Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

voltare

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez voltare

  1. Witajcie! Wreszcie się udało!:D (chyba;) ) no więc... jestem już po kolejnej próbie nr 2! IUI gładko poszła - tak więc teraz mam nadzieję, że dobry święty Mikołaj posłucha moich próśb i podrzuci mi ten mój malutki prezencik;) Teraz już nie podchodzę do tego z taką euforią jak do pierwszej próby - po prostu spokojnie czekamy;) I powiem Wam, że cieszę się, że trafiłam do tej kliniki i żałuję tylko, że tak późno, bo być może jakbym nie zmarnowała tyle czasu na opychanie się tabletkami i słuchanie bajek poprzedniego gina, to już dawno bym tuliła swoje maleństwo... mychass - nie miałam okazji Cię opierniczyć wcześniej, więc czynię to teraz - nie ma czegoś takiego jak smuty i marudzenie, że nikt nie chce z Tobą tutaj gadać! Jak już tutaj raz trafiłaś, to wpadaj i nawijaj co Ci na duszy ciąży. I wiesz co - może warto w starankach podjąć jakieś bardziej radykalne kroki? Może masz w swojej okolicy jakąś specjalistyczną klinikę do której warto się zwrócić... A wiek? Trzeba szukać we wszystkim jakichś pozytywnych stron - po 35 roku życia część badań masz refundowanych, tych za które my musimy płacić. Wiem, bo sama się o to dowiadywałam - tylko już nie pamiętam, o które to badania chodziło. Popytaj lekarza - może coś się uda z niego na ten temat wydusić. martika - a Wam gratuluję dycyzji o budowie domku. Jejku jak ja bym chciała mieć coś takiego całkiem swojego... Nie wiem czy kiedykolwiek uda się nam zrealizować to marzenie... Narazie marzymy o jednym, a co będzie potem czas pokaże. I wiesz co - życzę Ci, aby takie \"wrzucenie na luz\" właśnie teraz sprawiło Ci niespodziankę - czasem to pomaga:) martt - a u mnie w pracy wszyscy pracownicy dostają na święta po tyle samo, żeby nie było scysji i uważam, że to jest ok. A u mojego K. kazali dostarczyć zaświadczenia o zarobkach od współmałżonka, więc siłą rzeczy oszukać nikt nie próbuje. Trzymam kciuki za męża - ale trafił mu się prezent imieninowo-mikołajkowy;) Stawiam na to, że jak już ma papiery, to w zasadzie już jest przyjęty;) Martynia - o proszę domowa fryzjerka;) No tak - musisz wyglądać extra na przybycie maleństwa - zresztą i tak wyglądasz extra, więc nawet bez fryzjera na pewno się córci spodobasz;) Kukusia - dawaj znać co tam lekarz wybadał;) jadirka - i Ty tak samo - pisz jak tam Twoje wyniki - na pewno coś się rozjaśni, bo samo TSH to troszkę mało. Tryni - no jak wyglądała wizyta mojego K. w castoramie to już wiesz, bo Ci napisałam, a dzisiaj w drodze powrotnej zrodziły się jeszcze kolejne zakupowe plany:P - normalnie nie wytrzymam! Z połowy z tej graciarni nie skorzysta w życiu więcej niż kilka razy. Karolcia - i próbowałam go zaciągnąć na bardziej kobiecy dział - były tam już śliiiczne dekoracje świąteczne, bombki, mikołajki, świeczki, choinki i inne takie cuda - wizyta wyglądała tak, że złapał pierwsze z brzegu pudełko z bombkami cyt. \"popatrz-nawet ładne\" i w tył zwrot, bo zapomniał o jakiejś lampie:P Lubię sobie pochodzić po takich sklepach, ale po wszystkich działach, a nie tylko po wystawie złomu warsztatowego!:P O - i dzisiaj kafe ładne śmiga, to myślę, że jeszcze tutaj zajrzę;) Dla wszystkich niewymienionych po - ale mi Was brakowało przez te kilka dni serio!;)
  2. Witam:) Może się uda tak szybciutko... Jadirko dziękuj za przekazanie pozdrowień;) Tryni - no ja mam z mężem to samo! Obecnie jest zachwycony, bo jutro jedziemy do kliniki, a po klinice oczywiście do castoramy, bo po pierwsze - potrzebujemy ( MY potrzebujemy:P ) komplet śrubokrętów elektrycznych z izolacją, po drugie - potrzebujemy (też MY) szlifierkę taką stołową, bo przecież (tutaj cytat) \"sama mówiłaś, żeby się przydało nożyczki poostrzyć\" - tak więc szlifierka jest NAM do tego akurat celu po prostu niezbędna!:P A przy okazji jeszcze pewnie jeszcze się okaże, że potrzebujeMY masę innych warsztatowych szpargałów! Nie wiem jak go od tego pomysłu z castoramą odwieść, bo ja akurat potrzebuję jutro po klinice zaliczyć jeszcze dentystę - póki mam wolne, chcę sobie tam wszystko posprawdzać, bo jakby inseminacja wypaliła, to bałabym się, że w razie czego nawet tabletki przeciwbólowej, ani znieczulenia nie będę mogła tak od razu dostać. martt - jak imprezka? Udana? I ob spełniły się Wam wszystkie złożone męzowi życzenia!:) Buziaki dla wszystkich - miłego wieczorka! (PS.Ciekawe czy uda się wysłać tego posta...:P)
  3. Wpadam się tylko przywitać w międzyczasie pomiędzy myciem okien, a zawieszaniem na nich firanek - mówię Wam jakiego \"pałera\" dostałam przy tej sobocie do roboty:P Zajrzę wieczorkiem
  4. cześć Słonka:) Dzisiaj ja pierwsza - wyprawiłam K. do roboty i wyobraźcie sobie że już nawet zdążyłam kuchnię i pokój stołowy do porządku doprowadzić;) Zaraz biegnę kończyć, ale najpierw jak już udało mi się tutaj wejść to spróbuję coś naskrobać;) Z moimi \"lewymi\" badaniami narazie luzuję. Nie będę szaleć, bo się okazuje, że zrobić je u mnie na kasę chorych graniczy z cudem. W tym miesiącu podejdę spokojnie do ins. i poczekam na jej efekt. Wszystko stanie się jasne przed świętami i ponieważ z racji świąt kolejny monitoring w okolicach owulki i podejście nie będą możliwe, więc wówczas dorobię to co będzie jeszcze potrzebne z badań:) martt - spóźnienia życzenia dla mężusia! (czuję się usprawiedliwiona:P, bo wczoraj miałam problemy z kafe) a Ty się słonko nie martw - może zanikną te cholerne plamienia, a jak nie zanikną, to stawaj do grudniowej kolejki - może razem poczekamy w niej na jakąś bożonarodzeniową niespodziankę katia - bez nerwów - nie musi być jeszcze tak całkiem źle! Początki i docieranie są zawsze trudne. U nas na początku małżeństwa też tak całkiem kolorowo nie było - oboje lubimy jak mamy rację:P - to tak delikatnie mówiąc;) Nim podjęliście decyzję o wspólnym życiu - na pewno trochę zdążyliście się poznać - nie wierzę, że po kilku miesiącach Twój mąż potrafiłby z tego wszystkiego ot tak sobie zrezygnować... A jeżeli życie pokaże, że jest inaczej - nie martw się - nie jesteś pierwszą kobietą w podobnej sytuacji . Jesteś piękną i wartościową dziewczyną i tego się trzymaj - nie pozwól nikomu wmówić sobie, że jest inaczej! Jest wielu wartościowych facetów, którzy oddaliby wiele, mając przy swoim boku taką dziewczynę jak Ty. Trzymaj się!:) jadirka - nie jesteś żadna paskuda!;) Fajna laska z Ciebie, a te zdjęcia sprzed kilkunastu lat - super! Michaś słodki - nie miałam okazji Ci tego wcześniej napisać:) Co do hormonów tarczycowych - to fakt - w tej dziedzinie ekspertem jest akasia i tryni - ja się nie wypowiadam bo jestem w te dziedzinie absolutnie zielona. kukusia - zdążysz jeszcze kupić sobie jakiś fajny ciuch! A ja od jakiegoś czasu, jak szukam czegoś \"innego\" z ciuchów to robimy sobie z miśkiem niedzielny wypad na Dworzec Świebodzki do Wrocławia - tam w każdą niedzielę robi się mega-targowisko, na którym kupisz dosłownie wszystko - czasem za połowę ceny, którą za podobny ciuch trzeba by było wydać w sklepie. A wybór taki, że w jeden dzień się wszystkiego nawet oblecieć nie da. No tyle, że trzeba dobrze mierzyć, bo ze zwrotem może być problem;) karolcia - wyjazd na narty jest super - pod warunkiem, że lubi się zimę:D Ja, to tak jak większość tutaj obecnych dziewczyn wolę przyjemne ciepełko;) A z zimowych sportów to skłaniam się ku aerobikowi albo basenowi :P - czyli tym dyscyplinom, przy których nie leciało by mi z nosa;) W życiu nie jeździłam na nartach - tylko kiedyś jak byłam młodsza to na łyżwach - ale potem zjadły mi je osy (dosłownie - łyżwy stały latem zapakowane w szafce na balkonie, a te gady jakoś się do nich dostały i zrobiły sobie w nich gniazdo;) ) tryni - ja już przestałam robić te cholerne testy. Nie potrafiłam przy nich być całkiem spontaniczna - nie potrafiłam wyluzować - to tak jak by mi ktoś kazał przytulać się z K. \"na zawołanie\". A ze znalezieniem pracy to niegłupi pomysł - może pozwoli Ci sie na chwilę oderwać od uciążliwych myśli. Byle tylko udało Ci się znaleźć taką, w której będziesz miała sympatyczniejszą atmosferę niż w poprzednim miejscu pracy Eliza - a za Ciebie nadal trzymam kciuki - tym razem za podjęcie kolejnej decyzji umożliwiającej kolejny krok naprzód:) akasia, martynia - głaskanko dla brzuchalków:) dla całej reszty po buziaku i życzę miłego dnia!
  5. Czołem!:) To ja napjpierw łapię fluidki;) i zaraz dopiero zabieram się za pisanie konkretniejszego posta (o ile kafeteria pozwoli mi go wysłać - co chwilę się wiesza i sypie:( )
  6. acha - jadirka - wczoraj rozsyłałaś jakieś fotki - a ja nie dostałam - również poproszę:)
  7. Witajcie! Malolepsza - trzymam kciuki za Ciebie i pozytywny rezultat Twojego jutrzejszego wyjazdu do kliniki;) Jejuś jak ja Ci zazdroszczę tego zwolnienia, jak mi się chce już jakiegoś urlopu... ani77 - super, że nie ma przeciwciał:) Potwierdzam słowa malolepszej - nie taka laparoskopia straszna jak ją malują;) A za to po niej jeżeli nie wszystko, to przynajmniej wiele spraw się robi nieco jaśniejszych. U mnie na przykład w trakcie laparo wykryli malutkiego mięśniaka - jakby się rozwinął, to dopiero by był problem, a tak to go przy okazji laparo usunęli. Nie ma stracha - przeżyjesz;) moniś - no to dawaj z tymi wróżbami - może przepowiesz nam jak się maluje nasza najbliższa przyszłość?;) Wprawdzie największą topikową czarownicą jest malolepsza, ale ona jest na zwolnieniu lekarskim, więc ktoś powinien ją chyba jutro zastąpić:P No chyba malolepsza, że czujesz się na siłach:P Jagoda - w grudniowej kolejsce jest więcej miejsc niż chętnych, ale w każdej kolejce zawsze warto ustawić się gdzieś na początku ;) telesforka - a mi się udzieliło wczoraj z tymi zwierzątkami i dzisiaj poszłam do sklepu zoologicznego po żarełko dla papug i tam była taka śliiiiicznaaaa koszatniczka, no ale nici z nowej lokatorki, bo mojej psiuni mogłaby przypadkiem posłużyć ona za żywy pokarm;) Surfitka, mimi, aisza, moniś - głaskanko po brzusiach! justyna dla Was! ryba - nie przesadzasz z robotą? omega - dziękuję za maila - aż mi się w oczach mieni od tych wiatraczków:D Dla całej reszty po
  8. Cześć:) Martyniu - oj widzę, że Cię dzisiaj nerwy poniosły;) E tam - nie przejmuj się - fotki wózeczka jeszcze podeślesz. A jak nie samego wózeczka, to mam nadzieję, że córci w wózeczku już na pewno:) tryni - ja już wspominałam - w poniedziałek jadę ponownie do kliniki - to będzie 11dc. Jeżeli pęcherzyki będą - a mam nadzieję, że żadnego numeru mi nie wywiną i będą - to chcemy podejść jeszcze raz do inseminacji - zastrzyk i za 2 dni kolejna inseminacja. Wiem, że zdrowy rozsądek nakazuje najpierw zrobić badania przynajmniej na te nieszczęsne przeciwciała plemnikowe, no i może posiew. Ale jakoś nie jestem się w stanie powstrzymać od tej kolejnej próby... Po prostu wiem, że MUSZĘ dla własnej spokojności spróbować - nie mam czasu na \"oddech\":). A badania będę robiła poniekąd \"na boku\" - szukam jakiegoś laboratorium na miejscu, gdzie robią przeciwciała - i jak do tej pory bez rezultatów. No chyba, że załatwię w Opolu wszystko za jednym zamachem... Się okaże. Z posiewem tak samo - nie wiem gdzie się to da zrobić na kasę chorych... No bo jak z płaceniem to nie ma problemu, ale w końcu jak płacę takie składki na kasę chorych, to może by mi coś w końcu NFZ raczył zrefundować! miłego wieczoru
  9. ani - za Ciebie trzymam kciuki aisza - za Ciebie również - naprawdę musisz czekać do tego 4 grudnia? W sumie niby to już nie długo, ale ja bym chyba poleciała do innego gina \"dla spokojności\" ;) telesforka - ja też myślę, że ta refundacja nie przejdzie. Szanowni księża zbiorą się w kupę i natłuką komu trzeba do łba takich \"mądrości\", że nie ma szans! A najlepiej niech sami startują do rządu razem z tymi którzy tak drą mordy, że niepłodność nie jest problemem. I jak do tej pory nikomu źle nie życzyłam, tak teraz życzę tym wszystkim matołom, żeby pragnęli czegoś (czegokolwiek co było by dla nich równie ważne jak dla nas posiadanie własnego dzieciątka) bardzo, bardzo, ale to bardzo mocno - i w życiu tego nie osiągnęli! się zdenerwowałam tylko! piszę na raty, żeby mi znowu nie uciekło jak przedtem...
  10. malolepsza - ja się przyłączam bez dwóch zdań - musi się przed świętami udać i tyle - nie mam po prostu wyjścia - bo z badaniami na posiew i takie tam inne to będę chyba miała pod górkę - w przychodni pod którą należę mogę sobie co najwyżej cytologię zrobić gratis, a reszty już nie robią wcale. W drugim miasteczku wczoraj był gin po południu, ale taki, że skierowań ot tak sobie \"bez potrzeby\" nie daje. To nawet nie szłam - bo co się będę produkować na darmo - podsumowując i tak chyba już od początku naszego leczenia obleciałam większość ginów z okolicy! Już za niedługo wszyscy mnie będą od tej strony znali:D Tak więc sama widzisz - musi się udać bez tych wszystkich badań:P
  11. Witajcie! No nie mogę - nasmarowałam posta i mi go przez tę reklamę wcięło !!! Więc póki co się tylko przywitam i śmigam wieszać pranie... Spróbuję zajrzeć potem. wybaczcie, że tak skrótowo...!
  12. Witajcie:) Elizka - przykro mi:( Może rzeczywiście miesiąc albo dwa oddechu dobrze Wam zrobi, a po świętach zastanowicie się nad inną kliniką - na pewno będzie lepiej. Najgorsze co może być to się poddać - nie poddawaj się Słonko - dopóki będziesz szła z rozpędu do przodu - to łatwiej będzie Ci zebrać do tego wszystkiego siły - uwierz mi - sprawdziłam. Dopóki jeździliśmy do poprzedniego gina - wierzyłam w powodzenie. Potem - chwilowo odpuściliśmy sobie staranki na jakiś czas - i nawet nie wyobrażasz sobie jak trudno było do tego wszystkiego wrócić i zaczynać kolejny raz od początku. Nie zatrzymujcie się na dłużej - bierz oddech i dalej do przodu! A co do działań polityków w temacie \"in vitro\" ja już się nawet nie wypowiadam, bo mi się niecenzuralne słowa cisną na usta! Przy okazji dziękuję Wam wszystkim za \"kopa\" i zachętę do działań - bez tego topiku nie wiedziałabym od czego tym razem zacząć:) jadirko - jejuś - cieszę się niesamowicie, że nie masz tych przeciwciał:) Z bakteriami i grzybkami można sobie poradzić, a z przeciwciałami to już trochę gorzej. Przynajmniej masz o jeden problem mniej:) I trzymam kciuki za synka - niech szybko wraca do zdrowia! martyniu - wózek pewnie super! My za każdym razem jak przechodzimy obok jakiegoś sklepu z takim sprzętem - musimy do niego zajrzeć. Na allegro też już kilka sztuk mamy upatrzonych;) Obyśmy tylko mieli dla kogo taki pojazd wybierać:O tryni - to już trochę rozjaśniłaś mi sprawę z tym posiewem i bakteriami - jakoś nie potrafiłam wcześniej pozbierać tego wszystkiego do kupy. Teraz pozostaje mi tylko znaleźć kogoś kto mi to zrobi na NFZ :O Ale daję sobie na to czas w grudniu... powino się udać. martt - oj to czeka Cię nielada wyzwanie - tyle prezentów! A u nas tylko między sobą zrobimy sobie z K. jakąś niespodziankę - w tym roku jesteśmy na maksa nastawieni na badania i leczenie - a rodzinka duuuża - jakbyśmy tak wszystkim chcieli zrobić chociaż po małej niespodziance - musielibyśmy chyba znowu na 3 miesiące przerwać leczenie - tak więc decyzja podjęta. betty - trzymam kciuki, aby obeszło się bez szpitala! dla wszystkich po gorącym !
  13. witajcie:) Odmeldowuję się i uciekam spać.Nalatałam się dzisiaj jak głupia, a przy okazji pozakańczałam parę aukcji na allegro i tak zleciało. A teraz już jestem śpiąca jak nie wiem... W poniedziałek kolejna wizyta w klinice. Jak dobrze pójdzie to w przyszłym tygodniu druga próba:) Acha - no i jeszcze muszę namierzyć jakiegoś gina, który przyjmuje popołudniami na NFZ - ciekawe czy znajdę jakiegoś nadgorliwca po godzinach... Szkoda mi urlopu - muszę sobie jeszcze zostawić na te wyjazdy do kliniki, a chcę spróbować w międzyczasie z tymi badankami dodatkowymi coś pozałatwiać... Przepraszam, że dzisiaj tak tylko ogólnikowo, dla wszystkich - Moniś i Aisza - dla Was szczególnie - trzymajcie się dzielnie!
  14. Witajcie - dzisiaj wpadam się tylko przywitać i od razu uciekam. Dzisiaj miałam pracowity dzień - zleciał jak z bicza strzelił! Jutro napiszę więcej:)
  15. jagoda plan jest taki: żeby nie marnować czasu to w tym miesiącu podchodzę do insminacji - jakoś tak magia świąt Bożego Narodzenia daje wstępnie znać o sobie - wierzę, że przed TAAAKIM świętem nie może się nie udać;) A w międzyczasie, spokojnie, na kasę chorych, w innej państwowej przychodni, spróbuję pozałatwiać skierowania na wszystko co jest możliwe z tego co mi jeszcze zostało do zrobienia - może się uda bez płacenia coś wydębić:P w końcu tam zaczęłam i mam coś tam pewnie w kartotece nasmarowane ile to już trwa nasze leczenie. Dobranoc!
  16. mała rzecz a cieszy - stronka moja:)
  17. no to czas na ciąg dalszy tego, czego rano nie dokończyłam - miało być tylko śniadanko, a wyszło: śniadanko, wycieczka, obiadek i takie tam inne przyjemności;) miniś - GRATULACJE ! Jeszcze nie miałam okazji rano Ci pogratulować. Nie robię tego tak całkiem bezinteresownie - jak nie wyjdzie po dobroci z inseminacją, to zawsze to jeszcze jeden brzuchal na przyszłość do podziału;) malolepsza - Ty wiesz ile to jest 50%??? To jest trzy i trochę razy więcej niż moje 15%, a skoro ja w te swoje 15% wierzę, to Twoje 50% to jest pewniak (twardzielko;) )! jagoda - ciekawe co tam u Ciebie w środku piszczy w tym miesiącu...;) A co opisanych przez Ciebie wczoraj metod godzenia - u mnie czasem odbywa się to przez smsy;) jak pewne słowa nie chcą przejść przez gardło:D:D:D ani - ja już się też przekonałam, że pewnych informacji lpiej nie mieć... A przynajmniej do czasu. Do tej pory byłam pewna, że jeszcze tylko wrogość śluzu i przeciwciała zostały mi do sprawdzenia, a po wczorajszej i dzisiejszej \"lekturze\" już wiem, że nie tylko. Ale co tam trzeba być dobrej myśli - w końcu mam nadzieję, że wszystkie choroby, bakterie, przeciwciała i wirusy wiata nie sprzysięgły się akurat przeciwko mnie:P Justyna - dla Adrianka;) mimi - głaskanko brzuchalka!:) omega - dla wszystkich niewymienionych poprzednio i teraz - i A - dziękuję Wam wszystkim za ciepłe słowa:)
  18. Witam:) Początek wkleję podoby jak na tamtym topiku - cieszę się, że spór powoli ucicha. Do tej pory oba topiki chyba uchodziły za jedne z najbardziej zaprzyjaźnionych i (że się tak wyrażę;) ) \"fachowych\". Ja również nie chciałabym żadnych waśni, podziałów i \"wojen\". Dziesiątki razy już się to zdanie tutaj przewijało, ale powtórzę - oba topiki nie są po to aby walczyć, ale by się wspierać i wspólnie stawiać czoła wspólnym problemom. Każda z nas jest inna i inaczej przeżywa kolejne niepowodzenia. Jedna się zamknie w sobie i będzie ryczeć po kątach, inna ma ochotę krzyczeć i wymordować pół świata. I to, że nasze emocje czasem się uzewnętrzniają - to całkiem normalne. To tak w skrócie - musiałam wtrącić swoje 3 grosze, bo wcześniej nie miałam ku temu okazji, a teraz - przychylając się do zdania większości - temat uważam za zamknięty!:) malolepsza - Chryste - nie wiem czym Ciebie w tej klinice faszerują, ale jak czytam Twoje posty przerażenie mnie ogarnia! Kogo jak kogo, ale Ciebie ostatnią o takie mordercze zapędy podejrzewałam! Najpierw plan biopsji jąder dla M:P, a teraz normalnie mam przed oczami obraz taki jak z komiksu: malolepsza z widelcem w jednej, z nożem w drugiej ręce - stoi nad akwarium z Tymkiem:P:P:P Przyjeżdżaj lepiej do mnie - złapiesz sobie pstrąga w rzece - ja nie łapię, bo chyba tak oficjalnie nie wolno, ale z dwojga złego każdy Sąd by Cię uniewinnił, jakby wiedział, że zrobiłaś to z miłości do Tymoteusza:P A propos ostatnich wpisów - mam nadzieję, że nie będziesz w grudniu rozpaczać, a nadchodzące święta będą dla Ciebie najszczęśliwsze na świecie! Powiedz mi - czy 30 XI będziesz już miała transfer skoro za misiąc wszystko ma być już jasne? Tak czy inaczej trzymam kciuki:) Ryba - przykro mi, że @ Cię dopadł, ale przynajmniej nie będę sama w grudniowej kolejce czekała na gwiazdkowy prezent:P Widzę że jest nas w niej coraz więcej niestety. A tak poważnie - to to jest chyba taki \"chytry losowy plan\" - wszystkie zaciążą na Boże Narodzenie i będzie radocha jak się patrzy!:) aisza - za Ciebie również trzymam mocno, mocno kciuki! Bąbelek z pewnością był zbyt malutki, żeby go usłyszeć. Nigdy nie polegaj na opinii tylko jednego lekarza - i nie smuć się! Niech maleństwo odbiera jak najmniej negatywnych emocji, a najlepiej niech nie odbiera ich wcale! telesforka - z tą wizualizacją to nie głupi pomysł. Może ja za późno zaczęłam pracować nad takimi wizualizacjami?:O Szlag wie, co w psychice kobiety siedzi, a ja dopiero zaczęłam sobie \"wyobrażać\" jakieś 2-3 dni prze @. A wcześniej ani nie wierzyłam że się uda, ani nie potrafiłam sobie wyobrazić, że udać się może. Ale nad tym cyklem \"pracuję\" od dzisiaj;) surfitka - nie wracając do wiadomego tematu - cokolwiek by kto w danej chwili nie pisał i nie mówił - nie dawaj się ponosić złym emocjom - tak jak w przypadku aiszy - nie jest to dobre ani dla Ciebie ani dla maleństwa. Szkoda słów i zbędnych nerwów. Korzystaj z życia póki Ci bąbelek i mały brzusio na to pozwala - i... zacznij robić w domu porządki, bo potem - tak jak mimi będziesz w 9 miesiącu biegała z zakupami i wszystko pucowała:P Oj - mężuś się obudził - zmykam na śniadanko - potem dopiszę rsztę \"myśli\"
  19. Witam:) Cieszę się, że spór powoli ucicha. Do tej pory oba topiki chyba uchodziły za jedne z najbardziej zaprzyjaźnionych i (że się tak wyrażę;) ) \"fachowych\". Ja również nie chciałabym żadnych waśni, podziałów i \"wojen\". Dziesiątki razy już się to zdanie tutaj przewijało, ale powtórzę - oba topiki nie są po to aby walczyć, ale by się wspierać i wspólnie stawiać czoła wspólnym problemom. Każda z nas jest inna i inaczej przeżywa kolejne niepowodzenia. Jedna się zamknie w sobie i będzie ryczeć po kątach, inna ma ochotę krzyczeć i wymordować pół świata. I to, że nasze emocje czasem się uzewnętrzniają - to całkiem normalne. Ale nie chciałabym, aby każdorazowo poróżniało nas to, że któraś z nas ma chwilowo dużo słabszy lub chwilowo dużo lepszy dzień od innych i wyleje tutaj wszystkie żale, bądź też będzie się cieszyła swoim szczęściem - jedne i drugie emocje są w danej chwili dla dziewczyn je przeżywających najważniejsze i to że przelewają je na ten topik - to super - bo gdzie i z kim mają się nimi podzielić... Każda z nas ma swoje \"racje\". Jednym wydaje się, że \"syty głodnego nie zrozumie\" - i w pewnych chwilach faktycznie odczucia te mogą przybierać na sile. Drugie przeżywają stan euforii, bo po latach walki w końcu pokonały problem. Jedno jest pewne - nie możemy skakać komuś do oczu, bo ktoś jest szczęśliwy a my - w danym momencie - nie, ani też wyżywać na kimś kto wyrzucił z siebie żal i gorycz - bo nie wiemy czy za sekundę w chwili słabości nie będziemy mieć podobnych odczuć. Właściwie w każdej sytuacji można się porozumieć, ale można to zrobić bez wzajemnego skakania sobie do oczu i obrażania. To, że mogę być tutaj z Wami - dużo dla mnie znaczy. Gdyby nie ten topik to być może do dzisiaj tkwiłabym w miejscu jeżeli chodzi o dalsze staranki. Dzięki Wam mam dużo większą wiedzę o tym, co jeszcze mogę dla siebie zrobić - no i przde wszystkim ochotę do dalszych działań. I zarówno wsparcie Martiki - w momentach kiedy było mi wyjątkowo źle, jak i dobre rady Surfitki - są dla mnie bezcenne. Wracając do tematu mojej inseminacji - dziękuję wszystkim za słowa otuchy - nie myślałam, że będę tak przeżywać to niepowodzenie. W sumie nie spodziewałam się, że 1 podejście się może udać, bo w sumie dlaczego akurat my mielibyśmy należeć do 15% szczęściarzy, którym się udaje. Ale gdzieś tam w podświadomości do końca tlił się płomyczek nadziei, że może akurat szczęście nam dopisze. W poniedziałek rejestruję się do kliniki i chcemy w tym cyklu spróbować kolejnego podejścia - mikołajki się nie udały, to może chociaż na Boże Narodzenie Bozia da nam Prezent. Jeszcze wczoraj w to nie bardzo wierzyłam, ale dzisiaj trzeba wstać, otrzepać się i iść dalej - nie ma co ryczeć, bo szkoda na to czasu. Tryni - Tobie dziękuję za ciepłe słowa i życzę udanej imprezki. jadirka - a Tobie dziękuję za rady - w międzyczasie w tym miesiącu spróbuję wydusić z NFZ ile się da. Pretekst do wizyty mam - dostałam \"zaproszenie\" na bezpłatną cytologię do przychodni. To sobie pójdę - w końcu i tak nie mam nic do stracenia, a przy okazji conieco wymarudzę, może jakieś skierowanie dostanę na dodatkowe badania - tylko sobie muszę \"listę\" przygotować co by mi było jeszcze potrzebne:) A z ins. i tak spróbuję - tak jak Ci napisałam - jak już się raz poczuje, że szczęście stoi w zasięgu ręki - ciężko się powstrzymać, aby po nie nie sięgnąć. Do 4 podejść próbuję - a jak się nie uda - rozpoczynamy przygotowania do in vitro - przynajmniej nas kompleksowo \"prześwietlą\" i będę wiedziała co z nami nie tak. Elizka - Tobie życzę udanego testowania, a jeżeli nawet jak napisałaś testować nie będziesz - to życzę Ci, abyś dostała wszystkich wiadomych objawów równocześnie - tak, aby bez testowania wszystko było jasne;) Abyś miała więcej szczęścia ode mnie, to by mi dodało wiary w to, że mimo wszystko \"się da\". Odezwij się Słonko - i daj znać. Jeszcze raz - wszystkim, wszystkim dziękuję za wsparcie - jesteście wielkie! I...jedyny pozytyw jaki potrafiłam znaleźć w zaistniałej stuacji to fakt, że teraz mogę siedzieć tutaj z Wami przy WIEEELKIEJ kawie, której mi Pan Doktor po ins. chwilowo pić zabronił:P
  20. jeszcze raz w takim razie: Staraczki Nick___________Wiek___________ilość cykli_______________data@ Malolepsza...........32.........................26...... ..... .........27.11 Jagody................32.........................10..... ...............29.11 Ryba_lufa.............32.......................11.... . ................25.11 Ani77..................31.........................7... .. ................03.12 Mężatka..............24.......................11........ ................09.12 Voltare...............30........................67.. ....................19.12 Milka..................32........................13..... .................13.11 Telesforka...........35........................11... ...................05.12 moniś.................27.........................4...... .................26.11 Ciężarówki Nick__________Wiek______________tydz ciąży__________data Mimi............... 26.......................38...... .................27.11.07 Surfitka...........28.......................12.......... ..............14.06.08 Aisza..............23..........................5 .... .................20.07.08 Babcia topikowa Omega3...........starawa r***ra, aczkolwiek jeszcze nie zardzewiała a oto moje kochane wnuczęta i imiona ich mamusiek Nick__________Imie krasnala___________waga__________data Justynka.........Adrianek......................4050..... ...........08.10.07
  21. Dzień dobry:) Tylko małe sprostowanie: Staraczki Nick___________Wiek___________ilość cykli_______________data@ Malolepsza...........32.........................26...... .........27.11 Jagody................32.........................10..... ............29.11 Ryba_lufa.............32.......................11.... . ................25.11 Ani77..................31.........................7... .. ................03.12 Mężatka..............24.......................11........ ................09.12 Voltare...............30........................67.. ....................19.12 Milka..................32........................13..... .................13.11 Telesforka...........35........................11... ...................05.12 moniś.................27.........................4...... .................26.11 Ciężarówki Nick__________Wiek______________tydz ciąży__________data Mimi............... 26.......................38...... .................27.11.07 Surfitka...........28.........................9......... ..............14.06.08 Aisza..............23..........................5 .... . .................20.07.2008 Babcia topikowa Omega3...........starawa r***ra, aczkolwiek jeszcze nie zardzewiała a oto moje kochane wnuczęta i imiona ich mamusiek Nick__________Imie krasnala___________waga__________data Justynka.........Adrianek......................4050..... ...........08.10.07 zajrzę później...
  22. aisza - zrób sobie dla uspokojenia jeszcze jeden test - ja robiłam ich kilka w przeciągu iluś dni - widziałam \"bąbelka\" na USG i nawet fotkę dostałam, ale jeszcze w 5, 6 tygodniu wszystkie testy wychodziły ujemne... Na szczęście wówczas udało się bez łyżeczkowania - pęcherzyk sam się wchłonął...
  23. aisza - moim zdaniem, choć mogę się mylić, u Ciebie to nie jest puste jajo. Ja miałam już raz przygodę z pustym jajem płodowym - i jedna zasadnicza sprawa - mimo iż pęcherzyk \"ciążowy\" był widoczny na USG - WSZYSTKIE kolejne testy ciążowe wychodziły ujemne. U Ciebie testy są od początku dodatnie - więc raczej to nie jest puste jajo i pewnie wkrótce usłyszysz serduszko maleństwa. Trzymam kciuki:) Może poradź się jeszcze innego lekarza, żeby tamten Ci za szybko nie zaszkodził - niektórzy proponują łyżeczkowanie jak zdiagnozują puste jajo... jagoda - a co Ty myślałaś, że stolica to Wąchock i przejedziesz ją w 15 minut? Chciałaś się przez 1 dzień poczuć panią z miasta to zaznałaś uroków tego miasta w pełnym tego słowa znaczeniu;) ryba - no widzisz - jedna mniej do podziału - korzystajcie póki możecie i łapcie brzuchal mimi, bo jak się uda to ja za 2 tygodnie jeszcze raz podchodzę do inseminacji, tylko że wtedy już nie będzie gotowego brzuchala do podziału i dopiero zacznie się \"polowanie\";) U mnie to się nie uda tak jak u Surfitki - u mnie owulka jest i nasienie K. też całkiem przyzwoicie się ostatnio przedstawia - ale u mnie to jest pewnie w cholerę przeciwciał - żadnemu plemnikowi nie przepuszczą! Zdaje się, że bez in vitro się nie obejdzie, ale jeszcze się trochę połudzę, że może akurat tym razem machniemy sobie Bożonarodzeniowy prezencik pod choinkę;) W międzyczasie zbadam może te cholerne przeciwciała... mimi - jak nie chcesz za chwilę znowu przepychanek o swój brzusio - to gadaj z Natalką, żeby z niego wyskakiwała póki ja z kolejki chwilowo wypadłam, bo za chwilę do tej kolejki wracam i znowu się dylematy zaczną komu się palma pierwszeństwa należy;) omega - dziękuję za maile;) Ja z całym szacunkiem dla stolicy - chyba bym się pochlastała jakbym tam miała np. codziennie do pracy dojżdżać - ostatnio jak byłam tam na szkoleniu to odcinek 10km pokonywaliśmy przez ponad godzinę w temperaturze 30stopni. Ktoś by mi tak kazał na codzień!:D Ja mam do pracy 10km i w porywach jadę krócej niż15minut - piękne krajobrazy, jedno skrzyżowanie świetlne:P i już jestem na miejscu;) Ale coś za coś - dostęp np. do badań laboratoryjnych - masakryczny! mężatka - może troszkę te badania trwają, ale przynajmniej może będziesz miała obraz tego od czego zacząć w pierwszej kolejności leczenie:) przyszłym mamusiom : głaskanko po brzuchalach, stojącym w kolejce - szybkiego odebrania należnych przesyłek, omega - Tobie cudu uzdrowienia łokietka, malolepsza - a za Ciebie specjalnie trzymam dzisiaj kciuki - przynajmniej Ty dzisiaj coś optymistycznego napisz po powrocie;) nie wiem jak u Was ale u mnie dzisiaj kafe chodzi bez zarzutu aż dziw:)
  24. witajcie - melduję się tylko - i dla wszystkich trzymających kciuki - możecie je już puścić . Nie potrafię napisać dzisiaj nic, co nie było by przepełnione smutkiem, żalem - jest mi dzisiaj tak źle, jak dawno mi już nie było. Zajrzę może później:(
  25. cześć, ja dzisiaj nie zabieram głosu w dyskusji, bo nie jestem dzisiaj obiektywna, wypowiem się kiedy indziej, a narazie jest mi bardzo, bardzo źle - ryczę od rana i to chyba tyle:( Idę zrobić sobie wielką kawę i poskładać ciuchy w szafie, może się trochę rozładuję. Tabelka nr 1 starające się : NICK/ Skąd-----------------Wiek------ilość cykli star.---------termin @ Pazia/Warszawa...........26.............24.............. .....ok 17.12.07 Trinity /k.Łowicza.........30.............24......................15 .1 2 .07 Lenka/Ostrołęka...........28.............12............. ......... 20.08.07 sysia111/k.Ostrowa wlkp.26.............37........................ 8.12.07 karolcia_26...................27 ...........18 ........................ 7.12.07 Eliza333/Kraków............30.............14............ ..... .ok.28.11.07 Marta 24/USA................24..............6..................... . 28.11.07 voltare ........................30.............67................... .. 19.12.07 Justynka24....................24.............24......... . ......ok.01.10.07 jadira/Kraków...............34..............13.......... . ......ok.22.11.07 Katia100/Gliwice............23..............11.......... .......ok.30.11.07 Martika-2327/cz-wa.......23.............16.............. ........15.10.07 Martt/Głogów ..............26...............4...................ok 07.12 .07 mychass/Kraków............35..............73............ .....ok 05.12.07 Tabelka nr 2: zaciążone NICK/ Skąd---------------Wiek-------tydzień ciąży---------termin porodu anisik/Wrocław............28............34.............. .......26.12.2007 Martynia/Legnica..........26............31.............. ...28-30.01.2008 akasia/ZielonaGóra........26............21.............. .......03.04.2008 kukusia .......................25...........20.................... 08.04.2008 destination25/białystok......25.........16.............. .......17.04.2008 Ksenia ............................28.........14................... 23. 05.2008 Surfitka/Kraków...........27..............11........... ........13.06 .2008 Tabelka nr 3 Dzieciaczki urodzone NICK/ Skąd ------------ Płeć---------Imię-------------------------Data ur. Diana24/Olsztyn...... .syn........Dawid.....................31.08.2007 JustynaM/Londyn......syn.........Adrian................. ....08.10.2007 Paula76/Olsztyn .... córeczka...Natalka....................22.10.2007
×