Obserwatorka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Obserwatorka
-
Corti, a właściwie to jaki sobie powód do smucenia się wymyśliłaś, jeśli moge spytać?:) trzymaj się. zdrzemnęłam się i jestem nie do życia..
-
zjadłam makaron i chce mi się spać:/ dziś dietka nietypowa:) bo tzw dietka \"targi książki\":) śniadanko - jakaś max połowa grahamki z twarożkiem ze szczypiorkiem i rzodkiewką targi - 2 krówki:) (kocham), mały wafelek (typu 2cmna4cm....) i pół kawałka tarty ze szpinakiem (głównie szpinak tam był) obiad - trochę makaronu z czosnkiem i oliwą, sałata i pomidorki dziś już chyba tylko TRUSKAWKI!!!!!!! mniam. co tam u was? kaprysek zginął na dobre??? jakaś tam ania: trzymam kciuki, choć kujon jesteś i ci sie nie należy:p
-
też stawiam na stację benzynową..:) a czemu cię tam akurat ciągnie...? wróciłam padnięta i idę sprzątać a tak mi się nie chce straszliwie... dieta dziś dziiiiiiiwna;)
-
kurde, wcięło mi wpis. grrrrr. ling.pl ale teraz nie wiem czemu nie działa, może im się coś zwaliło... jest niezły. a co robisz? nitka - może jakiś kotek, piesek, bo żyją dłużej a tak to co chwila będziesz zawału dostawała....
-
niteczko, może jakiś sabacik albo coś? jakieś czary odprawić....??? a nie da się tej świnki jakoś podstępnie zastąpić na podobną?? niektórzy tak robią...
-
nitka, trzymaj się:) każdy ma dołki i górki..... ja np nie wiem czy będę mogła mieć dzieci... ale że na razie mnie nie ciągnie do tego to się przejmuję tylko chwilami, zobaczę co będzie... waga: 65,5 (cortinko) jakoś nie mam motywacji do niczego dziś. a muszę całe mieszkanie wypucować bo rodzicielka wraca z wczasów odchudzających... kupiłam sobie wczoraj super kostium, co prawda nie wiem czy wyglądam w nim rewelacyjnie, ale może za parę kilo;) nie jest źle w każdym razie. taki sznureczkowy, w paseczki, głównie różne rodzaje czerwonego i trochę błękitu. rozmiar góry 44:/ nie mam dużego biustu a się czuję jak wieloryb;) muszę wyciąć metkę...
-
ej no, ja mam mniej. może tyle samo/nieco więcej jak miałam ale w stosunku do dwóch tygodni jest poprawa..... kaprys - myślę, że przesadzasz. moje kolanka przy 63 kg zaczynają jakoś wyglądać, tak że powiedzimy mały kawałek dałoby się odsłonić... a bojówki to nie do końca realne, bo koniecznie takie co mają kieszenie niżej niż na udach.... albo nie za wypchane, bo fatalnie przy naszych udkach wygląda... zjadłam gołąbka plus ze dwa małe kawałki pysznego chlebka białego (nie jem takowego normalnie...) był to bardzo obfity posiłek porównując z dwiema \"tekturkami\" na śniadanie i jabłuszkiem... może pójdę na rolki, ale nie wiem, czy się wyrobię przed ostanim dniem maturki...
-
Tai, a ty się uważasz za gruszkę a nie za jabłko? biuścik masz duży... udko wcale nie takie grube.. niccccc mi się nie chce i wszyyyyyyyyystko mnie boli. katastrofa jednym słowem. chyba się ruszę, bo skoro się urwałam z jednych zajęć to podjadędo h&m.. jeszcze w planie mam ewentualne jechanie do multikina z reklamacją, bo gwiezdne wojny były z dubbingiem, fatalnym zresztą jak każdy dubbing do filmu nie animowanego w Polsce, a nikt nie mówił że będzie z dubbingiem.. szczególnie że seans o 12 w nocy.. chciałabym sobie takie sportowe szorty kupić najlepiej w paseczki... echhhh. tylko że chyba powinnam nieco mniej ważyć...;) a jakie są wasze marzenia zakupowe? oczywiście te szorty to letnie, broń boże na ulicę. po Warszawie (padło czyjeś pytanie, chyba Bling, skąd jestem) tylko spodnie długie lub 3/4, względnie spódniczka za kolanko. echhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh. marudna dziś jestem. to pewnie przez to burczenie w brzuchu. nie wiem czemu, ale mówi mi ono, że jutro na wadze będzie mniej jak dziś:P
-
BlingBling, ty sobie chyba żartujesz????????? nie wolno ci robić takich odstępów między posiłkami. jak można pogodzić taki odstęp z tym, że dobrze jeść 5 posiłków dziennie i jeszcze nie jeść późno??? poza tym podobno jak się nie je 4 godziny to się metabolizm zwalnia!!! ja w tej chwili staram się jeść 4 posiłki dziennie co jakieś 3 godziny - 9, 12, 15, 18 (zależy jeszcze o której wstaję bo jak tak wcześnie jak dziś to pewnie 5 - czyli 7,10,13,16,19?? albo 4 może.. nie wiem jeszcze..) poza tym płatki kukurydziane są chyba średnie.. lepsze już muesli, najlepiej jak to mówią dziewczynki, robione samemu, ale mi się nie chce, więc kupuję takie wyglądające na w miarę nie za bardzo słodzone... czuję coś, że chyba drzemka koło 1230 będzie niezbędna bo zejdę do wieczora... chciałabym żeby już było ciepło albo choć trochę cieplej. u mnie w domu nawet kaloryfery włączyli!!!! w drugiej połowie maja!!!! straszne. dytko? cortina? gdzie wy? kaprys, nitka, co to za wyłamywanie się w wymiarkami, wychodzi że albo ja się wyłamuję albo cała reszta:P
-
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, jaka jestem głodna..... z powodu konieczności pilingu i smarowanka i pójścia spać o jakiejś 3:40, na śniadanko zjadłam tylko 2 kromki chleba chrupkiego i mój żołądek nie jest do takiego traktowania przyzwyczajony... ech. planuję koło 10-1030 jabłuszko, a potem koło 13 jeden gołąbek. potem coś co dadzą na maturce i na kolację może znowu owocek... kaprys, a twoje wymiarki jak? burczy mi w brzuszku. piszcie coś dziewczynki bo usnę na zajęciach....:P
-
echhh. a będę mogła jutro poprawić dane jakby co? bo spałam 3 godziny i to mi się zawsze odbija... waga: 65,9kg biust: 92 talia: 68 biodra: 101 udko: 60 do 61 zależy jak zmierzę, nie trafiam centymetrem z niewyspania ojej, idę jeść śniadanie. nie wiem, jak zdąże zjeść, zrobić pilling z kawy, smarowanko kremikiem i jeszcze wyjść najpóźniej 7:50:/
-
Cortina - przez rok uczyłam angielskiego w wieczorówce dla dorosłych i teraz mam 3 dni maturkę ustną... ech... ja nie wiem czy nawet każde 38 jest realne... teraz wchodzę w niektóre 38 ale potrafię też mieścić się dopiero w 42... albo w reserved jedne spodnie są dobre M a drugie L są przymałe... chyba pójdę zrobić pranie, choć mi się bardzo nie chce. nie wiem jeszcze jak będzie z jutrzejszym ważeniem i mierzeniem bo idę na 12 w nocy na Gwiezdne Wojny i nie wiem czy będę nocowała w domku. a nawet jak będę, to nie wiem czy też tak macie, ale ja jak jestem mocno niewyspana to ważę więcej... dzisiaj na maturze niestety kanapeczki (ale to w ramach obiadku czy też raczej najbardziej kalorycznego posiłku w ciągu dnia) a wczoraj chyba było lepiej bo było trochę sałatki zawiniętej w szyneczkę i jajko na twardo... dytko - co się ne odywasz jak ci idzie walka z tłuszczykiem...? poza tym chyba na razie powinnaś się skupić na rowerku, bieżni etc (nie wiem co robisz) czyli na kardio, bo to spala tłuszczyk. a kształtować mięśnie to chyba lepiej juz po schudnięciu, bo tak to tłuszczyk się zamieni w mięśnie i będzie to może trochę bardziej zwarte, ale tylko trochę mniejsze objętościowo... przynajmniej mi się tak wydaje. a ty co tam robisz?
-
a zdjęcia rób jak najbardziej i wysyłaj - to się tyczy też kapryska i jej nowej fryzury, która niedługo przestanie być taka nowa, jak się nie pospieszy....!!!
-
hmmmmmmmmmmm. ale ja wiem, że w życiu nie założe 34 na dolne partie mojego ciałka, więc SIĘ NIE KŁÓĆ!!!!!!!! o. czas się ubierać i biec męczyć \"dzieci\". nie wiem co mam na to poradzić, że mi się spać chce. ech. może po tym jedzonku będzie lepiej albo stres zrobi swoje....
-
ja też się cieszę że Cortinka jest szczęśliwa. ale jak można innych besztać jak samemu się schudło przez chorobą? z tego wynika, że powinnyśmy zachorować jak mamy \"brać przykład\":P idę gotować rodzicielowi obiadek. ja tego indyka z patelni to pewnie zjem na kolację, bo na maturze pewnie znowu coś będą dawać.. mam nadzieję że mało kaloryczne będzie. jak mi się nie chce...
-
jestem niewyspana, ale to norma. na śniadanko 1/3 grahamki i kromka chleba chrupkiego z serkiem i pomidorem przed chwilą marchewka, dwie kromki chleba chrupkiego z serkiem topionym light i ogórkiem idę na zakupy jedzeniowe, bo nic nie ma w domku a poza tym się skończył papier toaletowy...;) mało coś do poczytania jest..
-
ja też wysłałam... mam nadzieję, że masz dużą skrzynkę, jak teraz wszyscy zaczęli wysyłać...
-
to ja. po pierwsze to ja też poproszę zdjęcia: oryctolagus_cuniculus@o2.pl a ty chcesz jakieś zdjęcia? jaki jest twój mail? po drugie to znowu mam chandrę. Cortina, czy możesz proszę chwalić chudością a nie spodniami w rozmiarze 34? bo ja na coś takiego nie mam szans nigdy. proszę:( na śniadanko muesli z mlekiem, znowu się średnio wyspałam. wczoraj byłam trochę na rolkach, ale dziś leje to nie pójdę, chyba że wyschnie wszystko... może się zdrzemnę? i właśnie, co taka cisza?
-
ach jej. cortina, a nie było jakiś lasek normalnych na tych komuniach? a ty w co byłaś ubrana? ja dziś: ciepła woda z cytryną pół grejpfruta 1/2 grahamki i kromka chrupkiego z białym serkiem i pomidorem/ogórkiem kiszonym, czerwona herbata płatki ryżowe z mlekiem, 2 kostki czekolady gorzekiej 60% właśnie piję czerwoną herbatę nic mi się nie chce, już mnie palce bolą od walenia w klawiaturę:/ a gdzie nitka?
-
ja nie wiem skąd się to wzięło.. przecież wiadomo było mniej więcej że kaprysek trochę ponad 30:) a na zdjęciach wyglądasz młodo:) szczególnie w krótkiej fryzurce:P to kiedy zobaczymy zdjęcia nowej superfryzury? muszę się zmobilizować i zjeść śniadanie i popracować nad układaniem matur, niech je cholera weźmie. jak się wyrobię, to może pójdę dziś na basenik... wczoraj sobie zrobiłam dzień odpoczynku od ćwiczeń. tzn takich normalnych, bo na rolkach i na spacerku byłam. wieczorem trochę popcornu, ale to chyba akurat wielki grzech nie jest. (no i te ciastka owsiane). generalnie tragicznie nie było, świetnie też nie, zobaczymy jak dziś. na razie nie jestem głodna. napiszcie coś, bo będzie mi strasznie źle tak siedzieć na robotą przed komputerem przez jakieś 6 godzin. ble. kurde, a kiedy ja tą pracę magisterską napiszę????
-
kaprysku - ja się dopiero od tygodnia intensywnie smaruję, bo tydzień temu kupiłam. na razie nie chcę się wypowiadać, najwcześniej za tydzień. oprócz tego codziennie rano prysznic z masażem szczotką prawie ryżową i do tego co drugi dzień piling kawowy. tak intensywnie zamierzam wytrwać miesiąc i zobaczę, co wyjdzie... zgrzeszyłam dziś bo zjadłam 2 ciastka owsiane własnej roboty, z lekka przypalone. dziś już chyba tylko wieczorem jabłuszko... ech. za chwilę chyba poskaczę na skakance. a na hantelki i ćwiczonka się przerzuciłam krócej, ale codziennie, nie wiem jak lepiej. robię ćwiczonka różne jedną serię po jakieś 10 powtórzeń, bo z reguły nie mam czasu a potem jest już 22-23 i więcej bym chyba nie wyrobiła...
-
mleko 2% to tłuszcz, węglowodan czy nic????????????????????????????? gdzie wy?:(
-
dzień dobry.. poszłam spać o 1, o 4 się obudziłam i już od tej czwartej dosypiałam, tak gdzieś mi się udało do 730... ech, nie wyspałam się.. jestem po wodzie z cytrynką, połówce grejpfruta i półgodzinie rolek, bo mnie chwilowo kostka przestała boleć... idę zjeść śniadanko, może jeszcze tylko kilka skoków na skakance... co tam u was? cortina, ty miałaś komunię, nie? jak było?
-
to teraz ja:) mam 23lata, studiuję sobie, kocham koty, ale mojego już nie ma od miesiąca:( mam 176, najwięcej ważyłam 80kilo, ale to było chwila, najwięcej na dłużej - 78... tyłam zawsze na wakacjach, bo jestem instruktorem żeglarstwa i jeżdżę na ten sam obóz, na którym świetnie karmią, a jak wiadomo jak się cały czas na wodzie siedzi to strasznie się jest głodnym... odchudzanie z dużymi efektami zaczęłam w listopadzie 2002. chudłam etapami. najpierw 77->71 potem 71->68 przed wakacjami 2003 68->65. no i tak mi się waha ta waga 64-67 (teraz 67:( ), a chciałabym mieć 60-62. najgorsze są udka, teraz jest 61, chciałabym 58 (ale nie wiem czy to nie zbyt optymistyczne). najwięcej miałam 67:/ posłuchajcie, na co jest dobra skakanka? idę się szorować szczotką i smarować superkremikiem/kremikami...
-
chyba jest:( ech.