Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Obserwatorka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Obserwatorka

  1. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    ja wam też wesołych jajek. tak skromnie bo mnie strasznie głowa boli a pzoa tym czuję się jakbym miała zawału dostać. wszystko co bolało poza tym boli nieco mniej. czy jak się ma urodziny to ważenie jest darowane...?;) chcę umrzeć. na ból głowy jestem mało odporna bo mnie praktycznie nigdy nie boli:(
  2. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    niestety nie ma czegoś takiego jak dieta na dwa tygodnie. to już na całe życie... a desperacja jest jeszcze gorsza. madziula, a ile ty chcesz schudnąć?
  3. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    czwartek jest, więc należy podnieść się z łoża boleści i zameldować:) waga: 64,8 (podkoszulka z długim rękawem, piżamka flanelowa i ciepłe skarpetki) talia: 67 biodra: 100 udko: 60 mniej boli wszystko, najbardziej chyba jeszcze nadgarstki. może się w końcu wykuruję. nie wiem jak wy, ale ja kocham mazurki z kajmakiem (domowe rzecz jasna, a kajmak nie mleko w puszce tylko taki gotowany przez godzinę cały czas mieszając....) wielkanoc raz do roku, a ja i tak wtedy mało jem raczej, tylko ten kawałek mazurka ale też nie za dużo..
  4. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    no byłam u płatnego lekarza dziś, i co? stwierdził że to możę być reminiscencja wiruska (tego że w zeszłym tygodniu miałam 39,3), dał jakieś prochy, w tym nasenny (może choć w nocy będzie lepiej bo w dzień boli mniej, wieczorem i w nocy zaczyna) no i nie wiem. zobaczymy. chwilowo mniej trochę boli, ale za to się ogólnie trochę gorzej czuję. dziś przespałam parę godzin \"na śledzia\" czyli na brzuchu z rękami prostymi wzdłuż tułowia i bez poduszki. inaczej się nie dało bo strasznie bolał lewy bark. w takiej pozycji bolał nieco mniej... jestem dobrej myśli, choć jest średnio.... trzymajcie się wy ciepło:)
  5. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    a wy gdzie? ja cigle umieram. proszki przeciwbólowe nie dzialaja. ten konowal do ktorego jestem w przychodni zapisana powiedzial \"moze to jakis wirusek\" i dal mi prochy przeciwbolowe ktore wcale nie dzialaja albo bardzo malo:( nie wiem jak dzis bede w nocy spac:( przy okazji mam lekki jadlowstret. oprocz dwoch pierniczkow niedawno dzis: bardzo malo platkow ryzowych na mleku (bo sie opakowanie skonczylo) pol grejpfruta grahamka z sekeim topionym i rzodkiewka pomarancza 3/4 kotleta mielonego malo ziemniaczkow (pewnie niecaly jeden ale odsmazany bo pozno jadlam) marchewka tarta 3/4 jablka 2 pierniczki ide sobie umrzec, ale chyba nie na lezaco bo na lezaco bardziej boli:( jak jutro nie bedzie lepiej bede musiala znalezc jakiegos porzadnego lekarza...
  6. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    ja już tyle razy chorowałam w tym roku wyjątkowo że nie ma prawa się wirusek przyplątać. nie wiem, brak ruchu jakiś totalny raczej nie, spacerki jakieś uskuteczniam. a boli mnie jakbym ciężary przenosiła. ale jest odrobinkę lepiej. tylko głowa teraz bardziej boli. a, i chyba mam nadwrażliwy węch.
  7. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    A może mi powiecie co mi się zrobiło? Wczoraj zaczęło mnie wszystko boleć. Autentycznie WSZYSTKO. Nie wiem, mięśnie czy nerwy czy co, ale nie mogłam spać, dziś boli odrobinkę mniej ale nie wiem co mam robić, przeciwbólowe mało co dają a ja nie mogę nic podnieść bo mnie ręce bolą, nie mogę siedzieć bo mnie plecy bolą a jak leżę to też mnie większość mnie boli:(
  8. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    nie wiem co ma pisać. nic mi się nie chce, nic nie umiem, pewnie oblałam w piątek egzamin, nikt mnie nie kocha (bo to podobno uzależnienie chyba) i w ogóle. dzięki Bogu włączyli kaloryfery, bo nie działały od piątku.... dziś na śniadanko: pół grahamki z Bieluchem i pomidorkiem pół grejpfruta na obiadek będzie śledź z ziemniaczkami w mundurkach. kupiłam sobie wczoraj sweterek za 30zł (superprzecena w cubusie) nawet ładny (słodki niebieski choć normalnie takich nie noszę, sztuczny z angorą), tylko że strasznie obłazi... na szczęście bardziej na innych jak na mnie bo ja nie mam flauszowej kurtki. hehe. chyba pójdę zjeść migdała albo coś bo zaczynam się robić głodna. choć obiadek powinien być o 13 więc może wytrzymam... taki pierwszy dzień wiosny to ja dziękuję.
  9. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    Cortinko, nie denerwuj się, idź sobie do kina albo na spacer i potraktuj to jak czas dla siebie:) czuję że się robię coraz chudsza, co nie jest dziwne, biorąc pod uwagę ile jem... ale i tak chciałabym być chudsza szybciej. bo tak znowu mi się zachce jeść zanim schudnę tyle ile powinnam... spać mi się chce. a, i kaloryfery od wczoraj nie grzeją, a przecież się ochłodziło...
  10. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    O czym ty w ogóle mówisz? Ja jestem zawsze:) Choć też lubię wcześnie chodzić spać, czyli nie później jak 2330..:) Teraz wszystko mnie boli, choć gorączki nie mam. NIE MA NICZEGO CO BY MNIE NIE BOLAŁO. Oj. Cortinko, co się dzieje? Mój facet np się zastanawia czyby mnie nie zostawić a jakoś staram się trzymać...
  11. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    O czym ty w ogóle mówisz? Ja jestem zawsze:) Choć też lubię wcześnie chodzić spać, czyli nie później jak 2330..:) Teraz wszystko mnie boli, choć gorączki nie mam. NIE MA NICZEGO CO BY MNIE NIE BOLAŁO. Oj. Cortinko, co się dzieje? Mój facet np się zastanawia czyby mnie nie zostawić a jakoś staram się trzymać...
  12. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    to ja, ze spadniętą gorączką. nikt nawet nie zauważył, że wczoraj umarłam:( rano się zważyłam i zmierzyłam a potem rozsypałam, więc nie wiem czy to już bez wody czy jeszcze z. waga: 66,3 (ale w grubej piżamce i po szklance wody więc jakieś 65,9) biust: 92 talia: 67,5 biodra: 101 udko: 60 cześć alice:) co do udek to ja dla moich widzę tylko odsysanie tłuszczu:) jamka - ile mają twoje udka bo nie pamiętam? 49? takie nie mogą być grube, popadasz w paranoję tak jak z liczeniem kalorii... idę leżeć. muszę się za siebie wziąć, bo abstrahując od wzrostu to ważę tu najwięcej. to chyba najlepsza motywacja.
  13. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    ja mam najlepszą dietę: 39,3 stopni gorączki. w przyszłym roku szczepię się na grypę:(
  14. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    jestem optymistyczna. staram się. optymistyczna potrafię być jak ważę 65 kilo bo to jest najwyższa akceptowalna dla mnie waga:) więcej nie. naprawdę jest trudno schudną te ostatnie kilogramy. z 78 schodzi się łatwo, ale potem..... najniżej udaje mi się zejść do 63, ale nigdy na stałe i nigdy jeszcze nie udało mi się zejść poniżej. na razie się staram mało jeść, powiedzmy 1000kcal, choć nie rygorystycznie, tylko coś takiego jest w stanie na mnie zadziałać. zobaczymy co będzie jak się rozsypię, jaka będzie waga i wymiarki... dziś na razie: woda z cytrynką (przerwa) pół grejpfruta (przerwa) płatki ryżowe na mleku (mała przerwa) kawa zbożowa z mlekiem dziś mam nadzieję, że zjem mało. nie macie zrywu porządkowego? bo ja bym uporządkowała moje otoczenie... głupie takie poczucie. jak mi się nie chce uczyć. nie wiem czy mówiłam, ale zycie jest do dupy, bo bronić się będę mogła dopiero o wakacjach. odechciało mi się pisać pracy. nienawidzę tej cholernej uczelni.
  15. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    co ja mogę napisać? w czwartek się rozsypuję, dziś się ważyłam i ważę 67,4, jak mi się będzie chciało to się może zmierzę, zobaczę. Cortina - ja próbowałam trochę montiniaka, ale mi to zupełnie nie pasuje, dla mnie jest to duże ograniczenie, szczególnie, że nie mam wpływu na to co jest na obiad, a jak są ziemniaki to nie mogę powiedzieć że ich nie zjem. staram się wprowadzać ideę owocu przed posiłkiem. a śniadania i tak z reguły są w miarę montiniakowe. napiszę coś więcej jak mnie weźmie wena, czyli może po połówce grejpfruta i śniadanku po odczekaniu, chyba już w miarę wyzdrowiałam, więc może dziś pójdę na basenik.
  16. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    Cortinko moglaby sobie darowac uszczypliwosci:( jak chcesz mnie skreslac to mnie skresl. i nie mowilam ze sie nie przejmuje, tylko ze nie jestem w stanie sobie poradzicie z zima i z tym ze mam biust 3 razy wiekszy i boli przy schodzeniu po schodach. i ze zgrublam. widze za to ze wam wszystkim idzie swietnie. oby tak dalej. przynajmniej wam sie uda:( dwa egzaminy przelozone przez chorobe, znowu trzeba wyczekiwac, pewnie zreszta i tak nie zdam, na drugiej uczelni nie moge sie bronic przed wakacjami bo zadeklarowalam jakies przedmioty poza seminarium, facet nie ma dla mnie czasu i mowi ze sie na nim wyzywam, w ogole super.
  17. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    co ja moge pisac..:( moja dieta lezy, na dodatek w czwartek sie rozsypuje wiec juz spuchlam, nie chce sie wazyc albo zastanawiac ile przytylam bo nie wiem ile to woda...:( faktem jest ze biust mi sie strasznie nawodnil i nie moge schodzic po schodach bo boli. i jeszcze nie do konca jestem zdrowa, wiec basenik odpada, a na spacerkach ciezko bo szybko sie mecze. a ja bez spacerow zawsze wiecej jem:( i kolko sie zamyka;( mam nadzieje ze w koncu bedzie wiosna bo nie wyrabiam. w tym roku jakos w miare bez depresji zimowej bylo, ale zaczyna byc coraz gorzej i jak natychmiast sie nie ociepli albo choc nie zniknie ten snieg to ja nie wiem:( wczoraj probowalam montiniaca, ale to nie dla mnie. wieczorem nie wytrzymalam i zjadlam nieco. nie lubie jak mi sie czegos zabrania. chyba wroce do 1000kcal czy tez inaczej - wszystko ale z umiarem. przed chwila troche podjadlam ale mam nadzieje ze dzis to juz tylko obiadek i koniec... a od poniedzialku moze wiosna?
  18. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    oryctolagus_cuniculus@o2.pl nawet nie wiem na którą idę do tej pracy. cholera by wzięła. może ktoś wie jak jest zsiadłe mleko po angielsku????
  19. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    a ja nie mam głowy do odhcudzania. raz jest lepiej, raz gorzej. wczoraj było gorzej. bo najpierw jadłam trochę sporo do 12 a potem więcej sporo koło 20 bo inaczej nie miałam czasu. biegałam po sklepach z Francuzką i kupowałam jogurty:) (robiłam za tłumacza) dziś też nie będę miala czasu, ale w takim razie postaram się po prostu nie jeść. myślę że moja waga jakby wyrzucić jedzonko z brzuszka to około 66,5. nie wiem czy to dobrze czy źle, mam nadzieję że będzie lepiej. taka waga jest cały czas, z małymi skokami. muszę coś zrobić bo już zaraz wiosna. ale basenik odpada chwilowo, bo jeszcze jestem trochę chora:( więc nici ze spalania i z ujędraniania sportem ciałka. biegać jak jestem chora też nie będę, szczególnie jak taka pogoda!!! :( ech. muszę napisać dwa maile, a pote jak wyjdę z domu to pewnie wrócę koło 21-22 najwcześniej...widzę że u was same sukcesy... kaprys - ja też chcę zdjęcia przed i teraz!!!!!!!!!!!!!
  20. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    wczoraj się nie meldowałam. nie wiem kiedy się zamelduję. muszę znowu uporządkować moje jedzenie, jadłam może więcej, no i leżałam w łóżeczku raczej. ale nie objadałam się słodyczami, najwyżej zjadłam trochę więcej chleba i np banana. efekt - +1,5kg w 3 dni. mam nadzieję że to tylko jedzenie nagromadzone w żołądku. bo jak nie to teraz będę to zrzucać przez 2 tygodnie:( ciągle mam stan podgorączkowy, ale nie moge tak chorować. gdybym mogła cały czas tak leżeć w domku to może bym jakoś z tego wyszła, a tak to znowu się będzie ciągnąć... tak jakoś słabo się czuję. i mam katar dziś większy dużo. widzę że u was odchudzanie pełną parą? ja dziś chyba przez przypadek nawet będę w miarę zgodna z montiniakiem: przed śniadaniem 30minut 1/2 grejfruta pół ciemnej orkiszowej bułeczki z twarożkiem i rzodkiewką a na obiad będzie makaron (pewnie durum mieszany z ciemnym) z sosem pomidorowym:) nitka - co to jest chlebek Veget? czy od kataru można umrzeć???
  21. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    mnie chodziło o to,że w porównaniu z wami, to co ja sobie mogę założyć, jest żenujące. nawet jako trzynastolatka miałam 96 w biodrach. a udo 45 to mnie abstrakcja. najwięcej miałam 67. teraz mam 60. i mi smutno. poza tym tak mnie to oko swędzi i jest czerwone, że chyba się jutro przejdę do okulisty, o ile do jutra go sobie widelcem nie wydłubię.
  22. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    ja nic nie chcę. i tak nigdy nie miałam powodzenia i faceci się za mną nie oglądali i nie oglądają. co ja mogę mówić o wymiarach? 45 w udzie? ja sobie mogę pomarzyć o ilu? o 58? super po prostu. i co? 98 w biodrach? żenada;(
  23. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    ja miałam znowu wczoraj klątwę słodyczową;( dziś już śniadanko było bardzo duże, mam nadzieję że potem będzie lepiej. strasznie swędzi mnie oko a poza tym mam stan podgorączkowy. o, 37,4. a za parę godzin mam egzamin. ja nie wiem jak ja to przeżyję.
  24. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    kaprysku, ja się montiego nie trzymam:( niestety nie ja decyduję w tym domu o posiłkach, wy to na swoim jesteście:( na szczęście moja rodzina jakoś strasznie się nie odżywia, ale ze względu na mojego ojca często do obiadu jest ryż albo ziemniaki, bo on by nie wyżył. na szczęście czasem jest mięsko z surówką i on je z chlebem a my nie. wczorajszym obżarstwem się załamałam. nie chcę wiedzieć ile będę ważyła w czwartek. waga i wymiary praktycznie stoją a waga nawet zwiększe. mimo basenu i marszów:( w tym tygodniu mam sesję poprawkową, więc niestety w diecie będzie element być może mało kaloryczny ale niezdrowy czyli cola light, bo kawa na mnie nie działa a poza tym mocnej nie lubię. od 8 marca planuję biegać. mam nadzieję, że się ociepli. w zeszłym roku zaczęłam biegać 8 marca. chyba ciepło nie było ale snieg przynajmniej nie leżał. od piątku się biorę za swoją pracę mgr i za załatwianie zaległych rzeczy. muszę uporządkować swoje życie pod wieloma względami. może zbyt wieloma? ech. zdjęcia to świetny pomysł. ja to bym najchętniej pokazała swoje sprzed odchudzania (78kilo) ale bym musiała zeskanować. z najnowszych elektronicznym to mam z sylwestra, nie pamiętam ile wtedy ważyłam, ale niestety nie dostałam ich jeszcze od koleżanki. jamka - ty już po weekendzie? bo chciałam się dowiedzieć gdzie byłaś i jak było....:)
  25. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    a ja wczoraj jadłam słodycze. co z tego że poza tym basen (1500m), skoro cały tydzień odchudzania zawalony;( a wam tak świetnie idzie. dytko - 4 kilo to wolno??????
×