Obserwatorka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Obserwatorka
-
kaprys - ale mi właśnie przybywa!!! najpierw przybywała woda ale potem też przybywało:( ja chyba nie jestem w stanie niełączenia, mogę spróbować, ale na dłuższą metę się nie uda, bo mieszkam cholera z rodzicami i nie mogę jeść czego chcę. owszem zdarzają się obiadki, że jest tylko mięso i surówka ale nie bardzo często. poza tym bardzo nie narzekam, bo u mnie w domu się je dietetycznie raczej, ale nie zgodnie z niełączeniem... teraz co prawda ja gotuję, ale żywię przy okazji mojego ojca... poza tym nie wiem, czy potrafię jeść do syta, jestem raczej do liczenia przyzwyczajona... nitka - jak mam próbować niełączyć teraz, bo chyba dziś nie popsułam nic (czy do sera białego i pieczywa można masełko) to mi powiedz SZYBKO czy ser żółty jest tłuszczem?????????????????????????????????????????
-
nerwica mnie niestety nie interesuje. chyba że z gwarancją że nie będę jadła..:) na stres czy nieszczęśliwość reaguję jedzeniem:( ech. zobaczymy co będzie jutro/pojutrze.... na wadze i w wymiarkach.
-
ale ja już kompletnie nie mam motywacji, szczególnie po tym jak sobie uświadomiłam, że nie będę ideałem:/ co ja mogę osiągnąć? 58cm w udzie? przecież to noga słonia... poza tym mi zupełnie nie idzie, bo wystarczy że coś zjem, nawet nie dużo, a waga leci w gorę i nie spada. ważę strasznie strasznie dużo:( nie wiem ile wody spadnie, ale chyba nie tyle:( i co z tego że wczoraj byłam na basenie i nie jadlam oszałamiająco dużo? może nie bardzo mało ale nie sądzę żebym przejadła basen. i nie było w tym co jadłam slodyczy, najwyżej trochę kanapek. ja się nie potrafię odchudzać, jak nie widzę efektów:( podziwiam was za to. i na co mi szorowanie się szczotką, wsmarowywanie kremików, piling kawowy, basen, ćwiczenia, spacerki, skoro to NIC nie daje.
-
no co ja takiego powiedziałam?:( po prostu nie mam motywacji, nic mi się nie chce. jak pomyślę, że za zrzucenie tylu kilo to mi potrzeba optymistycznie 2 miesiące...... fajnie ci. to przesyłasz to zdjęcie na lodówkę?
-
cortina - mów za siebie - w Warszawie pogoda jest gorsza jak wczoraj... nic dziwnego że się zerwałaś rano skoro masz się czym chwalić. też bym chciała mieć astmę:( ja się zważyłam ale nie powiem nic, mierzyć się nie będę, zmierzę się za dwa dni jak mi woda zejdzie:( śniadanko pół grahamki z Bieluchem i pomidorem, na 2 śniadanie będą 2 liście pekińskiej. i tak już straciłam nadzieję:(
-
dytko - jak chcesz dostać zdjęcia to wyczyść skrzynkę albo podaj jakiś inny adres..... bo mi już drugi raz zwróciło... kaprysku, tai, gdzie jesteście? jamka - masz ode mnie kopa w tyłek. ech. nie rób tak więcej...
-
dytko - jak chcesz dostać zdjęcia to wyczyść skrzynkę albo podaj jakiś inny adres..... bo mi już drugi raz zwróciło... kaprysku, tai, gdzie jesteście? jamka - masz ode mnie kopa w tyłek. ech. nie rób tak więcej...
-
jamka - mam 176, duża jestem i z tym mi źle:/ na zdjęciach to po pierwsze panowie mi zasłaniają boki:) a po drugie ta sukienka zakrywa newralgiczne obszary... czyli moje 61 w udku. samopoczucie może być, każdy by miał dobre po przepłynięciu 2 kilometrów:) ale właśnie podjadłam nieco na drugie śniadanko:/
-
no laski, gdzie jesteście? chciałam was poczytać a wy co? a tak to pójdę na basen i trochę mi to zajmie...
-
uwaga, zaraz wyślę zdjęcia. mam chandrę, powinnam iść na spotkanie i nie chce mi się strasznie, to z uczelni, drugi koniec miasta i nie wiem jak stamtąd wrócę...:(
-
jamka, a czemu ty się o tą bulimię pytasz, hem??? zdjęcia z sylwestra może wyślę dziś jak wrócę do domku bo już je mam... najadłam się znów;(
-
jamka - ale co, wracałaś do swojego własnego koloru i tyle to trwało czy co? bo teraz to masz chyba i tak farbowane/rozjaśniane... a jaki masz naturalny kolor? bo nie musisz chyba robić ani trwałą farbą, tylko czymś słabszym, a skoro i tak rozjaśniasz, to rozjaśnianie chyba bardziej szkodzi.... a w ciemnych naprawdę ci jest super super super i myśle, że nie musiałyby być superczarne ani nawet czarne, tylko po prostu ciemne...............
-
wysłałam... dytko, czy nie uważasz że ciemne włost lepsze? bo chyba masz zdjęcia jamki z blondem...
-
jamka - doszły i przesłałam do Nitki. jak ktoś jeszcze chce to proszę krzyczeć. jamka - według mnie ty SUPER wyglądałaś w ciemnych włosach. ale może to tylko moja opinia...
-
jamka - to prześlij mi może, ja chyba mam maila nitki... mój mail to oryctolagus_cuniculus@o2.pl ciągle jest mi źle. a ty nitka nie mów nic o ideałach, widziałam te twoje zdjęcia!!!!!!!! ty jesteś superproporcjonalna. tak jak cortina i jamka mimo że jamka narzeka udka.... mam ochotę na krówki, których wczoraj nie skończyłam bo nie mogłam, tyle zjadłam. nie będę ideałem to mogę jeść, ale może śniadank jakieś lekkie na razie;( ;( ;( ;( ;(
-
nażarłam się białym chlebem. i tak nigdy nie będę chociażby szczupła to na co mi to wszystko. poddaję się;(
-
jamka - ja nie wiem co ci powiedzieć... mi się taka sytuacja raz zdarzyła to pisałam jeszcze raz.. i to inne pytania... więc nie wiem. zastanów się czy wolisz ustnie czy pisemnie i idź się pokłóć, bo według mnie ona nie przepuści i przeegzaminuje cię tak czy tak.. właśnie zjadłam duuuuże drugie śniadanko i na tym zamierzam ekscesy na dziś zakończyć.....:/ mam taką nadzieję przynajmniej....
-
kaprys, jak ty w ogóle możesz tak lekko o tym mówić??????? martwię się o ciebie. wiem, że nie masz głowy do odhchudzania, jedz sobie dużo, ale chociaż zdrowo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! słyszałam że nieszcześcia chodzą parami, ale żeby trójkami????? a może topikami?? ech. zaczynam się cieszyć, że ja to mam tylko żylaka. a, właśnie sobie przypomniałam, że nie tylko, bo nie wiem, czy mogę mieć dzieci. na razie podchodzę do tego z dystansem, co się okaże, to się okaże. ale to chyba dopiero jakoś w wakacje.. ech. a wy większość dzieciate, nawet kurczę moja rówieśniczka ma odchowane dziecię (p.s. jamka - ale sprawdzałaś na pewno czy nie zdałaś tego egzaminu?)
-
ja się melduję. właśnie jestem po gigantycznym śniadanku, ale ciągle jeszcze jestem nieco głodna. ale nie dam się. było: ciepła woda z cytryną, grejpfrut 1/3 grahamki + kromka chleba chrupkiego z Bieluchem, pomidorem, rzodkiewką, 2 morele suszone, 4 daktyle..... zimno strasznie, mam katar, ale taki co nawet jakbym trąbiła tak, że ściany by pękały to nie odetkam nosa. i mi źle. wczoraj przyznaję się, nie ćwiczyłam, bo późno wróciłam. poza tym jak zaczęłam ćwiczyć, to poczułam, że mięśnie mnie jeszcze nieco bolą. no i nie udała sie wczorajsza wyprawa po hantelki, bo z ładnych były tylko takie 0,9 kilo. moje 3kilo są na razie dla mnie za ciężkie, ale ja chciałam jakieś 1,5-2.. dziś kontynuuję poszukiwania. nitka - to ty oceniaj Liposyne a ja będę oceniać elancyl...:) przypomniało mi się - nie ćwiczyłam wczoraj, za to kupiłam sobie za 2 zł skakankę jakiej szukałam - taką zwykłą plastikową, bo nie lubię i nie potrafię skakać na sznurowej. były różne długości, więc przynajmniej nie jest za krótka. no i poskakałam sobie wieczorem nieco (tak koło 12;) ), na szczęście pode mną jest dentystka, więc nikt nie przyszedł nakrzyczeć:) wypiję moją czerwoną herbatkę i idę zrobić sobie piling kawowy i się smarować kremikiem, bo nim trzeba rano... a z wczorajszych grzechów to na kolację jadłam pitę - ale w domu, więc chyba bardzo dużo kalorii nie miała - cienka pita kupiona plus kurczaczek chudy z patelni na małej ilości tłuszczu plus dużo pomidorka i ogórka i trochę tartego sera żółtego. mniam. niestety nie miałam pod ręką tostera, bo nie u siebie robiłam, a z tostera chyba wychodzi lepsza ta pita, bo bardziej chrupiąca... zaczynam się martwić o kaprysa...
-
To ja z samego rana. Od dziś zaczynam oficjalną walkę. Wczoraj kupiłam Elancyl (drogie jak cholera, a podobno tydzień temu była przecena;( )... Zobaczę czy działa i postaram się przez 2 tygodnie być grzeczna. Pani w aptece, jak się wahałam czy elancyl czy Vichy, powiedziała że elancyl lepszy... Plan: - elancyl codziennie rano na udka i kawałek pupci - rano oczywiście ciepła woda z cytryną - co dwa dni piling kawowy (wczoraj już był i 3 dni temu) - co dwa dni ćwiczonka z Shape\'a - poza tym w inne dwa dni jakieś ćwiczonka trzeba wymyśleć, może strechingowe... plus spacerko-rolko-basen jak się da Zważyłam się i zmierzyłam dokładnie:) rano i podaję..: (przy czym oczywiście tam jest ta woda i to dużo, za 4 dni okres, przecież ja w życiu nie miałam w biuście 94..) waga: 67,2 biust: 94 pod biustem: 74 talia: 69 (tu też woda????) biodra: 101,5 udo: 61 (lewe jest chudsze:/ a mierzę prawe) nawis nad kolankiem: 44,5 łydka: 38 kostka: 23 ramię: 27 nadgarstek: 15,5 Teraz się wybieram na basenik:) a potem chyba pójdę kupić sobie jakieś fajne hantelki, coby z rączkami coś zrobić, poza tym do ćwiczeń mi są potrzebna a mam 3kilowe, a tam mówią 1,5-3 kilo, czyli dla mnie na razie 3 kilo to hardcore... Dziś na śniadanko: 1/3 grahamki z pomidorem/rzodkiewką, jajko na miękko pół małego grejpfruta czerwona herbatka A, no i chrom wczoraj kupiłam.. Choć w tej chwili jak pomyślę, to zamiast schudnąć wolałabym się wyspać, bo od kiedy wróciłam z działki we wtorek wieczorem to mi się jeszcze nie udało;( Proszę, napiszcie w co się ubierałyście na wesela, jak na takowych bywałyście.... Idę myć ząbki. Kaprys - jak się nie odezwiesz, to zadzwonimy na policję...
-
Tai - no tak, ale jak już pisałyśmy, jest taka babka w Warszawie na Grochowskiej, pisali nawet o niej w Wysokich Obcasach i gdzieś jeszcze, i ona dobiera staniki i pokazuje, jak zakładać. Rzeczywiście jest różnica, biust jest od razu wyżej i CAŁY wchodzi do miseczki... Według tej pani Polki z reguły mają za małe miseczki i za dużo pod biustem. Poczekaj, zmierzę się... Mam 74 pod biustem a mój napęczniały wodą biust osiągnął 95cm i dlatego chwilowo 70e jest dla niego za mały... O, doczytałam, no tak, ta babka tak robi i to działa. Nagle się okazuje, że część tego, co uznawałaś za tłuszczyk, to twój biust, np moje bułeczki pod pachami. Poza tym w dobrze dobranym staniku biust jest wyżej, a obwód stanika jest idealnie dopasowany i leży pod biustem i nic ci się nie przesuwa... Poza tym właśnie sprawdzałam jak się liczy te obwody i mi wyszło: ROZMIARY BIUSTONOSZY Pod biustem w cm Rozmiar CUP A CUP B CUP C CUP D CUP E 68 - 72 70 82 - 84 84 - 86 86 - 88 88 - 90 90 - 92 73 - 77 75 87 - 89 89 - 91 91 - 93 93 - 95 95 - 97 78 - 82 80 92 - 94 94 - 96 96 - 98 98 - 100 100 - 102 83 - 87 85 97 - 99 99 - 101 101 - 103 103 - 105 105 - 107 88 - 92 90 102 - 104 104 - 106 106 - 108 108 - 110 110 - 112 93 - 97 95 107 - 109 109 - 111 111 - 113 113 - 115 115 - 117 98 - 102 100 112 - 114 114 - 116 116 - 118 118 - 120 120 - 122 103 - 107 105 117 - 119 119 - 121 121 - 123 123 - 125 125 - 127 108 - 112 110 122 - 124 124 - 126 126 - 128 128 - 130 130 - 132 Mam nadzieję, że ta tabelka wyjdzie... Wedlug niej powinnam mieć jakieś 75 C-D , ale te obwody są o kant tyłka potłuc, bo mimo 74 pod biustem przedtem nosiłam 70 bo 75 było za szerokie (nosiłam 70C). Więc jak się zmniejsza obwód to się zwiększa miseczka czyli wychodzi 70 D-E. Przy moim może nie małym (takim jak to teraz wszystkie laski maja i wkładają te poduszkowe staniki), ale też nie gigatycznym biuście. Przypomniało mi się, że nie przesyłałam wam zdjęć z Sylwestra, a fajne są, tylko że nie mogę wymamić od koleżanki płytki z nimi... Odezwę się do niej dziś. Chyba że nie chcecie mnie oglądać w mojej super sukience:) I jeszcze mi się przypomniało (to będzie post wszechczasów) - W CO SIĘ UBIERA CZŁOWIEK NA WESELE????? Bo mam dwa (4czerwca i 13 sierpnia), sierota jestem i w życiu na weselu nie byłam:/ Enigmaa - bo napisałaś, że rano kawka tylko, potem ten kotlet a potem nic i się nieco zdziwiłam. A co do \"zdrowości\" czegoś takiego mnie nie przekonasz:) To się efekt ketozy nazywa czy jakoś tak i dlatego przy takim odżywianiu się nie chce jeść, ale zdrowe to to za bardzo nie jest. Wolę mój serek biały na śniadanko:D Wczoraj do menu doszły 2 gumy cynamonowe (mniam mniam, polecam), kilka winogronek i jabłko. Dziś z 1/3 bułki orkiszowej plus miniplasterek grahamki i to wszystko z twarożkiem i rzodkiewką. Piję właśnie czerwoną herbatkę. Zamierzam dziś kupić chrom, bo dawno nie brałam, a chwilę można, to nie zaszkodzi:) Na mnie przynajmniej w miarę działał. I planuję inwestycję w kremik jakiś super antycelulit. I pamiętajcie, że macie na mnie krzyczeć a propos ćwiczeń do drugi dzień. Dziś przydałoby się jakies kardio, ale pogoda taka, że nie wiem co mogłabym robić a kostka boli więc rolki odpadają:( Kaprys, co tam u ciebie?
-
enigmaa - masz imponujące wymiarki, ale nie wiem jak jesteś w stanie przeżyć na takiej diecie, bo przecież nic nie jesz, a poza tym to bardzo bardzo bardzo niezdrowe i tak na dłuższą metę to ja nie wiem, co na to twój organizm...
-
cortina, o czym ty gadasz???? moja waga się właśnie nonstop waha tak 65-67, teraz może nawet nawet z tą cholerną wodą nieco więcej.... a tobie należałoby dać w dupsko za to piwo. ja się objadam, ale alkoholu praktycznie nie tykam, piwa szczególnie. dziś dietowo nie jest źle i nawet jestem najedzona, nawet może nieco za bardzo. lecę się spilingować kawą przed angielskim. mam za mało czasu... dziś jestem po krótkich ćwiczonkach z shape\'a. mam ćwiczyć, możecie na mnie krzyczeć jak nie będę, tylko nie krzyczcie na jedzonko. i powiedzcie co zrobić z kostką bo już chyba z 3 tygodnie nie byłam na rolkach, bo to chyba od nich - jak się przypadkiem wygnie to boli:(
-
ja chciałam powiedzieć, że ruganie mnie nic nie da i tylko pogarsza motywację. jak ktoś na mnie krzyczy to mi jest zasadniczo gorzej i tracę chęć do odchudzania. jak to się nie weźmie ze mnie, to nie ma siły. staram się dziś trzymać, choć łakomstwo przedokresowe daje nieco znać. zjadłam dziś: śniadanko: pół granhamki z Bieluchem i pomidorem potem: jabłko 2 śniadanie: 2 kromki chleba chrupkiego z polędwicą i pomidorem/rzodkiewką, kilka winogron obiadek: zupa pomidorowa, łosoś gotowany, sałatka kukurydza+pomidor+por, kawałek cornszpicla (mniam), 1/4 ww (czekolada niezbędna do życia) poza tym usilnie starałam się dziś nie solić i postaram się przerzucić na trochę na tylko czerwoną herbatę plus woda mineralna. może kupię chrom. poza tym kupiłam tego shape\'a, płyty jeszcze nie oglądałam ale są takie fajne ćwiczonka na wszystko. takie bez niczego bo takie z przyrządami i siłowniami to nie mam okazji. choć planuję sobie hantelki małe kupić... i tak uważam, że kiedyś przed Ibiszową, Shape był lepszy... jakbym się miała wykosztować to lepiej myślicie Vichy na cellulit czy Elancyl czy jak to się tam (ten zielony)..?? naprawdę pokrzywa ma mi na wodę pomóc? bo cała jestem taka większa, a biust to mi już z mojego 70e wyskakuje.. dytko (bo to ty się na grochowskiej zaopatrujesz, nie?) czy ty nie masz takich problemów czy może masz na takie okazje stanik rozmiar większy? robiłam dziś porządek na komputerze i mam nagle więcej miejsca:)
-
bling bling - ja najdalej to podciągnęłam pod 80:) teraz jest nie powiem ile, bo jadłam w długi weekend. no dobrze, jest 67, ale woda mi się już zatrzymała a jak mi się miesiąc temu zatrzymała to było jej ze dwa kilo, więc nie wiem, zamelduję się za 1,5 tygodnia dokładnie... dziś: 2 kromki chleba chrupkiego z galaretką porzeczkową i Bieluchem potem soczek jabłkowy bez cukru marwitu potem jabłko teraz idę na jakieś 2 śniadanko a na obiad będzie szpinak aaaa. lecę do kibelka a potem coś zjeść. tylko co????? p.s. mamusia wyjeżdża na wczasy odchudzające więc przez 2 tygodnie ja dyktuję jedzenie i nie będę jadła ziemniaków. o.