dopiero z receptą - wcześniej nie chcieli żeby im ją zostawiać. Do jakiego polsko-czeskiego przejścia granicznego masz najbliżej? Można wstępnie spróbować zamówić telefonicznie, ale ja nie znam na tyle czeskiego - muszę gadać z kimś osobiście i powoli i patrzeć komuś na usta :P - wtedy dopiero rozumiem.
  9. Aisza - a to specjalnie dla Was;) : Z procą w kieszeni, smokiem na smyczy biega po Raju Bartuś zdyszany... Dobrze mu tutaj... jednak dni liczy, kiedy przylecą z Ziemi bociany... Niby spokojny, niby wesoły - uczy się w Rajskiej Szkole grzeczności, ale codziennie pyta Anioły: \"Czy przysłał dla mnie Bóg wiadomości...\"? Z nogi na nogę drepce przy Bramie, w tę i z powrotem po Niebie chodzi, marzy o tacie, marzy o mamie i o tym, że się wreszcie... urodzi!
  10. ... i coś na poprawę humoru: Prezes spółki giełdowej wzywa sekretarke: - Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Proszę się pakować. Sekretarka po przyjściu do domu przekazuje nowinę mężowi: - Kryspin, jadę z szefem w delegację. Biedactwo, będziesz musiał sobie jakoś poradzić sam. Mąż dzwoni do kochanki: - Waleria, jest dobrze. Stara wyjeżdża na weekend, zabawimy się nieco. Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum męskim dzwoni do swego ucznia: - Kamilek, będę zajęta w weekend. Korepetycje odwołane. Zadowolonu uczniak dzwoni do dziadka: - Dziadziu, nie mam korków. Mogę do ciebie wpaść na weekend. Dziadek, prezes spółki giełdowej dzwoni do sekretarki: - Pani Halinko, wyjazd odwołany. Pojedziemy za tydzień. Sekretarka dzwoni do męża: - Kryspin, szef odwołał wyjazd. Facet do kochanki: - Waleria, chujnia. Stara zostaje w chacie. Kochanka-nauczycielka do ucznia: - Kamil, korepetycje o 10.00 rano w sobotę. Uczeń do dziadka: - Dziadziu, lekcje jednak będą. Nie mogę wpaśc do ciebie. Dziadek-prezes do sekretarki: - Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjeżdżamy.... Miłego wieczoru!
  11. surfitka - u nas kiedyś się zauważało, że Czesi przyjeżdżali do nas na zakupy - kupowali dosłownie wszystko - od paliwa po ogórki! Teraz paliwo u nich o 50gr/litr tańsze, większość produktów też, z tym że na przykład wędliny mają niedobre - takie jakby z trocinami mielone... Co do cen za akcesoria dziecice to nie wiem, bo jeszcze się nimi nie interesowałam, za to słodycze mają o niebo tańsze jak u nas:P i pyszne lody porzeczkowe - mniaaam! Ok spadam z powrotem na dwór - wpadłam tylko sprawdzić jak moje pranie;)
  12. Cześć Babolki kochane:) Jejuś jak u nas gorąco!!!Zaraz stawiam pranie i zmykam na ogród i nad rzekę - jakoś tak się chłodniej w myślach robi;) jak się słyszy szum strumienia i widzi jego przezroczystą, chłodną wodę:P Ani - już wspominałam tutaj na topiku:) - leki w Czechach są tańsze. Póki co mam zakupiony dopiero decapeptyl - u nas obdzwoniłam apteki - od okolicznych po Opole - powiedzieli że mogą mi zamówić ten lek za ok.330-350zł/paczkę (mam przepisane 3 opakowania) zamówiłam go więc w Czeskiej aptece - i generalnie zapłaciłam jeszcze mniej niż mi pierwotnie zapowiedziano - za 3 opakowania: ~4900kCs - tj. ok.700zł. Ja mam do tej apteki około 8 km, więc ostatecznie zyskałam całkiem sporo:) zmykam na powietrze - zajrzę wieczorkiem
  13. Czołem Babolki:) Aisza - czyżbyś szpitalnymi spacerkami chciała wymóc na Bartusiu szybsze wyjście?:D Trzymajcie się dzielnie i wracajcie do nas oboje i zdrowi! Malolepsza - kobieto - nie rób mi tego! :P Ja dopiero startuję z programem a Ty już w szpitalu?:P Pół roku czatowałam na Twój IVF-owy brzuchal, a Ty taki numer odwalasz:P:P:P A tak serio to wytrzymajcie w dwupaku jak najdłużej! Fasolka - wianek rzeczywiście imponujący;) Ale wiesz co tradycyjną metodą idzie znacznie szybciej;) Serio - tylko niestety pewnie nie jest to tak trwałe jak z tymi drucikami;) moniś - mnie też czeka czyszczenie kompa - i to już wkrótce...:O Z tym, że ja już teraz zaczynam zgrywać wszystko co popadnie na płytki, bo w życiu bym tego nie odzyskała w inny sposób. Narazie coś mi się pochrzaniło i nawala mi poczta - nie mogę odbierać maili na wirtualnej polsce:( Na szczęście dyżurny adres kafeteryjny:P jest nadal na chodzie;) Ani - po tym co przeszłaś strach pewnie będzie Ci towarzyszył, jednak sama wiesz że nie sprzyja on powodzeniu... Obie mamy jeszcze trochę czasu - starajmy się na maksa wyluzować - na tyle na ile będzie to możliwe - niech zostanie wyłącznie ta nadzieja i chociaż troszkę optymizmu:) ryba - no tak - jak przynajmniej 2-3 lekarzy nie potwierdzi wersji że dzidzia jest i ma się świetnie, to znajdziesz kolejnych dwóch albo trzech:P Ale masz rację - jak poprzednia lekarka sprawdzona i zna się na rzeczy, to wracaj tam gdzie będziesz się pewniej czuła:) Surfitka, Jagoda - piszę mniej, bo moja doba jest zdecydowanie za krótka:P Wpadam po pracy do domu, coś zjem, potem śmigam na powietrze - siedzenie w 4 ścianach przy takiej pogodzie zdecydowanie psuje mi humor. Dzisiaj próbowałam doprowadzić do ładu swój ogród - rany - jak te niepotrzebne zielska szybko rosną - teraz za to nogi wchodzą mi do tyłka, a ponadto jestem uwalona jak nieboskie stworzenie:P Wiocha wiochą, ale zaraz spadam do wanny (wcześniej musiałam jednak do Was zajrzeć:) ) i muszę się doprowadzić do jako takiego stanu wizualnego:P Nie czuję, aby sam zabieg miał być czymś wyjątkowym. Póki co się nie denerwuję (bardziej boję się o wyniki posiewów, żeby coś tam nie wyszło takiego, że trzeba będzie wszystko przełożyć) i raczej jestem strasznie ciekawa jak to będzie... Wczoraj odebrałam zastrzyki z apteki - pierwszy rzut oka do środka i już widzę, że są one znacznie większe niż te co brałam przed IUI na pękanie pęcherzyków. Mam nadzieję, że nie wymięknę jak przyjdzie co do czego i trzeba będzie je sobie zrobić;) W połowie miesiąca wizyta i gdzieś tak od 16 lipca startujemy:) Betty - z lekarzami na NFZ tak już jest - jak na początku latałam do przychodni, to siłą rzeczy musiałam brać z góry cały dzień wolny a i tak potem nieraz okazywało się że na darmo A co do cytologi - to ok - dostałam zaproszenie i nawet miałam dobre chęci, a tu rzeczywiście się okazuje ,że te 3 lata odstępu muszą być... I się nie załapałam niestety. Żałowałam, że się przyznałam, ale chyba nie o to chodzi, żeby kłamać po to żeby móc się zbadać :O Dla całej niewymienionej reszty po
  14. Witajcie:) O jak miło zajrzeć po pracy i mieć aż tyle do poczytania:) Jeżeli chodzi o temat wózkowy, to póki co nie zajmuję stanowiska. powiem tylko tyle, że podobają mi się właśnie takie duże z pompowanymi kołami - obym tylko miała kogo w nim wozić to ze znoszeniem z 1 piętra jakoś sobie poradzę;) Ola - brzusio imponujący! Masz namacalny dowód tego, że tymrazem dzidzia zadomowiła się u Ciebie na dobre i najwyraźniej czuje się świetnie, bo rośnie jak na drożdżach:) Cytrynka - nareszcie się doczekałaś \"zguby\";) przynajmniej obejdzie się bez wywoływania. Nie obwiniaj się o tabletkę - gdyby była ona przyczyną \"kary\" to przynajmniej z 50% małolat nigdy nie zostało by mamami... Masa kobiet przynajmniej raz w życiu zażyła ten środek, co nie przeszkadzało im później w zajściu w ciążę:) Katia - a Ty jeżeli miałabyś postąpić wbrew sobie, a potem tego żałować - lepiej że jest tak jak jest. A facet jeżeli rzeczywiście jak piszesz jest odpowiedzialny - poradzi sobie - taki problem to jeszcze nie problem... Trzymam kciuki, aby tym razem Twój wybór okazał się szczęśliwszy:) Buziaki na dobranoc!
  15. Jeżeli jesteś szczęśliwa z tym facetem to może tak miało być? Niejedna z nas pisała (ja też) że wolałaby przedślubną wpadkę niż te wszystkie staranki i leczenie... Może tak miało być... Grunt, że Ty jesteś szczęśliwa!
  16. Betty - ja dopiero w sierpniu;) Teraz kolej na Jagodę:D
  17. Oj coś nasza Katia chyba sama sobie poradziła z problemem... Katiu - hop, hop!
  18. Ja sobie siedz na GG, więc postukać mogę na raty... Akasiu - zauroczyć Ci może córę ktoś, kto Ci źle życzy, a mu tutaj wszystkie życzymy Wam dobrze - też wiele przeszłaś, aby w końcu mieć ten swój mały skarb:) Co więc mamy Ci pisać? Nieprawdę:P Hania jest Słodzinka i tyle!:D
  19. Cześć:) Widzę, że dyskusja wre, aż wióry lecą:P Mam nadzieję, że to wyłącznie wina pogody i tego, że to ona wywiera tak negatywny wpływ na Waszą (i moją:P ) wenę:P Właściwie zgodnie z wszechobecnym szaleństwem powinnam siedzieć teraz i oglądać mecz, co pewnie siłą rzeczy większość z Was, choćby przez grzeczność dla swoich panów, obecnie czyni. Mój na szczęście nie jest jakimś maniakiem sportowym i jeżeli na boisku brak jest drużyny narodowej to zainteresowanie meczem ogranicza się do zapoznania się z wynikiem końcowym:P Znacie jakiś sposób na uniezależnienie się od picia kawy? Właśnie z przerażeniem zaobserwowałam, że jestem chyba uzależniona, jak nie wypiję jej sobie z rana, to boli mnie łeb:( Wypiję - przechodzi... Niedobrze, bo kawę powinno się pić dla przyjemności, a nie z musu... A przecież nie piłam jej jakoś tak specjalnie dużo - rano filiżankę i potem popołudniu jakąś mieszankę, w której więcej było mleka niż kawy... Zresztą ostatnio głowa boli mnie od kilku dni, co jest chyba wynikiem zbyt długiego przebywania w wysokich temperaturach:O aisza - trzymam kciuki za szybki poród:) malolepsza - super pomysł - pokoik przeuroczy!!!:D Wow - a ile w nim "Nemów" :D:D:P Nawet na szafeczce Nemo:D Super - szkoda, że takich naklejek nie było, jak my byliśmy mali...:) Zmykam zaraz do wanny, bo mi gorąco - buziaki
  20. Witam ponownie:) Wcale dzisiaj sobie nie odpoczęłam... Po południu wróciliśmy od teściów, zrobiliśmy sobie romantycznego;) grilka we dwoje i wszystko super, z tym, że w ten oto sposób nastąpił nieuchronny koniec niedzieli:O Chyba mnie przegrzało - od 3 dni wieczorami boli mnie głowa i kręci mi się w niej jakbym zaliczyła conajmniej kilka piw lub czegoś mocniejszego:P I na dodatek wczoraj dostałam po południu gorączki ponad 38° - a przecież nawet się specjalnie nie opalałam...:( Dzisiaj już wszystko w porządku, poza tą nieszczęsną głową:( Marzy mi się jakakolwiek woda i pływanie, ale na dzień dzisiejszy zaczynam dmuchać na zimne - boję się abym czegoś w wodzie nie podłapała, żeby mi jakieś wyniki dziwne nie zaczęły potem chociażby z posiewów wychodzić... Z moim szczęściem jest to możliwe - całe życie nie podłapałam w żadnej wodzie żadnego świństwa, więc z pewnością podłapałabym je dokładnie na 1,5 miesiąca przed IVF:P ola - według tych wyliczeń powinnam być chłopcem:P Mi tam wszystko jedno co by się miało urodzić, byleby się wreszcie urodziło;) akasia -z Hani robi się już prawdziwa ślicznotka - a spojrzenie od małego ma uwodzicielskie;) Jadirka - zostaw sobie chociaż odrobinę sił, aby się potem cieszyć tym co teraz tak pieczołowicie przygotowujesz;) Tryni - a Ty pewnie w niedzielę nadrabiasz zaległości w kontaktach rodzinnych?;) buziaki dla wszystkich!
  21. Cześć:) Wpadam Wam pożyczyć udanej niedzielki:) U nas dzisiaj pochmurno, szaro, parno - brrr. Zaraz zmykamy w odwiedziny do teściów. Akasiu - mojemu chrześniakowi też wyszły 2 ząbki w trzecim miesiącu:)
  22. a i jeszcze jedno - byłam dzisiaj w Czechach - 1 opakowanie decapeptylu to 1690kCs - tj ok. 230zł/7 ampułek, tj. stówę z kawałkiem mniej niż w Polsce za tą samą ilość. Zamówiłam przepisane 3 paczki na poniedziałek - co najmniej więc 350zł mam w kieszeni:) Buziaki!
  23. cześć Babolki - znowu pod górkę wyszly leukocyty w badaniu moczu - 8-12 :O Babka w aptece trochę mnie postraszyła, ale poczytałam w necie i jest to do opanowania aczkolwiek czeka mnie jakaś extra wizyta u dodatkowego lekarza... Zanim zacznę się wk... i ryczeć muszę chyba powtórzyć w poniedziałek to cholerne badanie... Tak na wszelki wypade. Trzymajcie się - spadam się pocieszać do mężusia;)
×