śmieszna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez śmieszna
-
dzięki! czuję się dobrze i czuję się wielka ;), a w brzuchu rośnie facet!! gdzie mogę znaleźć tę tabelkę? bo zielona jestem
-
Witam, dołączam późno, ale do tej pory intensywnie pracowałam i dopiero teraz mam troszkę luzu. Termin mam na 1.11 :) ale mam nadzieję, że synek wyskoczy wcześniej - czeka mnie jeszcze przeprowadzka, więc może wysiłek i sprzątanie go wypędzi wcześniej ;) Przyjęłam już formę 'melona', ciężko będzie z tymi kilogramami za kilka miesięcy... Mam nadzieję, że szybko się wdrożę w wasz wątek i znajdę tu miejsce dla siebie ;) pozdrawiam porannie
-
Witam, zakładam ten temat w dużej mierze dla siebie samej, jeżeli ktoś dołączy się do mnie będzie mi raźniej i bardzo przyjemnie... Mam 24 lata, 173 cm wzrostu, 67 kg wagi od zawsze mam problemy z utrzymaniem wagi, całe moje życie to naprzemienne tycie i chudnięcie, przez co moje ciało wygląda jak u 40 latki po urodzeniu 3 dzieci, szczególnie ucierpiał biust, który najbardziej reaguje na zmiany wagi, posiadam dwa smutne woreczki, które wciskam w 75C generalnie mam bardzo przesuszoną skórę - mimo, że dużo piję. największy problem (jeżeli chodzi o otłuszczenie) mam z brzuchem, zwisła żałosna skóra, która ekspresowo wypełnia się sadłem jak tylko sobie popuszczę, na drugim miejscu są uda, miękkie, masywne z bardzo głębokim patologicznym celulitem prowadzę siedzący tryb życia, ze względu na pracę, mało ćwiczę i nie zasłaniam się brakiem czasu - po prostu nie lubię myślę, że takie odsłonięcie się będzie dodatkową motywacją i czynnikiem organizującym to co postanowiłam pracowicie przeprowadzić (a ile się da wprowadzić na stałe do mojego życia) po pierwsze: MŻ (1200 kcal-1400kcal) po drugie: herbatki odchudzające, coffe slim (zamiast kawy) po trzecie: codzienne masowanie ciała balsamem wyszczuplającym/antycelulitisowym, ze szczególnym uwzględnieniem piersi (oddzielny preparat) po czwarte: suplementy witaminowe po piąte: hulahop codziennie - ile dam rady/ile zdążę po szóste: jak najwięcej ruchu na codzień (zamiast dzwonić na 4 piętro w pracy - przejść się po schodach, itp...) po siódme: 5 posiłków w równych odstępach czasowych... jutro dokładnie się zmierzę, żeby oprócz kilogramów, odmierzać centymetry... jestem dobrej myśli
-
Monia, cześć mała, moje hula jest za lekkie ale czytałam, że dziewczyny co mają dobrze dociążone to nawet mają siniaki, ale ponoć taki masaż nie szkodzi :) - miłego dnia i mało pracy wieczorem... eh pozdrów Primark :P - ale bym połaziła... Iza heheh dlatego ja nie mam przy sobie nic więcej do zjedzenia niż to co mi wolno hehehe :) smacznego wracam do roboty bo jakieś spotkanie się szykuje
-
Goha co sobie leczyłaś naturalnie?
-
jedynie pocieszenie to fakt, że rano waga wskazała 64,7 kg...
-
teraz troche ruchu w formie sprzątania mieszkania ;), potem połażę po centrum handlowym (też ruch), a jak wrócę obiecuję (bardziej sobie niż wam oczywiści ;P ) trochę pokręcić pozdrawiam i do napisania
-
Moja żona była kiedys dzwiką ...Jestem w szoku -5 lat kłamstwa
śmieszna odpisał Sorin 33 na temat w Życie uczuciowe
@komiczne pokrętna logika - ale jednak logika ;) powiedz mi tylko jak pośród tych, których kopiesz w zad mimo że skomlą, wypatrzysz tych, którzy skomlą szczerze o rehabilitację ... to wszystko śmierdzi mi hasłem średniowiecznych krzyżowców: \"zabijcie wszystkich - Bóg znajdzie swoich\" -
Ciekawy temat... więc dorzucę i coś od siebie... Byłam ukochaną wnuczką mojej babci, taką ulubioną ... miałyśmy świetny kontakt i bardzo się kochałyśmy... Kiedy miałam 12 lat, w wakacje pojechałam na kolonię na Podhale, było nas może 25 dzieciaków i mieszkaliśmy w prawdziwym góralskim domu. Gotowała rumiana góralka, a po górach chodził z nami krewki gazda, kiedyś przy ognisku opowiadał góralskie przypowieści. Między innymi taką, że jak w nocy zobaczy się hukającego puchacza to odchodzi ktoś bliski... Potem jak to dzieci jeszcze długo w łóżkach opowiadaliśmy sobie straszne historie. Zasnęłam, ale obudziłam się w środku nocy - na parapecie po zewnętrznej stronie siedział puchacz... kiedy podniosłam się z pościeli on poderwał się do lotu, głucho pohukując... Zasnęłam spowrotem, zupełnie nie kojarząc faktów. Rano zadzwonił tata - babcia zmarła w nocy... Tak utkwiło mi to w głowie, że kilka lat temu wracałam nocą do domu i usłyszałam pohukiwanie - nie widziałam nic ... ale tak spanikowałam, że obdzwoniłam wszystkich ... mimo że była 2 w nocy - czy dobrze się czują