Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

voltare

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez voltare

  1. hejka! jadira - dziękuję za smsa - już wszystko wiem:) A masz jakąś pracę na oku, czy dopiero się przymierzasz i rozglądasz? A co do prasowania - to ja nie lubię tego robić i spać mi się chce jeszcze zanim się za to zabiorę i staram się tak kombinować z doborem ciuchów i wszystkiego, żeby tego prasowania było jak najmniej;) Tryni - wracaj do zdrówka! Mnie dalej w gardle drapie i kaszel do końca nie przeszedł, ale wmawiam sobie, że już po chorobie - może takie \"zaklinania\" pomogą - chociaż nie powiem - całkiem przyjemnie było posiedzieć w domku;) karolcia - no to widać nie ja jedna wróciłam dzisiaj do szarej rzeczywistości;) Dianka - udanego wypoczynku!:) Niech teściowa naciesza się wnusiem, a Ty odpoczywaj ile wlezie! Pozdrowionka i miłego wieczoru!
  2. cześć:) Jakoś przeżyłam:P Pierwszy dzień w pracy po urlopie ma to do siebie, że bardzo szybko mija:D Ale żeby tak całkiem nie było za różowo to dzisiaj od razu zaspałam!:D Nastawiłam sobie budzik pół godziny szybciej niż zwykle, żeby się spokojnie przygotować, zebrać, jakąś kawkę z rana... A tu otwieram oczy 6:20, a o 6:40 autobus:D Bez śniadania, kawy, makijażu:P - dobrze, że chociaż ciuchy wieczorem naszykowałam i torebkę! Ale zdążyłam:D malolepsza - mam nadzieję, że masz naprawdę ważny powód swojej nieobecności! No wracaj już!!! Surfitka - no z tym dowcipem i egzaminami to prawda - ci co się uczciwie uczyli, rzadko na tym dobrze wychodzili:P Raz miałam taką sytuację z egzaminem z matmy, że nie zdążyłam z nauką. Nie uczyłam się wcześniej nic a nic - zabrałam się do nauki dzień przed egzaminem - wieczorem. Spokojnie, przy muzyczce... ryłam całą noc (to była jedna, jedyna zarwana noc przez calutkie studia) i na 16pkt dostałam 14,5pkt, ale to nic - najlepszy był komentarz profesorka - że ci co się łudzili, że uda im się tego nauczyć w 3 dni to się mylili - i że od razu widać kto się uczył systematycznie - i jako przykład dał moją pracę:P:P:P Tak, że modlitwa + odrobina szczęścia są w stanie uczynić cuda! ani - a ja Twoją zapiekankę sobie dzisiaj odpuszczam, ale tylko dlatego, że miałam swoją:P Zostanie więcej dla reszty, bo widzę chętnych nie brakuje. Za to piszę się na resztkę gofrów jak zostały - bo w tej chwili to już padam na twarz i poza obiadem na jutro nie mam zamiaru na jakiekolwiek inne eksperymenty. jagoda - zatem jak widzisz, niehumanitarnie jest się tak od razu rzucać w wir wszelakiej pracy! Gofry nie zające:P - tylko coraz bardziej się na nie nakręcam;) Miłego wieczoru! Dzisiaj mam kompa na wyłączność, więc mam nadzieję, że będę zaglądać w miarę systematycznie;)
  3. czołem! A u mnie nie było kataklizmu tylko deszcz i śnieg i lenistwo - nie mam wytłumaczenia na swoją nieobecność - po prostu cały weekend miałam jakiś \"lewy\":P Jagoda - gofrów nie było - może jak się zmobilizuję, to jutro wyprawię K. na po południu do pracy a sama poeksperymentuję - chodzą za mną już tak, że normalnie prawie ich zapach czuję:P Jakby mi ktoś zrobił...:P Surfitka - no sama się zastanawiałam jak się taki wózek sprawuje przy takim np. bardziej żywym dzieciaczku - czy jest on na tyle stabilny, żeby mały wiercipięta z niego nie wyleciał razem z całym wyposażeniem... Ale jak się na taki zdecydujesz, przetestujesz, to wszystko będzie jasne;) A kolorek bardzo ładny:) ani - może obejdzie się bez Warszawy. Ja myślałam też jeszcze o Wrocławiu albo o Śląsku, ale póki co próbuję u siebie... Zobaczę - narazie się coś ruszyło - więc dopóki nie spostrzegę, że ponownie utknęliśmy w miejscu to to co się da zrobimy w Opolu... Buziaki dla wszystkich - zmykam pod prysznic i do wyrka - wcale mi się jutro nie chce do pracy
  4. cześć:) Wszystko co dobre musi mieć kiedyś swój kres - jutro niestety do roboty! Nie wiem dlaczego ale wróciły mi maile od Diany i od jadiry - ale generalnie wczoraj miałam problem z kompem, więc to pewnie stąd. Coś mu przeinstalowywanie chyba nie bardzo pomogło - działa jak chce i kiedy chce!:( Dianko Tobie wobec tego tutaj chciałam złożyć życzonka - dużo zdrówka i pociechy z Dawidka, uśmiechu na każdy dzień, jak najmniej problemów i smutków i spełnienia wszelkich marzeń! jadirka - a do Ciebie tego maila puszczę jutro po pracy, bo niestety nie mam kopii a K. zaczyna mnie wyganiać już od kompa, bo się bawi z muzyką. To właściwie nic ważnego - jedno pytanko - ale może właściwie poczekać do jutra. Jak poszło na tych badaniach? martynia, tryni, karolcia, kukusia, martika, akasia i cała niewymieniona reszta - po
  5. Cześć:) Wpadam się dzisiaj tylko przywitać i chyba zmykam puścić sobie jakiś film na DVD - nic mi się dzisiaj nie chce robić - posprzątałam wczoraj, a dzisiaj tylko odkurzanie i się tak plączę z kąta w kąt... Dziewczyny nie dajcie się żadnemu choróbsku! Tryni mam nadzieję, że mimo wszystko uda Ci się wyrwać na te urodzinki - chociaż na trochę! Martt - Ty też uważaj na siebie i zdrówko! Pozdrowionka dla wszystkich obecnych i nieobecnych - zaglądajcie częściej - chociaż na troszkę!
  6. cześć:) Ale dzisiaj mam jakiś taki smętny dzionek - chyba organizm zaczyna się buntować przed poniedziałkowym pójściem do roboty! :P A tak serio to jestem śpiąca i nic mi się nie chce. Jestem niby w okolicach owulki, ale nic nie czuję, nic mnie nie boli - takie \"zawieszenie w próżni\"... Czekałam dzisiaj na telefon z laboratorium - też nie dzwonili... Przepis na gofry znalazłam - nawet na kafe - i nawet kilka - będę chyba próbować po kolei - aż w końcu wyjdą takie jak powinny wyjść;) Ale to może jutro... - dzisiaj mam totalnego lenia i wcale nie zamierzam z tym walczyć:P miłego wieczoru
  7. jagoda - to nie przezorność - to strach:P, bo siadanie na czymś takim groziło przynajmniej poobijaniem się co wcale przyjemne by nie było;). A stolarzy u nas w pracy nie ma, zresztą krzesła też nie są drewnianie tylko metalowo-szmaciane:P Za to teraz te moje śruby przetrzymają całą resztę elementów krzesła (i innych mebli też:P)
  8. jejuś gofrów mi się zachciało! Macie jakiś przepis ale taki, żeby wychodziły takie sztywne i chrupiące? Bo z posiadanych dotychczas przeze mnie przepisów wychodzą takie kłapciate! :( Gofrownicę nawet mam, tylko przepisy do bani!
  9. Jagoda - w każdej pracy są krzesła takie jakie są - ja też dostałam takie rozhuśtane i musiałam sama sobie do nich śruby dokombinować - dokombinowałam takie konkretne i nakrętki tak samo i podokręcałam tak, że nawet moja ciąża temu nie podoła!:P A najlepsze gofry i rurki z bitą śmietaną były kiedyś w budce na Placu Grunwaldzkim we Wrocławiu - MNIAAAMM!:P - i pachniały na kilometr!
  10. i gofry przeszły mi koło nosa Surfitka - za to na Twój półmetkowy soczek się piszę! Porzeczkowy poproszę - tak mnie jakoś naszło...:D Wiem, że zabrzmi banalnie - ale druga połowa zleci równie szybko jak pierwsza;) Wiem, że nam jako obserwatorkom na pewno minie to znacznie szybciej niż Tobie - ale tak to już jest, że czyjeś dzieci szybciej rosną;) Ani77 - a gdzie Ty podchodzisz do in vitro? (ja miałam IUI w Opolu - pytałaś wczoraj - ale jakoś umknęło mi to w tracie odpisywania) Jagoda - no właśnie - ja już też kiedyś na to wpadłam, że gdybym na początku zaczęła się zabezpieczać i wbiła sobie do łba, że póki co tego dziecka nie chcę - to na bank bym wpadkę zaliczyła!:P A jest dokładnie na opak - o wszystko trzeba walczyć! Dzwoniłam dzisiaj do laboratorium - nie ma jeszcze moich wyników na te nieszczęsne przeciwciała - ciekawe co z tego wyniknie...
  11. Witajcie Słoneczka! Wpadłam się tylko zameldować i zmykam dzisiaj do kuchni, bo mam troszkę roboty... Tryni, Martt - widzę, że i Was dopadło:( - kurujcie się i wygrzewajcie od samego początku to szybciej puści. Jakaś taka bez sensu zima w tym roku - nie powymrażało wirusów i masa osób choruje - w moim otoczeniu tak samo - i wszystcy przechodzą tą grypę w tym roku jakoś wyjątkowo ciężko - ja przez pierwsze 2 dni zasypiałam na stojąco - prawie w marszu - odlot totalny! Trzymajcie się! Zajrzę później - póki co wszystkim Wam życzę dużo zdrówka i miłego słonecznego dnia!
  12. Melduję się z rana:) Malolepsza puściłam Ci fotkę. Ale u mnie dzisiaj piękna pogoda - aż się prosi, żeby wyjść z domu. Ale wytrzymam do niedzieli - bo wczoraj wyszliśmy na godzinę a potem drapało mnie w gardle jakbym przebiegła ze 3 kilometry pod górę. Miłego dnia!
  13. Jagoda - e tam - czy piję kawkę czy nie - przychodzi odpowiednio późna pora i zasypiam jak tylko przytknę głowę do poduszki;) A czasem faktycznie jest taki dzień, że wszystko \"samo\" z rąk wylatuje. U mnie jak tak zacznie wylatywać to leci seryjnie - np. kilka szklanek+ lusterko w ciągu 2-3 dni - tak było ostatnio:P Teraz (odpukać) o dziwo już dawno był spokój;)
  14. Jagódka - a może napijemy się najpierw kawki?;) Poszłaś wczoraj stanowczo za późno spać i teraz zmęczenie materiału daje znać o sobie!:P
  15. moniś - no tym razem doszło;) Dziękuję:) Troszkę się różni od tej z suwaczka;) ale i tak jest imponująco-śliczna;) A zdjęcie super jakości - wszystko widać nawet bez wpatrywania!:D głaskanko obowiązkowe dla brzusia!;)
  16. malolepsza - o taaak - zamiast 70km na monitoring jeździłabym 327.5km :P:P (sprawdziłam! wow nie wiedziałam, że to jest aż tyle kilometrów!;) )
  17. jadirka - powiedz mi czy Ty te badania robisz jutro na NFZ? Bo w sumie ja mam jeszcze jutro wolne i mogłabym to wykorzystać i skoczyć do poradni... Mój gin póki co mi tego nie zlecił, no ale na co będę czekać?! Wiem, że już o tym pisałyśmy, ale się zdążyłam w tym pogubić...:O
  18. jagoda - - nie dobrze tak topikowy dzionek od nerwów zaczynać!:D dla Ciebie
  19. surfitka - no z tym grudniem to ja też żartowałam;) A co do USG - to już jakiś czas temu przerabiałyśmy temat z Malolepszą - i ona wtedy bardzo chętna była - pamiętasz?:P Tylko, że wtedy chodziło o monitoring, żeby uchwycić moment pękania pęcherzyka:P Malolepsza - o mówiłam wtedy zrealizować pomysł interesu z prywatnym gabinetem - teraz i Tobie by się przydało i mnie - a tak to przed IUI muszę jechać extra 70km po to, żeby pan doktor mi pokazał pęcherzyk i wynocha do domu! Dobrze, że wiem mniej więcej, kiedy te moje jaja osiągają rozmiary takie, że warto je oglądać, bo tak to bym kursowała kilka razy. A byłby prywatny wziernik, sonda i monitorek - 3 minuty i po sprawie:P Bo dopuściłabyś mnie raz na miesiąc do tego USG - prawda?:P:P:D
  20. Cześć!:) Znowu nie widzę ostatnich postów malolepsza - znalazłam ten topik, którego fragment wkleiła omega i widzę, że Ci nerwy puściły, że się tak tam ładnie udzielałaś:P:P:P No cóż - może panna nawet tych dostępnych \"gazet edukacyjnych\" nie czytała, a wszyscy ją tak pochopnie atakują...:P ani - a wiesz, że optymiści sami do siebie \"ściągają\" pozytywne wydarzenia? Serio! mężatka - no tak - jak się nie ma rodzeństwa, to trzeba się nagłowić, żeby jakiegoś \"odpowiedniego\" chrzestnego znaleźć, ale pewnie masz poza tym jakąś bliską kuzynkę/kuzyna albo przyjaciółkę... Fasolka - skoro wstałaś o tak hmmm... nieprzyzwoicie późnej porze, to liczymy na wsparcie w tych jak to określiłaś \"nocnych pogaduchach\":P Chociaż z drugiej strony - skoro u Ciebie staranki trwają \"na okrągło\" to rzeczywiście wstawanie od razu na obiad jest zrozumiałe! (A jakie ekonomiczne!:P) Betty - a może po prostu wcześniej usiąść i porozmawiać z bratem i przyszłą bratową? Po co od razu tak się negatywnie nastawiać? Masz tylko dodatkowe całkiem niepotrzebne stresy z tego powodu. W końcu rodzina to rodzina! Sama nie wiem - sama może chciałabym mieć jeszcze lepsze i częstsze kontakty z moją rodzinką, niż mam, ale też wiem, że spokojną rozmową można wiele wyjaśnić - i jak czegoś potrzebuję - do kogo bym się z tej rodzinki nie zwróciła - pomoc uzyskam. Chciałabym, żeby kiedyś pomiędzy moimi dzieciakami były chociaż takie kontakty jakie ja mam teraz z moim bratem albo z kuzynostwem... Nie muszą przecież mieszkać razem albo non-stop u siebie przesiadywać, ale chciałabym, aby w razie potrzeby wiedziały, że mają siebie i zawsze mogą na siebie liczyć... Hmmm filozoficzne przemyślenia mi się załączyły - idę na obiadek;)
  21. Witajcie:) Dzisiaj czuję się już zdecydowanie lepiej - nawet wybraliśmy się z K. na zakupy, bo po tylu dniach nie wystawiania nosa z domu lodówka już zaczynała świecić pustkami - i trzeba było pouzupełniać zapasy:) Z objawów chorobowych został tylko uciążliwy kaszel, co mnie już zaczyna powoli wyprowadzać z równowagi, bo nie wiem już sama czym z nim wojować! Martyniu - widać niedługo jakiś Twój zmienny image ujrzymy - fryzjer, kosmetyczka...;) No ale w końcu od czasu do czasu trzeba sobie zafundować odrobinę przyjemności;) katia - nie denerwuj się - nie warto! martt - trzymam kciuki za pozostałe egzaminy - no i za wiedzę, żeby \"sama wchodziła do głowy\";) Tryni - tylko przypadkiem Ty teraz jakiegoś wirusa nie podłap dodatkowo! karolcia - a Tobie się chyba jeszcze ferie nie skończyły, a wpadasz tutaj jak po ogień:P po dla każdej z Was!
  22. No nie - Surfitka - to dałam ciała!:P:P:P Ja nie twierdzę, że dzieciaki z grudnia są głupsze, tylko gdzieś po drodze muszą ten rok nadrobić:P do września w którym idą do szkoły razem z tymi ze stycznia:P Teraz to namotałam. Całe szczęście że w klasie jest zestaw uczniów praktycznie ze wszystkich miesięcy;) Zresztą to miało być na pocieszenie Ani77, a nie tam żeby Cię podsumować;) Zresztą Ty idealnie wszystko nadrobiłaś, bo jeżeli chodzi o wiedzę z zakresu naszego nieszczęsnego leczenia, to jesteś w końcu uznana topikowym guru - no nie? W innych dziedzinach zresztą też;) A ja miałam taką koleżankę w klasie ze stycznia, która przyjaźniła się z taką drugą z grudnia i jak chciała jej dogryźć to zawsze powtarzała, że jak ta się w grudniu rodziła, to tamta już biegała w dżinsach po ulicy i wpierdzielała parówki:P
  23. omega - ja myślę, że już dawno wiedzą i że już nie przyjdą:P:P:P Ja jak byłam w wieku w którym takie gazety były modne to przewinęło mi się kilka numerów przez ręce - choćby na przerwach w szkole - normalnie można było w kompleksy popaść czytając jaka to 14,15-letnia"młodzież" seksualnie wyedukowana i doświadczona:P:P:P
  24. omega - wszystko było - staranka i nie tylko - tylko po co mam się chwalić?:P A w głowie to mi się kręci od soboty - w sumie byłam pewna, że to w następstwie gorączki, ale teraz wszystko się powoli klaruje - jutro testuję:P:P:P Dzisiejsza młodzież faktycznie ma w zasięgu ręki odpowiednią prasę \"edukacyjną\" - omega czytałaś kidyś takie BRAVO o którym wspomniała Jagoda, albo Popcorn, albo Dziewczynę? Tam wszystko jest na ten temat!:P Zmykam z powrotem na film, bo się reklama kończy;)
×