Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

voltare

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez voltare

  1. Cześć babolki:) Ja na sekunde wpadłam się przywitać i biegusiem na kolację - zajrzę może potem:) A teraz tylko się pochwalę, że w środę jadę w końcu do kliniki - mam nadzieję, że dobrze wybrałam. Jestem pełna obaw, ale gorzej być nie może - teraz może być już tylko lepiej - więc jadę tam pełna nadziei:) I pochwalę mojego mężusia - tak się nakręcił, że nie chciał czekać do południa, aż sama po pracy potwierdzę ostatecznie termin - tylko sam tam dzwonił z samego rana:D Oj jak ja bym chciała, żeby to nie był kolejny niewypał...:O Zajrzę potem
  2. Cześć!:)Rany - dziewczyny - dlaczego jakaś pomarańczowa podczytywaczka, która nie ma odwagi się przedstawić jest w stanie siać na nowo jakieś fermenty?! Proponuję olewać takie \"pomarańczowe\" wpisy bo zawsze się pojawi ktoś wpsaniałomyślny, komu przeszkadza to, że grupa internetowych psiapsiółek jest w stanie porozumieć się ze sobą, wspierać się i dogadać bez jakichś tam większych kłótni i obrażania się na siebie co ma miejsce na innych topikach. I zaraz potem po takich chorych wpisach jest rogrzebywanie jakichś tam starych żali - to bez sensu! Moja droga \"i kto to mówi .\" a właściwie czego się spodziewasz umieszczając tutaj swoje \"trzy grosze\"? Że będziesz się dobrze bawiła, bo uda Ci się komuś dowalić, albo kogoś skłócić? Sorrki - to nie ten topik!!!:P Tryni - puściłam Ci maila - być może przeczytałaś, a jeżeli nie to sprawdź, bo dzisiaj puściłam Wam też inne maile i tamte wróciły:(, pisze, że któraś ma przepełnioną skrzynkę... Ale nie napisali, która... Trudno - potem próbuję jeszcze raz. Martiko, a Ciebie rozumiem i zgadzam się z Twoim zdaniem, choć w zasadzie to jest tak, że u nas panują tutaj tak zmienne nastroje, że na porządku dziennym pojawiają się w jeden dzień radość i poczucie humoru, a zaraz na drugi dzień żal i wściekłość i przeczucie, że cały świat sprzysiągł się przeciwko nam. Trudno jakoś to przeżyjemy, bo co nam zostało. My chciałybyśmy się móc w końcu wpisać do drugiej tabeli, a dziewczyny, które tam już są muszą stawić czoła innym obawom i zmartwieniom - co nie znaczy, że jedne problemy są większe czy mniejsze od innych. Po prostu ze wszystkimi się trzeba zmierzyć i tyle:) Nam wszystkim życzę szybkiego zaciążenia, a dziewczynkom z drugiej tabelki - szczęśliwego rozwiązania - Martyniu w tej chwili zwłaszcza za Ciebie wszystkie tutaj trzymamy kciuki! martt - my cały czas \"pracujemy\" tylko coś jakieś marne efekty ta nasza \"robota\" przynosi:P Trzeba nam jakiegoś medycznego wsparcia w zaistniałej sytuacji - jeszcze trochę - jutro ostatecznie będę mogła już prawdopodobnie ustalić termin w klinice - już się nie mogę dczekać!:) karolcia - czyżby \"nasza klasa\" tak zaabsorbowala Twoją uwagę, że już nie masz dla nas czasu?:P Buziaki dla wszystkich
  3. Cześć:) Telesforka - życzę Ci dzisia wszystkiego naj, naj, spełnienia marzeń i tego, abyście kolejną rocznicę ślubu świętowali przynajmniej we trójkę;) Ryba - Ty pracusiu! Po takiej pracy - wykonywanej z takim poświęceniem - łącznie z niedzielami to jutro pewnie pojedziesz po wypłatę z walizką:D I nie będziesz musiała się zastanawiać nad tym co kupujesz:P Justyna - no fakt - odważna Ciebie babka - malutkie dziecko z facetem i to na tak długo!:P Korzystaj ile wlezie - przynajmniej w weekendy - niech tatuś czuje, że jest tatusiem;) malolepsza - to super że impressska się udała:D odpoczywaj kochana, odpoczywaj;) Coś ty zamordowała, że tak zapraszasz co dzień na jakieś \"własnej produkcji\" pyszności?:P A co wyników K. to nie jest źle - pisałam już na pazi topiku - w porównaniu do ostatniego stanu - poprawiło się 5-krotnie - właściwie bez wspomagania - i jakkolwiek daleko jeszcze do górnego pułapu, to jednak teoretycznie mieści się z pewnym zapasem w normie dającej nadzieję na naturalne poczęcie dzidzi. Oboje mimo wszystko cieszymy się strasznie, bo spodziewaliśmy się po tym całym leczeniu znacznie gorszych wyników, a K. aż na nowo dostał \"pałera\" do dalszych staranek:D mimi - a Ty bez zakupów widzę żyć nie możesz:P To napisz nam ile toreb albo paczek przytargałaś dzisiaj ze sklepu;) Jagoda - a jak Twoja główka po imprezce? Surfitka - a Twój boss widzę stanął na wysokości zadania:) - oj, żeby w Polsce tak podwyżki dawali za ciążę;) Tak się zastanawiałam jakby to było u mnie w pracy jakby się już udało... Powrót mam zapewniony bez dwóch zdań - to wiem, ale pewnie by i tak musieli tymczasowo przyjąć kogoś na moje stanowisko... Pozdrowionka dla wszystkich :)
  4. Jejuuusiuuu - ale tutaj dzisiaj burzliwie na topiku - szok!:P:P:P Nie wiem gdzie są wszyscy - nawet nie ma komu dobrej nocy pożyczyć:P
  5. Cześć:) Odhaczam się na liście obecności:) I oznajmiam, iż nie jest źle - jeżeli chodzi o wyniki badań K. To znaczy - całkiem super nie jest, ale w porównaniu z ostatnimi badaniami - UWAGA!:D - poprawiło się PIĘCIOKROTNIE!!!! Bez leków, właściwie bez niczego!!! Rany - a po wcześniejszych hormonach było cieniuuuutkoooo! K. szczęśliwy i na nowo nabrał zapału do działań:D A mi ulżyło! Trochę ulżyło, bo nadal nic nie rozumiem o co z nami chodzi - ale teraz mam już komplet badań - ruszam niedługo do kliniki:)
  6. Wpadłam się tylko przywitać i uciekam! Martt - nie wiem jak Ci mogę pomóc - przyciśnij lekarza do muru - o ile dobrze pamiętam ostatnio chyba jednoznacznie nie stwierdził poronienia (chyba że nie doczytałam), a robiłaś poprzednio betę czy coś się podniosła? Takie drobinki raczej o poronieniu nie świadczą - może po prostu zwykłe plamienie poowulacyjne - ja w poprzednim cyklu - pisałam - miałam takie małe przez 2 dni, potem wszystko minęło i @ przyszła już normalnie potem... Nie stresuj się Słonko - daj znać co powiedział lekarz. Paula - Natalka ślicznotka! dla malutkiej królewny:) Dziękuję za zdjęcia:) Byliśmy dzisiaj z K. dzisiaj na badaniu żołnierzyków - wyniki jutro. Wiem że nie jest całkiem dobrze, ale ostatnio nie było też całkiem źle - parametry takie, że mimo wszystko szansa na naturalne poczęcie była, ale po hormonach ponoć facetowi się mogą pogorszyć parametry:( Nie wiem , ale jak K. przez tel. powiedział pielęgniarce z kliniki co przyjmował, to ta powiedziała, że ten nasz lekarz jest niepoważny, bo facetów się farmakologicznie hormonami nie leczy...:( No zobaczymy jutro... Kolorowych snów!
  7. To ja - na chwilę:D Chyba się nie zrozumiałyśmy - dzisiaj mój nastrój był wybitnie nie do pracy!:P Dlatego...sobie poszłam szybciej do domku:P Ryba ja się staram w pracę nie uciekać - jest niedobrze, bo marnie idzie mi koncentracja na robocie - dobrze, że do tej pory jeszcze udało mi się niczego nie spieprzyć - bo ktoś by mógł to przypłacić conajmniej utratą zdrowia!:O Staram sobie po pracy przynajmniej wynajdywać dodatkową robotę... Ale i tak kicha - nawet czytanie książek idzie mi coraz gorzej - malolpsza to chyba Ty pisałaś o czytaniu bez zrozumienia - no - to ja właśnie zaczynam obserwować coś takiego u siebie - nigdy nie miałam z tym problemu, a teraz czytam po 2 razy nim coś do mnie dotrze:P ryba - sposób na wyluzowanie? - pisałam że ja jestem ciężki przypadek - na mnie nie działa nawet chemia - gin nie wiedział co ze mną robić, więc przez 3 miechy łykałam jakieś psychotropy - takie dla kobiet przy menopauzie - nawet mi jeszcze paczka została - nie mogłam przy nich jeździć autem i takie tam - bo niby miały mnie wyciszyć, uspokoić i wyluzować, ale wiesz co - czułam się całkiem normalnie - chyba w ogóle na mnie nie działały - jak zresztą cała reszta! Ale optymizm dzisiaj ze mnie bije!:P Jagoda - a to skanowanie to by pewnie do skutku nie doszło, jakby nie jutrzejszy wypad do teściów i widmo tłumaczenia się że przez 4 miesiące nie miałam czasu...:P Ech chyba prędzej K. z nocki wróci nim ja skończę!:P Wracam do pracy... Buziaki dla wszystkich bez wyjątku!!!
  8. surfitka a zauważyłaś, że ten ogonek wchłonął mu się w międzyczasie - pomiędzy Twoimi wpisami - zobacz oba linki - przy pierwszym i drugim wpisie;) :D:D:D:D:D
  9. Czołem! malolepsza - no ja to rzeczywiście zapracowana na maxa dzisiaj jestem:P - najpierw zerwałam się 2 godziny z pracy - pojawiały się przebąkiwania o nadgodzinach i pracującej sobocie, więc trzeba się było zwijać stamtąd jak najszybciej (jakby co to nic nie wiem:P:P:P ) Potem pojechaliśmy z K. honorowo oddać męski \"materiał\" do badań (moje słoneczko zobaczyło, że kupiłam na zapas 2 pojemniczki i po raz setny zarzeka się, że to już ostatni raz on się tak do tego pudełeczka męczy:P ) a teraz z wrażenia poszedł spać i tak już chyba zleci do wieczora, a potem wypad na nockę do roboty! I ja znowu sama...:( Wyniki jutro rano. Super to laboratorium - nie dość, że można jechać sobie po południu, to jeszcze i w sobotę da się conieco załatwić:) Za to jutro wybywamy na cały dzionek - tyłek w samochód, psiura na tylne siedzenie i jazda do teściów w odwiedziny, na obiadek, a przy okazji jakieś zakupy... - taka mała odskocznia. A ja sobie tak dzisiaj pomyślałam, że ja to jestem chyba wybitnie ciężki przypadek - no nie potrafię przestać o tym myśleć!!! I to nie jest tak, że to taka obsesja czy coś - ja po prostu o tym myślę... Nie wiem jak to \"wyłączyć\" i skoncentrować się na czymś innym... Wynajduję sobie różne nieraz głupie zajęcia, ale to i tak nic nie daje... Przepraszam, że nie piszę do każdej z osobna, ale wynalazłam sobie kolejne zajęcie ze skanowaniem fotek - pożyczyliśmy album od teściów z fotkami i sobie skanuję. Tzn. kiedyś część poskanowałam, a potem słomiany zapał minął, a jutro przydałoby się im tem album zwrócić, a nie chcę pożyczać drugi raz - dzisiaj mam więc całą noc:P na dokończenie roboty:P (ale od czasu do czasu będę sobie podczytywać;) )
  10. Malolepsza - ja już też mam jedną płytkę, a zaraz będzie druga:) Jezu, jak to się powoli ściąga!!! A spać już nie ide - K. zajął całe wyrko, pies zajął miejsce przed wyrkiem - choćbym chciała - nie da rady! Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło - przynajmnij nie marudzi, że chce do komputera!:P
  11. Cześć:) Tryni ja idę na cmentarz troszkę później - K. odsypia nocny dyżur, potem obiadek i idziemy. A wieczorem - obowiązkowo - drugi raz - też lubę patrzeć jak bije taka piękna łuna, a potem taki blask... karolcia - ja jak wejdę na naszą klasę, to też siedzę nieraz 2 godziny nim obczytam co się u kogo dzieje:), pooglądam nowe fotki, poszukam kogoś znajomego, a czas leeeciiiii!;) Miłego dzionka:)
  12. U mnie, zważywszy na to, że jutro idę do roboty, a pojutrze wyjazd do teściów - też by się dzisiaj sprzątanie przed niedzielą przydało, ale jakoś tak...nie chcę zwijać z odkurzaczem po mieszkaniu jak K. śpi (no i już jest jakieś konkretne samousprawiedliwienie:P), więc może trochę potem;) Siedzę więc i zgrywam wszystkie przesłane od Was zdjęcia na dysk i potem wypalę je sobie na płytkach:) Muszę skrzynkę mailową trochę opróżnić, bo mi zacznie wariować jak u Jagody!
  13. Cześć! Malolepsza - ja też już na nogach:) Tylko u mnie na odwrót jak u Ciebie - K. właśnie wrócił z roboty, oczywiście wyrwał mnie z wyrka, teraz sam poszedł spać - a ja już nie mogę usnąć z powrotem. mimi - :D - fotki super - a z Natalki jaki słodziaczek:D:D:D Twój mężuś to ma wielki talent!;) Trochę tutaj posiedzę - jak K. się wyśli to idziemy na cmentarz, a potem błogie maxi-lenistwo!:) Miłego dnia!
  14. Cześć! No ładnie - ja rano do roboty a tutaj - serniczek, kaszanka, wiruski, jakieś zapisy do kolejki ciążowej - mam nadzieję, że moja chwilowa nieobecność nie sprawi, że na nic się już nie załapię - piszę się na wszystko!:D:D:D malolepsza - dzięki za maila - dzięki Tobie też będę zgrywała mądralę jak przyjdzie mi się zmierzyć z jakimś docentem;) A czerwony fartuch proponuję zabrać ze sobą - w końcu jak już i tak targać będziesz torbę z pościelą i świeczkami - to żaden to balast:P A jeszcze czerwone stringi na szczęście - i nie ma siły, żeby coś nie wyszło:D cholera - też nie mogę podejrzeć co kto wcześniej napisał - to przez tą porąbaną reklamę - przedwczoraj jak była to też tak miałam - jak tego jutro nie wyłączą to do końca życia nie kupię nic co od nich pochodzi! jagoda - kobietooooo! Marsz do apteki!!! Gdzie Ty jutro test kupisz jak jutro pewnie wszystko pozamykane będzie?! Trzymam kciuki za to Twoje plamienie - żeby plamieniem tylko pozostało - pisz na bieżąco co i jak! ooo - mamy następną topikową czarownicę:P Mężatka:) Czaruj czaruj - jak zaczniesz przepędzać moją @ od dzisiaj i nie odpuścisz francy przez kolejne 23 dni to może rzeczywiście gdzieś przepadnie! Malolepsza - ja wiem że Ty teraz o czym innym rozmyślasz - ale może przyłącz się do tych czarów - co siła dwóch babajag:P to nie jednej:P:P:P mimi - co to ma oznaczać tak długie milczenie?! Jak Ci się nie chce posta walnąć to chociaż wciśnij na klawiaturce klawisz oznaczony literką \"X\" i będziemy wiedzieć, że masz się dobrze, Natalka ma się dobrze i w ogóle jest dobrze:D Mam nadzieję, że dzisiaj Ci nie wpadły do głowy przedhalloweenowe zakupy i targanie toreb? surfitka - a Tobie życzę, żebyś nie myślała o żadnych tam choróbskach! A ten Twój M. to chyba nie poważny - żonę i dziecko wyprawia na cały dzień do roboty i na 2 osoby tylko jedna bułeczka z serkiem? To i nic dziwnego, że dzidzia Cię prądami trzepie - pewnie głodne biedactwo:D telesforka - sama wiesz, że na jednym ginie świat się nie kończy, a jedna zła diagnoza nie musi jeszcze oznaczać wyroku! U Ciebie jeszcze tej diagnozy nie ma wcale, więc póki co - jak najmniej nerwów:) Omega - jak łokietek? ******************************************** Ryba - no i grzebałam się, grzebałam przy pisaniu posta, że nim skończyłam go pisać, Ty wyprzedziłaś mnie w tym zapisie do wszystkich kolejek równocześnie!!! Ale co tam mimo wszystko zgłaszam moją kandydaturę:P ani, milka, aisza, justynka -
  15. o rany - a ja nie mam na później - chyba też wypadałoby iść już do wyrka! Dobranoc
  16. a nie machnęłaś się przy wpisywaniu maila? Mi od razu przyszedł:)
  17. Cześć aisza - Bo musisz sobie to cztanie na kilka dni porozkładać:P no i jak Ci pomiary wychodzą?;) U mnie ostatnio - od @ do owulki 36,6-36,7 (hi, hi - przepisowo jak nigdy!) od owulki 37,2-37,0 i zamiast spaść dzień wcześniej, to spadła dopiero w dzień @ - z powrotem na 36,7. A mogła by raz tak pozostać na jakimś konkretnym poziomie;)
  18. buszuję, a jutro rano będę cierpieć i trzeć oczy!:P Ale widzę, że Ty też sobie nie żałujesz:P A ja właśnie na \"naszej klasie\";)
  19. Dobry wieczór:) Wyprawiłam chłopa do pracy - czas na przyjemności;) aisza - znaczy się miałaś moje fotki? A to od razu trzeba było walić z grubej rury, że Ci o inny zestaw chodzi - zobaczymy co się da zrobić;) Oj ale sobie lekturę wynalazłaś do czytania :D - ja w chwilach porywu przeczytałam kiedyś od deski do deski topik pazi, a tutaj robię już podchody od jakiegoś czasu i nie mogę doprowadzić tego do końca:( Ale jak tylko jakiś urlop się trafi - to przerobię i ten:) mężatka - no właśnie mi się też wydawało, że 10 dc to na duphaston za wcześnie. Ja miałam od 15 dnia 10 tabletek. Telesforka - no to Ci podnieśli dzisiaj adrenalinę! Widać nie tylko w Polsce takie numery się zdarzają... Mój tata ostatnio robił jakieś badania - nic specjalnego - ale też odczekał swoje na wyniki, a potem wyszło, że ze względu na jakiś tam odczynnik chemiczny wszystko trzeba powtarzać... A może właśnie taki cykl przerwy w starankach jest Ci potrzebny aby nabrać większego animuszu do działania:) Bo w to, że z wynikami będzie dobrze - nawet nie wątpię Malolepsza - jak tylko wrócisz - dawaj znać co i jak... A musicie jeździć od samego początku do tego Gdańska razem z mężem, czy jeździsz póki co sama? Tak tylko pytam - mój i tak sobie nie odpuści pewnie żadnej wizyty:P - on uwielbia takie \"atrakcje\" - ale przynajmniej już wie jak wygląda od środka gabinet ginekologiczny:P i jakby się postarał, to chyba by mu się nawet udało już cały sprzęt odpowiednio ponazywać;) jagoda - co Ty przez tą pocztę chcesz przepchać, że Ci się tak stale blokuje? :P A może malolepsza Ci mailem przesyłkę puściła i się łącze zapchało, a może nawet dwie przesyłki skoro oba łącza szwankują:P - sprawdzaj dobrze i jakby co - dawaj znać;) Wszystko się może zdarzyć...:) A z fotkami spróbuję coś pokombinować:) ani77 - i dobrze się tak lekko zluzować - dobrze, że sama wierzysz w to, że Twój lekarz sobie z Tobą poradzi:) - grunt to nie nastawiać się do tego wszystkiego negatywnie mimi+Natalka, justyna+Adrianek, ryba, milka, omega, surfitka
  20. Cześć dziewczyny:) Surfitko - maleństwo rośnie jak na drożdżach - co spojrzę na Twoją stopkę i \"pływającą\" dzidzię - każdego dnia dostrzegam w niej coś nowego;) rączki nóżki, oczko i ogonek;) może nawet kawałek ogonka zostanie na stałe;) Pisałam już, że mi jakoś synuś tak od początku bardziej do Ciebie pasuje. A ja mam przeczucie, że kiedyś będę miała córę - może to śmieszne - ale mimo, iż realnie patrząc może się okazać, że z tą ciążą róznie może być (albo nie być) to jakoś tak podświadomie jestem pewna, że będzie mała panna;) Oczywiście będę przeszczęśliwa bez względu na to, czy będzie córeczka, czy synek, czy bliźniaki - byleby już tylko było!!!:) karolcia - u mnie też dzisiaj miał być kurczak, ale koniec końców wylądowaliśmy dzisiaj na obiadku u rodziców. Moje Kochanie zaliczyło dzisiaj fryzjera (tzn. wizytę u swojej teściowej czyli mojej mamy - ona jest domorosłą fryzjerką, jeżeli chodzi o wszystkich facetów z rodziny;) ) - oczywiście na powitanie nie omieszkał się mnie wypytać czy dostrzegłam że pozbył się wszystkich siwych włosów:D:D:D Ostatnio ubzdurał sobie, że siwieje, co jest totalną bzdurą - wiem, bo go sobie dokładnie obejrzałam:P Po prostu ma jasne włosy, stanął nie pod tym kątem do światła i sieje panikę:D:D:D W każdym razie dzisiaj był szczęśliwy, że nic \"siwego\" mu już nie zostało (nie omieszkałam mu oczywiście dogryźć, że zostało, zostało, tylko trochę krótsze:P:P) Tryni - czasem tak fajnie powspominać wakacyjne przygody... A ja pod wpływem Twoim i Twojej arabskiej muzyczki wróciłam wspomnieniami do swojego wypadu (oj kiedy to było) do Włoch i też teraz siedzę i słucham sobie muzyki (tyle, że włoskiej - oj ile mnie to kosztowało, żeby zdobyć tych kilka piosenek!) - ech - sentymentalnie się zrobiło...:) martynia - dobrze, że już jesteś w domku - zawsze to się człowiek pewniej i spokojniej czuje - nawet jak musi leżeć - ale zawsze to swój pokój, własne łóżeczko i prywatna \"opieka medyczna\";) jadirko - ech jakbyś nie pisała o tych swoich oknach to bym się pewnie nie zmobilizowała przed Bożym Narodzeniem - a tak to zaczynam odczuwać wyrzuty sumienia - a stąd to już mały krok do sięgnięcia po płyn i szmatę:P A póki co - dobrze że mam gęste firanki i nic przez nie nie widać:P Ale nie no - tak czy inaczej trzeba się jakoś przełamać i za to się zabrać:O katia - oj ale z Ciebie niecierpliwa kobieta, a może te piersi wcale nie na @ bolą? W końcu ktoś musi po Pauli brzuchalek przejąć - może padnie na Ciebie. A z facetami to jest różnie - mojemu czasem też się wydaje, że jest najważniejszy na świecie, a przynajmniej w naszym domu, a potem za chwilę jest słodki jak cukierek:) Dzisiaj przeważała ta druga wersja;) - pojechał właśnie na 3 zmianę - i żeby mi nie było smutno samej w domu przytargał mi przed wyjazdem paczkę chipsów i wafelki (a d... rośnie:P ) martika - a jak tam dzisiejsze wrażenia z pobytu u dzieciaków?:) Dla wszystkich obecnych i nieobecnych po
  21. ooo Jagoda - nie wiem dla kogo miała być ta druga porcja zdjęć ale przyszła do mnie:P:P:P - dziękuję, dziękuję - będę miała dwa komplety:D
  22. ryba - mi też już się udało trafić na \"naszą klasę\" - dzięki temu mam kontakt z wieloma osobami, z którymi wcześniej jakoś się ten kontakt pourywał. Adresów mailowych nie miałam, a tutaj proszę - po nazwisku się odnalazły:) Co to znaczy, że lud się bawi na imprezie firmowej, a Ty w pracy?! Śmiem twierdzić, że to co najmniej na mobbing (to takie modne w dzisiejszych czasach) zakrawa:P Jagoda - widzę, że szalejesz z nową pocztą:D - maile latają na lewo i prawo:D - a nie szło sobie wcześniej nowego konta założyć? Ja już wcześniej na to wpadłam - i muszę pochwalić \"wirtualną polskę\" - tam konto śmiga bez zarzutu od zawsze i najszybciej na świecie ładują się pliki o dużej pojemności --> to tak na marginesie;) A no oczywiście - dziękuję za super zdjęcia pani profesor:P ani77 - i Tobie również dziękuję za fotki z psiakiem - ale bajerancka psinka! A Ty faktycznie wyglądasz jak nastolatka!;) aisza - a Tobie zdjęć nie puszczałam? Już się poprawiam - kończę pisać posta i wysyłam:) malolepsza - zakładam sobie wobec tego specjalny \"notatnik\" i startujemy;)
  23. Czołem! Surfitko - no to teraz już chyba przyjmiesz oficjalne gratulacje?:D Wielki ten Twój fasolek:) a śliczny to jest na bank - wiadomo:D Oczywiście liczę również na jego pierwszą oficjalną fotkę;) Jagoda i Omega - natychmiast mi proszę przestać zniechęcać malolepszą do opisywania swoich wrażeń z kliniki i działań, bo się jeszcze zatnie i faktycznie przestanie pisać a mnie to akurat własnie wyjątkowo interesuje, bo a nóż widelec za jakiś czas czekam mnie podobna \"frajda\";) Jagoda - a tak przy okazji - ja również nie mam Twojej fotki... dla Ciebie, ale wyślij mi chociaż jedną;) Malolepsza - Słonko - Ty nie słuchaj tych złośliwych kobiet:P, tylko pisz co i jak po kolei ze szczegółami! A teraz serio - jeżeli nie chcesz podawać wszystkiego na topiku - prosiłabym Cię o bieżące zdawanie relacji na maila - chcę to sobie jakoś po kolei poukładać - i dobrze mieć w tym celu info od kogoś z pierwszej ręki. Tak więc jeżeli nie było by to dla Ciebie zbyt dużym problemem - proszę o opis kolejnych etapów, leków, badań i nie wiem czego tam jeszcze - jeżeli dasz radę i spamiętasz to razem z cenami tego wszystkiego. Nie zagłębiałam się jeszcze zbyt mocno w in vitro, mam tylko podstawowe pobieżne informacje na ten temat i stanowi to póki co dla mnie pewną niewiadomą, z którą nie wiadomo czy nie będę się musiała zmierzyć. .. A no i oczywiście jutro trzymam kciuki:) mimi - matko - a u Ciebie to już nie ma komu oprócz Ciebie zakupów targać?!:P Mam nadzieję, że siatki zbyt ciężkie nie były:) Też tak macie, że nie możecie w trakcie pisania podglądać wpisów na kafe? Reklamy hulają aż huczy, a forum pożal się Boże!
  24. Cześć dziewczyny:) karolcia - facetom ciężko się wybrać na takie badania najczęściej z obawy przed wynikami... Mój K. rozpoczyna dzisiaj okres abstynencji seksualnej;) w piątek jedziemy na badanka:) Znalazłam wczoraj laboratorium, które przyjmuje materiał do badań również po południu - to akurat pasuje - nie trzeba się będzie zwalniać z pracy... Tryni - a czy zbyt niska temperatura na dworze nie zaszkodzi z drugiej strony Twojemu mężusiowi - jak będzie przy tak niskich, niedługo zimowych, temperaturach w cienkich portkach biegał? Katia - dziewczyny mają rację - bez konkretnych badań nie ma sensu wynajdowanie sobie objawów i wiązanie ich ze wszystkimi znanymi chorobami;) Zacznij może od wizyty w laboratorium - na pewno Cię to w znacznym stopniu uspokoi:) Martika:) To się dzisiaj napracowałaś:) Ja to tak jak karolcia - chyba bym zbyt mocno przeżywała taką wizytę wśród tylu opuszczonych maleństw... Buziaki i miłego wieczoru:)
×