Mexi
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Mexi
-
Witajcie :-). Czy przyjmniecie mnie do swojego grona staraczek wiosennych ;-) ? My z mężem dopiero zaczęliśmy- niestety pierwszy cykl nic :-(.
-
NgL-ka----> dzięki za info. Wiesz zdziwiłabym się, gdybym dopiero co zaczęła współżycie, ale my już się kochamy od paru lat i mniej więcej tak samo często, a te podrażnienia zaczęły się dopiero teraz. Sama nie wiem. I to jest tak, że pojawia się parę godziny po stosunku. Trwa jakiś dzień, dwa i znowu znika aż do następnego współżycia. Chyba jednak pójdę do tego rodzinnego, tak jak mówisz, bo zaczyna mnie to wkurzać. A te Furaginum co mówisz to nie antybiotyk z tego co wywnioskowałam?
-
Witam was dziewczyny! Mam do was pytanie (jest trochę nie na temat, ale moze się orientujecie). Ostatnio po seksie ciągle odczuwam dolegliwości związane z cewką moczową- piecze i ciągle mam uczucie, że chce mi się siusiu, a jak pójdę do toalety, to nie ma prawie nic. Zauważyłam, że pojawia się to po seksie. Poczytałam troszkę na ten temat: piję duze ilosci wody z cytryną, biorę witaminę C oraz tabletki z zurwina, ale mimo wszystko to ciagle wraca (od jakiś 3 tygodni). Czy mozna coś na to zaradzić domowymi sposobami? A jesli do lekarza, to do jakiego? do gina?
-
NgL-ka guru :-). Hero-----> no mi też wychodzi jakieś 14 dni, no ale od czego są jeszcze prezerwatywy? :-) No chyba, że ktoś z jakiś względów (np. religijnych_ chce tylko i wyłącznie polegać na obserwacjach to wtedy niestety zostaje mu bardzo dużo dni wstrzemięźliwości).
-
Pani_Wonka------> no fakt. Zasypywałam was pytaniami. Nawet teraz mi się niekiedy zdarza, że mam jakąś wątpliwość i wtedy NGL-Ka mnie ratuje i analizuje ;-) hehe. Dzięki. Co do mnie- nie wiem jak się nazywa ta metoda (podwójnego wskaźnika czy jakoś tak), czyli, że obserwuje się minimum 2 wskaźniki płodności- ja akurat temperaturę i śluz :-). Pozdrawiam
-
Jeszcze raz dzieki dzięki dzięki :-). Czyli mówisz, ze tym 18 dniem nie przejmować się, który jest już znowu ponizej linii?? A czy wobec tego, ze 1 faza jest dość niepewna stosujecie wtedy jakieś inne zabezpieczenia? Pozdrawiam i witam nowe czytelniczki.
-
NgL----> jesteś pewna swoich interpretacji?? Bo wiesz, ja Ciebie traktuję jako wyrocznię w sprawach NPR. ;-) hehe. W sumie masz rację- bo temp z 17 dnia cyklu faktycznie spełnia wymogi. Ale w sumie już z 18 dnia tempka jest ZNOWU poniżej linii- dziwne to. Myślałam, że skoro była owulacja, to już wszystkie temperatury będą znajdować się POWYŻEJ LINII. Chyba jednak tak nie musi być- jak myślisz?????? Poza tym zmylił mnie fakt, że zawsze mam owulację później, dłuższe cykle i w ogóle. Poza tym przyzwyczaiłam się, że skok tempki u mnie, to jest już powyżej 37 stopni. Dlatego też pomyłkowo wyznaczyłam sobie linię na dużo wyższym poziomie 36,97. No cóż będę teraz uważniej tą temperaturkę oceniać, bo jak widzę, potrafi mnie zaskoczyć :-). Dobrze tylko, że nie zaskoczyła mnie bejbikiem bo teraz tak widzę, że szaleliśmy sobie w najlepsze na granicy błędu statystycznego hehe ;-). Teraz też tak sobie myślę, że to jednak ciężko wyznaczyć niepłodność przedowulacyjną. W tym cyklu absolutnie mi to nie wyszlo. Jeszcze tym bardziej, że śluz też był niejasny.
-
Ngl-ka---> no ok to wrzucam. Co do odczucia śluzu, to tak jak już pisałam, raczej mizerne te odczucia były i w zasadzie nie zauważyłam w większości dni żadnej konkretnej konsystencji. Ale ok: 1 dc- (brak pomiaru) - mens 2 dc- brak, mens 3- brak, mens 4- brak, mens 5- brak, mens 6- brak 7- 36,75 - sucho 8- 36,5 - sucho 9- 36,75 - sucho 10- 36,75 - sucho 11- 36,7 sucho 12- 36,55 wilgotno (brak konsystencji) 13- 36,7 wilgotno (wodnisty, lepki) 14- 36,8 wilgotno (grudkowaty, lepki) 15- 36,85 wilgotno (?) 16- 36,85 wilgotno (brak) 17- 36,95 wilgotno (mleczny, wodnisty) 18- 36,75 wilgotno (?) 19- 37,05 wilgotno (?) 20- 37,1 wilgotno (brak) 21- 37,1 wilgotno (brak) 22- 37,25 sucho 23- 37,15 sucho 24- 37,45 sucho 25- 37,25 sucho 26-- 37,25 sucho 27- 37,15 wilgotno (lepki) 28- brak temp., wilgotno Może teraz mi to rozszyfrujesz heh ;-)??
-
Jeszcze jedno NgL-ko w którym dniu Twoim zdaniem była owulacja? Wiem, że nie da się tego tak dokładnie wyznaczyć bez usg, ale jak myślisz, bo moim zdaniem 18 dc, bo skoro 19 dc temp była, już wyższa, tzn, że już było po owulacji, a czekamy do 3 (lub 4)wyższych temp tylko po to, żeby się w tym utwierdzić? Dobrze rozumuję??
-
Dzieki NgL-ko z wyjasnienia. Ale mi teraz namieszałas- a myślałam, że już w miarę wiem o co chodzi w obserwacjach, ale widać nie. I teraz wiem, że będą nerwy, bo 23 dc wieczorem kochaliśmy się bez zabezpieczenia. Ty piszesz, że od 22 dc wieczorem trwa u mnieniepłodność poowulacyjna, ale sama już nie wiem. A powiedz mi, dlaczego akurat wieczorem- skąd to wiadomo? Widzę, że moje obserwacje z poprzednich cykli niekoniecznie były dobre. No i ja stosuję tą tzw metodę podwójnego sprawdzania (angielską?). Powiedz mi jeszcze o co chodziło Ci pisząc, że 19dc to 1 dzień wyzszej temp, przy założeniu, że temp z dnia 13 była nizsza niż 37,02 lub 37,05. No więc w tym 13 dc temp była 36,7. To dobrze?
-
A ja spieszę powiedziec, ze metoda jak najbardziej skuteczna- w tym cyklu tym razem odstawilismy gumki w ogole (no oprocz dni plodnych, bo to wiadomo) no i w ciaży nie jestem :-) - 3 dni temu dostałam okres. Tak więc nadal bedziemy stosowac tę metodę. Wiecie, że nawet mó facet się przekonał, a kiedyś to nawet pigułkom nie ufał. Ja sama nie ufałam NPR, ale myślę, że jak się rzetelnie obserwuje swoje ciało, to jest ona prawie 100% skuteczna.
-
Ale koleżanka pytała się konkretnie o ten pierwszy dzień tego 34-dniowego cyklu. No więc skoro był 34 dniowy, to znaczy, że owulacja musiała być miedzy 18 a 22 dniu cyklu, więc w pierwszym dniu miesiączki ciąża jest praktycznie niemozliwa. A tak jeszcze apropo cykli bezowulacyjnych- to padły tu chyba jakieś przekłamania, bo ktoś napisał, że wtedy to, co bierzemy za miesiączkę, nie jest miesiączką, tylko plamieniem/krwawieniem śródcyklicznym. Wydaje mi się, że to bzdura jakaś, bo przecież tak samo jest u kobiet niepłodnych- one normalnie miesiączkują i to często regularnie i gdyby nie badania, to by nie wiedziały nawet, że nie dochodzi do jajeczkowania. Takze miesiączki normalnie mają, a nie jakieś plamienia środ cykliczne.
-
Praktycznie niemozliwe :-).
-
No tak- ale wystarczy obserwacja 2 czynników- śluzu i temperatury. Szyjki nie będę badać, bo raz że nie umiem jej wyczuć palcami, dwa bałabym się, że mogę ją uszkodzić albo coś, bo mam długie paznokcie, trzy- jakoś mnie to nie bawi- gmerać i szukać tej szyjki. Poza tym chyba miałabym problem z jej oceną, bo mi to raczej nic nie mowi, czy jest nisko, wysoko, twarda, mięka. Trudno to ocenić. To tyle :-).
-
Dzięki za wyjaśnienia :-). Własnie też mi się tak wydawało, więc cieszę się, że ktoś potwierdził moje przypuszczenia. Ostatnio własnie zdarzyło nam się kochać 5 dni z rzędu no i nie było żadnego śluzu w dniach, w których powinien być. Czułam się trochę wilgotno ale brakowało mi tego śluzu o cechach książkowych. Z kolei po 3 dniach przerwy znowu ten śluz zaobserwowałam, więc myślę, że rzeczywiście fakt współżycia te obserwacje zakłócił. Ale teraz moje drugie pytanie: skoro w takich wypadkach obserwacje śluzu są niemiarodajne to co sugerować się tylko temperaturą? bo szyjki badać nie zamierzam.
-
Dzięki Ngl-ka :-). W takim razie jak wy mężatki obserwujecie ten śluz, no bo chyba współżyjecie ze swoimi mężami dość często. Tzn że wasz obserwacje są cały czas niemiarodajne? Aha i jeszcze czy opisana przez Ciebie Ngl_ko sytuacja dotyczy współżycia w prezerwatywie też?
-
Tym razem to znowu ja mam pytanie: Czy fakt współżycia powoduje, że nie widzę śluzu? Tzn to było tak- w pierwszym cyklu moich obserwacji praktycznie nie współżyłam, bo mój narzeczony był za granicą, no i dostrzegłam wszystkie książkowe objawy śluzu. W tym cyklu z kolei współżyliśmy bardzo często no i prawie zadnego śluzu nie zauważyłam. Nie wiem, czy to jest jakoś ze soba powiązane, że jak się częściej współżyje, to jest mniej sluzu???
-
Hej hej! No więc my stosujemy tę metodę już 3 cykl (plus wspomaganie prezerwatywą niekiedy) no i po raz pierwszy poszaleliśmy na maksa- tzn z wytryskiem w środku. No to się okaże, czy metoda jest skuteczna :-), ale wszystko wskazuje z moich obliczeń, że to był dzień jeszcze niepłodny :-). Pozdrawiam
-
Ja usg już robiłam. Po prostu żyję ze świadomością, że ta tykająca bomba może odrosnąć i strasznie się tego boję.
-
Ja mam tym razem pytanie do lek med------> jaka jest szansa na zajście i utrzymanie ciąży po operacji usunięcia mieśniaka?
-
No a nie boicie się dni potencjalnie płodnych? Bo przecież zawsze się może cykl skrócić przez np chorobę czy coś, albo wydłużyć.
-
Ok rozumiem :-). A ja mam tym razem pytanie trochę z innej beczki - mianowicie co do żywotności plemników. Przyjmuje się, że są zdolne do zapłodnienia 48-72 godzin - czyli 3 doby. Śluz płodny pojawia się na około 6 dni przed owulacją. To jakim cudem plemniki mają wytrwać do dnia owulacji w tym śluzie, skoro są zdolne do zapłodnienia 3 doby, tzn obumarły by jakieś 3 dni przed owu. A może się mylę? Te dane to znalazłam na stronach o npr bodajże na npr.prolife.
-
Dzięki Pani Wonko! Z tą fazą lutealną to tak właśnie myśłałam, jak mi napisałaś tzn., ze za pierwszy dzień przyjmuje się pierwszy dzień wyższych temp. Ja też spotkałam się z różnymi danymi na ten temat. Z tego co się zorientowałam, to poniżej 10 dni, to powinno się skontrolować z ginekologiem, bo nie jest to normalne. Natomiast jest to średnio +/- 14 dni, nawet do 16 może być. Więc ja takie dane przyjmuję za w porządku. Mi akurat wyszło równo 14 dni, jak w mordę strzelił ;-) (sorki za określenie ;-) ). A co do tego stresu, to myślisz (lub może inne osoby też wiedzą), że to on mógł być powodem wydłużenia cyklu o kilka dni? Ja wiem, że 3-4 dni to nie jest rzadna nieregularność, no ale ja lubię dużo wiedzieć i dlatego zastanawiam się co było powodem. No i właśnie jedyne, co mi przychodzi na myśł, to stres. P.s. z tym programem 28.dni to straszne dziwne- ten moment udostępnienia przekładają już po raz któryś z tego, co się zdąrzyłam zorientować. Nie rozumiem dlaczego? Ta wersja moim zdaniem jest dobra i nie widzę powodu, dla którego tylko grono wybrańców miałoby dostąpić zaszczytu, żeby z niego korzystać. No ale jeśli jest, jak piszesz, no to Słonk widocznie będzie musiała poczekać. A szkoda, bo chciałąm jej dać moje zaproszenie.
-
Wielkie dzięki :-). No to już wszystko wiem (na razie ;-) ). Dzięki za cierpliwość co do moich pytań :-).
-
No to dzinwe, nie wiem, kiedy pani Wonka wysłała maila, ale wydaje mi się, że może za 2 dni to było. Pani Wonko, mozesz nam tu jeszcze napisać, jak trzeba wysłać te zaproszenie na 28dni.pl, bo może coś źle robię? Ja wysłałam normalnie maila z mojego adresu mailowego, podałam maila i nick Słonk i nic nie ma. Aha wysłałam na adres Damazego. A może to mam jakoś wysłać bezpośrednio z programu 28dni.pl? Sorki, że tak Cię zamęczam pytaniami :-).