Witam. Widze, ze nikt chyba nie choruje tyle co ja. Tarczyce wykryto u mnie w wieku 11 lat. I podajrze do 19 roku zycia sie leczylam. Pozniej poszlam na studia i to zaniedbalam. Teraz mam 26 lat i zaczyna mi ta tarczyca przeszkadzac.Ciagle \"chrąkam\", a w nocy to sie czasem budze zeby czegos sie napic, bo mi sie wydaje, ze mi sie przelyk wysusza, tak jakby skleja, zweza... W maju bylam pierwszy raz u endokrynologa po tak dlugiej przerwie,ale denerwuje mnie ten lekarz, bo nic mi nie przepisal, w zaden sposob sie nie okreslil i kazal przyjsc w lipcu na usg. Po usg powiedzial tylko, ze mam przerosnieta tarczyce i jakies malenkie 3 guzki-nic groznego. Dalej nic nie przepisal i mam sie zglosic w listopadzie, ale to jeszcze sie okaze czy sie zalapie na kase chorych w tym roku.Jak nie to bede przepisana na przyszly rok. Ten lekarz to sie chyba nie zna na tarczycy.Jest tez ginekologiem i wydaje mi sie, ze lepiej sie zna na tych dolnych partiach ciala. Po urlopie poszukam jakiegos dobrego lekarza prywatnir. Podobno w Myslowicach jest jakis dobry profesor. O ile dobrze pamietam to mialam niedoczynnosc,tzn. bralam hormony i od nich tylam.Nie pamietam :( Najgorsze jest to, ze ciagle czuje jakas kolke w przelyku:(