Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

voltare

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez voltare

  1. no ja już po wycieczce i kolacji:) puściłam Wam fotki. Co tu dzisiaj takie pustki? Trynitka u teściów, ale co z resztą?:) miłego wieczora
  2. cześć! Ale piękny dzionek dzisiaj! Tylko co mi z tego - mężuś urzędował przez pół nocy na kompie (podobno MUSIAŁ, bo to sprawa niecierpiąca zwłoki), a teraz śpi. Od conajmniej godziny mieliśmy już być na wyjeździe (zdobywać okoliczny szczyt hihi), ale ponieważ i tak jest nie do życia i pewnie by mi cały dzień potem marudził, że zmęczony i chce wracać, więc wyjazd przesunęliśmy na poobiadku. A teraz niech tam sobie lula - raz na jakiś czas dam mu takie niedzielne fory:P
  3. malolepsza - ja już o laparo to prawie zapomniałam - jak dobrze liczę to już ponad dwa latka od tej frajdy mi minęły;) Tak mnie tylko, po Twoim opisie, na sentymentalne :P wspomnienia wzięło. Czułam się wtedy jak księżniczka: pościemniałam, pościemniałam - i co sobie od K. zażyczyłam - to miałam - ech to były czasy;) Kolorowych snów Wam życzę!
  4. telesforka - no ja też sobie podczytuję czasem tu i ówdzie:P a z facetami to już tak jest - chce się mieć efekt, to język za zębami i broń Boże żadnej krytyki! Chociaż czasem się nóż w kieszeni otwiera jak widzę co mój K. potrafi zrobić z kuchnią przy pomocy zaledwie kilku talerzy i łyżek! Ugotować mi ugotuje, ale jakby miał po tym wszystkim posprzątać - z pewnością by się natychmiast rozchorował - zawsze go boli brzuch jak mu się czegoś nie chce:P A w sklepach podczas zakupów jest mu zawsze gorąco i duszno (chyba, że są to akurat zakupy dla niego) i zawsze \"musi\" wyjść jak najszybciej na powietrze:P
  5. nic dodać nic ująć:) Właśnie tworzyłam coś podobnego, Trynitka mnie wyprzedziła z wysłaniem, więc tylko podpisuję się pod wszystkim obiema rękami;) Buziaczki dla Was wszystkich:)
  6. malolepsza - ja też to wykorzystywałam ile wlezie;) A potem pochorowałam się na dobre i już udawać nie musiałam:P Ale u mnie to jeszcze było tak, że w dzień mojego powrotu z laparo - do chaty wpadła nam ekipa w celu wymiany okien w całym mieszkanku hihi - więc ja oczywiście zameldowałam natychmiast mojemu K. że pan doktor kazał mi leżeć przez tydzień w łóżku. I moje Słoneczko kochane pierwszy raz chyba w życiu wypolerowało na błysk 4 okna i powiesiło 4 firanki :D Trochę krzywo:P ale udawałam, że tego nie widzę:)
  7. no tak... za chwilkę wszystkie po kolei stwierdzimy, że żadna z nas tutaj z różnych powodów nie pasuje i będzie po topiku! :P Wszystkie pasujemy! I Surfitka i Dianka i cała reszta! Znamy się już tak długo, w jakimś stopniu zaprzyjaźniłyśmy się ze sobą, \"przebywamy\" razem niemal codzień - a przyjaźń nie polega wyłącznie na wzajemnym głaskaniu się po główkach! Czesem trzeba się wykrzyczeć, wyrzucić z siebie wszystkie żale, trzeba umieć przyjąć słowa uwag albo krytyki... Postarać się postawić w sytuacji drugiej strony... Czasem jest to trudne, ale przecież wszystkie doskonale wiemy, że w kupie jest nam raźniej. Jesteśmy różne, w różnych środowiskach żyjemy i mamy różne problemy i marzenia - dla mnie, dla surfitki i innych dziewczyn z górnej tabelki na \"topie\" jest radzenie sobie z kolejnymi \"dołami\" i przeciwnościami losu na drodze do wymarzonej dzidzi, dla Dianki marzenie aby jej tak długo wyczekiwany Dawidek urodził się bez problemu, cały i zdrowy, dla akasi, kukusi i martyni i innych \"zaciążonych\" - aby ciąża przebiegała bez żadnych nieprzyjemnych niespodzianek, itp... Ale chyba było nam do tej pory dobrze w swoim towarzystwie - prawda? Bo łatwiej jest nam tutaj zajrzeć, podzielić się ze sobą swoimi radościami, smutkami, nadziejami, marzeniami niż szukać zrozumienia wśród kogoś komu takie problemy są zupełnie obce. Mamy czasem ochotę wyrzucić z siebie żal, smutek i w ogóle, ale to nie znaczy, że któraś z nas tutaj nie pasuje! Wręcz przeciwnie. Każda z nas obok tego żalu i smutku czuje czasem po prostu dziką wściekłość, albo całkowitą bezsilność - nie każda ma odwagę albo potrafi, się do tego otwarcie przyznać. Ale przecieżnie nie chodzi o to, żeby stwarzać sobie w gronie przyjaciół jakieś tematy tabu, których poruszać nie należy... tak mi się wydaje...:O
  8. cześć dziewczyny! zasmarkałam wczoraj chyba ze cztery paczki chusteczek, ale za to dzisiaj już mi o niebo lepiej! Człowiek głupi nabije sobie przez kilkanaście dni łeb nadzieją, doszukuje się jakichś objawów, a potem ryczy;) Dobrze, że to się dzieje tak tylko raz na jakiś czas;) Bo dzisiaj wyglądam jak siedem nieszczęść - oczy zapuchnięte i czerwone jak u królika i na dodatek @ zbliża się ku końcowi a mi jakieś krosty na twarzy powyskakiwały i jeszcze opryszczka! Dobrze że mam urlop i nie muszę się żadnym ludziom na oczy pokazywać;) A u nas dzisiaj piękny dzionek. Chyba uciekamy na działkę się trochę poopalać. Miał być wypad nad jeziorko, ale ponieważ wczoraj lało, to pewnie tam dzisiaj woda jak ścieki i nie ma po co jechać. To chociaż słońce wykorzystam. Chata wysprzątana (wypucowałam wszystko w ubiegłym tygodniu na przyjazd teściów;) Teściowie pojechali, za to porządek piękny został:P ), więc to jedno mi dzisiaj odpada. Wczoraj tu u nas na topiku panował ogólnie wisielczy nastrój. Pół biedy jak taka zaraza dopadnie jedną z nas, wówczas przynajmniej pozostałe jakoś próbują sprowadzić ją z powrotem do pionu. Ale jak już ryczą wszystkie naraz, to masakra! O ile już Wam już to trochę minęło, to życzę Wam wszystkim miłego sobotniego dzionka:)
  9. malolepsza - poprawiłaś mi z samego ranka humor wizją radowania się z kocich czynności fizjologicznych :P nie miej żalu do służby medycznej o wystrojenie Cię w miniówę i samonośki:P Mnie do laparo porozbierali jak do rosołu, a po wszystkim tylko nakryli kołderką (musiałam pewnie wyglądać jak denatka) i chyba trzymali mnie gdzieś przy jakimś otwartym oknie- efekt - zapalenie płuc i zamiast natychmiastowych staranek antybiotyki, zastrzyki i inne cuda, żeby mnie z powrotem na nogi postawić;) Pozdrowionka dla Was wszystkich!
  10. Surfitko Kochana - coś mi się wydaje, że przy okazji imieninek jakieś smutasy wkradły się dzisiaj w Twoje serduszko - co to z Tobą jest hm? Ale Cię dzisiaj nie pocieszę, bo ja dzisiaj imienin nie mam, ale mam za to mega-doła. Nie dopadł mnie w pierwszy dzień cyklu, to dopadł mnie w dzień trzeci. Czuję taką bezsilność, że to aż boli. Wiesz czym sobie nabiłam tą moją łeptynę? Że jeżeli Bozia nie chce, żebym miała teraz dzidzię, to mi jej teraz nie da, choćbym pięć razy do in vitro podchodziła! I biorąc pod uwagę moje szczęście w życiu to najprawdopodobniej tak będzie:( Już nie mam siły zaczynać wszystkiego od początku:( Siedzę i wyję i mam taki właśnie super piątkowy wieczór! I marzę o tym, żeby czuć te wszystkie bóle i mdłości i żeby nawet leżeć w łóżku - może bym w końcu ponadrabiała wszystkie książkowe i filmowe zaległości, może bym dokończyła moją wyszywankę, może bym sprawiła choć odrobinę radości mojej babci, że uda się jej jeszcze zobaczyć prawnuczkę, albo prawnuka.....:( Życzę Wam wszystkim dobrego humoru na cały nadchodzący weekend! Uciekam stąd już dzisiaj - nie będę Wam smucić! pa!
  11. No proszę, proszę - odświętnie nam się tutaj dzisiaj zrobiło;) Surfitko - dla Ciebie wszystkiego naj, naj , spełnienia tego jednego największego marzenia i tych innych, mniejszych, którymi się z nami nie podzieliłaś - również:) pogody ducha i dużo, dużo radości:) karolciu - dla Twojego mężulka również: kukusiu - a Tobie życzę (tak bez okazji) dużo, dużo cierpliwości, Diance - jak najmniej stresów. Oj jak bym chciała, żebyś już miała to wszystko za sobą i nie musiała się martwić... Jeszcze troszeczkę i będziesz już tuliła swojego Dawidka w ramionach.
  12. cześć wam! martyniu do stycznia już całkiem niedaleko - jeszcze troszkę i dzidzia będzie dawała Ci już popalić, ale w troszkę mniej bolesny (za to może w nieco głośniejszy) sposób:) tryni - w końcu Egipt w sezonie (zresztą \"po\" również) jest jednym z bardziej obleganych egzotycznych krajów - masa osób tam udanie wypoczywa i Wy na pewno również sobie doskonale odpoczniecie, zrelaksujecie się i nabierzecie sił do dalszej pracy (i nie tylko :P) A teściowie? Dla starszego pokolenia większość nowych i nieznanych miejsc i wydarzeń może wydawać się niebezpieczna. Paula76 - oj obyś miała rację:) U mnie \"fala uderzeniowa\" już przeszła. Teraz tylko jakieś plamienia i... sama nie wiem. Chyba odpuszczę w tym cyklu obliczanie dni płodnych (zawsze to sobie obiecuję, a potem mam cholerne wyrzuty sumienia, że jakbym sobie odpuściła, to pewnie akurat wówczas mogłaby być \"szansa na sukces\") gosiaczekk - gratulacje akasiu - hop, hop! gdzie od nas tak bez pożegnania uciekłaś?! i dla pozostałych dziewczynek. Dla wszystkich - miłego dnia!
  13. surfitko - ja jestem na urlopie. Do końca miesiąca:) Ale z wyjazdu wakacyjnego nici - mężuś jedzie na początku przyszłego tygodnia załatwiać formalności w sprawie nowej roboty, to jest w tej chwili sprawa priorytetowa, abyśmy mogli ruszyć dalej ze starankami. Więc w tym roku korzstamy z uroków okolicznego jeziorka i miejscowych górek;)
  14. jest super - jak tak dalej pójdzie, to w ciągu dwóch dni zużyję całotygodniowy zapas wszelkich artykułów higienicznych przeznaczonych na obecną @. Leje się ze mnie bez opamiętania - nie wiem czy ze względu na wysoką temperaturę na dworze czy tak ogólnie, żeby rozwiać moje złudzenia:( Ech - a na dodatek brzuchol boli jak nie wiem i nie mam na nic ochoty. A jeszcze całkiem na dodatek to mam gości - teściów :) I powinnam mieć dobry humorek, a tymczasem wcale go przez tego wstrętnego małpiszona nie mam:(
  15. Hej! Tabelka nr 1 Pazia/Warszawa...........26.............21.............. ...ok 17.09.07 Trinity /k.Łowicza.........30.............20................ok.01.09 .07 Lenka/Ostrołęka...........28.............12............. ......20.08.07 sysia111/k.Ostrowa wlkp.26.............37....................14.07.07 Surfitka/ Kraków...........27.............32....................09.09 .07 karolcia_26...................27 ...........15 ....................23.08.07 Eliza333/Kraków............30.............11............ .....ok.01.09.07 Marta 24/USA................24..............3....................3 0.08.07 voltare/k.Opola.............30.............63........... ......ok.10.09.07 Justyna24....................24.............24.......... .......ok.03.09.07 jadira/Kraków...............34..............8........... .....ok.19.08.07 Katia100/Gliwice............23..............8........... .......ok.16.08.07 Martika-2327/cz-wa.......23............................. .......26.08.07 Tabelka nr 2 zaciażone NICK/ Skąd...............Wiek........tydzień ciąży.........termin porodu Diana24/Olsztyn..........25............35............... .......07.09.2007 Justyna/Londyn...........26............31............... .......03.10.2007 Paula76/Olsztyn...........31............27.............. .......27.10.2007 anisik/Wrocław............28............21.............. .......22.12.2007 (lub 26.12.2007) Martynia/Legnica..........26............17.............. .......30.01.2008 akasia/ZielonaGóra........26.............5............. .........03.04.2008 kukusia .......................25.............6..................... .12.04.2008 destination25/białystok......25.........5............... ............xxxxxx No. Dlaczego nawet się nie zdziwiłam?! :( Wiedziałam, że tak będzie:( Wstrętny @ ruszył od razu pełną parą - bez żadnych znaków, plamień, pobolewań - od razu rano zalało mnie, żeby nie było żadnych złudzeń:( Ech - nie wiem już w co wierzyć:(
  16. hejka - wpadłam tylko na chwilkę się przywitać. Zaraz przyjeżdżają mojeego miśka rodzice i zabawią u nas całe 4 dni. Muszę zgrywać dobrą \"panią domu\" :P Ale są kochani, więc da się przeżyć;)
  17. Cześć Słoneczka:) To ja - znowu miałam problemy z netem - w piątek przeszła nad moją okolicą taka pokazowa burza, że coś pozalewało i pozrywało, a ponieważ był weekend, więc nie było komu naprawić. Dopiero dzisiaj po południu jeden miły pan przyjechał i raz dwa się ze wszystkim uwinął. I dzięki temu mogę do Was wrócić:) Dianko - buziaczki w dniu imienin - wszystkiego co najpiękniejsze w życiu dla Ciebie i Dawidka . Może jeszcze łobuziak jeden zdąży się obrócić do pozycji wyjściowej. Chociaż tak nawiasem mówiąc to \"wisieć\" tak główką w dół musi być strasznie niewygodnie - ja go nawet troszeczkę rozumiem;) kukusiu - no i co teraz? A nie mówiłam:P teraz to już bez dwóch zdań - gratuluję Ci oficjalnie i nie próbuj protestować szczęściaro;) jadirko - a za Wasz ślub trzymam kciuki, żeby był taki jaki sobie obydwoje wymarzyliście:) Martiko gratuluję mieszkanka - teraz to napewno będziecie tak zaabsorbowani jego urządzaniem że może uda się Wam choć na chwilkę przestać myśleć. Zawsze to kolejny kroczek do celu:) karolcia - co to za smutas z Ciebie się robi!? Oj nieładnie! Surfitko a Ty? Co to znaczy, że itak się nie uda!? Ten Twój mężuś to w naszym imieniu powinień Ci zdrowo \"przylać\" i wybić ten pesymizm z główki! Paola 2212 - piękna dzidzia
  18. i dla Karolci też życzonka za późno do Was dołączyłam i teraz ciągle na końcu dowiaduję się o wszystkich świętach i rocznicach, no chyba, że któraś si przyzna na topiku;) a mi mój misiek mówi że by mnie za żadne skarby nie oddał - to jest wersja nr 1 - przy dobrym humorku, a wersja nr 2 jest taka, że wymieniłby mnie na jakiś normalniejszy model - to na przykład w momentach takich jak dzisiaj kiedy omal się nie posikałam ze śmiechu jak zobaczyłam jego przerażenie na widok rozciętego palucha:P
  19. cześć dziewczyny! Mój misiek jest umierający! Biedactwo moje kochane przecięło sobie paluszek puszką po żarciu naszej psinki i oczywiście będzie z tego powodu umierał - jego relacja przez telefon do teściowej: \"krew się leje, aż mi się gorąco robi\" - rozbraja mnie w takich momentach - zamiast lecieć pod kran z zimną wodą - stoi na środku kuchni cały spocony z wrażenia:P jadirko ja również poproszę o fotki zanim pójdziesz spać - mail jak zawsze pod nickiem:) kseniu - wszystkiego naj, naj, naj:)
  20. hejka! ale nastukałyście przez te dwa dni... Miałam małe problemy z kompkiem, ale na szczęście już wszystko ok:) destination25 - Tobie gratuluję z całego serduszka i nawet życzę Ci więcej niż jednego fasolka;) może nie od razu 3, ale jakbyście z akasią tak zapoczątkowały serię bliźniaków...;) Ksenciu - dziękuję Ci za fotki, bo wcześniej nie miałam okazji:) Surfitko - no nic to - trzymam dalej za Ciebie kciuki w takim razie :) A może po prostu u Ciebie było jeszcze za wcześnie na testowanie? 25-26 dzień - to troszkę chyba za szybko? A ja się nakręcam dalej. W tym miesiącu było \"przepisowo\" jak mało kiedy - co dwa dni, podusia, gimnastyka z nóżkami w górze itp. Teraz brzuchal daje ostro znać o sobie... A potem pewnie będzie megadeprecha... Już wczoraj miałam jej zaczątki, ale jakoś udało mi się to zwalczyć. akasia i kukusia - trzymam kciuki! a propos bliźniaków - akasiu jak znajdę jeden filmik, to Ci zaraz Ci coś podeślę:P Zresztą innym dziewczynkom również;) Dziewczynki - podślijcie mi któraś fotki od martiki, bo nie dostałam, a też bym chciała. I apropos zdjęć chciałam się przypomnieć Elizce:) Martiko z tą wyprowadzką to dobry pomysł. Myśmy mieszkali u moich rodziców tylko przez kilka miesięcy i jakby tak to jeszcze trochę potrwało, to pewnie byśmy się w końcu porozchodzili! A dzisiaj - sielanka - i z jednymi rodzicami i z drugimi. Odwiedzinki w niedzielę, albo święta, albo bez okazji, ale na chwilę potem każdy wraca do siebie - i okazuje się, że nagle wszyscy się bardzo kochają:P Martiko - ja raz poszłam na NFZ na USG i nie widziałam na ekranie nawet swojej macicy i nawet jakby tam było 5 pęcherzyków, to przy takiej ostrości nawet super szpec by ich nie wypatrzył. A prywatnie na dopochwowym gin mi nawet wszystko pomierzył. Nie ma porównania. Acha - i na prywatną wizytę nigdy nie musiałam czekać dłużej niż 2 dni. Dianko - cóż tam u Ciebie? Dla wszystkich dziewczynek po i
  21. Acha - kukusiu, Ty to jesteś niedowiarek! Tobie jak lekarz nie potwierdzi czarno na białym, to Ty chyba w żaden test nie jesteś w stanie uwierzyć:P A lekarzowi uwierzysz, czy będziesz czekała, aż fasolkowi urosną nóżki i Cię kopnie tak, żebyś uwierzyła?!:D Kukusiu i dla Ciebie i Twojego fasolka, bo on tam już napewno sobie słodko i ładnie rośnie:)
  22. widzę, że wszystkie korzystałyście do końca z uroków słonecznej niedzielki:) myśmy zaliczyli z Miśkiem dzisiaj taki konkretny chyba z dziesięciokilometrowy spacer i teraz padam. Uciekam, życzę Wam wszystkim miłego końca dnia, owocnych staranek tym paniom, które akurat są w ich trakcie i kolorowych snów:) Idę się położyć choć raz o nieco bardziej przyzwoitej porze:) pa!
  23. Kukusiu no i widzisz - ostatnio Ci nie gratulowałam, bo nie chciałaś, ale teraz to Ci już oficjalnie GRATULUJĘ :D tylko nie pisz zaraz, że jeszcze za wcześnie, że nie jesteś pewna itp;) Dwie krechy na czczo, dwie krechy po obiadku, zrób sobie jeszcze teścik tak dla pewności po deserku i po kolacji :P i sama uwierz w końcu w to, że nareszcie spełniło się Twoje marzenie:)
  24. akasiu - nie wiem ile musi kobieta przepracować, wiem tylko, że zwolnić jej nie wolno - i umowa jeżeli jest krótka, to przedłużana jest wówczas automatycznie do dnia porodu. Tylko jest jakiś warunek po którym miesiącu, ale nie pamiętam jak to dokładnie jest... I wtedy tak czy inaczej nazbiera się na macierzyński. A macierzyński płaci już wtedy normalnie ZUS.
  25. ocho - widzę, że powstawałyśmy prawie jednocześnie;)
×