BezbożnicaSekutnica
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Gościu z 18:49, dziękuję! To najmądrzejsze słowa jakie przeczytałam na kafe :D A do gościa z 18:31, skoro wszedłeś na ten temat to Cię to jara - już nie mydl oczu swoim świętym oburzeniem. Robię co uważam za słuszne, a teraz za słuszne uważam sympatyczne powiedzenie Ci: spier_dalaj :D
-
Po pierwsze nie napisała, że ma ją w d***e, a sam fakt, że kłóci się z narzeczoną już swiadczy o tym, że związek moze isc w złym kierunku skoro wcześniej się nie kłócili. Po drugie, uważam niestety podobnie jak gość powyżej, że stąpasz po cienkim lodzie i tylko Ty w niego wpadniesz jeśli się to wszystko wyda. Bracia dadzą sobie po mordzie, może przestaną się do siebie odzywać, ale pozostaną braćmi, a jak będzie rozwód u Ciebie to na pewno z orzeczeniem o Twojej winie i zostaniesz z niczym. Narzeczona uwierzyła w tę historię? :O to jest bardziej naiwna niż sądziłam. No chyba, że mieszkacie bardzo blisko siebie to wtedy owszem, można w to uwierzyć. Hhehehe, wyobraziłam sobie Ciebie wylewającą tę wodę na podłogę xD U mnie też nastąpiły zmiany bo coraz bardziej angażuję się w przygotowania przedślubne i parę razy odmówiłam bratu męża spotkania. A on zadzwonił po drugim razie i się dopytywał o co chodzi! A narzeczony był obok w pokoju. Musiałam wyjść na balkon i go op*******ć, żeby juz nigdy nie dzwonił. Chyba muszę to uciąć bo się gostek zaangażował za mocno i jeszcze mu coś odbije i zacznie sobie robić nadzieje... Ech, faceci.
-
Dlaczego niestety? Coś się źle porobiło? Daj znać!
-
Ja już sobie temat odpuściłam a tu proszę!!!! :):):):):):):) Podziwiam Twoją odwagę w spotykaniu się w tym całym czworokącie :D Ja przez pierwsze spotkania w gronie rodziny narzeczonego i jego braci byłam przerażona, że ktoś się domyśli moich stosunków z tym pierwszym bratem :D Byłam pewna, że mam to wypisane na twarzy i on też. Z drugim już poszło łatwiej bo i też charakter ma twardszy niż tamten co się wycofał :D POWODZENIA!!! Odzywaj się!!! :) :*
-
Hhahaha, ja otyła? xD Można mi wiele epitetów w twarz rzucać, ale nie to, że jestem otyła :D Napisałam, że ma ekstra figurę bo pewnie ma "normalną", a ja się zmagam z nadczynnością tarczycy i nie mogę przytyć :D No, ale jestem otyła :D Uwierzcie, moje kochane trolle, bardzo chciałabym przytyć, ale nie mogę :) ważę 52 kg przy wzroście 172 cm :) chciałabym ważyć co najmniej 60, żeby być mega kobieca, a nie takie chuchro, jakim jestem teraz. Mam nadzieję, że leki pomogą :] Autorko, odezwij się chociaż raz dziennie, jak idą sprawy!
-
Marne to są wasze opinie :3 Wiem, wiem, zaraz napiszecie, że to moja jest marna ;D Ale proszę zauważyć, że najważniejsze są opinie, które trafiają do autorki, a tak się składa, że moje owszem ;]
-
Co za trolle, znaleźli sobie fajny wątek i piszą swoje idiotyczne wywody... Żałosne. Autorko, daj znać jak Ci idzie :D Wiemy, że jesteś zaangażowana teraz w nową sytuację, ale znajdź parę minut, bo jak widzisz Twoi "fani" tworzą sobie nowe teorie.
-
Yeaaaah, witamy, witamy :D :D :D :D No to nieźle się w tydzień uwinęliście :D ciekawe jak się będziesz zachowywać, jak będziecie wy i mąż :D i wkładanie ręki, no no no :D
-
Nie tracę i dlatego będę tu zaglądać co parę godzin :D
-
Oj, coś mi się wydaje, że autorka już się nie pojawi :( Jeśli to było prowo to wiadomo dlaczego, ale jeśli nie było to prowo to jest parę opcji: wszystko się wydało bo ktoś ich nakrył, wszystko się wydało bo szwagier doniósł bratu, nic się nie wydało, ale się wyda bo autorka została na noc u szwagra ;]
-
Hahahhaha :D rozwala mnie to zainteresowanie tematem :D No, ale sama jestem ciekawa jak to się potoczyło. Dowiemy się dziś, czy jednak jutro...? Autorka ostrzegała, że może napisać dopiero nazajutrz.
-
Mam nadzieję, że niedługo autorka się pojawi i nam wszystko napisze :D Widzę, że pojawiają się trolle zaśmiecające ciekawe wątki - ale nie będę ich karmić to wymrą, dokładnie tak samo jak ich nieistotne posty.
-
"chodzi o sposób pisania: "to znaczy o co dokładnie?" "nie rozumiesz, jesteś idiotką!" Jak ja kocham takich młotków <3 no, ale nie psujmy sobie krwi takimi hmmm "inteligentami". Dokładnie, tak by się to potoczyło w życiu - nie Twoja wina, gościu, że masz tak mało ekscytujące życie :) ach nie, w sumie Twoja.
-
To znaczy co dokładnie?
-
Ja je zwyczajnie wyłączam, tak jak każdą kartę w chrome :)