Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mars

Zarejestrowani
  • Zawartość

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Mars

  1. wiedźma z tarotem ...\"ale wolę wierzyć, że mu pomogłam\" Tak, jeśli czynisz to w dobrej wierze i zdajesz sobie sprawę z siły Tarota. Trzeba mieć też świadomość tego, że to, co pokazuje Tarot, nie jest jedynym wyjściem. \"Życie jest jak gra\" - ma wiele różnych wątków. Każdy szanujący się Mag czy Wróżka, jeśli tylko czynią to, nie tylko dla samych pieniędzy, ale przede wszystkim by pomóc, mogą \"widzieć\" tylko jedną z możliwych \"przyszłości\". Tym bardziej korzystający z usług magów i wróżek powinni być przez nich uświadomieni, że nie jest to jedyna możliwość jaka ich czeka. Czasem gdy czytam lub słucham wypowiedzi Tarocistek, że oto zobaczyła złą przyszłość więc skłamała i nie powiedziała prawdy. TO NAJWIĘKSZY błąd jaki popełniają. Osoba zainteresowana powinna być z tym zaznajomiona i powinna wybrać inną z możliwości swojego doświadczania życia. Nic nie jest z góry przesądzone. Dany nam jest wolny wybór - to, co, i jak, będzie się toczyć w naszym życiu zależy tylko i wyłącznie od nas samych, od naszego myślenia i tego czego chcemy doświadczać. Oczywiście byłbym skłamał, gdybym nie dopisał, że jest jeszcze parę spraw niezależnych od nas, ale w których przeżywaniu uczestniczymy nie ze swojej woli, a ma to związek z tzw. zbiorową świadomością. Dlatego, jeśli czegoś nie możemy zmienić, zaakceptujmy to, a nie starajmy się \"zbawiać świata\" na siłę. Nim tę regułę zrozumiałem, sam próbowałem \"zbawiać świat\" - gdy dostałem \"po łapkach\" szybko zrozumiałem, że nie tędy droga. Pozdrawiam świątecznie :)
  2. Wejdź proszę do mnie na maila, otrzymasz szczegółową instrukcję. Pozdrawiam
  3. Pytanie tak trudne jak i sam problem, który opisujesz. W takich sytuacjach, gdzie tęsknota jest czasami nie do zniesienia, najprostszym (niektórzy negują tego typu zachowanie) działaniem jest po prostu powiedzieć tej osobie o swoim uczuciu. W tej sytuacji natychmiast następuje rozwiązanie bo - jeśli ta osoba nie jest tego świadoma, może odpowiedzieć na nie czymś podobnym lub też \"wybić\" nam to z głowy. Zupełnie, tak sądzę, inaczej jest w Twoim przypadku. Skoro dzieli odległość, ale nie było zerwania - można również powiedzieć tak, jak radziłem wyżej. Po prostu w takiej sytuacji pozbywamy się złudzeń, a to w konsekwencji szybciej zmniejsza ból rozstania. Jeśli natomiast było zerwanie to... - postaw się w sytuacji - to Ty zrywasz i co? Chciałabyś, aby osoba którą odrzuciłaś była wobec Ciebie natrętna? Jeszcze gorzej - chciałabyś aby \"majstrowała\" przy Twojej wolnej woli i próbowała wpłynąć na Twoją podświadomość? To są bardzo trudne sprawy i niezwykle delikatne. Najczęściej w sprawach uczuciowych właśnie, nie bacząc na konsekwencje, łamie się te zasady nie wpływania na czyjąś wolną wolę. Jeśli jednak ktoś, mimo to, próbuje to czynić, ryzykuje wobec siebie (o ile ta osoba odrzuci to) \"ciężkie chwile\" w postaci rozdrażnienia nerwowego. Trzeba mieć naprawdę świadomość tego, czy intencje tej osoby są zbieżne z naszymi. Znacznie \"higieniczniej\" jest, po prostu zapytać tę osobę i poprosić o jej zdanie na ten temat. -->szalony motylku:D napisz coś więcej bo nie wiem o co Ci chodzi.
  4. -->nouvell To nie Twoja wina, bo tak faktycznie autorzy piszą. Powtórzyłaś tylko to co napisane. :)
  5. nouvell :( Muszę zaprotestować. Jakkolwiek w stu procentach popieram pierwszą radę, to druga, o zgrozo - najgorsze co może być. Jeśli weźmie się pod uwagę to, że podświadomość (i czy komuś się to podoba czy nie - wielokrotność wcieleń jest faktem) to zapis wszystkich naszych (i nie tylko) doświadczeń. Jeśli więc w podświadomości znajduje się wzorzec zły - czy ktoś chciałby go powtórzyć? Wątpię! Nie wiem dlaczego niektórzy autorzy z uporem maniaków wskazują na podświadomość jako tę siłę, która może dać nam coś lepszego. Większej krzywdy, tak myślę, czytelnikowi nie można uczynić. Wystarczy tylko zacząć obserwować nasze myśli (emocje) w trakcie pisania afirmacji - zauważymy wówczas wiemy, że podświadomość nie zawsze stoi \"po naszej stronie\". Gdybym przytoczył tutaj to, jakimi wyzwiskami obrzucała mnie moja podświadomość przy pisaniu afirmacji \"akceptuję i kocham siebie takiego jaki jestem\" - nie wiem czy ktokolwiek chciałby jeszcze czytać moje posty. :D W związku z powyższym mam prośbę - jeśli już podobają się Wam jakieś afirmacje lub cytaty, ale zawierające odnośnik do podświadomości, proszę, aby w to miejsce wstawiać NADŚWIADOMOŚĆ. To Nadświadomość jest czystą Miłością i to Ona może nam dać, i daje, wszystko to, czego pragniemy i co jest dla nas najlepsze. Podświadomość zaś jej w tym przeszkadza - nie czyni tego jedynie wówczas gdy w jej pamięci taki wzorzec już istnieje. \"Przez cudowną potęgę Nadświadomości rozkazuję, żeby moje ciało już w tym momencie zaczęło tracić wagę. Rozkazuję też, aby wraz z utratą nadwagi, ciało moje uzyskało i zachowało stan doskonałego zdrowia. Pragnę, aby inteligencja mego \"wyższego Ja\" doprowadziła moje chudnięcie do ilości kilogramów, jakiej sobie sama dla siebie życzę, niech leczenie psychotroniczne obejmie także mój apetyt. Niech pragnę tylko takiego pożywienia i w takich ilościach, które są potrzebne dla zachowania całkowitego zdrowia\". Ten powyższy cytat, zaczerpnięty z książki Evelyn Monahan, doskonale ilustruje to, o czym pisałem wyżej. Należy odwoływać się do Nadświadomości i naszego wyższego Ja. Pozdrawiam
  6. Oto interesujący Ciebie fragment z książki \"Karen R. od wczesnego dzieciństwa cierpiała na zaburzenia mowy. Po kilku dość gładko wypowiedzianych słowach następowały coraz dłuższe przerwy, połączone z nerwowymi grymasami twarzy, A była to młoda, atrakcyjna, 23-letnia kobieta. Jej wizyta trwała u mnie bardzo długo, zanim opowiedziała swoją historię, i poprosiła o pomoc. Była najstarsza z trojga dzieci, była przed rodzicami odpowiedzialna za młodsze rodzeństwo. W wieku 4,5 lat zaczęła się jąkać. Rodzice nie leczyli jej sądząc, że wyrośnie z tego. Stało się jednak odwrotnie. Nauka nie szła najlepiej, odpowiedzi w klasie były torturą. Nie wytrzymała, rzuciła szkołę i poszła do takiej pracy, gdzie mogła milczeć: Została szwaczką w dużym przedsiębiorstwie. Karen dobrze pracowała, lecz zawsze awanse ją omijały. Latami wykonywała tę samą pracę i czuła, że już dłużej nie wytrzyma jako milczący automat. Z zapałem rozpoczęła ćwiczenia psychotroniczne. Po tygodniu zatelefonowała. Dość łatwo można ją było zrozumieć. Przerwy między słowami były dość krótkie i rzadkie. Następny telefon miałam od niej po dwóch tygodniach. Gdybym nie wiedziała o jej uprzednim jąkaniu się, nigdy bym jej o tę przypadłość nie posądziła. Dowiedziałam się, że już po 10-ciu dniach ćwiczeń nie jąkała się, że jest bardzo szczęśliwa i największym jej pragnieniem było zapoznanie innych ludzi z tą metodą\". Wejdź, proszę, do mnie na maila (jest przy nicku) - prześlę Ci całą broszurę. W niej masz dokładnie wszystko opisane - sądzę, że powinnaś odnieść sukces, bo Twoja determinacja w dążeniu do poprawy wymowy jest bardzo wielka. Pozdrawiam
  7. Geoma Jakże błędnie nas nauczono, że \"mamy komuś wybaczać, bo tak trzeba\". Owszem, wybaczanie jest ważne, ale należy zacząć od samego siebie. Jeśli nie wybaczysz sobie, nie będziesz w stanie wybaczyć nikomu innemu. Takie jest naturalne kosmiczne prawo. Ono tak samo dotyczy miłości - jeśli nie umiesz pokochać siebie (nie mylić z narcyzmem), jakże wówczas możesz ofiarować komuś miłość, nie wiedząc co ona tak faktycznie dla Ciebie znaczy. Abyś nie szukała \"po omacku\", wejdź do mnie na maila (jest przy nicku) dam Ci coś, co doskonale wzmocni Twoje zamierzenia i poszukiwania. --> ziarenko prawdy :) \"Od jakiegoś czasu pracuje nad pozytywnym mysleniem, nawet mi to wychodzi, ale tylko wtedy gdy naprawde tego chcę...\" Właśnie na tym polega PM. Czynimy tak, gdy rzeczywiście tego chcemy, dlaczego? Wówczas przynosi ono nam potężną dawkę pozytywnej i czystej energii. Jest, takiego zachowania, jeszcze jeden bardzo pozytywny skutek. Gdy dopadają nas negatywne myśli - \"powrót\" do tych udanych chwil przynosi nam ukojenie. Łatwiej wówczas \"zabić\" pesymizm. Jeśli zaś chodzi o numerologię - moje zdanie jest takie: \"gra niewarta świeczki\". Chociaż numerologia ma w kosmicznym wymiarze swoje miejsce, to jednak większość opisów (także te, które podałaś) podawane jest przez \"domorosłych znawców\". Przynoszą one więcej szkód niż pożytku. Otóż, w numerologi, nazwisko nie ma żadnego znaczenia - natomiast ma je imię osoby. To z imieniem, a nie z nazwiskiem, powiązana jest numerologia. Pozdrawiam :)
  8. alhemicum, Geoma i Laliitaa Zamiast odpowiedzi na Wasze dylematy odnośnie intuicji, pozwolę sobie wkleić fragment z książki RzB na podstawie, którego powstał nawet film The Secret, oto on: \"...Ale mnie uczono, że nie zawsze możemy mieć to, czego pragniemy - że Bóg nam tego nie da, jeśli nie służy to naszemu najwyższemu dobru. Tak twierdzą ci, którzy chcą ci oszczędzić rozczarowania danym rezultatem. Przede wszystkim, raz jeszcze postawmy jasno sprawę naszych wzajemnych stosunków. Ja nic ci nie “daję\" - ty przywołujesz to sam. Część pierwsza wyczerpująco wyjaśnia, jak to się dzieje. Po drugie, nie osądzam tego, co powołujesz do istnienia. Nie uznaję czegokolwiek za “dobre\" czy “złe\". (Tobie też przydałoby się, abyś tego zaniechał.) Jesteś przecież istotą twórczą - uczynioną na obraz i podobieństwo Boga. Możesz mieć, cokolwiek wybierzesz. Ale nie możesz mieć wszystkiego, co chcesz. W gruncie rzeczy nie dostaniesz niczego, jeśli chcesz tego mocno. Wiem. To również wytłumaczyłeś mi w części pierwszej. Powiedziałeś, że pragnienie czegoś odsuwa od nas tę rzecz. Tak, a czy pamiętasz dlaczego? Ponieważ myśli są stwórcze. Myśl o tym, że czegoś chcemy, jest oświadczeniem wobec wszechświata - stwierdzeniem prawdy - którą wszechświat potem wprowadza do mojej rzeczywistości. Dokładnie! Trafiłeś w sedno! Nauczyłeś się jednak. Rozumiesz. To świetnie. Tak właśnie to działa. Z chwilą, gdy wypowiesz słowa “Ja chcę\" (czegokolwiek), wszechświat odpowiada “zaiste chcesz\" i zsyła dokładnie to doświadczenie - doświadczenie “chcenia\" tego! Cokolwiek umieścisz po “Ja\", staje się stwórczym nakazem. Dżinn w butelce - którym jestem Ja - nie może nie wykonać polecenia. Ja stwarzam to, co ty przywołujesz! Ty przywołujesz to, co myślisz, czujesz i mówisz. Nic prostszego. Wyjaśnij mi więc raz jeszcze - dlaczego tyle czasu zabiera mi stworzenie rzeczywistości, którą wybieram? Składa się na to wiele przyczyn. Nie wierzysz, że to, co wybierasz, się spełni. Nie wiesz, co wybrać. Próbujesz ustalić, co dla ciebie ,,najlepsze\". Chciałbyś gwarancji z góry na to, że twój wybór okaże się “słuszny\". A do tego wciąż zmieniasz zdanie! Nie wiem, czy dobrze rozumiem. Nie powinienem próbować ustalić, co dla mnie najlepsze? “Najlepsze\" to pojęcie względne i zależy od setki zmiennych. To niesłychanie utrudnia wybór. Przy podejmowaniu decyzji należy mieć na względzie tylko jedno - Czy to mnie wyraża? Czy daje świadectwo temu, Czym Postanawiam Być? Całe twoje życie powinno o tym świadczyć. I w gruncie rzeczy, świadczy. Tylko, że ty możesz sprawić, aby odbywało się to z przypadku, albo ze świadomego wyboru. Życie z wyboru jest życiem świadomego działania. Życie z przypadku jest życiem nieświadomej reakcji. Reakcja to, ni mniej ni więcej, tylko działanie, które podjąłeś już kiedyś w przeszłości. Kiedy reagujesz, to w istocie oceniasz napływające dane, odnajdujesz w swoim banku pamięci identyczne lub zbliżone zdarzenie i postępujesz tak jak wtedy. To dzieło twojego umysłu, a nie duszy. Dusza kazałaby ci przeszukać jej “pamięć\", abyś zobaczył, jak stworzyć autentyczne doświadczenie siebie w Chwili Teraźniejszej. Na tym polega “zgłębianie duszy\", o którym zapewne słyszałeś wiele razy, ale trzeba “postradać rozum\", aby tego dokonać. Trwonisz czas główkując nad tym, co jest dla ciebie “najlepsze\". Powiadam ci: lepiej oszczędzać czas niż trwonić go bez żadnego pożytku. Odrzucenie rozumu pozwala uniknąć straty czasu. Decyzje podejmuje się szybko, wybory wprowadza w życie bezzwłocznie, gdyż dusza tworzy wyłącznie w oparciu o obecne doświadczenie, nie przegląda, nie analizuje, nie roztrząsa zdarzeń minionych. Zapamiętaj to: dusza jest kreatywna, umysł - reaktywny. W swej mądrości dusza wie, że to, co spotyka cię w Tej Chwili, jest doświadczeniem, które zesłał tobie Bóg, zanim zdążyłeś sobie to uświadomić. Bóg uprzedza twoje życzenie - jeszcze zanim poprosisz, otrzymasz. Każda Chwila Teraźniejszości to wspaniały dar Boży, to Boża obecność. Dusza intuicyjnie wyszukuje sytuacje, okoliczności, jakich właśnie potrzeba do uzdrowienia złej myśli, sprzyjających poznaniu w doświadczeniu Twej Prawdziwej Istoty. Pragnieniem duszy jest pojednać cię z Bogiem - przyprowadzić z powrotem do Mnie. Dąży ona do poznania siebie doświadczalnie - i w ten sposób do poznania Mnie. Rozumie bowiem, że Ty i Ja to Jedno, nawet jeśli umysł zaprzecza tej prawdzie, a ciało te negacje odgrywa. Toteż, podejmując doniosłe decyzje, odrzuć rozum i sięgnij w głąb duszy. Dusza rozumie to, co dla rozumu niepojęte. Jeśli będziesz zastanawiał się, co dla ciebie “najlepsze\", twoje wybory zdławi ostrożność, decyzję przedłuża się w nieskończoność i wyruszysz w podróż życia po morzu oczekiwań. Jeśli nie będziesz uważał, utoniesz. To dopiero odpowiedź! Ale jak słuchać duszy? Skąd mam wiedzieć, co właściwie słyszę? Dusza przemawia przez uczucia. Słuchaj głosu uczuć. Kieruj się nim. Szanuj go. To dlaczego wydaje mi się, że właśnie szanowanie moich uczuć wpędza mnie w kłopoty? Ponieważ rozwój kojarzysz z “kłopotami\", a zastój z “bezpieczeństwem\". Powiadam ci: Uczucia nigdy nie przysporzą ci “kłopotów\", gdyż stanowią twoją prawdę. Jeśli chcesz przeżyć życie, nie słuchając głosu uczuć, lecz każde uczucie poddając obróbce Umysłu, proszę bardzo. Opieraj się na analizie sytuacji dokonanej przez Umysł. Ale nie sądź, że znajdziesz w tych machinacjach radość, że będziesz mógł opiewać swą prawdziwa istotę. Pamiętaj: świętowanie życia odbywa się bez umysłu. Jeśli wsłuchasz się w duszę, dowiesz się, co dla ciebie “najlepsze\", ponieważ to, co jest dla ciebie najlepsze, stanowi zarazem twoją prawdę. Gdy działasz zgodnie ze swoją prawdą, przyspieszasz swój duchowy rozwój. Kiedy stwarzasz doświadczenie oparte na twej “obecnej prawdzie\", zamiast powielać doświadczenie oparte na “prawdzie przeszłej\", powstaje “nowy ty\". Dlaczego tyle czasu trwa stworzenie rzeczywistości, którą wybierasz? Oto dlaczego: ponieważ nie żyjesz zgodnie ze swoją prawdą. Poznaj prawdę, a ona cię wyzwoli. Lecz gdy raz ją poznasz, nie zmieniaj wciąż swojego zdania na ten temat. Tak właśnie przejawia się dążenie umysłu do określenia, co jest dla ciebie “najlepsze\". Przestań! Opamiętaj się! Odrzuć rozum i zdaj się na zmysły! Oznacza to powrót do tego, co czujesz, a nie, co myślisz. Myśli są tylko tym - myślami. Konstruktami umysłu. “Wymyślonymi\" tworami. A uczucia? - one są rzeczywiste. Uczucia są mową duszy. Dusza to twoja prawda. To tyle. Czy to wydaje ci się spójne?... \"
  9. -->Ensei Hmmm, czy ja pisałem o jakimś filmie? Możesz mi podać tytuł, skoro jest taki genialny? ;) -->Geoma Przeczytaj uważnie to co napisałaś i jeszcze raz przeczytaj!!!! Przecież dokładnie piszesz wszystko czego nie lubisz, czego się obawiasz i czego nie znosisz i tak przysłowiowe kółko się zamyka. Natomiast zacytowany drugi cytat z mojego postu chyba trochę nie tak zrozumiałaś. Pisząc to, miałem na myśli rzeczy i sytuacje nie te, których nie lubimy, ale te, które rzeczywiście dają nam zadowolenie. Każdy człowiek, choćby najbardziej pokrzywdzony przez los, posiada co najmniej kilka takich rzeczy i sytuacji. Skoncentruj się, proszę, na takich, które kojarzą Ci się z zadowoleniem lub przyjemnością, bo to o czym wspominasz w swoim poście to są te rzeczy złe i których chciałabyś nie przeżywać i nie mieć. Na nich koncentrujesz się całą swoją psychiką więc przyciągasz do siebie takich spraw jeszcze więcej. \"Marsie czy tak działo prawo przyciągania?Czy ide w dobrym kierunku. Jak nie mam do czegos przekonania to raczej nic z tego mi nie wyjdzie\" Tak!!! Idziesz w złym kierunku. Przestań się koncentrować na rzeczach (sytuacjach), które sprawiają Ci smutek i żal. Koncentruj się na tym, do czego jesteś przekonana i z czego się cieszysz, a ręczę, że takich spraw będzie coraz więcej przybywać. Możesz faktycznie przygotować sobie afirmacje na różne tematy i je pisać, ale jeśli zdasz się na swoją intuicję, sukces przyjdzie znacznie szybciej niż się spodziewasz. Z akceptacją podpowiedzi intuicji w Twoim przypadku może być być trudno - piszę to na podstawie tego zdania \"Boje sie ze braknie mi pieniędzy na leczenie które pomoze mi dojsc do calkowitego zdrowia, dlatego boje się wyrwac na kilka dni wakacji bo to tez wydatek,no i skąd pozniej zorganizuje pieniadze a z drugiej dobrze by było gdybyn nabrała troche sił, i tak w kółko…\" Podpowiedzi intuicji jeszcze nikogo nie zawiodły, mimo że rozsądek podpowiadał inaczej. Zazwyczaj okazuje się to dopiero po czasie, gdy wyjaśnia się nam sytuacja i jednak ta podpowiedź intuicyjna była najwłaściwszą i najlepszą. Włączanie do intuicyjnych podpowiedzi rozsądku (ktoś już wcześniej tutaj to udowadniał na swoim przykładzie) zawsze będzie je \"rozmydlało\". Pozdrawiam i życzę sukcesów. Nie zrażaj się maleńkimi porażkami. Zacznij iść przez życie z podniesionym czołem.
  10. Witam po dłuższej przerwie. :) Nadmiar obowiązków nie pozwala mi na częstsze tutaj bywanie niż w niedziele, co nie znaczy, że nie śledzę co tutaj się dzieje. Zostałem wywołany \"do tablicy\" :) i oto jestem. :D -->HHHanka :) Nie uważam siebie za eksperta, ale dzięki za uznanie. Postaram się chociaż trochę rozwiać Twoje wątpliwości \"damsko męskie\" :) W przyciągnięciu idealnego partnera przeszkadza właśnie ukryta myśl - to co odczuwasz jako \"wymuszanie\". \"Prawo przyciągania\" jest bezlitosne - przyciągasz to czego się obawiasz. Aby czuć komfort spełnionych marzeń powinnaś się koncentrować na tym co już \"posiadasz\", zarówno chodzi tutaj o dobra materialne i niematerialne. Koncentrowanie się z zadowoleniem i uczuciem na tym co już posiadamy stwarzamy wokół siebie aurę przyciągającą jeszcze więcej. Należy jednak bacznie \"obserwować\" własne myśli pamiętając, by myśleć tylko o realiach pozytywnych. Pisząc afirmację wspomagasz \"prawo przyciągania\", ale musisz pamiętać, że w afirmacji należy używać czasu tylko teraźniejszego, a unikać przyszłego. Zasada \"prawa przyciągania\" jest prosta - stwierdzenie, że już się coś ma powoduje, że tak się staje. I nie martw się, że efekty będą nie od razu widoczne, ale im więcej \"prawdziwych myśli z uczuciem\" w to zainwestujesz, tym szybciej się możesz spodziewać rezultatów. Każda myśl \"ale czy tak faktycznie będzie?\" \"czy to działa?\" - oddalają realizację afirmacji. Jeśli chodzi o drugą część pytania - proponuję Ci rzecz najtrudniejszą - wybaczenie samej sobie. Wbrew pozorom nie jest to takie łatwe. Potem możesz mentalnie wybaczyć (lub wyjaśnić z daną osobą nieporozumienie) oraz dodatkowo pisać na ten temat afirmacje. Gdy uznasz, że z podczas pisania nie pojawiają się już żadne emocje - możesz już tylko oczekiwać poprawy wspomnianych relacji. Powodzenia
  11. -->fiołki i bratki Czytam Twój post i zauważam, iż w trakcie pisania zmieniało Ci się spojrzenie na trapiący Ciebie problem. Otóż to jest tak: zwykłe nazwanie problemu (wyrzucenie go z siebie na zewnątrz) sprawia, iż na niego spoglądamy zupełnie inaczej. Nie smuć się proszę, to minie i wróć do pozytywnego myślenia. Powiesz \"łatwo powiedzieć\" - otóż w momencie gdy zaczynają nachodzić Ciebie \"brzydkie\" myśli - przerwij i zacznij od nowa. W pewnym momencie zauważysz, że z tej zabawy w \"odganianiu\" myśli złych pojawi Ci się uśmiech na twarzy. To pierwszy znak, że psychiatra Ci niepotrzeny. Na to zawsze będzie \"właściwszy\" czas. To, co powyżej napisałem, to dobry sposób dla tzw. \"wiecznych malkontentów\". Taka \"zabawa\" przynosi ulgę. Niektórzy powiadają, że to niemożliwe. Przcież nic innego nie robią, tylko się zamartwiają, a ten podany wyżej sposób to też \"nicnierobienie\" tylko wprowadza trochę urozmaicenia. Warto spróbować.
  12. Roma31, nim przeczytałem Twój post, chciałem to wkleić co poniżej, przeczytaj - to cytat z RzB Wyjaśnij mi więc raz jeszcze - dlaczego tyle czasu zabiera mi stworzenie rzeczywistości, którą wybieram? Składa się na to wiele przyczyn. Nie wierzysz, że to, co wybierasz, się spełni. Nie wiesz, co wybrać. Próbujesz ustalić, co dla ciebie ,,najlepsze\". Chciałbyś gwarancji z góry na to, ze twój wybór okaże się “słuszny\". A do tego wciąż zmieniasz zdanie! Nie wiem, czy dobrze rozumiem. Nie powinienem próbować ustalić, co dla mnie najlepsze? “Najlepsze\" to pojęcie względne i zależy od setki zmiennych. To niesłychanie utrudnia wybór. Przy podejmowaniu decyzji należy mieć na względzie tylko jedno - Czy to mnie wyraża? Czy daje świadectwo temu, Czym Postanawiam Być? Całe twoje życie powinno o tym świadczyć. I w gruncie rzeczy, świadczy. Tylko, że ty możesz sprawić, aby odbywało się to z przypadku albo ze świadomego wyboru. Życie z wyboru jest życiem świadomego działania. Życie z przypadku jest życiem nieświadomej reakcji. Reakcja to ni mniej, ni więcej tylko działanie, które podjąłeś już kiedyś w przeszłości. Kiedy reagujesz, to w istocie oceniasz napływające dane, odnajdujesz w swoim banku pamięci identyczne lub zbliżone zdarzenie i postępujesz tak jak wtedy. To dzieło twojego umysłu, a nie duszy. Dusza kazałaby ci przeszukać jej “pamięć\", abyś zobaczył, jak stworzyć autentyczne doświadczenie siebie w Chwili Teraźniejszej. Na tym polega “zgłębianie duszy\", o którym zapewne słyszałeś wiele razy, ale trzeba “postradać rozum\", aby tego dokonać. Trwonisz czas główkując nad tym, co jest dla ciebie “najlepsze\". Powiadam ci: lepiej oszczędzać czas niż trwonić go bez żadnego pożytku. Odrzucenie rozumu pozwala uniknąć straty czasu. Decyzje podejmuje się szybko, wybory wprowadza w życie bezzwłocznie, gdyż dusza tworzy wyłącznie w oparciu o obecne doświadczenie, nie przegląda, nie analizuje, nie roztrząsa zdarzeń minionych. Zapamiętaj to: dusza jest kreatywna, umysł - reaktywny. W swej mądrości dusza wie, że to, co spotyka cię w Tej Chwili, jest doświadczeniem, które zesłał tobie Bóg, zanim zdążyłeś sobie to uświadomić. Bóg uprzedza twoje życzenie - jeszcze zanim poprosisz, otrzymasz. Każda Chwila Teraźniejszości to wspaniały dar Boży, to Boża obecność. Dusza intuicyjnie wyszukuje sytuacje, okoliczności, jakich właśnie potrzeba do uzdrowienia złej myśli, sprzyjających poznaniu w doświadczeniu Twej Prawdziwej Istoty. Pragnieniem duszy jest pojednać cię z Bogiem - przyprowadzić z powrotem do Mnie. Dąży ona do poznania siebie doświadczalnie - i w ten sposób do poznania Mnie. Rozumie bowiem, ze Ty i Ja to Jedno, nawet jeśli umysł zaprzecza tej prawdzie, a ciało te negacje odgrywa. Toteż, podejmując doniosłe decyzje, odrzuć rozum i sięgnij w głąb duszy. Dusza rozumie to, co dla rozumu niepojęte. Jeśli będziesz zastanawiał się, co dla ciebie “najlepsze\", twoje wybory zdławi ostrożność, decyzję przedłuża się w nieskończoność i wyruszysz w podróż życia po morzu oczekiwań. Jeśli nie będziesz uważał, utoniesz.
  13. Fioletowy promyku Widzisz jak trudno to napisać tak, aby zostało zrozumiane. Zauważyłem pewną prawidłowość na topikach - \"chcę tego i nie żadnego innego, bo innego nie znam\" ;) (Roma31 to nie do Ciebie :) ) i uparcie wizualizują \"jako miłość swojego życia\". Skutek? - nieudany związek i rozwód. Jeśli marzysz, to niech to marzenie będzie anonimowe, a nie, że swoimi marzeniami \"blokujesz\" partnera dla innej - efekt? i ani Ty, ani żadna inna, dla której on byłby idealnym parterem, nie może się z nim \"połączyć\". Nadświadomość (nasze Wyższe Ja) odbiera marzenia jak modlitwę - jeśli co i rusz je zmieniasz - wytwarzasz chaos energii wokół, czyli nie wiadomo o co Ci chodzi. Tak jak Fioletowy promyk radzi (a wie co pisze) - to nasze Wyższe Ja wie o nas wszystko i wie też jakie(jacy) będziemy za 10 lat (mniej więcej co taki okres czasu stajemy się inną osobowością) i to nasze Wyższe Ja \"podrzuci\" nam idealnego partnera, takiego, z którym będziemy \"pławić się miłością\" w stałym!!! i udanym związku. Ale na Boga, nie podpowiadajcie Wyższemu Ja jak ma to zrobić - to kompletny bezsens. Nie wiem skąd to się wzięło, że należy wyznaczać czas Nadświadomości na zrealizowanie naszych marzeń - przyznam się, że większej głupoty nie słyszałem - będzie akurat odwrotnie - nie otrzymasz nic, bo to \"nic\" chcesz mieć. Jeśli wyznaczasz czas na realizację swego marzenia (cokolwiek by to było) - czyli, to znaczy że czegoś Ci brak i ten \"brak\" otrzymasz. A już kiedy otrzymasz - podziękuj! NIE, NIE I JESZCZE RAZ NIE. PODZIĘKUJ, ŻE JUŻ TO MASZ (bo tak naprawdę masz, tylko o tym nie wiesz) - to największa tajemnica realizacji marzeń. Fioletowy promyku dzięki za wsparcie ;)
  14. -->mariolaokocim :) Zgodnie z zasadą \"myśl, słowo, czyn\" - powtarzanie afirmacji na głos jest silniejsze niż powtarzanie w myśli. Osobiście piszę afirmację i czytam ją potem na głos. U mnie zazwyczaj dopiero po przeczytaniu na głos pojawiają się emocje. -->Histerynka21 Nic innego Ci nie pozostaje. :D
  15. Ale się topik rozwija. :D Dla wszystkich -->zielonaaa A więc wszystko jest w jak najlepszym porządku.;) Gdy afirmujesz wobec siebie - wszstko jest po Twojej myśli. Gdy jednak weszły w grę Twoje uczucia - wszystko prysło jak bańka mydalana. Ty afirmujesz uczucie na całe życie (nic nie trwa wiecznie) więc nadświadomość \"spowodowała\" odejście Twojego adoratora. Tak naprawdę, sama nie wiesz jaką osobowością będziesz za 10 lat - nadświadomość o tym wie, więc stało się - co się stało. Właśnie dlatego zazwyczaj \"nie wychodzą\" afirmacje dotyczące uczuć. Zaryzykuj może afirmowanie \"miłości swojego życia\" dając jednak \"wolność\" partnerowi. Nie afirmuj \"miłości aż do śmierci\". :D Jestem prawie pewien, że stanie się Twoim udziałem coś niebywałego, chociaż może krótkotrwałe. Dziwne to, co napisałem, ale to tak doświadczamy życia i miłości - nie ma w tym nic nadzwyczajnego, chociaż trudno to nam zaakceptować.
  16. ---> Rosalinka Dobrze zrobiłaś wpisując się tutaj. Zwróć uwagę ile dobrych rad otrzymałaś. Myślę, że z nami będzie Ci znacznie łatwiej. Czuję, że tutaj zdobędziesz grono topikowych przyjaciół. -->kilogram slońca Oczywiście, że możesz. Jeśli będe mógł, napewno doradzę. -->chaber :D Dzięki, ale czytając poczatek Twojej wypowiedzi sądziłem, że masz na mysli zbyt wielkie moje wymądrzanie się. :D Masz rację, chyba warto. Prześledź wypowiedzi MalenkaM na pozytywnej myśli - po przeczytaniu tej ksiażki, z zalęknionej dziewczynki stała się nagle twardą, dojrzałą kobietą. Więc chyba ta treść nie tylko na mnie podziałała pozytynie. :) Z tym samochodem byłaś niezła. :) Pozdrawiam
  17. Podoba mi się ten cytat z RzB \"... Przebywasz w Odwiecznej Chwili Samokreacji i Samourzeczywistnienia dzięki procesowi Samowyrażania. Przyciągasz do siebie ludzi, zdarzenia i okoliczności jako narzędzia, z pomocą których wykuwasz Najwspanialszą Wersję Najwznioślejszej Wizji samego siebie. Ten proces tworzenia wciąż na nowo przebiega na wielu płaszczyznach i nigdy się nie kończy...\" -->materialistka33 Niestety, ale to jest prawdą. Jednorazowe myślenie (czyli też wypowiedzi typu: \"niech cię piekło pochłonie\" albo \"idź do diabła\") nie ma siły sprawczej. Jednakże to, co opisujesz, dzieje się z żalu, złości, nienawiści, zazdrości przez dłuższy okres czasu. Wpływ ten jest widoczny tak jak zaobserwowałaś. Życzenia negatywne, trwające przez dłuższy okres czasu, mają również moc sprawczą. Kilka stron wcześniej wspominałem o \"fali powrotnej\" każdej myśli. Wszystkie energie od nas wychodzące wracają. Nie zazdroszczę tym osobom, które wysyłają tyle złej energii w przestrzeń, że aż potrafią dokonać negatywnych zmian w ciele fizycznym. Wystarczy tylko trochę zastanowić się nad prawem przyczynowo-skutkowym. Szkoda, że wiekszość go nie uznaje. Gdybyś zechciała, materialistko33, na chwilę \"wyjść z siebie\" i przeczytać bez emocji swoje posty, potrafiłabyś intuicyjnie stwierdzić, że jesteś Najwspanialszym Wzorem Szczęśliwego Człowieka. W jakimś momencie, być może nieświadomie, zablokowałaś się na pozytywy, jakich doświadczasz. Powiem Ci tak: - nic nie trwa wiecznie, uczucie i miłość także. Postaraj się poszperać w pokładach swojej podświadomości i intuicyjnie wybierz właściwą odpowiedź - czego przez ten rok się nauczyłaś, jaką siebie wykreowałaś, czy coś rzeczywiście straciłaś i czy ta strata nie jest wyimaginowana. Wy kobiety doskonale potraficie odczytać sygnał o tej najprawdziwszej podpowiedzi - to nic innego jak słynne \"motylki\". Każde inne odczucie będzie świadczyło o tym, że ta podpowiedź nie pochodzi od Nadświadomości, nie jest tą właściwą i najlepszą. Nie \"przeklinaj\" tego co Ci się przydarzyło, a raczej co dobrego możesz w przyszłości otrzymać w związku z tą \"stratą\". Jeśli zaś chodzi o Twoją podwładną - wypróbuj to: \"jak wielki przeżywasz problem, że aż musisz ignorować moje polecenia i wskazówki?\" To pytanie zawsze działa piorunująco. :D
  18. -->poradzcie To o czym piszesz, to nie sprawstwo Twoich myśli. Wiele osób posiada takie zdolności i wiedząc o tym, stara się je rozwijać. Najcześciej tego typu zdolności \"ujawniają\" się po 21 roku życia, chociaż u niektórych prędzej, a u niektórych później. To świadczy tylko o Twoim wysokim poziomie świadomości duchowej. Powiem Ci, że częściej zdarza się to u kobiet i prawie wcale u mężczyzn. Tak więc jesteś facetem o wysokim rozwoju duchowym i powinieneś zainteresować się np. kursami Silvy. Zazwyczaj niewykorzystywane zdolności zanikają samoistnie. -->macarena Napisałem Ci na bliźniaczym topiku gdzie szukać informacji na ten temat. Dodam jednak, że na Twoje pytanie odpowiedź jest twierdząca. Są jednak z tym związane pewne zastrzeżenia. Otóż stosując afirmacje, wobec np. chłopaka, wpływasz na jego Wolną Wolę. Ta ingerencja może przynieść zupełnie nieoczekiwane rezultaty w postaci np. reagowanie agresją na Twoje próby zagadywania lub nawet tylko na Twoją obecność. Czasami jednak, jeśli intencje Twojej i danej osoby są zbieżne, możesz liczyć na pozytywny skutek. Osobiście odradzam stosowanie afirmacji ingerujących w czyjąś wolną wolę. Czy nie lepiej zdać się na wizualizację z dodaniem formułki \"Niech TO (sceny z wizualizacji) lub coś lepszego, stanie się jego(podajesz imię) i moim udziałem\". Wówczas \"zabezpieczasz\" i siebie i daną osobę przed niechcianą ingerencją oraz uczuciem osaczenia. Tutaj bardziej niż przy afirmacjach zdajesz się na Nadświadość i Ona wie lepiej co jest dla Was najlepsze. Jest to zdecydowanie bezpieczniejsze niż afirmacja, która działa wolniej i nie może mieć błędów merytorycznych. Poza tym, afirmacje trzeba pisać dość długo zaś wizualizować można kilkakrotnie. Pozdrawiam i życzę wesołych świąt.
  19. -->...ja Uporządkuj swoje myśli. Chaos w Twoim myśleniu sprawia to czego nie chcesz. Wycisz się i wszystko powinno się unormować. Zazwyczaj jest tak, że otrzymujemy to czego się obawiamy. Myślenie negatywne, o czymś na czym nam najbardziej zależy sprawia, że to tracimy. Wejdź do mnie na maila jeśli możesz.
  20. morfea, Nie wiem nic o metodzie BSM, ale kiedy czytam lub słyszę, że oto ktoś (lub coś) ma \"moc\" i powiada, że należy odstawić leczenie farmakologiczne, zaczyna mi to \"pachnieć\" szarlatanerią. Żaden szanujący się \"uzdrowiciel\" nie będzie wzywał do zaprzestania brania leków. Działanie \"uzdrowicieli\" wspomaga, nie zastępuje, leczenie lekami farmaceutycznymi. Zupełnie inną sprawą są cudowne samouleczenia. Niektórzy twierdzą, że to za pomocą i wstawiennictwem świętych. Nie ważne, co kto sądzi, ale takie uzdrowienia się zdarzają. Zawsze jednak, do czasu stwierdzenia remisji choroby, te osoby nie odrzucały przyjmowania leków. Pozdrawiam
  21. \"Dwa magiczne sposoby na pokonanie depresji Drogi Neale: Powiem krótko – w moim życiu osobistym jest sporo problemów, i mimo, że wiem to, co wiem, nie wygląda na to, abym była w stanie coś zmienić. Rozumiem, że wszystko polega na „wyborze”, że mam wpływ na wszystko, co nas spotyka. Ale być może, nie rozumiem tego tak dobrze, jaki mi się wydaje, bo za każdym razem gdy jest mi smutno, wypowiadam różne mądre słowa, a mimo to, nie potrafię się otrząsnąć z przygnębienia. Już samo to jest dla mnie wystarczająco przerażające. O Twojej książce dowiedziałam się od matki (mojej najlepszej przyjaciółki). Czytając ją czułam się przepełniona miłością. Mówię tak zawsze, gdy coś szczególnie mnie urzeka, trafia do mnie. W takich chwilach tak bardzo wzbierają we mnie emocje, że wydaje mi się, że zaraz „wybuchnę”, i chce mi się płakać ze wzruszenia, bo doświadczam miłości w najczystszej postaci. Piszesz tak wspaniale, tak dobrze umiesz wszystko wytłumaczyć. Jestem ci bardzo wdzięczna, że przypomniałeś mi o rzeczach, o których zdawałam się chwilowo zapomnieć. Mam nadzieję, że wszystkim ludziom dane będzie przeżyć to, co ja teraz przeżywam. Czuję się tak, jakbym po bardzo długim pobycie pod wodą wypłynęła wreszcie na powierzchnię i wzięła głęboki, ożywczy oddech! Stephanie. Droga Stephanie, dziękuję Ci za miłe słowa. Chciałbym, abyś wiedziała, ze nie uważam tych pochwał pod moim adresem za coś oczywistego. Jestem nimi doprawdy wzruszony. Wróćmy jednak do pierwszej części Twojego listu. Kiedy ktoś popada w głęboka depresję, rzeczywiście może mu być trudno się z niej „otrząsnąć”. Ta kwestia nie ulega wątpliwości. Znajomość tak zwanych „życiowych mądrości” wcale nie ułatwia sprawy. Pierwszą rzeczą, jaką chciałbym ci powiedzieć, Stephanie, jest to, że takie doświadczenia są dość powszechne. Często przytrafiają się nam sytuacje, gdy mówimy coś, co wydaje się nam się, że „wiemy” – głosimy duchowe prawdy, które w naszym przekonaniu dobrze rozumiemy – nie przestając przy tym postępować tak, jakbyśmy nie wiedzieli zupełnie nic. Znam dwa sposoby na szybkie opanowanie przygnębienia. Pierwszą „metodę” przekazał mi wiele lat temu pewien cudowny nauczyciel. Potrzebny Ci będzie kieszonkowy notes, który zawsze powinnaś nosić przy sobie. Za każdym razem, gdy zaczniesz pogrążać się w smutku lub wpadniesz w depresyjny nastrój, zanotuj datę i godzinę oraz opisz w skrócie, co robiłaś w chwili gdy pojawiło się przygnębienie. Następnie, za pomocą liczb od jeden do dziesięciu, oceń poziom swojego smutku. Zmierz go. Jesteś przygnębiona tak, jak zwykle? Oceń to na 8 lub 9 punktów. Twoja depresja jest głębsza niż zazwyczaj? Daj jej 10 punktów. A może po prostu trochę Ci smutno, tak powiedzmy na 5, 6 punktów? Zapisz wynik. Po 30 minutach dokonaj nowej oceny swego nastroju. Inaczej mówiąc, na pół godziny odłóż notes i zajmij się tym, co robiłaś (choćby to miało być siedzenie i gapienie się w ścianę). Najlepiej gdybyś miała pod ręką zegarek z alarmem albo budzik. Po 30 minutach ponownie oceń swój smutek, zapisz ocenę w punktach od 1 – 10, i wróć do zajęć. Odczekaj kolejne 20 minut i wpisz do notesu aktualne „wynik”. Powtarzaj tę czynność co 15 minut przez następną godzinę, chyba że Twój wynik okaże się tak niski, ze uznasz za bezsensowne dalej się nim zajmować. Dzięki tej metodzie przekonasz się, że stan przygnębienia nie może trwać długo, kiedy go poddajesz wnikliwej obserwacji. (Tak się składa, że to samo można powiedzieć o złości). RzB ujmują to w ten sposób „To, przed czym się bronisz, umacniasz. To, na co patrzysz, znika”....\"
  22. chaber dla Ciebie Świetnie sobie poradziłaś z tym wampirem. Niestety, masz rację, jest bardzo wielu takich ludzi, ale niewielu potrafi się przed tym obronić. Wszedłem tutaj dziś, aby podzielić się \"prezentem\" dla wszystkich, którzy poszukują sposobu na wyjście z \"doła\", tak przecież powszechnie nam znanego. Wielu, będąc w depresji czy tylko w złym nastroju, sięga po środki farmaceutyczne, by temu zaradzić i żyć normalnie. Nie jestem zwolennikiem chemii w zwalczaniu stanów depresyjnych, ale dla wielu osób, z braku wiedzy, nie ma innego sposobu na poradzenie sobie w takich, jakże w obecnych czasach powszechnie, nastrojach. Aby nie zostało to przekazane na spsób \"głuchego telefonu\" i aby nie uronić ani jednego słowa, przepisałem ten urywek z książki \"Pytania i odpowiedzi d RzB\". Jesli chociaż jedna osoba z tego skorzysta, będzie to wielkim dla niej (i nie tylko) sukcesem, a dla mnie miłym \"łaskotaniem\", że udało mi się jej pomóc. Pozdrawiam
  23. -->...ja Być może na ten czas, intencje tej osoby są inne niż Twoje i dlatego tak jest. Czasem jest tak, że w sprawach sercowych wysyłamy sprzeczne intencje. Zazwyczaj ta ukryta jest silniejsza od tej, którą nam wydaje się, że ją wysyłamy. Ukryta intencja powoduje, iż ta osoba czuje sie \"osaczona\", że coś dzieje się w inny sposób i wbrew jej woli, niż ona czuła do tej pory. Radziłbym na jakiś czas \"odpuścić\" sobie i nie popędzać, by niejako nie przymuszać danej osoby do działania wbrew temu, co czyniła do tej pory, by nie czuła, że ktoś \"majstruje\" przy jej wolnej woli. W sprawach uczuciowych te błędy zdarzają się najczęściej. No cóż, chcielibyśmy aby stało się to już i zaraz, a czasem musi upłynąć trochę czasu, aby ta osoba mogła się przystosować do czegoś nowego. :)
  24. -->...ja Nigdzie nie popopełniłaś błędu. Tak się dzieje w układach między jeszcze nie partnerami. Pozostań taką jaką jesteś, a zapewne spowoduje, iż on również zwróci na Ciebie uwagę. -->chaber Zawsze wiedziałem, że jesteś odważna. :) Tylko nie zapomnij się \"całkowicie\". :D Miałem wczoraj dość ciekawe i nieznane mi do tej pory uczucie. Trwało to bardzo krótko. Zaczęła mnie dopadać chandra - tak zupełnie bez powodu. Chandra zdarza się każdemu, ale myśl, jaka temu uczuciu towarzyszyła zaskoczyła mnie. Pomyślałem sobie, że aby wypowiadać się na ten temat, muszę przecież przeżyć także \"nalot czarnych myśli\". Powiem, że zdumiało mnie to odczucie. W rzeczywistości była to najkrótsza chandra jaką kiedykolwiek przeżywałem. :D Pozdrawiam cieplutko i miłego tygodnia życzę wszystkim.
  25. karenk27 - fantastyczne przeżycie :) tylko wypada Ci życzyć jak najwięcej takich zdarzeń. To bardzo budujące. Artianka :) Czy nie jest tak przypadkiem, że już samo pisanie tutaj na topicu sprawia iż bardziej pozytywnie zaczynasz myśleć? Pozytywne życzenia od forumowiczów dla Ciebie kierują także w Twoją stronę pozytywną energię. Na tym polega sens pozytywnego myślenia. ...ja :) Każda myśl jest energią. To zawsze działa. Czasami wysyłamy jednak wzajemnie się wykluczające myśli - wynik będzie \"zero\". Niewielu zdaje sobie sprawę z tego, iż za tak zwaną myślą \"wiodącą\" idzie myśl ukryta (\"pielęgnowana\" w podświadomości), która niweluje wiodącą. Gdy jednak obie są jednakowe - zazwyczaj skutek bywa natychmiastowy. Niewielu też zdaje sobie sprawę, że może wysyłać spotęgowaną myśl negatywną. Czasami niektórzy z przerażeniem obserwują swoją \"głupotę\" takich myśli i zaręczam Ci - gdyby o tym wiedzieli wcześniej, nigdy by tak nie myśleli. Myślę, że dobrze odczytałem to co chciałaś napisać i moja wypowiedź jest dla Ciebie zrozumiała.
×