Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

voltare

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez voltare

  1. ola pewnie, że żadna praca nie hańbi! Mojej koleżanki siostra w Londynie najpierw pracowała legalnie w jakiejś knajpce, a dodatkowo dorabiała sprzątaniem. Z czasem została tylko przy tym drugim, bo właśnie z tej pracy miała wbrew pozorom większą kasę i wyobraź sobie więcej wolnego czasu. Teraz ma własną firmę, która właśnie świadczy usługi porządkowe i jest z tej pracy bardzo zadowolona. Grunt, żeby zająć czymś myśli i wypełnić wolny czas:) a dodatkowe pieniążki są zawsze jak najbardziej mile widziane;) Dobranoc:)
  2. Do pana Zdzicha Kwiatkowskiego, który od dłuższego czasu nie opłacał rachunków za gaz, przyszło upomnienie w dość ostrym tonie, podpisane przez kierownika działu windykacji Zakładu Gazowniczego. Pan Zdzichu wziął kartkę papieru, usiadł przy biurku i odpisał co następuje: Szanowny Panie, Pragnę Pana poinformować, iż raz na miesiąc gdy otrzymuję rentę, zbieram wszystkie rachunki dotyczące opłat za mieszkanie i resztę mediów. Wrzucam je do dużego dzbana, mieszam i losuję trzy, z którymi idę na pocztę i opłacam. Jeżeli pańska Instytucja pozwoli sobie choćby jeszcze raz przysłać do mnie list utrzymany w podobnym tonie, to jej faktury na rok zostaną wykluczone z loterii. Z poważaniem Zdzisław Kwiatkowski Oddział terenowy Centralnego Biura Śledczego w Nowym Targu, dzwoni telefon: - Słucham? - Dobry.....kciołem podać, że Jontek Pipciuś Przepustnica chowie w stogu drzewa maryhuanę. -Dziękujemy za doniesienie, zajmiemy sie tym. Kolejnego dnia zjawiają się na podwórku u Przepustnicy spragnieni sensacji agenci CBŚ, rozwalają drzewo, rąbiąc każdy kawałek na 2 części, ale narkotyków nie znaleźli. Wydukali do przyglądającego się ze zdziwieniem Przepustnicy "przepraszam" i odjechali. Zdziwiony Przepustnica słyszy w domu dzwoniący telefon, idzie odebrać. - Słucham.. - Cesc Jontek....Stasek godo. Byli u Ciebie z cebesiu? - Byli, tela co pojechali.. - A drzewa Ci narąbali? - Ano narąbali... - Syćkiego nojlepsego z okazji urodzin,hej! Zmykam podgrzać mężusiowi kolacyjkę! Dobranoc!
  3. jagoda - no najwyraźniej @ bawi się ze mną w kotka i myszkę:P Dobrze wie jak do mnie trafić - skubana w życiu się sama po dobroci nie zgubi! Ale nic to - to chyba moja ostatnia IUI - potem trochę oddechu i sięgniemy chyba po broń ostateczną! żarty dobre:D:D:D Od razu robi się raźniej;) No to i ja Wam podeślę żarcik;) Był raz facet, co miał 50-cio centymetrowy \"interes\";) Myśli sobie - za długi! Chodził do lekarzy, znachorów... wreszcie trafił do wróżki. Wróżka poradziła mu, aby udał się do lasu i znalazł duży kamień, a pod nim krasnoludka. Facet musiał zadać mu takie pytanie, na które odpowiedź brzmieć będzie \"NIE\" i wówczas interes się skróci. Gość poszedł do lasu, znalazł krasnoludka i zastanawia się, jakie mu tu zadać pytanie. Wreszcie pyta: - Krasnoludku... wyjdziesz za mnie? Krasnal zdziwiony odpowiada: - Nie! Facet wraca do domku. Mierzy, patrzy, a tu 40 cm!!! No ale tak sobie myśli, że to jeszcze trochę za dużo. Wraca do krasnala i pyta jeszcze raz: - Krasnoludku, wyjdziesz za mnie? - Nie! - odpowiada już trochę zniecierpliwiony krasnoludek. Po powrocie do domu facet stwierdza, że ubyło mu kolejne 10cm i teraz interes ma już tylko 30 cm długości. Tak sobie myśli, że spróbuje raz jeszcze - jak będzie miał 20 cm to już będzie idealnie! Wraca do lasu i jeszcze raz pyta: - Krasnoludku... wyjdziesz za mnie? A wnerwiony krasnoludek wrzeszczy: - Nie, nie i jeszcze raz nie!!!
  4. Cześć Słonka:) Tabelka nr.1-starające się; NICK/ Skąd-----------------Wiek------ilość cykli star.---------termin @ Pazia/Warszawa...........27.............27.............. ...ok 18.03.08 Trinity /k.Łowicza.........31..............27....................28 .03.08 Lenka/Ostrołęka...........30..............24............ . ...... 08.03.08 Sysia111/k.Ostrowa wlkp.27..............37.....................08.02.08 Karolcia_26.................28...............22......... .. ........5.04.2008 Eliza333/Kraków...........31..............18............ .....ok.26.03.08 Marta24/USA................25..............10........... ........ .23.03.08 Voltare ......................31..............71.................. .. 10.04.08 Justynka24..................25.............24......... .........ok.24.03.08 Jadira/Kraków..............35.............16.......... . ......ok.30.03.08 Katia100/Gliwice...........24.............17......... ........ok.08.04.08 Martika-2327/cz-wa......24..............16.............. .......02.04.08 Martt/Głogów ..............27...............8.............ok 25-28.03 .08 Mychass/Kraków...........36.............73............ ......ok 02.12.07 olawd/uk.....................29..............27........ ............ 21.03.08 pokemonowa/grudziadz...31.............26................ .....09.03.08 xxmadziaraxx/k.Kalisza....29............45........... ..........23.03.08 Tabelka nr 2: zaciążone NICK/ Skąd---------------Wiek-------tydzień ciąży---------termin porodu akasia/ZielonaGóra...........26............37........... ... .....03.04.2008 kukusia .........................26............37................... 08.04.2008 destination25/białystok.....26............35............ . .....17.04.2008 Ksenia ..........................29............30................. . 23. 05.2008 Surfitka/Kraków..............28............27........... ......14.06 .2008 Marta 1983/Warszawa......21...........5.............13.11.2008 Tabelka nr 3 : Dzieciaczki urodzone NICK/ Skąd ------------ Płeć---------Imię-------------------------Data ur. Diana24/Olsztyn...... .syn...........Dawid.....................31.08.2007 JustynaM/Londyn......syn...........Adrian............... .....08.10.2007 Paula76/Olsztyn ..... córeczka.....Natalka...................22.10.2007 Anisik2/Wrocław.......córeczka……..Oleńka.... . ...........10.12.2007 Martynia/Legnica....córeczka……....Lenka..... .......... ..10.01.2008 No. Jest @ i może to i nawet dobrze. W poniedziałek dzwonię do kliniki i rejestruję się zaraz na poświąteczny wtorek. Bardzo mi to pasuje. Jak z owulką będzie wszystko w porządku, to w ostatni czwartek albo piątek miesiąca IUI. I wiecie co - to już chyba będzie ostatnia na jaką się zdecyduję. Jeżeli nie będzie znowu efektu - nie ma dalej sensu. Szkoda tylko kasy i zdrowia, bo przeżywam to strasznie. Odczekam kilka miesięcy, doprowadzę się do jako takiej równowagi psychicznej tzn. muszę znowu trochę rzucić na luz (może jakieś zmiany w domku, albo jakaś bioenergoterapia... sama nie wiem) i gdzieś może tak w okolicach przyszłej zimy, podchodzimy do in vitro. Zbyt długo to trwa. Na dzień dzisiejszy to jest ostateczna decyzja. Wiem, że w tej chwili to by nie wypaliło, psychicznie za bardzo się nakręciłam, a to nie jest za dobre i nie wróży powodzenia. W naturalne poczęcie po prostu już nie wierzę. marta1983 - jeszcze raz Ci gratuluję i dziękuję za foteczkę:) Mam nadzieję, że ciąża będzie przebiegała bez żadnych zbędnych komplikacji, a ty zostaniesz z nami tutaj do porodu i po nim również:) olawd - a pochwalisz się nam cóż to masz za nową pracę?:) martt - gratuluję udanej sesji - widzisz- nie taki diabeł straszny;) Tą kolejną też Ci się uda przebrnąć, to tylko na początku tak strasznie wygląda;) Aaa -no i gratulacje dla mężusia z powodu awansu! ;) Tryni - no to relaksuj się ile wlezie;) Mojego mężusia nie ma w domu, jutro też wybywa do pracy, więc ja się będę relaksować tak naprawdę dopiero w niedzielę;) Zresztą dzisiaj to nie czuję się zbyt dobrze - brzuchal boli i tylko mnie to denerwuje Jutro już będę bardziej do życia, ale dzisiejszy wieczór niestety muszę jeszcze jakoś przeżyć. Mam nadzieję, że Twój pęcherz powoli się uspokaja akasia - szybciutko zleciała ta Twoja ciąża. Miejmy nadzieję, że poród również będzie szybki i bezbolesny, a dzidzia zdrowa i śliczna:)Tego Tobie i naszej Kukusi gorąco życzę:) A mężuś widać sprawdził się w roli czułego opiekuna, na pewno sprawdzi się niedługo również jako wspaniały tatuś:) katia - czasem są dni lepsze, a czasem takie apatyczne, że niczego się wówczas nie chce. Ale nadejdą wiosenne dni - wówczas człowiek ma dziwnym trafem więcej energii i chęci do życia. A może wyciągnij mężusia na jakiś przedwiosenny spacerek? marta24 - ja resztki mojego ostatniego kaszlu doleczyłam lodami:P Serio - grypa przeszła, a kaszel się ciągnął i ciągnął i nie chciał puścić, Był męczący jak cholera! Wszystko mnie już bolało - a najbardziej mięśnie brzucha. Było mi w końcu wszystko jedno i wygoniłam mężusia po lody z sosem wiśniowym. Normalnie przetwarzanych wiśni nienawidzę, ale te w tych jedynych lodach są pyszne. No i po 2-3 dniach jak ręką odjął:D Elizka - czarne myśli są w pewnych sytuacjach czymś normalnym, grunt jednak, aby się im nie poddać całkowicie tak, aby zagościły u nas na dobre!:) Nie zanudzasz nas takim pisaniem - wręcz przeciwnie - mogłabyś pisać trochę częściej i jak najwięcej:P Udanego wieczoru;)
  5. Witajcie:) Na początek \"drobna\" poprawka: Nick___________Wiek____________ilość cykli____________data @ Jagody...............32........................14....... . ..............27.03 Ryba_lufa............32........................15.... . ................28.03 Voltare...............30........................71.. ....................10.04 Milka..................32........................16..... .................25,02 Telesforka...........35........................16.. ....................25.03 Niepokorna26.......26........................13......... .............16.02 pokemonowa.........31.......................26......... .............09.03 Ani77..................31.......................11...... .................18.03 A.N.N.A...........30............................2....... .................06.04 xxmadziaraxx.....29.......................45......... ...............23.03 Ania_K23.............23.......................1......... .................30.03 Ciężarówki Nick__________Wiek_____________tydz ciąży____________data Surfitka..........28...........................28....... ................14.06.08 Aisza..............23...........................21 ..........(Bartuś) 23.07.08 moniś.............27...........................18 ......................01.08.08 mężatka..........24..........................16......... ..............19.08.08 malolepsza.......32...........................17........ ...............ok 26.08 BETTY83..........24..........................15......... ok22.08.08-6.09.08 Fasolka81........26............................9........ ...............19.10.08 Milla77............30............................7...... .................02.11.08 Babcie topikowe Omega3...........starawa r***ra, aczkolwiek jeszcze nie zardzewiała Nelcia1958........ A oto nasze kochane wnuczęta i ich mamuśki Nick__________Imie krasnala___________waga__________data Justynka.........Adrianek......................4050..... ...........08.10.07 Mimi...............Natalia........................3300.. ..............04.12.07 a teraz zabieram się za pisanie posta;) Jak więc widać @ nie zapomniała o mnie - i zawitała do mnie z samiutkiego rana - co więcej - brzuchal zaczął \"nadawać\" już w okolicach 4:00 nad ranem i było już po spaniu. Ryba - tak więc widzisz - może za późno zaczęłam ów los kusić:P dzisiaj faktycznie świetna byłaby ku temu okazja - siedzę sama w domu - z tym, że nie przy piwku a przy kawie. Jak na mnie, to i tak sobie w tym cyklu troszkę pozwoliłam:P i więcej nie będę bo jeszcze w jakiś alkoholizm popadnę:P:P:P I wbrew wszystkiemu odbiegam nieco wizerunkiem od typowego internauty:P - siedzę sobie w najnormalniejszym dresiku i na głowie też póki co mam względny porządek P.S. Mam nadzieję, że udając się na weekend do domu sprzątnęłaś zza kompa kawkę:P:P:P:D aisza - nie puszczam kciuków za Ciebie i Bartusia - Nelcia zdawaj nam relację, przekaż córci pozdrowionka i uspokój ją troszkę, niech się na zapas nie denerwuje. Może właśnie było jej potrzebne takie zwolnienie tempa, chociaż na chwilkę Surfitka - kobiecie w ciąży rzeczywiście nie dogodzisz - nadmiar pracy - źle, mało pracy - nuda i też niedobrze:P:P Jagoda - a mnie dzisiaj też do południa wszystko wkurzało - z wiadomego powodu. Uczciwie ściemniałam w robocie i prawie nie splamiłam się żadną robotą. Szkoda, że nie mam na służbowym kompie neta, o byłabym już u Was dzisiaj szybciej:P Na dodatek nie mam w domu niczego słodkiego (sierota - a byłam w piekarni z tymi dobrymi pączkami z czekoladą, o których kiedyś wspominałam, ale uświadomiłam sobie ich brak dopiero w domu! Właściwie to nie wiem jak mogłam je tam przeoczyć:P ) Moniś - Ubawiłam się wczoraj przy Twoim opisie akcji z włoskami. Człowiek czasem ma tak boski dzień, że z tej bezsilności faktycznie chce mu się aż śmiać. Mój K. miał taką \"czarną serię\" w poniedziałek - na dobry początek tygodnia - w pracy rozwalił palec o jakąś maszynę , wrócił do domu i wyciągał z auta zakupy - złożyło mu się jakimś trafem siedzenie i pierdyknął kością piszczelową z całej siły w próg, a potem na dodatek jechaliśmy do miasta i zatrzymała nas do kontroli straż graniczna (urok zniesionych granic) i jeszcze go opieprzyli za spaloną żarówkę, która oczywiście jak wyjeżdżaliśmy spod domu spalona nie była. Wtedy też już po prostu z tego wszystkiego zaczęliśmy się śmiać. Zastanawialiśmy się co będzie następne, ale dzięki Bogu tydzień się skończył bez dodatkowych atrakcji. betty - jak się czujesz? Mam nadzieję, że telefoniczne porady pani doktor wystarczą, aby pozbyć się choróbska. Trzymam kciuki:) malolepsza - Grosiu po prostu jest jeszcze malutki i nie sięga nóżkami do Twoich żeberek?:P Czekaj niech no mu tylko nóżki jeszcze troszkę podrosną:P JustynkaM - oj to ten Twój mężuś to luzak:P Ale nie daj się! Widzę po moim braciszku - ten to się teraz zaczął wczuwać w swoją ojcowską rolę:P - kąpie on, przewija i przebiera po pracy też on i jeszcze ładuje w małego butlę jak musi. Znaczy się przeciętny facet jest sobie w stanie poradzić z przeciętnym brzdącem, tylko trzeba mu to jakoś wbić do głowy;) ani - no jak widzisz - u mnie nici, więc przynajmniej wy z Rybką musicie stanąć w tym miesiącu na wysokości zadania;) milla - ja mierzyłam tempkę w poprzednim cyklu, ale dopiero od 30 dnia :P bo nie wytrzymałam, a w tym cyklu wypieprzyłam termometr z sypialni i w życiu już go do niej nie przyniosę! Co mi z tego, że wykresy mi wychodzą, skoro nic z tego nie wynika telesforka - polecam sałatkę z piersi kurczaka: podwójną pierś kurczaka ugotować i pokroić w drobną kostkę, dodać do tego puszkę kukurydzy i słoiczek kiełków soi (po odcedzeniu oczywiście) i pokrojone w kostkę 2-3 plastry ananasa. Wymieszać to wszystko z majonezem i jeżeli trzeba to doprawić. Oczywiście proporcjami można manipulować dowolnie - kwestia gustu - zależy czego chcesz mieć większe zagęszczenia w jedzonku;) Pychotka! Dla całej niewymienionej reszty po wielkim buziaku i
  6. Witajcie Wpadam podpisać listę i uciekam do łazienki - robiłam dzisiaj z takim zapałem farsz do krokietów, że poparzyłam paluchy i zaraz normalnie się wścieknę tak pieką! Pcham je co chwila pod zimną wodę, ale to pomaga tylko na chwilę Normalnie sierota ze mnie! Mam nadzieję tylko, że bąble nie powyskakują Jutro mężuś ma 2 zmianę, więc będę miała dla Was więcej czasu PS. Mówiłam, że będzie powtórka z rozrywki z poprzedniego miesiąca - 29dc zbliża się ku końcowi, a @ nadal brak. Nauczona przykrym doświadczeniem nie napalam się- przyznam się że nawet postanowiłam trochę "pokusić" los w tym cyklu - imprezka na Dzień Kobiet , po 2-3 kawy dziennie i w ogóle zero uważania na siebie. Testu nie robię - pobijam kolejny "rekord" - ostatnio było 34 dni, więc teraz zatestuję dopiero wówczas, jeżeli dobiję do 35dc Spadam pod kran !
  7. Witajcie:) Wpadam podpisać listę i uciekam do łazienki - robiłam dzisiaj z takim zapałem farsz do krokietów, że poparzyłam paluchy i zaraz normalnie się wścieknę tak pieką! Pcham je co chwila pod zimną wodę, ale to pomaga tylko na chwilę Normalnie sierota ze mnie!:P Mam nadzieję tylko, że bąble nie powyskakują:P Jutro mężuś ma 2 zmianę, więc będę miała dla Was więcej czasu;) PS. Mówiłam, że będzie powtórka z rozrywki z poprzedniego miesiąca - 29dc zbliża się ku końcowi, a @ nadal brak. Nauczona przykrym doświadczeniem nie napalam się- przyznam się że nawet postanowiłam trochę \"pokusić\" los w tym cyklu - imprezka na Dzień Kobiet:P, po 2-3 kawy dziennie i w ogóle zero uważania na siebie. Testu nie robię - pobijam kolejny \"rekord\" - ostatnio było 34 dni, więc teraz zatestuję dopiero wówczas, jeżeli dobiję do 35dc :P:P:P:D Spadam pod kran:P
  8. Witajcie:) Ja dzisiaj tylko na sekundkę - musiałam sprawdzić co u Was słychać:) akasiu - trzymam kciuki za Ciebie i córcię i czekam na dobre wieści Przepraszam, że dzisiaj tak skrótowo, ale miałam dzisiaj ciężką noc i się kompletnie nie wyspałam (rany jakie to człowiek może mieć pomysłowe sny - śniło mi się, że moja koleżanka z liceum biegała po mieście z pistoletem i wszystkich mordowała:D:P:P i oczywiście ja przez całą noc uciekałam i się chowałam po jakichś piwnicach:P:P Jejuś - jaka ja byłam szczęśliwa jak się obudziłam:D:D:D A dzisiaj w pracy myślałam, że skonam! Ziewałam raz po raz i nawet kawy nie pomagały:P ) Kolorowych snów Wam życzę
  9. Witajcie:) Ja dzisiaj tylko wpadam złożyć meldunek;) Otóż jest już dobrze;) - @ nadal nie ma - znaczy się jak będzie tylko owulka to i IUI będzie zaraz po Wielkanocy:) Ufff - odetchnęłam:) A z tą moją @ to chyba będzie powtórka z rozrywki z ubiegłego miesiąca - tak przynajmniej czuję, bo nic nie wskazuje, aby miała jutro nadejść - chyba, że zaatakuje znienacka:P:P:P - co jak widzę po ostatnich jej wybrykach nie jest niemożliwe;) aisza - zaciskam mocno kciuki - będzie dobrze! Robota nie zając - nie ucieknie, na urlop też jeszcze niejeden pojedziesz:) Teraz liczy się tylko Bartuś - odpoczniesz trochę na L4, to i synusiowi przestanie się tak na świat spieszyć;) ani77 - ja też jestem pewna, że Ty będziesz tą \"czwartą\" szczęściarą - w końcu pozostałe \"konkurentki\" na pewno nie mają takich \"pleców\", jak Ty tutaj na topiku;):P xxmadziaraxx - a może te parametry męża nie są aż tak tragiczne? A jeżeli pozostaje Wam wyłącznie in vitro - nie ma się co załamywać - jak widać (malolepsza - ) niektórym się udaje:) malolepsza - no jakoś wytrzymasz ten miesiąc:P Może to lepsze USG pokaże, czy Grosiu to mężczyzna, czy panienka;) Po wielkim buziaku dla wszystkich Przepraszam, że nie piszę do każdej, ale dzisiaj padam na twarz! A z wpisem specjalnie czekałam do tak późna, bo nie chciałam zapeszyć i napisać, że @ nie ma - wtedy na bank by zaraz przyszła:P:P:P A teraz tzn. jutro już niech sobie przychodzi (jak musi:P )
  10. Hejka! Jest dobrze - @ nie ma - co oznacza, że Wielkanoc spędzę w domu, a nie w klinice:P, nie wiem jeszcze tylko co z lanym poniedziałkiem:P - zaklinajcie dalej - jak już @ ma przyjść, to niech przyjdzie najwcześniej pojutrze:) Milla - gratulacje!:) Mam nadzieję, że zaprosisz koleżanki na jakąś topikową weselną imprezę;) malolepsza - no i widzisz - kolejna sytuacja, która uzasadnia nabycie na własność aparatury USG;) Na szczęście mój gin ma USG pod ręką i jak do tej pory mam je przy niemalże każdej wizycie. A skoro Ty za te wizyty płacisz, to jest oczywiste, aby podczas nich oprócz jakiegoś wywiadu i takich tam bla, bla zobaczyć przy okazji co słychać u dzidzi. W końcu to trwa tylko kilka chwil! U mnie cała wizyta z USG (z włączeniem i wyłączeniem aparatury), badaniem, wywiadem, rozmową i receptą trwa ok 20 minut, więc coś ten Twój gin chyba się przecenia, że przez Twoje USG musi być pół godziny szybciej w pracy:P Nie daj się i pisz nam co tam u Grosia:) Ani - trzymam kciuki! Aisza - no może w końcu L4 pozwoli Ci nieco na zwolnienie tempa:) Bo w sumie kiedy zdążysz się nacieszyć ciążą?;) Surfitka - widzisz postraszyłaś towarzystwo i od razu koleżanki ponadrabiały zaległości;) Taaak - ucz Michasię od teraz bujania, to potem po porodzie będziesz dopiero bujała bez przerwy;) Ryba - Ty nie przeliczaj dni, tylko wpadaj do nas, śmigaj na spacerki póki ciepło - i zleci że ani się nie obejrzysz:) Ania_K23 - witaj:) Fasolka - mam nadzieję, że dolegliwości jak najszybciej ustąpią i będziesz mogła się już tylko radować ciążą:) I po dla wszystkich:)
  11. Tryni ja kiedyś kupiłam na targu we Wrocławiu taki proszek do dywanów, ale nazwy niestety nie pamiętam - od przydrożnego handlarza, w sumie drogi nie był - ok. 10zł za paczuszkę, więc zaryzykowaliśmy. Daliśmy teściom - był rewelacyjny - nie wiem na jakiej zasadzie działał, ale dywan wyglądał jak nówka. Niestety - nie pamiętam nazwy i sama nie mogę go teraz nigdzie namierzyć:(
  12. Cześć Słonka:) Karolcia - oby było tak jak piszesz - uff - jeden dzień za mną - znaczy się na pewno owulka nie wypadnie w niedzielę wielkanocną:) Oby tylko jeszcze jutro nie przylazła i będzie ok;) Od czwartku jest już mile widziana - byle szybciej do kolejnej IUI:) olawd - obietnica została złożona i teraz trzymamy Cię za słowo i będziemy grupowo egzekwowały wywiązywanie się z niej;) anisik - Martt - a zatem czekamy na sprawozdanie z wyników. Wiesz co - ja miałam ponad 2 lata temu laparo i tym przed zabiegiem byłam wcześniej na badaniu kilku podstawowych hormonów. Chodzi o to, że mój lekarz przyjmował (nadal zresztą przyjmuje) w przychodni przyszpitalnej przy tym szpitalu gdzie miałam mieć laparo. I wówczas raz (ale zaznaczam tylko raz) dostałam skierowanie na komplet badań na NFZ. Potem rzeczywiście już musiałam za wszystko płacić, ale raz się udało. Potem dowiedziałam się, że wszystko to nie jest refundowane, ale gdyby tak było, to pewnie wtedy też bym tego skierowania nie dostała. Ja myślę, że chodzi o to, że oni tak pacjentom wmawiają, bo ogólnie wiadomo, że te badania są b.drogie i nie chcą dawać \"lekką ręką\" skierowań. U mnie w laboratorium za komplet badań zapłaciłam (w październiku) ok.160zł a za przeciwciała plemnikowe ostatnio dodatkowo 45zł. Tryni - ja widzę, że zanim ja się za sprzątanie przedświąteczne zabiorę, to Wy już będziecie pisanki w tym czasie malowały;) dla wszystkich, wszystkich po wielkim !
  13. Ale mam dzisiaj farta - na jednym i drugim topiku moja stronka:D
  14. Cześć:) Wpadam się tylko zameldować. Ja się nie mam kiedy zabrać za porządki - jak wracam do domu, to już jest zimnawo i nie bardzo mi się chce skakać przy oknach - nie chcę ponownie grypy podłapać. A w domku to tak powoli sukcesywnie, żeby potem przed świętami nie okazało się, że mamy nagle wszystko naraz na głowie. Marta1983 - wskakuj zatem szybko do tabelki i pisz do nas - jakoś tak raźniej jak jest się komu wygadać:) No i jeszcze raz - tym razem już oficjalnie - gratuluję:) olawd - u Ciebie mam nadzieję staranki przyniosą jak najszybciej oczekiwany efekt:) I nie przepraszaj, tylko po prostu zaglądaj i odezwij się czasem;) tryni - i jak porządki się udały? Oj chciałabym mieć tyle samozaparcia...:) Co do kontaktów z teściami - też mam kochanych teściów i nie mam im absolutnie nic do zarzucenia. I nie wiem co by było jakbym trafiła na takich, z którymi nie potrafiłabym się dogadać - ja jestem taka, że nienawidzę niejasnych sytuacji i niedomówień! jadirka, martika, Eliza Martt - a Ty daj nam znać jak wyglądają Twoje wyniki, bo takie podwójne omdlenie to nie jest normalna sprawa... Może to tylko jakieś przesilenie i osłabienie, ale lepiej na zimne dmuchać :) A co egzaminów - to tylko na początku tak groźnie wygląda, a jak się wpadnie w wir, to już potem się jakoś rozpędem leci;) Paula - a masz już jakiś pomysł co dalej z maleństwem - kto się będzie Natalką zajmował pod Waszą nieobecność? Dla całej reszty po
  15. Woooow - druga stronka pod rząd...:D
  16. Czołem! Melduję się;) Ja nie wiem czy pracownicy skarbówki strajkowali czy też nie, ja w każdym razie dzisiaj PITy pakowałam do kopert, bo jutro muszę powysyłać, więc czuję się usprawiedliwiona. A oprócz PITów jeszcze parę innych pism urzędowych, które już leżą i leżą i nikt się nimi nie chce zająć:P U mnie dzisiaj 26dc. @ nie przyszła dobrowolnie przed terminem (11.03) więc IUI przed wielkanocą już odpada - jedyna nadzieja teraz, że nie przyjdzie jutro;) Rany, żeby się tak chociaż do czwartku opóźniła, to byłoby idealnie... Trzymajcie kciuki, żeby wytrzymała - nie chcę znowu mieć kolejnego miesiąca w plecy...:O
  17. Cześć Słonka!:) marta - :) gratuluję jadira - no i właśnie było tak jak mi doradziłaś - dłuuugi spacer;) I w ogóle weekend zleciał nawet nie wiem kiedy:) martiko - oj to mężuś Cię nie pozna po powrocie - tyle zabiegów upiększających;) No i mam nadzieję, że misio w jakimś chociaż stopniu wynagrodzi Ci tak długą samotność;) Tryni - widzę, że i Ty dzisiaj miło spędzałaś niedzielę, skoro tak mało czasu miałaś na kompa. Ale faktycznie - dzisiaj słonko tak pięknie świeciło, że aż żal było w domu siedzieć:) U mnie już wyłażą żonkile, tulipany i kwitną śliczne krokusiki - wiosnę aż się czuje w powietrzu! Nie mogę się już doczekać kiedy będzie można już biegać bez tych wszystkich szmat typu kurtki, ciepłe swetry itp. na sobie. dla wszystkich psiapsiółek!
  18. hejka! Moim zdaniem niedziela powinna trwać 2 dni przynajmniej:P Nie nadążam;) Dzisiaj do południa spacerek - dłuuugi. Potem obiadek, wycieczka, obiadek na jutro, chwila odpoczynku, taniec z gwiazdami i bach już trzeba iść spać...:O Rybka - Ty nie panikuj i się nie stresuj, bo ja się stresowałam i odliczałam dni po IUI i nic dobrego z tego nie wyszło. Twój luzik i nasze kciuki powinny załatwić sprawę;) malolepsza - ja na takie topiki to już nawet nie wchodzę. Taka lekkomyślność i pochopne decyzje o aborcji na życzenie powinny być karane normalnie kastracją. Ale to jest moje zdanie. I to, że podzielę się nim z kimś kto myśli inaczej na jakimś chorym topiku niczego nie zmieni. Aborcja owszem ale wyłącznie w przypadku zagrożenia życia. Innych ewentualności nie usprawiedliwiam. Jak czytam te głupie posty, to po prostu czasem nie wierzę, że ktoś może mieć poglądy prymitywne aż do takiego stopnia:O moniś - jakkolwiek nie ma usprawiedliwienia dla takich czynów, to jednak ostatnio znalazłam w necie argumenty, przemawiające za tym że \"Niemy Krzyk\" trochę za bardzo przejaskrawia całą sprawę... Nowe życie to jednak nowe życie i nie ma usprawiedliwienia dla tych którym tak łatwo przychodzi podjęcie decyzji o jego przerwaniu. Jagoda - Ty pewnie jeszcze nie ochłonęłaś po wizycie koleżanki i jej malucha;) Obecność takich maluszków bardzo pozytywnie wpływa na naszą psychikę - zwłaszcza podczas staranek - tak przynajmniej twierdził mój poprzedni lekarz;) Milla - 2 razy poradziłaś sobie z wydaniem dzieciaczków na świat, więc z pewnością poradzisz sobie i z trzecim;) A - no i tak jak napisała Surfitka - zapobiegawczo domowe środki antygrypowe popijaj i miejmy nadzieję, że choróbsko przejdzie bokiem Surfitka - a ja sobie nie potrafię wyobrazić mojego mężusia opiekującego się kiedyś naszym maleństwem - dzisiaj troszkę \"pogadał\" z 1,5 miesięcznym bratankiem i mówił, że aż mu gorąco z wrażenia było jak takiego malucha na rękach trzymał:D Omega - a propos posłańca - rozumiem, że zanim go do nas wysłałaś - najpierw zawitał do Ciebie:P Ciekawe co Twoja druga połowa na to:P Dla całej reszty po - dobrej nocy!
  19. jagoda - mi się też dzisiaj teściowa przyznała, że K. wczoraj "skręcało" - żona sama na babskiej imprezie do późna, (przecież nie wiadomo z kim - skoro tak długo:P:P:P ) telefonów nie odbiera, a on sam siedzi w domu:P Jej się przyznał, a mi oczywiście nie:P Ok. zmykam narazie bo mam jeszcze pewną robotę do dokończenia - i muszę się z tym dzisiaj uwinąć.
  20. Cześć:) Przepraszam za tak długą nieobecność i obiecuję się poprawić;) Imprezka z okazji Dnia Kobiet jak najbardziej udana;) szkoda tylko, że w takim składzie i w takiej formie odbywa się ona jedynie raz do roku;) Miałam mieć dzisiaj już wolny wieczór, a tymczasem właśnie okazuje się, że mam jeszcze drobną robotę do dokończenia:( Uff - zmykam - muszę to zrobić niestety od ręki Jak zdążę to jeszcze dzisiaj tutaj wpadnę, jeżeli nie, to miłego i owocnego wieczoru!;)
  21. Cześć Babolki Kochane!:) Z okazji Waszego (i mojego święta) po wielkim ;) Już się tłumaczę z nieobecności;) - wczoraj byłam na imprezce z okazji dnia kobiet i wróciłam bardzo, bardzo późno;) Przeczytałam Wasze posty, ale ponieważ wolałam nie pisać w stanie poimprezowym;), wylądowałam jak najszybciej w łóżeczku:P Wiem, wiem - już przeczytałam, że różnie do tego podchodzicie jeżeli chodzi o obchody tego święta w Waszych miejscach pracy;) ale ja podchodzę do tego jak najbardziej pozytywnie, ponieważ u mnie w pracy dzień kobiet nie polega na wręczaniu kobietom po kwiatku przez kolegów ze sztucznym uśmiechem na twarzy;) U mnie w firmie jest generalnie baaaaardzo mało kobitek, więc nasi panowie planują nam ten dzień z kilkutygodniowym wyprzedzeniem i bynajmniej nie jest to wyłącznie \"nasiadówa\" przy żarłku i piciu, ale jeszcze różne atrakcje z tego tytułu - naprawdę przednia zabawa:P Ale co do szczegółów to wolałabym ich na ogólnodostępnym forum nie przytaczać:P:P:P - jest to dość charakterystyczne, a mi nie sprawiłoby przyjemności jeżeli ktoś by mnie po tym opisie zidentyfikował;) A dzisiaj pojechaliśmy z mężusiem na zakupy - wróciłam z takim bólem głowy, że aż mi niedobrze było:O Jako że w swoją ciążę w tym cyklu i tak nie wierzę - w porywie desperacji nażarłam się tabletek przeciwbólowych i po jakimś czasie puściło. No i na koniec jak już puściło to trzeba było chatę do porządku doprowadzić:P Ufffff - wiem, że tłumaczy się winny - i może rzeczywiście czuję się nieco winna, że Was tak długo zaniedbywałam:) ryba - trzymam kciuki za Twoją IUI - w końcu komuś się musi udać za pierwszym podejściem. Ja teraz siedzę i się modlę o @ w jakimś \"dogodnym\" terminie - też bym chciała ten miesiąc jeszcze wykorzystać na IUI - ciekawe jak to się wszystko ułoży...:) Telesforka - no popatrz jakie ci Amerykanie marnotrawstwo uprawiają!:P Najważniejsze papiery a nie badania! Co oni nie wiedzą ile to nerwów i poświęcenia kosztuje taka decyzja o badaniu i sama \"akcja przedbadaniowa\"? :P Ani - i jak decyzja podjęta co dalej z rozpoczęciem programu? Surfitka - i jak się zakupy udały? Oj niedługo mężuś będzie obie panie na zakupy zabierał;) malolepsza - i tak trzymaj - z wagą sobie jakoś poradzisz, a to że ona rośnie razem z brzuchalkiem to tylko znak, że Groszek nabiera odpowiednich kształtów i rozmiaru;) jagoda - baaardzo ładnie - mąż do późna w pracy, a obce chłopy, pod jego nieobecność, do domu z kwiatami wpadają:P:P:P:P:D Ok kobietki kochane - wszystkim Wam życzę udanego wieczoru - świętujcie, odpoczywajcie i spędzajcie miło czas ;) Mam nadzieję, że jutro dotrę do Was nieco szybciej, chociaż mam postanowienie, że jak tylko nie będzie deszczu to zmykam \"pomęczyć\" moją psinę w jakimś odludnym lesie - niech sobie zwierz pobiega;) A coś Wam jeszcze napiszę - dzisiaj K. poszedł z psiną na spacer. W naszej miejscowości jest mnóstwo takich domków weekendowo-wakacyjnych. I do jednego z nich przyjechał jakiś gbur - BMW + rottweiler na podwórku, a ogrodzenie wysokie góra na metr. Jego rottweiler zobaczył naszą psiurę i zaczął skakać grubo ponad ogrodzenie (a nasza sierota przeszczęśliwa, że ma las wokoło nie zwracała na niego najmniejszej uwagi), a ten idiota z wielką mordą do K. żeby zabierał psa bo jego rottweiler wysoko skacze. K. mówi, że mu się od razu ciśnienie podniosło - odpowiedział tylko palantowi, że to jego pies skacze a nie nasz - i niech sobie w takim razie wyższy płot wybuduje albo kupi kota. Przyjedzie taki palant i od razu myśli, że będzie wszystkich dookoła ustawiał!:P No teraz już serio uciekam - do jutra!
  22. Ja w sumie też zaraz uciekam - K. zaraz wraca z pracy, więc zaaplikuję mu jakieś jedzonko i do wyrka:) Oczy mi się same zamykają - nie lubię jak pracuje on na 2 zmianę, bo kładę się wtedy bardzo późno a rano nie ma rady - wstać trzeba na czas. A w piątek idę na babską imprezę :P z okazji "Dnia Kobiet";) zrywam się z pracy i nie wiem o której dotrę do domu, więc przez dłuższy czas mogę być nieobecna;) Mam nadzieję, że wraz ze zbliżającym się weekendem troszkę się rozruszacie w pisaniu:)
  23. Ej noooo - ale teraz to przesadzacie - przecież sama nie dam rady tej zupie, a jeszcze jakiś deserek by się przydał:P Wiem - pewnie przyjdziecie tutaj jak mój film się zaraz zacznie!:P:P:P
  24. Cześć:) Oj chyba dzisiaj powiało chłodem nie tylko na dworze - coś widzę Wasz zapał do pisania również się nieco ochłodził;) Tryni - i bardzo dobrze - nowe miejsce, nowy lekarz i nowa koncepcja w leczeniu potrafią obudzić nowe nadzieje i chęci do dalszych działań:) Mam nadzieję, że teraz już w miarę szybko uda Ci się doprowadzić do porządku sprawy tarczycowe i w końcu osiągniesz wymarzony cel. Grunt, że pojawił się nowy, konkretny plan działania jadira - jak tam po wizycie u okulisty? Mam nadzieję, że nie będziesz nas dłużej trzymała w niepewności - pisz do nas! Nie tłum w sobie smutku, bo człowiek jak przeżywa coś w samotności, wówczas bardziej cierpi - a nie ma przecież takiej potrzeby martt - ej - kolejny smutny dzień? A nie za dużo ich przypadkiem ostatnio? Głowa do góry! Co to za smutasy? Przecież ma być dobrze i będzie dobrze! I takiej wersji się trzymaj! :) po dla wszystkich!
  25. Witajcie:) No tak główna gospodyni zmyła się cichaczem z imprezy i znowu będziemy musiały tutaj urządzić coś poniekąd zaocznie:P A ja już nawet na tę okoliczność gar zupy gulaszowej nagotowałam:P Ale nic to - Surfitka - wolisz pracować niż spędzić z nami miło czas - Twoja strata:P:D Mimo wszystko - prezencik dla córci;) http://www.urwis.pl/sklep/zdjecia/5846/1.jpg http://www.urwis.pl/sklep/zdjecia/3137/1.jpg Może się jednak skusisz na coś?:P Mniemam przypuszczać, że oprócz mojej zupki pojawią się też tutaj zaraz i inne smakołyki;)
×