Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

uśmiech na dzień dobry

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez uśmiech na dzień dobry

  1. uśmiech na dzień dobry

    małżeństwo i samotność cz.2

    Straszydło: Dzieci podchodzą do hrabiego spacerującego po parku i wskazując na zamek pytają: - Czy pan mieszka w tym zamku? - Tak. - A czy tam nie ma żadnego straszydła? - Nie ma. Jestem jeszcze kawalerem. :-D :-D :-D
  2. uśmiech na dzień dobry

    małżeństwo i samotność cz.2

    Szpital. Oddział porodowy. Właśnie ma rodzić pewna kobieta, więc pyta się jej pielęgniarka: - Czy chce Pani, aby mąż był przy porodzie? Ona odpowiada: - Nie! Nie było go przy poczęciu, to tym bardziej nie jest potrzebny przy porodzie... :-d :-D :-D
  3. uśmiech na dzień dobry

    małżeństwo i samotność cz.2

    Dobry dzień- jak go rozpoznać : Jeżeli wstałeś prawą nogą, to będziesz mieć dobry dzień. Jeżeli wstałeś lewą nogą, to jutro będziesz mieć dobry dzień. Jeżeli nie możesz wstać, to wczoraj był dobry dzień. :-D :-D :-D I coś o naszych kobietach: Pewien człowiek spacerował sobie po plaży, gdy zobaczył zakorkowaną butelkę. Rozejrzał się dookoła i nie widząc nikogo otworzył butelkę. Z butelki wyfrunął Dżin i odzywa się: - Dzięki twojej uprzejmości jestem wolny! Spełnię jedno twoje życzenie, ale tylko JEDNO! Mężczyzna pomyślał i mówi: - Zawsze chciałem spędzić wakacje na Hawajach, ale boje się samolotów, a na statkach dostaje klaustrofobii i choroby morskiej. Gdyby jednak był dojazd autostradą, to bym sobie pojechał. Dżin zastanowił się i mówi: - Chyba NIE DA RADY. Ocean jest za głęboki, za dużo materiałów by było potrzeba. Czy nie możesz wymyślić czegoś innego? Mężczyzna pomyślał jeszcze chwilkę i mówi: - Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie zastanawia. Chciałbym zrozumieć kobiety, co je rozśmiesza, czemu płaczą bez powodu, albo czemu nie płaczą, czemu maja taki temperament i w ogóle wszystko. Dżin zamyślił się - Chcesz mieć na tej autostradzie dwa, czy cztery pasy? :-D :-D :-D
  4. uśmiech na dzień dobry

    małżeństwo i samotność cz.2

    Ach te dzieci : Dwaj mali chłopcy stoją przed kościołem, z którego wychodzą właśnie nowożeńcy. Jeden mówi: - Patrz jaki teraz będzie czad! Po czym biegnie do pana młodego i woła: - Tato, tato... ... :-D :-D :-D
  5. uśmiech na dzień dobry

    małżeństwo i samotność cz.2

    Modlitwa kobiety: Panie Boże proszę Cię o mądrość, żebym mogla zrozumieć swojego mężczyznę, o milość bym mogla mu przebaczyć, o cierpliwość bym mogla znieść jego humory. Nie proszę Cię o siłę bo wtedy bym go chyba czasami zatłukła. :-D :-D :-D Dla naszych kobiet
  6. uśmiech na dzień dobry

    małżeństwo i samotność cz.2

    Na egzaminie końcowym z anatomii w akademii medycznej profesor zadaje studentce wydziału lekarskiego pytanie: - Jaki narząd, proszę pani, jest u człowieka symbolem miłości? - U mężczyzny czy u kobiety? - usiłuje zyskać na czasie studentka. - Mój Boże! - wzdycha profesor i w zadumie kiwa sędziwą głową. - Za moich czasów było to po prostu serce. :-D :-D :-D
  7. uśmiech na dzień dobry

    małżeństwo i samotność cz.2

    Po długich namowach, prośbach i groźbach mąż wreszcie kupił swojej żonie piękne futro. Ona gładzi je zachwycona i mówi: - Żal mi tylko tego biednego stworzenia, które dla mojej przyjemności zostało obdarte ze skóry... - Dziękuję kochanie, że pomyślałaś wreszcie o mnie... - wzdycha mąż. :-D :-D :-D
  8. uśmiech na dzień dobry

    małżeństwo i samotność cz.2

    trochę o zazdrości: Słyszeliście o super-hiper-extra tajnej bazie lotniczej w Newadzie? Amreykanie nazywają ją po prostu \"Area 51\". Pewniego pięknego dnia służby kontroli ruchu powietrznego bazy \"Area 51\" były totalnie zaskoczone widząc lądującą w samym sercu tajnej bazy zwykłą cywilną Cessnę. Żołnierze strzegący bazy natychmiast wywlekli pilota z kabiny i wprowadzili do pokoju przesłuchań. Historia opowiedziana przez pilota była bardzo prosta: wynajął samolot, zgubił się nad pustynią, stracił kompletnie orientację, kończyło mu się paliwo, zobaczył pas startowy więc wylądował. Służby specjalne zaczęły dokładnie badać dossier delikwenta, a FBI przeprowadziło szczegółowy wywiad, by potwierdzić to, co powiedział im nieszczęsny pilot. Oczywiście został on zatrzymany na całą noc w bazie. Następnego dnia około południa FBI i służby specjalne potwierdziły ostatecznie to, że pilot nie był szpiegiem. Zatankowano Cessne paliwem, postawili pilota na baczność, zrobiono mu małe pranie mózgu : nie_widziałeś_jakiejkolwiek_bazy_i_nigdzie_nie_lądowałeś, potraktowano go bardzo poważnym ostrzeżeniem (\"...zobaczymy Cie tu znowu - zgnijesz w więzieniu, powiesz komuś o tym - będziemy musieli Cię zabić...\", podano mu właściwy kierunek lotu (kurs) do Vegas i wyprawiono w drogę. Następnego dnia szczęki kontrolerów lotów w bazie poopadały z łoskotem, a ich oczy wytrzeszczyły się do wielkości małych talerzyków, gdy... zobaczyli lądującą tę samą Cessnę... Ponownie policja wojskowa otoczyła samolot, z tym... ...że w samolocie były tym razem dwie osoby! Pilot (ten sam, co poprzedniego dnia!) wyskoczył z kabiny i zrezygnowanym głosem powiedział: \"Możecie ze mną zrobić co zechcecie - nie dbam o to, ale w samolocie siedzi moja żona: JEJ powiedzcie gdzie byłem wczoraj...\" :-D :-D :-D
  9. uśmiech na dzień dobry

    małżeństwo i samotność cz.2

    - To człowiek, którego stać na luksus połamania nóg w bardzo znanej miejscowości górskiej, przy pomocy bajecznie drogiego sprzętu. :-D :-D :-D
  10. uśmiech na dzień dobry

    małżeństwo i samotność cz.2

    D O B R A N O C
  11. uśmiech na dzień dobry

    małżeństwo i samotność cz.2

    w zasadzie miało być: uśmiech na dobranoc :-D :-D :-D ale byłoby wtedy pomarańczowo :-)
  12. uśmiech na dzień dobry

    małżeństwo i samotność cz.2

    a oto troche prawdy o Waszych mężczyznach. Wprawdzie to za pare lat, ale.... : Pewien facet, trochę już starszy, zaczynał mieć zaniki pamięci. Kiedyś na spotkaniu z przyjaciółmi u niego w domu zaczął opowiadać, że teraz leczy się u takiego dobrego lekarza, który ma znakomite wyniki, a leczy metodą skojarzeń. Oczywiście goście powiedzieli na to, że także chcieliby wypróbować tę metodę i spytali jak się ten lekarz nazywa: - No właśnie miałem na końcu języka... O, zaraz wam pokażę, jak działa metoda skojarzeń. Pamiętacie może, był taki grecki poeta, w starożytności, taki ślepy... - Homer. To co, ten lekarz ma na nazwisko Homer? - Nie, nie! On napisał taką epopeję, o tym jak Grecy się tłukli pod takim miastem w, które próbowali zdobyć... - No, tak, zdobywali Troję. To co, ten lekarz się jakoś podobnie nazywa ,albo mieszka na takiej ulicy? - Nie, nie, nie! Tam był taki wódz, tych, no, Greków, taki główny... - Agamemnon? - O o o! No i on miał brata... - Menelaosa. Ale co to ma wspólnego z lekarzem??!!? - Zaraz powiem. I tam był taki wódz trojański, który temu Mene... jak mu tam, uprowadził żonę. - Aaaa, Parys! Ten lekarz nazywa się Parys? - Nieeeee! Nie! Ta żona, co on ją uprowadził, to jak miała na imię? - Helena. - No właśnie, Helena! Helenkaaaaaaaaa - woła do żony w kuchni - jak się nazywa ten mój lekarz? :-D :-D :-D
  13. uśmiech na dzień dobry

    małżeństwo i samotność cz.2

    Emmi ^v^v^v^v^v :-D , dla Ciebie. Skąd Ty to wszystko wiesz ???? :-o Powracającego późnym wieczorem do domu męża wita żona z wałkiem. - Ty łajdaku, masz na twarzy szminkę! - To nie szminka, to krew. Potrącił mnie samochód. - No... masz szczęście. :-D :-D :-D Ksiądz podczas mszy w kościele: - Małżeństwo to tak jakby dwa okręty spotkały się w porcie. Jeden z mężczyzn odzywa się szeptem do kolegi: - To ja chyba trafiłem na okręt wojenny. :-D :-D :-D
  14. uśmiech na dzień dobry

    małżeństwo i samotność cz.2

    Hrabia po dłuższym pobycie za granica wraca do swoich posiadłości. Na dworcu czeka na niego zaprzęg koni i wierny sługa Jan. - No i cóż tam zdarzyło się nowego we dworze podczas mojej nieobecności, Janie? - Nic nowego Jaśnie Panie... no może tylko to, że Azorek zdechł. - Azorek ?! Mój ulubiony pies? Jak to się stało? - Ano nażarł się końskiej padliny, to i zdechł. - A skąd we dworze końska padlina? - Konie się poparzyły, to zdechły. - Jak to konie się poparzyły ??... Od czego? - Od ognia, Panie, jak się stajnia paliła. - A kto podpalił stajnie? - Nikt, od płonącego dworu się zajęła. - Na miłość boska, to i dwór spłonął? Jakim sposobem? - Ano po prostu. Świeczka przy trumnie teścia Pana hrabiego się przewróciła i firany się zajęły. - Och! A czemu mój teść umarł? - Bo Jaśnie Pani uciekła z tym oficerem, co się z nim od trzech lat spotykała. - Spotykała się od trzech lat?! To przecież nic nowego! - Właśnie mówiłem, Jaśnie Panie, że nie zdarzyło się nic nowego. :-D :-D ;-D
  15. uśmiech na dzień dobry

    małżeństwo i samotność cz.2

    oj dziewczyny !! bardzo przepraszam !! zaspałem ale już nadrabiam zaległości. Jadę autobusem, nie jest za luźno, ale miejsce siedzące mam. Trzeba podać bilet do skasowania. Obok stoi mężczyzna. Jak się do niego zwrócić - \"Ty\", czy \"Pan\"? Autobus jest ekspresowy. Jeśli mężczyzna nie wysiadł na poprzednim przystanku znaczy, że jedzie do mojej dzielnicy. Jedzie z kwiatami - znaczy do kobiety. Kwiaty wiezie piękne, znaczy to, że i kobieta jest piękna. W naszej dzielnicy są dwie piękne kobiety - moja żona i moja kochanka. Do mojej kochanki facet jechać nie może, bo ja do niej jadę. Znaczy, że jedzie do mojej żony. Moja żona ma dwóch kochanków - Waldemara i Piotra. Waldemar jest teraz w delegacji... - Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet? :-D :-D :-D
  16. uśmiech na dzień dobry

    małżeństwo i samotność cz.2

    Rozpaczliwie płaczącego syna pyta się ojciec: - Dlaczego płaczesz synku? - Zgubiłem moje 10.- zł , odpowiada syn. - Nie płacz, dam ci 10.- zł Dziecko się uspokoiło, a po chwili wpada jeszcze w większą rozpacz. - Co się stało synku? - pyta ojciec. - Gdybym nie zgubił tamtych 10.- zł, to miałbym teraz 20.- zł. :-D :-D :-D
×