Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

voltare

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez voltare

  1. Cześć dziewczyny:) Anisik - ] - GRAAATUUULAAACJEEE!!!
  2. Cześć Słonka! Malolepsza - trzymam za Ciebie kciuki - Boże jak ja bym chciała, żeby Ci się udało! Nie miej takich złych myśli - wszak dzisiaj rano to nawet jeszcze pełne 3 doby od transferu nie minęły. Może za szybko ta beta była i nie zdążyła skoczyć... Trzymaj się dzielnie - myślami i serduchem jestem cały czas z Tobą!!! Surfitka - Ty masz dzisiaj urodzinki? (Malolepsza sypnęła;) ) Wobec tego życzę Ci dalszej bezproblemowej ciąży, a potem zdrowego ślicznego maleństwa i wszystkiego naj, naj, naj - dla Ciebie:) Serio Cię podkapowali, że siedzisz w pracy na necie? Ale słyszałam już od wielu znajomych, że w innych krajach to właśnie tak jest. To tylko w Polsce na klasówkach daje się ściągać, na studiach pomaga się sobie na ćwiczeniach albo examach. W innych krajach typu Anglia, Niemcy, USA - często gęsto kolega z ławki obok uważany jest za konkurencję więc nie należy mu pomagać, żeby przypadkiem nie okazał się lepszy Buziaki dla wszystkich - lecę się jakoś rozgrzać, bo coś mi dzisiaj wyjątkowo zimno! Mam nadzieję, że to nie żadne choróbsko! Pa!
  3. Cześć:) Martika - no i widzisz - u Ciebie przynajmniej sprawdziła się prawda, że luzik czyni cuda! Trzymam kciuki za reszte Twoich jaj - by sobie rosły samodzielnie pięknie jak na drożdżach;) Oby tak dalej! Ponieważ pytałaś - ja jestem już po drugiej inseminacji. Musiałam iść od razu \"za ciosem\", bo czułam, że jakbym się nie zebrała od razu, potem byłoby mi dużo trudniej. Teraz - bez względu na to jaki będzie finał tego zabiegu - przynajmniej przez 2 tygodnie nie czuję pustki - mam na co czekać. Wiesz co - to super uczucie: MÓC MIEĆ NADZIEJĘ. Za tydzień w środę - o ile @ nie zdąży przyjść do tej pory - być może odważę się na pierwszy od dawna test:) Martt - martika ma rację - wiesz że każda z nas przeżywa porażkę bardzo mocno. Co miesiąc świat wali się na głowę. Ale nie można wszystkiego brać na siebie - źle Ci to wpadaj - wykrzycz się, albo wypłacz - i od razu Ci ulży;) Ksenia - ale fajnie - chłopczyk:) Extra - to chyba całkiem inaczej jak już się wie czy się czeka na córcię czy na synka:) I nie zamartwiaj się już więcej - jest super i super pozostanie aż do szczęśliwego rozwiązania! Tylko tak masz myśleć! Elizka - Widzę, że znalazłaś nowe hobby:P Ale to super - w końcu sport to zdrowie;) Piszę rzecz jasna o basenie jakby co:P Jadira - mając na uwadze sprzątanie po moim jednym przeciętnie bałaganiącym :P chłopie - to Ci współczuję tego sprzątania po 3;) Mój K. to jak ma natchnienie (tylko broń Boże, żeby nikt mu tego nie kazał - sam musi na to \"wpaść\";) ) to biega ze ścierą i różnymi chemikaliami i pucuje całe mieszkanie. A tak normalnie to jak ja się biorę za sprzątanie to on natychmiast ma dużo pracy w garażu albo na działce!:P Tryni - jak pierożki? Na pewno super! Twój mężuś się wypościł pewnie przez te 2 dni, to bęzie miał niespodziankę! A moje następne pierogi i uszka to będą dopiero na Wigilię - muszę zrobić więcej, bo oprócz tego, że musi coś zostać w domku, to jeszcze bierzemy część ze sobą do teściów na Wigilię - obiecałam, że zrobię i trochę ich odciążę z robotą. Mój mąż to jak ma nowy telefon, to go z rąk nie wypuszcza przynamjniej przez 2 tygodznie:D Pozdrowionka dla wszystkich!
  4. mężatka - spokojnie - tą pierwszą część badań się robi między 3-5 dniem cyklu, więc jak 3 wypadnie (tfu, tfu - oby nie miało co wypadać) w sobotę to 5 w poniedziałek i zdążysz:) Ja pochwaliłam kafe za to, że w ogólę mogę tutaj wejść bo ostatnio to różnie z tym było, a godziny faktycznie dziwne...:O;) nelcia - no ja Ci bynajmniej nie życzę zaciążenia, tylko spełnienia jakiegoś innego fajnego marzenia:D
  5. Witajcie:) Kolejny dzionek za nami - oby kolejne zleciały równie szybko - jeszcze tylko tydzień i troszeczkę i będzie wszystko jasne:) Tryni - Ty to tak jak mój mężuś - każdy nowy telefon telefon MUSI przetestować zaraz w pierwszy dzień:P I to i swój i mój:P Ja to tam wolę jak on testuje, a ja potem wszystko już wiem od niego. Zresztą to testowanie to się odnosi nie tylko do telefonów, a do wszystkiego - kiedyś \"ustawił\" odtwarzacz DVD tak, że głos leciał, a obraz był cały czas czarny - nie szło tego przestawić z powrotem. I wtedy zrobiliśmy rzecz straszną :P - oddaliśmy sprzęta do sklepu, że nie działa:P I dostaliśmy nowy:P Miałam potem trochę wyrzuty sumienia. Ale w sumie to już było bardzo dawno temu - jakieś 3-4 latka temu i pocieszam się, że w serwisie od razu sobie z tamtym sprzętem fachowcy poradzili:P kukusia - ja pierogi i uszka to zostawiam na ostatni weekend. Klei się toto fajnie, tylko sprzątać po tym nie lubię! marta24 - jak zdrówko - lepiej? martika - oj to już przyszłe święta pewnie w nowym domku spędzicie - super! W mojej okolicy też nowe domki rosną jak grzyby po deszczu. A mi póki co się tylko marzy coś własnego - no nic - nie zbadane są wyroki Boskie - może się jakaś wygrana w totka trafi to pomyślimy o tym, na kredyt w takiej wysokości - nie mam odwagi. ksenia - Ty chyba za rzadko tutaj do nas zaglądasz! Czarne myśli na bok i pisz co tam doktor powiedział:) martt - mam nadzieję, że to zaszywanie się w kącie jest przejściowe-hmm? Głęboki oddech i wracaj tutaj - od razu się lepiej poczujesz;) martynia - 7 styczeń to już mniej niż miesiąc - ale ten czas szybko leci! Skoro gin ma Cię stale na oku to Ty przynajmniej się nie przejmuj:) karolcia - już dzisiaj lepiej? Mam nadzieję, że wraz z nowym dzionkiem wrócił Ci całkiem nowy dobry humor i wczorajszy pomysł z odejściem był tylko żartem:) jadirka - Ty jak zwykle na posterunku:) Oj gdybym ja miała połowę Twojego zapału do sprzątania!:P A ja tylko szukam wymówki jak się od tgo wymigać. Nie no - posprzątam - oczywiście - ale pewnie będę to znowu robić w ostatniej chwili:P Tylko okna w tym roku mam czyste calutkie 3 tygodnie przed świętami:P Elizka - Buziaki dla wszystkich obecnych i nieobecnych!
  6. Czołem! No i wreszcie się na kafe chyba poprawiło-chodzi jak burza!;) U mnie dzisiaj 6 dzień, więc mnie dzisiaj wzięła nieodparta chęć na zrobienie testu, ale zaraz mi się malolepsza przypomniała i nie chcąc być posądzoną o testomanię:P póki co sobie odpuściłam:D Malolpsza - staram się nie myśleć o tym. Podchodzę do tego dużo spokojniej jak poprzednio - staram się zająć myśli czymś innym - w pracy jest to trochę łatwiejsze, w domu siedzę do wieczora przy garach, a potem tylko kąpiel i bety i....uffff...kolejny dzionek za nami:) Ale i tak jak się zapomnę to zaczynam wyczuwać u siebie setki objawów ciążowych:P - kłucie w brzuchu, śluzu na oko ze 3 razy więcej niż normalnie... Ale zdaję sobie sprawę, że różnie być może, więc się nie nakręcam. A Ty jutro pierwszy raz na betę - tak?:) No to być może czegoś się już dowiemy:) Dawaj znać od razu!:) mimi - nie dziwota, że nie możesz się oderwać od Natalki - masz śliczną córcię i opiekowanie się nią to na pewno czysta przyjemność:) Też tak chcę! Ale jeszcze troszkę...;) Justyna - aleś Ty bojowo nastawiona! Mam nadzieję, że odeszły Ci już chęci do bicia mimi!:) dla Was:) Jagoda:) - Jak po \"inspekcji\"?:P Ale Ty jesteś podejrzliwie nastawiona do szwagierki:D Może się stęskniła po prostu za Wami;) A co do porannego wstawania, to ja się nawet nie wypowiadam - co drugi tydzień dzielimy rano z K. autko i przez to, że on zaczyna pracę godzinę szybciej, ja też muszę się godzinę szybciej zwlec z łóżka - jeny nie wyobrażasz sobie jakie to dla mnie poświęcenie! ;) mężatka - jak@? Mam nadzieję, że w dalszym ciągu nieobecna;) - dawaj znać:)! Surfitka - Ty również się odzywaj - zasiałaś ziarno niepokoju i pozwalasz, żebyśmy się niepokoiły... Jak tam Wasze zdrówko?:) Mam nadzieję, że już wszystko wróciło do normy:) Ryba - Ty też dawaj znać jak Ci dzisiaj poszło na badankach! Te igły nie brzmią za przyjemnie, ale grunt, że pomaga! Ja się chyba po tym nieszczęsnym duphastonie będę musiała zapisać na jakieś igły na odchudzanie - czuję się taka napompowana jak piłka!:P nelcia - u nas normalnie pierwszy wpis na stronce zwiastuje rychłe zaciążenie:P Ale jeżeli o Ciebie chodzi - to pomyśl sobie coś bardzo, bardzo przyjemnego i teraz już nie ma bata, żeby po tym wpisie Ci się nie udało:) aisza - a Ty co - znowu dzisiaj \"nadzorujesz\"?:P Telesforka - spakowana? Omega - się przepracowywać nie należy - zwłaszcza w długie jesienno-zimowe wieczory warto sobie czasem zaserwować chwilę przyjemności - na przykład kafe;) Buziaki dla wszystkich!
  7. jagoda dziękuję Ci strrrasznie! Ale ona słodziuttka! mimi - masz super córę! Taki mały aniołek...:) I jeszcze jakbyś jej kokardkę zawiązała, to była by taka sama jak na rysunku, który Ci mężuś na brzusiu namalował;) dla Was! malolepsza - i gdzie te elaboraty?:P Dobranoc!
  8. Tryni to nie tak, że ja Ci sugeruję, że się nie starasz, mnie po prostu boli, że u nas wszystkich to tyle trwa. Już trochę tutaj z Wami jestem, a wcześniej podczytywałam Was też już dość długo. I wiem, jak bardzo Ci zależy na dzidzi. No i czytam o starankach innych dziwczyn i żaden gin tak nie przeciąga leczenia jak Twój. Ok - być może faktycznie ma rację, być może w Warszawie lekarze są nieco ostrożniejsi niż gdzie indziej, ale i tak mam wrażenie, że to jest gra na zwłokę. Może się mylę - sorrki - ale tak bym chciała, aby każdej z nas się udało, chciałabym, żebyś mogła się cieszyć z maleństwa. Czas leci nieubłagalnie, niestety - obie jedziemy wiekowo na jednym wózku i niestety nie do tyłu. Nie chcę Cię przekonywać do swoich racji, ale długo męczyłam gina pytaniami i to co mi wytłumaczył przyznam ma sens. Jasne, że możemy się gruntownie badać i łykać tony tabletek, tylko że w pewnych sytuacjach można to po prostu pominąć, bo nie jest to sprawa pierwszej wagi, zwłaszcza, że część tych spraw i \"dolegliwości\" nie stanowi żadnego zagrożenie ani dla nas ani dla naszego przyszłego maleństwa. Uff - koniec wywodów. Każda z nas obrała jakąś własną drogę do celu - i mam nadzieję, że każda z tych dróg ostatecznie nas do tego celu doprowadzi:) Z innej beczki - masz może jakieś \"babskie\" ;) plany na te 2 dni w związku z wyjazdem mężusia? karolcia - a może po prostu poczekaj jak mężuś będzie miał dobry humor, albo po prostu o ten jego dobry humor się jakoś postaraj;) i w takiej to chwili delikatnie spróbuj przystąpić do ataku:P Spróbuj jeszcze raz wyjaśnić, że takie badanko to nic strasznego - a jeszcze jak zobowiążesz się udać z nim do przychodni i mu troszeczkę pomóc, to może da się jakoś przekonać. Nie poddawaj się tak łatwo - czas niestety na korzyść w przypadku kobiet nie działa... Kolorowych snów
  9. Witajcie:) Na początek chciałabym kogokolwiek poprosić o przesłanie fotek Natalki - wszystkie się zachwycacie, to ja też bym chciała,a tak w ciemno, to mogłabym coś przeoczyć;) No podrzućcie miiiii!!!!!:) malolepsza - dziękuję za fotkę - no dałabym głowę, że w tej jednej drobince już oczko widać:D Wyglądają tak realistycznie, że po prostu niemożliwe, aby nie przetrwały:) Uda się i tego się trzymamy!;) Surfitka - no nie da się tak, aby cała ciąża przebiegła niezauważalnie:) Trochę musi Cię \"pomęczyć\", żebyś pamiętała o swoim wyjątkowym stanie:P A tak serio to niech wszystko jak najszybciej mija - tyle lat staranek, to w końcu należy Ci się, żeby przynajmniej ciąża przebiegała bez żadnych niemiłych niespdzianek!:) aisza - ja przychylam się do zdania dziewczyn - korzystaj póki możesz i w ogóle nic nie rób;) Ja tam zresztą korzystam - dopóki nie wyjaśni się jaki jest efekt tej naszej insminacji - to nie zamierzam nic robić!:P Wykorzystuję tą sytuację z nawiązką:P:P:D ani - chwila oddechu i wracaj do działania!:) jagoda - jakby tak każdy gin miał same bezproblemowe pacjentki to jego praca była by niesamowicie nudna!:P A tak proszę - niedrożność jakaś się czasem trafi, przeciwciała, rogi - i w takiej pracy to się można dopiero wykazać :P ryba - Ty to żyć bez roboty nie możesz! Jak Cię w pracy nie przyszpili to w domu przy porządkach! A tak prawdziwy urlop wypoczynkowy przeznaczony na uczciwe lenistwo to Ci się czasem trafia?:P dla reszty!
  10. Czołem:) Tryni - ja wiem, że Ty jesteś przywiązana do swojego gina i on już Cię zdążył poznać i takie tam inne sprawy... Ale wiesz co - pytałam ostatnio w klinice o przeciwciała plemnikowe i o badanie tych wszystkich bakterii i grzybków - mój pan doktor powiedział, że na początku kiedyś zlecali wszystkim jak leci i badanie przeciwciał i bakterii i wszystkich \"pierdół\". Ale to nie ma sensu. Powiedział, że przeciwciał jest masa i są wszędzie - tylko w różnych stężeniach i kobiety z przeciwciałami też mu w ciążę zachodzą. A jeżeli chodzi o bakterie - jest tak samo a nawet \"lepiej\" - każda kobieta je ma i jest ich miliony niestety - nie da się jak powiedział wyjałowić całkowicie organizmu, bo dostają się dosłownie ze wszystkich stron. I że to jest jak walka z wiatrakami. Nie chcę podważać autorytetu Twojego gina, ale wydaje mi się że jest to zbędne przeciąganie sprawy w czasie. Trzymam za Ciebie Słonko kciuki, żeby Ci się jak najszybciej udało, ale mam wrażenie, że Twój gin koncentruje się na mniej istotnych sprawach, a za podstawowe się nie bierze. U mnie w szpitalu gdzie miałam robione hsg - dopuszczają do zabiegu bez tych badań bakteryjnych. Jagoda na topiku u Justyki też poszła na hsg właściwie z biegu z dnia na dzień - poczytaj:) - jest już po wszystkim. Chciałabym, żeby Twój lekarz miał rację, ale mnie by już takie coś dawno wyprowadziło z równowagi. Mimo wszystko główka do góry! Buziaki dla wszystkich - zajrzę może potem, a narazie biegnę robić na jutrzejszy obiadek sosik pieczarkowy - mniam!:P
  11. Cześć:) Wiecie co - to chyba coś w powietrzu fruwa takiego, bo i ja się dzisiaj rano z moim mężusiem pokłóciłam - a bo tak jakoś nagle wszystko mi u niego przeszkadzać zaczęło. Ale podąsał się, podąsał i szybko mu na szczęście przeszło;) martt - oj to miałaś przygodę w podróży... Mi się takie przestoje albo podobne przygody trafiały najczęściej jak wracałam z domu do Wrocławia na zajęcia (najczęściej w poniedziałek rano) i zawsze jak mi szczególnie zależało, żeby zdążyć to albo nie zdążyłam na pociąg na który się miałam przesiąść, albo się po drodze autobus zepsuł... Dziwnym trafem nic się nie działo wtedy jak mi na tym pośpiechu nie zależało:P Dianko - nie poddawaj się żadnym problemom! Bez względu na to co to jest - głowa do góry i trzymaj się dzielnie! tryni - wspólna wigilia - hmmm - u nas ze względów odległościowych między jednymi i drugimi rodzicami i nami ciężko coś takiego zorganizować. Moi w związku z tym \"lądują\" u babci a my u teściów, a co dalszej części świąt to się zobaczy...:) I słonko nie wmawiaj sobie żadnych torbieli! Jeszcze by tylko tego brakowało! Mnie też czasem jajniki pobolewają w 2 fazie cyklu a potem na USG żadnych torbieli nie widać:) Jadirko - trzymam kciuki za Twoją wizytę u endo - przynajmniej będziesz wiedziała co i jak - acha TSH, FT3 i FT3 można zrobić na kasę chorych - byle by Ci się udało wydusić jakieś skierowanie! Elizka - a gdzie ten obiecany przepis?;) Dla wszystkich po ! Udanego wieczoru i kolorowych snów!
  12. Witajcie!:) Malolepsza - jejuś - ściskam mocno oba kciuki żeby Ci się udało i żeby oba dzieciaczki zostały z Tobą . Teraz tylko zero nerwów, maximum odpoczynku - jakiś dobry film, albo dobra książka i spacerek - pełen luzik - i nie ma bata! Skoro my wszystkie wierzymy w Ciebie i Twoje malinki - i wszyscy Ci dobrze życzą - MUSI się udać! mimi - natalka na pewno słodka, ale ja żadnych fotek nie dostałam, a też chciałabym zobaczyć królewnę;) To dziwne - Ty tak zorganizowana kobieta, która w 9 miesiący ciąży radziła sobie z samochodem, zakupami, sprzątaniem i wieloma innymi rzeczami - nagle nie ma czasu na kafe:P:P:P Żartowałam oczywiście! Dbaj o maleństwo i cieszcie się sobą (ale czasem jednak zaglądaj;) ) Jagoda - z jednej skrajności w drugą? Jak nie net to papiery i to w dodatku w niedzielę!:) To już ta kawka u znajomych brzmi bardziej przyzwoicie! Nie martw się na zapas - skoro rogi są uleczalne, to napewno Twój gin będzie wiedział już co z nimi zrobić! nelcia - no ładnie - córka w ciąży sprząta i przestała do nas zaglądać, a mama korzysta z okazji, że córka sprząta:P Jagoda ma rację - nie ma to jak własnoręcznie do czegoś dojść - wtedy się na bank tego nie zapomina;) Zapraszamy do częstszych kontaktów Surfitka - no i niedługo też nie będziesz mogła oderwać się od swojego skarba;) a gdzie reszta! Wszystkie pewnie zaabsorbowane maleństwami, albo starankami (Omega, a Ty - czyżby dzisiaj przy pracy?;) )i nie mają czasu dla koleżanek - nieładnie!:P Mimo wszystko dla Was!
  13. Hejka:) I widzę, że nie tylko ja dzisiaj miałam problemy z forum... Elizko - ja również poproszę ten przepis - może akurat coś mi z tego wyjdzie;) Karolcia - No trudno - @ wstrętny znów dał znać o sobie - ale się nie poddawaj! Kolejne staranki wypadną Ci tak w okolicy Gwiazdki - więc może zagadaj z nią - a nuż coś podrzuci;) Tryni - u mnie to samo - jak mnie najdzie ochota to potrafię sprzątać calutki dzień, a jak mam awersję do sprzątania to łażę z kąta w kąt, ściemniam ile się da, a potem jestem zmęczona tym wszystkim, a i tak nie jest nic zrobione:P Zmykam powiesić pranko i pod prysznic - po duphastonie łażę jak ociemniała - dosłownie zasypiam w marszu - chyba więc będzie u mnie już po sobotnim wieczorze - łóżeczko już przygotowane;) - Buziaki dla wszystkich!
  14. Cześć:) Wpadam się przywitać i chwilowo uciekam - korzystam, że K. urządził sobie wyprawę z psiurem, więc muszę przez ten czas sobie drobne zakupki przez allegro zrobić:P:P:P malolepsza - jutro Twój wielki dzień:) Mam nadzieję, że od jutra będziesz miała już tylko same wielkie dni - przez calutkie 9 miesięcy;) Trzymaj się dzielnie i wracaj do nas - zaczniemy wspólnie wielkie odliczanie:) Moje doły już przeszły - wiem przecież, że jak się poddam, to już całkiem kaplica! W związku z tym poddawać się nie zamierzam:) Czasem tylko nerwy puszczają ale dobrze że mam Was - zrzucę to wszystko z siebie i zaraz wszystko wraca do normy:) życzę Wam wszystkim udanego wieczoru!
  15. omega - hmmm, to może ja mojego ze skalpelkiem na tego mięśniaka napuszczę... :P
  16. Cześć Banda!:) Dzisiaj 2 dzień od IUI - poza kłuciem brzucha (ostatnio też tak było) wszystko ok. A w ogóle dzisiaj mam doła jakiegoś i właściwie nie wiem sama dlaczego! Wiem, wiem - nie powinnam tak pisać - zaraz mi to pewnie przejdzie, ale póki co jakoś mam taki bez sensu nastrój... smutno mi, a nie wiem czemu... Wiem - smucę! A jeszcze na dodatek - zapomniałam Wam napisać - na tylnej ściance macicy zaczyna mi się tworzyć mały mięśniak - szlag by go trafił! Nie wiedział kiedy! Gin powiedział, że w tym miejscu i taka wielkość póki co nie stanowi żadnego zagrożenia i nie przeszkadza w zagnieżdżeniu zarodka ani w jego normalnym rozwoju, ale w przyszłości coś z nim trzeba zrobić. Normalne - ja nie mogę mieć przecież całkiem bezproblemowego życia! malolepsza - teraz jak już masz taką wizytową fryzurkę - to która dzidzia by się od Ciebie odwróciła?;) Ja wierzę, że jak już zaczęły się tak pięknie dzielić i podłapały chociaż część Twoich upartych genów - to nie ma siły, żeby się poddały! Wiesz co - a propos \"puchnięcia\" - u mnie zaczęty 2 cykl z duphastonem - i znowu 3 kg na plusie - mój organizm wariuje przy tych tabletkach (a znów mam podwójną dawkę - po 1 tab. rano i wieczór) - nie mogę sobie z tym poradzić - mam wrażenie, że wszystko co zjem i wypiję to we mnie zostaje i na dodatek chce mi się po nim przeraźliwie spać - ledwie nad tym panuję - chodzę szybciej spać, ale i to nie pomaga. Ale co tam - grunt by jakiś efekt to wszystko przyniosło, to nie będę ani ździebko narzekała:P Potem zapiszę się najwyżej na jakiś obóz przetrwania z gimnastyką wyczynową i zrzucę nadmiar;) Jagoda - moje uznanie - punkt za odwagę! I tak jak Ci Surfitka napisała - dzisiejsza medycyna jest w stanie prawie wszystko zreperować - grunt aby wiedzieć co reperować należy. A Ty już wiesz. Więc kolejny krok do przodu za Tobą:) A skoro Twój gin tak się rwie do Twojego leczenia, to tylko dobrze o nim świadczy i na pewno wkrótce doprowadzi Cię do stanu umożliwiającego normalne zaciążenie;) Surfitka - na początek, żeby potem nie zapomnieć - poproszę o fotkę maleństwa bo nie dostałam, a MUSZĘ zobaczyć to 6cm szczęścia! I dobrze, że dzidzia rozrabiara - na pewno już niedługo poczujesz jej ruchy - jak tylko którąś nóżką zdoła dosięgnąć jakiegoś odpowiedniego do kopnięcia narządu;) aisza - o masz - następna aktywna \"ciężaróweczka\" się znalazła! Co Ty przykład z Mimi bierzesz? Jak tak zaczniesz od początku ciąży przy porządkach gonić, to będziesz tak biegać do ostatniego tygodnia! Ale z drugiej strony nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - może też maluch się tak rozhula, że po 4 godzinach z Ciebie zdoła się na świat wydostać;) mimi - coś szybko Was do domu wygonili ze szpitala...;) Ale w sumie nie ma jak własna chata, własne łóżeczko... Gratuluję szybkiego i udanego porodu:) i pierwszy oficjalny buziak dla Natalki:) omega - gin+scalpel = masakra! źle mi się to jakoś kojarzy, ale skoro jesteś z nami żywa, cała i zdrowa to pewnie nie wywijał tym scalpelem zbyt ostro. Anioł - boski!:P :D:D:D Telesforka - przeprowadzka przeprowadzką, ale badanie nasienia nie trwa pół dnia! A ile z niego wynika!:) Ja zawsze powtarzam K. jak zaczyna coś próbować ściemniać, że te jego badanka to przynajmniej namiastkę przyjemności mu dają:P a moje co? Albo siniaki dookoła, albo skakanie po fotelach ginekologicznych coraz to nowego gina - ale frajda!:P I potem już idzie bez kombinowania;) Justyna - glaskanko i dla Adrianka! Ryba - - gdzieżeś Ty się zapodziała? moniś, ani - po :)
  17. Cześć babolki! Wczoraj znowu mnie na topik nie wpuściło - i jestem zła trochę, bo K. teraz chodzi na 2 zmianę do pracy, więc ja zamiast korzystać i trochę z Wami posiedzieć - to nie mam jak:( u mnie mikołaja póki co nie było - ponoć ma przyjść z większym workiem;) na Boże Narodzenie;) - ech - mógłby przyjść i bez worka byle by zechciał sprawić, że 19.XII zamiast @ ujrzę 2 krechy na teście... justynka - fajnie, że znowu z nami jesteś - i mam nadzieję, że zostaniesz z nami już na dobre - a przynajmniej do oznajmienia radosnej nowiny;) Eliza - no i widzisz - plan działań się pojawił - i bardzo dobrze:) Tak trzymać!:) A z książką super pomysł;) tryni - a u mnie wszystkie dekoracje świąteczne jeszcze w pudełkach. Jak sobie pomyślę i wyobrażę wyciąganie tego wszystkiego - to głowa boli - ale za to jaki efekt końcowy:) A co do sprzątania - to w tym roku nie będę wcale przesadzać - zresztą pan doktor zabronił mi nawet odkurzania (nie jestem pewna czy przypadkiem nie przesadza - ale mi to na rękę - niech K. trochę poćwiczy przy porządkach:P ) - w ubiegłym tygodniu zrobiłam ile mogłam łącznie z wypucowaniem okien, a na resztę zostanie mi ostatni tydzień. Zresztą i tak wybywamy w tym roku na Wigilię do teściów:) jadirko - nie denerwuj się słonko tymi wynikami, powtórz je i zobaczymy co tam wyjdzie. Nam tak spieprzyli pierwsze badanka K. że ryczeliśmy oboje, bo wyszło, że żołnierzyków nie dość że mało to jeszcze się nie ruszają - a teraz raptem okazuje się, że zmieniliśmy laboratorium i wyniki wracają (same!) do normy. anisik - jeszcze chwilka i ... nie sposób sobie wyobrazić piękniejszego świątecznego prezentu:) martt - głowa d góry - może właśnie ten następny miesiąc będzie owocniejszy...:) dla całej niewymienionej reszty - po !
  18. No nie żartujcie - jak mnie wpuściło na topik to Was wywiało??? :( W takim układzie kolorowych snów!
  19. Eliza - trzeba wierzyć że za którymś razem się uda! Nie teraz to następnym razem, ale bez tej wiary w powodzenie to nie byłoby sensu, aby do tego podchodzić... Wszak to jedyne 15%... Ale te 15% to jest o 15% większa szansa od tej, którą mieliśmy do tej pory, a więc to dużo. Może jak na chwilę wyluzujesz to będzie to to, czego Wam akurat potrzeba. Ale nie odpuszczaj całkowicie - czasem aby zdarzył sięc cud trzeba mu odrobinę pomóc;)
  20. ani - BACZNOŚĆ!:P Co to za żale! Będzie dobrze i tak musisz sobie wmawiać! I wiesz co - wrogi śluz to nie tragedia! Dowiedziałam się od gina, że w ciążę się zachodzi czasem i z wrogością śluzu i z przeciwciałami - głowa do góry - najgorsze to się poddać! Zresztą Ty przeciwciał nie masz - a to już dużo:) A tych wszystkich badań nie jest aż tak dużo - wszystko jest do przejścia:) Dasz radę - twardym trzeba być! Malolepsza - wypowiedz się w tej kwestii! Może jakieś postraszenie laniem poskutkuje ;)
  21. Jagoda - ja początkowo \"trafiałam\" w październik, a tymczasem przeleciało już kilka październików z tym, że miejmy nadzieję, że ten był ostatni;)
  22. no ja też chętnie bym się przepisała piętro niżej;) A co do mojego zwierzyńca - rudzielec śpi (to aż dziwne jakie pozy potrafi przeciętny pies przybierać do spania!:P ) a ptaszydła się drą jakby je kto z piór skubał! Najedzone, napite, ciepło im, a mimo to jak zaczną wrzeszczeć to nie wiedzą kiedy przestać. Ale w sumie siedzę sama w domu to przynajmniej czuję, że \"ktoś\" się obok mnie odzywa;) pilnowałam sobie aukcji na allegro i mnie jakaś małpa ubiegła!
  23. malolepsza - ja już przez te moje staranki to się romantyczna zrobiłam i wierzę we wszystko - liczby, gwiazdy, wróżki, początek strony na kafe i nawet w Mikołaja :D:D:D Mam nadzieję, że te wszystkie sprzyjające znaki ześlą na nasz topik falę szczęścia - chciałabym, aby te nadchodzące święta każdej z nas dały poczucie spełnienia i możliwość radowania się z dwóch kreseczek na teście. Ech - bo się rozkleję...;)
  24. Cześć Słonka! Rany jaka ja jestem szczęśliwa, że mnie do Was z powrotem wpuściło! Się namęczyłam przez te kilka dni bez Waszego towarzystwa;) Dzisiaj zaliczyłam drugą IUI - kolejna próba - kolejna dawka nadziei:) Mam nadzieję, że tym razem będzie lepiej:) - w każdym razie trzymajcie kciuki;) Tak sobie myślę, że chyba teraz wszystkie latamy z zaciśniętymi kciukami - bo w sumie każda w chwili oecnej przechodzi przez coś, co wymaga od pozostałych trzymania kciuków;):D Mimi - :D - dla Ciebie spóźnione gratulacje! Szczęściara - tylko 4 godzinki i bach - córcia w ramiona! Super! Extra buziak dla Natalki! aisza - ja już Ci nawet nie napiszę po raz kolejny \"a nie mówiłam\" bo słyszałaś to już wczoraj i dzisiaj chyba od wszystkich tu obecnych:P Nie taki diabeł straszny jak widać - i niepotrzebny stres - się słucha starszych! Jak omega napisała, że się nie denerwować, to znaczy się nie denerwować!;) Gratuluję fasoleczki:) Fotka super - wszystko na niej widać - 9mm to już kawał dzidzi;) moniś - a Ty też się na zapas nie zamartwiaj - patrz przykład aiszy - i trzymaj się wersji, że jest dobrze! malolepsza - dziękuję za przekazywanie bieżących wiadomości:) Z tą 9-tką naraz całkiem niegłupi pomysł, ale skoro się upierasz przy dwójeczce - to mam nadzieję, że użyjesz całego uroku osobistego i uda Ci się tą swoją dwójeczkę zatrzymać przy sobie;) Ale byłaby jazda - bliźniaki topikowe:) + Amelka + Tymek - ciekawe co zrobisz jak cała ekipa naraz zarząda np. karmienia:D A tak serio to czywiście trzymam mocno, mocno kciuki i życzę żeby aż do niedzieli nikt do Ciebie nie zadzwonił i Cię niepotrzebnie nie stresował - Twoje dzieciaczki już gdzieś tam są - ciepło się na sercu jakoś robi, jak się o tym pomyśli:) - i czekam na dobre wiadomości;) Piszesz testowanie 19.XII? Mi też dzisiaj doktor kazał testować 19.XII :) Surfitka - Tobie również życzę, żeby USG wypadło wzorowo i reszta ciąży przebiegała tak jak do tej pory bezproblemowo:) Dzisiaj w klinice oglądałam sobie w gabinecie porozwieszane tablice z kolejnymi etapami ciąży i tak patrząc na 12-14 tydzień sobie pomyślałam o Tobie i Twojej dzidzi:) Zdjęcia były bardzo realistyczne - wszystko było na nich widać - rozbrajający widok:) I również czekam na relację z wizyty u lekarza:) ryba - szpilki, dieta chińska? Ciekawe jak długo tak można jechać na ryżu i owsiance:P Ale fakt - cel uświęca środki;) - nie ważne co - byle skuteczne było:) Jagoda - a ty odpuść moja droga biednym studentom! Ja wiem, że wyżywasz się póki możesz, ale może warto postarać się, aby i na uczelni ktoś Ci dobrze życzył...:P Acha - i przyłączam się do Twich próśb do małego Mikołajka ( Justynka:D - Adrian extra w tym przebraniu! ) i do dużego Mikołaja - niech nie zapominają, że starałyśmy się i byłyśmy w miarę grzeczne w tym roku i taki malutki prezencik w końcu nam się należy;) Ocho coś się wiesza - wysyłam tego posta, żeby mnie znowu na kilka dni nie wcięło - jak się uda, to zaraz tutaj wracam, jak nie - to bukiet dla wszystkich i miłego wieczoru! Ciekawe czy się wyśle...
  25. chodzi o to, że wreszcie się udało tutaj wejść (żeby ktoś opatrznie nie zrozumiał;) )
×