Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

rozza

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez rozza

  1. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    2 tyg dziś z wczorajszego nastroju nic nie zostało, jestem zmęczona i wkurzona i przejedzona, do 16.30 zjadłam tylko banana i 3 jabłka a jak wróciłam od razu gruszke, jabłko, banana i winogrona a to wszystko w czasie gdy gotował sie moj obiad własciwy- kasza jeczmienna z soczewicą no i tego już zjadłam troszkę, ale sie dopchałam i mi źle. za to pierwsszy od wielu miesięcy dzień bez kawy.
  2. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    eeeej nie no, ta strona jest genialnaaa tylko tyle czytania że bym musiała chyba miesiąc non stop siedzieć tu dość krótko i treściwie, podstawowe zasady: http://wolfpunk.most.org.pl/lnat01.htm acch:)
  3. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    moja mama od listopada sie odchudza, bo pod koniec grudnia wychodzi za mąż:) w wieku 39 lat. Już kiedyś schudła w chyba rok 30 kg, z 88 na 58 przy wzroście 158 cm. Teraz waży ponad 70 i odchudza sie srednio raz na dwa miesiace, non stop jojo, zazwyczaj dieta kopenhaska lub glodzenie. trwa walka z suknią ślubna :p
  4. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    no jasne, nie wszystko na raz zacznij od mięsa, to wieeeelki krok w odzywianiu zjadłam jeszcze winogrona i na dziś koniec
  5. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    ania może najpierw rzuć na amen cukier mąkę itp a potem dumaj nad sposobami upraw roślin : )) bardzo fajna strona, a wlasciwie podstrona o weganizmie: http://truth.own.pl/prawda/index.php?wiki=Weganizm są tam również przepisy i cytat: \'\'Niektórzy mówią, że nieważne, co jemy, wszystko jest zatrute. To prawda, ale stopień skażenia jest nierówny. Oto porównanie według 300-stopniowej skali skażenia substancjami szkodliwymi, głównie pe-stycydami: jarzyny korzeniowe 007 ziemniaki 003 zboże 008 strączkowe 026 owoce 027 jarzyny liściaste 036 produkty mleczne 112 mięso 281 Widzimy, co najbardziej kumuluje toksyny. Zwłaszcza w tkance tłusz-czowej zwierząt jest ogromny magazyn trucizn. Najgorsze są więc tłuszcze i zupy na wywarach z mięsa, do które-go przenika tłuszcz. Matki małych dzieci, czy wiecie, co wasze dzieci piją w rosołkach zalecanych przez lekarzy? Rzeka trucizn! \'\' zjadłam właśnie moją miskę: kasza pęczak, soczewica czerwona, koperek, wkrojony ząbek czosnku, bazylia, curry, olej z pestek dyni - weszło bez większych problemów we mnie \'\'Weganizm to nie tylko jedzenie. Wydaje się, że to całkowita zmiana filozofii życiowej. Przyjazne nastawienie do otoczenia, pełna szacunku i miłości współegzystencja. To życie zgodne z naturą. To pro-pagowanie zdrowego życia, odrzucenie używek, poparcie dla ekologii, pokoju. To zmiany w podejściu do zdrowia. Szacunek dla naturalnych metod leczenia, a nie dla leków chemicznych. Potępienie doświadczeń na zwierzętach. \'\' czy może być coś piękniejszego? zero narzucania jakichkolwiek zasad; weganizm oczyszcza ciało ale również umysł. Wycisza, uspokaja. Zamiast 500 kalorii batona w 2 minuty, 200 kalorii dużego sytego posiłku, który trzeba dobrze przeżuć, jest zdrowy, i wiemy co jemy; jakie to ma witaminy, w czym pomaga organizmowi; hmmmm daję sobie rok na kompletne przejście na weganizm : ) mam nadzieję, że to nastawienie które właśnie mam, będzie trwać wiecznie ; )
  6. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    eee ja nie widzę ani kota ani psa nigdzie tu źle dziś zjadłam, tzn kupiłam te paczke musli, firmy sante, \\\'zdrowa zywnosc dla gawiedzi\\\' ; ) ale w skladzie tylko platki , rodzynki i papaja, bez cukru i dodatkow, to chyba spoko, raz na jakis czas zjem no ale i tak wyrzuty sumienia jakies tam, bo musli nie przewidzialam w jadlospisie dobrze, ze nie siegnelam po Granole- jezu , jakie to dobre czekoladowa i orzechowa ; ) i zjadłam jeszcze 3 banany, 2 jabłka, kilka winogron, mini paczke słonecznika, z czego dwa banany po pracy w osiedlowm sklepie kupiłam i sie nimi tak najadłam, że odechciało mi sie planowanego obiadu tj pęczaku z soczewicą, pewnie zjem wieczorem teraz kawa wczoraj mialam 3 serie cwiczen i dzis mam zakwasy aniaminka jak Ci idzie? bluebird te 0,7 kg to na bank przez okres, to masochizm ważyć sie w dniu okresu
  7. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    eee ja nie widzę ani kota ani psa nigdzie tu źle dziś zjadłam, tzn kupiłam te paczke musli, firmy sante, \'zdrowa zywnosc dla gawiedzi\' ; ) ale w skladzie tylko platki , rodzynki i papaja, bez cukru i dodatkow, to chyba spoko, raz na jakis czas zjem no ale i tak wyrzuty sumienia jakies tam, bo musli nie przewidzialam w jadlospisie dobrze, ze nie siegnelam po Granole- jezu , jakie to dobre czekoladowa i orzechowa ; ) i zjadłam jeszcze 3 banany, 2 jabłka, kilka winogron, mini paczke słonecznika, z czego dwa banany po pracy w osiedlowm sklepie kupiłam i sie nimi tak najadłam, że odechciało mi sie planowanego obiadu tj pęczaku z soczewicą, pewnie zjem wieczorem teraz kawa aniaminka jak Ci idzie?
  8. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    sorry- z pestek dyni, ale olej a nie oliwa. Jest droga i ciężko ją dostać, 30 zł za niedużą butelkę.
  9. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    ale jaki słonecznikowy olej :) piszę o oliwie z pestek dyni - i nawet kilka razy powtarzałam nazwę - bo kurcze wszyscy mylą z jakimiś innymi oliwami : ) ta oliwa ma ciemnozielony kolor i specyficzny smak, jak dla mnie bardzo dobra- z chlebem też brrrrr dodaję do wszystkiego ania ja Ci niestety nie pomogę w przepisach może kup sobie książkę z przepisami wegańskimi, jeśli umiesz gotować hmmm przyzwyczaiłam się do tych moich mieszanek, zawsze jem w jednej misce, jedną ilość ( duuużo ) , jest taka wygodna że mogę naładować, naprzyprawiać, dolać oliwy i wymieszać na jutro np. kupiłam sobie kaszę pęczak i soczewicę czerwoną, dodam bazylii, ziół prowansalskich i tej oliwy, zjem z ogórkiem kiszonym no i taki to obiad będzie do pracy wezmę banana, dwa jabłka i mini paczkę słonecznika łuskanego- jestem uzależniona od mielenia czegoś w buzi non stop- kuuurdeee, ale na maxa, ciągle coś wynajduję co by można non stop chrupać tak mnie ciągnie do musli.... muszę sobie zrobić, chociaż z tym to nie można chyba przesadzać, tzn. będę się czuła zapchana winogrona też wchodzą, bo można ciągle po nie sięgać do miski, wypluwać pestki, czyli coś sie dzieje : )) dziś też miałam kalafiora z koperkiem nie mam kasy za bardzo na wyszukane warzywa, ale chyba będe musiała pokombinować, bo czuję się wypchana jabłkami i gruszkami z tofu sama nie robiłam; smażyć można- ale czy to zdrowe będzie ; ) moj chlopak robił pycha zupy z tofu- grzybowe wszystko naturalne a jakie dobre z makaronem gryczanym, grzybami suszonymi, octem ryżowym i jakimś chińskim sosem, czosnek, imbir.. i nie pamiętam już, właśnie trzeba z zupami na zimę ruszyć, mam książkę \'zupy według pięciu przemian\' to może znajdę coś wegańskiego fajnego. Dobrze że już jutro do pracy, mniej czasu na jedzenie...
  10. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    aaa i tofu też może być a z tego da się już konkretniejsze potrawy zrobić, jak ktoś umie, bo ja w kuchni to tylko zbiję, wyleję, narobię bałaganu a i tak wszystko ma taki sam smak
  11. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    ania z doświadczenia wiem, że na początku łatwiej wytrzymać, gdy dodatkowo jem chleb, ale ciemny i na zakwasie- bez drożdży- koniecznie oczywiście w niewielkich ilościach, np tylko na śniadanie nie wiem czy u Ciebie jest taki tyle że ja musiałam odstawić, bo jak mnie nachodziło na żarcie, to zamiast 3 jabłek zjadałam cały taki chleb, bo \'dozwolony\' no i czułam się od razu okropnie, ciężko echhh wiem jak to cięzko, ale mi pomaga myślenie, gdy nachodzi nieposkromiona chęć obżerania, że jest baton, chwila przyjemności i więcej w pupie i nie ma batona po co mi to, skoro smak zaraz minie a ochota zostanie bo mi np w takich chwilach jeden baton nie wystarczy trzeba pomyśleć przed, dłuuugo myśleć, uspokoić się brzmi śmiesznie, ale tak jak piszesz, to nie są żarty tak można całe życie przebimbać, kręcić sie wokół jedzenia, odchudzanie i obżeranie na przemian, ciągłe wyrzuty sumienia i przygnębienie a mąka i cukier jeszcze wzmaga te złe emocje teraz jest dobry czas- niby ciemno i depresyjnie, oczywiście to odczuwam, ale jest zimno, nie trzeba sie pokazywać i wstydzić, jak w lato jeśli o mnie chodzi nie mówię tylko o wadze, po mnie widać jaka jestem \'zmarnowana \' przez to żarcie, spuchnięta buzia, pryszcze itp, dlatego wszystkich sie wstydze, unikam ludzi teraz można sie troszkę schować i pracować nad sobą i na wiosnę, lato zobaczyć efekty, chociażby wstępne może minąć kolejny dzień na słodyczach, ale nie musi ania radziłabym jednak poczytać coś wiecej o tym, ja jednak kilka lat miałam to wpajane przez byłego chłopaka, od niego wszystko wiem trzymam kciuki : )
  12. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    12 dzień i czuję sie super, dużo energii, poćwiczyłam : )) ze skórą już lepiej, ale nie tykam twarzy więc to też dzięki temu.
  13. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    Tuptuś jest czarny, jak będę miała zdjęcia to pokażę w typie sznaucera olbrzyma, tzn taki mix sznaucera i teriera i jasnobrązowe oczka, zabija spojrzeniem : ) tylko całować : )) ania a może zamiast mleka krowiego- sojowe? naturalne jest mdłe i nie przepadam ale można by dosłodzić np cukrem ryżowym no i niedawno odkryłam mleko ryżowe - a nawet nie mleko tylko napój- bez cukru, w składzie tylko ryż, soja i chyba algi czasem; ale jest mega słodkie i uwielbiam oczywiście takie roślinne dużo drozsze, ale jak się je raz na jakiś czas to chyba spoko właśnie np z musli albo do kawy a musli lepiej robic samemu- kupić wszystko oddzielnie, płatki i suszone owoce, wymieszać i już przynajmniej cukier odjęty Czego ja nie lubię.... : ) ale taka kafeteria też motywuje; jak czasem się zaczytam w tematach najróżniejszych w dziale \'zdrowie i uroda\' to tam o takich chorobach piszą że skóra cierpnie i jak sie dorwe do tego podczas okresu złego jedzenia to sobie obiecuje, że od jutra koniec a jak w czasie zdrowego to mnie tylko motywuje, dodaje sił i odpędza myśli i wiem, że to dziecinne, ale wkręciłam się w \'fabrykę gwiazd\' ; ) i tam jest Julita Woś którą koooooocham : )) ideał kobietyyy, patrzę się na nią i chce mi się ćwiczyć od razu : )) chuda nie jest ale ma to coś w sobie i sprawia wrażenie takiej zadbanej ach \'\'to przychodzi taki moment, ze nic tylko mysle o kinder country, lub o snikersach w duzych ilosciach\'\' znam to : ))) chciałąbym ważyć 50 kg : ) przypomnę że w kwietniu ważyłam 63 kg i schudłam jakieś 6 kg a po obżarstwach wróciło no, może skoro dziś 11 dzień to cokolwiek zleciało, nie mam wagi zjadłam dziś 2 jabłka, gruszkę, 2 banany, 2 mandarynki, trochę winogron i wielką miskę gotowanego kalafiora z koperkiem, bazylią i oliwą z dyni
  14. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    poszłabym na jakieś zajęcia, aerobik czy coś... ale się wstydzę sama...
  15. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    Tuptuś wychodzi 2 razy dziennie bo jest w małym pomieszczeniu, z braku miejsca, przepełnienie okropne wszędzie ja dziś czuję totalne osłabienie i na noc za dużo orzeszków zjadłam; poprosiłam tatę, żeby mi kupił troche i kupił pól torby; kurcze, jestem uzależniona od orzeszków, non stop jem a potem mi niedobrze i obiecuję sobie, że nigdy więcej. Ale mi brakuje czegoś co mogłabym cały czas mielić w buzi a orzeszki się nadają;) bleee jak teraz o nich pomyślę to niedobrze mi od razu zjadłam jablko i zaraz ugotuję kalafiora, zjem z koperkiem \'czy ja mam cos takeigo zaczynac?????\' a na \'zwyklej\' diecie nie myślisz o takim jedzeniu? myslę, że trzeba duużo czasu by takie osoby jak my sie uwolnily od ciaglych mysli o niezdrowym/kalorycznym jedzeniu zresztą ja na to nie licze, widze jak jest, na ogól jest ok; jak czytam dużo o oczyszczaniu i chorobach które zniezdrowego jedzenia sie biorą ale czasem, wiadomo, gorsze dni, że zjadłabym wszystko i wtedy trzeba walczyć ale np z mięsem, pierwsze 1,5 roku mnie ciągnęło i rozpaczalam np w mc donaldzie, ze nie moge big maca : ) a teraz obrzydza- juz bym na pewno nie tknęła przez to ze wiem ze nabial i jajka niezdrowe, tez juz o tym tak nie myslę, sery zaczynaja mnie obrzydzac, jogurtow i mleka nie jem od dawna bo już mam zakodowane że to śmieci najgorzej słodycze i biały chleb- KOCHAM : ) no i pizza ale to może, jak juz sie wkrece na dluzej, bede umiała nad sobą zapanowac i zjesć coś raz na jakiś czas soki sa bardzo bardzo zdrowe- tym też można sie odtruć wiesz, lepiej jeść cały dzień niezdrowo i na jeden posiłek dodatkowo kaszę z warzywami niż tylko niezdrowo bez zdrowego akcentu masło maslane : ) kupiłam niedawno książke o świeżych sokach, przepisy na kazdą dolegliwość tylko nie mam sokowirówki, może przy tej pensji sobie kupię zamiast podjadania to soki tak ania, widziałam w tv o tym psie : ) dzień 11... czuję się lżejsza tylko przez chorobę i okres coś nieteges ale to tylko podwoi efekt, jak okres sie skonczy i wyzdrowieje, woda zejdzie , oslabienie minie itp to myslę że sie poczuję dobrze pzdr
  16. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    aniaminka, i jak kasze? : )
  17. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    pies ma na imię Tuptuś :) małe szanse na adopcję, ale oczywiście będziemy szukać domu. ja kryzys, myślę ciągle o jedzeniu ale nie jem bo nie mam nic w domu a kasy tez brak ;) jest za to świeżutki chleb, mleko, płatki chocapic... echh zapomniałam o jednym... w trakcie tego mojego wegańskiego okresu 2x zjadłam takie musli słodkie- Granole orzechową- tak sie nazywa absolutnie nie jest to zdrowe, ale przypomniało mi się bo myslę cały dzień co by tu można zjeść...
  18. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    ja też zawsze placze, gdy widzę np w tv co się dzieje na świecie ze zwierzętami, najbardziej ruszają mnie psy, ale ja tak mam ze wszystkimi zwierzetami; i niestety -dla niektórych-to one sa w moim zyciu na pierwszym miejscu w \'moim\' schronisku mogę spokojnie pracować- bo to jest naprawde b. dobry azyl, jeden z lepszych w polsce, tzn ja nie byłam w lepszym a zwiedziłam wiele; i to co się dzieje w innych to masakra, tam bym nie wytrzymała jednego dnia. Chociaż raz na jakiś czas trafia się jakiś który szczególnie mnie chwyci za serce, np teraz przywieźli takiego wielkiego rocznego mieszańca sznaucera, od szczeniaka był w lecznicy, połamany w 10 miejscach, miał kilka operacji i teraz kuleje na 3 łapy, powyginane, a tak się cieszy ze spacerów chociaż to znów milość od pierwszego wejrzenia, bo jak wolontariuszka chciała z nim iść na spacer i wyjęłam go z boksu to taki wpatrzony we mnie że nie chcial wyjść za bramę : ) no i ma zerowe szanse na adopcje, pewnie stawy mu szybko siądą kochanyyy polecam film- http://veg-tv.info/Earthlings - sama nie obejrzałam całego, tylko wyrywkowo, ale to najgorsze co widziałam w życiu i ryczałam potem cały dzień. Każdy się przykłada do cierpienia zwierząt a tym samym generowania złej energi... każdy też moze odjąć chociaż kawałek. I jak tu nie zostać weganem? teraz idę dopiero w piątek ania kasze z owocami oczywiście nie razem ;) ale z owocami może być np ryż brązowy, z jabłkiem i bananem a ja mam okres do tego, chora nadal, źle się czuję byłam z psem, zjadłam winogrona później kasza z oliwą z pestek dyni i koperkiem i może ogórkiem świeżym echhh staram się myśleć tak, że jak chce mi sie bardzo batona to że już go niby zjadłam, po wszystkim, a tylko niezdrowo w organizmie i tycie; a i tak zaraz by mi się chciało kolejnego dzień 10, 4 dni wolne więc spróbuje bardziej urozmaicone posiłki jeść pozdrawiam i zdrowia ( zdrowego jedzenia : ) ) życzę :)
  19. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    ania:) ja od 4 dni non stop schronisko więc nie miałam czasu za bardzo jeść, no i też nic specjalnego nie przygotowywałam w pracy takiej to wiadomo dużo ruchu ale jestem chora, tzn już lepiej mi teraz, ale dziś w nocy bylo strasznie przez to też mniejszy apetyt dziś zjadłam rano dwa banany, gruszkę i nie wiem ile winogron czerwonych- taki talerz zwykły, ale bez skórek bo nie chce mi się ich żuć- właśnie! bardzo ważne jest dokładne i wolne przeżuwanie- w co ja zupełnie nie umiem się wczuć, od razu bym połknęła co mi wlezie do buzi pół małej paczki słonecznika łuskanego- takie bakalie z paczek jem, ale patrze żeby nie miały zadnych substancji konserwujących szczególnie lubię migdały w płatkach ale drogie i potem dopiero jak wróciłam 2 jabłka, banana, kawę nie chce mi sie jeść, ale też nic nie mam w domu do jedzenia dla mnie, jutro zrobię mega zakupy i od jutra piję na czczo wodę z cytryną, pomaga w oczyszczaniu długo dojeżdżam do pracy wiec czytam książki w drodze- teraz znowu Małachowa, no i doszłam do oczyszczania wątroby- a to dopiero po oczyszczaniu jelita grubego i glodowkach- ludzie opisują co z nich wyłazi i jakie choroby mijają- od razu by sie chciało oczyścić wątrobę, a ja kurcze dopiero 9 dzień... a wcześniej non stop złe jedzenie kurdeeee i co z tego, potem szłam sobie z psem i zobaczyłam ulotkę pizzy i tak strasznie mi się zachciało i wyobraziłam sobie, że już nie jestem na \'diecie\' i moge sie uwalić przed tv z pizzą, ciastkami i kawą z mlekiem i cukrem achhhhhh ciekawe, czy ta chęć na jedzenie może kiedykolwiek minąć.... boję się tych myśli i takich momentów...że znowu się ugnę przez jedną złą sekundę no dooobraa, póki co 9 dzień ma sie ku końcowi i mam nadzieję ze sie niedługo pomyślnie tj bez niespodzianek jedzeniowych skończy ;)
  20. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    eee mój rekord 25 min, ale swego czasu medytowałam regularnie po 10-15 min- tzn robiłam wszystko według 'instrukcji' a i tak czułam, że to nic nie da, bo i tak myślę sobie w tej głowie o bzdurach; nie umiem się wyłączyć i nie czuć zdenerwowania i wiercenia czy w końcu moge wstać i ile już minęło ;) ja też zmęczona bardzooooo, jeszcze tylko jutro wstanie o 5.30 i poniedziałek odsyyyypiaammmm dziś 8 dzień i jest spoko : ) pzdr
  21. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    ee ja tu tak wszystko kolorowo opisuję- że niby zadowolona z życia jestem, ale tak nie jest- non stop depresja, huśtawka nastrojów, kompleksy monstrualne mieszkałam trochę z chłopakiem ale chyba ze mną nie da się żyć : ) ale jak jestem na wegan to duuużo lepiej mimo tej ciagłej ochoty na słodycze a i włosy udało się zapuścić, tyle że wyglądam jak d*pa, już za długie i bez kształtu, a do fryzjera sie wstydzę ( bo jestem brzydka i mam pryszcze : )) )
  22. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    oj, to mail przecież- adres mailowy, ze swojej poczty możesz prywatnie napisać a nie że jakaś strona w necie : ) osłabienie w pierwszych dniach jest niemal nieodzowne- efekt odtruwania organizmu, mi minęło po ok. tygodniu osłabienie a tym razem w ogóle nie odczuwam tylko jakieś pseudo przeziębienie właśnie, tzn. drapie mnie w gardle i czuję jakbym miała coś między gardłem a nosem, ble, podrapie pewnie ze trzy dni i przejdzie samo, jak zawsze, ale to też przez schronisko w deszczu aniaminka w schronisku raczej brudna robota- sprzątanie- codziennie boksy, kociarnia, klatki, wychodzenie z psami, jazda do lecznic, karmienie i takie tam drobne roboty typu złota rączka : ) ale ja pracuję w jednym z najlepszych w polsce, gdzie jest ok 100 psów i 30 kotów, więc nie ma jakiejś tragedii- każdego psa znamy w takim gdzie jest np 1000 psów to bym nie mogła, zapłakałabym się na śmierć pewnie u Ciebie nie ma wolontariatu, szkoda, ale tak jest przy przepełnionych schroniskach, w boksie po kilka kilkanaście psów u nas 1-2 psy na boks więc spoko niestety większość mam i ojców ma takie podejście, stare pokolenie ;) mój tata jest święcie przekonany że codzienne mleko z płatkami czekoladowymi dają mu zdrowie i nie ma już o czym dyskutować, bo on i tak wie lepiej bo ludzie myślą, że choroby to naturalne zjawisko, takie rozpowszechnione, że różne drobne dolegliwości muszą być każdy je ma itp ale nieeee, to nie jest normalne, jak np notorycznie śmierdzi z buzi to nie wystarczy setna guma, to znaczy że coś nie tak w organizmie złe odżywianie inne rzeczy, łamliwość paznokci, wypadanie włosów, pryszcze, dużo by pisać, ale ot nie jest normalne i nie wystarczy raz na jakiś czas skrzypowita i po problemie lekami i suplementami leczy sie objawy, skutki a nie przyczynę to poważny wspołczesny błąd zaparcia.... jezu moja mama ma z tym od lat wielki problem a nigdy w życiu nie spórbowała moich rad- tylko te swoje activie non stop i środki przeczyszczające, straszne właśnie, mi po tym wegańskim okresie bardzo sie ta kwestia unormowała- tzn był czas że codziennie rano i czułam sie już w ogole totalnie lekko codzienna kupa jest podstawą zdrowia : )) w każdej książce o oczyszczaniu lub chociaż mdycynie niekonwencjonalnej to piszą na mnie też nie ma mocnych : ) też nie moge zmusić sie do medytacji- po 3 min siedzenia bierze mnie taki wk.... że wstaję i tyle brązowy cukier czyli trzcinowy to raczej nie ee... melasowy i ryżowy dostepny w sklepie ze zdrowa żywnością, pewnie sa jeszcze jakieś inne ale nie próbowałam trzcinowy to ściema- tzn oczywiscie lepsiejszy niż biały ale jednak te osłabienia i katary trzeba przeczekać teraz na jesień jednak trzeba uważąc jak ktos ma skłonności, wiadomo zimno, wiecej ciepłego gotowanego jeść, czosnek jako naturalny antybiotyk soczewicę różnie, z olejem, z octem ryżowym ( no właśnie- też pycha- do kaszy szczególnie ) weganizm aby tylko schudnąć bardzo frustruje bo mimo woli mamy wyrzuty sumienia że tyyyyle się zjadło, przecież na poczatku apetyt wielki i ciągnie do złych nawyków i uzależnień przede wszystkim nastawić sie na zdrowie no i wiesz...to był TYLKO miesiąc a już takie efekty, cieszyłam si ejak nie wiem co, a przecież miesiąc to NIC w porównaniu do dwudziestu lat zbierania tego całego syfu ech, chciałabym żeby mi sie udało siódmy dzień : ) a jak Twoje psy, nadal się nie lubia i są oddzielone? coś mi sie tak kojarzy i czy chodzisz z nimi na spacery? pozdrawiam
  23. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    ok tak, po kanapce z serem, na przykład, czuję się źle, tak samo po słodyczach, ale najgorzej mam po białej mące i nabiale; ja mam problem od daaaawna z poranną opuchlizną, plastelinowa buzia : ) i ta opuchlizna baaardzo długo schodzi, rano wyglądam fatalnie; i widze że jak dłużej jem zdrowo to jest lepiej, a jak się nażrę chleba i serów to jest tragedia dlatego sobie rozdzielam, obserwuję, widzę po czym czuję się lepiej a po czym gorzej i jak pare dni jem te \'gorzej\' to jest już naprawdę bardzo źle kłuje w brzuchu, zaparcia itp mięsa nie jem 4 lata, pierwsze 1,5 roku jakoś tam mnie ciągnęło ale teraz wręcz brzydzi- chciałabym takie uczucie mieć kiedys do chleba i słodyczy ;) acha ja po pierwszym tygodniu przez okres dwóch tyg miałam wielki katar bardzo dziwnego koloru, nie będę pisac ze szczegółami:) ale to mini oczyszczanie, potem przeszło nagle; mąka i cukier sa śluzotwórcze w organizmie a śluz to idealne miejsce dla rozwoju pasożytów; może masz program reality zone? nie wiem w jakie dni, ale jest taki program o jakby sanatorium oczyszczającym, przede wszystkim lewatywy, medycyna niekonwencjonalna, każdy uczestnik ma inną dolegliwość. Tam jest to o tyle fajnie pokazane że zajmują sie rownież stroną psychiczną, co jest bardzo ważne by uniknąc właśnie np kompulsów, napadów obżerania; ja z głową sobie nie mogę poradzić, huśtawki nastrojów, depresja, a teraz jesień wiec coraz gorzej; stłumione emocje, dawne urazy, ukryry gniew, nienawiść, to trzeba wszystko z siebie wyrzucić, ale nie mam pojęcia jak, mam totalny opór przed medytacją ( która podobno jest w tym najlepsza ) ale samo weganskie odżywianie pomaga nawet psychice; wegańskich przepisów jest baaaaardzo dużo, nawet ciasta:) w greenwayu sa pycha dania, ale ciężkostrawne, nie wiem czy w Twoim mieście sa te restauracje? nie używają mikrofalówek i w ogóle tylko, że ja z gotowania jestem zero, wiec musze sie zadowolić swoimi dziwnymi mieszankami- ale jest ok, smakuje mi, zazwyczaj ratuje oliwa z pestek dyni, naprawde polecam, ma to coś mam cała szafke mojego \'okresu wegańskiego\' kasze wszelkie, moje ulubione- gryczana palona i nie palona, perłowa fasola czerwona do ugotowania, też można sie tym najeść soja i soczewica, ciecierzyca ryż brązowy, czerwony, dziki - biały niestety za bardzo oczyszczony dla zniwelowania checi na słodycze można używać np cukru ryżowego- o konsystencji miodu albo melasowego ale to smakuje jak guma arabska i nie bardzo lubię - ale do kawy używałam, właśnie mi sie skończył, ten melasowy, starczył na pół roku prawie, małe opakowanie za 12 zł owoce suszone, polubiłam, orzechy, np fistaszki, jadłam i jem ogromne ilości, gdybym liczyła kalorie to by mi wyszło huhuuu nie no, nie wierzę w kalorie ale nie neguję: ) po prostu moim zdaniem 100 razy lepiej zjeść bardziej kaloryczne winogrona, jablko i banana niż jourt z chrupką wasą- owoce pobudzą metabolizm, porobią swoje w organizmie i wszystko będzie gładziej szło piszę jak było u mnie- nie liczyłam kalorii, jadłam dużo, chociaż bywały dni że prawie nic, ale to niewiele, bo tak akurat mi dzień wypadł, że nie było kiedy czy coś- wtedy sie oczywiscie cieszyłam o Boże znowu wypracowanie, przepraszam:) jeśli by jednak komuś przeszkadzało to proszę pisać, aniaminka do mnie można na pidzej88@tlen.pl jakby co, a na razie można chyba tu, jeszcze nie krzyczą : )) oczywiście 6 dzień dobiega końca, czuję się nie bardzo, bo strasznie dziś w schronisku zmarzłam, buty już na dzień dobry przemoczone i potem chodziłam w błocie cały dzień, a jeszcze trzy dni z rzędu wstawania o 5.30 przede mną
  24. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    aniaminka: ) nie chcę zaśmiecać wątku- weganizm i pochodne to kontrowersyjny temat, na kafe sprzymierzeńców nie znalazłam, tzn jedną osobę z którą przyjaźń rozwinęła sie również w realu: ) niestety ludzie znają tylko jedną stronę \'zdrowego\' odżywiania tj to co słyszy się w mediach i nie dopuszczają myśli, że jest inaczej; ja już się boję wchodzić na kolejne wątki w tym dziale, te \'twarogi, kromeczki i jogurty\' no i obsesyjne liczenie kalorii przerażają. Mam nadzieję jednak że jeden post nikomu nie będzie przeszkadzał. Oskar nadal u swej wybawczyni- na szczęście- choć pani jest bardzo zmęczona, to opieka 24 h 7 dni w tyg a Oskar do tego ma bardzo absorbujący charakter; ale radzi sobie oczywiście z pomocą psiego forum. A ja od kilku miesięcy pracuję w schronisku \'na etacie\' , praca dla mnie wymarzona chociaż teraz jak jest zimno ciemno i mokro to masakra, wstaję o 5.30 żeby wyjść z moim psem na dłużej i dojeżdżam straaasznie długo. ania weganizm to nic pochodzenia zwierzęcego czyli mięso, nabiał wszelki, jajka. Wiesz, ja od dawna się tym interesuje i próbowałam wiele razy przejśc na weganizm a zarazem zdrowe odżywianie- ale zawsze oszukiwałam samą siebie, bo np zjadłam tonę chleba, albo wafli ryżowych, podgryzałam chrupki kakaowe itp..... A ten miesiąc tak się zaparłam że tylko warzywa, owoce, kasze, orzechy, ryż- i przez ten czas ani jednego gryza chleba, w ogóle nic z paczki, nic sztucznego. Zero cukru oczywiście. Piłam zioła, zieloną herbatę i max 2 kawy dziennie- bez mleka i cukru. Ćwiczyłam, tzn taka krótka rozgrzewka, codziennie 15 min, rano i po południu. No a przykładowy jadłospis hmmmmmmm na obiady lub obiadokolacje na pewno coś ciepłego, np kasza z ogórkiem, swiezym lub kiszonym, właściwie zawsze dodawałam szcczypiorek albo koperek, dużo przypraw, zioła prowansalskie, czosnek, aha i obowiązkowo do wszystkiego olej z pestek dyni- pycha i może być zamiast masła do kanapek siemie lniane, rodzynki i suszone śliwki do kaszy gryczanej, czesto awokado na ciepło ( tez w kaszy jakiejś ) , na śniadanie sałatki owocowe, duuuużo jabłek i bananów kiełki, soczewica warzywa gotowane dużo by pisać, naprawdę... wyszłoby kilka stron a nie chcę przynudzać : ) no i jak to się tak nie da - przecież weganie żyją tak do śmierci i sie daje, a jacy zdrowi. ( ...setny raz... Małachow Małachow Małachow... : ) ) plusy widoczne praktycznie wszędzie- - 6 kg albo i więcej, dużo lepiej z cera, czułam się sto razy lżej, świeżo, rześko, im większy upał tym bardziej chciało mi się ćwiczyć : ) dużo lepiej z poranną opuchlizną, mniej złych myśli, samopoczucie o niebo lepsze itp itp itp no ale nie ma sie co oszukiwać- bywały gorsze chwile kiedy jadłam te swoje kasze od rana do wieczora, byle tylko nie myśleć o słodyczach- zazwyczaj jeden dzień \'chcicy\' i mijało ale po miesiącu, gdy od 3 dni w szufladzie leżały delicje ( tata kupił wrrrrr ) toooo no nie wiem, pomyślałam, że tylko jedną...... zjem ale poszła cała paczka i potem już parę dni takiego obżerania że koniec nastepny miesiąc to przeplatanka weganizmu i obżerania- jednak nie tyłam i nie zauwazyłam wiekszych zmian w organizmie dopiero jakoś po dwóch sie zaczeło psuć, więcej normalnego jedzenia i zauważyłam powrót kg, pryszczy więcej, cięeęęężkaaaa, smuuuutna złaaa itp oczywiscie zamierzam być weganką, bede próbować choćby do końca życia bo widze niesamowitą rożnicę miedzy życiem wegan a \'normalnym\'... po paru dniach jedzenia chleba z serem jest mi tak źle że nie wyrabiam dizs mój 6 dzień, jest spoko sorry za długosć, miało być krótko ale tak jakooś, ja jak sie nakręce w tym temacie to nie moge sie zamknąc- przepraszam pozdrawiam bardzoo : )
  25. rozza

    schudnąć, ale mądrze!!! ze 112 powoli w dół

    oczywiście kg wróciły po tych napadach- z cera fatalnie, samopoczucie tylko sie zabić, wlasciwie wszystko wisi na włosku-ma m jednak nadzieję że tak jak poprzednio szybko zauważę efekty nie tylko na wadze .
×