Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Obserwatorka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Obserwatorka

  1. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    No, dziewczynki, co jest????? Ja tu czekam i czekam a wy się obijacie:P Witam was w ten piękny weekend. Ja się osobiście średnio wyspałam, a wy sobie pewnie jeszcze śpicie, więc wstaniecie jak radosne skowronki:) Idę zobaczyć co pokaże ta ohydna waga:/
  2. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    Kaprysku nie mówi mi, że jesteś z tej dużej wiochy? myślałam że wy wszystkie jesteście z dalekiego i ciepłego Południaa;) korków udzielam z matmy i ekonometrii a w szkole uczę angielskiego (liceum wieczorowe, ble, dzięki Bogu to tylko te 1,5h w tygodniu) najadłam się przed chwilą. nie lubię być najedzona bo mam wyrzuty sumienia. utyję drugą część tego co schudłam chorując i się załamię. katastrofa. czy ktoś by mi mógł zamówić śnieg, bo tak brzydko za oknem. pomysłów na prezenty ciągle niet, a święta tużtuż.
  3. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    Warszawa? górki? śnieg i las to może, ale teraz to śniegu ze świecą szukać;) jakoś nie trafiam na typów co zapraszają na kolacje ze świecami:/ jak ty tak masz to zazdroszczę:) co do weekendu to z rozrywek może jeszcze basen wchodziłby w grę. ale pewnie i tak nic nie wypali bo się nikomu nie będzie chciało. jak ci fajnie, siedzisz w domu, przynajmniej możesz się kurczę wyspać. idę na zajęcia. za 15 minut autobus a ja w lesie:/ miłego dzionka:D
  4. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    weeeekeeeend.. hmmmm. w sobotę korki. poza tym nie wiem. może jakieś kino..? łyżwy? no i w poniedziałek jest kolokwium a ja nic nie umiem a w środę egzamin i tez nic nie umiem:/ bu. ale choroba to chyba nie tak straszne? aż tak poważne? ile mała ma? jestem głodna. to chyba nienajlepsza pora. hmm. może ryba gotowana z chrzanikiem? mniam:) a Fortuny pomidorowy jest bez cukru czy nie?
  5. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    ja też nie mam pomysłów na prezenty. może zorganizujemy konkurs na pomysły? ja w zeszłym roku kupowałam chyba jakiś portfel, książki, ocieplacz na dzbanek w kształcie kota w kratkę... zmęczyłam się na tańcu, ale to chyba z ogólnej słabości, bo kalorii to się chyba przy tym specjalnie nie spala:( nie chce mi się jeść, więc chyba zrezygnuję z kolacji. może zjem sucharka. jeszcze tylko jutro a potem będzie weekend. tzn jutro od 2030 będzie weekend. to już tylko 25 godzin!!!!!!!!!!! :D a czym ty się Cortinko stresujesz? ja z reguły jak się stresuję to jem. jak jestem wkurzona to jem jeszcze więcej. i jak jestem nieszczęsliwa. jak nie jem to znaczy że stres albo nieszczęście jest naprawdę gigantyczne:P
  6. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    no więc ja jestem z Warszawy. studiuję tu sobie, dając jakieś korepetycje po bokach i ucząc 1.5h w tygodniu w liceum wieczorowym. mieszkam niestey z rodzicami:/ taniec jest towarzyski, w ramach wf-u. jak mi się nie chce iść. Cortinko, do jakich ty wymiarów się chcesz odchudzać??? i co masz na myśli wymawiając magiczne słowa \"zakupki świąteczne\"? podziwiam cię, że jesteś w stanie tak nic nie jeść. choć jakieś wybitnie zdrowe to to nie jest;)
  7. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    jak mus to mus. waga (rano) - 65kg wymiary (teraz) biust - 90 talia - 68 (po jedzeniu!) najszersze miejsce tyłka, w mnie to jakoś dziwnie w ogóle - 101 udko - 60 ;( (Cortina, załamałaś mnie tym 49) bilans dnia: 1/3 kajzerki z serkiem topionym, pół sucharka mięta, kawa, Cola light płatki ryżowe z mlekiem poza tym jestem na nogach o 7, byłam na zajęciach, poczcie i właśnie wróciłam. te płatki ryżowe to obiad (powiedziałam \"nie\" rybie) już o 1730 taniec. nie wiem czy nie zemdleję. bo teraz to trzyma mnie andrenalina po kolokwium:) piszcie coś, bo nudno:P
  8. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    UWAGA UWAGA!!! to teraz ja. chciałabym powiedzieć że wielkości w tym przepisie na pierniczki to wielkości bazowe i ja w tej chwili robię te wartości razy 2 lub razy 3:) 28 deko mąki (czyli 1,75 szklanki) 1 jako 60 gram cukru pudru 20 gram masła 6 deko miodu (oczywiście najlepiej prawdziwy) przyprawy korzenne 1 łyżka kakao 1/2 łyżeczki sody 1 łyżeczka proszku do pieczenia zrumienić miód z przyprawami mąka + cukier + masło + kakao + sodka + proszek + żółtko + przestudzony miód zagnieść ciasto, rozwałkować na 1/2 cm wykrawać foremkami, najlepiej historycznymi bo takie najładniejsze choć tępe;) albo kupić jakieś ładne. z resztek ciasta co zostanie i nic się z nim nie da zrobić, puścić wodze fantazji i wyciąć nożem wieeelką choinkę albo mikołaja. ostatnio piekę w jakiś 160 stopniach, ale to metodą prób i błędów i zależy od tego jakiej są grubości. (hmmmm, formę się chyba smaruje..?) mniam. a, no i to białko co zostaje to właśnie do przylepiana różności orzchowych na pierniczkach (przed pieczeniem rzecz jasna). te co bez orzechów to do polukrowania zwykłym lukrem z białka. a jak się zrobi pierniczki z dziurkami to na choinkę.
  9. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    a propos pierniczków. najlepiej jest jak się je już tym białkiem posmaruje, to obsypać je drobniutko pokrojonymi orzechami i migdałami, względnie ohydną sztuczną kolorową posypką (kochałam takie jako dziecko:)). a część zostawić do pomalowania lukrem. no i rzecz jasna to wykrawać foremkami: gwiazdki, choinki, serduszka..... ach. jestem po postnym rosołku i połowie sucharka. jak zgłodnieję za jakieś milion godzin to może zjem kawałek kury gotowanej. strasznie chce mi się spać. (ziew)
  10. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    tyle tego, że nie wiem od czego zacząć:) po pierwsze, to oczywiste, że dobrze mi w czarnym, bo czarny wyszczupla:) po drugie, nie mam szans utyć (chyba), bo po dwóch dniach obżarstwa i odrabiania czasu głodowki mój żołądek przypomniał sobie, że jeszcze nidawno było mu źle. i jak dziś rano nie mogłam iść do kibelka:/, tak w ciągu ostatniej godziny byłam tam ze 10 razy i za każdym razem musiałam uważać, czy oby na pewno dobiegnę:) co więcej, bo wczorajszym obżarstwie nie chce mi się w ogóle jeść (śniadanie - owsianka, zjedzona z rozsądku), więc dzisiaj będzie chyba dzień sucharka a co najmniej do końca tygodnia takie rzeczy jak gotowana ryba, rosołek i biała sucha bułka.... jamka, jaki masz superprzepis na pierniczki (na pewno są pyszne skoro nic już z nich nie zostało:))? bo ja pewnie będę w weekend robić i może cos zmodyfikuję..? Próba (witaj:)), czy tobie zawsze smakuje zielona i czerwona? bo ja czerwoną to z reguły piję, ale czasem mi bardzo smakuje, jakbym jej potrzebowała, a zieloną ostatnio piłam to była ohydna. więc nie wiem. jak parzysz zieloną? jamka - właśnie, nie smęć:P moja Wigilia też jest zawsze skromna - moi rodzice, ja, babcia. więcej bliskiej rodziny nie mam:( ja jedynaczka, rodzice jedynacy, najbliższa rodzina to wujkowie/ciocie moich rodziców i ich dzieci. więc nie za bliska a kontakty raczej tylko świąteczne.. idę pić moją szałwię. kazano mi, ciekawe czy na coś pomoże. do kibelka już chyba nie będę latać bo nie mam z czym;)
  11. Obserwatorka

    Tak bardzo chcialabym wreszcie schudnac......

    TA DAAAAM (chyba). zaczerniłam się:) proszę, zróbcie coś, bo ja utyję to co schudłam w chorobie i przed nią. bez przerwy jestem głodna. rozumiem, że organizm chce odrobić, ale ja wcale:( Cortina, trzymaj się, ja co prawda nie mam dzieci, ale rok temu chodziłam koło mojej matki, która złamała nogę i była kompletnie unieruchomiona. szkoda, że antybiotyk, kiedyś normalnie leczyli i tylko cięższe przypadki antybiotykami, a teraz na każdy kaszel albo katar dają i się człowiek uodparnia. ale jak trzeba... ja idę do lekarza, a to chyba dopiero początek, bo jeszcze parę wizyt u różnych lekarzy mnie czeka. mam nadzieję, że przed świętami znajdę jakiegoś dobrego flebologa, bo mam typową młodzieńczą przypadłość czyli żylaki;) a podobno najlepiej zoperować w zimie. ciągle jestem głodna, może do jutra utyję ten drugi kilogram co schudłam i mi się apetyt ustabilizuje;)
×