nie wiem czy czytaliscie - robila to przez dwa lata studiow, a nie przez cale - znaczy sie pozbierala sie dziewczyna i zaprzestala procederu. fakt - nie powinna w ogole zaczynac, ale... ludzie, miala sie potem isc i zastrzelic, bo zrobila cos, czego nigdy nie wymaze z zyciorysu?
i jakim prawem mowicie: \'sorin wypieprz dziwke z domu\'. kto wam daje prawo rozkazywac komus. nie macie na poparcie swojej tezy zadnych merytorycznych argumentow poza: \'nobotak\', \'bodziwkajestikarasienalezy\', \'bojabymtakzrobil\'.
przypominam - czasy stosow i potepienia w imie czyjegos widzimisie minely juz jakis czas temu.