Obserwatorka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Obserwatorka
-
jej. tak mi się nic a nic nie chce. poza tym jestem skrajnie niewyspana a zasnąć mi się chyba nie uda. pierwszy lepszy i naprawdę głęboki sen od tygodnia miałam wczoraj ale mnie obudzili brutalnie w środku o 8 rano. myślałam że zabiję. dziś już mi sie spało fatalnie:/ napiszcie coś bo mi tu sie nudzi i smutno i zupełnie nie mam motywacji a powinnam tyle rzeczy robić. nie wiem czy to już takie jest, może powinnam na jakś psychoterapię iść albo coś:/
-
to ja. nadal się męczę z moją pracą mgr, dziś chyba mam na tyle motywacji, że sporo nad nią posiedzę. przynajmniej taką mam nadzieję... dziś zjadłam: pół grahamki plus twarożek plus pomidor pół grejpruta marchewka kawałek szarlotki nektarynka będzie: zupka jarzynowa przecierana parówka pewnie z jakimiś warzywkami i kawałkiem grahamki na kolację może mała kanapka albo owocek mam nadzieję, że przetrwam... czy dytko jest na urlopie? co tak tu jakoś mało osób..? kaprys - skoro jesteś tu to chyba znaczy że wróciłaś do pracy i że nas dziś jeszcze jakąś dłuższą wypowiedzią zaszczycisz? chyba w 11 dni się nie da schudnąć 3 kilo leżąc w łóżku i skacząc o kulach?:) P.S. jem cukierka bezcukrowego. polecam:)
-
jamka - za chwilę normalnie dostaniesz w tyłek!!!! po pierwsze - co to w ogóle za pomysły, żeby iść do kibelka? skąd ci się one w ogóle biorą??? po drugie - nie jesteś gruba tylko CHUDA, myślenie o odsysaniu tłuszczu jest chyba nie na miejscu..... echhh. ja wczoraj byłam grzeczna oprócz krówek:/ moja dieta to koło 800kcal plus krówki:) dzisiaj: dwa małe kawałeczki grahamki, jajko na miękko kawałek szarlotki (90% jabłek, 10% ciasta) maly pulpet gotowany, 2 łyżki buraczków, łyżka ziemniaków, ogórek kiszony kawałek bardzo mały szarlotki plus łyżka lodów na kolację będzie pewnie jakaś kanapeczka albo owocki. a co tam u was? bo ja sobie leżę z nogą w górze i się nudzę:/
-
co tu tak pusto? to ja napiszę co dziś zjadłam: pół grahamki plus kromka chrupkiego z twarożkiem ze szczypiorkiem i pomidorem (to już pisałam) kilka śliwek 1 mini kanapka z szynką i paprykę, 1/4 jagodzianki, 2 wafle ryżowe, kawa zupa jarzynowa, 2 naleśniki z jabłkami 2 mini kanapki z szynką i papryką, marchewka może jeszcze będzie kilka śliwek. nie wiem co zrobić, żeby nie utyć leżąc, o schudnięciu to chyba nie mam co marzyć...:/ co tam u was? ja wczoraj z tym gipsem to ze szpitala wróciłam na piechotę czyli o kulach (bo to blisko - tzn jak na osobę normalnie chodzącą). nawet się fajnie na kulach chodzi i mogłabym pochodzić to bym sobie rączki poćwiczyła, tylko że strasznie mnie bolą teraz dłonie od nacisku. mięśnie nie. pewnie to się przyzwyczaić trzeba albo może potem się jakieś odciski robią?
-
no ja też nie mam złamanej, tylko skręconą, ale to podobno nawet gorzej:/ śniadanko: pół grahamki i kromka chleba chrupkiego z twarożkiem ze szczypiorkiem i pomidorem nie wyspałam się bo nie boli mnie noga tylko jak mam idealnie na tyle położoną a ja nie umiem spać na plecach....
-
ja jestem. nie pamiętam co pisałam, teraz też mi się bardzo nie chce, więc napiszę skrótowo: wtorek: mały zabieg w szpitalu w znieczuleniu ogólnym środa: wyjazd uczyć dzieci żeglarstwa do Rucianego (na 2 tyg) sobota:powrót z Rucianego przymusowy, bo skręciłam kostkę efekt: leżę względnie pomykam na kulach do łazienki dieta: nie jem bardzo mało ani bardzo dużo waga: nieznana, bo na jednej nodze na wadze nie wejdę (już próbowałam) poza tym w staniu na jednej nodze to chyba nie będzie dobra waga pokazana... pozdrowienia
-
hmmm. no tak bez pleców to ona nie jest...:) cortina, fajną miałaś sukienkę i superowe bucki... a długość włosków teraz zmieniałaś? pazurki jak dla mnie za długie, ja już przy takiej co inni za normalną długość uważają się zaczynam na nie wkurzać... hehe. Nitka - faktycznie jesteś chudzinka, nie wiem co ty chcesz zrzucać..
-
A CZEMU JA NIE DOSTAŁAM FOTEK CORTINY??? PROTESTUJĘ!!!!!!! PROSZĘ MI NATYCHMIAST PRZESŁAĆ!!! (Nitka, dzięki, twoje zaraz będę podziwiać...) mail oryctolagus_cuniculus@o2.pl przypominam...
-
jezu, nie mój ślub przecież:) ślub jest jutro. nie wiem jak to zrobiłam, ale ważę więcej sporo jak wczoraj, a nie jadłam dużo i byłam na basenie i na rolkach i joga i hantelki. dziś ścisła dieta żeby mi jutro brzuch nie wystawał... znowu się nie wyspałam, chyba dziś się melisą uraczę... idę sprzątać. ja też nie wiem co to krispi.
-
gdzie wszystkie? ja sobie kupiłam sukienkę na ślub:) poza tym właśnie zjadłam jedną kromkę chrupkiego z dżemem i Bieluchem i małe jabłko. idę na basen...
-
nie no, to jak Strażniczka Tabelki nie podała wagi to ja na razie nic nie mówię.... ale uważam że to skandal!!!! wczoraj wieczorem jeszcze zjadłam kawałek chlebka i 3 rurki na deser. dziś śniadanie: pół dużej kromki chleba razowego plus 1 chrupkiego z twarożkiem plus pół pomidorka, czerwona herbata, pół grejpfruta jestem kurczę głodna. rano już się porozciągałam. z jednej strony Was podziwiam (Bling, Dytko), ale naprawdę głupio jest tak mało jeść, przecież wam przemiana materii siądzie. przecież jecie mniej od jamki na jej diecie, a ona mało co jadła...
-
a ty Bling też nie przesadzasz z głodzeniem się? kolacja moja: jakieś parę śliwek i wielki kawał arbuza i byłam pół godziny na rolkach jak ja do jutra bez jedzenia wytrzymam???
-
zjadłam jeszcze 7 śliwek i trochę mi wstyd, teraz zalewam wszystko miętą. nie wiem jak to zrobię, ale do wieczora zamierzam prawie nic nie jeść, nie wiem czy to realne. może jakiś arbuz najwyżej..
-
hm. a to ta sama strona ciała? jakiś półpasiec może? zjadłam pół dzwonka łososia gotowanego, górę kwaśnej kapusty z marchewką, mały kawałek (tak z 1/4) grahamki i kawałek sera żółtego. muszę szybko zapić jakąś dużą ilością picia bo się jakoś nie najadłam:/ czemu kurczę tak strasznie wieje?? trudniej się jeździ na rolkach.. a poszłabym.
-
jamka - to do lekarza marsz! ja w ramach drugiego śniadania po pobraniu krwi zjadłam jedną kulkę lodów cytrynowych. cytrynowe to chyba sorbet? obiad będzie chyba wkrótce i ma być chyba sałatka plus łosoś gotowany (ble, nienawidzę gotowanego łososia) i chyba bez niczego. może zjem mały kawałeczek chlebka do tego, zobaczę. nie wiem już w co się mam na to wesele ubrać:/
-
nie chce mi się pisać co jadłam, ale słowo się rzekło: obiadek: sałata lodowa, łyżka jak nie mniej ryżu, kotlecik kolacja (wstyd mi): 5 śliwek, 1 nektarynka, kromka suchego chleba i parę chipsów:/ poza tym pokłóciłam się ze wszystkimi, mam mega chandrę i jest mi źle.
-
tadammm. wysłałam. do soboty wieczorem muszę schudnąć:)
-
no Nitka, chyba żartujesz.. ja naprawdę w miarę dużo zjadłam... ja jak czasem patrzę na twój jadłospis to się tak samo zastanawiam.. ja jem np na pewno więcej posiłków:) a jakiego masz maila? tzn chyba mam, zaraz poszukam, ale jakbym nie znalazła... oooo, znalazłam. zaraz wyślę.. a zaraz będzie obiadek...
-
będę szczera: 1 kromka chleba chrupkiego z szynką plus pieczarki marynowane pół kromki chleba chrupkiego z kwaśnym domowym dżemem pół plasterka sera żółtego piję kawę najadłam się:) poza tym wczoraj rzecz jasna byłam na rolkach dziś również i dziś jeszcze ćwiczyłam trochę... Cortina - czy ty wiesz co z kaprysem?? i czy masz może zdjęcia z tego ślubu co byłaś?
-
ale to chyba powinnaś jeść mniej a częściej, poza tym z czegoś musisz czerpać energię na ćwiczenia. więc już nie pamiętam czy przed czy po (chyba po) zaleca się np nawet coś bardzo węglowodanowego np ryż z kurczakiem. nie mówiąc już o tym że musisz jeść sporo białka jak ćwiczysz. i nie możesz jeść 200 kcal na dzień!!! moje drugie śniadanko: 5 śliwek małe jabłuszko 1 morelka idę jeszcze zjeść jakąś kromkę chleba chrupkiego z czymś. i może kawka..
-
zbliża sie pora drugiego śniadanka.. to jeszcze tylko pół godzinki... mniam dytko - czy ty nie powinnaś przypadkiem zacząć jeść śniadań?
-
podsumowanie wczoraj: serek wiejski plus pomidorek, czerwona herbatka kromkę chleba chrupkiego z szynką i pieczarkami marynowanymi kilka malin 2 małe żółte śliwki leczo bez mięska około 1/3 kajzerki i 1 kromka chrupkiego jajko z niespodzianką kinder joy:) (nie wiem ile kcal? 100? to ma 20g) serek wiejski light nektarynka dziś śniadanko twarożek plus pomidor, czerwona herbata ja się wyspałam, ale moje oczka nie...
-
ja nie wiem gdzie są wszyscy. ja jestem sobie. czy wam też się chce tak ekstremalnie spać??? jeszcze zjadłam: kromkę chleba chrupkiego z szynką i pieczarkami marynowanymi kilka malin 2 małe żółte śliwki zaraz będzie obiadek, czyli leczo
-
kurczę, też mnie zaczynają wkurzać te wpisy od sasa do lasa - LUDZIE, albo chcecie pisać, albo nie, czy to tak trudno zrozumieć????? ja po śniadanku (może zacznę znowu zapisywać...): serek wiejski plus pomidorek, czerwona herbatka spałam jakieś 10,5 godziny i jakoś się nie wyspałam... tak właściwie to jak karpys po operacji i czy żyje???
-
ja się melduję po weekendzie. nie było mnie, bo jak już od dwana pisałam, byłam w Krakowie na ślubie i weselu. jestem chyba jeszcze grubsza jak byłam. nie jadłam może dużo, ale wywaliło mi brzuszek jak 9 miesiąc i spuchłam przez wesele i samochód ciasny w dwie strony. teraz jest mi źle. poza tym mam od butów bąbel na dużym palcu u nogi i się zastanawiam, co z nim zrobić... od jutra dieta, bo muszę jakoś wyglądać na weselu przyjaciółki za tydzień. ale nie mam pojęcia w co się ubrać, czy powinnam sobie coś nowego kupić czy znowu iść w tej niebieskiej sukience (którą widziałyście na zdjęciu)..??? boję się dotknąć swojej łydki, taka jest spuchnięta i obca:/ chyba pójdę spać bo jestem nieco niewyspana (piątek - wieczór panieński przyjaciółki która się hajta (ee, chajta??) w przyszłym tygodniu, w sobotę wesele) jakby mi się jeszcze chciało rozkładać łóżko i się rozpakować to by było fajnie... jeśli chodzi o ważenie się, to ja nie jestem przeciwko. ale w tej chwili nawet nie to że się wstydzę wagi przed wami, ale przed samą sobą, bo jest to moja najwyższa waga od 3 lat. co więcej, jak 2 tygodnie temu starałam się bardzo trzymać dietę, co nawet mi w miarę wychodziło, ćwiczyłam codziennie i codziennie jeźdźiłam na rolkach to waha praktycznie nie drgnęła. więc nie wiem, jak to będzie dalej..