Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

voltare

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez voltare

  1. miało być "państwowych ginów":O
  2. po pierwsze;) - moniś nie dostałam zdjęcia bąbelka! po drugie - Jagoda jakbyś miała problemy ze spaniem, to pociesz się, że nie zostaniesz sama na posterunku - ja też dzisiaj idę późno spać - z tym, że ja jutro śpię do oporu:P więc i siedzenie wieczorne jest \"na umór\":P po trzecie - ani77 do 16 marca jest strasznie mało czasu - niecałe 2 miesiące - a pocieszające jest to, że Twoja dzidzia będzie jednym z najstarszych dzieciaków w szkole - takie to mają fajnie, bo są o cały rok starsze i w związku z tym o rok mądrzejsze od tych z grudnia;) więc to plus niezaprzeczalny:P:D Fasolka - na wszelki wypadek trzymam kciuki:) jagoda i betty - co do państwowych gonów - no cóż - taki ich urok:P omega - wg wklejonego przez Ciebie opisu mogę być w ciąży :D - miesiąc temu była owulka i były przytulanki a dzisiaj boli mnie żołądek:P do teraz myślałam, że to przez to, że przeholowałam dzisiaj z jakimś jedzeniem po 3 dniowej diecie chorobowej, ale Ty trochę rozjaśniłaś mi sprawę i na nowo dałaś nadzieję, że sylwestrowe staranki nie musiały być bezowocne - dzięki Ci dobra Kobieto:P:D
  3. I skąd zwykły człowiek ma się w tym wszystkim orientować...:O Bierzesz leki - na jedno pomagają, na drugie szkodzą...:O Nie wiadomo z której strony uderzyć, żeby się razem nie gryzło...:O
  4. katia - albo lepiej chwilowo nie uprzedzaj jej o tym, że zgłosisz tylko zgłoś najpierw na policję - i nie usuwaj tych komentarzy ze strony. Wszystko drukuj. Byłoby idealnie, gdyby mieli już na oku ją i IP jej kompa, a ona nieświadomie słała to wszystko dalej - wtedy dowody będziesz miała. Bo jak będziesz kasowała, to niestety, ale się nie obronisz bez dowodu. A szkalowanie czyjegoś imienia jest rzeczywiście karalne - przynajmniej porządną grzywną. Moim zdaniem - na policję tak, a lasce nic nie gadać:) Niech się pogrąża sama.
  5. justynka - coś chyba posta zjadło:P katia - no fakt - komentarz na profilu Twojego męża, też nie na miejscu - dziwna osoba - ja bym się chyba spaliła ze wstydu występując z takim tekstem i podpisując go swoim nazwiskiem na dodatek...:O kukusia - jesszcze troszeczkę i ujrzysz i poczujesz dzidzię po tej stronie brzusia;)
  6. malolepsza - ja to obejrzałam wyłącznie z czystej ciekawości - w środku dnia (więc efekt i wrażenia nieco łagodniejsze) i się muszę przyznać przewijałam \"co lepsze\" sceny - głupie są takie filmy i nie wiem dla kogo i co się komu w nich może podobać... :O Podobną treść można przekazać za pomocą nieco innych środków przekazu i przy użyciu zdecydowanie mniej krwawych efektów specjalnych. Podziwiam ludzi, których takie coś bawi... Mnie po prostu mdli przy takich scenach i tyle, ale może autorom o to właśnie chodzi...:O
  7. cześć Słonka:) Wczoraj taki ruch był tutaj - a dzisiaj widzę w zamian odpoczynek? No nic - sama:( w takim razie dokończę kawkę i zmykam do kuchni - będę zaglądać częściej po południu. Chyba - o ile K. nie wynajdzie sobie czegoś "pilnego" do zrobienia na kompie! miłego dnia!
  8. Witajcie:) To i ja się zamelduję:) Telesforka - wybaczam Ci:P, że tak późno napisałaś i że się nie załapałam - tylko dlatego, że będę mieć dzisiaj swoje ruskie pierogi:P Mam nadzieję, że zostawiłaś chociaż parę dla Surfitki, zawsze to do Ciebie ma bliżej niż do mnie;) Surfitka - co nie znaczy, że się próbuję wymigać - po tych od Telesforki możesz się zgłosić również do mnie;) aisza - co to za doły? Wszystko będzie dobrze - zobaczysz że na wtorkowej wizycie się o tym przekonasz, a póki co - głowa do góry i nie stresuj dzidzi;) A tak w ogóle to coś dzisiaj forum zaczyna nawalać i nie wiem czy potem nie będzie problemów z pisaniem albo z wysyłką - pół godziny się strony przewijają :O miłego dnia!
  9. Telesforka - a na co zapraszasz - na pierogi z truskawkami czy na same truskawki? Bo ja w sumie jeszcze nie śpię, a po 3 dniowej diecie, podczas której właściwie niewiele oprócz herbaty malinowo-cytrynowej mogłam w siebie wmusić - takie truskawki byłyby moim zdaniem jak najbardziej teraz na miejscu:P:P:P (A co do pierogów, to ja tam zawsze takie zrywane pakowałam-truskawki, albo maliny, albo co tam akurat było pod ręką, raz nawet tarte jabłka - potem po wszystkim polać śmietanką, albo kefirem - mniam:P)
  10. omega - a ja znów nie lubię wiśni. Tzn. lubię, ale tylko takie prosto z drzewa albo kupione ale w sezonie. No sama nie wiem skąd mi się to wzięło, ale za dżemem wiśniowym ani kompotem nie przepadam, a już takie cuda jak różne herbaty, galaretki, kisiele, cukierki itp to już w ogóle...:O Mają jakiś taki \"dziwny\" zapach, że nie mogę się przełamać. Za to wszystkie inne owoce jak najbardziej - pod każdą możliwą postacią - na surowo i po przeróbce:P Telesforka - no to nam Kobieto napisałaś a napisałaś:P To przynajmniej napisz jak fryz wyszedł;) Czekamy na Fasolkę - pamiętaj o czerwonych świeczkach, prześcieradle, pościeli i bieliźnie - bez tego to już w ogóle nie ma mowy o zaciążeniu:P Niektóre z nas postawiły dla pewności jeszcze na czerwone oprawki do okularów, no ale tym, które okularów nie noszą musi wystarczyć to co napisałam:P betty - wypłaty nie powinnaś dostać mniejszej - jeżeli zwolnienie masz wystawione jak jesteś w ciąży - nie masz pomniejszanego wynagrodzenia - masz płaconą 100% stawkę. Jagoda - i dlatego jeżeli chodzi o PZU, to wolę póki co tę kasę zamiast dla nich wydać na wizytę w klinice i jeszcze mi 10zł zostanie do paliwa:P
  11. ja nigdy tabletek nie brałam w celach antykoncepcyjnych, więc nigdy się w temat nie zagłębiałam. Kiedyś tylko przez 3 miesiące, ale to w takim celu, aby potem łatwiej mi było zajść w ciążę. Niestety nie zadziałało.
  12. Katia - nie stresuj się - po prostu porozmawiaj z mężem i tyle - każdy związek powinien się opierać m.in. na zaufaniu. Wspólnie musicie stawić czoła sprawie - nie bierz wszystkiego na siebie, bo tylko będziesz się stresowała z powodu pewnie nieuzasadnionych "domysłów". A no i przede wszystkim nie pokazuj jej że udało jej się zasiać w Tobie chociaż najmniejsze ziarenko wątpliwości. A przypomniało mi się, że jak zaczęliśmy się z K. spotykać, to ja miałam przez jakiś czas jego telefon z jego numerem. I kiedyś przyszedł jakiś sms od byłej "koleżanki", to jej coś tam tylko uszczypliwego odpisałam i podpisałam "żona K." :P chociaż wtedy jeszcze o ślubie nie rozmawialiśmy. Od tej pory spokój;) Ale widać tamta miała więcej honoru mimo wszystko. jadirka - no to dzień udany i zaliczony;) I super, że trafiłaś na mądrego księdza. Mi odkąd nasz obecny proboszcz trafił do tej parafii - brakuje takiej atmosfery jaka ogarniała ten Kościół kiedyś. Nie mówię, że latałam tam codzień, ale szłam tam bo czułam, że jest niedziela albo święta i tamten poprzedni jakoś potrafił ludzi do siebie przekonać. Teraz jest albo mowa o kasie, albo o czymś innym ale za to w tak wyszukanym języku, że głowę daję, że 90% z obecnych tam ludzi mimo najszczerszych chęci nie rozumie o czym on mówi, ani nie rozumie znaczenia słów, których używa. Szkoda - czasem potrzeba zwykłej ludzkiej rozmowy:(
  13. betty - no to pewnie tak jest jak piszesz, może mojemu kumplowi się coś pomieszało, albo się coś zmieniło. Ale rzeczywiście logika na to wskazuje, że 9 miesięcy powinno być. Hmmm - myśmy sobie też kombinowali, że jak nam się uda \"zaskoczyć\" to K. zacznie w pracy płacić PZU. Ale w takim układzie nie ma sensu póki co. Bo ja płacę cały czas, a on jak zmieniał pracę to nie wypełniał deklaracji - u nich się płaci blisko 60zł i nie ma w tym ani pobytu w szpitalu ani wielu innych ważnych świadczeń, a za urodzenie dziecka dostałby ok.1000zł. Policzyliśmy sobie i wyszło że się nie opłaca - więcej by poszło na te składki do dnia ewentualnego porodu, niż byśmy w końcu dostali. Zresztą u mnie w pracy wiele osób podobnie do tego podchodzi. W poprzednim zakładzie też płacił po 55zł, a jak miał wypadek w pracy i pękniętą rękę to udało mu się po wielkich bólach dostać na komisji 100zł. Tak, że może nie miej pretensji do męża, bo w ogólnym bilansie niepłacenie może się czasem opłacać;) malolepsza - bez względu na Twoje smaki - ja zdania nie zmieniam i obstaje przy chłopaku - najwyżej się drugi raz sparzę:P A propos filmów - w ramach chorobowego obejrzałam sobie najnowszą Piłę - rany - kto takie filmy kręci! To już nie jest horror - tylko zwykła rzeźnia! Ja tam wolę zwykłe horrory - z duchami, zjawami, wampirami itp:P:P:P a nie takie coś. Obejrzałam z ciekawości - i moim zdaniem - obrzydliwe. Surfitka - niech Ci będzie z tymi mrożonkami:P Specjalnie dla Ciebie:P Czekamy na Fasolkę - witaj!
  14. ja bym może spróbowała nie zwracać na nią uwagi... Po prostu potraktować ją troszkę z góry i być pewną siebie. Nie wdawać się w dyskusje ani rozmowy - jeżeli kobieta ma odrobinę honoru to po jakimś czasie może do niej trafi:O Niech nie widzi, że wyprowadza Cię z równowagi... Chociaż człowiek jak zakochany to czasem myśli trochę innymi kategoriami...
  15. a propos obstawiania terminu narodzin - to mi się taki trochę stary polski film przypomniał o narodzinach "milionowego" obywatela:P:P:P Tak że malolepsza zanim podsuniesz jakiś pomysł to się zastanów jak nie chcesz na finiszu jakichś "zawodów" zorganizować:P:P:P Surfitka - a skąd ja Ci w połowie stycznia w Polsce truskawki do pierogów wezmę?:P Przecież mrożonych tam raczej nie napakuję!:P Mówię Ci ruskie są najlepszejsze;) Ale to dopiero jutro:) betty - wiesz co - może rzeczywiście jak któraś z dziewczyna napisała - upewnij się co do tego terminu - pisałam Ci - kumplowi jakieś pół roku temu mówili że starczy 6 miesięcy...
  16. Elizka - jeżeli chodzi o pasek: http://www.dominikanki.republika.pl/pasek_sw_dominika.html Tryni - zaraz spróbuję przesłać Ci zdjęcia od Justynki:) justynka24 - generalnie jak długie chorobowe i obejmuje weekend to się opłaca, ale mi wtedy zabierają całą premię - a to jest jak pisałam kilkaset złotych - nawet ten \"dodatek\" za weekend mi tego nie wyrówna niestety:P katia - przykro mi z powodu @ - A co do \"wizyt\" moje zdanie jest takie, że z \"byłą\" powinniście zawalczyć razem - może mała konfrontacja - ale we trójkę? Jakby mąż jej raz dobitnie wyperswadował w Twojej obecności jakiekolwiek nadzieje - może dałaby sobie spokój...
  17. martt - mi też szkoda kasy na L4 - u mnie to nie tylko kwestia obniżonej stawki ale jeszcze dodatkowo jeszcze kilkusetzłotowej premii - wolę nie ryzykować ;) - powiedzmy więc, że się \"urlopuję\":P
  18. mężatka - co Ty - ja niczego nie piekłam w tym tygodniu, bo liczyłam na drapane - tyle słodkości było tutaj serwowanch, że wystarczyło się odpowiednio zakręcić :P i człowiek wyszedł sam aż cały słodki od tego wszystkiego:P:P:P
  19. hej! ale żeście się fajnie rozpisały - i bardzo dobrze! u mnie za oknem plucha jak się patrzy! Leje, wieje, ciemno, zimno-brrr... Tryni Słonko - qrcze mam nadzieję, że Twój lekarz coś na to zaradzi, a przynajmniej będzie wiedział dlaczego ten wynik Ci tak podskoczył. W sumie bierzesz cały czas ten lek i normalnie Ci po nim to TSH ładnie spadało - coś tu jest nie tak, że nagle zaczęło rosnąć... Trzymam kciuki i mam nadzieję, że Pasek i modlitwa przyczynią się do tego w jakimś stopniu, że będzie się nam dane cieszyć w krótkim czasie z maleństwa:) akasiu - dla Ciebie, głaskanko dla dzidzi - wracajcie do nas szybko! justynka24 - dzięki za fajowe fotki - imprezka widać udana;) a Ty super wyszłaś! martyniu - szybkiego powrotu do formy! Dobrze, że już się lepiej czujesz - a Lenka na fotkach na naszej klasie śliczna! Rzeczywiście wygląda na niesamowicie grzecznego i spokojnego malucha;) Ksenia - z maluszkiem na pewno wszystko w porządku - pewnie i jemu udziela się smętna pogoda zza okna i postanowił troszkę poleniuchować;) jadira - oj to dzisiaj pracowity dzień przed Tobą... Ale dasz radę - kobiety to silne stworzenia;) - silniejsze niż by się pozornie wydawało;) Elizka - to nie za dobra nowina z tą koleżanką - ale wiesz czasem pójdziesz na NFZ do przychodni i trafisz na dobrego lekarza, a czasem trafisz prywatnie do konowała, który bardziej zaszkodzi niż pomoże. Wiem, że to jeszcze sporo za wcześnie, ale ja już sobie \"upatrzyłam\" lekarza, do którego chciałabym jeździć będąc w ciąży - naczytałam się super opinii na jego temat na różnych forach - generalnie kobiety są zachwycone. Mam nadzieję, że będę miała kiedyś okazję się sama przekonać o tym wszystkim co czytałam. martt - ja mam pomysł - bierz urlop \"zdrowotny\" (tak jak np. ja:P) - podreperujesz trochę zdrówko, posiedzisz z nami, poleniuchujesz trochę, poprawisz sobie humorek...;) No i jak?:P dla wszystkich!
  20. Czołem! Ale boosko chorować i siedzieć w domu:P:P:P:P Najpierw spałam sobie do 8:00, potem spokojnie śniadanko, kawka, luzik...;) Za oknem wichura z deszczem - brrr... - a ja nie muszę nigdzie wychodzić;) Moja psina dzisiaj poszła z K. na spacer i w lesie pozbyła się kolczatki - K. nalatał się jak dziki po całej okolicy, żeby ją znaleźć, ale nic z tego - wrócił zły, za to psina przeszczęśliwa!:P malolepsza - hmm pierogi - ja chyba jutro będę robić, ale ruskie - siedzę w domu, to trochę to wykorzystam. Dzisiaj jeszcze nie, bo trochę mi jeszcze we łbie szumi, ale jutro już dam radę;) mężatka - a wołałyśmy Cię na ciasto? Wołałyśmy! To trzeba było przyjść:P - wszystko było przepyszne - a Jagoda to jak usiadła w sobotę do stołu, to ani wczoraj, ani dzisiaj nie miała czasu żeby tutaj wpaść i się chociażby zameldować:P:P:P Jagoda - :P niepokorna - napisz coś o sobie i swoich dotychczasowych starankach:) ani77 - no tak już jest - ja niby też mam świadomość, że bez pomocy medycyny raczej do przodu się nie posunę - ponad 5 lat starań niestety rozwiewa wszelkie złudzenia - a mimo to człowiek zawsze się łudzi i liczy na cud, a gdy ów cud nie następuje - każdego miesiąca dopada nas smutek... No cóż -ostatnią rzeczą którą powinniśmy zrobić - to się poddać!
  21. Tryni - :( a te antybiotyki, które bierzesz nie mają na to żadnego wpływu? Może jeden lek z drugim nie może być łączony - nie orientuję się w tym, ale to jest pierwsza sprawa która przyszła mi do głowy...
  22. jadira - siedzę sobie na chorobowym i... dobrze mi z tym:P Choroba chorobą-to swoją drogą:P, ale nie ma to jak się porządnie wyspać, pooglądać TV, posiedzieć na kompie - NIE ROBIĆ NIC! No nie całkiem nic - jakiś obiad trzeba chyba dzisiaj jednak zaserwować ;) Wow - to takiego obrotu sprawy się pewnie nie spodziewałaś, że kolejna ciąża może stanowić dla Was podwójny cud - narodziny maleństwa i zdrowie Michasia...:) A co krwi pępowinowej - nie zagłębiałam się w temat, ale koleżanka ostatnio coś mi właśnie wspominała na ten temat, że są ponoć banki krwi pępowinowej i warto taką krew tam złożyć - samo pobranie nie stanowi żadnego zagrożenia, a ponoć komórki te mogą pomóc w przyszłości i dziecku i chyba właśnie rodzeństwu. Czasem nawet przy bardzo, bardzo skomplikowanych schorzeniach. Oj to teraz trzymam podwójnie kciuki martyniu - a Ty masz skarb nie dziecko - przynajmniej możesz spokojnie wracać do sił:)
  23. nelcia - e tam - już nie tylko topikową ;) - maluch aiszy rośnie jak na drożdżach -fakt, że jeszcze w brzuchalu, ale już jest:) Szkoda, że ja nie mam po sąsiedzku nikogo takiego \"do świętowania\", ale za to poza sąsiedztwem mam:) i mam Was:)
×