Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

katusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez katusia

  1. pola40- na poczatek kochana wiesz, mój mąż miał boksera, jak go poznałam, to boksia zabierałam do siebie non stop, bo tak go pokochałam, ze kino, boksie, to super mądre pieski, ten umiał przytulać, tj przyciągał cię do siebie łapą którą trzymał na twoim ramieniu i lepek kład na drugie ramie. żył p i pół roku, miał operacje na guza, był to złosliwiec (na szyjce) potem musiał być wykastrowany, bo tam się rak przerzucił, i wiesz okropnosć, raczysko wątrobe zaatakowało i lepieje nie gadać. do końca był kochanay lubi bardzo się bawić, był równiez strasznie posłuszny i karny. owszem cierpiał jak suczka miała cieczke, ale nie uciekał z domu i zresztą samopas nie był puszczany, by nic mu się nie stało, oraz by nie latał jak głupi za sukami, a ludzie by nie mieli problemu. był wychowywany tak jak powinny byc chowane psy włascicieli mieszkających w bloku, tj. z psem się chodziło na spacer, a nie psa sie puszczało na spacer. ja mam problem z porąbanymi ludzmi co puszczają psa z samego rana i dopiero na noc go zabierają, moja sunia nie jest duża 13 kg, buldog francuski, ale jest silna, bo ma postawną klatę jak boksery, wiec też potrafi szrpnąć, dla mnie jest to trudne jak jakiś pies podleci ona się szarpie, ja tego psa muszę batylem lać, ale niestetty musze się bronić, szkoda mi tych piesków , bo to wina ich własciecieli, ze ich nie pilnują , ale przeciez nic innego nie zrobię jak nie walne psa jak juz skacze na moją. teraz mamy suczke, bo mój mąz tak sie rozchorował po stracie boksera, ze nie chciał już psa miec nigdy w życiu. ja zaś kiedyś miała alergię na sierść (boksio mnie wyleczył ze tego SZOK) i moim marzeniem było mieć psa, wiec go uprosiłam o sunię, a buldog dlatego, ze ma też taką płaska kochaną gębę jak boksery. hihihihihihihihihihiihihihihihihihihihi i podobne zachoiwanie i tez jest wriatką straszną i lubi sie bawić, a najlepiej, ze uwielbia zabawę balonami i lata codziennie za około 5 sztukami, podnosi je za dzyndzelek i jak foka odbija łepetynką. Miska_26- ja tez czasem się wrobię w jakąś licytację, więc wiem co przeżywałas hahahahahhahhah wiesz kochana ja dostałam taka radę: RADA NA PSA W DOMKU I POWRÓT ZE SZPITALA Z MAŁYM DZIECKIEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! powiedziały mi to połozne ze szkoły rodzenia, oraz kolezanka napotkana na ulicy z małym dzieckiem i duzym pieskiem i to z tych swinek (no z tych niebezpiuecznych tylko, ze ja tej rasy nie odróżniam, bo tam tyle odmian), oraz dziewczyna w szkole rodzenia, której siostra tak zrobiła ze swoim psem zanim wrócimy z małym dzieckiem do domku ze szpitala, dobrze jest w szpitalu dać dzidzi nasikać w tetrową pieluchę i taka pileuszkę, zeby mąż przyniósł do domu i połozył na podłoge do powąchania psu i powiedział, ze bedzie dziecko w domu. mozna nawet taką czynność powtórzyć ze dwa razy. potem jak wrócimy ze szpitala, p[ies powącha dziecko i bedzie juz wiedział, ze taki zapach był w domku i pan tłumaczył, ze wszystko jest oki. kochane damy radę!!!!!!!!!!!!!!! nie wolno pieska odpychać, bo tak jak pierwsze dziecko się wtedy czuje zazdrosne, a tak jak dziecku jesli sie pokaże, ze ta nowa osoba to nie zagrozenie to i piesek pokocha dzidzię!!!!!!!!!!!!!!! damy radę!!!!!!!!!!! pozdrawiam Was wszystkie
  2. pola40- na poczatek kochana wiesz, mój mąż miał boksera, jak go poznałam, to boksia zabierałam do siebie non stop, bo tak go pokochałam, ze kino, boksie, to super mądre pieski, ten umiał przytulać, tj przyciągał cię do siebie łapą którą trzymał na twoim ramieniu i lepek kład na drugie ramie. żył p i pół roku, miał operacje na guza, był to złosliwiec (na szyjce) potem musiał być wykastrowany, bo tam się rak przerzucił, i wiesz okropnosć, raczysko wątrobe zaatakowało i lepieje nie gadać. do końca był kochanay lubi bardzo się bawić, był równiez strasznie posłuszny i karny. owszem cierpiał jak suczka miała cieczke, ale nie uciekał z domu i zresztą samopas nie był puszczany, by nic mu się nie stało, oraz by nie latał jak głupi za sukami, a ludzie by nie mieli problemu. był wychowywany tak jak powinny byc chowane psy włascicieli mieszkających w bloku, tj. z psem się chodziło na spacer, a nie psa sie puszczało na spacer. ja mam problem z porąbanymi ludzmi co puszczają psa z samego rana i dopiero na noc go zabierają, moja sunia nie jest duża 13 kg, buldog francuski, ale jest silna, bo ma postawną klatę jak boksery, wiec też potrafi szrpnąć, dla mnie jest to trudne jak jakiś pies podleci ona się szarpie, ja tego psa muszę batylem lać, ale niestetty musze się bronić, szkoda mi tych piesków , bo to wina ich własciecieli, ze ich nie pilnują , ale przeciez nic innego nie zrobię jak nie walne psa jak juz skacze na moją. teraz mamy suczke, bo mój mąz tak sie rozchorował po stracie boksera, ze nie chciał już psa miec nigdy w życiu. ja zaś kiedyś miała alergię na sierść (boksio mnie wyleczył ze tego SZOK) i moim marzeniem było mieć psa, wiec go uprosiłam o sunię, a buldog dlatego, ze ma też taką płaska kochaną gębę jak boksery. hihihihihihihihihihiihihihihihihihihihi i podobne zachoiwanie i tez jest wriatką straszną i lubi sie bawić, a najlepiej, ze uwielbia zabawę balonami i lata codziennie za około 5 sztukami, podnosi je za dzyndzelek i jak foka odbija łepetynką. Miska_26- ja tez czasem się wrobię w jakąś licytację, więc wiem co przeżywałas hahahahahhahhah wiesz kochana ja dostałam taka radę: RADA NA PSA W DOMKU I POWRÓT ZE SZPITALA Z MAŁYM DZIECKIEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! powiedziały mi to połozne ze szkoły rodzenia, oraz kolezanka napotkana na ulicy z małym dzieckiem i duzym pieskiem i to z tych swinek (no z tych niebezpiuecznych tylko, ze ja tej rasy nie odróżniam, bo tam tyle odmian), oraz dziewczyna w szkole rodzenia, której siostra tak zrobiła ze swoim psem zanim wrócimy z małym dzieckiem do domku ze szpitala, dobrze jest w szpitalu dać dzidzi nasikać w tetrową pieluchę i taka pileuszkę, zeby mąż przyniósł do domu i połozył na podłoge do powąchania psu i powiedział, ze bedzie dziecko w domu. mozna nawet taką czynność powtórzyć ze dwa razy. potem jak wrócimy ze szpitala, p[ies powącha dziecko i bedzie juz wiedział, ze taki zapach był w domku i pan tłumaczył, ze wszystko jest oki. kochane damy radę!!!!!!!!!!!!!!! nie wolno pieska odpychać, bo tak jak pierwsze dziecko się wtedy czuje zazdrosne, a tak jak dziecku jesli sie pokaże, ze ta nowa osoba to nie zagrozenie to i piesek pokocha dzidzię!!!!!!!!!!!!!!! damy radę!!!!!!!!!!! pozdrawiam Was wszystkie
  3. u nas sliczna pogoda, mąż własnie się szykuje na noc do pracy, a ja SZAMA Z SUNIA ZOSTANĘ, SZMUTNO!!!! a na dwór z sunia tak na spacerek nie moge iść bo ma cieczkę, a ludziska nie pilnują psów i musze je lać patykiem, który noszę w obronie, bo ju7ż suni na ręce nie dzwignę, bo sie boje o dzidzie. szkoda mi tych psiaków ze badylem dostają, ale nie mam wyjścia musze jakoś się bronić :( A MOŻE KTOS ZE MNĄ WYJDZIE NA SPACER ??????? ahahahahahahahahahahah pozdrawiam
  4. kochane wrzesniowe jak i sierpniowe, bo z tym porodem moze byc róznie , mamulki!!! do wszystkich was wysyłam buziaczki i pozdrowionka ja jeszcze wszystkiego dal KUBUSIA nie mam , ale juz aczynam sie rozglądać za łóżeczkami, tj ceny są rózne, wiec musze pochodzić po sklepach! no i trochę rzeczy do szpitala musze kupić, i jeszcze zobaczyć co brakuje, a ręczniki dla małego, kosmetyki, narzie mam chusteczki do pupci nivea, oraz mydełko nievea, jeszcze pójde po resztę rzeczy ZJADAŁM NORMALNIE 2 MIELONE, ziemniaczki (3 szt.), 4 ogóreczki małe i małosolne hahahah no i cukier po godzinie mam 7,1 a maksymalnie mozna mieć 7,8 hurrrrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaaa, zobaczymy jak to się przełozy na późniejsze godziny hahahahahahahahahahahahahahahahhahahaha dzis mnie wali! mam jakąś głupawkę a to tez reakacja na problemy, najpier się zamykam, krzyczę, płaczę, potem depresja, a potem odpycham to od siebie i mam głupawki aaaa pewnie nie jestem sama pozdrawiam
  5. grako96- ja nie widze u ciebie powodu do zmartwień, ani z cukrzycą, aniz ketonami. poza tym uwazam , ze połowa z nas by miała ketony wmoczu na czczo 9oczywiście ilosci śladowe, jeśli nie jadła kolacji albo jesli jadła JA ZBYT WCZESNIE) kochana ty teraz strasznie ograniczyłaś węglowodany i dlatego tak wyszło, nie martw się, ja jadałam węglowodany i miałam duze ketony, albo cukry jak wariat. wszystko nam sie poukłada . ja juz wyszłam z doła! nie mysle o tym jak o karze, poradziłam sobie z tym szambem, tylko modlę się by KUBUŚ urodził się zdrowy i by po ciązy te cholerstwo ode mnie odeszło. głowa do góry kochana Gratulacje dla córki Twojego brata tj. dla Marty, niech ma spokojną ciążę i by spotkała równiez fajne kolezanki na forum jak tu Daria123- to tak jakby czop sluzowy tobie sie odrywał, ja tez uważam jak Garko, zebyś skontaktowała się z ginem, bo chyba bedziesz juz niedługo mamusią trzymam kciuki by wszystko było oki pola40- jej ale masz fajnie, ja jeszcze wszystkiego nie mam i nie spoakowałam torby, ale czekam do wypłaty, no i troszkę się denerwuje czy zdążę hahahahahha smieszne te nasze odczucia o zdążeniu czy nie zdązeniu kochana a na te problemy ze spaniem powiem tylko tyle witaj w klubie, mi znajomi mówia na ulicy, ze strasznie powaznie wygladam na twarzy, bo jestem taka wymęczona hahahhahahahhaah, tez mi kaplementy , ale prawda jest taka, ze ja na prawde wygladam jakbym juz miała noworotka, podpuchniete oczy, zmeczona zorana geboszka hahahhahah ksemma- kochana jesli chodzi o hemoroidy, to ja nie mam i oby nie miała, ale moja kumpela, która własn ie urodziła miałą i to ju z od 5 m-ca ciązy ogromne, wiesz ginekolog jej przepisywał specjalne maści, to tylko tyle moge na ten temat sie wypowiedzieć, postaraj się zmienić pieczywo na ciemne, bys zaczęła się lepiej za łatwiać i bys nie musiała się tak napinać
  6. Miska_26 wszystkie moje kolezanki, które miały robione raz glukozę i wyszedł wynik dobry już nie musiały tego testu powtarzać - głowa do góry i brzuszek tez do góry i buziaki
  7. eve81- ja z tymi ketonami mam tak przekichane, ze nie mogę tak długo pospać jak ty. bo juz o 6.00 najpóźniej musze wcinać jakąś kanapke, bo mi one wychodziły ogromne! tak powiedziałą pani w lab, bo miałam 7,8 a to inaczej aż 4 plusy. ale teraz już sie unormowało, i raz są i to małe a raz nie ma! buziaczki
  8. trele morele wpadne tu w niedzielę, a jak bede miałą ochote to nawet i teraz w sobote hahahahahahhhahahahahahahahahahahahahahah powaliło mnie na całego :)
  9. jeszcze coś...........................hihihihihiihihihihii boje się wyłaczyć kompa, bo jak zaczniecie pisać, to potem nie mogę nadążyć z czytaniem, ale z drugiej strony to ja sama gorsza nie jestem, bo jak zacznę peplać, to nie potrafię skończyć, tak jak teraz hahahahhaahahaahahaah
  10. zmykam zjeść znowu kanapulke i lece na zakupki z męzulkiem!!!!! dziś mam plan na mielonego, ziemniora i dla mojego męża marchewka na gorąco, dla mnie ogórek (marchewka za bardzo podnosi mi cukie- taka gotowana ) zobaczymy jak na mielonego zareaguje :) jej ja ciągle o jedzenie gadam :P pozdrawiam
  11. Kochane Brzuchatki!!!!!!!!!!!!!!!! tysiące buziaczków dla Was, nie bedę pisała do każdej z osobna tylko tak dla wszystkich dla pocieszenia tych co nie spią, ja tylko napisze , ze ja nie wiem, co to oznacza się wyspać, bo spię tylko 4do 5 godzin i to jeszcze co 1h tak do 1,5h latam siku!!! w dzień tez nie moge sobie oka zamknąć, bo sąsiedzi pode mną mają remont i to taki, ze nawet nie da się przez telefon w mieszkaniu rozmawiać, bo jak właczą te młoty udarowe i wiertarki, to nawet swojego głosu sie nie słyszy! ale niech teraz lepiej to robią, niż jak bedzie małe dziecko, bo wtedy dałabym im do wiwatu :) czas jakoś leci, meczy mnie na cukrzyca, ale modle się o jedno, by tylko po ciązy ona nigdy juz nie wróciła i jeszcze jedno, nauczyła mnie zrozumienia i szacunku dla ludzi, którzy normalnie tak bez ciązy na nią chorują i jeszcze muszę brac insulinę!!!!!!! jednak w ciązy są jakies niedogodności, ale jakos tak mysl, ze zaraz nie będę w ciązy z jednej strony jest super, bo zobacze wkońcu moje dziecko i mam nadzieję, ze wszystko bedzie oki a z drugiej strony, to już nigdy z nim nie bede tak blisko jak teraz, juz nigdy nie bedę miała go pod swoim sercem, a jak wrócę do pracy (KOSZMAR- JUŻ STRACH MNIE OGARNIA), to tak mało bedę go miała dla siebie. jestem moze i puknieta, ale takie sa moje uczucia buziaczki i pozdrowionka
  12. grako96- kochana ja przez to, ze chudłam i pojawił mi się aceton w moczu musze jeść coraz częściej i wiecej węglowodanów (aceton to inaczej KETONY), moja norma 1h po posiłku to do maks 7,8 czyli inaczej 140. na smaym poczatku miałam wszystko gotowane, tj mieską, lub duszone. taraz przez te chudniecie jem juz i smażonego kotleta. mój obiad to miesko, ziemniaczki i np ogórek pomitor, nawet jem rosół jak wczoraj (tj. wszystkie zupy już wcinam) i do tego nawlaiłam sobie makaronu. nie przekraczam 7,8. często mierze cukier przed posiłkiem jak widze ze mam tak do 5,8 czyli do maks 104, wtedy zjadam wiecej ziemniaczków. u ciebie sprawa jest dziwna, bo na glukozę źle zareagowałaś, a jedzenie miałas spoko. ja po glukozie poszłam do ośrodka diabetologicznego i znowu u nich zrobiłam glukozę, wyszła źle, a potem coedziennie chodział na czczo jadłam tam śniadanie i 1 h po mi mierzyły cukier i miałam okropny. potem stosowałam tydzień dietę i znowu poszłam na czczo potem zjadłam śniadanie i znowu mi zmierzyły i tez było nie za fajnie. jednak po dłuższej diecie, wydaje mi się, ze organizm sie oczyścił, jakoś te cukry powoli dochodzą do siebie, ale ja nie mogę popełniać tak grzechów, bo jak ktos te cukry ma takie w miare w normach to jeszcze moze czasem się skusic na słodycze itp. u mnie po jednym grzechu na drugi dziń w cukrach mam kosmos!!! nie mozna tez tak chudnąć w ciąży, wiec przeczytaj tez to co napisze do eve 81 eve81- z tymi ketonami jest tak, ze jest to tan cały aceton o którym ja tak usilnie piszę i z nim walczę. u cukrzyków pojawia się albo na skutek wysokich cukrów (czego eve i grako nie ma co sie obawiać, a nawet i ja!!!!!!), ale i przez to, iż się chunie. nazywa się to ketonami głodowymi (aceton głodowy)!!!!! oznacza to za mała ilość węglowodanów w organizmie!!!! jesli badany jest mocz to zazwyczaj na czczo i jesli wyszły ketony to na kolację duzo za mało zjadałaś, lub jadłaś ją za wcześnie lub to i to!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1 ja dostałam paski do diagnostyki tych ketonów i 4 razy dziennie je mierze i jesli już sie pojawiają to tylko na czczo co oznacza ,że jadłam złą kolację. kolacja musi być jescze okoo 22.00 nawet i później zlaezy jak długo śpisz, bo jak spisz to oarganizm głoduje i pobiera cukier z tkanki tłuszczowej, a w ciązy tak byc nie moze. jesli w nocy mierzysz cukier np o 22.,00- ja tak robię i widze ze mam niski to jem nawet i na siłe jeszcze choć jedną kanapke! taki8e rady dostałam od pani diabetolog i tak mi to zostało wytłumaczone, wiec i wasm to powtarzam.
  13. sisterone, Konwalia 10 Shiva24- nam połozna powiedział, ze kikut nawet moze odpaść po paru tygodnach, zalezy jak schnie eve81- rozmasuj rękę pod ciepła wodą, moze się malutki skrzepik zrobił vanilam - kochana szkoda mi ciebie z tymi surówkami justme - PORÓD PRÓBNY- inscenizacja porodu na tym to polegało ZACZEŁA SIE CAŁA OPOWIEŚĆ OD TEGO JAK ŁAPIĄ NAS SKURCZE, jezeli są co 5 minut zgłaszamy się do szpitala, jesli jest poród wywoływany to tez z takimi skurczami trafiamy na salę porodową (wcześniej z np. kroplówką leżymy na przedporodowej). tam pokazała nam wszystkie sprzety , łacznie z piłką, specjalnym workiem i łózkiem porodowym, oraz krzesełkiem porodowym. potem pokazywała jakie są pozycje porodowe i jakie techniki oddychania. czyli tak na próbe rodził wiesz kto ........ jeden z mężów hahahahahahaahahahahahaha a takimi krowami w sklepie się nie przejmuj, mi nikt nie ustępuje i zawsze jak coś jeszcze poptrzebuje to nawet i te ekspedientki sa niemiłe. a ta krowa pewnie sama chlała jak była w ciązy i ciebie swoją miarą oceniał. bo kupić piwo, a być matka pijaczką to nie to samo i wiesz..............za taką scenę w sklepie i ponizenie cię publiczne mogłabyś podać ją do sądu, wiec powinna morde zamknąć. aniołekjg -jestes kochana i tyle Peppetti- ****niunia*** mysza3 NINKA78 Azzazela- opowiadaj co u Ciebie to-tylko-ja kochana z tymi chłopami to tak jest, bo oni ani nas nie słuchaja, ani nas nie rozumieją, takie dzieciaki z nich, ze kino, ale jacy odwazni hahahahahahhaah pieluszki przydadzą się do karmienia , zeby dzidzia sobie odbeknęła, do kapieli do wanienki wkładasz, po kapieli najpier pieluszką osuszasz dzidzie potem juz nakrywasz recznikiem ksemma- kochana narzekaj ile wlezie, ja tez tak robie, czasem nie mogę czegoś powiedziec, bo mam blokadę i nie umię o tym gadać, ale chociaz napiszę ze mam doła, każda z nas ma doły jak zostaje sama wiec masz prawo być smutna i płaczliwa. oby tylko zdążył twój mężulek na poród missarajevo - czasem z tym USG nie mozna dojść do ładu, moja kolezanka na USG miała dzieciaka 4 kg i z wielka głową, ze jest drobna to zdecydowali się ciąć, miała cesarkę w 38 tyg. i wyszła dziewczynka 3200, wiec nie wiem ,jaką mozna mieć 100% pewność co do tych odczytów arbuzka1- ja mam cukrzycę ciązarnych normy na czczo do 5,2 mmol tj.95 1 h po posułku do 7,8 mmol tj .140 nie biore insuliny, bo dieta podziałała ciąży nie moge przenosić, wiec jesli sama nie urodze to w 38-40 tyg. beda mi ją rozwiązywać, ale jeszcze nie jest powiedziane czy wywoływanie i poród naturalny, czy cesarka, wszystko zależy od wielkosci dzidzi kochan jezeli chodzi z tymi słodyczami, to mi powiedział pani diabetolog, ze czasem jak uda się osiągnąć niski cukier to mozna zgrzeszyć, a ty z tym co widze to nie masz chyba cukrzycy, ale ja lekarzem nie jestem i jak czytałam to już różne normy mają rózni lekarze! grako- to wyszła cukrzyca wg mojej skali (tj. wg mojej poradnii diabetologivcznej0 ja własnie ominełam szpitalka, bo poszłam do poradnii diabetologicznej. jak juz wszystko bedziesz wiedziała daj znać kochana co i jak. narzie życzę powodzenia, by sie okazało, ze to te badania były do BANI!!! bo to dziwne ze glukoza i wtedy taka reakcja jak szok, a po jedzeniu oki chyba cosik nie tak Kasiak * Lukrecja wszystkie nie wymienione brzuchatki pozdrawiam
  14. to ja kochane moje Kobietki znikam bo mimo iz piatek mam ochotę na rosołek no i sunia chce siusiu a ja i poleżeć musze na ten twardniejący brzucholek, bo mi juz tu Kubuś fikołlki robi :) pozdrawiam
  15. sisterone- kochana ja kupuje rozek by dzieciaczka w szpitalu w tym trzymac, bo podobno dzieci od szpitalknych rzeczy dostaja uczulenia (no ie wszystkie) no i w domku po kapieli go sobie tak położę i do cycucia go sobie tak przyłożę to pare groszy ale się uważam ze przyda
  16. jesli chodzi o wasze wpisy na forum to ja jestem w szoku jaki tu się zrobił ruch!!!!! normalnie nie moge :) musze tez mojego męża wymeczyć by zrobił mi zdjęcie to wtedy wyślę na meila do Pepetti, bo sama nie potrafię wkeić :) wysle wtedy inr tel moje gg podałam wcześniej mail sie podświetla na moim niku :) A TAK JESZCZE CO CHCIAŁAM POWIEDZIEĆ.................................................................... to......................... ze........................ BARDZO BARDZO BARDZO WAS LUBIE :)
  17. PIELĘGNACJA PEPKA CD. pępęk przemywamy patyczkiem nasączonym spirytusem kilka razy dziennie by szybciej wysychał (mówimy o kikucie pępowinowym), przemywając go , pamietamy nie tylko o górze, ale troszeczke odginając przemywamy też w dołeczku , bo tam musi zeschnąć, tj się zmunifikowac, by mógł odpaść. uwaga!!! jesli wisi choś na jednym włosku nie wono go odrywać, musi odpaść sam!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jesli odpabie pojawi się mała krewka to przykładamy patyczek ze spirytuskiem , jesli krewka dalej leci, to idziemy do pediatry, wtedy on czymś mocniejszym to przyapli. przy kąpieli nalewamy tyle wody by nie zakrywało brzusia!!!!!!!!!!!!!!!!! woda powinna mieć 37 stopni. jeśli nie chcemy stosować spirytusiuku to kupić możemy gęcjanę, ale nalezy pamietać by była ona NA SPIRYTUSIE! jezeli chodzi o kształt pepusia to w szkole rodzenia nikt o to nie zapytał, ale ja tez gdzieś słyszłam, ze to zalezy od zawiazania go przez położną mam nadzieje, ze przyda się ten nie długi opis, ale zawierający wszystko co wiem o pielęgnacji kikuta pępkowego, o którym mówilismy przy temacie KĄPIEL! BUZIAKI
  18. już po wizycie!! kochane i was wszystkie przeczuytałam! wybaczcie że n ie bede do was z osobna pisała, bo bym przesiedziała tu cały dzień :), jesteście kochane i tyle. każdy problem widze nie jest przez was olany. nie czułam sie samotna ani chwilunie, jak było mi cięzko to wchodział tu do was czytałam i jakoś życie dalej leci :) po wizycie u diabetologa 1. nowe instrukcje do dietki 2. cukry oki 3. uwazać na aceton tj jeszcvze później jeść (no juz chyba o 23.30, jakoś dam radę) 4. 400 gram znowu mniej więc muszę uważać wizyta nasteopna za 2 tygodnie, to znaczy, ze nie było xle, bo tak mam co tydzień :) IRYSKU I kochane BRZUCHATKI PIELEGNACJA PĘPKA 1. PATYCZKI DO USZU Z OGRANICZNIKIEM 2. NAJLEPIEJ SPIRYTUS (MOŻNA KUPIĆ W APTECE SPIRYTUS DO PRZEMYWANIA PĘPKA- NIE INNY!!!!!!!!!!! LUB ROBIMY SAMEMU TJ. KUPUJEMY SPIRYTUS 200G ODLEWAŁY POŁOWĘ DO POŁOWY DOLEWAMY WODY MINERALNEJ NIEGAZOWANEJ, A DRUGĄ POŁOWĘ DAJEMY TATUSIOWI NA PĘPKOWE :) )
  19. witajcie brzuchatki!! nic narazie nie odpisze, bo nic jeszcze nie przeczytałam, zaraz lece do diabetologa na szybko napiszę tematy ze szkoły rodzenia, a złosliwość losu jest taka iż dziś idę na wizytę do diabetologa i nagle mam znowu aceton hahahahahahah....... 1. karmienie piersią 2. poród próbny 3. 4 fazy porodu 4. połóg 5. problemy wieku noworotklowego 6. kiedy zgłosić się do lekarza i co ze sobą zabrac 7. zwiedzanie traktu porodowego 8. kąpiel jeszcze powinien być stomatolog i ginekolog, ale narazie mają urlopy :( pozdrawiam zaraz lece na autobus
  20. acetonu od 2 dni nie zaobserwowałam w moczu, wiec oby tak dalej, cukier mam w normach, bo 1 h po posiłku mogę osiągać 7,8 mmmol wczoraj pozwoliłam sobie na pół szejka, mężusia sobie kupił szejka tiramisu i ja pół mu podpiłam mniam, ale oczywiście ten grzech dietetyczny zanotowałam w zeszycie, podkreślony na zielono na jutro dla pani diabetollog :) serdecznie pozdrawiam
  21. dziekuję wam wszystkim za miłe słowa!!!!!!!!!! teraz musze iść po zakupy, ale idę z mężem, wiec nie bede dźwigała!!!! jak tylko obrobie się w domu tonapisze 8 tytułów zajęć ze szkoły rodzenia!!!!! serdecznie was pozdrawiam i przesyłam buziaki!!!!!!
  22. witajcie kochane Brzuchatki! wczoraj skończyłam szkołę rodzenia miała 8 wykładów, zostały co prawda jeszcze 2 tj. spotkanie ze stomatologiem i z ginekologiem. jednak stomatolog jest na urlopie, a żaden z ginekologów coś nie chce sie odważyć, by przyjść. teraz juz chodzić bedę w same środy (jak dziś) na gimnastyke, która trwa 1,5 h, ale tak jak dziś ćwiczyłyśmy z 20 min reszte czasu poswieciłysmy na pytania, które jakos zwsze przychodza w domku zamiast na wykładach. szkoła rodzenia pomaga mi psychicznie, bo jestem miedzy ludzmi, kobietami w ciąży, nie czuję sie aż tak wyalienowana i wiem, ze nie ja jesdna jestem pączkiem :) z moimo problemami- nadal jest ..... chyab juz zawsze bedzie powracał........ nie pisze, bo nie potrafię, wolałabym to z siebie wywalić, jak dziweczyny tu na forum, ale........ nie mogę, bo boli wtedy bardziej i bardziej, wiec nie gniewajcie się, ze nie chcę o tym pisać, ale powiem jedno, to dotyczy własnie rodziny................... jakoś dół minie i poradzę sobie , bo zycie nadal trwa :) kochane brzuchatki jak byscie chciały coś wiedzieć na temat pilęgnacji pępka czy innych rzeczy to napiszcie, to ja opisze co dowiedział się ze szkoły rodzenia dziś nie mogłam normalnie nadrobić waszych wpisó, czytałam i czytałam, więc nie gniewajcie się, ze nie napisałam czegoś do kazdej z was z osobna, bo bym tu siedziała i siedziała, a ze względu na twrdniejacy brzuchol musze teraz sie połozyć, bo dzis miałam dzień latany tj. zanosiłam do pracy zwolnienie, potem załatwiałam paierkowe sprawy z mężulkiem rachunki , raty itd. potem szkoła rodzenia, teraz zjadłam i ide poleżeć, bo aż w krzyżu mam ból. ogromne buziaki w następnym poście napiszę jakie tematy omówiłam w szkole rodzenia to sobie ewentualnie wybierzecie to co byście chciały się ode mnie dowiedzieć pozdrawiam :)
  23. iza iza- to ja jeszcze ciebie pocieszę tym, iż ja równiez bedę miałą KUBUSIA :) wszystkie kochane Księzniczki was pozdrawiam serdecznie czytam wszystko na bieżąco przesyłam buziaki pozdrawiam serdecznie
  24. Mysza 3 - twoja historia jest cudowna, każda z was ma ciekawą historię. eve81- kochane nie bede nadal pisała swoich dyrdymałów, bo nie chce nikogo mdołować podaję nr gg 5167761 waga +14 (nadal, po schudnieciu na diecie cukrzycowej, ale juz teraz ma powoli rosnąć dla dzidzi) brzuszek 112 cm buziaki i pozdrowionka prosze o uzupełnienie tabelki moimi danymi, bo ja guła nie potrafię pozdrawiam wszystkie kolezanki z wrzesniowego forum
  25. nie mogę siebie czytać bo jestem przerażona tymi bykami kobietki kochane wybaczcie mi te moje błedziorki
×